Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ę

wesela bezalkoholowe

Polecane posty

Jeśli się zaprasza gości weselnych, którzy poświęcają swój czas i wykosztowują na prezent dla pary młodej, to trzeba zadbać o to aby się goście dobrze bawili. Oczywiście alkohol nie jest gwarancją dobrej zabawy, ale dlaczego nie miałabym napić się na weselu np. lampki wina? Trudno zakładać, że zaproszeni goście to same pijaczki i opoje i w tym celu organizować wesele bezalkoholowe. Choć sama należę do niepijących (okazjonalnie i symbolicznie) , nie poszłabym na wesele bezalkoholowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm.. /
Do Pan,ktore wypowiadaja sie o swoim weselu..ze bylo super i w ogole..Moze to tylko takie WASZE odczucie,a goscie niekoniecznie musza tak myslec.. Ja bylam ostatnio na takim weselu gdzie :ZESPOL ROBIL (raz sie zdarzylo nawet 1h 45min) potwornie dlugie przerwy - ludzie w tym czasie prawie usypiali,albo zaczynali spiewac chamskie i wiejskie "przyspiewki".A mlodzi nawet do gosci nie podchodzili - chodzili jedynie pic czasami do zespolu...Gwiazdy(zespol) na poprawinach nie chcieli nawet zagrac jednej piosenki wiecej..Ja wesele uwazam za porazke,wynudzilam sie jak nie wiem,po oczepinach w trakcie prawie 2 godzinnej przerwy chcielismy juz jechac do domu,ale nie mielismy transportu(bylo to na wsi) A na drugi dzien jak dawalismy kase i skladalismy zyczenia mlodzi tak bardzo wychwalali swoje wesele,i jak to bylo cudownie itd..ja sie nie zgadzam,ale coz mialam mowic... Moze troche odbiegal od tematu,ale sama z kilka miesiecy biore slub i w zyciu bym nie chciala zeby ktos tak mowil o moim weselu..a zespol to jest jednak 80% sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu bezalkoholowe
z oszczędności? moja rodzina to nie alkoholicy, ale obżartuchy. to może ja zrobię wesele bezżarciowe. niech się odchudzają tłuściochy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniatonie
Właściwie nie rozumiem dlaczego posądza się osoby pragnące zorganizować wesele bez alkoholu o bycie katolikami? W tej religii nie ma nic o zakazie spożywania alkoholu, a wręcz przeciwnie jak już ktos tu powiedział, nawet Jezus przemianiał wodę w wino. Inaczej się sprawa ma jeżeli chodzi o islam-tam spozywanie alkoholu jest zabronione na codzień, więć wszytkie uroczystości są także bezalkoholowe. Poza tym nie moge się zgodzić, że wesele jest dla gości, gdyż jes to "uroczystości, zwyczaje,przyjęcie zabawa z okazji zawarcia małżeństwa" wg. słownika języka polskiego, czyli impreza dla tych, którzy radują się razem z para młoda tym wydarzeniem. I jeszcze jedno, jeżeli jestem alkoholikiem i chcę aby moja rodzina była na weselu, chcę aby moja przysza żona zrealizowała swoje marzenie o weselu to znaczy, że w imie tego żeby ktoś się mógł napić to mnie ma nie bć na miom własnym weselu?! Co za bzdura!!!! Zastanówcie sie wszyscy zwolennicy alkoholowych weseli nad pobudkami ludzi, którzy takowe chą organizować, a nie posługujcie się stereotypem, że zagorzały katolik Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tym razem pomarańcz.
