Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iskierka nadziei.

JESIENNE STARANIA - kto jeszcze?

Polecane posty

No i pięknie z tego szoku obudził się we mnie jakiś analfabeta :-) Miało być oczywiście: \"jak Ty to zrobiłaś\" i \"mordka\" - tłumaczenie jakby ktoś miał problemy ze zrozumieniem co autor chciał przekazać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alalbamka
Joanka GRATULUJE !!! "Cicha woda brzegi rwie" - tak mozna o tobie napisac hi hi :D Zycze ci duzo zdrowka i samych radosnych chwil w czasie ciazy !!! Trzymaj sie cieplutko i dbaj o ciebei i "fasolke" Buziaki :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecuję,że potem się trochę rozpiszę, teraz tylko szybkie gratulacje dla Joanki:) Wreszcie mam wolne i będę mogła nadrobic wszelkie zaległości.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... :-) strasznie ogromnie Wam dziekuje a teraz powiem - \"jak ja to zrobilam\" :-) (Madziara to dla Ciebie).... ... a wiec.... ... nie mam zielonego ... ani zoltego ani czerwonego i jak tecza dluga i szeroka ja i tak nie mam absolutnie zadnego pojecia jak ;-) nawet bladego pojecia nie mam blada to jestem natomiast ja automatycznie obudzily sie we mnie wszelkie fobie i oczywiscie na okraglo rozmyslam, czy aby wszystko jest w porzadku i czy aby dam rade z praca w kazdym razie - chyba mi sie cos przesunelo, moze to dlatego, ze poprzednia @ mi sie spoznila i przez to w tym cyklu pierwsza faza byla krotsza... a co do zaskoczenia.... to musze Wam powiedziec, ze nie jestem zaskoczona - brzmi to pewnie dziwnie po tym, co przed chwila napisalam, ale... to chyba prawda, co pisza, ze kobieta wyczuwa, ze jest w ciazy mnie to do glowy przychodzilo regularnie od jakis 2 tygodni, tylko caly czas sie strofowalam, ze to jakies irracjonalne przeczucie no ale co ja bede gadac - ciesze sie ogromnie mam nadzieje, ze dotrwam szczesliwie do finalu... znaczy... ze dotrwamy :-) musze sie tylko Was jeszcze podpytac (niby tyle zawsze czytalam i niby tyle wiem, ale jak przyszlo co do czego, to mam jakies zaciemnienie), mianowicie: czy ja moge nie miec zadnych objawow? bo nie mam moze piersi... sutki w zasadzie, ale tylko jak dotkne i bola tak jakos niesmialo znaczy - o dolegliwosci bardziej mi chodzi moze 5 tydz to jeszcze za wczesnie? wolalabym jakies miec - mialabym ta pewnosc, ze wszystko gra, fasola vel groch rosnie no i druga rzecz - wczesniej to do mnie nie doszlo, ale teraz mam poteznego stracha: u mojej kuzynki wykryto wirusa cytomegalii (zadna nowosc w sumie ma go 80% naszego spoleczenstwa), ale cos z nia nie tak, bo jednak ma pewne niezidentyfikowane dolegliwosci, no i widzialysmy sie na pogrzebie babci, poprzytulalysmy sie, pochlipalysmy sobie w kolnierz teraz sie zastanawiam, czy moglam sie ewentualnie zarazic :-( czytalam, ze to sie objawia jako przeziebienie albo przechodzi bezobjawowo, ja jestem lekko przeziebiona - siakam nosem czy cos, pokasluje z przypadku rany dziewczyny, wiem, ze wirtualnie mnie nie zbadacie i nie powiecie czy zlapalam, ale musialam sie wygadac... nie myslalam, ze tak mnie rabna te wszystkie obawy, zawsze myslalam, ze mam do tego nieco dystansu, a tymczasem chodze i rozmyslam i nic wiecej nie jest wazne tylko, zeby mialo dwie raczki, dwie nozki, serduszko itd. wszystko inne na miejscu rany, ale wam tu nasmecilam... powiedzcie mi tylko, czy moge isc do jakiegos laboratorium i poprosic o testy na te wszystkie wirusy? w sensie - tak