Badanie HSG drożność jajowodów

Justynka przelicz sobie na miliony ile to jest te 7% prawidlowych w calej probce nasienia meza :) To naprawde bardzo duzo!!

Dzięki Amefa! Czyli jest szansa:-) Ja też szprycuję M. tabletkami, jak skończy brać proviron to powtórzymy badanko :-) Od razu mi lepiej :-) Może dam mu jeszcze szanse bo lekarz mówił że dwa cykle czekamy i inseminacja :-(

Justynka pewnie, ze dajcie sobie szanse. My tez mielismy robic inseminacje. Teraz pewnie bysmy sie do tego szykowali, gdyby sie nie udalo :P

witam kobitki :-) jak juz poruszony zostal temat badan nasienia to wdzieczna bylabym za interpretacje wynikow mojego M : objetosc ejakulatu 2,9ml, , calkowita liczba plemnikow 46 mln, zywotnosc 80%, prawidlowo ruchliwe 40%, nieprawidłowo ruchliwe 10%, brak ruchu 50%. ,oj pierwszy gin kazal sie skonsultowac z andrologiem, drugi zas do ktorego chodze obecnie powiedzial ze wyniki sa bardzo ok. czyli mam dwie rozne opinie na ten temat. i nie wiem czy meza meczyc i wysylac do kliniki (niestety najblizasz oddalona ponad 100 km). chodziaz jak widze wyniki Twoje amefka to tez mi sie wydaje ze mojego M sa bardzo wzgledne, tym bardziej, ze Wam sie udalo. co sadzicie?

Beti a ile jest prawidlowo zbudowanych? My mielismy slabsze wyniki, ale maz bral leki na poprawe i nie wiem na ile pomogly bo nie powtarzalismy badania ;)

amefka w wynikach nic nie ma o prawidlowej budowie, oprocz tego co podałam jest jeszcze: koncentracja 16 mnl, , aglutynacja- brak, komórki okrągłe - liczne, ph - 8, upłynnienie 30min., jest jeszcze zapach, barwa i lepkosc ale nie wiem czy to ma znaczenie. nie bylo wlasnie w badaniu rozroznienia na typ A i B wiec nie wiem o czo w tym chodzi. u nas w szpitalu robia tylko takie podstawowe badania.

Beti według mnie wyniki twojego M są naprawde dobre, ma dużo plemników i dużą żywotność, ruchliwośc też ok. a to że kazal jeden gin skonsultowac sie z andrologiem to tylko pewnie dla potwierdzenia że wyniki sa bez zastrzeżeń. tutaj masz link do norm nasienia z 2010 r, to najaktualniejsze normy według WHO http://www.staramysie.pl/nieplodnosc/123-normy-nasienia-wg-who.html

Beti a nie ma czegos takiego jak morfologia? Mi sie tez wyniki wydaja dobre. Duzo jest ruchliwych. Pytanie tylko, czy sa prawidlowej budowy...

morfologi niestety taz nie ma :-(

dziwne, przeważnie morfologia jest podawana, choćby ogólnie ile jest wad jeśli nie sa wyszczególnione jakie konkretnie. może androlog zrobi jakieś dokładniejsze badanie

myszka dzieki za linka . wedlug norm to wyniki nie wygladaja zle, tak jak piszecie to teraz tez mnie dziwi ze nie ma morfologi. ja jutro mam wyniki bakteryjne jak beda dobre to jeszcze chlamydia i 30 marca hsg... powiedzcie mi jeszcze czy jak na hsg wyjdzie ze jajowody są drożne to czy mimo tego po tym badaniu jest wieksza szansa zajscia w ciaze czy to znak ze trzeba przyczyny jej braku szukac dalej.

Beti123456- ja miałam robione HSG w styczniu i wyszło, że mam drożne. No i lekarz powiedział mi, że teraz przez 3 miesiące mamy bardzo duże szanse na zajście w ciążę. Bo jajowody mogły być posklejane, a to badanie je również udrażnia . No jak narazie nie zaszłam w ciążę. Ale przyczyną jest raczej moje jajeczkowanie. Czytając forum i opinie innych wiem, że bardzo dużo dziewczyn po badaniu HSG zachodzi w ciążę.

ziutaziuta7 ale dlaczego mówisz ze przyczyna jest Twoje jajeczkowanie, co jest nie tak?

