Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iskierka nadziei.

JESIENNE STARANIA - kto jeszcze?

Polecane posty

joanka---> nie wiem czy cos pomoże ale znam takie 2 firmy (jeśli chodzi o hosting itp.): www.az.pl www.mnc.pl Znajomi polecają, ale musiałabyś sama sprawdzić, bo ja osobiście nic z nimi nie załatwiałam poza tym że administruję swoje stronki z ich serwerów. Ta pierwsza firma ma fajny panel dla admina. Ja dziś czekam aż mój małżonek odczepi się wreszcie od mojego kompa.. Poza tym staramy się dalej i ostatnio nawet zastanawialiśmy się nad ewentualnym znakiem zodiaku potomka ;) Idąc tym tropem, w przyszłym cyklu przerwa, bo boimy się skorpiona, zwłaszcza że ja jestem styrzelcem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Joanko - co do banku i kredytu, to na razie mamy problemy z Wydziałem Ksiąg Wieczystych w sądzie, wymyślają ciągle takie jakieś rzeczy, żeby donosić z banku, bo mają to napisane wszystko z banku na jednej kartce, a okazuje się, że ma być na dwóch(\"a to Polska właśnie\"). Więc dzisiaj dwa razy byłam w mieście, a jutro mąż się musi spóźnić 2 godz. do pracy, bo nie dam rady załatwić nic, jako że pracując w szkole nie mogę wziąć urlopu w ciągu roku szkolnego, a wydział jest otwarty - uwaga, uwaga - w fantastycznej porze!! - od 9 do 13!! Kogoś tam pogięło nieźle. :/ Co do kawy, to wyczytałam w \"Oczekiwaniu na dziecko\", że kofeina może powodować poronienia, ale to raczej w większej ilości. Ja się przerzuciłam na sypaną (parzoną) kawkę bezkofeinową, bo generalnie wolą taką od rozpuszczalnej, no i ten brak kofeiny... choć to może jest tak, jak z piwem bezalkoholowym, hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze więc dziewczynki, w takim razie cieszę się, że od czasu do czasu mogę pozwolić sobie na małą lekko czarną. Właśnie mój mąż obudził mnie wywijaniem łapkami. A ponieważ zachciało mi się czegoś słono- kwaskawego, to usmażyłam sobie pomidory z cebulą i czosnkiem i sobie je zajadam. Ja strasznie lubię cebulę, dodaję właściwie do wszystkiego, oprócz dań na słodko :-D Strasznie chce mi się sałatki tradycyjnej, ale nie mam w domu ogórka kiszonego ani jajek, ale jutro, jak wrócę z pracy, to kupię i ją zrobię. No to dobrej nocy dziewczyny. Pozdrawiam i zarażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tabelka I NICK................IMIĘ......LATA......MIASTO....CYKL STARAŃ...DATA@ Mama24...........Ewelina......24......Kraków...........0..........23.01 madziara..........Magda.......27......Warszawa.......0..........03.01 pogodny dzień.....Aga.........34.......Kraków..........6..........30.01 Anecik...............Aneta......26......Sosnowiec.......0.............? Koalka27............Asia........27........Rybnik..........2...........2.01 Aranka...............Ania.......23.......Gdynia...........x.............x Alabamka..........Joanna.....28.......Wrocław.........3..........14.01 Salome.............Gośka.......28........Poznań..........4............? moonlight..........Joanna......25.......Łódź.............2............? Tabelka II Nick...................Imię........Wiek....... TC................Kilogramy RRR...................Renata........33........28......................4 Tojaedyta............Edyta.........30........10......................? Kinia25...............Kinga.........25.........20......................3 iskierka nadziei....Sylwia........25..........13......................1 sweete...............Asia..........30..........4.......................x koleta................Magda........29.........4.......................? aneya ...............Aneta.........27.........5.....................