Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna76

Hej, Hej!!!! Mamuśki,marcówki 2006!!!!!

Polecane posty

no to próba bojowa była... ale ogromne to zdjęcie mi wyszło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manika, Cudna ta Twoja Corcia - ach jakie oczka :-))))))) Chlopaki beda szalec.... Ja nie daje i nigdy nie dawalam tego vigantolu bo tutaj gdzie mieszkam nie podaje sie takich rzeczy jedynie daje od czasu do czasu troche kropelek Cebiomulti i to wszystko :-) Pozdrawiamy z Jersey Mama i Bartek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie ćwiczę wysyłanie tych zdjęć. czemu pytam o vigantol? bo wyczytałam w jakiejś gazecie, że nadmiar tej witaminy powoduje brak apetytu. Zaczęłam dawać mojej niuni kroplę co drugi dzień i dużo je(oczywiście nie uzgadniałam tego z lekarką bo w przychodni mamy taką głupią starej daty babę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manika, piękna ta twoja córcia. Jakie oczy, jakie wlosy.... Lalunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama=niejadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama=niejadka
Slonko przeczetalam ze masz problem z coreczką bo nie chce jesc ja tez mialam dokladnie tak samo i moj pediatra przepisal mi pikovit na apetyt, syropek bardzo dobry mojemu dziecku posmakowal a i apetyt sie wyostrzyl, moze nie byly to od razu ogromne ilosci ale czesciej pokazywalo ze chce to czy tamto, ja nigdy nie zmuszalam dziecka do jedzenia bo uwazam ze efekt bedzie odwrotny a pikovit bardzo nam pomógl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki!!! co do soczków, to moja mycha też ich nie chce pić. ...wmuszam jej co dzień pół butelki bobofruta. Zupki gotuję sama, ale mam sposób. Gotuję dla nas, tylko nie wrzucam od razu wszystkiego co mycha nie może jeść i nie przyprawiam od razu. Wyjmuję dla niej warzywka i mięsko (z kurczaka) potem resztę robie jak dla nas. Szwagier na wsi ma swój ogródek, więc warzywa mam ekologiczne. Zrobiłam sobie zapasik na zimę. Dostałam od niego olbrzymią dynię .Zamroziłam w kawałkach., i do każdej zupki dodaję. Dynia ma dużo karotenu tak jak marchewka.Miksuję jej wiekszą ilość tej zupki i zamrażam sobie rezerwę. Zawsze mogę też kupić danie ze słoika jak mam obiad nie dla niuni. Ostatnio dałam jej ziemniaki z wątróbką drobiową. Tyle że wątróbke dałam jej bez cebuli i oczywiście zciapaną widelcem. Nic jej nie było. Ona je tylko papki bo nie chce gryźć, łyka wszystko jak bocian żaby. Dałam jej plasterek wędliny żeby ćwiczyła gryzienie. Nałykała się kawałków i w nocy ją brzuszek bolał- to była ciężka noc!!! Jak jej wytłumaczyć że trzeba gryźć? Ma tylko 2 zęby. Znowu ma katar i jest marudna, tak się ciągnie od października. Obłęd. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Mysle, ze to jam maluszek gryzie zalezy wlasnie od tego ile ma zabkow. Moj MAti uwielbia gryzc, ale i zabkow ma od 8mies 8, wiec gryzie wszystko-nie tylko jesdzenie. Dzidzia pewnie sie nauczy i sama zapragnie wkrotce gryzc. Pewnie powinna najpierw pocwiczyc na czyms, co niekoniecznie da sie polknac, czyms twardym ,nie wiem npo. metoda babc-skorki z chleba (choc ja obawialabym sie). Moj MAti jak kiedys pisalam tez niewiele wazy, niewiele ponad 8kg. Wg badan jest zdrowy, wiec sie przestalam martwic, zreszta on na ogol je dosc sporo (chyba ze ma zle dni-ale to sie chyba wszystkim zdarza). Co mnie martwi-zaniedlugo bedzie Mati mial roczek a on jeszcze nie chce niczego ode mnie sie nauczyc, zadnych odgkosikow zwierzatek, jaki jest duzy itp. Choc wiem, ze na ogol mnie rozumie-czasem cos przyniesie, da mi przedmiot (jesli mu b na nim nie zalezy:P, zostawi, podejdzie, wie gdzie jest mu, kaczka, hau hau ale w zasadzie to chyba wszystko:( A jak wam idzie uczenie dzieci? Mj na razie nic nie chce-oprocz chodzenia:) Pozdro dla wszystkich-wkleilam kilka fotek http://fotoforum.gazeta.pl/5,2,izabela833.