Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

a co do wspólnych badań, to jak do te pory dr nie kazał nam żadnych robić. Wiem jednak, że chyba obowiązkowym badaniem jest HIV, różyczka, żółtaczka.. Olinku jak będziesz miała jakieś pytania to oczywiście pytaj śmiało :) Asiu jak tam pęcherzyki? Lorry - piękne objawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomijając wszystkie przykre przejścia które dzisiaj miałam żeby dostać się do gin, utarczki ze służbą zdrowia mimo że i tak miałam płacić za badanie i inne wkurzające sprawy z tym związane, wreszcie trafiłam do prywatnego gabinetu nowej pani gin, u której jeszcze nigdy nie byłam. Przyjęła mnie bez problemu, z uśmiechem, wysłuchała, porozmawiała, zrobiła usg bardzo dokładnie, nie spiesząc się. Okazało się że ten pęcherzyk gigant jest jeszcze ciut większy, a te 3 pozostałe są jeszcze za małe na pregnyl, więc umówiłam się z nią że przyjdę jutro i pojutrze i popojutrze, o której tylko będzie mi pasowało. Zapłaciłam dzisiaj za usg 70zł, ale za to już mam nie płacić za kolejne badania!! Także chyba do końca tygodnia będzie mnie kontrolować już za free! I nawet sama mi zastrzyk zrobi jak będzie już właściwy moment! Jednak są jeszcze ludzcy lekarze, tylko mam nadzieję że ona przy okazji jest dobra w tym co robi Mówię wam jaka byłam zła, wściekła i w ogóle z tej złości i bezsilności aż się popłakałam. I idź tu prywatnie do lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona79- też przeszłaś niemało. Cholerne konowały:-( Mam nadzieję że już niedługo wszystkie będziemy się cieszyły naszymi upragnionymi ciążami! Hmmm, trochę dziwne, bo na dzisiejszym usg wyszły mniejsze te pęcherzyki niż wczoraj... Dziwne. Tylko ten gigant nieznacznie urósł, a pozostałe troszkę zmalały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu dobrze jednak, że dostałaś dobre informacje od nowej gingi i wiesz na czym stoisz i teraz bez problemu możesz liczyć na monitoring i odpowiedź na każde pytanie. Trzymam mocno za udany cykl :) a w chwilach bezsilności to i mnie zdarza się popłakać. czasem trzea dać upust emocjom... właśnie przez łzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to rzeczywiście dziwne z tymi pęcherzykami.. pytałaś dr jak to możliwe? a może to wina sprzętu? różny sprzęt, inny wynik? najważniejsze, że możesz liczyć na kilkudniowy monitoring. Jutro będziesz wiedzieć o ile urosło od dzisiejszego badania :-) a konowałom krzyżyk na drogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona79- piękna wypowiedź:-) Konowałom krzyżyk na drogę:-) Co do tych pęcherzyków to nie mówiłam że wczoraj miały wymiary takie i takie, ale pytałam czy nie są za małe jak na 14dc skoro ja mam regularną raczej @ ale powiedziała że nie że tak bywa. Zobaczymy jutro, na jaką wielkość je określi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kasiuku -faktycznie przeszlas niemalo...ale mam nadzieje ze jestes juz na finishu tej drogi kamienistej:) Dziekuje ci za taki opis historii.Coż Nie zostaje mi nic innego jak tez podzielic sie swoja droga....prawda? W pierwsza ciaze zaszlam bez zadnego problemu .Była to ciaza zaplanowana . Po odstawieniu tabsow w 3 cyklu bylam juz w ciazy.Coreczka przyszla na swiat o czasie ,zdrowiutka . O 2 dziecko zaczelismy sie starac ponad poltora roku temu. Ja juz od lat nie biore tabletek wiec przeszlismy od razu do \"rzeczy\":) Na poczatku przez pierwsze trzy cykle na luziku -bez liczenia dni itp.Po tych 3 miesiacach zaczelo sie..: Mierzenia temperatury,obserwacja cyklu,testy owulacyjne...Z tych obserwacji wszystko bylo