bez skierowania no to pozdrawiam Was cieplutko :-) (w Szczecinie nareszcie snieg, pada od rana) i przesylam Wam - niezafasolkowanym wiruski ciazowe ps. wlasnie sobie siebie przeczytalam i chyba bardziej chaotycznie pisac to nie mozna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Joanko - mam już więcej info, moja wiedza teoretyczna się powiększyła teraz jeszcze pozostaje tylko praktyka :-) Powiem Ci że coś mi się zaczęło już u Ciebie światć jak Ci się tych brokułów wtedy zachciało! Oj Ty nie dobra! Teraz lepiej mi napisz jak mąż zareagował? Jak mu o tym powiedziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) no wiec - w poniedzialek mu rzeklam, ze nie dostalam @, to w zasadzie niespecjalnie go ruszylo, we wtorek ... to juz nie pamietam, ale pewnie jakos tak w smiechu, gadka w stylu: ja - jakos nie mam humoru Misiek - no to pewnie jestes w ciazy (jak to zwykle my ;-) ) ale w srode rano postanowilam zmierzyc temp. Misiek wychodzil do pracy, to go jeszcze poprosilam, zeby w tych egipskich ciemnosciach sprawdzil, co wskazuje termometr on - 36 i 9 ja - o kurcze.... on - to znaczy... ze co to znaczy? ja - no albo jestem w ciazy albo jestem chora ale w ciagu dnia juz do mnie z pracy dzwonil, z blizej nieokreslonym pytaniem .. cos w stylu - yyyyy a co u ciebie? :-D popoludniu omowilismy kwestie, ze to chyba niezbyt szczesliwy moment, ze bedzie ciezko... albo b.ciezko w kazdym razie - Misiek juz sie wieczorem spytal - jak sie czujecie? :-) ale chyba niezbyt bral to wszystko na powaznie powiedzialam, ze zmierze rano temp. i jak bedzie dalej wyzsza, to kupujemy test no i w czwartek rano temp. dalej taka sama Msiek lekko otepialy wybral sie do pracy, popoludniu kupilismy test, to siedzial w pokoju jak na szpilkach i wsluchiwal sie w odglosy z lazienki i mowi, ze juz byl pewien, ze TAK, ale jednak jak przyszlam z testem do pokoju, to byl w szoku cieszy sie, ale przychodza mu do glowy mysli w stylu \"nie wiem, czy nadaje sie na tate\" no i te w stylu \"jak my sobie poradzimy teraz\" ale to chyba normalne chociaz ja mam chyba wieksze poklady optymizmu niz on w kazdym razie mowi do mnie - no i jak tam mamo? :-) juz obgadalismy kwestie tej naszej wynajmowanej nory - kupimy pewnie lozeczko turystyczne, takie z podwieszanym materacem, z przewijakiem, na kolkach i z torba do transportu, lozeczko pewnie nam posluzy, bo i tak rodzine mamy w roznych krancach PL, a poki nie dostaniemy naszego mieszkania, to dzidzia bedzie sobie w nim spac razem z nami w pokoju bedzie na kolkach, wiec mozna bedzie je bez problemu przesunac w takiej czy innej sytuacji - jakos sie chyba zmiescimy taki jest w kazdym razie pomysl na dzis moze cos nam jeszcze innego przyjdzie do glowy troche jeszcze mamy czasu na rozmyslanki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie że tak - w końcu jeszcze macie parę ładnych miesięcy zanim dzidziuś się pojawi - a znając Twoją duszę artysty - na pewno coś fajnego przyjdzie Ci do głowy. Dacie sobie radę - przecież nie wszyscy mają dom z ogródkiem i mnóstwem pokoi - w kawalerce też można żyć :-) A brakiem objawów się nie przejmuj tylko ciesz - jeszcze potem możesz żałować że tak teraz piszesz! Obyś jak najdłużej ich nie miała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff...wreszcie mam wolne, L4, bardzo się przyda, bo w domu trochę szpital...ech.. Jak miło się Ciebie czyta, Joanko:) Obiecałam sobie, że dzisiaj Ci wyślę tego maila a propos wizji