Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutenka

KOBIETY A PROBLEMY W ZWIAZKU

Polecane posty

Co wy o tym sądzicie? \" idziemy przez życie jak połówka okręgu. Bardzo chcemy, żeby jakas osoba płci przeciwnej, takie drugie niedomknięte koło, spotkała nas i przyłączyła się, wtedy koło się zamknie, co da nam niesłychane poczucie pełni, euforii i przypływ energii odczuwalny zupełnie tak samo jak połączenie z energią kosmosu. Ale w takim wypadku łączymy się z osobą która też szuka swojej drugiej połówki…Jest to klasyczny przypadek współuzależnienia, a taki związek niesie ze sobą problemy, które się od razu ujawniają Problem z tą uzupełnioną osobą i zamkniętym kołem jest taki, że na tę pełną osobowość składa się przecież dwoje ludzi, jedno dostarcza energii kobiecej drugie męskiej. Ta niby pełna osoba ma w rezultacie dwie głowy dwie swiadomosci, podwojne ego. I każda z tych osób chce zarządzać całością. Taka iluzja pełni musi zawsze kończyć się walką o władzę. Każdy chce trzymać ster. Ale to się nie udaje. Już nie. Może w niedalekiej przeszłości bywało tak, że jeden z partnerów poddawał się woli drugiego - zwykle to była kobieta, ale czasem też mężczyzna. Teraz jednak następuje przebudzenie. Nikt już nie chce być poddanym drugiego człowieka, pragniemy niezależności... – A więc koniec z romansami…- westchnąłem smutno - Co ty opowiadasz, wciąż możemy się zakochiwać- odparła z uśmiechem Karla – Tyle, że najpierw musimy domknąć swoje koło. Sami Trzeba oprzeć się na chwilę uczuciu Miłości od pierwszego wejrzenia. Najlepiej nauczyć się platonicznych związków z osobami przeciwnej płci. Pamiętaj jednak że te związki mają sens tylko wtedy, kiedy druga osoba całkowicie się przed tobą otworzy, wytłumaczy kim naprawdę jest i co nią kierujeRozumiejąc kim rzeczywiście jest osoba przeciwnej płci, poznając jej psychikę można wyzwolić się z fantazjowania na jej temat, z projektowania na nią swoich wyobrażeń.\" Cytat pochodzi z książki Jamesa Redfielda „Niebiańska przepowiednia”. Którą właśnie czytam Jest to powieść przygodowa warto jednak ją przeczytać ku refleksji. Opowiada o podróży i rozwoju duchowym bohatera, który poznaje 9 kolejnych wtajemniczeń. (Cytat dotyczył 8 wtajemniczenia – o związkach między ludźmi) Ta książka również odpowiada na pytanie, które zadała sobie Kinky w liscie, który przytoczyła Radosnka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ktoś może wchodził na pocztę kropli rosy na której zaprasza do czytania książek? nie mogę otworzyć tytułów, występuje mi błąd pliku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
doszłam do wniosku, że główny problem tkwi w tym, że ZA MAŁO KOCHAM SIEBIE, a Jego za bardzo, ZA MAŁO SIEBIE SZANUJĘ I ZA MAŁO SIEBIE AKCEPTUJĘ... i tu chyba jest przyczyna wszelkich niepowodzeń:(... tylko jak to zrobić żeby siebie pokochać??Radosnko, Prezent Wam się to udało, proszę poradźcie,bo już nie wiem sama co robić... i to nie o to chodzi, że mój związek jest zły i są w nim tylko złe chwile, tylko ja się skupiam na samych negatywach:(jak przestać??jak zacząć się cieszyć życiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatroskana: Odpowiem wieczorem. My z Radosnka bywamy tu, gdy Wy spicie..:) Roznica czasu....:) Lece do pracy. Sciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