Moja rodzina jest niestety taka, że jak się nie napiją to siedzą jakby im kto w tyłek kołki wsadził, a na sam widok wódki dostają głupawki pod tytułem "jest wódka mogę się wydurniać". Są zero-jedynkowi. Nie ma u nich fazy wesołego żartowania. Są albo sztywni przy braku źródełka, albo robią z siebie pajaców gdy tylko flaszkę zobaczą. Nie ma urodzin, imienin, jubileuszu, na którym bym nie płakała, czy też nie obraziliby mojego faceta. Ich alkohol upoważnia do dokuczania innym i do prymitywnych żartów. Wesele bezalkoholowe z nimi nie przejdzie. Chciałam w ogóle nie robi wesela, ale wywołało to takie oburzenie, że mało nie zostałam z rodziny wypisana. Boję się, że sumarycznie zostanę przymuszona przez presję wywartą przez rodzinę do wesela z alkoholem, co się może tylko tragicznie skończyć. Podsumowując - odechciewa mi się przez ten nasz narodowy sport w ogóle za mąż wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wafra
zabawa zależy od wodzirejów a nie alkoholu byłem na weselu bezalkoholowym i było wesoło trzy fot tu http://pedagog.umcs.lublin.pl/~wafra/ober.htm#wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynaa
witajce ja terz n=mam przyszłym roku wesele bez alkocholowe i uwarzam ze to ja mam sie na tym weselu dobże czuc a jak gościom sie nie podoba to niech nieprzychodżą tak trzymaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrhyrh
Ja byłam na wesele zupełnie bez alkoholu jako gość i bawiłam się super, goście zaczęli się rozchodzić ok 3 w nocy. Zespół był naprawdę fajny, bez głupich zabaw potrafił rozruszać towarzystwo i każdy dobrze się bawił. A już nie było mowy, żeby ktoś alkohol ze sobą zabrał! (mimo, że była wczesniej mowa, że będzie bezalkoholowe) Ja też mam zamiar zrobić wesele bez wódki, natomiast z szampanem i winem w niedużych ilościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie procenty
bylam na weselu "bezalkoholowym" i goscie latali do pokoi hotelowych na góre wypic % i na dół. A niestety mlodzi mysieli ze tak sie wszyscy pieknie bawia bez alkoholu. dzieki temu ze nie bylo alkoholu byla niezla imprezka ale nie na sali weselnej tylko w pokojach hotelowych. Przykre :( ale prawdziwe !!!! A wesela z mordą w sałatkach juz dawno sie skonczyly, takze przestancie pierrdolic głupoty ze jak jest alkohol to wszyscy sie schleja i rozwala impreze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie procenty
a juz najlepszy tekst ktos tu napisal, ze goscie przychodza na wesele zeby sie za darmo napic. Jasne przychodze z wypchaną koperta po to zeby sie napic wódki za 20 zł i zjesc schabowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślimy o weselu
Zaczynamy planowanie wesela i rozważaliśmy opcję wesela bezalkoholowego, Jednak po przeczytaniu tej dyskusji raczej wybierzemy kompromis z szampanem i winem. Chciałabym kiedyś sama być na weselu bezalkoholowym, słyszałam że są jakieś pokazowe organizowane. Czy ktoś wie jak, gdzie i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
Widzę, ze królują tu opcje skarajne - albo wesele bezalkoholowe albo wszyscy się schleja, leżą pod stołami i wymiotują po kątach. W mojej rodzinie prakycznie nie pije się wódki, ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie wesela bezalkoholowego. Prawda jest taka, że większość z nas jest poważna, a alkohol w niewielkich ilościach pozwoli się rozluźnić i trochę poszaleć. Jak wielkokrotnie tu pisano alkohol jest dla ludzi i właśnie wesele jest taką okazją, aby wypić kilka kieliszków. No i druga sprawa - alkohol ułatwia trawienie, a wiadomo, że na weselach większość z nas zjada trochę więcej niż wynosi norma. Niemniej jeżeli ktoś pragnie wesela bezalkoholowego, to nie widzę powodów, aby się obrażać. Najwyżej można przynieść swoją flaszeczkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesias84
