Badanie HSG drożność jajowodów

a jednak jest ten post wcześniejszy:)

faktycznie sierpień nie byl dla nas łaskawy :-( ja dzisiaj dostalam brazowe plamienia wiec @ przyjdie pewnie jutro, chociaz dalej mnie bolą cycki co u mnie oznacza jeszcze wysoki progesteron, no i brzuch mnie jakos mało boli. Justynka spełnienia wszystkich marzeń a głownie tego jednego, które łączy nas wszystkie.

A ja dziewczyny się tak fatalnie czuję że masakra. Boli mnie brzuch, głowa i wszystkie kości. Grypa? W sierpniu? Na dodatek tak mnie sutki swędza że nawet mąż się pyta co mi jest bo chodzę i się drapie. Ja już chce okresu bo się czuje jakbym miała zaraz eksplodować :(

Justynka wszystkiego najlepszego. Spełnienia tego największego marzenia.

U mnie dzisiaj od rana @ i jakaś masakryczna czerwona wysypka na piersiach, plecach i brzuchu. Podejrzewamy uczulenie na tabletki które biorę na kręcz szyi. Przynajmniej znam przyczynę swedzenia sutków ;) Miłej niedzieli.

Słońce dobrze że już dostałaś @. To teraz na swedzace sutki chyba najlepsze będzie wapno ;-) Mnie też dzisiaj @ obudziła.

Dzięki dziewczynki za życzenia:) Słońce z Twojej @ to się akurat cieszymy:) Beti walczymy dalej:)

Dzięki dziewczynki za życzenia:) Słońce z Twojej @ to się akurat cieszymy:) Beti walczymy dalej:)

Justynka dzisiaj oczywiście mam doła. Od jutra walczę dalej...

Nie było mnie przez weekend więc nadrabiam.... JUSTYNKA spóźnione ale bardzo szczere żyeczenia urodzinowe, spełnienia wszystkich marzeń a w tym tego najważniejszego, no i dużo zdrówka i wytrwałości :) Beti i Słońce ja @ dostałam w sobotę. Beti kolejny cykl lecimy z różnicą 1 dnia :) Dzisiaj dzwonię do lekarza ale myślę, że się urlopuje więc pewnie z IUI nic nie będzie. No ale to się okaże później. Myszka cieszę się, że z fasolką wszystko OK :)

Ziuta, przeczytałam i nie mogę uwierzyć jak to nie pękł!!!! normalnie zła jestem. I z dreugiej strony wściekła jerstem na Twojego lekarza, że IUI robił na nie pękniętym a kasę wziął !!

Asia jak tam u Ciebie? @ się zjawiła?

Już doczytałam :-) Ja dalej czekam na @:-( Wiec znów będę daleko za Wami.

Justynka, a który masz dc?

Dziś mam 27 dc. Więc @ będzie jutro lub w środę.

Justynka i co masz leki do stymulacji takie same jak ostatnio? M. kiedy kończy kurację lekami?

Tak, dostałam tak jak ostatnio Clo i Fostimon. M. skończył brać antybiotyk ale jeszcze przez miesiąc ma brać inne leki. I wtedy zobaczymy. Także na ten cykl co będzie się nie nastawiam raczej na IUI. Chociaż spróbujemy podejść ale ja już na spokojnie.

To dobrze. Niestety wiadomości o naszym stanie zdrowia spadają na nas jak jakieś gromy i potrzebujemy czasu żeby się z wszystkim oswoić. Ja nadal rodzicom nic nie powiedziałam o naszym problemie i coraz mi ciężej ale też nie potrafię zacząć. Cały czas się łudzę, że ten cykl to już będzie dobzre więc po co im mówić :( Boję się też ich rekacji.

