Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Gość Anisara
Witajcie moje kochane :) Dziękuję Wam, że tu jesteście, czytam was i to mi bardzo pomaga w przetrwaniu czasu oczekiwania... Za trzy tygodnie, o tej porze już będzie po wszystkim i będę mogła podobnie jak Wy powoli zapominać o tym co było. jolakalisz - super że wszystko jest OK Rosa 49 - pozdrawiam cię basia 39 oraz Iska - wracajcie szybko do zdrowia majka 42 - trzymam za ciebie kciuki, potem ty zrobisz to za mnie marata - myślę że powinnaś wziaść jeszcze zwolnienie ella1 - nie zwlekaj z decyzją o operacji, bo to nic nie daje (ja tak zwlekałam i nic to nie dało, a teraz już nie mogę się doczekać by mieć to już z głowy) Pozdrawiam Was wszystkie !!! 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaola48
Anisara nigdy nie zapomina sie o operacji , tylko nam sie tak wydaje ze to nie pamietamy .Ja jestem 2 ,5 lata po operacji usuniecia wszystkiego , nastraszyli mnie okropnie ze musze usunac , a okazalo sie ze nie potrzebnie .Teraz mam problemy zwiazane z wczesna menopauza , Do stosowania htz mam przeciwskazania , nie mam tam zadnych dolegliwosci typu uderzenia goraca , mam problem z suchoscia pochwy , pieczenie , uczucie zapalenia pecherza moczowego , ach szkoda nawet gadac jakie jeszcze mam objawy.Poprostu trafilam na tzw konowalow.Pielegniarka przy operacji o wszystkim mi opowiedziala , powiedziala mi tez co martwi mnie okropnie ze to co mieli wycic to nie wycieli czyli woreczek robaczkowy ktory jest nieksztaltny i oodpukac, moze ach ani tego nie pisze .Gdy opowiedzialam to lekarce to sie glupia robila,tak wiec sama nie wiem co o tym myslec, dodam e pielegniarka po operacji caly czas sie mna opekowala.Tak wiec operacja nie jest koniec problemow , w moim przypadku apsolutnie nie.Nawet mam problemy z seksem , niedosc ze suchosc pochwy to ciagle zapalenia, infekcje ach...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaola48
Anisara nigdy nie zapomina sie o operacji , tylko nam sie tak wydaje ze to nie pamietamy .Ja jestem 2 ,5 lata po operacji usuniecia wszystkiego , nastraszyli mnie okropnie ze musze usunac , a okazalo sie ze nie potrzebnie .Teraz mam problemy zwiazane z wczesna menopauza , Do stosowania htz mam przeciwskazania , nie mam tam zadnych dolegliwosci typu uderzenia goraca , mam problem z suchoscia pochwy , pieczenie , uczucie zapalenia pecherza moczowego , ach szkoda nawet gadac jakie jeszcze mam objawy.Poprostu trafilam na tzw konowalow.Pielegniarka przy operacji o wszystkim mi opowiedziala , powiedziala mi tez co martwi mnie okropnie ze to co mieli wycic to nie wycieli czyli woreczek robaczkowy ktory jest nieksztaltny i oodpukac, moze ach ani tego nie pisze .Gdy opowiedzialam to lekarce to sie glupia robila,tak wiec sama nie wiem co o tym myslec, dodam e pielegniarka po operacji caly czas sie mna opekowala.Tak wiec operacja nie jest koniec problemow , w moim przypadku apsolutnie nie.Nawet mam problemy z seksem , niedosc ze suchosc pochwy to ciagle zapalenia, infekcje ach...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
olaola 48 - strasznie mi przykro, że masz takie problemy. Ja jestem przed i jeszcze bez terminu bo wciąż się waham. Taki Twój list dał mi sporo do myślenia. Popadam z jednej skrajmości w drugą Pozdrawiam Pozdrawiam też wszystkie wspaniałe forumowiczki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka42
Witam kochane,jestem . ,ala nie ma tege złego...Przez ten czas popatrzyłam jak tam (Dyrekcyjna Wrocław)traktują pacjentki przed i po,jak szykują do operacji.Dzisiaj już chyba jestem troszke spokojniejsza.Wszystkim Wam które jesteśćie przed chcę powiedzieć byście były też spokojne.Najważniejsze oddać się w dobre ręce, ja mam nadzieję ,ze u mnie tak będzie. No cóż termin mi przełożyli na styczeń,a teraz chyba trzeba jeszcze poszaleć,póki można .Za wszystki e przed trzymam kciuki.Głowa do góry.Wszystkim po zazdroszczę,że już po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Majka, jak to się stało że masz przełożony termin ??? A czy styczniowy to dalej na Dyrekcyjnej czy już na Borowskiej ? Pozdrowienia dla wszystkich 🌻🌻[kwiat}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita1811