fajnie, że są tu jeszcze jakieś nowe posty!! Wszystko to smutne, co piszecie w tych postach o weselach bezalkoholowych. Ja osobiście byłam na różnych weselach i tych z alkoholem i tych bez i tych, gdzie było go trochę (mam mnóstwo znajomych, w tym roku miałam zaproszenie na 7 wesel). Zresztą za niecałe 2 miesiące biorę ślub z moim Ukochanym i robimy wesele bezalkoholowe, co świadczy o tym, że najbardziej podobają mi się imprezy bez alkoholu. To zdecydowanie nie jest najprostsza opcja.. trzeba dobrze przemyśleć DLACZEGO, aby umieć wyjaśnić swoje stanowisko rodzinie.. Dobrze też mieć sporą grupę osób, którym to się dobrze wytłumaczy, albo, którzy po prostu świetnie będą się bawić bez wzmacniaczy i nie będą kombinować picia ukradkiem, bo to jedna z najgorszych opcji. Wtedy często pojawia się myślenie, że wesele było beznadziejne, bo było bezalkoholowe, ale to ułuda, bo zepsuje je często ten popijany alkohol pod stołem i niesmak spowodowany "przyłapaniem". Oczywiście w weselu bezalkoholowym najważniejszy jest wodzirej, który przeszedł specjalne szkolenie. Możemy kilku polecić, jak trzeba będzie, przesłać kawałki filmiku z naszego wesela, czy coś w tym stylu.. Na ogół na weselach bezalkoholowych bawię się dłużej i o wiele lepiej.. zresztą większość z tych wesel odbytych to te bezalkoholowe właśnie. Co do tego, czy można gdzieś zobaczyć, jakąś imprezke bez alkoholu.. to owszem można.. polecam strone KWC ogólnie, a szczególnie link z zaproszeniami właśnie na takie imprezy.. http://www.kwc.oaza.pl/sekcja.php?id=36 Poza tym polecam stronkę: www.weselewesel.pl Na tej stronie z kolei mozna poczytać o weselach bezalkoholowych, które się odbyły.. My właśnie jesteśmy w trakcie przygotowywania folderka pt. "Dlaczego mamy wesele bez alkoholu?". Może się na coś przydać.. więc jak folderek powstanie i ktoś o nigo poprosi, to podeślę, raczej nie zmieniam adresów mail. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa moda dla bidakow
Wodka kosztuje wiec zaczyna sie moda na wesela bezalkoholowe, trzeba gdzies przyciac na kosztach hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadza się
wesela bezalkoholowe bo tniemy koszty bidulinki co?? A czy bawiłyście się kiedykolwiek w klubach czy dyskotekach, w których nie sprzedaję się alkoholu???? Może inaczej - czy paliłyście papieros bez tytoniu? Czy rżnełyście się ze swoimi (lub cudzymi bo kto was tam wie) chłopami bez orgazmu? Można tu wymieniać i wymieniać ale tępaki i tak wiedzą lepiej. Bo myślicie panny tylko o sobie. A gości macie w dupie. Tak, to jest wasza noc. Wasze wesele. Ale gówno byście miały za wesele bez gości, bez kasy w kopertach nie zwróciły by się koszty??? Porażka :O Totalny absurd że alkohol służy tylko do schlania się i zażygania pinknej kiecki "panny młodej". Ktoś może być bowiem nieśmiały i trzy setki pozwolą mu się wyluzować i pognać w wir zabawy. Ale wy przecież wolicie stype na weselu. Goście - dawajta koperty i wypierdalać do domu :D Nie skąpcie nigdy żadnych rzeczy - bo życie kiedyś i wam poskąpi - to tak na koniec. Głupie puste baby 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się w 100
o kurwa :O jak bym poszła na wesele gdzie dopadnie mnie "grupa tłumaczy" i zacznie "tłumaczyć dlaczego na weselu nie ma alkoholu" to chyba bym się kopytami nakryła ze śmiechu :D Podeszła bym do takiej "młodej panny", wręczyła 10 złotych, powiedziała "masz, to za twoje wspaniałe wesele". I wyszła. Zebrałam bym grupę swoich tłumaczy żeby "wytłumaczyli" innym gościom że panna młódka to jędza i sknera, że chce po 10 zł i koniec zabawy. A sytuacji, w której panna młódka obraża się bo zobaczyła gościa któy ukradkiem pije sobie kielonka, to sobie nie wyobrażam!!! :D Wyjdzie na to, że chorą psychicznie jakiś tam Adaś czy Franuś właśnie pojął za żone!!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D Oj baby, że ci wasi faceci tak sobie pozwalają na śluby z wariatkami!!! :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszc\ze nie byłam na weslu gdzie nie było alkoholu, ale sama wiem, ze wtedy byloby sztywno i jakos tak dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spanielka_ruda