Present dziękuję!!będę czekać z niecierpliwością!!Wielka buźka dla Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatroskana: Piszesz: \"doszłam do wniosku, że główny problem tkwi w tym, że ZA MAŁO KOCHAM SIEBIE, a Jego za bardzo, ZA MAŁO SIEBIE SZANUJĘ I ZA MAŁO SIEBIE AKCEPTUJĘ...\" Jak pokochac siebie? Hm... Kwestia zrozumienia, ze wbrew pozorom, partner szanuje te partnerki, ktore szanuja siebie. Chciazby dlatego warto ;) Mezczyzna jest taka natura, ktora wierzy kobiecie - przynajmniej na poczatku ;). Gdy kobieta mowi o sobie wyjatkowo dobrze, zaznacza swoj granice, czyli pokazuje jasno czego nie zaakceptuje (ale musi lubic sie na tyle, azeby sie nie bac odrzucenia po tych deklaracjach :):):):) ) oraz gdy jasno mowi co chce, a czego nie chce.....to mu pozostaje sie dopasowac. Naprawde - to tak dziala. Gdy kobieta mowi \"ja go kocham az za bardzo\", to mnie lampka w glowie sie zapala, ze moze nie tyle az tak kocha, ile ....az tak sie boi ze on jej nie kocha wystarczajaco... Bo tak naprawde, jak sie kocha siebie, to nikogo nie mozna kochac za bardzo. Po prostu sie kocha. I juz. Ja przed spaniem glaszcze sie po ramionach - jak juz leze - i dziekuje sobie za dobry dzien. Nawet za bledy sobie dziekuje...bo one mnie moga nauczyc czegos. Takie stale cwiczenie...tak wejdzie w krew...ze zaczyna byc przyjemnoscia. To dobre czwiczenie...byle robic regularnie...Takie \"troche wyuczanie sie na sile\". Ale tak sie tego uczy. Druga sprawa. Zdrowy czlowiek - jak czuje dyskomfort w jakies sytuacji z partnerem, to o dyskomforcie mowi na glos. A nie - pokonuje \"siebie\" na sile, azeby zadowolic partnera. To swiadczy o niekochaniu siebie.... Nie dajemy rowno - dajemy sobie mniej. I uwazamy ze tak ma byc. Tak nas zakodowano - pewnie w dziecinstwie. Niektorzy tego nie maja - i tym zyje sie o wiele lepiej. Pamietaj tez, ze jak dajesz o kilo za duzo ...to jest kosztem ciebie i w srodku - gleboko wiesz, ze za duzo dajesz...i dlatego oczekujesz w zamian czegos... a to \"cos\" nie przychodzi. I czujesz zal. A tak, bys nie czula zalu, gdybys nie dawala za duzo, lecz rowno...kilo za kilo :):):):):) No to juz sie wymadrzylam :):):D:D Ja taka \"madra\" jestem - bo cale lata tak zylam - nic nie rozumiejac... Nie szanowalam siebie - on nie szanowal mnie. Potem byl drugi....... i bylo identycznie tak samo.:):) Dalej wyliczac nie bede, aby Was oszczedzic..:D Poczytaj ksiazki. Radosnka za chwile wejdzie tu, ja juz lece spac. Pozdrawiam Ciebie serecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatroskana - masz za duze oczekiwania w zwiazku lub tez niskie poczucie wlasnej wartosci. Poczytaj...pomoze i ulzy...poprzez zrozumienie. Sciskam. Moze jestes za bardzo \"przywiazana\" do problemow i smutku? :):):) Na wszystko - doslownie na wszystko - mozna spojrzec z dwoch stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazda zmiana w czlowieku dokonuje sie nie przez walke ze soba...nigdy przez walke..ale przez zrozumienie istoty sprawy. W tym pomoga ksiazki. Pomoga zrozumiec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak cytaty? Ja sie zasiedzialam na Bajkach: http://femmes.republika.pl/ Szczegolnie podobaly mi sie politycznie poprawne i feministyczne, a i kawaly nie maja sobie rownych. Poogladalam sobie tez Boginie. Bo wciaz jestem pod wrazeniem 🌻\"Mgiel Avalonu\". Ciagle jestem pod czegos wrazeniem, nie? ;-) Halls, ja kupilam 🌻\"Harpie piranie i anioly\", na razie nawet nie mam jej w domu bo co rusz jakas dziewczyna pozycza, dobrze, dobrze, tym bardziej bede miala coraz bardziej zyczliwe obok siebie. Enia1 - a to trzeba zapamietac 🌻 Jamesa Redfielda „Niebiańska przepowiednia” ;-) Zatroskana, tez sa pozycje np. \"Pokochac