BECIA 222-Witaj!!!Kochana nie możesz sugerować się pojedynczymi przypadkami powikłań!Mam na myśli Olaola 48.Jak sobie przypominasz ja też miałam powikłania po operacji i o mało nie wylądowałam na tamtym świecie, ale już naprawdę zapomniałam o operacji.Popatrz ile nas tu jest dziewczyn po, a tylko nieliczne miały jakieś kłopoty.Co zaś tyczy się objawów wczesnej menopauzy,to pojawiają się one tylko w przypadku usunięcia macicy razem z jajnikami.Jeżeli chcą Ci usunąć samą macicę, to nie Będziesz miała objawów wczesnej menopauzy i nie Będziesz musiała brać hormonów. Odwagi Kochana Beciu!!!Musisz mieć pozytywne myśli!! Życzę wszystkim Syrenkom miłego dnia!!!👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka42
Uciekło mi najważniejsze zdanie z wypowiedzi ( coś z moim kompem??/).chodzi o to , że mam opryszczkę która mnie zdyskwalifikowała.Ponieważ lekarz który będzie mnie operował wyjężdża na cały grudzień z tąd ten termin.Oczywiście wrócę na Dyrekcyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Hej bonita 1811 - wiem, masz rację ale dosłownie chwilami się załamuję. Uwierzyłam w mirenę ale chyba przez te ogromne dawki hormonów wszystko mi się pochrzaniło, mam wrażenie że ciągle mam okres - jeden termin okresu to co 28 dni od przyjęcia ostatniej tabletki a drugi termin okresu to co 28 dni od dnia w którym wcześniej nie zrobiłam 7-mio dniowej przerwy. Trochę to skomplikowane ale tak jest, a okresy się mijają więc mam go non stop. Nie wiem czy to mirena, czy to hormony, max krwotoków już nie mam ale od miesiąca mam okres. Powinnam zaczekać jeszcze ale już nie chcę a jednocześnie boję się operacji. A lekarz mówi że mogę zaczekać a mogę też przyjść po skierowanie. Pozdrawiam 🌼 Chyba mam jakiegoś doła majka 42 - no to sobie jeszcze tu jakiś czas posiedzimy na tym forum Pozdraiwm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaola48
becia222 nie sugeruj sie moim przypadkiem, kazda kobiea inaczej to przechodzi., badz dobrej mysli.Ja trafilam na konowalow , ale ty nie musisz.:-)Zdrowka zycze , badz dobrej mysli .Moe zycie po operacji nie jst takie fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata38
Witam kochane dziewczyny :) , codziennie śledzę forum , choć sie nie odzywam .... Ja też jestem przed operacją , od dwóch tygodni mam wszczepiony implant - Zoladex - hormony , który na razie większego spustoszenia w moim organiźmie nie robi . Trzy dni temu pojawił się okres ( po dwóch tygodniach od ostatniego ) , ale to w zasadzie programowo tzn wg ulotki Zoladexu . AAA i ciągle mi gorąco...... Becia 222 - nie denerwuj się tak bardzo , każda z nas ma inny organizm i w różny sposób reagujący , ale nie wolno panikować , bo wówczas nigdy nie podejmiesz decyzji....jeżeli tak żle znosisz Mirenę , to może decyzja o operacji będzie najlepszą decyzją ????? Ja do dnia operacji nie będę wiedziała czy usuną mi tylko mięśniaki czy cała macicę ( nie mam dzieci , więc jest to dla mnie problem:( ) , ale co ma być to będzie, trudno widocznie tak musi być i nie zmienimy tego już w obecnej naszej sytuacji . Jedno mamy życie i musimy je jak najbardziej i najpełniej wykorzystać . Też się bardzo boję operacji , więc łącze sie z Toba w strachu pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata38
