Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Hej, dziewczynki za wszystkie które będą rodzić trzymam kciuki :) powodzenia. Ja wczoraj byłam na wizycie w klinice i myślałam że tak jak ustalaliśmy będzie IUI a on nawet nie zerknął na mój 3 miesięczny monitoring bez leków który miałam i wypalił do mnie że tylko in-vitro mnie ratuje, mało nie spadłam z krzesła. Ja już nie wiem co robić kazał zebrać dokumenty i przyjeczać w lipcu bo chce mnie zgłosić na dofinansowanie z państwa ale ja się nie łapie do tego bo u Nas niby wszystko ok ale ciąży brak. Jestem załamana, nie chce mi się nic jeszcze do tego straciłam pracę po 10 latach. :(((((( Trzymajcie się i nie poddawajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki Kochane nie poddawajcie sie. Ziuta odsapnij i pomyśl o laparoskopii. Trzymam za Was kciuki mocno. Beti kupilismy taki wózek http://www.maluszeksklep.pl/pl/wozek-tako-laret-imitacja-lnu-2w1-czerwony-288.p.html może trochę przycięzki ale wpadł mi w oko od razu. Mieszkam nisko i nie muszę go nosić po schodach. Trzy razy byłam w sklepie go oglądać, a wkoncu kupiłam na tej stronie 300 zł taniej niż w sklepie. Kurier był gratis to się nie zastanawiałam. Porównaj sobie ceny Beti to może utrafisz cos taniej. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki, podczytuję Was, ale coś nie mam weny do pisania...ja jestem w połowie 36 tygodnia więc rodzę po Asi a po mnie Beti, wczoraj byłam u ginka, mała waży już 2563g, czuję się coraz gorzej, odczuwam przykurcze w pochwie i brzuch już mi ciąży, czuję wszystkimi kończynami że poród tuż tuż, trochę się stresuję żeby wszystko było dobrze :) Dziewczyny nie poddawajcie się w staraniach, w końcu każdej się uda, nie ma innej opcji, wiem że kolejne negatywne testy są dołujące, tego nie da się zapomnieć, ale warto walczyć Słońce fajny ten wózek Za wszystkie trzymam kciuki &&&&&

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amefa nie wierze w chorobę rąk, Emilka poza jakimiś przebłyskami nie dopomina sie specjalnie, też jest noszona kiedy mamy na to ochote, ale klocuś sie robi coraz cięższa. A świat zaczyna ją coraz bardziej interesować więc z perspektywy ramienia jest jednak łatwiej go poznawać :) 1 Słońce nie przejmuj sie, nie taka cesarka straszna :) ja też czułam ruchy po bokach brzucha (dostawałam z łokci) a była ułożona główką do góry. Mnie gin mówiła że z reguły dzieci sie obracają do 2,5kg bo potem już za ciasno, ale mojej kuzynce dzieci sie obracały krótko przed porodem więc wasz maluch jeszcze sie może odwrócić :) 1 Ja obecnie mam w pracy podane że będę pół roku na macierzyńskim bo nie chcieli przyjąć wniosku na rok jak ustawa nie była podpisana przez prezydenta, ale oczywiście zostaje w domu rok :) nie wiem tylko czy te dodatkowe 6 tyg. mam wykorzystać pomiędzy jedną a drugą częścią macierzyńkiego czy dopiero na sam koniec-musze sie dopytać jak to jest. 1 Ziuta może dobrze że w pracy masz urwanie głowy, zapomnisz troche o staraniach, odpoczniesz. 1 Leti co to za lekarz? a on robi in vitro, może chce kase wyciągnąć? ja bym poszła zasięgnąć opinii innego gina. Mam nadzieje, że uda ci sie znaleźć prace. 