Czy są tutaj dziewczyny 20-letnie pragnące mieć dzidziusia?

Witam Was dziewczynki. Jak Wam zaczął się dzień? Mam nadzieję, że dobrze.:) ksi gratuluję udanego spotkania, tak coś czułam, że będzie bardzo dobrze. Wielka miłość wszystko przezwycięży, a tym bardziej miłe nieporozumienie. elll- ale Ci fajnie, usg, oglądanie bobaska, mam nadzieję , że niedługo mnie takie szczęście spotka. Michelle, piękny jest ten cytat, co napisałaś, pisz takie częściej. A u mnie dzień zaczął sie normalnie i na razie spadam na godzinkę, bo mam trochę pracy.

Ojej! Ksi, oczywiście miało być małe nieporozumienie. :P

No nie, nawet swój nick zmieniłam, co się ze mną dzieje? Po prostu jestem zakochana. :)

Mati faktycznie zakochanie ciężka sprawa. Mi też ciężko się skupić na pracy ostatnio. Właściwie to chyba cały czas chodzę nieprzytomna ;). Ale nienarzekam, przytrafiło mi się to pierwszy raz w życiu, i każdemu tego życzę z całego serca :). Człowiek cały czas jest nie tylko bardziej uśmiechnięty czy szczęśliwy, ale też silniejszy jak jest obok ta druga osoba, która się troszczy, dba i martwi o Ciebie. I nawet potrafi wybaczyć babskie fanaberie :D.

Hej Dziewczynki:) Ksi to super,że miałaś wczoraj taki udany wieczór:) Wiecie moje Kochanie to też jest taka wielka miłość Jak go poznałam to odrazu wiedziałam,ze to ten i odrazu go baaardzo mocno pokochałam. On mnie tak samo:) Do innych chłopaków nigdy tego nie czułam, nie planowałam z nimi przyszłości-bo to nie było TO. A odnośnie wczorajszego wieczoru,to do końca sobie wszystkiego nie wyjaśniliśmy.Teraz właśnie napisał mi smsa,że bedzie u mnie za 30 minut. Zobaczymy jak to bedzie... Pa Kochane

Berna jak przyjeżdża to będzie dobrze. Bardzo trzymam za Ciebie kciuki. To tak jak dziewczyny mówiły, jak wielka miłość, nawet duża złość i nerwy jej nie powstrzymają. :) U mnie było tak, że przedtem nie chciałam mieć dzieci wcale, ślub się zbliżał, a ja zamiast się cieszyć, coraz gorzej się czułam. Teraz wiem, że to poprostu nie było to. Ale to stare dzieje. Najważniejsze, że teraz czuje się fantastycznie. I choć dziś i ja i moje Kochanie mamy wieczorem dużo pracy, to i tak będziemy razem. :). Ach, jak ja go uwielbiam.

Pewnie Berna teraz rozmawia ze swoim Miśkiem. Mam nadzieję, że doszli już do porozumienia i wybaczył jej "babskie" nastroje. O jej, ale mi się dzisiaj nic nie chce robić, niebo jest zachmurzone, a to szkoda, bo jak słoneczko świeci, to mam więcej energii. Ale dzisiaj miałam piękny sen, śniło mi się, że miałam dziecko, nosiłam je na rączkach. Było takie malutkie i słodziutkie. Chyba juz ześwirowałam z myślami o dzicku, tylko, że najgorsze, że nie mam ochoty go robić:(- jestem zniechęcona poprzednimi niepowodzeniami i nie chcę się znowu załamywać. Dziewczynki, a co u Was? Poza Berną i ksi nikt się nie odzywa. Co tu taka cisza? Co z Wami? Odezwijcie się, napiszcie coś, bo jakoś smutno sie zrobiło na tym forum. Czekam. Berna daj znać jak poszło.