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)) Witam nowe mamy:))) Buziaki dla starej gwardiii;) U nas dziwnie bo Licho przez te 3 tygodnie chorowania..stracil swoj apetyt..i teraz nie chcec jesc..jestem w szoku bo normalnie jadl za duzo..nie martwi mnie spadek wagi(bo byl teoretycznie za tlusciutki) ale jako adeptka w kwestii niejadkowania jestem doysc przerazona..wpychaniem mu jedzenia i godzinnym karmieniem..uch chyba bede musiala sie przyzwyczaic..jakies porady od mam juz wpraionych w boju??::::)) Moj synek przez te trzy tygodnie zmienil sie w malego chlopca..chodzi..co prawda meczy sie szybko i opada na pupcie..ale ma z tego wielka radosc..ja musze miec glowe na sprezynach bo wszedzie teraz lzi sam..i tak jak trzymal sie maminej nogi teraz patrzy sie na mnie zusmiechem i mowi oczkami ja juz moge sam wiec ty sobie siedz a ja ide do innego pokoju..i idzie grrr Umie wl i wyl telewizje..oraz zmieniac programy zostawac przy kreskowkach.dlatego tez tv w weekend bedzie zawieszone na takiej ruchomej lapie wysoko bo mnie to przeraza a nie bawi(dziwne jest to ze jego papa wcale nie uwaza ze przyklejenie sie do tv jest zle coz ale on tez uwilbia sie przykleiac i gapic na sportowe programy) kocha odkuacz..i ciagle mi go wl albo wyl jak sprzatam.. z mowieniem to lipa ale niby dzieci 2 jezyczne pozniej zaczynaja..mowi mama..i tyle..reszte po swojemu..niestety prze to ze lazi to trzebna zamykac toalete bo uwielbia wsadzac tam lapki..prysznice bo chce sie kapac sam..i wanne na ktorej sie wiesza..umie zamykac balkon tak wiec ostatnio jak palilam to nie moglam wrocic i val musial mnie ratowac przed mrozem.. jest strasznie niegrzeczny jak mu sie neipozwala na cos..i bije !!!!! z niania tez mam sajgon wlasnie szukam nowej..juz x razy zadzwonila piec minut przed wyjsciem do pracy ze nie moze..wiec bralam Jone na zajecia..juz mam w sali dla niego kojec..ale to nie jest rozwiazanie.. mialam wycinane znamiona na czole..wygladam okropnie bo ciecia byly glebokie i teraz mam dwie czarne (laser ) dziury..ktore moze sie zagoja za kilka tygodni..brrrrrrr mam tylko nadzieje ze wyniki tego swinstwa beda ok.. Sloneczko ty moze bedziesz sie smiala ze mnie ale ja wierze bardzo we wszystko co paranormalne i energetyczne oraz niewytlumaczalne...kocham reiki .kocham tarot i astrologie..energoterapie..no i yoge oraz akupunkture..rozne magiczno-poganskie wierzenia i czyny..wiec ja wierze w twojego magika..wiara tez czyni cuda..sadze ze jezeli porozmawiasz z nim na temat Ali i twoich obaw..bedzie mogl pomoc wam obydwu..bo stres tak niszczy Jestem naprawde szczesliwa jezeli chodz o wiadomosci o Alce..i wierze ze bedzie ok soczki tutaj kupuje w formie syropu..bez cukru z witaminami..rozciencza sie z woda..i nie sa slodki..tutaj nie ma bobofrutow ani kubusiow dla takich malych dzieci..nie mowiac juz o terbatkach..daje Jonie jogurciki..bardzo je lubi.. teraz staje na glowie zeby cokolwiek jadl....przez te tygodnie nie chial wg mleka!! ile butelek dziennie wypijaja wasze dzieci plynow(nie mleka) i czy myslicie ze mozna dac za duzo..kiedy licho nie chcialo mleka pilo cala mase wody z sokami albo polskimi herbatkami....ale zaczlo miec bule brzucha.. noce sa jak zwykle kretynskie i juz chyba nigdy nie bede normalnie spac.. caluje mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yo Gdzies czytalam ze z plynami nie nalezy przesadzac i nie podawac wiecej niz ok 150 ml dziennie, bo moga