Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carpe diem

skoki w bok

Polecane posty

Gość carpe diem

zony niech sie z kochankami bija w Internecie, mezowie z kochankami plci meskiej na piesci,, a czy jest ktos taki jak ja kto uwaza ze zdrada byle nei wykryta to dobry sposob zeby miec troche uciechy z zycia? ja nie mowie o jakims ruinowaniu rodziny, tylko ot tak od czasu do czasu... no wiecie zeby miec cos z zycia jeszcze dla siebie Zapraszam wszystkich realistow zyciowych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikaak
Wiesz mialam takie zdanie do czasu , ale to jest tak ze czasem wydaje ci sie to taki skok w bok a jednak sie zaangazujesz i zaczynaja sie schody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosshalde
zdrada jest słodka, ale tylko wtedy kiedy dopuszcza sie ja naprawde sporadycznie. ja zdrady po raz pierszy dopuscilam sie w wieku 17 lat, bedac z facetem, zdradzialam go z kobietą. co czulam> ? podniecenie, dreszczyk emocji...żadnych wyrzutów sumienia.. Teraz mam 21 lat i zdradzam notorycznie....to jest afirmacja mego piękna, osoby, powrót do archetypów kochanki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosny fjucie
po coś się żenił skoro tak cierpisz przy żonie :P Uważaj aby finałem twoich uciech nie okazała się seria chorób wenerycznych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochęwięcejniż30-tka
Jestem mężatką z pewnym stażem i jestem w trakcie takiego właśnie skoku w bok,jeszcze do nie dawna uważałam taką możliwość za coś zupełnie nie do przyjęcia...a jednak.Wiem ,że zaraz odezwą się głosy pełne krytyki.Ale powiem tylko jedno,kiedy wyczerpią się wszelkie możliwości(próby rozmowy,starania się zaskoczenia czymś drugiej osoby i zainteresowania sobą),kiedy mąż zaczyna nie zwracać na nas uwagę(a jestem osobą dość atrakcyjną),to pojawia się myśl ,pragnienie przeżycia czegoś.Może takie myślenie jest głupie ale ,ale wiem że teraz (może tylko przez chwilę,może dłużej)jestem dla kogoś atrakcyjną ,fantastyczną ,wspaniałą.I właśnie dlatego nie żałuję tego.I wcale w tym wszystkim nie chodzi tylko o seks.Wspaniale nam się rozmawia,dyskutuje na różne tematy,jest ktoś kto potrafi mnie słuchać,ktoś kto potrafi wywołac uśmiech na mej twarzy.Ale fakt w tym wszystkim należ zachowac dużo dyskrecji i sporo dystansu i wiem że nigdy nie powiem o tym mężowi bo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem
witam wszystkich:) wiec po pierwsze jestem kobieta:) po drugie ciesze sie ze jednak pare osob mysli podobnie. Rosshalde jakbys mi to z ust wyjela... tak ze mna zawsze bylo = zdrada nie dla jakiegos zwiazku, zaangazowania uczuciowego, nawet tylko czesciowo dla seksu. Ja po prostu zawsze uwielbialam byc podziwiana. I z jakim facetem bym nie byla, lubie jak inni sa rowniez mna zafascynowani. Lubie byc kochanka, kobieta do seksu, do bawienia sie moim cialem, lubie byc meska fantazja. A przy tym kocham meza w pewien sposob jest stalym punktem w przestrzeni, w jego przypadku w gre wchodza uczucia, przywiazanie itp. I moim zdaniem jedno nie ma nic wspolnego z drugim.. w dzien jestem dobra zona a tylko od czasu do czasu zamieniam sie w kochanke, ktora przyprawia mezczyzn o dreszcze. Jasne ze nei ma sensu o tym mowic mezowi. To byl by przejaw skrajnego egoizmu z mojej strony... Do zalosnego fjuta - nie pisz na temat o ktorym nie masz pojecia jak widac Troche wiecej niz 30-tka - uwazaj bo skok w bok od romansu odciela cienka linia i jak sie ja przekroczy to trudno sie potem wyplatac Pozdrawiam Was trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoczek
Ja też jestem za :) Po nastu latach małżeństwa,spowszedniałam mężowi,nie dba o mnie-nie mówi miłych słów i takie tam ble ble na które juz nie czekam. A w takim boczku a szczególnie w jego oczach widzę pożadanie,dzikość,namiętność i to chwilowe uniesienie. Wiecie co,dla zdrowia psychicznego to wręcz konieczność:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w mysl zasady.....
