Ciąża po laparoskopii !!!

Witam wszystkie staraczki, chciałabym dołączyć do Waszego grona, bo szukam "bratnich dusz" w tym temacie. Ja również jestem po laparoskopii, która przechodziłam w maju, po wynikach histopatologicznych wywnioskowano że mam endometriozę. do tej pory nie udało mi się zajść w ciążę i przyznam się szczerze, że z tym problem coraz gorzej sobie radzę.

hej dziewczyny ja nadal czekam za okresem to juz 4 dzien spoznienia ale nie nastawiam sie na razie tylko czekam...

Witaj Martacs dobrze że do nas dołączyłas bo w gronie raźniej a my już dobrze znamy te comiesięczne rozterki :-( napisz jaki czas się już starasz ? Wszystkie tu jesteśmy w podobnej sytuacji :-) Aska czyżbys miała jakieś podejrzenia ? Trzymam kciuki może jeszcze przed świętami się komuś uda zawsze to te Święta byłyby radośnielsze. Marta mój mąż jak robił badania przed moją ciążą to na samym początku miał 90% plemników o złej budowie - przestał palić brał leki i po pół roku miał całkiem przyzwoite wyniki i udało się dwa razy zajść w ciążę , trzymaj się nie załamuj i wierz gorąco w to że się uda !!!!!!

trzymam kciuki za wszelkie spóźnienia @ :) bo u nas spóźnienia wskazane! :) tak z 9 m ...

Asia rzymam kciuki mocno- potrzebne dobre wiesci ,zeby znow zasiala sie nadzieja,ze jednak sie udaje!!!

Staramy się już od ponad 4 lat, doktorka na razie nie chce mi przepisywać leków na endometriozę, bo one uniemożliwiają zajście w ciążę, już minęło pól roku od zabiegu a tu żadnych efektów, a z miesiąca na miesiąc jest gorzej, bo ogniska endo zaczynają odrastać. Ostatnio stałam się taka nerwowa, nie daję sobie sama ze sobą rady. Na ostatniej wizycie doktorka przepisała mi clo, "żeby coś robić". Wcześniej powiedziała mi że w mojej sytuacji pozostaje inseminacja lub in vitro, ale ja nie biorę tych opcji pod uwagę. Dziewczyny z tego co czytałam to clo wspomaga jajeczkowanie, a ja nie mam problemów z owulacją. Może któraś z Was zna jeszcze jakieś dodatkowe działanie clo?

no to ciekawe czemu clo skoro masz owulacje ???? ja już 3 lata starań i zero efektów dwie operacje...ja rozważam inseminacje a potem in vitro , endometrioza to moje przekleństwo / fakt faktem leki na endo nie zwiększają szans zajścia w ciąże jedynie zatrzymują rozwój tej choroby, czytałam gdzieś że nawet najmniejsze ogniska endo nie koniecznie na jajnikach mogą stworzyć takie środowisko że jajeczko się nie zagnieździ choćby nie wiem co - chyba jedynie cud, natura sama eliminuje zagrożenia :(...mi też jest smutno ale mam nadzieję że jednak coś zaskoczy , ja niestety w pierwszym cyklu po operacji mam w terminie @ a miałam nadzieje ! :(...jeszcze do tego problemy w związku, które sama stwarzam bo mój narzeczony adoruje, pomaga i robi wszystko co mu mamusia podyktuje odnośnie dziecka swojego brata , czasami myślę że to nazłość mi ! :( i nie wiem jak z tym żyć bo mi to strasznie przeszkadza i boli ...co byście zrobiły z tym ? jak przemówić narzeczonemu do rozumu że sprawy jego brata to nie nasze problemy i nie musi być pod dyktando tylko dlatego że on ma dziecko i jemu się należy!!!!