Witam kochane dziewczyny :) , codziennie śledzę forum , choć sie nie odzywam .... Ja też jestem przed operacją , od dwóch tygodni mam wszczepiony implant - Zoladex - hormony , który na razie większego spustoszenia w moim organiźmie nie robi . Trzy dni temu pojawił się okres ( po dwóch tygodniach od ostatniego ) , ale to w zasadzie programowo tzn wg ulotki Zoladexu . AAA i ciągle mi gorąco...... Becia 222 - nie denerwuj się tak bardzo , każda z nas ma inny organizm i w różny sposób reagujący , ale nie wolno panikować , bo wówczas nigdy nie podejmiesz decyzji....jeżeli tak żle znosisz Mirenę , to może decyzja o operacji będzie najlepszą decyzją ????? Ja do dnia operacji nie będę wiedziała czy usuną mi tylko mięśniaki czy cała macicę ( nie mam dzieci , więc jest to dla mnie problem:( ) , ale co ma być to będzie, trudno widocznie tak musi być i nie zmienimy tego już w obecnej naszej sytuacji . Jedno mamy życie i musimy je jak najbardziej i najpełniej wykorzystać . Też się bardzo boję operacji , więc łącze sie z Toba w strachu pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Becia, jeżeli dalej tak bedzie to idź na operacje, jak Ty wytrzymujesz ten dyskomfort? Za długo to już u Ciebie trwa. Operacja wcale nie jest taka straszna, a zobaczysz jak Ci ulży.🌻 Majka, do stycznia szybko czas zleci, dobrze, że jestes spokojniejsza.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beato u Ciebie jest problem, ale lekarze niech zadecydują w Twoim przypadku.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ella1
Becia Ja z Mireną miałam cały czas jak nie krwawienia to upławy. Mnie też już się wszystko to znudziło. Teraz podjęłam decyzję o operacji. Jutro kontaktuję się z moim lekarzem. Tobie życzę więcej szczęścia z wkładką. Pozdrawiaw wszystkie "forumowiczki". Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata38
Rosa i tak nie mam wyjścia , po prostu cierpliwie czekać na działanie hormonków i poddać sie operacji z nadzieją ,że jednak wytną tylko mięśniaki . Myśli jednak się kłębią ....a wnioski na temat własnej głupoty ( mam na myśli brak stałej kontroli lekarskiej ) porażają.Jak można dopuścić u siebie do takiego stanu .Myślałam ,że to że nie mogę zajść w ciążę to kwestia małej precyzji w celowaniu :) konkretnego terminu , poza tym dość często nie było mnie w domu - a dzieci na odległość nie da stworzyć :) . Powodem były niestety mięśniaki ...:( jestem jednak z natury optymistką - jak się chce czegoś bardzo to zawsze wychodzi ( prędzej czy później ) . Wycięcie macicy jest to stres i pozbawienie kobiety możliwości rodzenia ,ale co nas nie zabije to nas wzmocni:) !!! "Twardym cza byc a nie mientkim" :) PS.pewno zacznę odczuwać większy strach przed operacją w lutym , jeszcze w życiu nie byłam w szpitalu - po prostu taki ze mnie okaz zdrowia , nawet grypki mnie jakoś omijają .... Miłego dnia dziewczyny 🌼 - Katowice ponure ,ale u mnie w biurze cieplutko, jest kawusia i oprócz pracy .....internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata38
Rosa i tak nie mam wyjścia , po prostu cierpliwie czekać na działanie hormonków i poddać sie operacji z nadzieją ,że jednak wytną tylko mięśniaki . Myśli jednak się kłębią ....a wnioski na temat własnej głupoty ( mam na myśli brak stałej kontroli lekarskiej ) porażają.Jak można dopuścić u siebie do takiego stanu .Myślałam ,że to że nie mogę zajść w ciążę to kwestia małej precyzji w celowaniu :) konkretnego terminu , poza tym dość często nie było mnie w domu - a dzieci na odległość nie da stworzyć :) . Powodem były niestety mięśniaki ...:( jestem jednak z natury optymistką - jak się chce czegoś bardzo to zawsze wychodzi ( prędzej czy później ) . Wycięcie macicy jest to stres i pozbawienie kobiety możliwości rodzenia ,ale co nas nie zabije to nas wzmocni:) !!! "Twardym cza byc a nie mientkim" :) PS.pewno zacznę odczuwać większy strach przed operacją w lutym , jeszcze w życiu nie byłam w szpitalu - po prostu taki ze mnie okaz zdrowia , nawet grypki mnie jakoś omijają .... Miłego dnia dziewczyny 🌼 - Katowice ponure ,ale u mnie w biurze cieplutko, jest kawusia i oprócz pracy .....internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata38