mala imprezka, mala orgietka, ale wszystko katrolnie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powalilo Was
wiem o czym mowicie i uwazam, ze jesli ktos ma normalne zasady wpojone przez rodzine to niech sie zastanowi czy pragnac zaspokoic wlasne potrzeby nie powoduje ranienia innych. kurcze carpe diem dupa jestes:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja
skaczcie sobie na boki ile wlezie do poki nie zrobice jakiejs krzywdy tej swojej polowce zostajacej w domu. ja mialam faceta wydawalo mi sie ze sie kochamy,nie mieszkalismy razem ale bylismy juz jakis czas1,5 roku i pewnego dnia okazuje sie ze budze sie w srodku nocy w piekacym wrecz bolem okolic intymnych,myslam ze nie doczekam do rana.jestem osoba ktora dba o te sprawy wiec bylo to dla mnie dosc dziwne a tym bardziej ze ufalam facetowi. w gabinecie kekarskim myslam ze umre ze wstydu,po badaniu okazalo sie ze to jest wstydliwa choroba przenoszoszona droga plciowa. on sie oczywiscie nie przyznal do niczego odrazu. nawet zaczal mi wciskac ze przeciez gdyby to on to jego tez by swedzialo. Ale to byl on.pozniej sie okazalo ze nie tylko mnie zapewnial ze kocha-inna kochal od 3 miesiecy i nie mysla o zabezpieczeniu. A ja mam wstret choc juz 1,5 roku ninelo od tamtego wydazenia. a lekarz zapewnia ze jestem zdrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddd
popieram trzeba od czasu do czasu urozmaicić trochę to monotonne życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem
Do wszystkich ktorzy chca tu umoralniac: juz pare razy pisalam ze najwazniejsze to zeby skakac sobie po cichu i nie krzywdzac innych. Czyli tak, zeby maz sie nie dowiedzial i o stosowaniu zabezpieczen to juz chyba nie musze mowic. Jasne ze bym mojego faceta zabila chyba jakby mnie jakims paskudztwem zarazil. Nie wkurzylaby mnie chyba sama zdrada, tylko to ze glupio i nieodpowiedzialnie narazal nas oboje. Bo ja uwazam. A skoro te formalne kwestie juz wyjasnione, to moze opowiemy sobie troche o naszych przygodach? Tych szczegolnie ekscytujacych? wykrytych? spontanicznych? Zapraszam jeszcze raz wszystkich umiejetnie bawiacych sie zyciem Za umoralnianie dziekujemy Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
życzę ci żeby ta zabawa życiem przyniosła ci to czego się najwięcej obawiasz. jesteż żałosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem
he he najbardziej obawiam sie ze bede kiedys stara i brzydka ale to nastapi predzej czy pozniej niezaleznie od tego czego mi zyczysz. Ja ci zycze zebys zanudzil sie na smierc:) Ale tylko na zarty bo ja nikomu zle nie zycze : zyj i daj zyc innym to moje motto przewodnei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem
Wziął mnie wtedy za ręke i zaprowadził do swojego pokoju!kazał mi sie połozyc na brzuchu na tapczanie!wyszedł na chwile a wracajac miał ze sobom jakis olejek!miałam na sobie tylko cienka krótka koszule nocna na sobie!ssunał mi ramiaczka od niej odgrywajac mi zarazem górna czesc pleców!nałozył olejek na dłonie i ponownie zaczał mi masowac barki!zaczeł mi sie robic błogo moze to był wipitego wina ale czyłam sie wspaniale!czułam sie coraz bardziej roluzniona!olejek rostarty na moich plecach pachniał czyms bardzo ale nie mogłam sobie skojarzyc co to było!dłonie ojca skierowału sie potem na moje nogi!zaczła od stóp.bardzo powoli i dokładnie masował kazdy kawałek mego ciała!gdy doszedł do okolic kolan uswiadomiłam sobie nagle ze pod koszulan nie mam nic wiecej tylko nagie ciała!fakt ten o dziwo wcale mnie nie przestarszył ani nie zgorszył!poczułam dziwne podniecenie ze mój 42letni ojciec moze ogladac moja 21-letnia muszelke!aby mu to ułatwic rozchyliałam nieznaczniemoje nogi!aby mógł wiecej zobaczyc.ojciec jakby nigdy nic powolutku krok po kroku masował mnie dalej a mi udzielało sie