Endopech odnosnie Twojego faceta to mam tylko jedna rade-zostaw to i nie wtracaj sie za duzo,bo to pogarsza sytuacje.Moj maz byl taki sam ,ja nad nim pracowalam ,uzgodnialismy cos a pozniej spotkal sie ze swoja mama i i juz co uzgadnialismy sie nie liczylo,wszystko bylo po jej stronie,nigdy nie wstawil sie za mna,nie powiedzial nic mamie nawet jak widzial ze mnie boli itp.Ja oczywiscie robilam awantury o to ze wszystko jak mama a mnie ma w dupie...tak bylo dlugo-praktycznie jak ja walczylam to on jesszcze bardziej po jej stronie.W koncu odpuscilam -stwierdzilam ze to walka z wiatrakami i moj maz w koncu sam do tego doszedl,ze sie odszczeknie,ze powie ze nie,ze sie na nia obrazi,ale dopoki ja sie wtracalam on byl przeciwko mnie-przynajmniej ja tak to odbieralam,sam musial do tegp dorosnac.

Endopech odnosnie Twojego faceta to mam tylko jedna rade-zostaw to i nie wtracaj sie za duzo,bo to pogarsza sytuacje.Moj maz byl taki sam ,ja nad nim pracowalam ,uzgodnialismy cos a pozniej spotkal sie ze swoja mama i i juz co uzgadnialismy sie nie liczylo,wszystko bylo po jej stronie,nigdy nie wstawil sie za mna,nie powiedzial nic mamie nawet jak widzial ze mnie boli itp.Ja oczywiscie robilam awantury o to ze wszystko jak mama a mnie ma w dupie...tak bylo dlugo-praktycznie jak ja walczylam to on jesszcze bardziej po jej stronie.W koncu odpuscilam -stwierdzilam ze to walka z wiatrakami i moj maz w koncu sam do tego doszedl,ze sie odszczeknie,ze powie ze nie,ze sie na nia obrazi,ale dopoki ja sie wtracalam on byl przeciwko mnie-przynajmniej ja tak to odbieralam,sam musial do tegp dorosnac.

Może i masz rację szkoda moich nerwów, po co sobie życie zatruwać dodatkowo...no ale to przesada żeby pilnować dziecka brata kosztem naszego wolnego czasu :( bo mu mama każe a brat nawet nie zadzwoni a dziękuje to chyba nigdy nie słyszałam - ma być wykonane i tyle i to jeszcze młodszy sobie tak ustawił życie że nie pracuje buja się po imprezach ze swoją , dostają kasę od "mamusi " na dziecko, prywatne przedszkole i cały czas są potrzebujący! A ja na forum muszę się wyżalać bo inaczej to zwariować można co bym nie powiedziała to odbierane jest jako atak...chyba naprawdę muszę odpuścić, niech mi to ktoś wbije 100 kg młotki :),

Nie przejmuj sie -to kwestia czasu...u mnie bylo podobnie moj m byl na skinienie reki,pozniej sam do tego doszedl,ze tak nie bedzie,ze ma dosc ,potrafi sie przeciwstawic i odezwac teraz a na poczatku to bylo tragedia...mialam dosc. Nie mozesz go stawiac w sytuacji albo ja albo ona...itp to nic nie pomaga...musisz cierpliwie czekac i madrze czasem wetknac cos zeby go nie urazic ,a zeby dalo mu do myslenia...a moze rozwiazaniem byla by praca,jakby nie mial czasu na to i pozniej po pracy sily...

