Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

kurcze jak do tej pory jakoś sie specjalnie nie bałam to teraz od paru dni ciągle myśle o porodzie i boje sie jak cholera. ty justa masz juz jeden poród za soba więc masz jakieś wyobrażenia a ja kompletnie nie wiem czego sie spodziewac. boję sie że nie dam rady przeć, bo starsznie jestem słaba, od połowy ciąży bolą mnie ręcę i nogi i nie mam na nic sił, ledwo chodzę. no a juz najbardziej boje sie że z moją maleńką będzie cos nie tak. normalnie masakra jakas. na szczęscie nie mam paciorkowca o tyle dobrze heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa, więc trzymamy mocno kciuki :-* obyś miała szybki i lekki poród i dzidzia przyszła na świat silna i zdrowiutka :-) Felicita, Agulek co u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalka bądź dzielna i zawsze sobie pomyśl że najważniejsze że udało ci sie w ciąże zajść i dotrwać do porodu bo wiesz jakie to było trudne. Trzymaj się dzielnie na pewno dasz radę!!!!! I twoje największe szczęście jest już w zasięgu ręki :) A ja zaglądam tu czasem ale nie mam co tu pisać, bo ja w naszych staraniach zabrnęłam aż do procedury invitro... w zyciu nie sądziłam że sie nam naturalnie nie uda i właśnie przez invitro będę przechodzić. Idę protokołem długim, czyli najpierw cilest, potem okres i zastrzyki z gonapeptylu a potem do tego zastrzyki z Pergoweris, i co chwila wizyty... Ogólnie mówiąc lekarz przepisał mi mega duże dawki bo moje AMH jak widzicie jest tragiczne i coś stara sie ze mnie wykrzesać, ogolnie mam chyba 5 pęcherzykow na lewym jajniku i 2 na prawym, czyli mimo mega dawek za które płaci sie dodatkowo mega duuuużo pieniędzy to i tak tych pęcherzyków jest mało :( no a jak wiecie wiele po punkci może nie przetwać, albo sie nie połączyć, albo nie nadawać sie do transferu... Ja z mężem się pocieszmy ze nam potrzebny jest 1 zarodek a dobry no albo 2 :) bo mogłyby być bliźniaki jak by bozia dała :) No ale co ma być czas pokaże. Jutro jedziemy na kolejną wizytę i zobaczymy co tam z moimi pecherzykami, dr powiedział że przestymulowania w żadnym wypadku nie bedzie i ma nadzieje że w ogole bedzie co pobierać i co transferować... Tak więc widzicie że szału nie ma i wcale to invitro to nie jest żaden pewniak. Więc cieszcie sie dziewczynki komu sie udalo naturalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalkaa to ze mam jeden porod za soba to akurat przemawia na niekorzysc bo jak to stwierdzil gin podczas tamtego porodu to ze to co ja mialam to jeden z najgorszych mozliwych wariantow, a mianowicie wody odeszly, bole byly, a rozwarcia brak... porod trwal 13 h i juz mial konczyc sie cesarka ;)). Prawda jest taka ze im blizje porodu to chemy go troche odwlecz bo boimy sie tego co nas czeka, czy porod sie uda, czy dziecko bedzie zdrowe czy damy sobie rade. Fajnie ze nie wyszedl u ciebie paciorkowiec, ja niestety nie mam tego szczescia ;( ja puchne od jakiegos tygodnia ale ostatnie 3 dni sa makabryczne, wlasnie siedze i mocze w zimnej wodzie nogi wygladaja jak serderki. Probowalam wlozyc letnie sandalki ale paski mi nie starczyly, japonki wrzynaja sie ze glowa mala...ehh chcialabym juz ze stanu wieloryba wrocic do normalnych rozmiarow ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalkaa ze mną na sali leżały 2 dziewczyny o porodzie naturalnym. Mówiły, że ból jak cholera, ale po jakichś 2 godzinach normalnie funkcjonowały (tzn normalnie w porównaniu ze mną), dostały maluszki i wszystko przy nich robiły aż im zazdrościłam... Jak mi Małego zabrali i powiedzieli, że wyjeżdża do innego szpitala to musiałam wrócić na tą salę gdzie jakieś 3 godz temu one urodziły i leżały z dziećmi i mężowie obok. Mój M był właśnie w drodze do mnie. Usiadłam na łóżku i wyłam jak głupia a one nie wiedziały co maja zrobić- spędziłam tam jeszcze sama całą noc, a potem przenieśli mnie na ginekologię, żebym nie leżała z innymi dziećmi. Ojej rozpisałam się nie o tym co trzeba... Lalka, zobaczysz jak szybko się zapomina o bólu itp. :-) a z Malutką będzie dobrze, tyle