podniecenie -co bedzie dalej?jak daleko posunie sie ?zaskoczyło mnie zupełnie w pierwszej chwili ze dłonie znalazły sie na mojej nagiej pupie!ojciec odchylił jeszce bardziej koszule nocna tak ze moja pupcia była juz bez odkrycia!nieprotestowałam! czekałam na dalszy rozwój wydarzeń!polał moja pupe olejkiem masował nadal ale jeo palce co chwile bładziły w okolicach wejscia do mej muszelki i odbytu!najdziwniejsze było to zeto wszystko odbywało sie bez słowa!muskał mnie co chwile w tamtych miejscach!a ja czekałam kiedy wsunie tam swój palec i zacznie mnie tam piescic!niemogłam sie doczekac!ojciec musial to chyba wyczuc bo wszedł nagle i niespodziewanie odrazu w obie dziurki!jękłam!ale nie z bólu ale z rozkoszy ze wrescie nadeszła ta chwila!poczułąm jak stopniowo wsuwa kolejne palce do mej muszelki a jeden cały czas twił w mej pupie!ojciec robił mi najzwyklejasza palcówe takom jak robił mi darek przedtem!ale to co teraz odczuwałam to było nieporównywalne!jedyne w swoim rodzaju!zaczęłam sie niedwuznacznie poruszac ,tak jakbym odbywała stosunek a palce ojca delikatnie piesiły mnie wsrodku!pochwili wyciagnał swe palce i dał mi do zrozumienia abym uklekła wypinajac mocno pupcie!bezsłowo zrozumiałam o co mu chodzi!wypiełam te czesc ciała i poczułam jego jezyk na swoich otworkach!lizał wspaniale co chwile zagłebiajac swój jezyk zarówno w muszelce jak i w odbycie!czułam ze jak tak dalej bedzie to dostane oragazm!poczułam pochwili jak kleka za mna !miałam twarz w poduszce wiec nie widziałam co robi dokładnie!nagle pczułam ciepło w okolicach muszelki!domysliłam sie ze to jego członek zaraz spenetruje moje wnetrze!rozchyliłam dłonia moja szparke tak jakby zachecajac ojca do wejscia do srodka!wszedł jejka co ja wtedy czułam!byłam szcesliwa!miałam w sobie członek mego ojca !posuwał mnie spokojnie wsuwał sie i wysuwał!złapał mnie za moje drobne piersi i zaczał je tłamsic!było bosko!zaczełąm sie szybciej poruszac!ojciec równiesz !gdy juz byłam blisko orgazmu ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu ojciec wysunął sie z muszelki i naparł członkiem na moja druga dziurke!bez problemu pokonał malutki opór mojego zwieracza i tam po paru ruchach spuscił swe nasienie doprowadzaj przedtem mnie do wspaniałego orgazmu!było wspaniale!padlismy na tapczan padnieci ale szczesliwi!spojrzałam ojcu w oczy!były radosne tak jak moje!powiedziałam dziekuje CI OJCZE-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem
Wziął mnie wtedy za ręke i zaprowadził do swojego pokoju!kazał mi sie połozyc na brzuchu na tapczanie!wyszedł na chwile a wracajac miał ze sobom jakis olejek!miałam na sobie tylko cienka krótka koszule nocna na sobie!ssunał mi ramiaczka od niej odgrywajac mi zarazem górna czesc pleców!nałozył olejek na dłonie i ponownie zaczał mi masowac barki!zaczeł mi sie robic błogo moze to był wipitego wina ale czyłam sie wspaniale!czułam sie coraz bardziej roluzniona!olejek rostarty na moich plecach pachniał czyms bardzo ale nie mogłam sobie skojarzyc co to było!dłonie ojca skierowału sie potem na moje nogi!zaczła od stóp.bardzo powoli i dokładnie masował kazdy kawałek mego ciała!gdy doszedł do okolic kolan uswiadomiłam sobie nagle ze pod koszulan nie mam nic wiecej tylko nagie ciała!fakt ten o dziwo wcale mnie nie przestarszył ani nie zgorszył!poczułam dziwne podniecenie ze mój 42letni ojciec moze ogladac moja 21-letnia muszelke!aby mu to ułatwic rozchyliałam nieznaczniemoje nogi!aby mógł wiecej zobaczyc.ojciec jakby nigdy nic powolutku krok po kroku masował mnie dalej a mi udzielało sie podniecenie -co bedzie dalej?jak daleko posunie sie ?zaskoczyło mnie zupełnie w pierwszej chwili ze dłonie znalazły sie na mojej nagiej pupie!ojciec odchylił jeszce bardziej koszule nocna tak ze moja pupcia była juz bez