1 Trzymam kciuki za wszystkie starające się a przyszłym mamuśkom życze porodu bez komplikacji i szybkiego powrotu do pełni sił :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MyszkaM, ja byłam w klinice Gameta oni robią in-vitro i weszli do progamu państwowego jako jedna z 23 klinik które się dostały. Jak byłam na wizycie w styczniu to kazał mi zrobić 3 miesięczny monitoring cyklu bez brania jakichkolwiek leków więc to zrobiłam po czym miał mi zrtobić max 2 razy IUI. Wczoraj jak pojechałam do niego to powiedział że wszystko jest ok a ciązy brak i zostaje mi in-vitro. Nie widzi potrzeby robienia IUI bo jedną już miałam i się nie udała no i nawet nie zerknął na wydruki USG, tylko z gróbej rury in-vitro nawet nie zapytał jakie mam na to poglądy czy bym była zdecydowana;( A i jeszcze jedno nie zbadał mnie wcale nawet nie spytał mnie kiedy miałam ostatno okres. Poprostu masakra strasznie się rozczarowałam. wyję od wczoraj bo mam wrażenie że nikt mi nie chce fachowo pomóc ciągle trafiam na jakiś Pa...tów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LETI, ja miałam podobne sytuacje, wydawało mi się,że wszyscy robią coś "po łebkach" i trafiłam do lekarza ostatnio, który nie owijał w bawełnę. I powiem Ci szczerze, że pomimo tego,że poryczałam się strasznie słysząc in vitro, to z drugiej strony jestem zadowolona,że wreszcie któryś lekarz miał odwagę powiedzieć jak jest. To trochę jak z żałobą, trzeba pogodzić się czasem z tym co mówią, z chorobą i możliwościami. Nie sugeruję,że w Twoim przypadku tak jest, życzę Ci oczywiście ,żeby udało się innym sposobem,ale i gin i wiele osób mówią,że i tak po długim czasie chwytania się wszystkiego, wracają do kliniki i robią in vitro- tylko tyle,że mają mniej zdrowia, siły i kasy. My się zdecydowaliśmy, bo nie chcemy już dłużej zwlekać, ale Tobie życzę takiej decyzji, z której Ty będziesz zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leti musisz zmienić lekarza, nie poddawaj się, zapisz się do innego albo do innej kliniki...niezależnie od tego czy powinniście mieć IUI czy ivf lekarz powinien podjąć ta decyzję po przejrzeniu wszystkich wyników i zbadaniu pacjenta...a jak długo Wy się staracie? 1 Psioszka ja jak podjęłam decyzję o ivf to poczułam taką ulgę że w końcu się uda, skończą się te męczarnie, to oczekiwanie na betę, że w końcu będę mamą :) Jak się ma środki i siłę to trzeba działać i robić wszystko żeby zostać rodzicami, bo szkoda naszego czasu na kolejne kilka lat walki, czasami takie mocne słowa pomagają dojrzeć do decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leti u mnie też wszystko było ok, prawie 4 lata starań a ciąży nie było, ale lekarka nawet nie wspomniała o in vitro. Chciała najpierw spróbować u nas inseminacji. co to za durnota nie proponować IUI bo sie jedna nie udała?! wiele par potrzebuje przynajmniej 2-3 podejśc, inni jeszcze więcej. no i nie rozumiem czemu kazał robić monitoring bez leków jak potem i tak nie zajrzał jak to wyszło. Spróbuj gdzies wyjśc albo zrobić coś żeby wyrzucić z siebie te negatywne emocje, może basen, jazda rowerem, randka z M w kinie lub kawiarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczynki za pocieszenie, oczywiście że się nie poddam będę walczyć nic innego mi nie pozostaje. Ja walczę od września 2010 o dzidzię i byłam u 6 lekarzy po pomoc, teraz trafiłam do Gamety i po pierwszej wizycie byłam zadowolona ale wczoraj wielkie rozczarowanie :( Wydaje mi się że to dlatego wyskoczył z ivf bo zakwalifikowali się do programu rządowego i chcą jak najwięcej par wytypować. Zobaczymy złoże papiery a i tak będę działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Myszka cos ta emilka za dobqra dla ciebie, masz tyle czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy od dnia moja Droga, wczoraj akurat było okropnie, aż chwilami klnęłam pod nosem-cały dzień płacz nie wiadomo czemu, drzemki 15-20minut więc nic nie mogłam zrobić. od tygodnia coś nam sie pokiełbasiło z kupkami i potrafi nie zrobić cały dzień lub nawet dwa i potem zanim wyciśnie to z siebie to jest niespokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Myszka tak sobie zartuje :) jak bylo u was z L4 dla meza tzw. opieka, Wypisali w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypisali M opieke w szpitalu, ustawowo 2 tyg. jesli cesarka i sie liczy od dnia wypisu ciebie z dzieckiem ze szpitala a tydzień przy porodzie siłami natury. Ale najlepiej zapytaj sie wcześniej jak to jest, bo wiem że kolega z pracy musiał iśc po to L4 do swojego rodzinnego bo jego żona rodziła w innym szpitalu niż ja. Nie wiem czy to zależne jest od szpitala czy widzimisię lekarza robiącego wypis, bo podobno wcale nie musi wypisać L4 jeśli sie dobrze czujesz po porodzie no i wtedy zostaje tylko rodzinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane,,jestem po wizycie w klinice i wyhodowalam dwa duze jajeczke jeden prawie 16mm drugi prawie 18mm ja w to nie wierze,mam jeden jajnik, 4 lata staran i wkoncu w poniedzialek dojdzie do IUI,dzis jutro ostatnie zastrzyki MERIONAL i w niedziele ok10 rana zastrzyk na pekniecie OVITRELLE,wydaje fortune na te leki dojazdy ale wkoncu dojdzie do tej upragnionej IUI, myslalam ze bede potrzebowac jajeczek dawczyni bo od lutego nic nie wyhodowalam, tyle ile przezylam to masakra,teraz np obca mi pani przychodzi do domu i te zastrzyki robi,to znajoma znajomej,mniejsza z nim ale ze tak zyczliwa jest, ciagle wolne w pracy biore ale bylo warto bo wyhodowalam dwa jajeczka nawet jak sie nie powiedzie IUI to wiem ze moj organizm produkuje jajeczka po duzej dawce clo i zastrzykach merionalu,dzis jestem w 10dc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko ja tu jestem od 49 strony a mamy 555 ,500pozniej i jeszcze mi sie nie udalo ale mam nadzieje ze kiedys zaskocze kurcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, nie zaglądałam i nie pisałam, bo miałam wizytę na ostrym dyżurze. Ten cykl i następny mam naturalny przed in vitro- miałam nadzieję na święty spokój o odpoczynek,ale niestety...W piątek wieczorem zaczęło mnie tak mocno boleć podbrzusze,że nie mogłam zejść z łóżka.Nospa nie pomagała, masakra, a to dopiero 6dc. Wczoraj z rana pobiegłam do gin, zrobiła mi usg no i torbiel- 4cm, która się skręcała. Dziwne trochę, bo byłam na podglądaniu w poprzednim cyklu i pękł podobno ładnie, więc kiedy ta torbiel się zrobiła to nie wiem?! Dała mi skierowanie do szpitala, więc pojechaliśmy- wysiedziałam się na izbie przyjęć 4h, bo ciężarówek było od groma, a przez ten czas ból mi odpuszczał. Zrobili mi ponowne usg, potwierdzili torbiel,ale bez zapalenia otrzewnej, wiec kazali brać nospe,p/ból i do domu! Szlag trafił te szpitale i mój zmarnowany czas. Pan dr na izbie stwierdził,że pęknie ta torbiel prędzej czy później, a wtedy przestanie boleć i zacznie ze mnie wylatywać żółty śluz. Dziś rano wstałam i nic nie boli, rzeczywiście leci ze mnie strasznie,ale co się strachu najadłam to masakra. P. S U Was też taki skwar? Pozdrawiam wszystkie ciężarówki i Was kochane staraczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, już kiedyś tu byłam i pytałam o hsg na polnej w poznaniu. W końcu doczekałam się hsg w ten piątek. Wyszło że jajowody mam drożne ale mam krótki trzon macicy w stosunku do szyjki macicy. Czy wiecie co to oznacza i czy może utrudniać zajście w ciąże????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki,jestem juz po IUI, i teraz zaczyna sie I KTO TO MOWI 1 jak to powiedziala pielegniarka asystujaca mojemu ginkowi,plemniki sa bardzo dobre,widzialam jak kijanki sie ruszaly i bylo ich duuuzo:)a u mnie dwa jejeczka dominujacy ponad 21mm i drugi prawie 20mm,sluzowka ponad 9mmjeszcze nie pekly,sluz jak na owulacje,wieczorem mozemy naturalnie poprawic,owulacja ma byc wieczorem, takze teraz czekam do 28czerwca bo musze zrobic bete i od pojutrze brac d*phaston,jak sie nie uda to jeszcze jedna probe zrobie IUI i pozniej invitro juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiula23 trzymam kciuki, ja też ma owulacje na dniach, myślę że jutro! Także będziemy razem wyczekiwać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honi77
