Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Psioszka to trzymam kciuki:-) Byc może podobnie będziemy podchodzić bo ja nie wiem jakim teraz pójdę protokołem. Jeśli długim to mi pewnie wypadnie sierpień/ wrzesień. Daj znać jak po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honi77
czesc dziewczyny tydzien temu tak bardzo sie cieszylam ze jestem w ciazy a dzis dostalam taka wiadomosc :(,okazalo sie ze moja beta przez tydzien nic nie urosla, jestem wsciekla na caly swiat juz lepiej by bylo abym tydz temu uslyszala ze IUI znow sie nie udalo mam tak dosyc........ jeszcze nie wiem co beda dalej robili..... pozdrawiam Was i zycze wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honi a może to błąd laboratorium??? Już jedna dziewczyna miała taki przypadek :-( Bardzo Ci współczuję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
honi a wtedy jaka bete mialas?a dostals jakiegos krwawienia plamienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honi77
nie ma mozliwosci aby byl blad w Labor tydzien temu beta 38(wtedy lekarz mowil przed badaniem powyzej 10 to jestem w ciazy) a po tygodniu beta 40 plamilam juz przed iui ale mam cyste duza ale lekarz mowi ze to nie ma nic wspolnego tym razem,a poza tym non stop bralam Progesteron..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honi, Tak bardzo mi przykro :( Niestety dokładnie wiem, co czujesz. Ja też już cieszyłam się, że jestem w ciąży po 4 IUI, beta nawet rosła prawidłowo i nagle okazało się, że to pusty pęcherzyk ciążowy.. Ech, brak mi słów.. To straszne, co nas spotyka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mam dobrych wiadomości..... :( :( Dostałam okres..... :( To już koniec! Żadnych starań!. Mam tego tak dosyc, że chętnie bym coś rozszarpała! Życie jest PODŁE dla nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,tez dostalam dzis @...juz dzwonilam do gina od czwartku po 4 tabletki clostybegytu dwie rano dwie wieczorem,masakra jak dawka juz wiem ze bede sie okropnie czula ,a najwazniejsze poszlam go wykupic z tego co pamietam to opakowanie bylo po 5-6zl a teraz clostybeget stal sie lekiem pelnoplatnym i ponad 22zl dalam za opakowanie z 10 tabletkami,czemu juz nie sa refundowane??ziutka trzymaj sie,chociaz tez uwazam tak jak ty ze to niesprawiedliwe,podle , w kazdym badz razie probuje dalej w poniedzailek kontrola u gina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honi, Ziuta przykro mi bardzo :( nawet nie potrafie sobie wyobrazić co przeżywacie teraz. ale wiem jedno, nadzieja umiera ostatnia i to ona doda wam sił do podjęcia kolejnej próby, bo choć dziś jesteście zrozpaczone to za jakiś czas znów będziecie walczyć o upragnionego bobasa. Kasiula niestety nfz co chwila zmienia liste leków refundowanych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honi, Ziuta, Kasiula- bardzo mi przykro, życzę dużo siły do dalszej walki. My wczoraj byliśmy 1,5 h u gina, zdecydowaliśmy się na in vitro. Dostaliśmy stos dokumentów i badań do zrobienia. Długa rozmowa dała nam większy zarys sytuacji i wspólnie podjęliśmy decyzję,że będzie to najlepsze wyjście w naszej sytuacji. Startujemy we wrześniu. Zdecydowaliśmy również,że skorzystamy z promocji w naszej klinice i jeśli wyhoduję dużo jajeczek to oddam je innej kobiecie potrzebującej, dzięki czemu zabieg będzie za darmo. Więc przed nami 3 miesiące odpoczynku, wakacji i relaksu, a później