grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

potwierdzam tez ,ze sorbifer jest bardzo dobry , ale może daje dobre efekty dlatego że zawartość żelaza w jednej tabletce to 100 jm a np tardyferon ma 60, hemofer to był dobry 20 lat temu , w czasie brania sorbiferu miałam duże owrzodzenie dwunastnicy , i wcale ciężko tej kuracji nie przeżyłam , oczywiście brałam na te wrzody jednocześnie leki, ale mimo wszystko nie było źle , brałam 2 miesiące i z poziomu 9 zrobiło się 140 , aż za dużo, nie wiem tylko jaki konował pozwala kobiecie chodzić z 7 jed, żelaza bez leczenia, Vitala a b 12 bierzesz w zastrzykach?

sory że się powtarzam, ale może napiszecie o tych jajnikach , lity i częściowo lity, czy to źle czy dobrze, jaki powinien być ?

Witam wszystkie kobietki,ja miałam laparoskopowo usuwaną macicę z trzonem i lewe przydatki bo na jajniku była torbiel,macica z dwoma mięśniakami śr.5cm,lekarz zdecydował że spróbujemy laparoskopowo,no i udało się,mam na brzuchu 5 blizn niewielkich,ta po lewej stronie jest trochę szersza,była ze mną dziewczyna która też miała mieć robione laparoskopowo i zrobiono otwory,torbiel pękła i trzeba było zrobić cięcie,pokazywała mi że ma i dziurki i cięcie,zabieg miałam w Krakowie na Kopernika.Zgadzam się z CLEMI że dobrze mieć lekarza który pracuje w szpitalu i wykona dany zabieg,ja też miałam tę możliwość,co nie znaczy że te które nie mają takiej możliwości mają gorzej,wiadomo szukamy dla siebie to co najlepsze.

Dziewczyny a jak u was sexowne sprawy wyglądają p ooperacji? u mnie szczerze to nie za ciekawie

Asiu, ja nie mam pojęcia o tych jajnikach

Do asia45,może o tych jajnikach poszukaj w necie,ja czytałam że lity to twardy lub częsciowo twardy a czy to zle czy dobrze to zapytaj lekarza bo każdy przypadek odnosi się do danej pacjętki.Do Baska,w wieku prawie 48 lat u mnie to nieoceniony luksus że nie muszę się martwić ciążą i seks napewno jest u mnie w normie,choć po zabiegu bardziej mnie ciągło a teraz trochę zpowszedniało ale staram się nie zepsuć tego.

Witajcie kobietki.BASKA jest super jesli chodzi o sex.Na poczatku strasznie się bałam i było tak sobie ale to przez ze mnie, bo byłam strasznie spięta. Teraz jest super- jestem 5 miesięcy po operacji radykalnej i powiem Ci szczerze, że nawet nie stosuje żadnych nawilzaczy i jest tak jak było przed operacją no i plus bo nie muszę martwić sie o ciąże .Wierz mi nic się nie zmienia, pod tym względem może być tylko lepiej .

BASKA dużo zależy od nas samych musisz nastawić się pozytywnie bo bez tego ni rusz .Pozdrawiam.

mam mięśniaki 8 cm i 4 cm grozi mi usunięcie macicy bardzo się boję mialam badania ca 125 a jak to rak pozdrawiam

może masz torbiel na jajniku ?Ca 125 jest markerem nowotworowym ,jest badaniem rutynowym i nie ma się czego bać.Ja jestem 4 tyg. po usunięciu macicy z przydatkami.Nie uważam ,żeby było to takie straszne ,leki p/bólowe brałam tylko w dwie pierwsze doby po zabiegu.Bardzo się cieszę ,że poddałam się temu zabiegowi , czuję się świetnie ,lepiej jak przed zabiegiem, kleje sobie plasterki hormonalne i mam święty spokój z anemią.

Dzieki tak mam torbiele i bardzo sie boje

Nie bój sie !,każdy lekarz potrafi odróżnić torbiel od innej zmiany,też miałam torbiel na lewym jajniku , dlatego zalecono mi ca 125 i wyszlo dobrze.,inne zmiany bardzo szybko się powiększają a co najważniejsze dają inny obraz w usg.

Gdy ja dostałam skierowanie na Ca125 i przeczytałam że to na markery nowotworowe to byłam w szoku,wynik to górna granica normy i powiedziałam lekarzowi to on mówi że to jeszcze o niczym nie świadczy,że wynik histopatologiczny pobranego wycinka jest ważny.

masz rację,zdaża się że Ca 125 jest w normie a jest nowotwór jajnika i odwrotnie.

Witam. Mam pytanie ile musi minąć czasu od operacji,żeby można było rozpocząć ćwiczenia na mięśnie brzucha? Pozdrawiam serdecznie

mojej kuzynce po operacji nie odrosły włosy łonowe tylko taki meszek, czy to standard ?

Jak tak czytam te posty jestem przerażona, podziwiam Was kobietki za tą wytrwałość ! Ja mam też problem z mięśniakami, jestem już po jednej operacji usunięcia mięśniaka, niestety dalej odrastają i to w sporych ilościach. Pochowałam jedyne dziecko (17 tydzień ciąży), a teraz z powodu mięśniaków od ponad roku nie mogę zajść w ciążę. Nie wiem co dalej robić, mam 28 lat i coraz mniej czasu. Czuję się winna, mam wspaniałego męża i nie mogę dać mu dziecka :( Zastanawiam się czy mój przypadek nadaje się do leczenia, np. w klinice niepłodności ? Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego dobrego.