siebie\" albo Asertywnosc czy Kobieta Asertywna, tylko te dwie ostatnie ciezko sie czyta, ksiazki o asertywnosci sa trudne i wydaja sie momentami nudne. Mam jedna i wciaz jestem na poczatku, od kilku miesiecy. Zdecydowanie wole takie z przykladami na ludziach, latwiej zrozumiec, dopasowac do siebie. Moze przeczytaj jeszcze raz cytaty, ktore zamiescilam powyzej, sa z ksiazek, ktorys ci moze przypadnie szczegolnie do gustu, da do pomyslenia, sprawi, ze zechcesz dowiedziec sie wiecej. Wiedza daje sile - wiem, wiem, powtarzam sie ;-) Czy ty czytalas \"Kobiety, ktore kochaja za bardzo\" bo nie pamietam :-O Present, super sie ciebie czyta choc... kilka lat temu zupelnie bym nie rozumiala badz uwazala, ze to jest nie do zrobienia. A teraz to takie proste i z tego sie ciesze najbardziej. Z pozbycia sie strachu i z otwartego umyslu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
dziękuję:)wiecie to jest tak, że jak przez ileś lat ktoś ci wkłada do głowy same brednie np."że nie można się z czegoś bardzo cieszyć bo później będzie się bardzo płakać" albo "żeby cię ktoś kochał to musisz być miła, na wszystko się zgadzać, nieodzywać się i słuchać we wszystkim swojego pana" i takie tam różne inne hasła, to później człowiekowi jest niestety bardzo ciężko zmienić myślenie, ja powoli się uczę kochać siebie, być dobra dla siebie, mówić co myślę itd. ale momentami jest mi ciężko, nadal mieszkam z rodzicami którzy się nie kochają, nie darzą szacunkiem... i jak tylko uda mi się cokolwiek wyjść na prostą zostaję ściągana w dół momentalnie:(dlatego momentami nie mam siły, załamuję się i wpadam w otchłań, ale podnoszę się i próbuję po raz kolejny na nowo bo wiem że aby ktoś nas kochał musimy sami kochac siebie, aby nas szanował musimy szanować siebie sami itd.pomagają mi w tym książki, uwielbiam czytać!!od małego uciekałam od "złego świata" w świat książek i wiele trudnych chwil przetrwałam dzięki nim:)jeżeli chodzi o te kobiety które kochają za bardzo to niestety nie czytałam:(nigdzie ich nie ma już dostępnych:(czytałam natomiast Jamesa Redfielda -"Niebiańską przepowiednię" to jest o ile dobrze pamiętam pierwsza część z trylogii, 2 to "DZiesiąte wtajemniczenie" a trzecia "Tajemnica Shambalii" wg. mnie są to rewelacyjne książki, czyta się je jak powieść przygodową a ukryte jest tam wiele, wiele mądrych rzeczy i prawd o życiu, SUPER;)przepraszam, że się tak rozpisałam, pozdrawiam Wszystkich bardzo słonecznie, wielka buźka dla Was!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RADOSNKA - dziekuję za odpowiedź i przepraszam za pomyłkę w Twoim nicku. Uwielbiam czytać K. Koftę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatroskana: To sie nazywa \"pranie mozgu\". Niebezpieczna rzecz. Gdy on mi mowil ze jestem glupia, niezaradna i naiwna, wiedzialam, ze jest inaczej...ale mowil to latami... Po latch - mimo, ze wiedzialam, ze nie jestem glupia... - balam sie jakiegokolwiek wyzwania...wmowil mi ze sobie nie poradze. Odbudowylalam poczucie wlasnej wartosci przez lata - te lata juz bez niego. Dosiegal mnie jeszcze dlugo, bo pomimo rozwodu mielismy dzieci, wiec i sprawy z nimi zwiazane. Boze jak bylo trudno. \"Gryzl\" mnie, gdzie popadlo, przy jakiejkolwiek okazji. . Zle bylo. Ale udalo sie.:) Jestem kompletnie innym czlowiekiem. Od rozwodu minelo juz kilkanascie lat. Blizny sa. Ale to tylko blizny. Najwieksza jest ta, ze wszedzie wesze kontrole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od IDALII