Ja też się zastanawiam, jak tam Bernie rozmowy idą. Mi się dziś w pracy wcale nie chce pracować. Koleżanki z pracy, dodam 30-letnie, kolekcjonuja figurki Asterixa z jajek niespodzianek i się nimi bawią. Dziś była radość niesamowita, bo jedna trafiła Obeliksa a druga Asterixa. A mi się zawsze wydawało, że to mężczyźni to takie duże dzieci. Mati nie ześwirowałaś, tylko przeżywasz to wszystko głęboko. Ja o dzieciach, czy macierzyństwie nie myślałam w ogóle. Odkładam to na kiedyś tam. W moim Kochanie byłam mocno zakochana, ale nie rozmawialiśmy i nie myśleliśmy o dzieciach, to momentu kiedy w zeszłym miesiącu @ spóźniła się o ponad tydzień. Jak przyszła, to jakoś się nie cieszyliśmy. Ja byłam załamana, bo troche już się poczułam mamą, a moje Kochanie było smutne. I choć wstrzymaliśmy się z tą decyzją teraz, bo chcemy spokojnie pozamykać sprawy jego studiów, to obojemy wiemy, że te małe baby chcemy już za jakiś czas mieć. Mati długo się już staracie? Długo jesteś ze swoim mężem. Pozdrawiam.

Ehh no właśnie co sie dzieje z resztą dziewczyn? Nati już tu nie było chyba kilka dni. Alaa, Michelle,Vanilia, a Wy?? Ewma pewnie cieszy sie swoim Słonkiem, a Ell na stażu. Ale co z resztą? Elunia_K, Matitka, Botini-odzywajcie sie, piszcie co słychać. Ahh mój Dawid juz u mnie był. Przepraszał mnie(chociaż wczorajsza kłótnia to nie była jego wina) i sie biedactwo popłakało:( Ja sie też popłakałam. Był u mnie tylko chwilke, ale wieczorem pewnie dłużej porozmawiamy o tym wszystkim. Pa Dziewczyny

No widzisz, i wszystko kończy się dobrze. Berna, życzę Wam tak udanego wieczora, jak ja wczoraj miałam :D.Ach, chyba latami go będę wspominać :). A jeśli były łzy, to dobrze. Znaczy, że oboje bardzo emocjonalnie to odbieracie i bardzo poważnie do tego podchodzicie. Ja też się przedwczoraj popłakałam. A teraz jest sielanka taka, że aż trudno wymarzyć sobie lepszą.

Dzięki ksi za miłe słowa. My staramy się już 4 cykl, tylko, że 2 cykl w staraniach był bardzo, bardzo słaby, bo zachorowałam, no a ten to już słabizna z powodów, które napisałam wyżej.Wiem, że to jeszcze nie dużo, ale jestem strasznie niecierpliwa i szybko się zniechęcam. My z mężem od początku naszej znajomośći znamy się już osiem lat. No Berna, to wszystko idzie w dobrym kierunku- powodzenia. :) I pamiętaj następnym razem, żeby trochę odpuścić, bo należy się im to. Przecież faceci są święci, my ich obrażamy, a oni nas przepraszają. A jak ze Szwajcarią? Rodzice wyraźili zgodę?

Tak rodzice sie zgodzili:) Powiedzieli,że mają pewne wątpliwości,ale moge jechac. Doskonale wiedzą,że jakbym nie pojechała i była kilka dni bez niego, to nikt nie mogłby sie do mnie odezwać i cały czas bym pewnie beczała za nim:D Juz kilka takich jego wyjazdów przeżyłam i było mi naprawde baaardzo ciężko. Więc Dziewczyny za 2 dni Was opuszczam na kilka dni.A potem jak wróce, bedzie już moja siostra ze swoim Meżem(są po ślubie cywilnym), a troche sie za nią steskniłam, bo mieszka w Paryzu, więc sie rzadko widujemy. No i 13 sierpnia ślub kościelny i weselisko:) Także sierpień zapowiada sie dosyć ciekawie:)

No to się cieszę Berna. Życzę miłego wyjazdu i dobrego odpoczynku. Ja też za parę dni będę musiała Was opuścić, bo wyjeżdżam w piątek i nie będzie mnie przez dwa tygodnie. Nie wiem jak wytrzymam bez tego forum, ale mam nadzieję, że odpocznę od tych ciągłych myśli.

Aha, Berna ja też mam 13 sierpnia weselisko, będziemy się bawić w tym samym czasie, hi,hi.