mieszkanka (skoro mam WOLNE, a więc czas i chęci), ale teraz to Cię chyba nie będe zanudzać. :) Chyba stanowicie fajną parę z Twoim mężem, tak to mi na oko wygląda. :) Muszę napisać, że "ukradłaś" mi pomysł, bo dokladnie takie miałam ewentualne plany, żeby się kiedyś podzielić TĄ wiadomoscią, znaczy skopiować tabelkę po prostu i zmienić jedną małą rzecz w niej.:) No, ale na razie nie mam tego \"problemu\"... Zastanawiamy się, czy próbować teraz, bo jak to już pisałam, po listopadzie miała być przerwa... Mam ochotę dalej próbować (mój mąż- o dziwo-też, chyba mu się spodobało;) ), a z drugiej strony staram się realnie patrzeć na życie, wiecie, kupno mieszkanka, teraz spłaty, niedługo brak mojej pracy...Zobaczymy, co ma być, to będzie, prawda? Za tydzień święta, nie do wiary!!!!! Na razie u nas pada deszcz:( Wiecie, że pierwszy raz bedę z mężem razem w święta-pomijając to, że rok temu przyjechal 200km w jedną stronę na 3 godziny, żeby się oświadczyć (25.12) :) Zawsze było tak, że ja w domciu u siebie, on u siebie, bo każda rodzina chciała nas mieć.:) (mnie rzadko widzą w górach, niestety...) Plany sylwestrowe marne, zaprosiła nas koleżanka na imprezkę, ale sama nie wiem... (czyt. brak kasy...:( ) Słucham piosnki \"Do They Know It\'s Christmas\" - rewelacja, nastraja tak optymistyczno-świątecznie :) Polecam!! Co jest z iskierką i resztą??!! Bo zaczynam się niepokoić? Dobrze, że Wy piszecie-pogodny dzień, beciamun, Madziara... I jeszcze jedno - do wszystkich starających się: W KOŃCU SIĘ UDA!! :) Inaczej być nie może. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanko, gratulacje. Cieszę się, że wreszcie Ci się udało. Życzę wszystkiego dobrego, hmmm...cudowny prezent pod choinkę. Co do tego czucia, że się jest w ciąży, to słyszałam, że tak jest, ale ja, odkąd zaczęliśmy się starać, czuję takie objawy co miesiąc, hahaha, i tak się dziś zastanawiałam, jak odróżnić te wyimaginowane objawy od faktycznych. Joanka, napisz, co dokładnie czułaś, może poczuję to coś już wcześniej, przed terminem @. Jeszcze raz wszsytkiego naj... Tojaedyta, a czego Ci lekarz zabronił pić?? Bo jak Ty pijesz tyle alkoholu, to ja się z nim zgadzam, hahaha ;-D. Koalka, wczoraj byłam u gin. i pani doktor powiedziała, że zwykle bywa tak, że kobieta, chcąc bardzo dziecka, nie może zajść w ciążę. Tak więc skoro Ty planowałaś zastopować staranka, to zrób to, może się uda i \"niestety\" zafasolkujesz?? Powodzenia. A tak w ogóle, to u mnie pogoda jest ochydna, pada mokry śnieg i jest strasznie niemiło, okropna plucha. Na złość pogodzie zrobię sobie ciepłej herbatki z pigwą i będę miała cudowny nastrój. Pozdrawiam i życzę udanego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne Koalka, ze w koncu sie uda ;-) na przyklad z przypadku ... heheh a co do tych projektow mieszkaniowych - pisz pisz, nie krepuj sie, ja co prawda do niedzieli mam termin na jeden projekt i wlasnie sie nad nim pastwie, ale pozniej... no jezeli jestem w stanie cos pomoc, to ja baaaaaaardzo chetnie! naprawde aha dziewczyny, mam nadzieje, ze nie obrazicie sie tu na mnie za taka prosbe, ale... gdybyscie znaly kogokolwiek, kto moze chcialby stronke, kartke, wizytowke, ulotke badz jakakolwiek inna grafike, to prosze podajcie namiary zglaszam ta prosbe to wszystkich znajomych, mam nadzieje, ze mnie rozumiecie i z gory dziekuje ! :-) jak skoncze grzebac, to podam Wam namiar na moja strone pozdrowka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, ja