do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psioszka to ja już teraz zaczynam z Emilką trzymać kciukasy za wrzesień :) :) :) i zyczymy miłego wypoczynku oraz naladowania akumulatorów pozytywnej energii :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psioszka fajnie że się zdecydowaliście:-) Ja też byłam zaintersowana tym programem ale w moim przypadku chyba nie ma szans. Miałam dużo komórek a tylko dwa zarodki więc gdybym oddała jajeczka mogłabym wcale nie uzyskać zarodków. Przy drugim podejściu więc raczej też się nie zdecyduję. Tym bardziej że już wiem jak to jest z tymi moimi jajeczkami. Ziuta przykro mi. Ile Ty masz lat i jak długo się staracie? No i jak jest z jakością nasienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuta kasiula nie poddawajcie sie.psioszka trzymam mocno kciuki w takim razie.honi zastanawia mnie w takim razie od czego ta beta 38 tak urosla.ja dzisiaj po wizycie u mojeo ginekologa .ehh niedawno dowiedzialam sie ze zaszlam w ciaze a tu juz 11 tydzien.mam pytanie do obecnych mamusiek co ile mialyscie usg bo ja mam co miesiac u mojego gina i zastanawiem sie czy co miesiac to nie za duzo czytalam gdzies ze zalecane sa 3 usg czy to szkodzi maluszkowi?pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elka moja siostra miała 3-4 usg. ja miałam co miesiąc jeśli liczyć genetyczne, połówkowe i usg 4d ale w pierwszych tygodniach gdy plamiłam to miałam nawet 2 razy w tygodniu, bo gin sprawdzała jak sprawy stoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Towarzystwo Studiów Interdyscyplinarnych przy PWT we Wrocławiu zaprasza na otwarty wykład, pt.: Zapłodnienie in vitro - obojętne dla biologii człowieka? który wygłosi prof. dr hab. Stanisław CEBRAT (kierownik Zakładu Genomiki UWr) 12 czerwca 2013 r., godz. 19.00, Aula PWT we Wrocławiu (pl. Katedralny 1) http://fides-ratio.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki myszkam bo juz myslalam ze tak co miesiac usg to za duzo zreszta jestem ciekawa dlaczego jedni lekarze 3 usg robia a inni co miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa27
3 usg robią głównie lekarze na n f z to jest takie minimum . A jak chodzisz prywatnie to gin robi co wizytę bo i pacjetka zadowolona ze widzi swoją fasolkę i gin bo ma wiecej kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej przesyłam dalej zaproszenie :) Drogie Panie, 20.06 o godz. 17:30 już tradycyjnie w Instytucie Immunologii przy ul. Weigla 12, na I piętrze, w sali 138 organizujemy kolejne endospotkanie. Tym razem z pomocą Pani dr Bianki Lewandowskiej zastanowimy się nad pytaniem „Czy można dobrze żyć z endometriozą?”. Przewidujemy, że spotkanie potrwa do 2h. Będę wdzięczna za rozpropagowanie informacji w jak najszerszym gronie znajomych i pacjentek z endometriozą, serdecznie pozdrawiam, i do zobaczenia, dr Agnieszka Chrobak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak przy okazji dawno się nie odzywałam. U nas wszystko już oki. Były chwile grozy, plamienia, leżenie, faszerowanie się lekami i takie tam inne działania NaPro. Wczoraj wieczorem byliśmy na wizycie, Maluszek rośnie to już 9 tydzień :). Bardzo Wam polecam NaProTechnologię, która jest metodą LECZENIA niepłodności a nie obchodzenia problemu szerokim łukiem. To czego zwykli lekarze nie chcą/nie potrafią leczyć, NaPro LECZY! Przy okazji kilka dni temu dowiedziałam się czemu kliniki in vitro mają ZEROWĄ skuteczność transferów z "mrozaczków"- BO NIE POTRAFIĄ ICH PRAWIDŁOWO ROZHIBERNOWAĆ! A wypowiedź lekarza wykonującego ivf mnie powaliła z nóg "...w czasie transferu mamy tylko kilka procent pewności, że nie uszkodziliśmy zarodków..." i była to mowa o "świeżych" zarodkach nie mrożonych. Masakra jakaś. Życzę wam, żeby żadnej nie było potrzebne ivf, no i podejmowania dobrych decyzji. Pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yonka jestem ciekawa zródeł podanych przez ciebie informacji dlamnie to czysta poropaganda a naprotechnologie wcale nie lecze i jest mało skuteczna akurat Tobie się udało bo miałas szczęscie a jak ktoś ma gruby problem to żadne napro propagandy niepomogą. jednakże życze Ci wszystkiego najlepszego i zdrowia dla maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Hej laski, po pierwsze bardzo mi przykro , dziewczyny trzymajcie sie. Po drugie kazdy w leczeniu musi odnalezc odpowiednia droge dla siebie, a nie mowic in vitro zle czy napro zla. Uwazam, ze kazde leczenie ma sens, a in vitro to nie obejscie tylko trudna decyzja do podjecia, a tym bardziej ciezko zniezc porazke po in vitro. Wspierajmy sie i tyle. Justynka..... buziaki i pozdrowienia dla Ciebie jestes mega silna kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Coś się tutaj cicho zrobiło. x Asia taka silna to ja chyba nie jestem, zwątpiłam już w to wszystko. Jestem już zapisana na wizytę ale jakoś bez wiary i nadziei. Co tam u Ciebie? Szykujesz się już? x Słońce co u Ciebie? x Honi jak sie czujesz? Ziuta co robicie dalej? Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yyonka to dobrze że już wszystko ok :) wiem co przeżywałaś. Zgadzam sie z Asią, każdy szuka własnego sposobu na zostanie rodzicem, szukanie specjalistów, naprotechnologia, in vitro. Próbuje sie wszystkiego. myśle, że gdyby naprotechnologia była dostepniejsza to więcej osób by sie do niej przekonało a że fachowców z tej dziedziny w Polsce jest niewielu to i większość ludzi nie ma pojęcia czym naprotechnologia sie zajmuje, ba nawet nie słyszeli takiego określenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu dobrze prawisz ;-) Wspierajmy sie, bez wzgledu na podjeta decyzje. Mi pomogla w zajsciu laparoskopia, wiec bede ja chwalic, Yvonce pomogla NaPro, wiec chwali NaPro. Myszce pomogla inseminacja, komus innemu moglo pomoc "odpuszczenie sobie", a jeszcze komus innemu cos zupelnie innego. Kazdy ma inny organizm, na kazdego "dziala" cos innego ;-) Nie powinno sie mowic np "bierzcie wszystkie Clo, bo po tym zaszlam" ;-) 1 Yvonko ciesze sie, ze odnalazlas swoja droge w leczeniu i ze bylo tak skuteczna! Gratuluje! :-) 1 Myszko, a ty nie wierz w "chorobe rak" ;-) I Ty Justa tez nie :-p Nasze dziecko bylo i jest duzo noszone. Przytulam, nosze na rekach kiedy chce, lubie to. Polecam tez chuste do noszenia maluszka, nie czuc tak ciezaru i nie cierpia rece i kregoslup. Powiem Wam, ze znam osobe, ktora dziecko wciaz we wozku w domu trzymala, rzadko brala na rece, zeby nie przyzwyczaic. Teraz dziecko i tak chce byc noszone, bo juz sie potrafi dopomniec. Nie ma zadnej roznicy miedzy Nia a Jasiem w kwestii noszenia. A polozna mi mowila, ze dziecka nie da sie przyzwyczaic do noszenia. To tak, jak by sie mowilo, ze przyzwyczajam do milosci. Psa nikt nie uczyl, a tez lubi byc poglaskany :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. U mnie generalnie w porządku. Dziś