wytrzymałaś więc ta końcówka będzie najlepsza i najszczęśliwsza zobaczysz. Justa, już tylko parę chwil :-) niedawno ja się tu obawiałam, a jestem już w super formie :-) szybciutko zleciało, u Ciebie tez tak będzie. No i czekam na decyzję o imieniu :-) Agulek, trzeba wierzyć, że się uda. Dobrze, że macie taką możliwość. Powiem Ci na pocieszenie, że jak już się Wam uda i będziecie mieć ten Skarb to bardzo szybko się zapomina o tej trudnej drodze. Nawet myśli się, że jakby trzeba było to mogłabyś znieść więcej. Bądź dzielna i myśl pozytywnie i dawaj nam tu koniecznie znać!!! Życzymy powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela12
Dziewczyny bardzo proszę o opinię. Laparo miała w lutym, potem 2 dawki zoladexu. Dziś mija 62 dzień od ostatniej dawki Zoladexu a @ brak. Proszę o wasze opinię. Chce zacząć starania o dziecko, skąd mam wiedzieć czy mam owulacjeczy nie jak nie miałam @ . Lekarz mi powiedział że mogę zajść w ciążę po Odstawienu Zloadexu zanim pojawi sie @ . Dodatkwo kuje mnieb prawy jajnik gdzie miałam wycinania torbiel endometrialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpik360
hej dziewczyny mam wielki problem zrobiłam test ciążowy a dokładnie 3 wszystkie wyszły pozytywnie problem jest taki że mam cały czas plamienia najpierw 3 dni były plamienia brązowe a teraz drugi dzień pokazuje się krew byłam u gina ale na razie nie był w stanie stwierdzić ciąży bo powiedział że może być bardzo młoda proszę powiedzcie mi czy kturaś tak miała ? co mam myśleć czy to naprawdę ciąża ? proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa27
karpik a brałaś jakies leki na pekniecie? one często falszuja wyniki testu. Dostałaś jakies leki na potrzymanie ciąży . Trzymam kciuki aby wszystko bylo ok i te kreseczki na testach były prawdziwe i abys za parę dni usłyszała serduszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuna1986
odebrałam dzisiaj wynik badania histopatologicznego, w którym jest napisane że w korze jajnika są nieliczne pęcherzyki pierwotne o prawidłowej budowie. Proszę napiszcie czy to źle że są nieliczne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpik360
justa nie brałam żadnych leków na pękanie pęcherzyków też nic na podtrzymanie ciąży dał mi leki nie wiem co mam myśleć ale z drugiej strony sądzę że 3rzy testy nie mogą kłamać proszę napiszcie co o tym sądzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam wczoraj na wizycie w klinice dr ocenił że moj organizm nie reaguje na stymulację i że mam tylko 1 pęcherzyk wiodący czyli tak jak w naturalnym cyklu a dawki hormonów dostalam naprawdę mega duże jak stwierdził, no i przerwaliśmy procedurę... Na sama myśl łzy cisna mi sie do oczu...anulowaliśmy procedurę część kasy nam zwrocili ale sporo wtopiliśmy.... dostalam leki na wyciszenie i żeby dostać okres i znów bedziemy startować z nową inną procedurą :( HJest beznadziejnie myślałam że bedzie malo pęcherzyków ale nie że tak to sie potoczy :( No i skąd tu kase brać na to wszystko? Chyba na trase bedę musiała iść jak tak dalej pójdzie... No oczywiście żartuję ale czuję sie fatalnie z tym wszystkim.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karpik dziwne ze nic Ci nie dal... nie masz w domu gdzies luteiny albo dupka ?? a moze dla pewnosci zrob bete dzien po dniu i zobacz czy ladnie przyrasta albo idz do innego gina na konsultacje nim bedzie za pozno. Wiele kobiet ma plamienia na poczatku ciazy i to moze potrwac nawet do 3 miesiaca ale lepiej sie chyba upewnic Agulek bardzo mi przykro ;( mam nadzieje ze drugie podejscie bedzie wiele szczesliwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu nie pomyślałam że tak szybko sie nie powiedzie, bałam się że może komóreczki nie będa chcialy sie łączyć, albo że zarodeczek się nie zagnieździ, a tu taki psikus przy takich mega dawkach... Już tracę nadzieję że kiedykolwiek mi się uda... No ale nic za ciosem idziemy i jaktylko dostane okres zaczynamy nową procedurę z innym protokołem, choć nie wiem czy coś sie uda skoro przy takich mega dawkach mój