odkrycia!nieprotestowałam! czekałam na dalszy rozwój wydarzeń!polał moja pupe olejkiem masował nadal ale jeo palce co chwile bładziły w okolicach wejscia do mej muszelki i odbytu!najdziwniejsze było to zeto wszystko odbywało sie bez słowa!muskał mnie co chwile w tamtych miejscach!a ja czekałam kiedy wsunie tam swój palec i zacznie mnie tam piescic!niemogłam sie doczekac!ojciec musial to chyba wyczuc bo wszedł nagle i niespodziewanie odrazu w obie dziurki!jękłam!ale nie z bólu ale z rozkoszy ze wrescie nadeszła ta chwila!poczułąm jak stopniowo wsuwa kolejne palce do mej muszelki a jeden cały czas twił w mej pupie!ojciec robił mi najzwyklejasza palcówe takom jak robił mi darek przedtem!ale to co teraz odczuwałam to było nieporównywalne!jedyne w swoim rodzaju!zaczęłam sie niedwuznacznie poruszac ,tak jakbym odbywała stosunek a palce ojca delikatnie piesiły mnie wsrodku!pochwili wyciagnał swe palce i dał mi do zrozumienia abym uklekła wypinajac mocno pupcie!bezsłowo zrozumiałam o co mu chodzi!wypiełam te czesc ciała i poczułam jego jezyk na swoich otworkach!lizał wspaniale co chwile zagłebiajac swój jezyk zarówno w muszelce jak i w odbycie!czułam ze jak tak dalej bedzie to dostane oragazm!poczułam pochwili jak kleka za mna !miałam twarz w poduszce wiec nie widziałam co robi dokładnie!nagle pczułam ciepło w okolicach muszelki!domysliłam sie ze to jego członek zaraz spenetruje moje wnetrze!rozchyliłam dłonia moja szparke tak jakby zachecajac ojca do wejscia do srodka!wszedł jejka co ja wtedy czułam!byłam szcesliwa!miałam w sobie członek mego ojca !posuwał mnie spokojnie wsuwał sie i wysuwał!złapał mnie za moje drobne piersi i zaczał je tłamsic!było bosko!zaczełąm sie szybciej poruszac!ojciec równiesz !gdy juz byłam blisko orgazmu ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu ojciec wysunął sie z muszelki i naparł członkiem na moja druga dziurke!bez problemu pokonał malutki opór mojego zwieracza i tam po paru ruchach spuscił swe nasienie doprowadzaj przedtem mnie do wspaniałego orgazmu!było wspaniale!padlismy na tapczan padnieci ale szczesliwi!spojrzałam ojcu w oczy!były radosne tak jak moje!powiedziałam dziekuje CI OJCZE-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem
te dwa ostatnie wpisy nie byly moje oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psycholog Sajmon
No nie wiem. Skoro tak bardzo lubisz seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem
seks lubie nawet bardzo ale jezeli ktos wyzej opisane zboczenie nazywa seksem to mi go zal. To ma swoja nazwe nieuku - pedofilia, kazirodztwo i molestowanie seksualne. Zwal jak zwal nie wiem w jakich chorych mozgach powstaja takie historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henryk VIII
W czyjej głowie rodzą sie takie pomysły? Pewnie w Twojej Carpe diem........;) A próbowałas ze zwierzątkami? Opowiedz nam o tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carpe diem
ludzie ludzie jak wy nie potraficie cieszyc sie seksem samym w sobie... a on zawsze jest taki piekny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddd
a ja tam potrafię się cieszyć sexem --i nie rozumiem tych pedalskich dogryzanek powyżej ,ludzie korzystajcie z życia bo któregoś pięknego ranka się obudzicie a tu 60 -dych na karku i dupa , zero wspomnień i teksty typu a żałuje że tego nie zrobiłem ,nie spróbowałem itp. popieram w 100% założycielkę topiku , też nie jestem sam , mam żonę ale chyba nie dopasowaliśmy się pod względem sexu , ja mam większy temperament , i co mam się tak męczyć czy może rozwód? ale to chyba za błachy powód więc kożystam z życia starając się żeby nic nie wyszło na jaw . NARKA ( CARPE DIEM )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buzka dla Ciebie ogromna :) ddd... humor mi poprawiles niezmiernie. No bo seks to jest sprawa