Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Gość asiapco1
Widze, ze forum odzylo jak za starych dobrych czasow i sie wzajemnie wspieracie. Stare forumki chyba musimy gdzies sie wyprowadzic zeby odnalezc info o nas i dzidziolach naszych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
asiapco1 nie wyprowadzajcie się nigdzie bo jesteście skarbnicą wiedzy dla nas nowych, o co by Was nie zapytać wszystko wiecie i dajecie nadzieję wpisami o dzieciach, bo przeszłyście tak wiele by mieć dziecko. My będąc na początku drogi i czytając Wasze wpisy nabieramy sił i nadziei. Anulka jak tam kochana po badaniu? odezwij się czekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny!!!! Zyje! własnie wrocilam do domu,ale czuje sie kiepsko,jest mi slabo i jestem zmeczona.Coz mam powiedziec...kazda ma inny organizm i inaczej reaguje na bol, to co ja dzis przeszlam......do przezycia.....ale bylo bardzo ale to bardzo bolesne,sam lekarz powiedzial,ze sprzet ,ktorym to zrobi,nie jest najlepszy i szczerze powiedzial,ze bedzie bolalo.Dostalam zastrzyk ketonalu no i gów.... pomogl :( po prostu tak trafilam,no i wynik bdb,bo wszystko jest w najlepszym porzadku :) Krwawie dosyc mocno,mowil,ze do jutra moze sie utrzymac,no i dobrze,ze dni plodne w przyszlym tygodniu,bo nie dam sie tknac przez najblizsze dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alutka najważniejsze, ze masz to już za sobą :) w weekend nabierzesz sił po badaniu. Ja samego badania nie wspominam źle, ale mieszanka ketonalu z innymi rozluźniającymi lekami którą mi podali a byłam na czczo sprawiły że kręciło mi sie w głowie i wymiotowałam więc dopiero po 4h po badaniu, po kroplówce z glukozy M. mnie odebrał. A leżałam na sali gdzie babki czekały lub były krótko po inseminacji więc sie nasłuchałam troche wtedy i głupio mi było ze ja co chwile do kibla biegne a i tak nie było czym wymiotować. Pamiętam, że troche miałam do przejścia po korytarzach żeby wyjść ze szpitala i jeszcze korki były na mieście... masakra jakaś. Potem jak miałam robiona histeroskopie to byłam usypiania i tez miałam cyrki po narkozie z wiszeniem nad kibelkiem, jakaś taka felerna jestem pod tym względem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia777
L_E_T_I aż tyle pęcherzyków? i kazdy do pęknięcia ? ja dwa miałam i dla mnie to dużo. Asiak jedna stymulacja kosztuje mnie bez wizyt monitoringowych, czyli leki, to tak około 600 zł , plus wizyty 200 i dojazd do Lublina w sumie 200 . Wow nigdy tego nie liczyłam. Alutka fajnie że to juz za Tobą. Teraz dalsze działania. Jesteśmy z Tobą. Netia czekamy na testowanie Twoje , ja już po. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alutka fajnie że masz to za sobą i wszystko jest ok :) Ból jest mnie też bolało i krwawiłam 2 dni ale nie miałam wymiotów całe szczęście. Mia tak miałam 6 i wszystkie do pęknięcia :) Zastanawiam się dlaczego jak bierzesz takie drogie leki do stymulacji to nie podchodzisz do inseminacji, bo mnie gdzieś tyle kosztowały zastrzyki jak miałam robioną inseminacjie a na stymulacje owulacji żeby była dostawałam tylko CLO albo Tamoxifen. Aha i nie ważcie się nigdzie wybierać dziewczęta które już macie swoje pociechy :) Jesteście nam potrzebne do dalszej motywacji i do doradzania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Alutka83 witaj po przejściach. Dobrze, że już po wszystkim i że wszystko ok z jajowodami. Odpoczywaj i nie forsuj się jutro bo może być ciężko, ja na drugi dzień zabrałam się za domowe prace i zrobiło mi się słabo. Jak tylko dojdziesz do siebie to zabierajcie się do ,,pracy" bo szkoda cyklu. My zaczynamy starania od dziś i przez następny tydzień więc chyba Wasze dni płodne zgrają się z naszymi więc może będziemy razem testować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia777