hej dziewczyny Kasiula zycze powodzenia z calego serducha :) u mnie psychicznie nie najlepiej,obecnie jezdze co 3 dni na badanie hcg,lekarz mowi ze bardzo wolno schodzi,walcze z cysta aby zeszla no i hcg musi zejsc do 0,pozniej znowu IUI,aczkolwiek boje sie ze znow moze sie powtorzyc to co ostatnio,lekarz powiedzial ze nie umie powiedziec co sie stalo z ciaza,co bylo przyczyna ....,bylo jeszcze za wczesnie aby mowic dlaczego hcg nie roslo i dlaczego poronilam......,wiem ze musze walczyc dalej ale i tak sie boje powtorki :( zycze milego dnia aczkolwiek u mnie w kraju dzis upal 37C i juz padam jak mucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honi może po prostu zarodek był zbyt słaby albo uszkodzony i dlatego przestał sie rozwijać, a może to przez tą cyste skoro była taka duża? faktycznie na tym etapie ciężko ocenić co sie mogło stać bo nawet serduszko jeszcze nie biło. A lekarz co mówi o tej becie, czemu tak powoli opada? Mam nadzieje, że szybko uda sie zwalczyć tą wredną cyste i będziesz mogła próbować dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was dziewczynki długo się nie odzywałam ale musiałam podleczyć doła żeby was niezamęczać:) ale jestem na bierząco z info:) GRATULUJE WSZYSTKIM ŚWIEŻYM CIĘŻARÓWECZKOM:):):) oby nam staraczkom też tak Bozia dała:) a u mnie pozatym że było zemną kiepsko wiecie 18 maja miałam zostać mamą:(:(:( to bez zmian może tylko jedna w sierpniu podchodze do pierwszej iui mam nadzieje że to pomoże bo jak nie to ja odpadam poprostu bede najcudowniejsza ciocią na świecie:)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Fionnnka :) ciesze sie, że masz już pozytywniejsze nastawienie do świata:) będę trzymała kciukasy w sierpniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem Dziewczynki. Byłam dzisiaj u gina. Nasz Klusek wazy już 2200 i wyprzedza termin o 3 tygodnie. I jest ulozony glówkowo. Wszystko jest ok i już od 29 lipca mozemy ze spokojem oczekiwać porodu. A i na 300% synek ;) U nas upał ze zwariować można. Prawie 23 godzina a 28 stopni na dworze. Asia Ty już jesteś prawie na wylocie? Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marth-a
Witam Wszystkie Panie oczekujące narodzin dziecka i te które czekają na nie z upragnieniem ale długa droga lub wyboista droga przed nimi....chce powiedzieć-napisać, ze zaliczam się go grona tych, które się starają, ale bezskutecznie....Lekarza w pół roku zmieniałam 4 razy, obecnie mam takiego, który wkóncu chce mi pomóc....Ale jak jest pod górkę w życiu to tak będzie, więc w skrócie u mnie niedoczynnośc tarczycy-od 3m-cy biorę leki i już jest delikatna poprawa, maż ma kiepskie nasienie-faszeruję go Salfazinem i Promen-em na zmianę-jutro czeka mnie badanie drożności jajowodów, którego potwornie się boję....od ponad 2 lat staramy się o dzidziusia i na razie bezskutecznie....Psycha mi już powoli wysiada,są takie dni że do późna w nocy płaczę z bezsilności i z obawy że nasze marzenie o posiadaniu dziecka nigdy się nie spełni...........życzę pomyślnego rozwiązania przyszłym mamom i tym starającym się -w końcu upragnionej ciąży....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×