Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Gość gość
Dla kobiet po usunięciu macicy życie intymne pomału przestaje istnieć , Magnolio jesteś jeszcze krótko po operacji bo 2 lata to nie jest długo , z roku na rok jest gorzej chociaż zaraz po operacji wydawało się że jest ok . Powtórzę za osobą która pisała wcześniej , nie ma znaczenia że z partnerem bardzo staramy się żeby było namiętnie to nic nie da a chwalić się przed innymi że jest super to też mogę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123456789
dzisiaj byłam na becie i kolejna w piątek , jeśli przyrasta prawidłowo to jeszcze raz na usg we wtorek miałam tylko usg ogólnie lekarzowi strasznie sie nie podobało to że mogę być w ciąży .. najbardziej mnie zabolało jak powiedział : dobrze by było jakby pani sama poroniła .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marypolka
Powiem tak : nie zgadzam się z opinią, że usuniecie macicy daje szereg negatywnych skutków. Rozmawiałam na ten temat z profesorką wielokrotne nagradzaną za szereg publikacji zarówno w Polsce jak i zagranicą. Po usunięciu trzonu macicy jajniki faktycznie pracują krócej, ale jest to max. do 1 roku krócej, więc nie oszukujmy się to niewiele. Palaczki z macicą mają około 6-7 lat wcześniej menopauzę od kobiety prowadzącej zdrowy tryb życia. Problemy z układem moczowym ? Jeśli nie wystąpią od razu po przeprowadzonej operacji ( błędy operacyjne polegające na uszkodzeniu pęcherza ) tylko w późniejszym czasie tj po 5, 10 latach na pewno nie są skutkiem braku macicy. Najwygodniej jest przypisać występujące późnij schorzenia do skutków usunięcia macicy, a skąd wiadomo czy nie wystąpiłyby nawet wtedy gdybyśmy miały te macice ?? Jeśli są małe mięśniaki oczywiście, że lepiej je wyłuskać, ale jak są ogromne trzeba szybko interweniować. Ja przez długie życie z nimi doprowadziłam do martwicy największego mięśniaka i o mało nie umarłabym w wyniku zakażenia organizmu. Przed 2 tyg. wychodziłam z niego i ból był potworny. Gdyby nie szpital i interwencja lekarzy byłoby po mnie. Potem już planowa operacja i czuję się bardzo dobrze. Gdyby lekarze przeprowadzili ją w okresie największego zakażenia również nie wiadomo jak, by się to skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu123456789 na pewno ciąża przy tak dużym mięśniaku komplikuje plan leczenia który miałaś zaplanowany ale lekarz mógł być delikatniejszy w swojej wypowiedzi . Mam nadzieję że jednak wszystko potoczy się dla Ciebie pomyślnie czego z całego serca Ci Życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do marypolki . No to życzę Ci żebyś po kilku latach nie była rozczarowana . Opinie profesorów nie zawsze idą w parze z rzeczywistością .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marypolka
Opinie profesorów może i nie, ale opinie kobiet, które mają to za sobą jak najbardziej. Wśród koleżanek mojej mamy i teściowej jest kilka kobiet po tej operacji i mają się świetnie. Są wysportowane i ładnie wyglądają. Zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma takie szczęście. Nie myśl, że cwaniaczę bo nie wiadomo co mi los przyniesie, ale nie można tak od razu nastawiać się negatywnie. Każdy organizm to indywidualna sprawa. Wiadomo na początku jak się dowiedziałam przepłakałam 2 tygodnie, ale tak przecież nie można. Trzeba myśleć pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marypolka kurczę no ... koleżanki mamy czy teściowej mają koło 40-50 lat no ale dla młodszej kobiety to cios !!!! tak jak wyżej dziewczyna pisze ma 25 lat ! uwazasz ze usunięcie macicy w tym wieku to dobry krok ?? i da się z tym żyć ?? trauma przez pół życia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam 42 lata jak usunięto mi trzon macicy i zdrowie sie całkiem posypało. Miałam przed sobą do przepracowania i przeżycia jeszcze sporo lat, i klapa.... i same problemy, więc i 42 to za wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O publikacjach na temat nieszkodliwości tej operacji ktoś wyżej pisze. Ja znam publikacje o szkodliwości także a poza tym wiem jak się czuję teraz, a właściwie nie czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marypolka
