Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojojojojejej

ze wstydu mozna zapasć sie pod ziemie

Polecane posty

Gość he he he
Reanimujmy ten topik!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
Ja też wam cos opowiem.Moja kierowniczka wyszłą sobie coś zjeść a mnie bardzo zachciało sie siku nadmienię że pracuję w sklepie. Nie miałam kluczy i nie miałam jak wyjsć do sąsiada do kibelka. Poszłam na zaplecze taka klitka z wieszakiem na ciuchy i patrzę a tu stoi butelka z fantą i do niej nasikałam.....musze przyznać że było to karkołomne bo wyobraźcie sobie jaki to otwór....oblałam sobie pod koniec trochę ręce. Potem odstawiłam tę butelkę pod ścianę zeby ją póżniej wyrzucić. Po jakimś czasie wróciła moja szefowa. Poszła na zaplecze i krzyczy do mnie ....anka ta moja fanta jakaś zepsuta a wczoraj ją otworzyłam chyba przez ten upał. Myślałam że umrę. Oczywiśćie nigdy sie jej nie przyznałam do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
A kiedyś psu postawiłam talerz z kanapkami a mojemu mężowi miskę z karmą przed nim na stole. Bardzo sie ucieszył...hahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
Mój siostrzeniec drażnił sie kiedyś ze swoim psem miał 3 latka.Na czworakach warczał i szczekał na biednego jamnika. Nagle mój siostrzeniec przeszedł do ataku ugryzł jamnika w nos. Pies ze skowytem uciekł a moja siostra zamiast myśleć o psie to łap synka i bieg do łazienki z krzykiem a Boze musze mu buzie wypłukać przecież tam musiało byc tyle zarazków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
Kiedyś pukał do mnie kolega a nie chciałam sie z nim widzieć...rano dopiero co wstana a byłam sama w domu. Zajrzałam przez wizjer i myślę na pewno słyszał że ktos podchodzi pod drzwi bo to słychać ...100 tysiecy myśli przemknęło mi przez głowę, nie mogę udawać że mnie nie ma bo słyszał że ktoą lazł do drzwi....i zaczęłam szczekać!!!!. Poszedł sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
Opowiadała mi to koleżanka ...W knajpie siedzą jakieś laski przy stoliku dosiada sie jakiś chłopak do nich i próbuje poderwać jedną z nich i mówi.....nie jestem bogaty ale sympatyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
Maz mojej koleżanki kiedyś wracał do domu i bardzo chciało mu sie kupę.....a nie miał gdzie tego załatwić ....zdesperowany na parkingu wyjął nowo zakupione żony butki i zrobił do kartonika ową kupkę. Zamknał pudełko i położył na tylnym siedzeniu oczywiście zapominając o nim. Nie muszę dodawać jaką minę miała moja koleżanka otwierając pudełko i zamiast nowych butów............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
Mam duże piersi i kiedyś sobie leżałam tak zgiętana łoozku w pozycji embronialnej i mój mąż leżac za mną zaczął gre wstępna oczywiście od dotykania moich piersi ja do niego niżej (chodziło mi żeby dotknął moich sutek) koło pępka.....wiecie jak sobie uświadomiłam co powiedziałam to koniec z milości bo ie mogłam sie opanować....aż takich nie mam do pępka...hahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cos opowiem