-1,5 zatroskana........Beata...........22..........5.......................x Joanka..............Joanna........25.........9........................x Madelain............Magda........29..........7.......................x Beciamun...........Beata.........27.........2,5.....................-1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh a RRR mija juz 28 tydzien.... a mnie jeszcze 20 do tego stanu... a 30 do ewentualnego rozwiazania... 30! 7 miesiecy! ale mi sie to dluuuuuuzy a dzis nad ranem pierwsze moje konkretne mdlosci, mam tylko nadzieje, ze nie zrobi sie z tego regula... niewiele dzis brakowalo a otworzylabym kolko hafciarskie i cos ludowego machnela na scianie z lustrem w lazience bleah dzis pracuje nad lista pytan do lekarza musze sie porzadnie zastanowic, bo potem o czyms zapomne i jak znam zycie, zacznie mnie meczyc rowniotko po przekroczeniu progu domu i bedzie tak do nastepnej wizyty tooooo....co tam porabiacie? :-) Madziara - mow zaraz co u Ciebie, bo ja sie tu denerwuje, a wiesz, ze mi nie wolno! :-) jak sie czujesz? Aranka - co tam z madzia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aranka
Witaj Joanno :D ( jak to imię dostojnie brzmi ) Madzia już ok, 2 h ładowania pod prostownikiem i działa bez zarzutów. Ty dzisiaj idziesz do lekarza, więc pewnie już się nie możesz doczekać tej wizyty. No i ja też idę do gin. dzisiaj. Zadzwoniłam i wcisnęła mnie na 17,45. Nie daje mi spokoju od 2 dni ból w podbrzuszu i wiele sporych skrzepów podczas @, która właśnie minęła na początku tygodnia. Nie wiem co się dzieje, a to mnie niepokoi. Więc... po pierwsze wiedzieć. Naczytałam się okropieństw o mięśniakach, polipach i innych stworach, więc wolę rozwiać wątpliwości i troski. No maleńka, mam nadzieję, że w razie czego masz kafelki na tej ścianie z lustrem :D Bosh, fajnie by było iść na wizytę z powodu @, która nie nadeszła ... :D A tak poza tym, dzisiaj siedzę sama w biurze i zwalniam ludzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, jak wrócisz od lekarza, to napisz co i jak. Napisz o co pytałaś, bo ja też zbieram pytania. Co prawda wizyta dopiero za 3 tygodnie, ale można już zapisywać. Dziewczyny, jak liczycie tygodnie swojej ciąży?? Bo ja do tej pory liczyłam od 14 dc, ale poczytałam troszkę na necie na ten temat i okazuje się, że lekarze liczą od pierwszego dnia ostatniej @. A tak w ogóle, to jak zwykle się pośpieszyłam z wizytą u lekarza, bo ja już poszłam w 2 tygodniu licząc po mojemu, a w 4 tygodniu licząc wg lekarzy. Widziałam małą czarną kropeczkę i byłam tak ścieszona, że nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. W każdym razie potem przeczytałam, że do lekarza najlepiej iść w 6-8 tygodniu, bo wtedy może cokolwiek powiedzieć. No ale i tak usłyszałam, że obrazek jest książkowy i póki co wszystko jest ok. A teraz jestem w trakcie robienia 3 sałatek. Jutro mała imprezka, a ja będę musiała udawać, że wszystko jest po staremu, a alkoholu nie piję, bo jestem na antybiotykach. Nie chcę, żeby wiadomość o ciąży doszła do mojej mamy i teściów przez obce usta. Chcę o tym powiedzieć w Dzień Babci (Alabamka :-D thx) Aranka, a co u z Twoim zdrówkiem? Napisz czego się dowiedziałaś u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aranka