Oczywiście, że 25 lat to zdecydowanie za wcześnie, ja mam 37 lat i dla mnie też to było za wcześnie, ale czasem trzeba wybrać mniejsze zło. Do gościa, który w wieku 42 lat miał usuniętą macicę : Czy usunęli Ci wszystko czy trzon, a jajniki zostawili ? Napisz proszę kiedy zauważyłaś pogorszenie Twojego stanu i co dokładnie posypało się. Chciałabym wiedzieć co może mnie czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
42 lata. Marypolko, jeśli normalnie sikasz od razu po operacji, to już może z tym problemów większych mieć nie będziesz. Ja po operacji od razu miałam sfiksowane oddawanie moczu, bardzo często, po trochu i bez strumienia moczu tylko tak na boki, po pośladkach a nie do toalety normalnie. Z wypróżnianiem też kiepsko. Suchość pochwy też miałam od razu, i problemy seksualne też nie minęły w miarę upływu czasu rekonwalescencji , aż całkiem ta sfera życia zamarła. Mimo zostawionych jajników uderzenia takie jak w menopauzie miałam już pół roku po operacji i nadciśnienie, chociaż zawsze miałam niskie raczej. Kilka lat i szybko się postarzałam, najbardziej skóra, sylwetka, piersi. Z natury wyglądałam dużo młodziej niż wiek , a po operacji nadrobiłam tak że wyglądam dużo starzej niż moje rówieśniczki. Przez niemożność seksu i rozpad związku przyszła depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moni45
kazdy to przezywa inaczej ale usłunełam 1,5 roku temu i spokój z krwotokami jakie były miesiaczki przez 5lat nie ma powodu do zmartwien stazejemy sie ale nie przez usunieta macice tylko przez koszmarne zycie jake daje nam rzad bo nerwy to 95 procent chorób isampoczucie tez jest do kitu pozdrawiam i nie bujcie sie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem od czego to zależy że faktycznie każda kobieta to przezywa inaczej, podejrzewam że też od chirurga bo jak słyszę, nie każdy przy okazji uszkodzi wszystko inne po drodze, no i psychika jest ważna. Ale dlaczego niektóre kobiety nadal jak mówią mogą mieć normalny seks.... to mi trudno zrozumieć bo to największa ingerencja przecież w tą sferę życia i funkcjonowania narządów płciowych. Przed operacją miałam co do tego obawy ale nie myślałam że aż tak się to zmieni na niekorzyść więc to nie tylko psychiczna sprawa, po operacji próbowałam jakiś czas się zachowywać i współżyć jak wcześniej ale bez skutku. i nie myślałam że jestem mniej kobietą a mimo to.... jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marypolka
Dziękuję Gościu ( 42 ;-) ) za wypowiedź. Faktycznie kiepsko się porobiło u Ciebie. Troszkę mnie zmartwiłaś, bo myślałam, że może należysz to tych narzekaczy na wszystkich i na wszystko, ale widzę że źle Cię oceniłam. Ja też wyglądam b.dobrze, zdecydowanie na mniej lat niż mam, ale obawiam się tego co Ciebie spotkało. Sikam normalnie, ale wiem że 40 % po takich operacja ma z tym problem. Zależy to od umiejętności chirurga. Szew mam jak niteczka, zero nierówności. Męża mam wspaniałego i na szczęście nie martwię się strefą seksualną. Nie zauważyłam żadnych zmian. A jak ktoś słusznie zauważył nasze zdrowie rozwala stres i życie w biegu, do tego naszpikowana żywność. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123456789
witam w poniedziałek zgłosiłam się do szpitala .. puste jajo płodowe ... we wtorek miałam zabieg , a wieczorem do domu . teraz nabieram sił na walkę z mięśniakiem , mam nadzieję , że ją wygram ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ulega wątpliwości że czasami usunięcie narządów rodnych jest koniecznością , ale bardzo często zdarza się że decyzja o operacji jest podejmowana zbyt pochopnie i niepotrzebnie .Gdy słyszę że kobieta ma małego mięśniaka który nie powoduje jakiś poważnych dolegliwości ani nie zagraża życiu a lekarz mówi że konieczne jest usunięcie macicy to przepraszam bardzo ale coś tu jest nie tak . Jeżeli są metody leczenia inne niż okaleczenie kobiety to