Witajcie dziewczynki stęskniłam się za Wami:) Nie było mnie trochę czasu bo pojechaliśmy z mężem do rodziców do Frankfurtu, troszkę się odstresowałam ...Kurcze wiecie co, jestem w szoku!! Podejrzewałam że to jest kolejny cykl bezwowulacyjny bo nie czułam kompletnie nic, zero śluzu, bólu w podbrzuszu, ukłuć, no i temparatura nie podskoczyła ani trochę od poczatku okresu 36,4 . Poszłam wczoraj na monitoring od niechcenia bo i tak wiedziałam że mi powie to samo a tu niespodzianka! Lakarz patrzy i mówi że są dwa piękne pęcherzyki i to świetny moment żeby podac Pregnyl, miał na szczescie zastrzyk w lodówce więc od razu mi podał . Oczywiscie od razu powiedział że jak się uda to będą blizniaki ale jakoś powiem Wam że nie chce mi się w to wierzyć...Już brałam ten zastrzyk 8 miesięcy temu i tez miałam dwa piękne pęcherzyki i nic z tego nie wyszło, no ale małą nadzieję mam. Powiedział że pęcherzyk pęknie za 36 godzin czyli generalnie o 5 nad ranem, jak wypalił że mamy wtedy działać to mnie zatkało, bez sensu mam nastawiać budzik na 5 budzić męza ...trochę absurdalne...Przecież plemniki przeżyją te kilka godzin więc jeśli bedzie przytulanko o 1 w nocy na przykład to co, zle? Zastanawiałam się skąd taka zmiana, ostatnie trzy cykle były bezowulacyjne i nagle zdałam sobie sprawe ze to może dzięki tym ziołom!! Pisałam Wam że kupiłam ten zestaw ziół na pobudzanie pracy jajników, trochę się bałam ale zaryzykowałam bo czytałam na forum że dziewczyny miały po nich piękne cykle i szybko zachodziły w ciąże. I chyba mi pomogło! Piłam je od pierwszego dnia okresu i może już działają. Kobiety ja trzymam kciuki za Was a Wy trzymajcie za mnie.

Manikomia no to dzialaj-moze akurat tec cykl bedzie tym szczesliwym.Ja w kazdym badz razie mocno trzymam kciuki!!! Ja chyba musze isc powtorzyc badanie hormonow tarczycy, 3 cykl z kolei okres mam 1-2 dni a zawsze mialam 5dni, wypadaja mi wlosy tonami, mam strasznie sucha skore, no i waga stoi w miejscu albo grubne mimo ze od ponad 2 miesiecy intensywnie cwicze i jestem na diecie 1500 kalorii, do tej pory jak mialam ostatni raz diete to schudlam 8 kg w ciagu 3 tygodni,a teraz nic ani grama,a teraz jeszcze cwicze a wczsniej tylko dieta byla.Moze ze mna nie jest tak dobrze jak mi sie wydaje i cos poswirowalo w moim organizmie...musze isc na badania takie wnioski mi wyszly jak lezalam w wannie.Swiruje dziewczyny!!!a moj organizm razem ze mna!!!Jestem nadmuchana jak balon -juz mnie to wkurza a cala szafe spodni mieszcze sie w jedna pare...do dupy...diety ,cwiczenia i zero rezultatow:/

Manikomio no to działaj , działaj choćby i o piątej nad ranem :-) lepsze bliźniaki niż nic :-) Bardzo się cieszę dobrze że się odezwałaś bo myślałam co tam u Ciebie u mnie też jest jeden pęcherzyk

Nooo dziewczyny nie było mnie raptem 3 dni i proszę jakie zmiany:). Tym wszystkim które mają piekne pęcherzyki, gratuluje i trzymam kciuki za pęknięcie i zapłodnienie:) A tym dziewczynom którym spóźnia się @ też gratuluję i trzymam kciuki za dwie krechy!!!! Ja wylądowałam w końcu w szpitalu na 3 dni... Ciąg dalszy efektów mojej hiperstymulacji po CLO. Już myslałam, że to wszystko za mną, że ten ból już nie wróci. Niestety dostałam okres i się zaczęło na nowo. W 3 dniu cyklu dostałam takiego ataku prawego jajnika, że wyłam z bólu. Mój m wziął mnie na siłę do szpitala, a tam zapadła decyzja o zostaniu na obserwacji. Codziennie zastrzyki z ketanolu, seria bolesnych badań, 2 badania ginekologiczne, badanie usg jamy brzusznej i 2 badania usg dopochwowo. Teraz jestem cała obolała, ale wyszłam, bo mam wizytę dzisiaj w klinice. Lekarze ze szpitala od razu powiedzieli, że w klinice mi pomogą, bo znają się na takich przypadkach a oni mogą mi jedynie podawać ketonal. Tak więc w dalszym ciągu przestrzegam przed lekarzami-patałachami, jeśli mówią wam, że pierwszy raz spotkali się z takim przypadkiem, to uciekajcie od nich jak najprędzej, bo to prawda!!!! Jestem już zmęczona tym wszystkim, nic mi się już nie chce. Może jak ból minie to zmienie zdanie, ale narazie nie chce myśleć o dziecku... to za bardzo boli i fizycznie i psychicznie...

aha Martabz - to mi rzeczywiście wygląda na nieprawidłowe wartości tarczycy. Wiem bo sama na nią choruję. Podstawa to dobrze dobrane dawki leków. Tyle tylko że tarczyce trzeba badać co jakieś 3 miesiące, bo ona lubi się szybko zmianiać. Także radzę ci zrobić nowe badania TSH.