Mam ten sam problem co ziutaziuta, 30 marca będę na HSG, mam policystyczne jajniki, owulacja byla ale z CLO + pregnyl bo bez niego nie pękały. Nawet jeśli okaże się że jajowody mam drożne to nadal bez stymulacji mam marne szanse. Przecież HSG nie pobudzi mi jajników :(

Mąż w poniedziałek wieczorem idzie się zbadać, trochę nerwowo było wczoraj, ale w końcu się zmobilizował i zadzwonił się umówić:) A ja dzisiaj będę wiedzieć czy HSG mam już 27.3 czy 10.4-jak wcześniej ustaliłam. Wczoraj rozmawiałam z ginem i powiedział,że jak nie uda mu się przesunąć na wtorek to zostaje ten 10.4- zapytałam czy to nie za późno- będzie to 22dc , więc powiedział,że hsg robią tylko dlatego w I fazie cyklu,żeby wykluczyć wczesną ciążę, ale jeżeli my z M powstrzymamy się od przytulania przez ten czas to może być to 22dc. Co Wy na to?

No ja będę miała w 12 dc, w zasadzie nie pytałam jakie to ma znaczenie ale jak tylko gin mówiła mi o HSG to że najlepiej zrobić 10-12 dc.

Czesc Dziewczyny oj długo mnie nie bylo, ale bylam na urlopie w Szwajcarii i we Francji. Troche sie odstresowalam :) Teraz moj lekarz kazal mi brac przez 2 miesiace luteine i poczekac dwa cykle i wtedy pojsc zrobic obserwacje do inseminacji. Biore jeszcze Castagnus bo cykle ponizej 21 dni sa bez owulacji....

Psioszka w 22dc bedziesz juz po owulacji i szyjka macicy moze byc zamknieta. Jedna z dziewczyn z forum kiedys miala badanie w drugiej fazie cyklu i lekarz mial problem z zalozeniem "sprzetu". Moze byl po prostu niedoswiadczony na tyle, a moze ta zamknieta szyjka miala na to wplyw... Spytaj sie swojego lekarza, czy nie bedzie problemu z tym

ziutaziuta7 a ile razy brałaś CLO? za każdym razem Ci nie pękał? ja we wtorek dostałam pregnyl i do dzisiaj nie czuję żadnego bólu żeby mi pękł,w sobote jade na usg. mnie też bardzo boli na dole-jajniki w czasie miesiączki,ale u mnie bóle miesiączkowe mam przed dwa dni od liceum,że nie raz wymiotuje,albo pogotowie już musi przyjechać i mi dać zastrzyk,mówiłam to lekarzom,ale twierdzą,ze jak urodzę to bóle przejdą:( a co lekarz na to?A mówiła jak będzie wyglądał etap leczenia jak pęcherzyk peka w czasie miesiączki??

czy któraś z dziewczyn nie miała żadnego bółu przy pękaniu pęcherzyka???

Ja miałam ból tylko raz na 5 prób CLO + pregnyl więc brak bólu nie oznacza że nie pękają :)

W jednym cyklu brałam clo i miałam dwa pecherzyki. W niedzielę strasznie mnie bolało podbrzusze, w poniedziałek wieczorem miałam usg z którego wynikało że pęcherzyki pękły. Jak nie miałam owulacji to nie bolało. A z tymi bolącymi miesiączkami.. nie badali Cię pod kontem endometriozy? leżałam a szpitalu z dziewczyną która miała 26 lat i strasznie bolesne miesiączki i okazało się ze miała endometrioze. Zrobili jej tam jakiś zabieg.

Lin_kaa- CLO brałam tylko przez jeden cykl i skutkiem tego były później 2 torbiele na prawym jajniku, ponieważ jajeczko nie pękło mimo, że brałam Ovitrelle. Ale również CLO spowodowało, że lewy jajnik zaczął pracować, bo właśnie mam z niego jajeczkowanie. Lin_kaa- powiem ci, że zanim brałam CLO i monitorowaliśmy owulację moje pęcherzyki pękały. Dlatego lekarz wysłał mnie na hsg. No ale niestety nadal nie zaszłam. Taki ból podczas miesiączki może być właśnie przez to że pęcherzyk który nie pękł, pęka. Ja ostatnio strasznie cierpiałam podczas miesiączki i wiem, że to przez ten torbiel, który pękł. U mnie lekarz stwierdził, że cała nadzieja w lewym jajniku. A jak nie to muszę nastawiać się na inseminację. ;( :(

Poza tym dziewczyny powiedzcie mi czy możliwe jest, żeby pęcherzyk pękł w 10 dniu cyklu?? Bo miałam straszny ból w tym lewym jajniku. A teraz nic nie czuję, tak jakbym już była po owulacji.