Justynka trzymam kciuki żeby kuracja M przyniosła pozytywny efekt. a jak wczoraj sie czułaś po tym sobotnim wysiłku, mąż wynagrodził?:)

Myszka wczoraj umieraliśmy razem z M:-) w sobote nawet nie dostałam urodzinowego seksu bo padliśmy jak muchy :-)

Asiu może spróbuj zaczać mówic rodzinie, nie musisz wdawać sie w szczegóły, po prostu powiedz że sie leczycie bo jest problem z poczęciem i żeby sie nie dopytywali o wnuka bo też byście chcieli im go dać a takie pytania was ranią

oj Justynka to za każdy dzień zwłoki M musi sie bardziej postarać:)

Myszka może łatwiej by mi było zacząć gdyby pytali ale rodzice nie pytają :)

Asiu -ja sama nie zaczynałam rozmowy na ten temat, jak szwagier zapytał to powiedziałam że się staramy , ale pewnie szybko nie będzie bo mamy problemy i się leczymy, teściom powiedziałam jedynie (tez jak zapytali) , że nie możemy zajść, chciałam im powiedzieć więcej ale czułam się jakby ktoś złapał mnie za gardło i nie mogłam. Trochę żałuję bo wiem że z ich strony byśmy mieli wsparcie, a teraz już nie wypytują a ja sama nie potrafię zacząć tematu. Rodzicom powiedziałam że podchodzimy do IUI (sami dopytywali bo się domyślali że coś jest nie tak). Jedno wiem że nie będziemy mówić rodzinie jaki dokładny jest problem. Myślę że najlepszy sposób jest taki, że jak zapytają to mówic prawdę a nie się wymigiwać że jeszcze nie itp. Jest mi o wiele łatwiej.

Asiu - może nie pytają, bo się domyślają, że coś nie tak. Moi powiedzieli że chcieli dawno zapytać bo się domyślali ale jakoś nie chcieli się wtrącać i brakowało im odwagi. To są ciężkie tematy.

No dokładnie ciężkie tematy :/

Pełna nadziei ma racje, napewno sie domyślają że macie problemy ale boją sie zapytać żeby was nie urazić skoro sami nie zaczynacie tematu. Wiem, że ciężko jest zacząć, ja nawet już nie pamiętam jak sie stało że my powiedzieliśmy... chyba samo jakoś tak wyszło że po którymś nieudanym cyklu z żalu powiedzieliśmy że no niestety jeszcze dziadkami nie zostaną i potem już samo jakoś poszło

Ja właśnie tez czasami z czystego żalu chciałabym się wygadać...a serce mnie boli jak teściowa pyta czy u nas wszystko w porządku i muszę ja okłamywać że tak :( coś czuję że niedługo jej powiem, ale boję się że się rozbeczę jak dziecko. Teraz byli u nas teściowie i szwagier z rodziną i nie wiem czemu ale po prostu było mi strasznie przykro że oni są tacy szczęśliwi, mają dziecko, kupili mieszkanie i jedynym problemem jest wybór mebli itp Sami mówią że sa przeszczęśliwi. I 4 godziny tylko o remoncie opowiadali, miałam ochotę wstać i krzyczeć że mają przestać :( Wiem to straszne, jestem okropna zazdrośnica :( Zazdroszczę im po prostu że jedynym ich problemem jest remont...

to normalne, niespełnione pragnienia bolą. może przy okazji pogadaj z teściowa i nie bój sie łez, ona z pewnością też uroni niejedną łzę choć może po kryjomu ale przynajmniej będą wiedzieć im przestaną dopytywac a wy poczujecie sie lepiej że nie musicie kłamać

asia------------- ja też jestem zła na mojego lekarza. Mój prawy jajnik miał wcześniej skłonności do pęcherzyków, które nie pękają. On to wiedział, a mimo to zrobił tą inseminację. I tylko jeden pęcherzyk miałam, więc to było ryzykowne. Ja mu zaufałam. :( W poprzednim cyklu miałam dwa pęcherzyki, jeden już pękł, a lekarz nie chciał mi zrobić IUI, bo stwierdził, że jest za późno. Ale ja myślę, że właśnie wtedy mogłoby się udać. Dziś byłam umówiona do niego, żeby zobaczyć czy pękł, ale....nie jadę!! Po pierwsze nie mogę za bardzo, a po drugie jestem na niego zła. Po za tym wiem, że ten pęcherzyk nie pękł, tylko zrobił się torbiel. Czuję go cały czas. Wczoraj jak się z mężem kochaliśmy, to mnie strasznie bolało z tej prawej strony. Widzicie dziewczyny jak to jest...... ciągle jakieś przeszkody. Wiecie, jestem na takim etapie, że myślę już o tym, żeby sobie odpuścić. :(