Właśnie wpadłam w nadziei, że Joasia napisała co u niej po wizycie. Beciu Byłam u lakarza, teraz jestem na 2 antybiotykach (zapalenie przydatków) i mam się obserwować przez kolejne 3 tygodnie a dokładnie @. Po tym, jak objawy się powtórzą, idę niezwłocznie do niej, robimy usg i poziomy hormonów, jeśli usg się jej nie spodoba, to kontrast w najbliższym terminie. Widać było po niej, że to nie są dobre4 objawy, ale widocznie chce jeszcze jednego miesiąca potwierdzenia objawów. Nic mi się nie chce.... Idę do łóżka... jutro looknę co napisałaś Joasiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aranko, trzymaj się. Życzę Ci, żebyś doprowadziła się do następnej wizyty do takiego stanu, żeby objawy się nie powtórzyły i żebyś nie musiała się martwić. Nie łam się i myśl pozytywnie. Z doświadczenia wiem, że czasem coś wygląda bardzo źle, a potem okazuje się, że przybiera innych, bardziej kolorowych barw. Głowa do góry. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem...ufff ... pozno przyjechalismy, bo nasz pan doktor jest bardzo dokladny w tlumaczeniach i tlumaczy kazdej pacjentce, wiec juz na wejscie mielismy 15 minut obsuwy ;-) no i my tez sobie tam posiedzielismy... chyba dobra godzinke wrocialm, obowiazkowy telefon do mamy, ochlonelam, wsunelam kanpke (bo z nerwow pol dnia nie jadlam nic) i wreszcie wlazlam na kafe Aranka - kurka, no mam nadzieje, ze jednak wszystko bedzie za miesiac cacy i zadnych problemow .. trzymam kciuki a co nam pan doktor powiedzial: no wiec wszystko jest gites :-) ja mam wzorcowa szyjke, zadnych zmian, infekcji, nic, dzidzie zaraz tez obejrzelismy na USG i wyszla nam ciut wieksza, mianowicie na 8tc + 3dni a nie tak jak moje obliczenia ze 8tc + 1dzien ale zgodnie stwierdzilismy, ze te okreslenia USG jeszcze beda sie nie raz zmieniac, bo kazda dzidzia ma swoja wlasny tok rozwojowy w kazdym razie wychodzi na to, ze moje obliczenia sa jak najbardziej trafne :-) dzidzia ma 17mm, duza glowke i mala dupke i szybciutko bije jej serduszko - wiec wszystko jak najbardziej w normie dostalismy wydruk aha - no i Miska zawolalam do gabinetu na ten pokaz USG - ale byl dumny! :-) tylko mowi, ze myslal, ze moze nieco wiecej zobaczy, ale potem do niego doszlo, ze to troche wczesnie jeszcze jest ;-) i juz mowie, o co sie pytalam i co juz wiem: - cytrusy jesc mozna, jak najbardziej (w sumie malo sie przejelam tym co gdzies przeczytalam, bo i tak wchlaniam spore ilosci, ale spytalam dla porzadku), tylko trzeba je naprawde dobrze umyc - serami plesniowymi tez nie nalezy sie zbytnio przejmowac, oczywiscie nie nalezy ich zjadac codziennie na wszystkie mozliwe posilki, ale raz na 2tyg - czemu nie - oczywiscie co do herbaty i kawy nie ma najmniejszych przeciwskazan (oczywiscie nie nalezy przesadzac z 5 kawami np) - cwiczyc mozna sobie co sie chce oprocz aerobiku czy innych wyczynowych, bo to powoduje zbytnie zmeczenie, ogolnie ruch w kazdej postaci, ale trzeba uwazac, zeby sie nie przemeczac najlepiej chodzic na basen, jezdzic na rowerze, tanczyc, rozciagac gnaty :-) - pytalam sie tez o pasy w samochodzie w pozniejszym etapie - powiedzial, ze jednak radzilby zapinac, obojetnie co gadaja lub pisza o urazach spowodowanych przez pasy, pasy moga uratowac zycie, a to, zeby cokolwiek sie stalo przez nie jest bardzo malo prawdopodobne - co tam jeszcze... aha pytalam tez o herbaty zielona i malinowa, bo czytalam rozne rzeczy na ten temat, mowi, zeby sobie pic spokojnie, nie ma przeciwskazan - nie wykonywac dluzszych czynnosci wymagajacych trzymanie rak w gorze - to wiadomo, naciagaja sie miesnie i moze byc nieprzyjemnie, czyli wieszanie firanek w calym domu nalezy scedowac na meza :-) - aha - poki wszystko jest ok mozna sobie podzwigac troche wiecej niz 2kg, spokojnie mozna sobie z 4kg zakupow do domu ze sklepu isc, gdyby sie oczywiscie cos dzialo, to raczej unikac dzwigania czegokolwiek - pod zadnym pozorem nie przyjmowac zadnych lekow bez konsultacji z lekarzem - no i o alkohol dla porzadku tez zapytalam i nie nalezy sobie odmawiac lamki wina czy szampana tu czy tam - za to stwierdzil, ze bezwzglednie zadne papierosy, i zebym wystrzegala sie zadymionych pomieszczen, powiedzial, ze