Nie bujam w chmurkach, oj już nie widzę i wady i przywary i dobre i złe strony ale i ja myslę już inaczej, inaczej reaguję, innna jestem, ot co i zaczytuję się książkami Kropelki Rosy, która na topiku Radosnki pozwoliła poszperać w swoich zasobach Przeczytałam książkę o bałaganie i pozbyciu się go z życia efekt- wywaliłam masę rupieci z domu i jest mi lepiej przeczytałam książkę o tym, dlaczego mężczyźni zdradzaja, o depresji, o zaborczej miłosci, o naszym głupium postępowaniu mimo naszej mądrosci Dziewczyny czytać, czytać i czytać ! To nas wzmocni, utwierdzi, uświadomi, da solidne fundamenty pod naszą przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OD CZARY-MARY
Staram sie kazda czastka mojego ciala zapomniec o moim mezu i im dalej siegam pamiecia tym wiecej widze rzeczy ktore byly zle niedobre dla mnie tylko ze ja nie potrafilam ich dostrzec bo bylam zapatrzona w niego jak w obrazek.Po 10 latach malzenstwa obraz sie zmienil a z jego plotna patrzyl na mnie zupelnie inny czlowiek odmieniony nie moj ,patrzyl z wrogoscia, kpina i zupelnym brakiem szacunku dla kobiety ktora kiedys byla w stanie zrobic dla niego wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DEKA
radosnka dziekuje za ten link do tego topiku:) przyznam sie ze nie przeczytalam go calego jak rowniez tych wszytkich ksiazek ale jednak chcialm cos napisac od siebie przeczytalam ksiazke polecona wlasnie przez Radosnke a mianowicie >>nie zalezy mu na tobie jesli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LILIANA BR
Ooo! Widze, ze to cos dla mnie. Rozwiodlam sie trzy miesiace temu, ale nigdy wiecej nie chcialabym miec taki zwiazek w jakim bylam. Od siebie polecam ksiazki Krystyny Kofty - pomagaja zobaczyc rzeczy takimi jakie sa. A teraz sobie tu poczytam. Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnka. Wiesz co? Dziewczyny zaczynaja naprawde czytac....Jak sie ciesze. To wylacznie Twoja zasluga. Duzo dobrego robisz. Jestes fajna kobita.❤️ Zycze Ci duzo dobrego. Nawet bez moich zyczen przyjdzie do Ciebie. Jest takie powiedzenie. To co dajemy innym wraca do nas zawsze, tyle, ze moze wrocic od innych ludzi. Ale wraca.:):) A jak zycie? Ex sie wyniosl ze wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram sie tak postepowac: \"Jest takie powiedzenie. To co dajemy innym wraca do nas zawsze, tyle, ze moze wrocic od innych ludzi. Ale wraca\" To jest sekret dawania a i takze to aby dawac to co sie ma, bo jak sie daje to czego sie nie ma to jest zal i niesmak. Szczegolnie gdy sie to daje tym, ktorzy tego nie doceniaja. Present! ❤️Tak, widze tu nowe wpisy i sie ciesze. Zyczylabym sobie jednak by bylo ich wiecej. By kazdy kto siegnal po ksiazke z tych tu poleconych napisal o niej kilka slow, by kazdy kto tu zajrzy i znajdzie cos pomocnego pozostawil po sobie slad. Ale nie mam na to wplywu. Jednak ciesze, sie, ze komus moge pomoc. Ja nie mialam takiej listy podsunietej po nos. Chociaz kto wie... kiedys, gdy zylam udajac ze nie ma problemu i nie majac sil aby sie z nim zmierzyc, moze uznalabym, ze te ksiazki nie dla mnie. Moze nawet odnioslabym sie do nich wrogo... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to o plombach? Jak tak to zerknelam. :-D Nie mam czasu by teraz kliknac bo musze wyjsc z tego. Wpadlam na moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnka: Cz masz na mysli mozliwosc uzaleznienia od kompa..?.Bo jesli tak, to ja rozumiem. Mam takie mysli i tez od niedawna ograniczam. Sciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akyzum