pieknie-ładnie.Ale ja juz zaczelam sie niecierpliwic i poszlam do mojej pani dr. do ktorej na wizytki typu \"przeglad\" dorazny,infekcja,cytologia wpadalam ...Kazala sie nieprzejmowac ,wrzucic na luz.Zrobilam sobie na wąsna reke poziom prolaktyny naczytawszy sie w necie ...wyszedl ok.Zrobilam tez przeciwciala na rozyczke . Minely kolejne dwa cykle a ja czulam coraz wieksza frustracje i podswiadomie wyczuwalam problemy-majac w pamieci ze poprzednio ich nie bylo. M poszedl sie zbadac.Wyniki mial srednie.Ale...nie takie ktore by uniemozliwialy naturalne poczecie. W koncu-znalazlam Krakowski Ivf -zadzwonilam i tak trafilam do dr. Przybycienia.Poczulam ze jestem we wasciwym miejcu. Dr. zlecil zrobic poziom hormonow tarczycowych i płciowych oraz ponowne badanie M. Badania wyszly dobrze.Zrobilam wymazy w kierunku Chlamydii,Mycoplazmy,Ureaplazmy- okazalo sie ze jest ta ostatnia.Musielismy caly miesiac z M przyjmowac antybiotyki ale sie oplacilo gdyz w kontrolnym wymazie bylo juz czysto.To pozwolilo zrobic badanie Hsg-czyli badanie droznosci jajowodow kontrastem. Po badaniu dr. powiedzial ze droznosc jest uposledzona na tyle ze kontrast sam w sobie nie jest w stanie przerwac o ile sa tam jakies zrosty.Dał nam do zrozumienia ze warto bylo zagladnac do wewnatrz laparoskopem. W lipcu zdecydowalismy sie na zabieg-jak wiecie mialam Go teraz we wrzesniu. Diagnoze znacie.... Tak po krotce wygladaja nasze staranka.Od strony fizjologicznej zaden ginek nie mial sie czego przyczepic. Cykle rowne z owulacja,zadnych miesniakow ,cyst..No to te jajowody. Czekam tego 11 pazdiernika i niech cos sie wyjasni. Asiku--;) no to wysiaduj te jajeczka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekam wygrzewać jajeczka pod kołderką:-) Ciekawe czy będzie z nich w tym cyklu pożytek... I ciekawe czy będą trojaczki:-) Mój mąż strasznie chce bliźnięta, zawsze chciał, ale traktowałam to jako żart bo u mnie w rodzinie nigdy nie było, a tu proszę, nigdy nic nie wiadomo:-) Olinek- tez sporo przeszłaś. Musimy się trzymać razem i wspierać, będzie nam łatwiej doczekać się naszych "owocków".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku Ty też się najadłaś nerwów i musiałaś z mierzyć bolesną diagnozą. Jest powiedzenie, że co nas nie zabije to nas wzmocni i to jest prawda Bo przecież tyle przyszłyśmy i dalej mamy siłę by wstać po upadku i biec dalej po upragnione dzieciątko :-) Ja też mam nadzieję Kochane dziewczyny, że wkrótce dobiegniemy do mety i że październik będzie dla nas szczęśliwym miesiącem. Ty Asiu ładnie wypielęgnuj jajeczka, żeby już w październiku zaczęła wykluwać się z nich fasolka.. Olinku musimy wierzyć, że zarówno 4 i 11 październik będzie szczęśliwą datą i że usłyszymy w tym dniu, że jesteśmy gotowe by wystartować ze stymulacją :) Nikola jak po dzisiejszej wizycie? Ściskam Was mocno! Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki bylam dzis w szpitalu i widzialam moja pierwsza siostrzenice.Jeju jest taka malenka i krucha:) Wytarmosilam ,wynosilam i nawet 2 x przewinelam bo siosrka jeszcze słabiutka i ciezko jej sie podnosic ..a ten maly dziabak kupe za kupa ładuje w pampersika:D Ech ...naszly mnie takie mysli jak na Nie patrzylam (jeszcze w odwiedziny przyszla moja druga siostra tez w ciazy) czy mnie to jeszcze bedzie dane?:(.