Ziuta ja przez pewien czas miałam taki bałagan w hormonach że miałam owu w 7dc. Wiem to na pewno bo miałm usg robione. Dwa tyg później dostałam @.

Cześć dziewczyny! Kilka razy śledziłam Wasze wypowiedzi, ale jakoś nie czułam potrzeby napisania, aż do dzisiaj.Złapałam totalnego doła Staramy się z mężem o dziecko juz dwa lata, mam za sobą badanie TSH,FSH, prolaktyna, estradiol wszystko w normie,brałam przez pol roku clostibergyt, aż w koncu doszlo do laparoskopi z hysteroskopią, okazalo się ze mialam niedrozne jojowody, udroznili je i nadal nic, a zabieg mialam w listopadzie;/ Chwilami tak wlasnie jak dzisiaj mam dosyc i nawet nie mam z kim o tym pogadac.3 osoby co wiedzą o mmojej sytuacji niestety tego nie rozumieją, a od jedniej dzisiaj sie dowiedzialam ze jest w ciazy z drugim dzieckiem,nie wytrzymalam juz, zalałam sie lzami i musialam sie jakos wyladowac wiec pisze, mam nadzieje ze jakos mi to ulzy,wiem ze nie jestem sama z takim problemem moze i inni maja wieksze, ale jak tu patrzec na to trzezwo jak wszyscy z najblizszego mi otoczenia zachodza w ciaze tylko nie ja i musze partzec na ich duze brzuchy....

Cześć dziewczyny! Kilka razy śledziłam Wasze wypowiedzi, ale jakoś nie czułam potrzeby napisania, aż do dzisiaj.Złapałam totalnego doła Staramy się z mężem o dziecko juz dwa lata, mam za sobą badanie TSH,FSH, prolaktyna, estradiol wszystko w normie,brałam przez pol roku clostibergyt, aż w koncu doszlo do laparoskopi z hysteroskopią, okazalo się ze mialam niedrozne jojowody, udroznili je i nadal nic, a zabieg mialam w listopadzie;/ Chwilami tak wlasnie jak dzisiaj mam dosyc i nawet nie mam z kim o tym pogadac.3 osoby co wiedzą o mmojej sytuacji niestety tego nie rozumieją, a od jedniej dzisiaj sie dowiedzialam ze jest w ciazy z drugim dzieckiem,nie wytrzymalam juz, zalałam sie lzami i musialam sie jakos wyladowac wiec pisze, mam nadzieje ze jakos mi to ulzy,wiem ze nie jestem sama z takim problemem moze i inni maja wieksze, ale jak tu patrzec na to trzezwo jak wszyscy z najblizszego mi otoczenia zachodza w ciaze tylko nie ja i musze partzec na ich duze brzuchy....

Majka a Twoj partner/maz mial badanie nasienia? Sluz plodny masz? I czy mialas obserwacje cyklu az do pekniecia pecherzyka? Bralas kiedys progesteron w drugiej fazie cyklu? Rozumiem, ze jest Ci ciezko... Tez zawsze mialam wrazenie, ze wszyscy maja dzieci i ciaze tylko ja nie moge :( Mamy jednak na forum przypadki ciaz po kilku latach i to jest najwazniejsze, ze kazzda z nas doczeka sie swojego Cudu! :)

Mąż był badany i jest wszystko dobrze.brałam progesteron ale to bylo jeszcze przed laparoskopią. Kupiłam sobie test owulacyjny i miesiąc temu i teraz owulacja wychodzi mi na 17 dzien cyklu jakos dziwnie, juz nie wiem czy moze po laparoskopii mi sie cos porzestawialo i jakos sluzu mam mniej...

Majka a co mowi lekarz? Ma jaki plan dla Was czy tak po prostu musicie czekac? Moze trzebaby wybrac sie na jakas konsultacje do innego lekarza...