a więc stojąc w kolejce na poczcie(kolejka byla dluga) stala przede mna kobieta z mala dziewczynka moze 3 -4 latka, byla bardzo niespokojna i namawiala matkę na kupno zabawki którą dojrzala na wystawie, niestety matka stanowczo odmawiala mowiac by czekala grzecznie, nieminelo kilka sekund a dziecko ucieklo na srodek poczty i na caly glos wydarlo sie tak,,JAK MI NIE KUPISZ TEJ ZABAWKI TO POWIEM BABCI ALUSI ZE BRALAS TATUSIOWI PITOLKA DO BUZI" wyobrazcie sobie jaka byla reakcja ludzi a kobieta szarpnela dzieciaka za reke, spalila buraka i uciekla z poczty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Historia z czasow studenckich.po hucznej i mocno zakrapianej imprezie w knajpie postanowilismy kontynuowac zabawe w domu kolegi.No wiec towarzystwo skladajace sie z 2 dziewczyn (w tym ja)i kilku chlopakow ruszylo rozbawione w kierunku jego mieszkania.Po drodze ja i kolezanka odczulysmy nieodparta ochote na siusianie. Niewiele sie zastanawiajac wskoczylysmy za kiosk Ruchu i zaczelysmy sciagac gacie. Szkoda ze sie nie zastanowilysmy, bo tuz za kioskiem prostopadle do ulicy dobiegala inna ulica. Tak wiec jak obnazylam tylek, a kolezanka byla juz w polowie siusiania,nagle zablyslo niebieskie swiatlo. Policja.Tuz za naszymi zadkami. Kolezanka jakas moze mniej pijana,moze bardziej zwinna, szybko sie oblekla i w nogi. Mi nie poszlo tak gladko. Dzinsy za cholere nie chcialy wlezc na tylek. Ruszylam w nogi ze spodniami na wysokosci ponizej bioder,swiecac bialym dupskiem. Uciekajac przyuwazylam zywoplot ciagnacy sie zdluz drogi. Chyab widzialam cos takiego na filmie,w kazdym razie odbilam sie od ziemi i zwinnym susem przeskoczylam ten zywoplot padajac na ziemie bez ruchu.Jedyne co mialam w glowie to wciagnac te cholerne majtki na dupe. Udalo sie w ostatnim momencie.Policjanci zatrzymali sie przyswiecajac latarkami. Widzialam ,ze probowali trzymac powazne miny,ale kaciki ust im drgaly. Ja bylam szczesliwa,ze przynajmniej nie zostalam totalnie pozbawiona godnosci. Chciali mi dac mandat,ale koledzy,ktorzy wlasnie sie zjawili, obiecali ze zabiora mnie do domu i poloza spac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blada_lola
Przypomniala mi sie jeszcze jedna. Jechalam z kumpelami nad morze pociagiem.Mialysmy okolo 18 lat. My 4 w przedziale,dosiadlo sie 3 fajnych chlopakow i jakis starszy facet. Oczywiscie my zadwolone,flirt itp. Po wielu godzinach wszyscy zapadli w sen, tylko ja i jeden z chlopakow nie dawalismy za wygrana,mielismy tyle sobie do powiedzenia. W pewnym momencie stwierdzilam,ze musze isc do kibelka. A ze najp[ierw musialam wydostac z plecaka tampon,wspielam sie na siedzenie i zaczelam grzebac w kieszeniach plecaka. I stalo sie. Ni z tego ni z owego,szarpiac sie z tym nieszczesnym plecakiem poczulam ze podelko z tampponami otworzylo sie i jeden z tamponow z impetem wystrzelil jak pocisk uderzajac centralnie w lysa glowe tego starego goscia, po czym odbil sie i upadl na podloge...Z niewinna mina udawalam,ze nic nie zauwazylam, miejac nadzieje,ze moj nowo poznany kolega tez akurat nie spogladal w ta strone. Wychodzac z przedzialu zgrabnie wkopalam tampon pod siedzenie i ucieklam. Po jakiejs godzinie odwazylam sie wrocic. W przejsciu spotkalam tego goscia,ktorego stuknelam tamponem. Wiecie co powiedzial?? ' Chyba zgubila pani szminke pod siedzeniem' . Umarlam ze smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę w górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę w górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie się to czyta :) nie wiem czy mam współczuć? hmmm... uśmiałam się do łez :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam pełno takich sytuacji :-O Np.moje pierwsze głosowanie-ze zdenerwowania zamiast kartki z głosem wrzuciłam do urny dowód osobisty :D W pracy przejechałam się na linijce ,zrzuconej na podłogę,niczym na desce surfingowej i wyrżnełam udeżając głową w podłogę tuż pod nogami szefa. Mój przyszły teść uczył mnie jeździć na nartach,wziął mnie postawił przed sobą,objął w pasie i było fajnie dopuki nie wyryłam z nim w bardzo spektakularny sposób.Na tym samym wyjeździe wyszłam z moim Skarbem na trasę pełna wiary we własne siły i skończyło się tak,że z płaczem złaziłam na butach opier*alana przez niego(chłopak nieźle rozwalił sobie nogę usiłując ze mną zjechać).I znowu sytuacja z tego wyjazdu-zapomniałam zabrać ze sobą pieniędzy 😭.