Dziekuje za ten temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Present - tez ściskam Cię mocno, mocno!! A książkę K. Kofty i Domagalik: \"Harpie, piranie i anioły\" juz zakupiłam :-) Praca nad soba przynosi tyle satysfakcji, abym tylko wytrwała. To dzięki Wam Kochane: Present, Radosnka, Idaalia i wiele innych wielkich kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam obecnie od \"Gniewu do przebaczenia\" a wlascieie analizuje bo ksiazke juz przeczytalam ale analizuje szczegolnie 2 rozdzial \"zrozumienie daje sile\" W rozdziale tym jest mowa ni. o akceptacji rzeczywistosci mnie szczegolnie interesuje Dziesiec sposobow obrony przed poznaniem prawdy 1.nie bede roztrzasal tych sprae bo bola 2.to nie wporzadku 3.pragnienie zemsty 4.nie zdecyduje sie na zadna zmiane, bo sie boje 5.postanawiam nie zmieniac swojej nie najlepszej sytuacji, bo nie chceorzucic marzen 6.po prostu nie moge 7.nie moge zaczac dzialac, bo skrzywdze swojego partnera 8.jesli dokonam zmian w swoim zyciu,ktos sie na mnie obrazi 9.nie mge isc na przod, bo nie wiem jak 10.istotna zmiana jest nie dla mnie, bo Bog tak chce Szukam najleprzego rozwiazania a nie pochopnych decyzji nie chce juz niczego zalowac, chce byc odpowiedzialna i gotowa na zmiany. Chce przezwyciezyc toksyczne emocje, abym mogla zyc w zgodzie z sama soba, a ta ksiazka jest wlasnie o tym Chce aby moja kotwica nie przytrzymywala mnie przy dnie chce plynac swobodnie, chce byc soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Present, ja mysle, ze nie mam z tym problemu. Kiedys, tak, jak siedzialam sama w domu, zrozpaczona to zanurzalam sie w internetowy swiat, pusta skrzynka pocztowa przyprawiala mnie o rozpacz. Ale to mi tez pozwolilo wyjsc do ludzi, a potem jak juz bylam w stanie pisac to pomoglo mi to wszystko przezyc. Teraz mam takie \"fale\", wpadam, potem mnie nie ma, ale nie zyje netem. Napisalam niezrozumiale zdanie, ja czekalam na telefon a tu wpadlam na moment bo mialam cos otrzymac poczta i czekajac tu zajrzalam. Tak jak pisalam historii nowych dziewczyn, albo tych bedacych w stanie \"chce sie wyzwolic ale robie bledy\" nie jestem w stanie czytac, biore ze jestem na etapie coraz bardziej ozdrowienczym. Ale wpadam by sie pokazac, ciesze, sie jak moge cos polecic i ktos z tego korzysta nabierajac wiekszej wiedzy. Bo kazdy zasluguje na to by dostac wewnetrzy spokoj! :-D Halls - dziekuje za wizyte! Moim marzeniem byloby by ten temat sie rozwinal i bylo duzo, duzo recenzji i spojrzen wlasnych na temat ksiazek. Stron za wiele temat nie ma. Ten temat rowniez dla mnie jest nieustajaca inspiracja. Wiele tytulow nie wpadlo by mi w rece gdyby nie Wy! Ciekawe jak ci sie ksiazka spodoba! Jool, my te ksiazke powaznie przerabialismy na grupie, rozdzial po rozdziale. Przyznam, ze pomoglo mi opracowywanie z innymi osobami. Tak, to o kotwicy przemawia. Mi sie tez bardzo podobal przyklad z Gruszka, pisalam o tym na tamtym temacie ;-) Dziekuje, ze sie tu odezwalas! ------------------------------------------------------------------------------------- \"BIEGNACA Z WILKAMI\" Kobiety mają pełne prawo do radości i przyjemności w świecie, w którym piękno wyraża się na najróżniejsze sposoby. Kto opowiada się za jednym rodzajem piękna, musi być ślepy i głuchy na bogactwo przyrody. Nie ma wszak jednego gatunku śpiewających ptaków, sosen, wilków. Nie może być identycznych dzieci, mężczyzn, kobiet. Nie może być identycznych piersi, talii, skóry.