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- będzie dane, będzie! Wszystkim nam, zasłużyłyśmy sobie na to żeby doczekać się wreszcie swojego szczęścia w brzuszkach! Musimy zawsze w to wierzyć! Moje jajko gigant jednak pękło ale gin powiedziała że z niego raczej i tak nic nie będzie. Pozostałe 3 podrosły troszkę ale jeszcze za mało. Będą gotowe w piątek i w piątek też dostanę zastrzyk:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj strasznie na jakąś godzinę rozbolał mnie brzuch. Po nospie przeszło. Myślicie że to przez te 3 jajka? Podobno niektóre kobiety czują ból podczas jajeczkowania. Ja nigdy nie czułam ale jak teraz mam tą przyjemność razy 3 to może przez to? Jutro zapytam ginę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj na usg jajeczek brak, znaczy się pękły wczoraj w czasie tego bólu. I tak się złożyło że tuż po przytulankach więc może ten strzał okaże się celny. Zastrzyka nie dostałam bo skoro pękły wszystkie to nie ma potrzeby. Mam się zgłosić jak @ opóźni się 10 dni lub w 11-12 dniu kolejnego cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu to bardzo dobra wiadomość w takim razie :-) Życzę oczywiście żeby @ nie dała o sobie znać przez najbliższe kilka miesięcy. Mocno trzymam kciuki :) Ja jutro ostatni dzień do pracy i ... urlop do 15 października. Jutro wyjeżdżamy na wieś na mazury. W środę wieczorem powrót do domu, bo w czwartek o godz. 13 mam wizytę w klinice. Po kontroli jeśli wszystko będzie jak być powinno i będę mogła zacząć stymulację, która nie będzie wymagała w pierwszych dniach żebym była na miejscu to wracamy dalej odpoczywać na wieś. Mam nadzieję, że uda mi sie tam gdzieś podpiąć chociaż na chwilkę żeby zobaczyć co u Was słychać i zdać relację co u mnie :-) A jutro przed wyjazdem na pewno jeszcze wpadnę się pożegnać. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona79- czyli myślisz że to dobra wiadomość że nie zdążyłam wziąć zastrzyku? Bo w sumie to on był chyba po to żeby jajka pękły na pewno, a skoro pękły samoistnie to chyba dobrze, co nie? Miłego odpoczynku ci życzę! Na pewno będzie cudownie na Mazurach:-) Mam pytanie, może głupie i naiwne ale wynikające z wielkiej nadziei na zaciążenie. Czy skoro wczoraj pękły te pęcherzyki a tuż po przytulankach miałam ten ból brzucha to mógł być moment połączenia się plemnika z komórką jajową? A dzisiaj bolą mnie nie jak zwykle piersi tylko same sutki przy dotyku i nie mam nabrzmiałych... Ale to chyba by było za szybko na jakikolwiek objaw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu myślę, że to za wcześnie, ale tak już jest, że na etapie w którym teraz jesteśmy staramy się nadmiernie wsłuchiwać w swoje ciało :-) A ja przez ostatnie 3 dni nie mogę sama ze sobą wytrzymać. Chodzę taka naładowana, wszytko mnie drażni, ryczeć mi się chce.. Hormony mi już chyba nieźle biją na dekiel ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona79- no właśnie, tak myślałam że to za wcześnie. W głębi duszy dobrze o tym wiedziałam... No ale poschizować trochę trzeba:-) Pomyśl sobie że ta burza hormonów to kolejny krok w stronę szczęśliwego macierzyństwa i na pewno go przetrwasz dla takiej nagrody. Myślę że mi by ta myśl pomagała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiczku-ten bol to bol płynu ktory wyplywa z pecherzyka kiedy peka i uwalnia cialko zolte -ten płyn dostaje sie do zatoki Douglasa i drazni nerwy i moze nawet trwac kilka dni po owulacji -dopki sie nie wchlonie. Niestety momentu samego poczecia sie nie czuje:) Ale u niektorych kobiet kilka dni po zaplodnieniui w czasie implantacji zarodka moze pojawic sie nieiwlkie plamienie - i to dobry znak.Ale to ze go nie ma nie znaczy tez ze do implantacji nie doszlo. Kasiu-nie moge sie doczekac az wystartujesz ze stymulacja :) Czuje podniecenie lekkie hihihiih;)-jakbym to sama ja byla przed tym faktem;) Dzis jade do Julci.Bo od wczoraj sa juz w domku. Moja Mała zakupila prezent za swoje oszczednosci i koniecznie musi ja zobaczyc bo do szpitala jej nie wpuscili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- wiem, wiem:-) ja to wszystko wiem, tylko że taki ból zdarzył mi się pierwszy raz w życiu i dlatego dopatruję się w tym wszystkim tego czego chcę się dopatrzeć:-) Pozdrowienia dla najmłodszej w rodzinie!