Ohoho Mati 26, to Ty troche dłużej powypoczywasz, bo ja najprawdopodobniej wracam już we wtorek. Ale faktem jest, że to forum naprawde uzależnia:D Może podczas wypoczynku, wyjdzie coś z Twoich staranek. Oby-życze Ci tego z całego serca

Dzięki, nie wiem czy będą te dni, żeby coś wyszło, bo już przestałam liczyć i nic nie chcę wiedzieć poza tym, że już jest dzidzia.:)

To Wam zazdroszcze tych baletów 13-tego. U mnie narazie się nie szykują żadne weseliska w rodzinie. Berna pewnie będziesz się super bawić w Szwajcarii. Wyjazd zagranice z ukochanym, to naprawde cudowna sprawa. Wiem, bo przecież sama dopiero co wróciłam z wakacji :). Mati nie poddawaj się, wiele kobiet się stresuje, denerwuje i martwi tym, że dzidzi ciągle nie ma. Grunt to nie dać się zwariować. Może Twoje baby chce poczekać jeszcze troszke, bo woli się na wiosnę urodzić, a nie jak jeszcze będzie zimno. Pomyśl sobie w ten sposób. Pozdrawiam

Cześć dziewczyny! ale się rozpisałyście:)ja lece do mojego misia i jedziemy na zakupy,a 6 sierpnia na spływ. juz nie moge się doczekać:) Co dziś macie na obiad? Ja się zastanawiam pomiedzy zupą jarzynową,a barszczem ukrainskim:) Dziś od rana ćwiczyłam i zadbałam troche o siebie,bo niema co musze przed dzidzią o siebie dbać:)

Ja bym chetnie zjadła barszcz ukraiński:) U mnie na obiad dzisiaj mama ma zaserwować jakieś danie meksykańskie, ale sie nie zagłebiałam w to jakie, bo i tak nie bede jadła:P Ja sama sobie musze coś zrobic, ale nie wiem co za bardzo:D Może jakiegoś omlecika.

Omleciki pyszna sprawa. :) Ja właśnie też się zastanawiam co bym zrobiłam dla siebie i mojego Kochanie, porozpieszczałabym go najchętniej. Więc pewnie się zdecyduje na jakąś zapiekankę :)

A ja dzisiaj mam niespodziankę, bo na obiad idziemy do teściów. na pewno będzie smaczny, bo teściowa dobrz gotuje.Aż zrobiłam się głodna jak pomyślałam o jedzeniu.:D

dziewczyny omlet jest pycha,ale zamiast mąki dajcie jogurt naturalny danona:)wtedy jest lekki i smaczniejszy:)ja zawsze daje na ok na 2 jajka 1/4kubeczka ok 2łyzek. A ja chyba z moim kochanie trafiliśmy na owulację. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Wczoraj kłucie w jajniku dzis masa śluzu płodnego:)teraz to ja naprawde zwarjuje,ale zaraz po testowanku jedziemy na tydzień do kołobrzegu więc odstresuje się troche:)

Elunia_K- trzymam kciuki, żeby się udało, ale skoro jest jeszcze śluz płodny to próbujcie dalej, zawsze większa szansa. A ja jestem coraz bardziej głodna, kiedy będzie 16.30, bo nie wytrzymam. W brzuchu juz mi burczy.:O

A Wy tu jeszcze piszecie o omlecikach, barszczu ukraińskim i zapiekankach.:(:(:(:(:(:(

Hej, hej, czy ktoś tu zagląda?

Mati :), ja też siedze jeszcze w pracy. I zobaczę się z moim kochaniem gdzieć o 19 i wtedy będę mieć obiadek, więc mi to dopiero dużo do wytrzymania zostało. Ale nie chce jeść i obiadku i gorącej kolacji, bo będę szersza niż wyższa...;). Ach, wiecie zazdroszczę Wam tych staranek. Też już bym chciała. Ale niestety muszę uzbroić się w cierpliwość.

hej dziewczyny -a ja mam na obiadek dziś krem z brokułów -pycha pycha do tego sałata ze śmietaną i ciasto z malimani mniam mniam :)

ktora pragnie dzidziusia, malenkiego, okraglutkiego, rozowiutkiego? brusli-dzidzius

miało być malinami -oczywiście :) :) :)

Ale bieganina dzisiaj była.W yurzędzie długo czekaliśmy i niepotrzebnie,bo mamy przyjść po 29lipca.Dzisiaj się zaręczyliśmy.Dostałam piękny pierścionek.Troszkę za duży,ale mniejszy się go po porodzie jak już nie będę miała palców spuchniętych :-) Kupiliśmy też obrączki.Różnica między nimi jest kolosalna.Wszyscy z rodzinki się śmiali :-D Zjedliśmy obiad u przyszłej teściowej i michu odwiózł mnie do domu.Wyszłam o 10:00 i dopiero teraz wróciłam.Cały czas patrzę na ten pierścionek i nie mogę uwierzyć.