mam konstytucyjne prawo protestowac, gdy obok ktos pali :-) i ze koniecznie mam z tego korzystac :-) no to chyba wszystko wiecej grzechow nie pamietam... ;-) ale przezycie z ogladaniem maluszka, ktoremu juz bije serduszko, jest niezapomniane super :-) nie wiem, czy zasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie :-) jedno sobie przypomnialam - do dentysty jak najabrdziej, tylko koniecznie powiedziec, ze jest sie w ciazy, wtedy dentysta musi uzywac jakis tam innych preparatow, z odpowiednim znieczuleniem na czele aha, Baciamun - ciaze liczy sie od pierwszego dnia cyklu, tak bedzie Ci liczyl lekarz, tak bedzie to wygladalo na USG i tak znajdziesz w wiekszosci opracowan chodzi o to, ze poniewaz trudno jest idealnie okreslic date poczecia przyjmuje sie, ze porod powinien nastapic mniej wiecej po 40tyg od 1dc (czyli minus 3 miesiace i plus 7 dni - zeby okreslic date porodu) ciaza donoszona, to ciaza od 38tc ciaze przenoszona, to ciaza powyzej 42tc czyli urodzic mozna gdzies miedzy tymi 4tygodniami :-) i u mnie jest tak - jestem w 9tc (czyli w 7tc od poczecia) 1dc to 13.11.2005 czyli minus 3mce i plus 7 dni wychodzi 20.08.2006 ale ja znam prawdopodobna date poczecia, wiec nieco sobie to przesunelam i okreslam date porodu na 17.08 :-) co oczywiscie nie bedzie mialo zadnego znaczenie, gdy moje dziecie okaze sie wybitnym indywidualista ;-) moja mam twierdzi, ze powinno sie urodzic 15.08 (tak jak dzis okreslilo USG), bo u nas w rodzinie wszyscy rodza sie w dniu, ktory jest wielokrotnoscia piatki :-) a ze 20 jest zajety (20.06 to urodziny mojego taty) 25 przez moja siostre, 30 to mama, a 5 to ja wiec dzidzi zostalo 10 lub 15 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, moja gin powiedziała, że ruch jak najbardziej, ale jak zapytałam o basen, to powiedziała, że nie proponuje, bo tam można złapać jakiegoś grzybka. 18.01 mam wizytę u gin w szpitalu, przypadkiem wyznaczyła mi ten termin i miałam nie iść, ale w związku ze zmianami jakie u mnie zaszły, postanowiłam iść, więc zapytam, będę miała info z innego źródła. Szczerze mówiąc tylko basen sobie wyobrażałam na okres ciąży, bo uwielniam pływać. Cieszę się, że z maleństwem wszystko w porządku, chciałabym już zobaczyć to, co Ty, muszę poczekać z miesiąc. Kurcze, a jak poczuję pierwsze kopniaki, to chyba zwariuję. Asiu, ja słyszałam, nie wiem gdzie, że nie powinno się pić doku malinowego. Muszę też zapytać mojej gin, co ona na ten temat sądzi. A potem wypośrodkuję zdanie moich dwóch i Twojego i będę miała odp. A tym czasem uciekam jeszcze pognić na wyreczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo :-) Beciamun - no na basen to na pewno trzeba uwazac, zeby byl czysty, my np mamy problem z tym o tyle, ze wszyscy znajomi ze Szczecina powiedzieli, ze na tutejsze baseny chadzac nie mamy (bez wzgledu na ciaze), te obiekty tu sa po prostu sto lat za murzynami i nikt o nie nie dba ale jest super basen w miejscowosci pod Szczecinem, wiec moze tam sie wybierzemy a co do soku malinowego... czytalam o herbacie malinowej, a juz zwlaszcza tej, ktora nie jest zrobiona z owocow ale z lisci, podobno wywoluje skorcze, specjalnie sie o to spytalam, czy ta zwykla herbate pic moge, powiedzial, ze bez problemu (a ja uwielbiam) ale zla opinia nie byla jedyna, ktora czytalam, czytalam rowniez, ze napary z malin nasze prababki stosowaly do uelastycznienia miesni i byl to napoj obowiazkowy w ostatnim trymestrze, poniewaz ulatwial im porod tym latwiej wiec przyjelam zdanie mojego gina :-) pozdrowka my dzis wybieramy sie poogladac sobie rozne rzeczy w Smyku i 5-10-15 :-) ale bede miala frajde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, u