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna-jakiś czas temu,po \"małym\" piwie ze znajomymi poszłam pod prysznic,w pewnej chwili straciłam równowagę i golutka wyleciałam z kabiny rozwalając ją przy okazji.naturalnie wszyscy się połapali co i jak,a ja miałam jeszcze długo siwy tyłek :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna-jakiś czas temu,po \"małym\" piwie ze znajomymi poszłam pod prysznic,w pewnej chwili straciłam równowagę i golutka wyleciałam z kabiny rozwalając ją przy okazji.naturalnie wszyscy się połapali co i jak,a ja miałam jeszcze długo siwy tyłek :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna-jakiś czas temu,po \\\"małym\\\" piwie ze znajomymi poszłam pod prysznic,w pewnej chwili straciłam równowagę i golutka wyleciałam z kabiny rozwalając ją przy okazji.naturalnie wszyscy się połapali co i jak,a ja miałam jeszcze długo siwy tyłek :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziaaaaaaaaa
To chyba moja kolej na wpadki :p Rzadko mi sie zdarzało jeździć samej tramwajami i autobusami i kedyś jechałam do koleżanki mialam może 15 lat i tak się stersowałam tym,że muszę jechać środkami komunikacji sama,że chciałam bardzo szybko wejść do autobusu więc postanowiłam,że wejdę przednimi drzwiami i weszłam i coś mi nie pasowało okazało się (były to jeszcze starego typu utobusy) ze weszłam nie po lewej do autobusu tylko po prawej do kabiny keirowcy :D a on na cały autobus : "Gdzie się tu do mnie pcha !! " myśłałam,że spalę się ze wstydu :| Jeszcze wcześniej miałam może z 13 lat byłam w kościele było lato wiec miałam spodniczkę i pech chciał ze siadało oraz wiecej ludzi w ławce w której siedziałam a ja siedziałam na brzegu i to od środkowej strony więc gdy po po raz kolejny wstałam z klęczek nie usiadłam na tyłku tylko nie wiem jakim cudem wypadłam z ławki i jeszcze mi się spódnica podniosła ;( wyobraźcie sobie jak siedziałam prawie z przodu i to jeszcze od środka więc wypadłam między prawą, a lewą cześcią ławek w kościele więc wszyscy to widzieli ;( Chciało mi się plakać i śmiać jednocześnie. To samo zdarzyło mi sie zaraz w te same wakacje - pojechałam do sanatorium i było tam oczywiście prysznice i koleżanka zaproponowała żebyśmy się wykąpały razem, więc się zgodziłam. Podczas kąpieli zachciało się siku mojej koleżance, więc powiedziałam,że niech sika to ja stane sobie na brzegu tego brodzika i tak tez się stało i chyba nie musże pisac co się stało poźniej ;( Stałam tak,że plecami byłam do zasłonki i w pewnej chwili się poślizgnęłam i wypadłam na plecy z prysznica ;( była to pora kąpieli więc połowa dzeiwczyn z sanatorium była z łazience i myła zęby lub się kąpała !! ;( Było mi wstyd jak cholera i w dodatku wstac nie umiałam, wiec mnie owa kolezanka od sikania ciągnęla pod spowrotem pod prysznic MASAKRA! Pozdrawiam Natalie choć pewnie mnie nie pamięta bo było to dokładnie 10 lat temu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mińka