oczywiście jak coś, to namiary podam. Pewnie pisałyśmy w tym samym czasie, więc nie czytałaś jeszcze mojego postu, więc ponawiam prośbę, napisz jak poczułaś tę ciążę?? Napisz o pierwszych objawach, które skojarzyłaś z objawami ciążowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz jestem Beciamun ale chyba nieduzo Ci pomoge, bo ja tez mialam tak jak Ty - co miesiac mi sie wydawalo, ze jestem w ciazy i tylko szukalam jakis potwierdzen ale... teraz bylo inaczej - w takim sensie, ze to przekonanie tkwilo we mnie bardzo silnie, zdecydowanie silniej niz dotychczas po prostu po tych wszystkich moich \"wydawaniach\" czulam roznice w tym miesiacu, bylo inaczej, bylo silniej, mimo, ze caly czas powtarzalam sobie, ze to irracjonalne, ze przytulanki byly w dzien nieplodny i to nie moze tak byc co do \"objawow\" to jakies tydzien po owu (mniej wiecej) zaczelam czuc taki klucie w brzuchu, cos jak jajnik, ale zlokalizowane posrodku, a nie tak jak mi sie czasem zdazalo albo po lewej albo po prawej jak mnie pierwszy raz zaklulo, to szybciej niz cokolwiek innego, pomyslalam, ze to macica sie rozciaga a tak poza tym, to nic wiecej chyba dopiero jak nie dostalam @ to pomyslalam sobie, ze w sumie dalej mam taki bialawy sluz, potem to mierzenie temperatury no i w koncu test poza tym silnym, innym niz dotychczas przeczuciu to jakas taka bezobjawowa jestem ;-) no to klucie posrodku... kluje mnie dalej co jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, no właśnie to jest najgorsze, że jak się czeka na ciążę, to wszystkie objawy są objawami ciążowymi, aż do momentu, kiedy przyjdzie @, wtedy się już wie, że to tylko urojenia. Wiem, że jak już będę w ciąży, poczuję się inaczej, ale póki nie wiem jakie to uczucie, każda mdłość wydaje mi się objawem zafasolkowania. A Ty i maleństwo trzymajcie się cieplutko. Pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _martyna_
Dziewczyny, czytam Was od jakiegoś czasu i chciałam się z Wami podzielić tym "jak" zaszłam w ciążę :-). W sumie na poważnie staraliśmy się 2 miesiąc. Od chwili zakończenie @ do tygodnia przed rozpoczęciem kolejnego @ kochaliśmy się codziennie. Wiem, ze nie zawsze jest taka możliwość, ale nam się udało. W tym miesiącu wyjatkowo nie miałam swoich urojonych objawów. Zrobiłam test - ot tak sobie. I się udało. Bez mierzenia temperatury, bez trzymania nóg u góry. Poprostu poczęło się dziecko, z miłości. Na każdą z Was kochane przyjdzie pora, naprawdę trzeba przystopować i myśleć o czymś innym to odblokuje umysły i jakoś się uda. Powodzenia, wierzę w Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_martyna_ wiem, że trzeba zapomnieć, ale to nie jest łatwe. Czasem nawet staram się oszukać samą siebie, ale się nie udaje. Nawet jak na chwilkę zapomnę, to wszystko przypomina mi o moim marzeniu. Wydaje mi się, że w tym miesiącu dałam na wstrzymanie (jestem w 15 dc.), ale na 100% będę mogła tak powiedzieć dzień przed lub w dniu, kiedy będę się spodziewać @. Jak przyjdzie @ zacznę odpoczywać przez 2 tygodnie, bo będę pewna, że się nie udało, a potem, w okolicach 14 dc. znów pewnie się nakręcę. No ale może jednak uda mi się tym razem zapomnieć... Trochę namotałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam przepis na pewne maleństwo od dwóch zafasolkowanych, mianowcie: trzeba się starać w dni NIEPŁODNE, tuż przed @, kiedy temperatura i śluz wskazują, że baby być z tego nie może. :) Dziwne, ale w tych dwóch