Rosa i tak nie mam wyjścia , po prostu cierpliwie czekać na działanie hormonków i poddać sie operacji z nadzieją ,że jednak wytną tylko mięśniaki . Myśli jednak się kłębią ....a wnioski na temat własnej głupoty ( mam na myśli brak stałej kontroli lekarskiej ) porażają.Jak można dopuścić u siebie do takiego stanu .Myślałam ,że to że nie mogę zajść w ciążę to kwestia małej precyzji w celowaniu :) konkretnego terminu , poza tym dość często nie było mnie w domu - a dzieci na odległość nie da stworzyć :) . Powodem były niestety mięśniaki ...:( jestem jednak z natury optymistką - jak się chce czegoś bardzo to zawsze wychodzi ( prędzej czy później ) . Wycięcie macicy jest to stres i pozbawienie kobiety możliwości rodzenia ,ale co nas nie zabije to nas wzmocni:) !!! "Twardym cza byc a nie mientkim" :) PS.pewno zacznę odczuwać większy strach przed operacją w lutym , jeszcze w życiu nie byłam w szpitalu - po prostu taki ze mnie okaz zdrowia , nawet grypki mnie jakoś omijają .... Miłego dnia dziewczyny 🌼 - Katowice ponure ,ale u mnie w biurze cieplutko, jest kawusia i oprócz pracy .....internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia39
Cześć kobietki!!! Jestem już tydzień po operacji i czuję się bardzo dobrze. Oby tak dalej. Oczywiście jak przesadzę z chodzenie czy czymś innym to czuję, jak moje bebeszki ciągną w dół. Więc oszczędzam się i wypracowuję metody normalnego funkcjonowania w domu. ISKA - cieszę się, że u Ciebie też OK!!! Wszystkim ZDRÓWKA, ZDRÓWKA, ZDRÓWKA!!! i głowa do góry. 19 grudnia mam wizytę kontrolną i mam nadzieję, że będzie dobrze. Uwielbiam przytulić się do męża i bardzo za ...tym tęsknię. Buziaczki dla wszystkich i jeszcze raz dziękuję za wsparcie. Jesteście kochane. Do usłyszenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Witam dziewczyny 🌼 Dzięki za słowa otuchy, nawet nie wiecie jak bardzo pomagacie :-) Postanowiłam sobie że zaczekam do nowego roku. Jak się zdecyduję na operację to na pewno tak, żeby latem już być "na chodzie" bo zaczynają się wtedy urlopy i każdy jest potrzebny w pracy. Mam nadzieję, ze będziecie tu czasami zaglądać w okolicy lutego - marca. Póki co - ja się stąd nie ruszam. Mojego lekarza i tak w grudniu nie ma. majka 42 ; Beata 38 - czekamy razem Rosa 49 ; bonita 1811 ; olaola 48 ; ella 1 - bardzo Wam dziękuję Jeszcze dodam, że najdziwniejsze jest to że czuję się świetnie. Gdyby nie te krwawienia (a przy tym moja psycha) to w porównaniu do czasu "tabletkowego" - różnica jest niesamowita, zarówno w samopoczuciu jak i w wyglądzie. Jakby uszła ze mnie cała masa złego powietrza. Pozdrawiam Was wszystkie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
basia 39 - cieszymy się że jest dobrze! Beata 38 - nie myśl tak źle o sobie. Ja przez dwa lata leczyłam się u innego lekarza i prawdobodobnie to on mi wyhodował taką masą mięśniaków, zmieniał mi tabletki co dwa miesiące, ciągle coś było nie tak a ja mu wierzyłam. Ale oczy mi się otwarły dopiero jak zmieniłam lekarza, ale to już cała historia. Być może w okolicach lutego razem tu będziemy kwiczeć ze strachu :-) Bytom też ponury - pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa131479
Witajcie moje drogie.Dziś mija drugi tydzień po operacji.To niesamowite jak ten czas szybko mija.Dopiero co szukałam tu odpowiedzi na swoje pytania.A teraz już po wszystkim.Jest coraz lepiej .Jeszcze dół brzucha rwie,ale czasami jest całkiem,całkiem.Wiem e nikt zanas nie podejmie decyzji,i nikt nam lęku nie odbierze,ale dziewczyny jeżeli już zapadła decyzja o operacji nie bójcie się pomyślcie że nie jesteście w tym osamotnione,ze jest nas bardzo duzo.Ja przed operacją spotkałam sie z nieprzyjemnymi sugestiami ze strony lekarza,który mnie operowal.powiedział mi że bedę kaleką ze względu na to,bo mam 35lat,ze