Szukam przyjaciół, z którymi mogłabym po prostu rozmawiać

no jaaaaaasne, facet sobi poszedł i milli się ulotniła;)

oj milli, milli polityka jest nuuuuudna jak flaki z olejem:D szczególnie gadanie o niej

No chyba żartujesz sobie.. :P O czym będziemy rozmawiały ? ;)

o ja to chetnie;)

No dobrze , a więc jak to jest z tymi facetami ? Większość z nich jest zapatrzona w siebie, ale można z nimi porozmawiać i pożartować oczywiście.

milli nie żartuj ja to chetnie jest calkiem do rzeczy;)

wyszedlem tylko na chwilke ale juz jestem spowrotem, a jak powiedzialem ja to raczej o polityce niz o seksie. To moze jedna wypowiedz o seksie dla 1977 a druga o polityce dla milli i elfa zeby 1977 mogla sie zdrzemnac albo obejrzec reklamy? Taki kompromis? Co panie na to?

wyszłam na erotomankę ;) [ryczy jak wariatka]

Jak zwykle jesteś genialny elfie... :) To się nazywa sztuka kompromisu.

a gdzie jest Zodiak? milli nie ma to jak miło połechtać

1977 Ja osobiście wolę elfa ;) Pewnie mam nadzieję, że elfy są inne niż ludzie :P

nadzieja, nadzieja...

Wiec milli, jezeli tak rzeczywiscie bylo, a nie mam powodu nie wierzyc, to ktos jednak wiedzial i mozna przyjac ze pewien wywiad dowiedzial sie o tym od tego co wiedzial. Czy to mogl byc np. rzad jakiegos bratniego kraju? Bo mnie to to cale przedsiewziecie z samolotami i mozliwym sestrzeleniem tylko jednego (tego gdzie pasazerowie opanowali sytuacje) wyglada na impreze rzadowa. Czy Tobie tez? A jaka byla opinia o wypadkach londybskich Twojego muzulmanskiego znajomego?

spoko, spoko to działa :P A nadzieja, no cóż życie często jest przewrotne, ale trzeba w coś wierzyć. ;)

1977 - o lechtaniu nie pomyslalem proponujac drzemke albo odladanie reklam ale wierze ze mile lechtanie mze byc lepsze. milli - wiec co zapamietalas z 3 godzinnego wywodu Twojego przyjaciela?

elfie mówiłam, że to milli połechtała ciebie;)

rzeczywiscie widze ze zostalem mile polechtany przez milli. Co mi nasunelo pomysl co mozesz robic w przerwach jak my z milli politykujemy.

Rozmawialiśmy i na ten temat. Dowiedziałam się , że oni nienawidzą anglików. Wiedziałeś o tym , że w 1956 roku była wojna w Egipcie ? Powiedział, że obydwie wersje są prawdopodobne. Jednak jak się na trzeźwo patrzy na moją, jest bardziej możliwa. Stwierdził, że jakby terroryści mieli dokonać zamachu to ofiar byłoby znacznie więcej . Do tego stopnia ich nienawidzą.

ale gdzie te przerwy...milli nie ma:)

ok, rozumiem...mam przerwę;)

to sie rozgadali, no;)

Oj nie śmiej się z nas. To poważna rozmowa i pisanie zajmuje trochę więcej czasu :)

1977 - jak sobie przypominam ulubiny sposob ja to chetnie nie odpowiada Ci zupelnie. Ja jestem bardziej wszechstronny ale niestety to przez to ze odpowiednio starszy i moja wszechstronnosc polaczona z moim wiekiem moze Ci nie odpowiadac, co rozumiem i nie mam za zle. Ale jezeli dojdziesz do wniosku, ze na bezrybiu i rak ryba, to ja mieszkam w Wwie i do tego okrutnie opuszczony przez Moja Ukochana (MU), wiec jak bys chciala wysluchac zalow na temat okrucienstwa (niektorych) kobiet to sie polecam. Powiedz tylko jaki kolor wina preferujesz (domyslam sie ze zapas swiec posiadasz). Wieczor przy swiecach to moja lulbiona forma spedzania czasu i to nawet jak nie ma przerwy w dostawie energii (kiedy to niestety staje sie forma przymusowa). Ale ten elf duzo gada zamiast powiedziec wprost o co mu chodzi...

Ale pomijając wszystko zacytuję Wam mały fragment ze \"Szkarłatnej litery\" \"prawda jest tak głęboko zakopana w ludzkich racjach, że sam diabeł by się jej nie dokopał\" Mój komentaż : a co dopiero my.... :(

No proszę, jak widzisz 1977 z elfa też niezły zalotnik ... :) I masz już dwóch adoratorów ... ;)