czemu z nich nie skorzystać ? usunąć zawsze można ale trzeba w miarę możliwości spróbować ratować ten " niepotrzebny worek " jak niezbyt ładnie nazwała macicę jedna z pań . Mnie usunięto wszystkie narządy rodne w wieku 47 lat i do negatywnych skutków jakie wymieniła pani kilka postów wyżej mogła bym dopisać jeszcze kilka , na szczęście nie popadłam w żadną depresję , partnera mam wyrozumiałego i chociaż sex prawie w naszym związku nie istnieje to jest przy Mnie i Mnie wspiera . Też krótko po operacji myślałam że nic się nie zmieniło ale teraz z perspektywy kilku lat widzę że bardzo się myliłam , z roku na rok jest gorzej .Dużo by można pisać na temat negatywnych skutków takiej operacji ale kobiety nie chcą albo po prostu wstydzą się o nich pisać bo jak czytają że u innych wszystko jest super to myślą sobie że może jakimiś dziwolągami są lub przesadzają a prawda bardzo często jest taka że większość tych pań które twierdzą że po operacji jest super zwyczajnie wstydzi się przyznać do tego że coś nie gra . A czy zdajecie sobie sprawę z tego ile kobiet po usunięciu samej macicy ma problemy z jajnikami ? nie , a jest ich bardzo dużo i wiele z nich ponownie musi być operowana ale tego lekarze Wam też nie powiedzą , a szkoda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marypolka
Wiem, że mogą tworzyć się na jajnikach torbiele i tego najbardziej się obawiam, bo mam skłonności w tym kierunku. A może ktoś wie, jak temu zapobiec i czy w ogóle da się temu zapobiec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie da się zapobiec tworzeniu torbieli na pozostawionych jajnikach , po prostu po usunięciu macicy jajniki są gorzej ukrwione i nie pracują już tak dobrze jak przed usunięciem macicy i albo ma się szczęście i nic na nich nie urośnie albo ma się pecha i stwarzają one same problemy , życzę Ci żeby Twoje pracowały ok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.... dlatego z wyżej wymienionych powodów .... jeden wniosek: zastanówcie się Panie bardzo dobrze przed decyzją o usunięciu macicy czy trzonu macicy, czy mięśniaki naprawdę zagrażają Waszemu życiu, czy tak utrudniają Wam życie że już naprawdę nie da się w żaden sposób funkcjonować bez operacji, czasem warto zrezygnować z dodatkowych obowiązków w wykonywaniu których częste i bolesne okresy przeszkadzają a operacje odkładać na czas nieokreślony i ciągnąć to co jest. Moja znajoma męczyła się z okresami, owszem, denerwowało ją to że drugiego etatu pracy nie może przez to ciągnąć, poszła na operacje sobie "poprawić", a teraz ani tego jednego etatu nie utrzymała, tak jej się po operacji pogorszyło. Czy mogła to przewidzieć? jakby się lepiej zastanowiła, poczytała na ten temat, nie uwierzyła w zapewnienia lekarza że bedzie "tylko lepiej", to może by teraz nie żałowała, a boryka się teraz z wieloma problemami dodatkowymi, a nie tylko od okresu do okresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam jestem po usunieciu macicy zostały mi jajniki dzis jak podcierałam sie zauwazyła krew czuy to mozliwe ze mam okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile czasu minęło od usunięcia macicy ? ale wracając do pytania , to możliwe że jest to taka " niby miesiączka" niektóre kobiety z zachowanymi jajnikami tak mają , choć nie wszystkie , nie jest to regułą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam to jestem dzień możliwe ze tao była niby miesiączka po usunięciu jestem 6 tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to inie wkrótce, i nie bedzie żadnych śladów miesiączki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to minie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny x Mam 37 lat i jestem tydzień po zabiegu usunięcia trzonu macicy i jajowodów. Nie pomogę zatem, co w dalszej perspektywie, ale opiszę jak jest tuż po. Mięśniak urósł mi w ciągu roku, na poprzednim usg miał 1cm, dwa miesiące temu 10cm. Okres wyautowywał mnie z życia na trzy dni i trzy noce: bardzo bolesny i bardzo obfity bez reakcji na leki. Moja morfologia