maż moze tego nie wytrzymać,i takie tam....ale nie będę tego analizować.Operowana byłam w Ostródzie sądze tylko że żaden lekarz nie powinien tak nigdy nikomu mówić,bo może to zostac w naszej psychice.Ciekawe, czy o własnej zonie takby powiedział?Pozdrawiam wszystkie syrenki.Na Mazurach pochmurno i deszczowo,można złapać doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was moje drogie syrenki,,,długo już nie pisałam na forum,,,,ale,,muszę się przyznqć,,,że czytam Was codziennie.Ja jaesem już startąweteranką,poniewaz jestem juz prawie 3 miesiące po operacji 10 grudnia ---to minie,,,i musę przyznać jak czytam Wasze posty,,,,że BECIA kochanie powinna ś juz dawno zdecydować się na operację ,,,a nie stosować ,,mirenę,, a ty IWA masz wszystko przed sobą i jestem pewna ,że sobie poradzisz z przeciwnościami tego losu,,,będzie wsystko okkkk. Elżbieta i Jurek,,,też mnie niepokoicie milczeniem,,,,co się dzieje u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka42
Becia222 czy Ty jesteś z Wrocławia. Tak mi wygląda że na jednego lekarza czekamy ,mojego też w grudniu nie ma.Pozdro dla wszystkich kochanych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam forumowiczki 👄👄 do Majki Słyszałam ze Dyrekcyjna ma byc przenoszona na Borowską bo budynek nie przetrzyma zimy, stąd było moje pytanie, gdzie masz w styczniu operację. Czy wiesz kto będzie Cię operował ? Jutro mijają trzy m-ce od mojej operki. Jestem bardzo zadowolona że podjęłam \"tę\" decyzję. Czuję się już świetnie. Na dziś żadnych komplikacji, żadnych krwawień, bóli, mogę biegać i się śmiać co przed było niemożliwe. Miłego dnia 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Witajcie dziewczyny 🌼 majka 42 - nie jestem z Wrocławia, jestem z Bytomia a mój lekarz lubi jeździć na nartach nanulka 3 - pewnie masz rację ale taka już natura człowieka że zawsze się boi i czeka, czeka... Mam do Was dziewczyny pytanie - do tych, które miały usuniętą macicę i szyjkę - tylko nie śmiejcie się jak pytanie wyda się głupie - w jaki sposób utrzymuje się pochwa, teraz trzyma ją szyjka i macica a co potem? Czy pochwa w jakiś sposób nie może "wywinąć się" do środka? :-o Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic takiego Ci nie grozi. Wszystko w jamie brzusznej powiązane jest \"wiązadłami\" . Po usunięciu macicy chirurg wszystko tam w środku zszywa i podczepia i właśnie to od jego roboty zależą wszystkie poźniejsze (ewentualne) komplikacje (np.wypadanie pochwy - jak zbyt słabo jest podczepiona albo gdy zbyt szybkim dźwiganiem ciężarów jest naciągnięte wiązadło).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eva42..
Macie dobrze bo juz jesteście zdiagnowowane a ja drżę ,po wizycie pani dr. podejzewała miesniaki ,mam macice guzowatą powiedziała ale usg wykluczyło i mam endometrium 8 mm,bol w krzyzu jak nie wiem co,jak mam isc do doktora to az mnie trzesie.I w dodatku wysiłkowe nietrzymanie moczu i plamienia przed i po miesiące .Normalnie opciach jak nie wiem co moze zmienie lekarza ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka42
Spinka 62,ja nic nie wiem na temat przeprowadzki, przynajmniej lekarz nic mi nie mówił, a ma mnie kroić Pietkiewicz.Podobno lepiej trafić nie mogłam,ale może masz jakieś informacje na ten temat. Ewcia 42,nie ma się co bać wizyty ważne tylko żebyś miała zaufanie do swojego lekarza,będzie dobrze głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
spinka 62 - bardzo Ci dziękuję za odpowiedź :-) Czyli teraz się zastanawiam, dlaczego lekarze tak bardzo nie chcą usuwać macicy gdy kobieta jest jeszcze młoda. Jak wogóle lekarz może powiedzieć coś takiego co napisała iwa 131479 (!?!) Iwa - trzymaj się, mam nadzieję że szybko zapomnisz co ten lekarz Ci naopowiadał Eva 42 - nie jesteś sama, nie pócie do lekarza niczego nie zmieni Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×