Zakończę ten rok starań działaniami naturalnymi, i wczoraj miałam rozmowe z moim M że lepiej krok dalej zrobić, i zdecydowac się na inseminacje. Ale przyznam Wam szczerze ze to ja z nas dwojga już bym szła , ale dla niego to hmm z tego zrozumiałam dla niego to sztuczne . I na każde przytulanie zapala swiece bo traktuje to za kazdym razem jak coś wyjątkowego. A powiedzcie mi co jest z tym winem ? Co jakis czas czytam że pomaga ? ale w których dniach cyklu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno czerwone wytrawne wino poprawia endometrium czyli musisz pić w pierwszej fazie cyklu:) Do świec też pasuje i daje rozluźnienie przy starankach, lampka nikomu nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Tak czerwone wytrawne jest zdrowe ogólnie pomaga w krążeniu, trawieniu, itd. itp. We Włoszech to nawet kobiety w ciąży popijają troszkę do obiadu. Przy staraniach pomaga się wyluzować. Ale mi nie pomogła mała dawka, może w ten weekend zastosuję, tyle, że ja mam mocną głowę i do wyluzowania się potrzeba mi sporą dawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alutka ale mnie nastrachałaś. W klinice podobno robią nową metodą sono-hcg ale i tak napełnić mnie solą fizjologiczną będą musieli. W każdym razie jeszcze tydzień czekania. Natala życzę dużo przyjemnośc***odczas starań ;) Wiem że czasami to się idzie na "akord" nie zajedź swojego M :) (żart)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny powiedźcie czy wy się relaksujecie u fryzjera? Bo ja sobie tą wątpliwą przyjemność dziś zafundowałam. Dla mnie to katorga, nie dość że przy czesaniu wyrywają ci włosy to jeszcze moja fryzjerka miała dziś fantazję i moje dość jasne włosy zafarbowała na brązowo. Jak to zobaczyłam to myślałam że się rozpłaczę a w domu to właśnie zrobiłam. Mąż mnie pociesza że wyglądam ok ale ja się czuje fatalnie. masakra jakaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia2580
Natala ja tez dzisiaj zaczynam starania. Pije drugi kieliszek wina , zeby sie wyluzowac :) Czegoz my nie wyprobojemy , zeby sie udało:) . Moze bedziemy razem testowac:). Alutka najwazniejsze ze masz to juz za soba, odpoczywaj teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiak to ci sie fryzjerka nie pytała czy i jak pofarbowac twoje włosy? ja bym juz więcej do niej nie poszła i nawrzeszczała od razu. Dla mnie fryzjer to żądna przyjemność ale z tego powodu że ja nigdy nie wiem co z włosami zrobić, jak ściąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiapco1
LETI czerwone wino niby polepsza endo , a nawet jak nie to warto sie napic i odstresowac troche. Tylko calej butli nie radze :) Asiak wystraszylas mnie bo ja jutro do fryzjera. A ona nie pytala jak farbowac? Bym nie zaplacila! Ja zawsze mialam marne endometrium, nawet kiedys dostalam chyba estrofem na polepszenie uroslo ale tez niewiele. A CLO tez nie mozna brac za dlugo bo cos sie w organizmie odklada. Ja bylam u jednego lekarza stymulowana CLO przez 8 cykli, zmiana na lekarza i zmiana lekow na Femare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiapco tak wiem że cała nie wskazana :) Ja mam fryzjerkę do której lubię chodzić zawsze zrobi mi fyzkę z której jestem zadowolona a włosy farbuję sobie sama :) zawsze mi zrobi masaż głowy i to mycie włosów hmm super mogła bym wtedy spać :) Asiak33, nie martw się zawsze można przefarbować :( to takie lekkie pocieszenie jak Ci się nie podoba. I nie bój się HSG bo w twoim przypadku będzie to trochę inaczej wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Wy to zawsze pocieszycie :) zazwyczaj byłam zadowolona z mojej fryzjerki i sama fryzura w sobie nie jest zła, tylko ten kolor zaciemny. Poczekam dwa tygodnie i przefarbuje. Wczoraj za waszym przykladem też winko otworzyłam :) Ok dziewczynki pora wstawać. Wy do świątecznych porządków a ja do szkoły. Musze wam się pochwalić że załapałam się na stypendium. Kujon jestem ;p Przeznacze je na leczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co zrobisz jak maja sprzet przedpotopowy :) ta metoda o ktorej piszezsz ,jest ponoc mniej inwazyjna i stad mniej bolesna.Ja dzis jeszcze lekko obolala,ale jest juz calkiem znosnie,nie wysilam sie.Przezylam,to najwazniejsze :) a teraz juz mysle o efektach,no i juz zadziornie patrze na M :)Dziewczyny,nie ma co sie oszukiwac,nasze zabiegi sa bolesne,faceci maja dobrze ,bo wszystko maja na wieszchu :) jesli ktos by mi dal gwarancje,ze bedzie dzidzia,to jeszcze 10 takich zabiegow bym przeszla,takie juz jestesmy :) Trzymam za Was kciuki za tych,ktore przezyly w tym cyklu kolejny zawód,beda nastepne,glowa do gory wreszcie sie uda no i za te,ktore beda w ten weekend sie staraly :) lampka wina calkiem fajny pomysl ,a nawet gdzies wyjsc calkiem sie wyluzowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh... dziewczyny nie musze testowac... wlasnie @ przyszla.. i to jeszcze tak wcześnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia777
Netia witaj. Wiem co czujesz , to co ja. Ajajaj z uśmiechem idzmy dalej, ja jutro dostanę @ bo już czuje po sobie, a najbardziej to po tym że jeśli bez zastanowienia kupuje sobie najwiekszą czekolade to że przyjdzie @. Jak sobota u Was ? Ja dziś znowu szyję tym razem mojej Mamie. Kupiłąm na allegro super zasłonki. Działam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie wiemy co czujesz...... musisz byc silna,wiem,ze przez najblizsze dni bedzie Ci to ciezko przebolec,ale bedzie nastepny cykl i moze sie okazac owocny :) głowka do gory,ja w tych momentach szukam czegos ,zeby o tym nie myslec,nie wiem zakupy,kino,wyjscie z mezem gdzies na ,,randke'',troszke pomaga.Kurde od 15 miesiecy zyje praktycznie tylko ta mysla,to jest jak jakis trans....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek przezywa kazdy test negatywny,naprzykład dla mnie kazdy okres jest jak zawalenie sie swiata.......ale wczoraj przyjechała dziewczyna w 6 miesiacu ciazy i okazlo sie,ze dziecko jest martwe......az trudno opisac jej rozpacz i ta bezsilnosc meza....straszne, nie do opisania,pozniej rozmawialam z jej tesciowa i mowila,ze oni tez bardzo długo sie starali i nie ma pojecia jak ma ja teraz pocieszyc.....Kurcze juz miec i stracic,ciagle o niej mysle,bardzo mi jej szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam za slowa otuchy. Podłamana jestem trochę.. trzeba zacząć wszystko na nowo.. moj mąż tez to przeżywa, przykro mi ze nie mogę dac mu dzieciatka na które tak czeka. Za tydzień ide do ginekologa i dowiem sie co dalej.. z wami jakos to przetrwam, nie lubie o tym gadac z kims w 4 oczy bo zawsze zbiera mi sie na płacz wiec wole tego tematu nie poruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alutka to straszne co napisałaś, to jest dopiero tragedia. . Ktos sie cieszy ze po tylu latach wkoncu sie udalo i nagle traci swoje największe szczęście... nie można nawet sobie wyobrazić ich cierpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! No i wróciłam z budy :P W szkole powiedzieli że wyglądam dobrze w nowych włosach, nawet nauczyciel z anglika zauważył. No trudno nie zauważyć :P no ale cóż. No to dziewczyny idziemy mniej więcej tak samo. U mnie dziś 6 dc. Jeszcze w weekend możemy sobie pozwolić na przytulanki a od poniedziałku mamy abstynencje bo w piątek nas badają, mi jajowody a M żołnierzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LiliaRosa
witajcie, ja juz po badaniu pecherzyk niepęknięty wchłania się nareszcie rozpoczynam znow nowy cykl starań tym razem bez clo - odpoczywamy:) poszalejemy w sylwestra zeby odpoczac takze psychicznie, a od nowego roku znow clo i estrofem. zyczę wam duzo sił do walki, razem przetrzymamy wszystko dla tego wspanialego cudu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Cześć dziewczyny, ja zalatana jestem mimo soboty, wstałam o szóstej, a wróciłam dopiero do domu. M zaraz wraca więc idę robić lekką kolację z czerwonym winem. Alutka to co opisałaś jest straszne nie mogę wyobrazić sobie co czuje ta dziewczyna i jej mąż. Przecież na pewno mają już w domu rzeczy dla dziecka, zwłaszcza, że długo się starali. Dla nas każda @ to strata,a przecież nie tracimy dziecka bo go nie mamy. Boże, to straszne, po co dostała to dziecko skoro je straciła tak szybko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz LiliaRosa mówiłam, ze pęcherzyk sie wchłonie i będzie ok:) Asiak no wiesz, faceci mogą czasem nawet radykalnej zmiany fryzury nie zauważyć, także dobrze że jednak to wychwycił hehe. Alutka straszna historia tej dziewczyny, ciężko będzie im sie pozbierać bo to już prawie finisz ciąży a taka wiadomość. Mogę sobie tylko wyobrazić co teraz przeżywa choć ja od początku miałam ciążę zagrożoną i miałam czarne mysli przez pare minut gdy zobaczyłam na wkladce krew i to nie kilka kropel. ale potem tekst lekarza do którego trafiłam (prosze wejść na fotel sprawdzimy czy ciąża jest żywa) wywołał we mnie taki wewnętrzny bunt że powiedziałam sobie w duchu- no a jaka ma być, pewnie że żywa, maluszek dobrze sie trzyma i nigdzie nie pozwole mu iść :) i potem już do końca jechałam na pozytywnym mysleniu :) On powiedział jeszcze na koniec : 50% sukcesu to zajść w ciąże, drugie 50% to donosić do końca i urodzić- i trudno sie z nim nie zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu tak cicho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×