do Agniesia .... widać, że z Ciebie oazowe dziecko ... a regułą jest, że oazowcy tak właściwie nigdy nie dorastają i nie wychodzą poza naiwny idealizm (a potem się dziwią się i płaczą, ze życie jest tak brudne i brutalne :P ). Moim zdaniem po prostu trzeba zachować umiar. I jak to już tu powiedziano, jeśli cała reszta wesela jest na poziomie, alkohol problemu nie stanowi. I tyle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się, czemu ten temat wywołuje tyle emocji - negatywnych wyłącznie u przeciwników wesel bezalkoholowych. Muszę rozwiać parę, widzę, dziwnych poglądów. 1. Wesela bezlakoholowe nie są "katolickie", skąd ten pomysł??? Pan Jezus sam, osobiście, zaopatrywał wesele w alkohol, i to zdaje się, niezgorszy :P Brak alkoholu może być spowodowany mnóstwem innych powodów, ale na pewno nie "katolictwem". Wesele muzułmańskie, owszem - MUSI być bezalkoholowe. Ale nie katolickie. 2. Wesele bezalkoholowe jest niby tańsze?? W życiu nie słyszałam tak mylnego sądu! Wesele bezalkoholowe (dobrze zorganizowane oczywiście, bo wiadomo, że do "bezalkoholowości" może sięgnąć każdy, sknery też, tak, jak sknery trafiają się w weselach "alkoholowych") to nie jest normalne wesele minus alkohol. W weselu bezalkoholowym wszystko musi być przynajmniej o punkt lepsze, niż na weselu alkoholowym, bo po pierwsze, ludzie nie będą mieli się czym znieczulić, jak im się nie będzie podobało, po drugie, wszystko zapamiętają, po trzecie, wszyscy będą na to wesele zwracać dużo baczniejszą uwagę niż na inne, "zwykłe", na których byli w danym sezonie. Piszę to wszystko z autopsji, ja miałam wesele bezalkoholowe, w dodatku na 120osób. Skończyło się przed piątą w nocy:P Pierwsze, co zrobiliśmy, to zamówiliśmy szefa kuchni ze znanego hotelu. Drugie, znaleźli świetną, klimatyzowaną salę. Trzecie, sprowadziliśmy świetny jazzband z drugiego końca Polski. I tak mogę wymieniać. Wyszło duużo drożej, niż gdyby alkohol był. Nieporównywalnie drożej. Od razu przyznaję, że moje pobudki zorganizowania wesela bezalkoholowego były bardzo niskie, ale nie będę się nimi dzielić:P Niemniej, gdy już stanęło na tym, że tak będzie, zrobiliśmy wszystko, żeby było to wesele dobrze przygotowane. Ale niekiedy pobudki bywają poważne, a poziom niektórych tutaj wypowiedzi w kontekście tych powodów jest co najmniej żenujący. Mam znajomych, którzy są DDA. Wesele rzecz jasna było bezalkoholowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesias84
Mojego posta pisałam do konkretnej osoby... i tych, którzy rzeczywiście zastanawiają się nad weselem bezalkoholowym.. bo powyższe dyskusje są bezsensowne i bezowocne.. nikt nikogo nie przekona.. i nie będę się do tej dyskusji żywo włączała a jeśli ktoś rzeczywiście się zastanawia nad tego typu imprezką, to wtedy udzielę wszelkich kontaktów. Tylko kilka wyjaśnień.. mój Narzeczony też jest bardzo za weselem bez alkoholu.. i podjeliśmy się tego wyzwania z dbałości o gości.. a nie naszego widzimisie.. na prawdę łatwiej jest zorganizować imprezkę alkoholową.. ( miesiąc temu mój brat miał wesele z alkoholem i mam porównanie). Ostatnie zdanie do "spanielka_ruda".. Dobrze wyczułaś.. dziecko oazowe ze mnie. Jednak nie wstydze się tego, nie marudzę na życie.. idę raczej dość przebojowo przez życie, ale trzymam się swoich ideałów, bo dla mnie to coś wiecej niż tylko ideały!! ok, koniec pisania :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie tych, którzy są za weselami bez alkoholu i tych zagorzałych przeciwników!