zrobiona przed operacją była przecięta przez pół. Anemia w pełnej krasie, bo organizm nie nadążał z produkcją kwinek. Lekarz nie zastanawiał się, czy robić operację, tylko kiedy można zrobić ją jak najszybciej. Już po 2 tyg od wykrycia przeprowadził biopsję. Wycinki pobierał w krótkim znieczuleniu ogólnym. Do szpitala zgłosiłam się rano, o 13 odjechałam własnym autem do domu. Następnie oczekiwanie na wyniki: 3 tygodnie i umówienie się na operację. W planie było wyłuszczenie mięśniaka, ale się nie powiodło. Lekarz twierdzi, że z tego, co się dało uratować, udziergał mi kieszonkę nad szyjką macicy i powinna ona troszkę produkować hormonów (tak, macica to nie tylko "worek na dziecko") i powinnam też nieznacznie miesiączkować. x Znieczulenie zewnątrzoponowe (w kręgosłup) ma swoje negatywne skutki. W jego wyniku ucieka pewna ilość płynu rdzeniowego i w pozycji pionowej głowa może ćmić, boleć lub napi....ć. Zwróćcie na to uwagę, bo w szpitalu anestezjolog może wykonać "łatę" i po kłopocie lub mogą was nawadniać kroplówkami, żeby szybciej problem znikł. Mnie nikt o tym nie poinformował, pielęgniarki mówiły, że głowa boli, bo ciśnienie mam niskie i do tego stres. No ba, głowa boli do dzisiaj. Dzień zaczynam od tableteczek przeciw i tak co jakiś czas do wieczora. Inaczej musiałabym leżeć na wznak. Po zewnątrzoponowym przez kilka godzin po operacji możesz się przekonać, jak to jest być sparaliżowaną. Niezbyt fajne doświadczenie, szczególnie, że brzuch rwie żywym ogniem a poruszyć się da w żadną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
x Najgorszych jest kilka pierwszych godzin po zabiegu. Ból jest nieznośny. Porównałabym go do bólu poczas wymrażania nadżerki: tępy, wgryzający się w uda, lędźwie i krzyże. Do tego dochodzi pragnienie. Pierwszego dnia nie jemy i nie pijemy. Jeżeli szpital jest przyjazny i nas nawodni kroplówką, to należy się cieszyć. Nie próbowałabym na własną rękę pić wody, bo to może oznaczać wymioty. Nie należy też przesadzać z koktajlem przeciwbólowym, bo też grożą wymioty. A wymioty to ból jak ta lala. Tak samo jak kichanie lub kaszel. Jeżeli jesteś alergiczką pyłkową, nie rób operacji w newralgicznych miesiącach. Jeżeli palisz, rzuć palenie przed zabiegiem. Ja rzuciłam i to zdecydowany plus zabiegu. W pierwszej dobie co 4h dostawałam morfinę i ketonal. Morfina pozwoliła mi przebywać w takim letargu, w którym czas szybko płynie i nie odczuwałam odrętwienia związanego z jedną pozycją. Ketonal na mnie nie działał przeciwbólowo, dopiero po zmianie leku na pyralginę nieco odetchnęłam. Z pochwy delkatnie plamiłam. x Drugiego dnia też nic jemy, za to musimy dużo pić, chodzić, brać prysznic i sikać do słoika, jak tylko zdejmą nam cewnik (brrr). Nic przyjemnego, ale też do zniesienia. Przypomina troszkę ból podczas siusiania, gdy mamy przeziębiony pęcherz i trwa króciutko. Drugiej nocy mogłam się już położyć na boku i ostatni raz na noc wzięłam pyralginę. Później zrezygnowałam z leków przeciwbólowych. Dlaczego? Bo w pozycji leżącej nic nie boli. Problem pojawia się podczas próby zmiany pozycji. Koleżanka dała mi bardzo dobrą radę: nóżki trzymaj blisko siebie i jak coś robisz, to zawsze ociążaj obydwie. Dzięki temu nic nie bolało, jak siadałam na kibelek itp. Na początku nie należy chodzić zbyt długo, bo pojawia się ból. Ja miałam wrażenie, że mam kieszeń jak mama kangurzyca i ktoś mi dosypuje do niej żarzących się węgielków. Uciążliwością dnia drugiego są gazy. Proponuję zaopatrzyć się espumisan lub herbatkę koperkową, bo gazy też bolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