Julkas musisz być dobrej myśli i się nie poddawać. Wiem,że łatwo mi mówić ale sama przez to przeszłam 2 razy poroniłam(1-20tydz,2-8 tydz) Za 3 razem się udało ma 5letnie dziecko i to tak na ostatnią chwilę bo teraz jestem po usunięciu narządów(nowotwór złośliwy). W każdym układzie cały czas starałam się wcześniej nie załamywać i nie dopuszczałam do siebie myśli,że mi się nie uda. Podstawa to znaleźć dobrego lekarza!! I jak czujesz,że to nie ten to idź do innego. Ja dostałam tabletki CLOSTYBEGYL-brałam to i po tym zaszłam w ciąże-ale całą przeleżałam na podtrzymaniu-ale było warto! TRZYMAM KCIUKI! NA PEWNO CI SIĘ UDA.

cześć dziewczyny! 7 maja mam miec operację usunięcia macicy wraz z przydatkami.Bardzo się boję.w domu nadrabiam miną aby nikt nie zauważył jak to przeżywam.dużo dowiedziałam sie od Was odnośnie tego co mnie czeka i nie powiem trochę mnie to podniosło na duchu.Dręczy mnie jednak sprawa którą niestety nikt tu na forum nie podejmuje ale dla mnie jest ważna.Chodzi o pieniądze.ja niestety nie pracuję i nie stac mnie na dawanie lekarzowi w \"łapę\".Jak myślicie czy przez to będę ta gorsza w szpitalu,albo nie będą się mną zajmować jak należy, lub co gorsze operacje zrobi mi jakiś konował a co potem nie chcę myśleć.powiedzcie co o tym sądzicie a może któraś z Was była w takiej sytuacji jak ja.Proszę odpowiedżcie.

WITAM JA TEŻ NIE PRACUJĘ I NIE PRACOWAŁAM PRZED OPERACJA JESTEM ZAREJESTROWANA W URZĘDZIE PRACY I TEŻ NIE DAWAŁAM LEKARZOWI W ŁAPE A I NIE ODCZUŁAM ŻEBY MNĄ ZAJMOWANO SIĘ INACZEJ NIŻ KOBIETAMI PRACUJĄCYMI. KTO POWIEDZIAŁ CI O TYM ŻE OSOBY NIEPRACUJĄCE SĄ INACZEJ TRAKTOWANE. WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE. POZDRAWIAM.

aganiesia2 Bardzo Ci dziękuję za podniesienie na duchu.Utarło sie już że jak nie dasz komu trzeba to cie gorzej traktują.Naprawdę lepiej się poczułam.Mam nadzieję że wszystko będzie ok.Jak będzie po wszystkim to napiszę.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.Buziaki

zasami czytam to forum. Jeśli mogę slużę radą -sama też korzystam z przemysleń i doświadczeń innych.Pytacie o swojego lekarza w szpitalu,ja takiego mialam . Większy komfort psychiczny na pewno informacja o przebiegu leczenia bez problemu,ale na pewno nikt nie będzie gorzej zoperowany to na bank.

A mi do głowy nie przyszło, żeby dawać pieniądze w szpitalu. Rok temu miałam operację tarczycy i nic nie dawałam. I teraz też o tym nie myślę.

tyle ostatnio mówi się o korupcji,a kara jest taka sama dla tych co dają i biorą.Jest tyle prywatnych klinik ,jeżeli ktoś chce być operowany za pieniądze to nie ma problemy.A w publicznym szpitalunie ma takiej potrzeby.Też nic nie dawałam i nie byłam traktowana inaczej.

Czy ja mówię o dawaniu pieniędzy w szpitalu?. Tam gdzie ja byłam operowana było tak jak napisałam .Nie mówie też że ''technicznie''zabiegi byly gorzej przeprowadzone tylko to malutkie -ale-...Czułam się pewniej ,mogłam liczyć na informacje,nie czekałam w kolejce np. na wypis ze szpitala tak,tak.. a to trwało kilka godzin,Acha i nie czekałam w kolejce na operację ,takie drobiazgi ,które poprawiały mój komfort .Tyle i aż tyle.

Witajcie kobietki .Odzywam się odnośnie szpitali .Nie spotkałam się z czymś takim nigdy mi nawet do głowy nie przyszło by cokolwiek oprócz wdzięcznościowej bombonierki podarować.Tam gdzie ja byłam operowana to szpital skarb- Szpital kliniczny przy akademii medycznej- 2 oddziały ginekologia i rozrodczość w Białymstoku .Personel pielęgniarski z lekarzami wspaniały, naprawdę ze świecą szukać takiej opieki obok jest też przychodnia godna polecenia.Tam nikt nawet gestem nie dawał do zrozumienia że trzeba coś więcej zaofiarować.

Mogę się tylko cieszyć, że macie to szczeście,ale spotykamy sie tutaj żeby wymienić doświadczenia więc opisałam swoje - tylko tyle.

Cześć dziewczyny,co tak cicho,może to i dobrze bo to znaczy że samopoczucie dobre,my to wiemy że zdrowie jest najważniejsze i czy się płaci czy nie każdemu chodzi o zdrowie a jak ono szwankuje to nieraz nawet forsa nie pomoże i dziękujmy Bogu,lekarzom i sobie że większość z nas ma jeszcze szansę chodzić po tym świecie.

14-05 mam mieć usuniętą szyjkę i macicę, czytam wszystko na ten temat. Wasze wypowiedzi rozjaśniły mi trochę w głowie.Muszę przyznać , że się boję.