odbierac apetyt (jesli sa to soczki a nie woda). Moze Male zbyt duzo pije i dlatego nie chce papu, choc rozumiem ze jak malenstwo ma taki okres ze nic nie chce jesc a chociaz pije, to zeby go nie zaglodzic ( w myslach mamy) podaje sie mu to co chce, bo tez miewalam takie okresy( Mozna ograniczyc troche plyny o probowac podawac mleczko zamiast nich. Moze pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki:)) On zaczol pic tak duzo wlasnie w okresie kiedy nie chcial powachac nawet mleka i tak mu zostalo:((( Teraz staram sie go oszukiwac i do mleka dolewac soku wiec pije troche...uchhh zawsze cos;) Troche mi brakuje w nowym miejscu mamus i dzieci..Licho jest jak na razie odciete od reszty bachorkow bo ja nikogo fajnego jeszcze nie poznalam..a sadze ze fajnie jest od czasu do czasu pobawic sie z innym maluszkiem..czy wy czesto spotykacie sie z innymi dziecmi??\\\\ Calujeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja maja, jeśli chodzi o bobasy zbliżone do niej wiekowo to nie bardzo jest towarzyska. Przy takiej konfrontacji zwykle ignoruje to drugie dziecko . Jeśli ono weźmie zabawkę to ona szybko mu ją zabiera(mała egoistka). Za to uwielbia starsze dzieci, łazi za nimi na czworaka. Może kojarzą mu się ze starszym bratem za którym przepada. Co dzień rano idzie go budzić do jego pokoju i aż piszczy jak go zobaczy. Co to będzie jak skończą się ferie i syn pójdzie do szkoły? Jestem szczęśliwa kiedy przychodzą do niego koledzy, bo Majka idzie do nich i siedzi z nimi w pokoju. Ja wtedy mam luz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xchetnie spotkalabym sie z kims ale obok mnie niewiele jest mamus. Zreszta nie mam czasu, wiec jak juz to tylko przypadkowo kogkos np. na spacerze spotykam.mysle tez ze w wakacje o to latwiej, wkoncu bedziemy wtedy z naszymi bobaskami biegac wtedy juz tu i owdzie. Brak czasu raz jeszcze:(ale mam w rodzinie 2 rowiesniczki matiego, niestety rzadko sie widujemy. jak mati mial ok4,5 mies. spotkal wtedy 6 mies. kuzynke i...rozbeczal sie bo ona juz strasznie gaworzyla i zableblala go;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój Szymonek uwielbia inne dzieci. Obok ma o 1 miesiąc młodszego Józia i całkiem nieźle sobie razem poczynają. Pod nami mieszka 3 miesięczny Piotruś ale Szymuś do niego też łapki wyciąga. Poza tym cała zgraja maluchów w rodzinie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej mamuśki kochane. Dawno mnie nie było ale cóż poradzić jak na nic nie ma czasu. Moja Lenka przemieszcza się jak błyskawica, ale nie raczkuje tylko \"jeździ\" na tyłku wygląda to pociesznie ale cóż taką sobie metodę wybrała i nic na to nie poradzę. Poza tym nic przy niej nie można jeść, bo odrazu jest awantura, że ktoś je a ona nie i jestem w siódmym niebie, bo jak Weronika była mała to był z niej okropny niejadek.A poza tym tak mi szybko mijają te dni, że aż mi szkoda tego uciekającego czasu. Jak Wera była mała to ja z nią siedziałam w domu a teraz moja Lenka zostaje z babcią, a jak człowiek wróci o tej 17 do domu to dwie godzinki i już kąpanie i spanie i tak w kółko...... Dlatego jak Wera będzie miała ferie to biorę urlop i już , chociaż pasowałoby jeszcze wyrzucić telefon służbowy :( bo zwykle mój urlop wygląda tak, że przez pół dnia rozmawiam przez ten pierniczony telefon ehh to się wygadałam no ale taka prawda że ze swoimi dziewczynkami to dziennie góra te 3-4 godzinki przebywania wychodzi Kończę już bo szkoda smęcić tak na początku weekendu pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