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele argumentów za i przeciw, krótkie odpowiedzi.... słowa typu: wesele dla gosci,a nie dla młdych - jasne, tylko to chyba młodzi maja raz w zyciu swoje wesele, a goście sobie chadzają z jednego na drugie, więc dla kogo to wlasciwie ta zabawa jest ważniejsza? brak szacunku: jak jestes na czyimś weselu szanujesz picie, jestes tam, bawisz sie świetnie i szanujesz wujka, pijanego depczacego Cię po stopach, lub pieknie ubraną ciocie, po kilku godzinach śpiącą gowa opartą na stole, ale na Twoim wlasnym weselu raz jeden, czy potrafia uszanować Twoją chęć nie picia i niechęć stawiania przez Ciebie - organizatora zabawt alkoholu, którego nie chcesz pić. Nie czepiajmy sie o wino, czy szampana, bo hallooo, ale jakaś konsekwencja musi być, albo jest bezalkoholowo i nie ma nic, albo jest alkoholowo i jest wino i coś jeszcze. Toasty można zastappic innego rodzaju uczczeniem młodych. Jesteś sknerą? Chcąc przygotowac fajna zabawę musisz wydac więcej kasy niż na ten cały alkohol, chcac dodatkowych atrakcji i umilenia czasu, który goscie tym razem akurat zapamiętają. I postawmy sprawe asno, jest to moje, Twoje wesele, więc zrob je tak jak uważasz, nie stawałeś-laś nigdy przed taka sytuacja, problemem, po prostu decyzji, nie patrząc juz na argumenty jakie za tym przemawiają, to sie za bardzo nie wypowiadaj, czy Ci sie wydaje ze goście wyjdą, czy nie, bo sorryy, ale to świadcyz o twoim problemie i Twojej ograniczoności, że nie wyobrażasz sobie wesela i zabawy bez alkoholu. Zachęcam do wiekszej otwartości. I wielki problem mamy, naparwde, jesli my, mlodzi ludzie nie potrafimy bawić się bez alkohholu i dawac rzykład, nie tylko tym wujkom i ciociom, ale wszystkim, bo nie tylko tacy sa na weselu, a reszta? Może nawet te ciocie i wujkowie nigdy nie widzieli zabawy bez alkoholu i dlatego sobie takiej nie wyborażają, Ty też? Mnie zawsze pytaja na wiekszej imprezie ile wypiłam - jakoś nie piję nic. nie jestem abstynentka, lepsze wino do obiadu, mój narzeczony czasem piwo, jak ma smaka i ochotę, ale to nie jest reguła, na zakupach przed impreza pierwsza rzecz, albo ostatnia: zapomniaelm jeszcze o... i jaki tu alkohol kupić, nie pada nawet pytanie czy moze by jednak bez.... Ale przed weselami pada, dla ludzi, którzy myślą, którzy maja jakies większe pragnienia i swoje cele, dla ktorych ta zabawa co coś więcej, niż zeby Ciocie potrafiły przez zamglone oczy dostrzec coś czego nei ma, a wujkowie nieskoordynowanymi ruchami i pląsami podtrzymywać "dobrą" zabawę. Jeśli nie masz w swoim otoczeniu ludzi, którzy potrafią cieszyć się z Tobą twoim szczęściem i "weselić się" tym, współczuję, jednak nie pogrzbujcie swoich pragnień, bo będziecie żałować. Dla was to pierwsze i jedyne wasze wesele, dla wsyztskich innych, po prostu kolejne. Powodzenia i dużo wsparcia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee głupio gadasz
>Chcieli się tylko za darmo nachlać. Jakie "za darmo"? A kopertę z kasą jedna z drugą dostalaś? Zapłacił za to co zjadł i wypił, a nawet przepłacil, bo... Zwyczajowo daje się minimum 300 złotych do pary. Załóżmy że ktoś jest sknera i dał 200. Do tego ciuchy na wesele, kwiatki, transport itd... Za połowę tej kasy już by się nieźle pobawil w domu, w takim towarzystwie na jakie ma ochotę. Wam się wydaje że ŁASKĘ robicie ludziom że ich na wesele zapraszacie... "Za darmo nażreć..." bezczelne i głupie stwierdzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee głupio gadasz
>uwarzam ze to ja mam sie na tym weselu dobże czuc a jak gościom sie nie podoba to niech nieprzychodżą tak trzymaj A jak zaproszę gości na imieniny to se włączę serial.. albo zapalę przy stole chociaż nikt inny nie pali... a co mi tam... moje imieniny, mój dom, to ja się mam dobrze czuć. A goście jak anie chcą to niech nie prezychodza.... Mam rację panienko która napisalaś zacytowane słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie wesele bez alkoholu to kiepski pomysł. Nie jestem jakimś specjalnym wielbicielem trunków, ale szampan + drink czy kieliszek wódki to nawet tak wypada wypić - za zdrowie młodych ;p Podobno już teraz są takie wesele organizowane. Ja osobiście się jeszcze nie spotkałam. Jeśli ktoś się namyśla nad takim rozwiązaniem tutaj są opisane wady i zalety: http://supersluby.pl/index/artykuly/category_id/3/item/95

