Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carpe diem

skoki w bok

Polecane posty

Gość do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fideltronka
Hm przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi! Ja mam okzaje zrobić skok w bok. To dość dziwna sytuacja. Ja jestem sama, nie jestem z nikim związana; natomiast On ma dziewczyne od niespełna roku. My znamy sie znacznie dłuzej, bp ponad dwa lata. Od samego początku było to niesamowita fascynacja i to nie tylko seksualna, ale wogóle. Godziny mile spędzone na fajnych rozmowach, było cudownie. Ale nie zdecydowaliśmy się na związek, bo wtedy oboje byliśmy po rozsatniu ze swoimi partnerami. Przeżyliśmy kilka erotycznyh uniesień, było miło, ale nie poszliśmy na całość. Potem to ucichło, nie odzywaliśmy sie do siebie przez ponad pół roku. Spotkałam Go przypdkeim na wakacjach, wtedy zauważyłam, że był z kimś. Więc zupełnie już go sobie odpuściłam. Odezwał się na początku tego roku, szczerze to bardzo mnie to ucieszyło. Rozpoczęly się maile, sms-y, telefony. Ale nie chciałam się z Nim spotkać, choć mi to wielokrotnie proponował, bo nie chciałam żeby robił skoki w bok. Ale teraz kiedy kontaktujemy sie coraz częściej nie wiem czy długo wytrzymam! Prawda jest taka, że ten facet pociąga mnie bardzo, wiem że i On strasznie mnie pożąda. Ale co będzie potem? Boję się, że już po wszystkim zjedzą go wyrzuty sumienia i mnie znienawidzi, że do tego dopuściłam. Choć z drudiej strony nie wykluczyliśmy, że jak będzie fajnie, to tego nie powtórzymy. Nie wiem co mam zrobić, może Wy mi poradzicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fideltronka
Hm przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi! Ja mam okzaje zrobić skok w bok. To dość dziwna sytuacja. Ja jestem sama, nie jestem z nikim związana; natomiast On ma dziewczyne od niespełna roku. My znamy sie znacznie dłuzej, bp ponad dwa lata. Od samego początku było to niesamowita fascynacja i to nie tylko seksualna, ale wogóle. Godziny mile spędzone na fajnych rozmowach, było cudownie. Ale nie zdecydowaliśmy się na związek, bo wtedy oboje byliśmy po rozsatniu ze swoimi partnerami. Przeżyliśmy kilka erotycznyh uniesień, było miło, ale nie poszliśmy na całość. Potem to ucichło, nie odzywaliśmy sie do siebie przez ponad pół roku. Spotkałam Go przypdkeim na wakacjach, wtedy zauważyłam, że był z kimś. Więc zupełnie już go sobie odpuściłam. Odezwał się na początku tego roku, szczerze to bardzo mnie to ucieszyło. Rozpoczęly się maile, sms-y, telefony. Ale nie chciałam się z Nim spotkać, choć mi to wielokrotnie proponował, bo nie chciałam żeby robił skoki w bok. Ale teraz kiedy kontaktujemy sie coraz częściej nie wiem czy długo wytrzymam! Prawda jest taka, że ten facet pociąga mnie bardzo, wiem że i On strasznie mnie pożąda. Ale co będzie potem? Boję się, że już po wszystkim zjedzą go wyrzuty sumienia i mnie znienawidzi, że do tego dopuściłam. Choć z drudiej strony nie wykluczyliśmy, że jak będzie fajnie, to tego nie powtórzymy. Nie wiem co mam zrobić, może Wy mi poradzicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie bylo mnie tu przez pare dni i widze ze dzialo sie duzo... Po pierwsze pojawil sie tu moj maz----------> tak kaka102, wiem, że tez zdradzasz wiem...tyle ze mi to jakby troche mniej przeszkadza... a fantazje maja to do siebie, ze potrzebuja wolnosci, zaufania i tolerancji zeby mogly byc zrealizowane.... Suczka, Maknamara, Pit.... jedno jest pewne - warto wymienic sie doswiadczeniami w tej kwestii, to duzo wyjasnia i pozwala zrozumiec. Mnie ostatnio zastanawia, z czego to wynika, ta sklonnosc do zdrady.. czy gdybym byla w innym zwiazku robilabym to samo? Czy to ja taka jestem po prostu? Moze ktos z was doszedl do jakis interesujacych wnioskow w tej kwestii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fideltronka