(...) Kompulsywne, destrukcyjne zaburzenia odżywiania prowadzące do zniekształcenia naturalnych wymiarów i naturalnego obrazu ciała są w naszym społeczeństwie zjawiskiem jak najbardziej realnym i tragicznym, nie mogą one jednak stanowić normy dla wszystkich kobiet. Kobiety drobne i potężne, o budowie wąskiej i szerokiej, niskie i wysokie są takie, jakie są najprawdopodobniej dlatego, że swą posturę odziedziczyły po przodkach, jesli nie bezpośrednich, to z pokolenia lub dwóch wstecz. Wyszydzanie lub osądzanie kobiet z powodu dziedzicznej budowy fizycznej powoduje, że w każdym kolejnym pokoleniu jest coraz więcej sfrustrowanych neurotyczek. Wypowiadanie szkodliwych, jedynie słusznych sądów na temat dziedzicznych kształtów kobiety pozbawia ją najcenniejszych psychicznych i duchowych skarbów. Odbiera jej dumę z typu sylwetki jaki dostała w spadku po przodkach. (...) Tymczasem za sprawą sztywnych kanonów atrakcyjności kobiecego ciała powiększają się rzesze wysokich dziewcząt, które się garbią, niskich kobiet na wysokich obcasach, tęgich w wyszczuplającej czerni, bardzo szczupłych wypychających się jak balony i innych, które najchętniej nie pokazywałyby się ludziom na oczy. Niszczenie instynktownej więzi kobiety z jej naturalną fizyczną postacią odziera ją z elementarnej pewności siebie. Wątpi ona, czy jest pełnowartościowym człowiekiem, a swoją samoocenę opiera na wyglądzie, a nie charakterze. Pod presją panujących norm traci energię na pilnowanie się, żeby za dużo nie jeść, z wypiekami na twarzy śledzi wskazania wagi, liczy centymetry. Jest nieustannie zaprzątnięta swoim wyglądem, myśl o nim przenika wszystko, co robi, planuje, przewiduje. (...)\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"... O wiele latwiej mozemy oddzialywac na zachowanie partnera niz na to, co postrzegamy jako jego cechy, postawy, charakter lub motywy, czyli to co jest wewnetrzne, osobisten i dosc trudno dostepne. Istota rzeczy poleca na tym by uswiadomicsobie, ze jesli probujemy zmienic charakter lub postawy partnera, nasze wysilki sa raczej skazane na niepowodzenie, w dodatku bywaja irytujace. Gdy natomiast probujemy zmienic zwiazane z tym zachowanie, to moze sie nam udac! Na przyklad jesli zona chcialaby dostac czerwone roze z okacji urodzin, o wiele prosciej bedzie o nie poprosci, niz probowac zmienic meza w \"bardziej przewidujacego i wrazliwego mezczyzne\", ktory sam o tym pomysli. Podstawiwa nauka brzmi: stosunki malzenskie ukladaja sie o wiele lepiej, gdy maz i zona nie snuja domyslow na temat tego co dzieje sie w glowie partnera, bo przewaznie wyciagaja bledne wnioski a zamiast tego zajmuja sie tym, co widza, slysza, odczywaja fizycznie. Zachowanie - oto klucz do tajemnicy...\" Patty Howell, Ralph Jones \"Malzenstwo na medal - jak stworzyc wymarzony zwiazek\" ----------------------------------------------------------------------------------- \"...Sonia popatrzyla na nia przenikliwie. -Zdziwilabys sie, jaki wielki wplyw na menzczyz moga miec kobiety, ktore z nimi zyja. Sztuka polega na umiejetnosci wykorzystania tego wplywu. Jesli bedziesz sie zachowywala zgodnie z twoimi wyobrazeniami na temat, tego, czego mezczyzna od ciebie oczekuje to nigdy niczego nie zmienisz. Jesli ty staniesz sie silna, jego wzmocnisz. Wtedy dopiero bedziesz mogla cos zmienic...\" Jackie Collins \"Zony z Hollywood II Nowe pokolenie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
witajcie:)czy któraś z Was czytała może " z każdym dniem coraz bardziej niegrzeczna"??pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×