No ładnie...chwilkę mnie nie było i już musze topik z gruzów odkopywać:)

elfie ja dopiero teraz załapałam co oznacza skrót MU:) a poza tym jaaaaaaaaaasne...wieczór, wino, świece, a Ty o obcym wywiadzie;)

to jest chyba dobry punkt z tymi ilosciami ofiar. To mi przypomnialo ze w zamachu na Bali nie zginal chyba zaden Amerykanin na ok 300 osob zato sporo z krajow ktore nie bardzo chetnie chcialy sie przylaczyc \"do wojny z terrorem\". Czyzby terrorysci chcieli zachecac swiat zeby ich zaczal powaznie zwalczac? Moze oni sie poprostu nudza? Wtedy sposob na terror to by bylo zakladanie wesolych miasteczek w krajach z ktorych pochodza terrorysci. Tylko co to za kraje? Ci co podobno w Nowym Yorku to prawie wszyscy z Arabii Saldyjskiej, przez tamtejszych monarchow finansowani, chociaz podobno tylko przypadkowo bo ci monarchowie mysleli ze to ma byc akcja charytatywna (jak zona ambasadora, ktora przekazywala fundusze terrorystom, zeznala). Wiec wiecej wesolych miasteczek w Arabii Saudyjskiej? Ze Anglicy (i Francuzi) walczyli z Egiptem (przy pomocy izraelskiego wojska) o Kanal Suezki to oczywiscie pamietamy. Ale to chyba zbyt zamierzchla historia i ludzie ne maja takiej dlugiej pamieci. Co by sie wtedy dzialo miedzy indianami i bialymi amerykanami, ktorzy wytlukli indian prawie co do nogi (50 milionow, wg indian)? A jednak przecietemu indianinowi to wisi i zadnych terrorystycznych atakow nie planuja. Moze wogole terrorysci to tylko ci biedacy so za kilka dolarow z kasy rzadowej (t.zn. za kase podatnikow) wykonuja zamowienia rzadowe zeby ich rodziny mialy z czego zyc? Jak sie bardzo kocha swoja rodzine ktora nie ma co jesc, to na takie rzeczy ludzie moga isc. Moze dlatego jest tyle zamachow "terrorystycznych" w ktorych ginie tylko sam terrorysta. Po prostu facet zabijajac sie bo jest uczciwy jak wzial kase nie chce nikogo uszkodzic i dlatego robi to ostroznie?

a nie mówiłam...;) ratunkuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

jeszcze jedna sprawa mnie zastanawia. Klasyczni terrorysci to zawsze sie oglaszali o co im chodzi, bo bez tego to tak jakby ci ktos dal kase a nie powiedzial co z nia chce kupic. Wiadomo bylo, ze jak w Londynie, to Irlandczycy chca reszte swojej wyspy oderwac od UK. Czy teraz juz nie chca? Bo jakos nie wspominaja, ze to oni. Nikt nie wspomina. A historychnie to jak nikt sie nie przyznawal to zawsze to byla akcja rzadowa, zeby kogos zabic kogo bylo nieporecznie zabijac z powodu opinii publicznej. Jak np. kiedys CIA probowala zaibc jakiegos faceta, chyba w Grecji, przy pomocy bomby, zreszta dosyc nieudolnie bo zabila ok. 80 przechodniow, a facet wyszedl calo. Wtedy rzad USA zabronil CIA robienia takich sztuk w obcych krajach. W USA to im nie bylo wolno i tak bo to domena FBI. Wiec moze ktos w Londynie sie narazil komus i wysadzono przy okazji kawalek metra i chwalic sie nie ma czym wiec nikt sie nie chwali. Trzeba by sprawdzic kto sie narazil ostatnio Rzadowi jego Krolewskiej Mosci a teraz go brakuje. W Oklahoma City jak wysadzono Murray Building tez nikt sie nie przyznal i tez sie okazalo ze jedynym sensownym podejrzanym jest rzad tym razem amerykanski. W aferze z antraxem, ktora Bush staral sie przypisac Irakowi, FBI wykrylo ze ten antrax pochodzil z laboratoriow rzadowych i sprawa utknela bo kto sie chce narazac. Wiec moze sie niepotrzebnie martwimy terroryzmem bo to tylko rzady tak sobie figluja a nam wmawiaja terrorystow, zeby rozne swoje cele realizowac? Np. obecnie w USA nie trzeba sie bawic w sad zeby przeprowadzic egzekucje. Wystarczy faceta wpisac na liste osob podejrzanych o terroryzm i sad jest automatycznie niepotrzebny z powodu narodowego bespieczenstwa bo i tak nie trzeba wtedy niczego udowadniac. Tak jak chyba kiedys bylo w ZSRR. Bo nawet w Niemczech za Hitlera jeszcze musial byc wyrok sadu zeby kogos rozstrzelac. W ZSRR to chyba tez. Ja to chetnie powinien to wiedziec bo jest specjalista od Rosji. Czy w ZSRR byly wyroki sadu czy zabjalo sie ludzi bez wyroku sadu tak jak teraz to wolno robic Amerykanom? Jak np. zalatwili Chinczykow w ich ambasadzie w Belgradzie, chociaz glownodowodzacy NATO powiedzial ze podpisnie takiego rozkazu przez Prezydenta USA na prosbe CIA bylo bledem. Moze bylo moze nie bylo ale napewno bylo legalne jezeli ci urzednicy Chinskiej ambasady byli na liscie terrorystow.