Tez mi sie wydaje ze cos jest nie tak z TSH,mimo ze nie dawno powtarzalam badania i za kazdym razem bylo ok,ale chyba tym razem cos sie z nim stalo,bo za duzo objawow przemawia za niedoczynnoscia tarczycy,bede musiala isc to sprawdzic jeszcze raz

hej dziewczyny ja nadal czekam na @ to juz 6 dzien spoznienia poczekam jeszcze pare dni i zatestuje ale sie boje niby sie nie nastawiam bo brzuch mnie od samego poczatku boli ale @ niema objawow jako tako niemam tylko jak przychodze z pracy to prawie caly czas spie i dzisiaj zaczelo krecic mi sie w glowie i to wszystko...

Aska no to trzymamy mocno kciuki !!!!!! Napisz koniecznie jak wyszedł test ! Manikomio a jak się nazywają te zioła na płodność - może warto spróbować jak już skończę brać Clo .

Asia to co piszesz brzmi bardzo obiecujaco,ja mocno trzymam kciuki!!!Mam nadzieje ,ze @ nie przyjdzie do Ciebie przez najblizsze 9 miesiecy.

venaa86 serce się kroi kiedy się to czyta, ile my się musimy nacierpieć Jezu... Aga te zioła to mieszkanka Mieszanka 3 -Ojca Grzegorza Sroki , z "Poradnika ziołowego" , pobudzająca pracę jajników dla cyklów bezowulacyjnych lebiodka (oregano) { Origani Herba} 50gr koszyczek rumianku { Anthodium Chamomillae} 50gr macierzanka {Serpylli Herba} 50gr pokrzywa {Urticae Folium} 50gr dziurawiec {Herba Hyperici} 50gr rdest ptasi {Herba Polygoni avicularis} 50gr ruta {Herba Rutae} 20gr nagietek {Calendulae flos} 20gr nostrzyk {Herba meliloti} 20gr Łyżeczkę ziół zalać szklanką wrzącej wody, naparzać pół godziny. Pić szklankę odwaru przed snem. Niektóre kupiłam w aptece inne zamówiłam przez internet. Myślę że warto. A my oczywscie nie czekaliśmy na piątą rano tylko przytulanko było około 2 w nocy . Wkurzyłam się potem bo przecież skoro pęcherzyk miał pęknąc po 36 godzinach to znaczyłoby że o 10 rano a nie o 5 rano! I nie wiem czy tego nie spieprzyliśmy...:( Spróbowaliśmy jeszcze dziś chociaz wiem że dwa dni pod rząd to nie ma sensu, no nic, pozostaje tylko czekać...i mieć nadzieję.

Venaa86 o jej naprawdę takiemu lekarzowi to dupę skopać,czasem mam wrażenie ze oni dopiero się uczą na nas,jak czytam rożnie przypadki.Najgorsze jest to ze są bezkarni!! Wracaj szybko do zdrówka,na razie myśl o sobie. Ja odliczam dni do laporo ,mam 29,rano.28 wieczorem mam się zgłosić już do szpitala.. Pozdrawiam wszystkie staraczki