przypadkach podziałało i był to dla nich szok, że tak wyszło, choć wcale tego nie chciały (szybkie śluby) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koalka27--> jak to mozliwe ze zaszły Twoje znajome w ciązy tuż przed @ ?? Mój gin i nie tylko on twierdzi że to nie mozliwe z medycznego punktu widzenia gdyż mówi ze to bezwzględne dni bezpłodne bo macica przygotowuje sie do złuszczenia błony a komórka jajowa juz dawno obumarła niezapłodniona w czasie dni płodnych. Ja uważam ze wszystko jest możliwe w medycynie ale zapłodnienie zaraz przed spodziewaną @ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo24 >> Koalce chodzilo o owu po prostu - ot zwykle przeklawiaturzenie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tak na marginesie to słyszałam że może sie zdarzyć że kobieta ma dwie owulacje w ciągu jednego cyklu ale w odstępie paru dni tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym rzekla, ze chyba do 24 godzin, moze 48, druga owulacja moze nastapic dalej nie - poniewaz gdy zacznie dzialac progesteron nie ma prawa nastapic kolejny pik LH, ktory uwalnia jajeczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! pamiętacie mnie? miałam wycinane mogdałki w pełnym znieczuleniu i lekarze zapewnial mnie, że to nie powinno wpłynąć na ciążę... a jednak tzw. puste jajo... pusta ciąża, pusty pęcherzyka. jak kto woli...w każdym razie brak zarodka... dbajcie o siebie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moje drogie, nie Joanko- nie pomyliłam się, chodziło przed @, dlatego jest to takie dziwne. Pamiętam, jak kuzynka przyszła i mówi,że to wprost niemożliwe, ale zrobili to tuż przed @ (tylko!!) i stało się!! Tydzień temu mówi mi to też koleżanka- to od niej ten \"przepis\", jeszcze neidawno mówiła, że nie wie co jest, bo to niemożliwe po prostu, bo to tuż przed @ , ale okazało się, że jest w ciąży!! Możecie wierzyć lub nie, one same były w szoku. Dlatego to jest fenomen... Słyszałam o przypadkach przesunięcia owulacji, może i tak u nich było, nie wiem. Co do podwójnej owulacji w jednym cyklu-słyszałam różne opinie, czy to możliwe czy nie... Asia-bardzo, bardzo mi przkro, to na pewno okropne przeżycie, ale może jest i plus, tak się bałaś, czy dziecko urodzi się zdrowe...nie zrozum mnie źle, nie mówię, że to dobrze, że tak się stało, ale teraz masz szansę zajść w ciażę i tak się nie martwić jak ostatnio... Trzymaj się jakoś, dbaj o siebie, no i niedługo może znowu staranka? (nie wiem, czy po czymś takim trzeba też odczekać?...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty Joanko kiedy zaszłaś? (potraktuj jako pytanie retoryczne).Cytuję Twoje słowa: \"caly czas powtarzalam sobie, ze to irracjonalne, ze przytulanki byly w dzien nieplodny i to nie moze tak byc\" . Może to nie było tuż przed @, ale też piszesz, że w dni niepłodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo Koalka >> znaczy tak... slyszalam o takich przypadkach, jak piszesz, ale to naprawde rzadko sie zdarza, trudno to traktowac jak przepis, najwidoczniej faktycznie przesunela sie u nich owulacja i wystapila, na krotko przed spodziewana @ przed SPODZIEWANA podkreslam, bo zmieniac moze sie tylko pierwsza czesc cyklu, wiec gdyby w tym \"szczesliwym\" dla nich cyklu dostaly jednak @ to po prostu bylaby ona opozniona sporo (powiedzmy okolo 14 dni) znaczy po prostu chodzi o to, ze pierwsza czesc cyklu wydluzyla im sie o okolo te 14 dni (czy tam 15 czy 16 i jak tam kto