nas jest basen dla olimpijczyków, ale czy jest czysty to nie wiem. To wszystko zależy od tego, kto tam chodzi, a chodzi różne osóbki. Poza tym 15 km od Tomaszowa jest basen bardzo nowoczesny i wypasiony, bo jest tam dżakuzi w małym ciepłym basenie, bicze wodne i masaże strumieniem. Jest to mimo wszystko basen ogólny, więc każdy może tam wejść, nawet z grzybkami. Nie wiem jak się do tego ustosunkować, zapytam 18-ego innej gin. może będzie miała bardziej pozytywne zdanie na temat basenów. A jak nie, to będę chodziła do mamy, bo ma ogromną wannę (u mnie jest 1,40 m, więc nie poleżę w wyciągniętymi nogami). No to idę się pokazać na miachu z mężem. Miłej soboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz - woda chlorowana to raz, poza tym, przejscie na basen musi byc przez specjalny roztwor, jezeli tylko zmieniaja to odpowiednio czesto i czyszcza wszystko wokol, to o te grzyby nie jest tak znow latwo no i trzeba pamietac, zeby unikac godzin, gdzie duzo ludzi przychodzi, chociazby ze wzgledu na tlok, zeby przypadkiem ktos w tej wodzie nie kopnal w brzuch, czy cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanka, jak tam wizyta w sklepie?? Upatrzyłaś już coś fajnego dla Was?? Co do tych basenów, to i jeden i drugi w moich okolicach myślę, że jest zabdany, ale jeden z nich ma dodatkowy basenik z cieplejszą wodą. Sądzę, że od czasu do czasu mogę się wybrać i krzywda się nie stanie. A tak w ogóle, to ciekawa jestem co się dzieje z Madziarką, od czwartku nie było jej w pracy. Mam nadzieję, że w poniedziałek przyniesie dobre wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nocnie :) Chwilowo mam urwanie gwizdka, bo dopadł mnie weekend zjazdowy i pierwsze zaliczenia. Złośliwość losu: akurat najlepszy okres płodny a ja muszę siedzieć w szkole, a po nocach zakuwać itp.. 😭 I gdzie tu czas na rodzinę, ach gdzie.. ;) A tak bardziej serio to cieszę się z wieści o maluszkach - w - brzuszkach, czyli Waszych fasolkach. Co do basenu - też słyszałam że warto w ciąży popływać. Ja też się boję basenowych choróbsk i chloru, ale podobno gdzieś na peryferiach mamy basez z wodą ozonowaną - to może być rozwiązanie. Kurczę, tak się już wczułam klimat że prawie zapomniałam, że mnie jeszcze brzuszka brakuje, ech.. Nawet kupiłam sobie dziś Wyborczą - w \"Wysokich Obcasach\" ruszyła akcja \"Rodzić po ludzku\" - dziś był tekst o realnych kosztach ciąży i kanonie badań lekarskich. A Wy? Ile wydajecie na ciążę, czyli badania, witaminki, kremiki itp? Cmoki soczyste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na swoją pierwszą ciąże wydałam około 800-1000 zł a byłam w niej tylko 3 miesiące. Niedawno mój mąz podliczył te koszty. Pewnie teraz sie zastanawiacie na co tyle kasy?? Otóż żeby ratować tą ciąże robilismy wszystko co sie dało czyli kilka wizyt u różnych lekarzy i przy każdej wizycie usg. Każdy lekarz prywatnie. Nawet do Krakowa jeździliśmy pare razy żeby usłyszeć choć cień nadzieji. Robiłam mase badań bo każdy lekarz chciał inne badanie. Wydalibyśmy całą kase jaką mieliśmy byleby tylko mieć to dziecko , ale sie nie udało :-( Ale mysle ze przy normalnie rozwijającej sie ciązy to nie trzeba tyle pieniążków wydawać. My szaleliśmy bo ceną była strata dziecka ale mysle ze jak ciąża jest ok to i kasy tyle nie trzeba na nią, oprócz kupna witaminek, jakis kremik na rozstepy jeśli ktos sie tym przejmuje ( bo ja osobiście nie bardzo). itd. Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszty ciąży zależą od samej ciąży. Za pierwszym razem - była to ciąża zagrożona wydałam dużo więcej niż do tej pory. Lekarz do 6 miesiąca co 2 tygodnie, póżniej co tydzień- koszt 40 zł za wizytę( a było to 10 lat temu), lekarstwa, 3 razy szpital i wiadomo co wdzięczna pacjentka robi w takich sytuacjach... Teraz tylko lekarz raz na 3 tyg, witaminy i badania co jakiś czas. To są zerowe koszty w porównaniu z tym, co jest po urodzeniu dziecka, zresztą im dziecko starsze, tym koszty są większe. Na szczęście nie wszystko przelicza się na pieniądze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo babeczki wczoraj mialam beznadziejny dzien... najpierw wybralismy sie do Carrefura, bo Misiek dostal w pracy bony z Sodexho i doszlismy do wniosku, ze musimy sie zmobilizowac, bo sie przeterminuja (a mysmy sie tak dobrali, ze oboje wszystko na ostatnia minute, albo po terminie ;-) ) no wiec poszlismy - a tam oczywiscie wyprzedaze, promocje i inne takie, ludzi full, jak dotarlismy do kasy, to bylam juz tak wykonczona, ze padalam na twarz, a do tego mix tych wszystkich zapachow - jedzenie gotowe z jedzeniem surowym, na to won z piekarni plus promocja proszku do prania i oczywiscie wyperfumowane do nieskonczonosci (albo tylko mnie sie tak wydawalo) paniusie, w kolejce do kasy zastanawialam sie, czy Misiek bedzie bardzo zly, jak mu cos zaraz wyhaftuje na plaszczu... bleah zamiast pomyslec i wybrac sie tam bladym switem, albo kolo 20 to ruszylismy kolo 14 i w ten sposob wpadlismy w najwiekszy mlyn mialam zamiar wybrac sie jeszcze do tych sklepow dzieciecych, ale nie dalabym rady nawet dojsc do nich, nie mowiac o tym, ze kondycja mojego zoladka byla faktycznie nienajlepsza w domu padlam na krzeslo i wtedy do nas doszlo, ze to sobota i przeciez umowilismy sie na wyjscie do pubu ze znajomymi z pracy Miska, na 21 stwierdzilam, ze szkoda byloby nawalic, wiec przygotuje obiad, troche odpoczniemy i pojdziemy na godzinke lub dwie taaa - nie wzielam pod uwage, ze zeby przygotowac obiad bede musiala stac w kuchni nad garnkiem i wdychac najprzerozniejsze opary i wyziewy ;-) oczywiscie po wszystkim bylam juz makabrycznie wykonczona, zoladek mialam wykrecony na lewa strone i wcale nie chcialo mi sie nic jesc, padlam do wyrka i z miejsca zasnelam (Misiek, rzecz jasna, postanowil mi od razu pomoc w tej meczacej czynnosci, jaka jest drzemanie ;-) ) o 20 zwleklismy sie z wyrka i poszlismy do pubu, ktory okazal sie .... dyskoteka :-) (my jako nietutejsi nie wiedzielismy w co sie pakujemy), aha no i musze wyjasnic, ze my jestesmy raczej nietanczacy ;-) kazalam Miskowie dopic piwko i stwierdzilam, ze sie zmywamy, wzielismy ze soba naszego najlepszego kolege, ktory tez wyraznie sie meczyl i poszlismy... do nas do domu... zal nam bylo odeslac kolege, wiec mu zaproponowalismy male piwko u nas, kolega mieszka sam jak palec, wiec nie odmawial i tym sposobem dzien dla mnie zakonczyl sie grubo po 1 w nocy :-) czulam sie tak, jakbym miala z miejsca dokonac zywota w nocy oczywiscie obowiazkowe siusiu, pomijajac fakt, ze nie kazdy lubi wstawac o 4 nad ranem i gnac do kibelka, to jeszcze razem z siusiu budza sie moje mdlosci giganty, wiec do wyrka wracalam juz niemal na czworaka to byla powiesc w odcinkach... dramat w n - aktach ;-) a teraz akcent humorystyczny - rady nie od parady, mianowicie \"jesli miewasz poranne mdlosci, postaraj sie nie wstawac z lozka zbyt szybko, najlepiej przed wstaniem zjedz drobna rzecz - herbatnika, sucharka, banana - i dopiero powoli wstan\" alez oczywiscie ;-) ale co, jesli mnie rano budzi natychmiastowa potrzeba siusiu? bardziej natychmiastowa niz najbardziej natychmiastowa... ;-) Misiek rano bredzil cos o wyslaniu lozka foliowymi workami... ale powiedzmy, ze jestem nastawiona sceptycznie do tego pomyslu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz slowko o moich kosztach ciazy do lekarza (prywatnie) wybralam sie pierwszy