x Trzeciego dnia podają nam śniadanie i resztę posiłków. Pamiętaj o gazach i nie jedz dużo i ciężkostrawnie. Ja preferowałam kisiel. Miałam możliwośc zagotowania wody i umieszania sobie kisielu z paczki. Oprócz niego kilka kęsów innego jedzonka i przeżyłam. Trochę straszno przed pierwszym wypróżnieniem, trochę też boli, ale strach ma bardzo duże oczy w tym przypadku. x Koło 4 dnia zaczynają ciągnąć szwy. Mi wyjęli je przed wypisem, piątego dnia po operacji. Nie jest to przyjemne, ale do przeżycia. x Ze szpitala odebrał mnie maż. Po drodze do domu zrobiliśmy szybkie zakupy w markecie, następnie ugotowałam obiad i... przeciążyłam się. Za długo na nogach. Węgielki w mojej kangurzej kieszeni się rozszalały i dopiero wczoraj odzyskałam spokój. Za to od wczoraj mogę chodzić prawie bez żadnych dolegliwości. Tydzień po zabiegu wracam do normalnej aktywności. No bez szaleństw, ale też bez problemu wejścia po schodach, pochodzenia po sklepach itp. x Hmm, z moczem rzeczywiście może coś być nie tak. Czasem sikam normalnym strumieniem, ale czasem spływa mi po pośladkach. Cóż, najwyżej trzeba będzie na stałe zaopatrzyć się nawilżane chusteczki. Co do seksu, to jeszcze nie mam doświadczenia, ale moja pochwa jest nawilżona. x Pozdrawiam Was Biedulki i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy ma się znieczulenie zewnątrzoponowe to należy pamiętać aby po operacji przynajmniej przez 12 godzin nie podnosić głowy do góry bo wtedy mogą pojawić się bardzo silne bóle głowy , to prawda że lekarze nie informują o tym a powinni bo niepotrzebnie narażają pacjentki na dodatkowe cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w sprawie wyłuszczenia mięśniaka, podobno teraz można wykonać taką operacją jakimś specjalnym nożykiem ....? który zasklepia jakoś naczynka krwionośne i nie powoduje krwotoku podczas zabiegu i można dzięki temu łatwiej pozbyć się nie dużych mięśniaków z zachowaniem macicy. Czy ktoś już to miał robione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaphe
Witam. Do wszystkich Pań, które boją się operacji. Wczoraj miną miesiąc od mojej operacji amputacji trzonu macicy bez przydatków. Powodem były ogromne mięśniaki, przez które moja macica powiększyła się jak przy czwartym miesiącu ciąży. Operacja przez cięcie brzucha w znieczuleniu podpajęczynówkowym przebiegła planowo i trwała ok 1,5 godz. Bezpośrednio po operacji nic mnie nie bolało, ponieważ miałam aplikowane środki przeciwbólowe poprzez dren w rdzeń kręgosłupa. 8 godz po operacji - gdy już mogłam unosić głowę - na salę pooperacyjną przyniesiono mi mój telefon komórkowy (tak jak wcześniej obiecywano), abym mogła porozmawiać z najbliższymi, bo na sali pooperacyjnej nikt nie mógł mnie odwiedzić. Następnego dnia po operacji rano, gdy przewieziono mnie z sali pooperacyjnej do normalnej, mogłam już wziąć prysznic i przebrać się we własną koszulę. Tego samego dnia zaczęłam spacery po szpitalnym korytarzu: 20 min spaceru i 0,5 godz leżenia i znowu spacer. Najtrudniej było mi wstać z łóżka, a potem na tym łóżku znowu się ułożyć (ale w końcu opracowałam specjalną technikę). Zasada jest taka: im wcześniej wstaniesz po operacji i zaczniesz chodzić - tym szybciej się pozbierasz i zaczniesz normalnie funkcjonować. Tzn. w miarę normalnie, bo przez pół roku trzeba na siebie uważać. Trzeciego dnia po operacji wyszłam do domu. Przyznam, że droga ze szpitala (jechałam samochodem jako pasażer ok. 20 min.), spacer z parkingu do budynku i wejście na trzecie piętro schodami tak mnie umordowało, że czułam się jak *koń po westernie*. Jednak już następnego dnia rozpoczęłam spacery na świeżym powietrzu, ok 40 min dziennie i stopniowo zwiększałam czas i dystans. Myślę, że dzięki nim każdego dnia czułam się coraz lepiej. Ósmego dnia po operacji wyjęto mi szew (plastyczny na podbrzuszu). Przez 10 dni od wyjścia ze szpitala musiałam przyjmować zastrzyki z heparyną w brzuch :((( , co było dla mnie największą traumą podczas rekonwalescencji. Po dwóch tygodniach sama prowadziłam samochód. Przez cały czas stosuję dietę lekkostrawną, piję rumianek i dużo wody. Wczoraj - równo miesiąc po operacji - wróciłam do pracy, chociaż wizytę kontrolną mam za trzy dni. Jedyne co mi przeszkadza, to mój swędzący brzuch. I jeszcze taka fałdka na brzuchu, która - mam nadzieję - kiedyś zniknie. O takie sprawy jak fitnes, pływanie, jazda na rowerze czy seks zapytam na wizycie kontrolnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×