ma zazwyczaj), tylko to po prostu rzadko sie zdarza, zeby ta faza bujala sie az w takim rozrzucie (jezeli ktos ma regularne w miare cykle oczywiscie) a ja napisalam, ze wydawalo nam sie, ze to dni nieplodne i owszem, ale ja mowie o dniah przed owu - tam takze sa przeciez nieplodne dni a co do podwojnej owu to czytalam wypowiedzi lekarzy i oczywscie jest to mozliwe - stad wlasnie biora sie bliznieta dwujajowe, najczesciej wtedy z obydwu jajnikow, tym krotkim czasie nastepuje owulacja, jedna po drugiej pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanko-sądząc po Twoich wypowiedziach i korekcji mojego domniemanego przeklawiszenia czy jak tam to było:), to tak sądziłam, że u Ciebie nie miało to miejsca przed @, no i wiem, że niepłodne są też przed owulacją. Poza tym - jeśli chodzi o mój \"przepis\", a raczej tamtych dwóch, to w słowach tych była ukryta ironia, często tak piszę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tabelka I NICK...................IMIĘ.......LATA......MIASTO....CYKL STARAŃ...DATA@ Mama24..............Ewelina......24..........Kraków........0......... madziara............Magda.......27..........Warszawa.......0........3.12 Beciamun............Beata.......27.......Tomaszów Maz......3.......29.12 pogodny dzień........Aga........34..........Kraków..........6.......28.12 Anecik...............Aneta........26.........Sosnowiec........0......... Koalka27............Asia..........27...........Rybnik..........1.........3.12 Aranka...............Ania.........23..........Gdynia.........x.............? Alabamka..........Joanna.......28.........Wrocław.........2............? Salome.............Gośka.........28..........Poznań..........4..........?... Madelain...........Magda........29........Jelenia Góra.......0...........? Tabelka II Nick...................Imię........Wiek....... TC................Kilogramy RRR...................Renata........33........18......................1 Tojaedyta...........Edyta.........30........10......................? Kinia25...............Kinga.........25.........15.....................3 iskierka nadziei....Sylwia........25..........9......................1 sweete...............Asia..........30..........4.......................x koleta................Magda........29.........4.......................? aneya ...............Aneta.........27.........5.....................-1,5 Joanka..............Joanna........25.........6.......................x zastanawiam sie, czy czasem nie powinnam liczyc inaczej - nie ze od 1dc tylko od zaplodnienia + 2tyg, w koncu owu wyszla mi tym razem we wczesniejszym dc, wiec ciaza jest starsza wtedy by wychodzilo, ze w 6tc wkroczylam juz w piatek (...albo czwartek... no ale zalozmy, ze w piatek) chyba sobie to narysuje ;-) moja kumpelka (ta, ktora synka w sierpniu urodzila) uspokoila mnie wczoraj, ze ja mdlosci wziely dopiero w Boze Narodzenie to na razie trzymam sie tej wersji, zwlaszcza, ze wyszedl mi identyczny termin porodu jak jej ;-) wiec powiedzmy, ze ciaze podobne oczywiscie ja nie musze miec zadnych mdlosci, ale przynajmniej mam spokoj na ten tydzien, ewentualnie zaczne sie denerwowac w przyszlym, a jakby co, to skocze miedzy swietami do jakiegos lekarza z mama moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aranka
JOANKO!!!!! Tak się cieszę, słodkie gratulacje... napewno dacie sobie radę. P.S. Odbierz pocztę ;) Całuski WIELKIE ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×