mam nadzieje ze nie pozostawicie mnie bez odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co mozemy Ci odpowiedziec? kazdy musi zadecydowac sam...bo to bedzie twoja wlasna odpowiedzialnosc za rozbicie innego zwiazku... a nim sie nie przejmuj w koncu jest dorosly i wie co robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka102
Do Carpe diem jakoś nie wydaje mi się zeby moje zdrady ci nie przeszkadzały przypomne ci tylko twoja reakcje na zdjecia mojej kochanki. Równiez nie zauwazyłem u ciebie zeby nieprzeszkadzał ci fakt jak obok mnie kreca sie inne kobiety, poprostu nie mozesz tego zniesc,a przeciez mi choci tylko o seks. kocham tylko ciebie jestes jak wyspa do ktorej lubi czasem zwainac moj statek. A te inne to tylko przygoda chwila emocji uniesienia szans na zrealizowanie moich pragnien. A TAK DO WSZYSTKICH LUBIE TROSZECZKE BARDZIEJ WYUZDANY SEKS NIZ TYLKO PO BOZEMU. A TAK WOGULE TO BARDZO FAJNY TOPIK ZAŁOŻYŁAS ŻONO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAKA102
WOGÓLE przepraszam za bład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pit - brat swojej siostry
Carpe Diem i kaka, Wiecie co, różnie różni ludzie mogą to wszystko oceniać. NIe jest to normalne a właściwie stereotypowe. Jednak wszyscy tu tak myślimy:) W A Ż N E J E S T ze potraficie ze sobą rozmawiać, naprawde - tak jak zauważyła Suczka. Przecież nic co ludzkie nie jest nam obce. . Szczerość może być przeciż dobrym początkiem - taka jest jej intencja, nie powinna być końcem. Może na szczerość stać tylko ludzi dobrych i uczuciowych. a czasem myślę że "szczerość - jeszcze mi jedna pozostała cnota"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vacek
Chciałbym zrobić mały skok w bok ale mam jakieś opory. jestem w stałym związku ale jakoś sex mnie nie rajcuje bo jest go za mało jak dla mnie. cztetry razy w miesiącu to tak jakby święta były częściej. szukam okazji ale mam opory co z tego będzie. nie wiem nawet jak zacząć. Poradźcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna suka - kawal madrego tekstu. Moze gdybym byl ze swoja tak blisko zdrada nie zniszczylaby naszego zwiazku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carpe diem - paradox chyba tkwi w tym ze w pogoni za falszywa wolnoscia stajemy sie niewolnikami wlasnych chuci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vacek
pomóżcie znaleźć partnerkę przelotnie. Poradźcie co mam robić. Jak sie do tego zabrać. czytam te teksty. wszystko fajnie sie pisze ale rzeczywistość i stan ducha poszczególnych osób jest różny. nie tak łatwo oprzeć sie i wytrwać w związku stałym. Ja już nie potrafie i szukam okazji. co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla wyjasnienia: moj maz nie trafil tu przypadkiem i bynajmniej nie ode mnie sie o tym dowiedzial... ale coz skoro juz sie tak stalo to nawet jestem z tego zadowolona... Czy my umiemy ze soba szczerze rozmawiac? No raczej nie bardzo...moze przez ten topic cos sie zmieni... problem polega na tym ze ja jestem jak ta \'kotka na goracym dachu\' i nie mozna mnie zmusic do chodzenia utrartymi sciezkami..masz racje suczko:) tak chyba wlasnie jest z ta monogamia.. niektorym jest ona dana a niektorym nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka102