raz w 3mcu, jakby nie patrzec, wizyta u niego kosztuje 50zl (w tym robi mi USG), nadrobie nieco, bo mam isc do niego za 2tyg z wynikami, wiec na miesiac 3. przypadna mi 2 wizyty po 50zl kazda badania: cytologia i czystosc pochwy - po 15zl = 30zl i skierowanie na morfologie, mocz, WR, toxo i glukoze (grupe krwi nie musze bo mam wpis w DO) najdrozsze z tego ma byc toxo ok 12zl reszta 7 i 5 liczmy, ze wydam 50zl potem maja byc wizyty co miesiac co drugi chyba mam robic krew chyba i cos tam - wiec to jakies drobiazgi w 24tc chyba glukoza witaminy maja byc pozniej dopiero, w drugim trymestrze a przez pierwszy trymestr folik, spojrzalam na cene 6,59 zjem ze 3 opakowania i jezeli bedzie wszystko ok, to w zasadzie wszystko wiec faktycznie sama ciaza nie przedstawia sie zle do tego ja musze doliczyc wiecej w kazdym miesiacu na soki i wode - bo wypijam zdecydowanie wiecej niz zwykle, a poza tym jem to co zawsze no i zakupy ciuchowe - ja mam raczej wszystko dopasowane, wiec niedlugo juz pewnie nie bede chciala zgniatac dzidziulka pod spodniami i cos sobie kupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ mi się dziś nie chce do pracy iść. Nie mogę się dobudzić, a jeszcze na dodatek tak zimno jest. Gdyby było po 20-tym, wzięłabym urlop, a teraz nie mogę. Madziarko, odezwij się i napisz co się dzieje. Pozdrawiam i zarażam fasolką oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki...wróciłam do świata żywych :-) Widzę że niektóre z Was zastanawiały się co ze mną? No więc śpieszę donieść że dopadło mnie wstrętne choróbsko - w środę na wieczór miała 38 stopni i w czwartek rano do lekarza. Dostałam masę leków i zwolnionko - a że w domu nie mam kompa nie mogłam się z Wami skontaktować :-( No ale dzisiaj już jestem - chociaż to wcale nie znaczy że jestem już zdrowa. Wprost przeciwnie - z mojego wirusa grypy nic nie uciekło oprócz temperatury. A reszta, czyli katar i kaszel są a jakże...i pewnie nie prędko mnie opuszczą. Obym się tylko jeszcze bardziej nie rozłożyła po dzisiejszym dniu w pracy bo mąż mnie zabije - kazał mi dzisiaj iść do lekarza po resztę zwolnienia a ja się uparłam i powiedziałam że idę do pracy. Kurde, jakaś głupia chyba jestem?!cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...cdn...a mąż (dodając na marginesie) opiekował się mną jak na męża przystało - robił śniadanko i herbatkę z sokiem malinowym i cytrynką - a co - pochwalę go troszkę niech ma :-) No dobra a teraz pewnie odpowiem na nurtujące Was (no chociaż niektóre z Was) pytanie co do mojej @......przylazła - przecież ona mnie nie opuści. I jeszcze jedno - przylazła wczoraj - fajnie prawda? Znaczy się w 34 dc. Ja z nią zwariuję. I powiem Wam że już mam dość - poddaje się i uciekam z topiku, z listy i z wszystkiego co ma związek z ciążą i dzieckiem. Nie wierzę już w żadne moje podejrzenia, w mierzenie temperatury...w dniu przyjścia @ rano miałam 37,5 i to nie z przeziębienia bo ta temperatura zniknęła tak szybko jak się pojawiła - w czwartek już jej nie było. Za to temperaturka gdzie indziej cały czas powyżej 37 i tu nagle bach - JEST ! Dlatego mam dość. Nie wiem co robię źle, co robimy źle i wogóle. Może po prostu nie zasłużyliśmy na dziecko i na bycie rodzicami...Muszę się z tym pogodzić. W każdym bądź razie cieszę się że Ty Beciamun i Ty Joanko i Ty Kiniu dobrze się czujecie i że Wam się udało. I wciąż trzymam kciuki za całą resztę - żeby Wam się udało!!! Bo ja spadam na sam koniec kolejki - nawet nie wiem gdzie on jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Madziarko, nie mozna tak dramatycznie, ja juz tez to przerabialam, mialam dosc i wyluzowalam, ale nie mysle opuszczac naszego topiku, fakt !!! Zagladam