aha witam nowe mamy, bo widzę że troszkę nas przybyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście rozpisałam się i wszystko wcięło, wrr..... Illeli czemu miałabym się śmiać, w końcu Ty też mogłąbyś ze mnie, że taki niedowiarek jestem. Ale ja to typowy umysł ścisły, 2+2 zawsze musi dać 4 i dlatego tak sceptycznie podchodzę do takich rzeczy ale nasz bioenergoterapeuta twierdzi, że takie podejście jest najlepsze.. We wtorek idziemy do tego znajomego neurologa mam już wyniki rezonansu i mam nadzieje, że ten nam wyłoży kawę na łąwę bo krótkie rozmowy telefoniczne z doktorkiem jakoś mnie nie przekonują, nie ma czasu nigdy spokojnie porozmawiać. Co do innych dzieci to w zasadzie w koło jest sporo całkiem ale rzadko się uda zorganizować jakieś spotkania, większość znajomych pracuje i ciągle któreś dziecko chore, czy rodzic przeziębiony i te spotkania ciągle odwołujemy. U nas pogoda piękna, iście wiosenna, jak patrzę za okno to trudno uwierzyć że dopiero luty się zaczął a nie kwiecień na przykład. Słońce świeci, 10 stopni, po obiadku idziemy na spacerek do parku. Moje dziecko wreszcie próbuje swoich sił w raczkowaniu, nauczyła się też w końcu sama siadać, do chodzenia nam jeszcze pewnie daleko ale pocieszjące jest to, że wogóle jakieś postępy są co nam daje nadzieję na ominięcie tej operacji. Wracam do sprzątania dziewczynki bo strach do domu kogoś wpuścć taki mamy burdel ale niestety nie mam za wiele czasu na sprzątanie po pracy. Alka znowu zrobiła się taka przylepa, ciągle muszę ją nosić i tulić i nic w domu zrobić nie daje... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek, U nas za oknem sztorm i okropne wietrzysko ale temperatura 11st wiec jest calkiem cieplo :-) Bartek daje nam popalic... Wczesniej zadko plakal a teraz non stop cos mu niepasuje a to musze wyjsc do pracy, a to jaks zabawka jest poza zasiegiem jego lapek, a to niechce jesc..... Moje dziecko przemienilo sie w bekse i od paru dni placze i placze... Chodzi po calym domu... A ja biegajac za nim i konczac przygode z cycem juz zrzucilam od wrzesnia 10 kg (to jest dobra strona) :-))))) Moj maz twierdzi ze wiele rzeczy robie zle tz biore za czesto Bartka na rece itd - czy u Was tez tak jest ze facet twierdzi ze wie najlepiej... Jestem na niego wkurzona... No nic wracam do roboty... Buzka pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Moj Mati tez od jakiegos czasu jest beksa, a zwlaszcza, gdy probuje zrobic cos bez niego, zjesc, umyc naczynia. Przychodzi wtedy, chwyta za noge i wrzeszczy. Nie chce zeby zostal dzieckiem ktore na nic mi nie pozwoli ale nie mam pomyslu nan to zeby przestal, wydaje mi sie ze jeszcze tez za wczesnie na jakiekolwiek pomysly. Maz staral sie pomoc-twierdzi ze jak krzyczy to trzeba go zostawic w lozeczku i wkoncu przestanie, nie brac na rece zawsze gdy narzeka. Zwlaszca ze rece nie zawsze pomagaja. Wszystko jest ok z jego pomyslami (choc gdy maly krzyczy wszyscy i wszystko mnie wkurza), ale poniewaz mati malo wazy boje sie dodatkowo ze za duzo spali kalorii krzyczac:( To taka moja schiza;) Zreszta zal mi go tez. Macie jakies pomysly? A moze to taki okres? Pozdro-a tu nowe fotki: \"Pszczolka\"bez czulka-http://fotoforum.gazeta.pl/u/izabela833.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)) Slonko trzymam kciuki..i mam nadzieje ze wreszcie bedziesz wiedziala na czym stoisz..to straszne jak traktowani sa rodzice i dzieci..bez serca i wyobrazni Jona tez chce ciagle do mamy..i jak chodze to lazi za mna wiesza sie moich spodni i buczy mamamamamamaamamma..a jak wychodze wieczorami na zajecia to bek i slysze go jeszcze w windzie..ech..nie boi sie ludzi ale nie lubi jak ktos inny go dotyka i pluje oraz bije!!!! Mial okres krzyczenia..ale my to zalatwilismy dosyc chyba glupio..ale poskutkowalo..kiedy