Cześć dziewczyny dzieki za słowa otuchy!!! powiem wam szczerze, że mnie to już nawet nie rusza, gdyby mnie tylko nie bolał ten prawy jajnik, to wszystko byłoby w porządku. Ale nie mam żadnej deprechy, nie płaczę i ogólnie dzielnie przyjmuje wszystko na klatę. Stwierdziłam, że użalanie sie nad sobą nic mi nie da, a grunt to pozytywne myślenie. Dodatkowo byłam wczoraj w klinice i od razu mi się humor poprawił. Jestem dobrej mysli. Do końca roku będę brać tabletki i muszę zrobić serię badań hormonalnych, a potem znowu można zacząć działać:) oczywiście jeśli badania wyjdą pomyślnie! Aska G20 - no no no.... coś mi tu pachnie ciążą. Podziwiam cie, że po 6 dniach nie zrobiłaś jeszcze testu. Ja bym na twoim miejscu już 5 dni temu go zrobiła, żeby się podświadomie nie nakręcać... Jak jest ciąża to już na 100% wyjdzie, a im dłużej się czeka tymbardziej można się rozczarować. Oby u Ciebie wyszły jednak 2 krechy!!!!!!! Manikomio - Nic się nie bój, nic nie spieprzyliście!!! lepiej współżyć przed niż po fakcie. Plemniki żyją w organizmie kobiety średnio 3 dni, więc nie ma opcji żeby coś je ominęło :) kurcze, może tym razem sie uda!!!!! Lindunia30- Będzie dobrze! już zaniedługo będziesz to miała za sobą, a potem się zacznie: czekanie do pierwszej @, obliczanie dni płodnych, monitorinmg cyklu i działania!!!! :) Napewno wszystko pójdzie dobrze, trzymaj sie:)

zrobilam test wyszedl negatywny ale okresu nadal niema i nawet brzuch przestal mnie bolec kurcze nie wiem juz co mam teraz myslec....

Manikomio dziękuję za przepis na ziółka jak już odstawie Clo to napewno spróbuje . Trzymam bardzo mocno kciuki za powodzenie Twoich starań nie denerwuj się może akurat wszystko poszło dobrze . Aska jak nie masz pewności zrób Bete bo jak rozumiem teraz robiłaś test płytkowy wtedy jest już pewność widzisz z testami też różnie bywa mi w ostatnim cyklu wyszła jedna blada kreska a w ciąży nie byłam myślałam może że to poronienie ale z krwi by mi wyszło . Mimo wszystko liczę że będzie dobrze !

poczekam do poniedzialku i jak @ nie przyjdzie pojde na bete

Cześć dziewczyny mam pytanie do wszystkich które są po laparo - czy Wy też tak macie że w przypuszczalnych dniach płodnych bardzo Was boli brzuch ja już jestem trzeci dzień na no-spa bo tak mnie boli dół brzucha - wcześniej przed zabiegiem tak nie miałam .

hej dziewczyny mam pytanko czy Wasza pierwsza @ po laparo była inna tzn ja mam bardzo obfitą szok..nigdy tak nie miałam przed były plamienia 2 dni a potem zaczęło się...choć boleści nie mam więc uff bo zawsze zwijałam się z bólu i byłam nie przytomna a teraz w sumie to nic mnie nie boli ale ta ilość mnie niepokoi ! mam nadzieje że mój stan przez operacje i szanse się nie pogorszyły :( Boże :(

Endopech ja miałam drugą po laparo taką obfitą a w tym cyklu po niej mam pęcherzyk tak że myślę że nie ma to znaczenia , nie zamartwiaj się wszystko będzie dobrze :-)

Endopech - ja miałam identyczną sytuację jak ty, tzn przed laparo skąpe, dwudniowe krwawienia a teraz jestem już 3 miesiące po laparo i okresy sa baaaaaardzo obfite, mam wrażenie, że leje się ze mnie jak z fontanny. Dodatkowo w tym miesiącu miałam mnóstwo skrzepów. takie obfite krwawienia to dobry znak, masz duże szanse:) Aga - Jeśli o mnie chodzi to po laparoskopii w czasie dni płodnych miałam tylko taki charakterystyczny ból w czasie siadania i wtedy wiedziałam, że to te dni:) ale no-spy brać nie musiałam. Ja dochodzę do siebie, biore Diane35 i mój stan od razu się poprawił. Brzuch już prawie nie boli, więc torbiele się chyba zmniejszają:) Trzymajcie za mnie kciuki!