tu teraz mniej, ale czytuje na biezaco, odpuscilam sobie wszelkie analizy, obserwacje, pomiary itp. czuje sie swietnie, a wlasnie w weekend bylam na nartach i troche .... , oooo bardzo troche sobie odpoczelam :) Radze Ci tez przystopowac, ale nie konczyc tak rozpaczliwie tej naszej topikowej, wirtualnej znajomosci ;) Nie masz ochoty to nie pisz, wycisz sie, zajmij czyms przyjemnym, ale nie mysl, ze sie nie uda, ze nie zasluzylas, zeby byc rodzicem ! Wszystko ma swoj czas i pore i na pewno twoja dzidzia przyjdzie do Was we wlasciwym dla Was i dla niej czasie. Trzymaj sie cieplutko, zagladaj do nas i nie opuszczaj nas, bo jak kiedys pisalam i tak cie znajdziemy i sila zatrzymamy na nszym forum ;) !!! Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alabamko ja jestem wyluzowana mimo wszystko - już na nic nie liczę, nawet chyba przestanę się starać więc raczej nie nadaję się na ten topik skoro nazywa się \"jesienne starania\". Kto wie może kiedyś, za jakiś czas będzie inny - na przykład \"letnie starania\" i może będę miała więcej do pwiedzenia niż teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziarko !!! Ten topik nazywa sie \"Jesienne starania\", ale pamietaj, ze mamy juz zimę, a nadal niektore z nas, ze mna na czele staramy sie i nie sadze, zebysmy zmienialy z tego powodu nazwe tpiku, czy sie zalamywaly faktem,ze juz jest zima !!!!, Mam nadzieje, ze do kalendarzowej wiosny nikogo juz nie bedzie w tabelce I i ciebie tez :) Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Madziara... no wez! przeciez nie chodzi o same starania... my tu Ciebie chcemy bo Ty jestes nasz Madziara i koniec! mozemy gadac o stu tysiacach roznych innych rzeczy i mozemy tez pozastanawiac sie, co tam u Ciebie dziala tak a co inaczej jezeli tylko chcesz a tak poza tym to wiesz - czasami ludzie sie kochaja idealnie w dobrym momencie, a cos tam nie wychodzi - moze jajeczko nie takie, moze zolnierzyk nie z tej gwardii, a moze stres, a moze grypa no cos moze bylo takiego, co powiedzialo - halo! teraz nie, za chwile, bo teraz dzidzi moze stac sie cos zlego! mamusiu badz cierpliwa :-) w kazdym razie - jesienne starania, bo poznalysmy sie na jesien i co z tego, ze jednym wyszlo od razu, innym po chwili, inni wpadli (:-)) a jeszcze inni poczekaja kolejna chwile nie wazne nie wazne nie wazne jestesmy najfajniesze babeczki i bedzie tu sobie plotkowac po wsze czasy i nigdzie nie idziesz ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Madziara co ty nie mozesz nas opuscic . Alabamka ma racje moze przestan mierzyc tempke obserwować wrzuc na luz . Kiedys Beciamum tak pisała jeszcze w pazdzierniku o ile pamietam kiedy przyplatało sie chorubsko, ze nie moze sie teraz starac itp . A teraz dzidzia bedzie .Wiec i ty bedziesz mama bo dlaczego nie ?. Teraz jestes przyziebiona i jeszcze @ cie zdołował .Podkuruj sie bo po antybiotykach organizm osłabiony . A wiosna przyniesie cos miłego :D. W marcu koty , w kwietniu psy a w maju my :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Madziarko, wiesz, że bardzo bym chciała, żebyś nas nie opuszczała, ale rozumiem, że możesz chcieć odpocząć, dlatego nie zmuszam Cię, żebyś była tu, czytała i skrobnęła od czasu do czasu. Możesz nie czytać, możesz nie pisać, ale jak odpoczniesz, musisz się odezwać. Nie wiem, co się dzieje z gg (nie dostaję ani nie odbieram żadnych wiadomości), więc odezwij się na forum jak nabierzesz sił. Oczywiście wolałabym, żeby tu była ;-) Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieję, że niedługo się uda, a jeszcze przed tym poczytamy coś od Ciebie. P.S. Mam nadzieję, do jutra :-D (bądź z nami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×