organizm nie reagował... Nie wiem co dr moze eszcze wymysleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochany Agulku, miałam już nie pisać na zadnym forum ale nie wytrzymam...tak mi strasznie się przykro zrobilo jak napisalas to dzisiaj...to okropne. Co to będzie za nowa stymulacja która Ci proponują? Widzisz mnie tez druga inseminacja nie wyszla, tak wiec przede mna to samo...i tez nie wiadomo jak to się wszystko ułoży...Przeciez do insemiancji mialas trzy pęcherzyki wiec więcej niż teraz, może na ten gonal reagujesz lepiej, no sama nie wiem ciemna jestem:) widz ze mimo ze nie pisze trzym z całej silay za Ciebie...ja teraz robie przerwę, 28 maja umowilam się już do mojego lekarza w sprawie in vitro, ale chyba będę mogla zacząć stymulacje dopiero w sierpniu bo w lipcu lekarze jada na jakies sympozjum...tak wiec tez nic się nie sklada i nie idzie tak jak powinno:( ja jeszcze dodatkowo przed ewentualnym transferem będę musiala mieć wlew z immunoglobulin(koszt 7tys) plus procedura 10tys-koszt kosmiczny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karpik360 nie chce Cię martwić, ale skoro zapytałaś czy któraś tak miała to odpowiadam.... ja we wrześniu też ujrzałam 2 kreski na kilku testach byłam szczęśliwa, ale zaczęły się plamienia najpierw słabe brązowe później trochę większe, ale ciągle miałam nadzieję. Niestety mieszkam w UK i tu bety nie chcieli mi zrobić, ale akurat miałam zaplanowany wyjazd do Polski - pierwsze co wizyta u ginekologa on nic nie zobaczył na usg, była nadzieja że jest za wcześnie więc od razu kazał zrobić betę - beta wyszła 136 czyli ciąża, ale trzeba powtarzać po 48 godzinach - nie dzień po dniu! i po 48h wyszło 108 chyba juz nie pamietam, w każdym badz razie poronienie samoistne.... niestety :(... także rób betę jak najszybciej powtarzaj po 2 dniach tylko w dobrym laboratorium i jeśli ładnie rośnie (powinna się podwajać jak rośnie za wolno to ciąża pozamaciczna, jak spada to wiadomo) czego Ci życzę to do ginekologa po coś na podtrzymanie... mi mój ginekolog od razu wypisał luteinę, ale po zrobieniu bety wyszło, że się nie przyda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpik360
no i wylądowałam w szpitalu bo bolał mnie brzuch na usg jeszcze nic nie widać ale beta jest ponad 30 i teraz nie wiem czy jest prawidłowa jaką bete mieliście w 4 tygodniu ? czy moja nie jest za niska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karpik360 nie chce Cię martwić, ale skoro zapytałaś czy któraś tak miała to odpowiadam.... ja we wrześniu też ujrzałam 2 kreski na kilku testach byłam szczęśliwa, ale zaczęły się plamienia najpierw słabe brązowe później trochę większe, ale ciągle miałam nadzieję. Niestety mieszkam w UK i tu bety nie chcieli mi zrobić, ale akurat miałam zaplanowany wyjazd do Polski - pierwsze co wizyta u ginekologa on nic nie zobaczył na usg, była nadzieja że jest za wcześnie więc od razu kazał zrobić betę - beta wyszła 136 czyli ciąża, ale trzeba powtarzać po 48 godzinach - nie dzień po dniu! i po 48h wyszło 108 chyba juz nie pamietam, w każdym badz razie poronienie samoistne.... niestety ... także rób betę jak najszybciej powtarzaj po 2 dniach tylko w dobrym laboratorium i jeśli ładnie rośnie (powinna się podwajać jak rośnie za wolno to ciąża pozamaciczna, jak spada to wiadomo) czego Ci życzę to do ginekologa po coś na podtrzymanie... mi mój ginekolog od razu wypisał luteinę, ale po zrobieniu bety wyszło, że się nie przyda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, dziewczyny same smutasne wiadomości dziś :-( Amela, nie umiem Ci pomóc, nie wiem nic o leku o którym piszesz i sytuacji, w której jesteś. Nuna, o pęchcerzykach też za wiele nie wiem, nie wiem jak powinno to wyglądać. Karpik, ja trzymam mocno kciuki oby to było to o czym marzysz i dobrze się skończyło. Wiesz? Ja robiłam betę 28 dni od rozpoczęcia ostatniej @- miałam 168. a co lekarze mówią??? Agulek, Kochana... Nie wiem zupełnie ani co Ci powiedzieć ani co Ci poradzić... jestem z Tobą i jak najcieplej myślę o Tobie, nie