zaczynamy 31 tydzień i przyznam że ciąża zaczyna ciążyć. Strasznie bolą mnie biodra, zwłaszcza rano. Po nocach spać nie mogę. Teraz w upały często puchną mi ręce i stopy i w ogóle wszystko mnie drażni. Za tydzień w czwartek jadę na kontrolę do gina. Będziemy Małego mierzyć. Troszkę jesteśmy zaniepokojeni ze cały czas ułożony jest poprzecznie. Teraz też bo ruchy czuję tylko po bokach brzucha. Gin mówił ze mały jest duży i jak się w porę nie obroci to później będzie mieć problem żeby się ułożyć główkowo. Jak się nie obroci to cóż.. cesarka. Powodow do zmartwień jakoś bardzo nie ma. Mąż stwierdził ze go rozumie bo on też by głową w dół nie chciał dyndać. Nawet nie wiem czy jest jakaś granica w tygodniach do kiedy dziecko musi się obrócić. Ktora z Was Dziewczynki rodzi w czerwcu? Asia i Pełna? Beti co u Ciebie? Ja czekam na kuriera. Ma nam przywieźć wózek :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Dziewczyny pierwsza w rodzeniu to jestem ja, jakos za 2 tygodnie :) po mnie Pelna. Ja czuje sie dobrze, Maly tez, jeszcze jakos smigam i pogoda w miare dopisuje bo upalow codziennie nie ma. Stopy mi juz od rana puchna mimo ze 19 st. Spakowana jestem, dla Malego wszystko chyba tez juz gotowe. Nic tylko aby porod byl bez komplikacji. Co do obrocenia glowkowo to mi sie szybko odwrocil i dynda glowa w dol wydaje mi sie , ze wlasnie cos kolo 30 tc, ale tutaj nie ma zadnej reguly, bratowej zrobil to w 37 tc i mowila, ze bylo to bolesne. Justynka jestes silna. Nawet nie wiesz jak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
A i jeszcze chcialam zapytac jak wygzlada sprawa z macierzynskim, sklada sie jakis wniosek czy co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki. Długo mnie nie było, najpierw wczasy a w tamtym tygodniu zaliczyłam szpital, ale już wszystko jest ok :-) Honi, Ziutka strasznie mi przykro....... Ja też w 100 % zgadzam się z tym co napisała Asia, każdy swoją drogą dochodzi do upragnionego celu, narzucanie tego co nam pomogło nie ma sensu. Możemy jedynie podpowiedzieć co się u nas sprawdziło. U mnie właśnie rozpoczął się 34 tydzień, strach coraz większy, z przygotowaniami jestem jeszcze w lesie.... Asia nie mogę uwierzyć że Ty już za 2 tygodznie!!!!!!!!!!!!!!! Co do macierzyńskiego - jest automatycznie liczony od daty porodu, musisz tylko przedłożyć w pracy akt urodzenia dziecka. Na wniosek dostajesz jeszcze dodatkowe 6 tygodni oraz tak,że na wniosek - dzisiaj podpisane przez prezydenta - dodatkowe 6 miesięcy :-) (przynajmniej tak jest u mnie) Justynka, Ziutka, Psioszka i cała reszta starających się - trzymam za Was mocno kciuki. Słońce jaki kupiłaś wózek? Bo ja w przyszłym tygodniu też się wybieram na takowe zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! U mnie psychicznie nie najlepiej. Tak mam dość tych starań, że chce mi się wyć i klnąć. :( Nie podchodzimy do kolejnej IUI, bo to bez sensu...skoro 4 się nie udały! :( Mam teraz gorący czas w pracy i nawet nie chce mi się myśleć o tym wszystkim. :( Przeraża mnie zbliżająca się kolejna rocznica naszego ślubu.....i pytanie w mojej głowie---------> Dlaczego jeszcze nie mamy dziecka????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziutka w planie była laparoskopia, paru dziewczynom pomogła, wiem że jak jesteś zrezygnowana to nawet nie chce się o tym myśleć ale może warto iść za ciosem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×