carpe diem skoro nie jestes stworzona do monogami to dlaczego nie pozwoliłaś mi odejść od ciebie.Mogłabyś sobie żyć tak jak tu piszesz. Po co były te łzy i prośby. Coś mi się zdaje że jedno robisz a drugie piszesz. Zastanów sie nad tym. zdaje sie ze wszyscy tu piszemy zeby uzyskać rozgrzeszenia za to co robimy tak naprawde. Pocieszamy się faktem że nie jesteśmy sami. Mam pytanie do czesci męskiej. Co wy myślicie o kobietach z ktorymi zdradzacie swoje zony czy dziewczyny, bo dla mnie to jest przedmiot, który służy do zaspokojenia moich potrzeb których nie spełnia moja żona. Tylko szkoda że ktoś z pewnością tak samo myśli o carpe diem. Jestem ciekaw waszych opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka102
ale ja jestem pierdolnięty i mam tak od urodzenia , na dodatek ciota ze mnie idę strzelić sobie baranka o ścianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka102
chciałem się jeszcze przyznać że nie dość że mój penis ma wzwodzie 8cm to jeszcze nie staje , załamka ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferment
to rzeczywiście masz koleś problem , teraz wiadomo dlaczego żonka ci rogi przyprawia ale nie łam się gorzej być nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka102
oczywiscie te dwa ostatnie posty to nie moje jak cos sie komus nie podoba w tym topiku to wyp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka102
posłuchaj suczko jezeli ktos nie jest stworzony do wiernosci to niech nie zaklada rodziny. niech cale zycie bedzie sam i niech zyje tak jak tu piszemy z kwiatka na kwitek. ja stwierdzeniem ze kobieta to przedmiot nie zniechecam carpe do zrad ona wie ze jezeli ja albo ona zrobi to jeszcze raz to ja odchodze i nic mnie przy niej nie zatrzyma. podłoze naszych zdrad sa bardziej skaplikowane suczko niz to co pisze carpe. wogole ona napisala tu wczesniej duzo nieprawdy nie wszystko ale bardzo duzo, czym mnie skrzywdziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaka102
i tu sie suczko mylisz hehe. i nic wiecej nie moge na to odpowiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suczko jestes bardzo madra kobieta ... lepiej niektore sprawy tlumaczysz niz ja... Bo kobiecosc po prostu ma wiele twarzy... wiele rol trzeba spelniac... a ja potrzebuje czasami ucieczki, zapomnienia, zatopienia sie w swiecie moich fantazji, moich scenariuszy, gdzie owszem, moge byc dziwka, kochanka, a nie kobieta samodzielna, wyksztalcona i we wszystkim najlepsza... ja czasami chce poczuc sie slabsza od mezczyzny, chce uwodzic tak, zeby on myslal ze to ja dalam sie uwiesc.. spelniajac pragnienia i zachcianki jestem jedna potomkinia haremu, zawsze gotowa sluzyc swojemu wladcy... (he he to tez jedna z moich fantazji)... ale ja nie trace poczucia rzeczywistosci, wiem gdzie przebiega granica miedzy swiatem fantazji a rzeczywistym.. no wlasnie - najwazniejsze jest to , ze wszystkie moje wyskoki, cale to nocne dziwkarskie zycie przynalezy dla mnie do swiata fantazji... to tylko odskocznia, chwila zapomnienia, papieros przed snem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vacek
taka jedna suka częstotliwość sexu już przerabialiśmy nic to nie da a ja mam juz dosyc. chce to zrobić i kropka. tylko brak mi jeszcze trochę odwagi, ale wszystko jest na drodze do skoku w bok. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vacek
