Szukam przyjaciół, z którymi mogłabym po prostu rozmawiać

co go prowokacji, ktora niektorzy lubia, to kiedys chcialem ozywic pewien topik. Topik sie bardzo ozywil, ale mnie poproszono, zebym sobie raczej poszukal innego topiku i dlatego tu jestem. I odtad staram sie za bardzo topikow nie ozywiac.

Jeżeli ktos z Was jeszcze raz powie cos o Chińczykach, to przysięgam...idę spać;) i będe spać baaaaaaaardzo długo, zeby przespać pokolenia tych wszystkich Azjatów;) zodiak odpowiedziałaś sobie już wcześniej:P

zodiak - chyba poprostu znasz facetow, ale dla niektorych pan sa oni jeszcze tajemnica. Jakos jest trudno zrozumiec, ze panie i panowie to dwa oddzielne gatunki o innych psychikach.

Wiesz elfie, myślę, że to dobrze, że wyciągasz wnioski. Mówiłam, że nie wątpię, że elfy mają mózgi :D Tylko nie bądź spokojny \"za zbytnio\", bo będzie nudno ;) Tak sobie myślę, że już pora na zamknięcie kafe :O Puk Puk....odpukałam.....

Nooooooooo......z racji wieku,.... ehm...doświadczenia....pewnie trochę ....znam ten gatunek ;)

1977----> Nie wspominamy, a Ty i tak poszłaś spać ? :(

zodiak to ile Ty kobieto masz lat? Ja myślałam, że Ty młoda jesteś a tu się okazuje, że laaaaaaaaaaata świetlne doświadczeń masz za sobą...;) hihihihi

1977 - ja oczywiscie jestem pod Twoim urokiem, tylko jak mnie nie bylo to nie moglem tego napisac. Ja sie wogole latwo zauroczam, a sam to niestety jestem za stary, zeby coz zauroczyc samemu. Niedawno zakochalem sie w pewnej panience ktora nazywam MU (ale to nie Chinka - sorry 1977 - ale juz i tak chyba spisz, tylko skrot od Moja Ukochana) i tylko chcialem ja widywac ale nic z tego nie wyszlo bo ma ciekawsze rozrywki. Wiec sobie na tym forum lecze moje krwawiace .

nie poszłam, chodze po obrzeżach i podglądam Was z boku:P

1977 - widze ze nie spisz wiec przepraszam za MU (ze wspomnialem z kim sie mogla kojarzyc)

elfie na czym polega leczenie Twojego krwawiącego serca na tym topiku?

Ech....gdzie moja młodość ;)....znów ten kaktus ...:) Elfie nie gniewaj się, ale jak piszesz MU, to mi się to kojarzy z pewnym zwierzątkiem o łagodnych oczach i dużych....uszach :D

na tym ze moge gadac nie myslac. Bo jak mysle to mi krwawi...

Ja z reguły gadam nie myśląc myślę dopiero jak juz powiem:P muszę nauczyć się odwrotnie to robić

MU ma uszy wyjatkowo male a oczy takie, ze mozna w nie patrzec caly dzien i sie elf nie meczy.

1977---> A mi się udziela :D

elfie myślisz, że sprawiłoby Ci trudność mówienie o sobie w pierwszej osobie zamiast w trzeciej? a pomyślę później:)

Elfie, ja przecież nie o uszach, tylko o dużych.....u Muuuuuuu...;)

jak sie gada nie myslac to sie jest bardziej szczerym a np. elfy to lubia najbardziej u czlowiekow. Same sa zawsze szczere bo tak zrobione przez nature, ze maja biologiczny blok i nie moga klamac. Co prawda czlowieki im nie zawsze wierza. Ale to raczej problem czlowiekow...

A ja tam nigdy nie kłamię, czasem tylko mijam się z prawdą :)

...dobrze, że ja nie jestem tak biologicznie zablokowana na kłamstwa:P

elf moze tez w pierwszej osobie ale by sie czul glupio, tak jak by sie chwalil czyms a nie ma specjalnie czym. Dwa egzaminy zostaly na sesje poprawkowa i nawet sie nie moze do nich zabrac bo leczy to krwawiace serce. A ta MU to przypomina troche to Twoje zwierzatko, zodiak, ale nie pod wzgledem wygladu.

No właśnie elfie, wreszcie coś konkretnego, może tak będzie łatwiej wyleczyć to krwawiące ;)

1977 - to musi bys bardzo przyjemnie bez tego biologicznego bloku na klamstwa. Ale jak sie wtedy czlowieki moga ze soba porozumiec w jakielkolwiek sprawie?

tak jest bardzo przyjemnie elfie i ludzie porozumiewają się ze sobą znakomicie....tylko nie zawsze się rozumieją...

Kto napisze tysięcznego....tysiącznego.... posta? :) Nie przypuszczałam....

zodiak - to ze MU jest taka podobna intelektualnie to oczywiscie pomaga. Tyle, ze zakochanie to stan biologiczny a sytem biologiczny olewa sprawy intelektualne i stad problem. Ponadto zawsze jest nadzieja, ze intelektualnie to sie mozna poprawic wiec nadzieja nie znika. I moze trwac latami. Ostatni raz to bylo 14 zanim sie zagoilo.

zodiak - co z tym tysiecznym postem?

Twój był 1000 elfie:)

1977 - a skad wiedza czy sie rozumieja jak nie mowia prawdy? U elfow to jest chyba duzo prostsze. I niczego nie trzeba uwierzytemniac, zatwierdzac, podpisywac, przysiegac, nawet sie nie trzeba zenic bo wystarczy powiedziec, ze tak, to nasze dzieci.