Poszłam na łyżwy , niestety przez nieuwagę wzięłam łyżwy mojego brata :/. Są identyczne tylko jego 3 numery większe, oczywiście nie zauważyłam. Wyszłam na lód i czuję że coś nie tak... Mówię dobra pewnie źle zawiązałam, siedzę na ławce i wiążę, i próbuje podjechać do mnie , trzymając się bandy pewien przystojniak. W końcu się doczłapał i prosi czy go nauczę jeździć a ja głupia się śmieję, on mnie namawia , w końcu mówię do niego , że pouczę go ale żeby poczekał bo muszę sobie te łyżwy zawiązać. On poczłapał powolutku na środek tafli a ja głupia chciałam pokazać jak to ładnie jeżdżę :D więc rozpędziłam się, wylukałam przystojniaczka i skręcam do niego i nagle jak się nie wywalę, wprost pod jego nogi!! Dosłownie mu łyżwy wycałowałam :P a potem podcięłam i tak sobie leżymy a on do mnie : "Widzę że Ty rzeczywiście umiesz jeździć!!" :) SUPER! To przez te za duże łyżwy było :P. Myślałam że się pod ziemię zapadnę :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś11
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesja P
W trakcie sesji, dzień przed egzaminem mojego kumpla, poszliśmy na imprezę - typowo gotycką. Łańcuchy, pieszczochy, skóry, na czarno, makijaż itp Tak trochę na pokaz, ale na takich imprezach tak jest, poza tym na ulicę tak przecie nie wyjdę. No i nam się zabalowało ....... Rano do kumpla dzwoni kolega - stary, za chwile spóźnisz się na egzamin, odj**ało ci!? Kumpel się zerwał, dodam, że kolega jest szczupłą sarną rasy blond o długich włosach , wrzasnął tylko, że pożycza bluzę od Aśki i poleciaaaaał Po drodze stwierdził, że bluza trochę przykrótka, ale ch*j tam, kto by się przejmował. Wszedł na salę, schodzi na dół po pytania dziękując Bogu, że z akademików blisko, a profesor do niego ze stoickim spokojem: "Rozumiem, że się pan chwilę spóźnił ale widzę, że prosto z pracy..." Fala śmiechu w audytorium uświadomiła mu, że ma na sobie dżinsy, pasek z ćwiekami, obcisłą bluzkę i bluzę, czarną i przykrótką, z różowym napisem (nie pamiętam jakim ale bardzo..ekhm, j**itnym ) na plecach... a oczy ma umalowane na czarno, a raczej miał, bo z makijażu ile zostaje, to każda kobieta po imprezie wie Myślał, że spali się ze wstydu i wierzcie mi, to był jedyny egzamin na który wolałby nie zostać wpuszczony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może teraz ja coś opowiem. :) Moja babcia była kiedyś dyrektorką sanatorium dziecięcego i opowiedziała mi pewne zdarzenie. :p Któregoś dnia rano wszyscy (dzieci i wychowawcy) zebrali się w jadalni. Była tam pewna 3letnia dziewczynka, która cały czas przybiegała do mojej babci i pytała, kiedy wreszcie będzie śniadanie, bo ona jest strasznie głodna. :) W końcu po jakiś 15 minutach do jadalni wkroczyły panie kucharki z mnóstwem jedzenia. A ta malutka dziewczynka krzyknęła na cały głos (całkiem nieświadomie) \"o ja pieldole, ile jedzonka psysło\". Heheh!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja rano stałam na przystanku i w pewnej chwili kapła mi wydzielina z nosa :-o Kilka osób się na mnie patrzyło... Kurcze, nie mogę teraz przestać to rozpamiętywac :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lululululu
odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ostatnio siedzę sobie na wykładzie w ostatnim rzędzie. A mamy takie krzesełka do których przymocowane są blaty. I tak sobie siedzę i staram się słuchać, aż w pewnym momencie nie wiem co zrobiłam, ale mój blat mi \"wystrzelił\" do przodu i upadł na podłogę miażdżąc mój ulubiony długopis. :p Gdybyście słyszeli ten huk.Cała sala odwraca się i patrzy na mnie- ostatnią sierotę. :p A babka rzuca hasło: \"uff, myślałam, że pod kimś się krzesło załamało\". Buahahaha! Nie mogłam opanować śmiechu chyba przez 10 min. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upp
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×