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lobodzianka
witam ja miłam wesele bezalkoholowe,tak zarzadzili moi rodzice.akurat wtedy moj ojciec byl tuz po odwyku mielismy sale weselna za darmo( byl to klub abstynenta) goscie od razu wiedzieli na jakie wesele sa zapraszani ,oczywiscie polowa nie przyszla .ja przez cale wesele czulam sie glupio i mialam wrazenie ze wszyscy sie zle bawia.moje zdziwienie bylo spore na drugi dzien kiedy na poprawiny przyszli wszyscy goscie i jeszcze mi gratulowali fajnego wesela .w sumie wychodzi na to ze wszyscy sie swietnie bawili oprocz mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mieli powiedziec? :) ze przykro im, ze pozalowalas kasy na impreze, ktora jest raz w zyciu??? JA nigdy sie nie upijam, pije malo- czasem wino do obiadu i wieczorem, jakies likiery- ale gdy jestem na weselu mam ochote sie zabawic. I odrobina wodki "pomaga" ;) Powinno sie uszanowac gosci, ktorzy maja ochote tez "zaszalec' w tym dniu. Sorry, ale bezalkoholowe wesela robia tylko Ci, ktorzy chca zaoszczedzic, i zarobic na weselu. Kropka. Wiadomo, jak ktos nie pije, czy nawet wiekszosc zaproszonych- to ok, przeciez nawet jak bedzie wodka nie napije sie tak czy siak. Dlaczego odmawiac temu, ktory ma ochote? Zawsze przeciez mozna sie "dogadac" z firma, zeby niewypita wodke zwrocic. Bylam raz na takim weselu, i faktycznie. Klops. Goscie bawili sie ok, ale do dzis jest "gadane" ze chcieli zaoszczedzic, ze sknery- poza tym wujkowie i sasiedzi i tak mieli ze soba alkohol, i pili, wiec po co ta farsa??? Nie obeszlo sie nawet bez bojki - po pijaku rzecz jasna :D tak, tak- uroda "wiejskiego" wesela z lat '90:) A wesele bez toastu szampanem i wina do obiadu/kolacji, to wybaczcie, ale jest juz totalnym faux pas. W kazdej lepszej restauracji serwowane jest wino do kolacji , wiec... :O bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wam powiem...
to moze nie nalezy dawac slodkiego bo tez zemdli i jest niezdrowe psss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luca Brasi
Nie dziwię się, że ktoś nie chce wódki, jeżeli w najbliższej rodzinie są problemy z alkoholem i rozumiem wstyd i obawę przed tym co może się wydarzyć. Jeżeli goście wiedzą jaki jest powód i nie potrafią tego uszanować to szkoda wesela dla takich gości. Ale jeżeli młodzi po prostu nie lubią pić alkoholu i ich decyzja jest tym tylko podyktowana to sądzę, że lepiej byłoby aby jednak alkohol postawić i niech każdy decyduje czy chce się napić czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdura.
na początku też byłam zwolenniczka wesel bezalkoholowych i takie chciałam mieć ( za miesiąc wychodze za maż ) jednak zdarzyło sie coś co diametralnie zmieniło moje zdanie. rok temu byłam na weselu przyjaciólki która miala podobne idee na weselu nie było wodki. Szłam z wielkim entuzjazmem ale szybko zgasł. Niektorzy nie przyszli inni pili po kątach i wc jeszcze inni byli oburzeni i jakby obrazeni obgadywali mlodych. Nikt sie nie bawil wszyscy siedzieli jak kolki mimi naprawde swietnego wodzireja który dwoił sie itrojił by rozruszać wiare. Najgorsze bylo jednak to że w pewnm momencie jeden z wujków pana mlodego na głos powiedział ze młodzi skąpią na gości a chcieli koperty. Uderzyło mnie to że nikt nie stanąl w ich obronie widać reszta myslala podobnie. Panna młoda sie poplakala pan młody skłocil sie z polowa rodziny no i było po weselu. Zal mi ich bylo.. Miałam nauczke ze ludzie nie sa gotowi na take rzecz. Jak na ironie gdy bylam na weselach z wódką nigdy coś takiego nie miało miejsca i wszyscy sie bawili. dobrzeze nie zdarzyło sie to mi brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×