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale że ten ból jest spowodowany tym płynem a nie samym pęknięciem to nie wiedziałam...:-) Dzięki za info! Trzeba mnie czasami studzić w moim napalaniu się na ciążę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehhe Asiczku-ja cie wcale nie mam zamiaru w niczym studzic:D Tylko dziele sie tym co sama wiem od lekarza i znetu ..:) I trzymam kciukaski aby sie udalo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiu--czekam tu na jakies info od Ciebie miedzy jednym wypoczynkiem a drugim...:) Co ginek powiedzial? czy wiesci pomyslne???? Asiu --a Ty jak? jakies przeczucia? hihiihih;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- przeczuć może nie mam, ale strasznie się napalam a to niedobrze:-( Pobolewają mnie sutki, brzuch tez od czasu do czasu daje się we znaki, temp 37,3 czyli wszystkie objawy na dwoje babka wróżyła- takie same jak na @ jak i na ciążę... Dzisiaj jest 4 dzień po pęknięciu więc chyba jakoś w tym czasie powinno dochodzić ewentualnie do zagnieżdżenia, ale cholera tam wie. Chciałabym zasnąć i obudzić się jak już będzie można zrobić wiarygodny test ciążowy i zobaczyć na nim tylko i wyłącznie 2 kreski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U mnie właściwie bez zmian, brzuch pobolewa prawie cały czas a nie jak zwykle przed @ bywało że chwilami jak się nagle zerwałam z łóżka na przykład, tylko prawie non stop pobolewanie i czasem kłucie, czy cos jakby kolka tylko niżej i troszkę inaczej:-) Jeszcze muszę wytrzymać pare dni i wszystko będzie jasne. A i jeszcze jestem jakaś zdenerwowana i wściekła, byle pierdoła mnie niemal z równowagi wyprowadza, chyba jakiś mega PMS. Temp nadal 37,3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- mam nadzieję że tym razem się nie rozczaruję bo tak strasznie się napaliłam że teraz się uda... Porażki są okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) to prawda... ja juz sie nie napalam bo nie mam na co.. Ale byly tez takie cykle kiedy cos tam \"nowego\" wypadalo..a to inseminacje a to jakies wspomagacze i ja tak wierzylam ze to wasnie teraz..... Ale przecierz musi byc kiedys ten czas prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinek- oj prawda! Musimy się wreszcie doczekać! Ja przez te 2 lata starań tez już tyle razy myślałam że to już bo coarz to nowe \"objawy ciążowe\" i jak na razie nic. Może teraz wreszcie się cos zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby tak sie stalo.. Ale nawet ja nie-nie popddawaj sie ,nie zalamuj .Nie zawsze wystarcza tylko jeden cykl stymulacji.Organizm tez musi wszeslkie zmiany \"odcierpiec\",pobuntowac sie i zaakceptowac :) Bedzie dobrze🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki! przed chwilką wróciłam. Wizyta jutro na godz. 13. O ile wszystko będzie ok dostanę rozpiskę krótkiego protokołu i będzie mnie czekać wykupienie masy zastrzyków i tabletek do stymulacji. Oczywiście jutro po wizycie zdam Wam całkowitą relację :-) Asiu trzymam mocno kciuki, mam nadzieję, że za kilka dni, jak znowu będę się witać po podróży przeczytam że SĄ DWIE KRECHY! :-D Ściskam Was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×