carpe diem ma poniekąd rację. ja również chce realizować moje scenariusz taki papieros przed snem odskocznia od monotonii może być ciekawe a kłopotami będe martwić sie potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suczko to wszystko jest bardziej skomplikowane.zdrada jednej strony napedza druga i powstaje takie bledne kolo, ktore mnie osobiscie doprowadzilo do dlugotrwalego romansu ktory o maly wlos nie zakonczyl mojego malzenstwa. naszczescie poszlismy po rozum do glowy z carpe i chcemy sprobowac jeszcze raz stworzyc rodzine. ostatnio przekonalem sie ze seks z zona wcale nie musi byc nudny i sprowadzony do miana obowiaskow. dzieki carpe mam nadzieje ze nam sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suczko to wszystko jest bardziej skomplikowane.zdrada jednej strony napedza druga i powstaje takie bledne kolo, ktore mnie osobiscie doprowadzilo do dlugotrwalego romansu ktory o maly wlos nie zakonczyl mojego malzenstwa. naszczescie poszlismy po rozum do glowy z carpe i chcemy sprobowac jeszcze raz stworzyc rodzine. ostatnio przekonalem sie ze seks z zona wcale nie musi byc nudny i sprowadzony do miana obowiaskow. dzieki carpe mam nadzieje ze nam sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vacek na twoim miejscu dobrze bym sie zastanowil nad skokiem w bok. carpe ladnie pisze ale wiekszosc rzeczy to tylko jej fantazja a ty pomysl nad konsekwencjami twojego wyboru. moze poprostu zabierz zone do sex shopu i kupcie sobie pare gadzetow albo zabierz ja gdzies na weekend i zabawcie sie. a tak jak skoczysz w bok a ona sie o tym dowie (a dowie sie napewno) mozesz wszystko stracic. pomysl jeszcze nad tym co bedzie jak skoczysz w bok z kobieta i zarazi cie jakims syfem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My kobiety
Witam wszystkich, przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi i nasuwa mi się kilka wniosków. Widze że carpe ma wybujałą fantazję , cierpi bo bliska osoba ją zdradziła i sprawa wyszła na jaw. Te fantazje to obrona przed wielkim bólem , jaki dopada kobietę, gdy mąż zdradzi. Powiem wam, że zajrzałam tu dlatego, że ja też zdradziłam kogoś z kim jestem wiele lat. Zdradziłam ale ona nigdy się o tym nie dowie, nie może się dowiedzieć. Poznałam kogoś znacznie młodszego ode mnie, zaczeło sie bardzo niewinnie a skończyło wielkim uczuciem. Musiałam podjąć decyzję , co dalej, kto i co jest dla mnie najważniejsze w życiu? Wybrałam dom z dziećmi i mężem u boku, rezygnując z wielkiej namiętności. Ta znajomosć sprawiła, że nabrałam wiary w siebie i poczułam się młodziej, ale następnego razu nie będzie z mojej strony, bo czasami nie wiem czy w tym wszystkim było więcej przyjemności , czy bólu? Od chwili gdy podjęliśmy decyzję, że jedynym wyjściem jest się rozstać minęło kilka miesięcy, cierpienie jest nadal, a z upływem czasu nie jest mniejsze bo dochodzi jeszcze tęsknota. Na koniec pragnę wszystkich ostrzec przed faktem, ze czasami nie jesteśmy w stanie zapanować nad swoimi uczuciami, brniemy w bezsensowny związek wbrew rozsądkowi i logice. Na samym początku tego topiku, pytałaś carpe diem, czy zdrada byle nie wykryta to dobry sposób żeby mieć trochę uciechy z życia? Może i dobry, ale czasami cena jaka płacimy jest znacznie większa niż przyjemności z tego płynące. Nie wiem ile czasu jeszcze będę smutna, kiedy tak naprawdę wrócę do normalnego życia? Nie wiem.........?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja na to odpowiem? ze to bzdura oczywiscie... po pierwsze to ja zdradzialam pierwsza....po drugie zrobilam to z nudow bardziej niz z jakiego innego powodu... dla zrealizowania swoich fantazji owszem, dlatego ze chcialam byc jeszcze przez moment kochanka, uwodzicielka, wampem a nie zona i matka moze... zreszta jak sie tak nad tym pierwszym skokiem w bok teraz zastanawiam, to nie wiem dlaczego to zrobilam... troche mnie ponioslo chyba pare kieliszkow wina...a jak juz raz sie przekroczy ta granice to potem granica po prostu nie istnieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×