cholernie wazna a z drugiej strony nie na tyle wazna zeby sie rozwodzic. Z moim mezem jest tak samo - wszystko ok, duzo nas łączy, tylko w lozku nudno... i ja mam sie tak meczyc do konca zycia? I to nie tak,ze nie probowalam najpierw urozmaicic seksu malzenskiego. Ale jego po prostu pewne rzeczy nie podniecaja, nie potrzebuje jakis bardziej wyrafinowanych fantazji. Jest zwolennikiem seksu, ze tak powiem, \'po bozemu\'. I to jest nawet fajne czasami.... ale czasami musze uciec do swiata moich fantazji i spowadzac je do rzeczywistosci. A potem moge wrocic do meza i byc dobra zona jakis czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM PYTANIE
i nie jestem z tych dewotów co to potępiają wszystko ale chcialabym się dowiedzieć po co w ogóle się wiązaliście z kimś,chociaż chyba znam odpowiedz... a po drugie: jeśli taki skok w bok jest dla was tylko przyjemnością to jak byście sie zachowali i co czuli gdyby się okazało,że wasz partner też lubi sobie czasem wyskoczyć... czy machniecie na to ręką...bo to tylko przyjemność jak w waszym przypadku czy jednak zaboli i uważacie,że wam wolno a już partnerowi nie... tylko nie piszcie mi proszę,że trzeba robić tak,żeby się nie wydało zakładamy,że to przypadek i jednak się wydało..... pytam bo najzwyczajniej w świecie nie rozumiem a nie ze potępiam chcę zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok to na powaznie: po pierwsze, naprawde trzeba robic tak zeby sie nie wydalo - nie chodzi przeciez o to zeby kogos krzywdzic, a nie znam osob gotowych sie pogodzic z taka wiedza. po drugie, ja zakladam, ze moj partner robi to samo. I tak dlugo jak o tym nie wiem, a przynajmniej nie znam szczegolow, nie interesuje mnie to. Seks to tylko seks - mowie tu o skokach w bok, a nie o romansach mogacych zniszczyc zwiazek. A dlaczego jestesmy razem? wspolne dziecko, wspolny dom, wspolna przeszlosc i terazniejszosc, wiele wspomnien, niepowtrzalnych chwil, przyjazn, kontrolowane zaufanie, wypracowany w miare bezkonfliktowy styl zycia. Wystarczajaco duzo, zeby nie chciec z tego rezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podoba mis ie ten styl..Ja bym tak chcail miec skoki w bok ale niestety nie mam i nie potrafie powiedziec czemu. Fajnie sie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM PYTANIE
więc na pierwsze pytanie tak jak myślałam znałam odpowiedz...ale........ carpe diem piszesz ze nie ma mowy o romansach wiec to jednorazowe wyskoki za kazdym razem z inna partnerką czy też to jedna partnerka ale macie układ w ktorym ty niczego nie obiecujesz ale trwa to dłużej?w ktorym miejscu jest skok w bok a w którym juz romans pytam powaznie..jestem ciekawa męskiego punktu widzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Jacku! :) pamietaj ze nigdy nie wiadomo co czeka tuz za rogiem:) teraz wiosna... powietrze przesiakniete erotyzmem.. wszystko moze sie zdarzyc.. trzeba tylko umiec brac wszystko to co zycie nam niesie.. i nie przeoczyc zielonych oczu ktore kusza i czaruja...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Mam pytanie: po pierwsze jestem kobieta :) Romans zaczyna sie tam, gdzie wchodza w gre uczucia, emocje, plany itp. Skok w bok to czysty seks. Ja mialam paru partnerow \"jednorazowych\" ale byly to osoby z kregu moich znajomych. Oprocz tego mam jednego stalego przyjaciela do lozka z ktorym od czasu do czasu cos fajnego wychodzi... tak bezpieczniej.. on jest w zwiazku i ja tez, wiec musimy sobie ufac, poza tym dzialamy na siebie, wiec to naprawde dobry uklad,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romansowa
jestem w związku, w którym w temacie seksu od kilku lat jest nudno i monotonnie. Więc też miewam skoki w bok, ale teraz mysle o stałym związku...O romansie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×