chcę nawet sobie wyobrażać co czujesz. Wierzę, że wygrasz tą wojnę. Na razie to tylko bitwa jedna z wielu, nikt nie wie ile jeszcze ich Was czeka, ale na końcu będzie zwycięstwo. Najgorszy jest ten czas... Trzymaj się kochana :-* Felicita, odzywaj się do nas. Jak najbardziej życzę Ci powodzenia w działaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny jesteście kochane, nie wiem co bym zrobiła gdyby mój mąż nie był taki kochany jaki jest i bez was :) Biorę się w garść bo beczenie mi na pewno nie pomoże. Z mężem zdecydowaliśmy że biorę teraz leki które dostałam czyli duphaston i estrofem i czekam na okres, ale oczywiście i tak podejmujemy staranka naturalne choć bardziej dla przyjemności bo żeby się cud taki wydarzył to nie wierzę... No i jak dostane okres to umawiam się dalej z dr i zobacze co dla mnie wymyśli, muszę mu zaufać że nauczył się na błędach i teraz bedzie lepiej.Bo jeśli byśmy zmienili klinikę to znów wszystko odnowa. Nie wiem, moim zdaniem źle rozpisął mi ten gonapeptyl że za mało a przy tym dużo pergowerisu i dlatego tak wyszło że 1 pęcherzyk tak wystrzelił na przód a inne nie, no trudno przecież mu nie udowodnię...tylko taki żal pozostał bo 6 tyś wtopiliśmy.... W każdym razem tych wszystkich zastrzyków już się nie boję i mam nadzieję że teraz będzie lepiej tylko zostało mi próbować...Dr powiedział że teraz stymulacja będzie krótsza i tańsza, no i to jest dla mnie najważniejsze bo kasy nie mam skąd brać, musimy wziąć pożyczkę. I znów w pracy kombinować i kłamać po co tak często potrzebuję urlop.... No ale cóż teraz to jest dla mnie najważniejsze i bierzemy się w garść i działamy :) Felicitko tylko nie bój się invf bo naprawdę da się przeżyć ta procedurę i u ciebie jeśli podejdziesz będzie wszystko ok, ja poprostu jestem takim dziwacznym przypadkiem z niskim AMH i endometriozą która bardzo zniszczyła mi jajniki, ale innym dziewczynom idzie to wszystko gładko i szybko cieszą się upragnionym szczęściem :) Dziewczynki walczymy dalej choć jest ciężko to asik masz racje to tylko bitwa a wojnę wygramy! wszystkie!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpik360
hej dziewczyny nadal jestem w szpitalu cały czas plamie biorę luteinę jutro mam drugą bete i wszystko się okaże boję się jak djabli nie wiem co mam myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpik360
justa dziękuje jesteś kochana ale ja już straciłam nadzieje bo cały czas jest ta krew i już straciłam nadzieje :( no ale jutro jeszcze zobaczę co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karpik, jesteśmy z Tobą :-) Agulek, oby tak dalej :-) wiem, że mi teraz łatwo pisać i się mądrzyć, bo Moje Szczęście jest już ze mną i śpi obok, ale pamiętam co działo się ze mną dokładnie rok temu i jak pisałam na tym forum. Oj bardzo wielu Wam dziewczyny zawdzięczam :-* właśnie dlatego walczcie, żeby macierzyństwo Was też uszczęśliwiało każdego dnia, bo warto oddać za to ostatnią krew!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpik360
no i stało się beta spadła doszło do samoistnego poronienia :( dziękuje za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi Karpik, ale dokładnie wiem co czujesz, bo przeszłam to samo :( trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny chyba zaczyna sie .... bronilam sie przed szpitalem z powodu puchniecia a tu rano pojawilo sie dosc ostre krwawienie... o 9 mialam wizyte u gin wprawdzie rozwarcie nie zmienilo sie od piatku ale pojawily sie skurcze. no i dostalam skierowanie do szpitala. Gin stwierdzila ze dzis pewnie urodze mojego 4 kg klocka trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa trzymam kciuki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpik360
agulek a ty dawno poroniłaś ? zaszłaś w ciąże od tamtego razu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie poronilam. Wystartowalam z procedura invitro dlugi protokol ale za palo pęcherzyków bylo i dr alnulowal, i teraz czekam na okres i zaczynam drugie podejście mam nadzieje że bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×