sie darl ja usiadlam na podlodze i tez zaczelam..i od tego czasu kiedy chce zrobic swoj teatr ja zaczynam kwekac..on sie smieje i ja i po klopocie Dziewczynki czy wasze dzieci tez maja tak wrazliwe oczy ze jak slonce swieci to rycza??? Lekarz powiedzial ze z oczmi Jony ok..ale on nie chce lazic na spacery jak swieci slonko..pomimo ze moge zmieniac kierunek jego jazdy..przezucajac wajche i go przzekrecajac albo buzia do mnie albo do kierunku jazdy..wampirek czy co??? Telewizor zawieszony i Licho jest nabarmuszony bo nie moze sie wieszac ..ale za to ja mam teraz swiety spok..i nie musze martwic sie o to ze bedzie go wl i wyl.. Dzis wygralam nagrode ..prenumerowalam czasopismo dla dzieci i moj numer zostal wybrany..super..10 paczek pampersow i chusteczki do tyleczka..gacie do plywania i okularki oraz kolo..bardzo milo jest cos wygrac..prawie nigdy nie mam szczescia.. Jona 25 marca bedzie konczyl rok..jak ten czas szybko pogalopowal..rok!!! Ja nie planuje rodzenstwa dla Licha..nie wiem sama dlaczego ale sadze ze powinnam czuc i chciec a nie mam takich emocji..moze dlatego ze mam bzika na punkcie Jony i nie wim czy umiem podzielic moja uwage na Valentijna..Jone i jeszcze jedno ciupenkie i miec czas na swoje zycie..swiniowato i egoistycznie ale taka prawda..co nie znaczy ze nie bede chciala miec malutkiej dziewczyneczki pewnego dnia:)))))) Polecam mleczko brazujace garniera..pamietacie kiedys stosowalam wszystkie dostepne i tym jestem zachwycona..jest jak krem ma witaminy i nie jest zolty..daje delikatna morelkowa barwe i nie brudzi..dla jasnych mamus super sprawa.. Ja z waga spadam ..jestem chudsza niz przed ciaza o 4 kg..pomimo ze jem jak prosiak..ale chyba wygibasy z synkiem oraz moja praca:))) Uch rozpisalam sie ..bo wreszcie mam czas:)) Buziaczki mocne dla wszystkich malych i duzych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej no ja juz z wagci chyba nie spadne. Waze 2 kg wiecej niz przed ciaze, ale nie jem duzo. Choc ostatnio...;) Mysle o siostrzyczce dla Matiego, a wlasciwie moj MArcin mysli, ale ja tez chcialabym zeby maluch mial rodzenstwo, bo niestety sama bylam jedynaczka, i bylo niefajnie:) Ale ja wolalabym poczekac z tym az MAti pojdzie do przedszkola, tez z czysto egoistycznych pobudek;) Od wrzesnia chcialabym pojsc do mojej 1ej pracy i popracowac ok roku zeby moc potem (jak juz mati wyladuje w przedszkolu) skorzystac z macierzynskiego. Chcialbym tez byc na swoim (od lipca poszukamy mieszkanka) bo nba razie mieszkamy na parterze domu moich rodzicow, a to nie jest godne polecenia na stale, no ale w chwili gdy ja i moj maz studiujemy bylo czasami konieczne (zreszta nie powiem ze niemilo jest wyslacsynka czasem z babcia na spacer a samemu bez pospiechu robic cos calkiem bez sensu). Moj Mati tez mial okres (glownie lato), ze nie lubil wozka przez sloneczko-i faktycznie zmiany raczki nie pomaagaly, a mozna bylo przez nie krecka dostac. No ale teraz nie ma wiele slonca;) Zreszta zaniedlugo maluch juz bedzie pewnie smigal na nozkach. Pomyslu na to nie mam, Matiemu przeszlo wraz ze zmiana pory roku ale ciezko bylo go zabracna spacer w wozku. Na ogol jechalismy gdzies autkiem i spedzalismy czas na trawce. No to tyle-pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)) Tutaj chlodno ale slonce swieci do 16..jak w lecie...i jest to cudowna pogoda na spacerki tylko ze Jona marudzi strasznie..kiedy kupowalam wozek ..wybralam ten ze zmiana kierunku jazdy wlasnie ze wzgledu na slonce i wiatr holenderski..a tu dupa blada... Rozumiem doskonale chec wyprowadzenia sie od rodzicow:))) Ja mam od wczoraj problem..po x latach facet siostry Vala zostawil ja mowiac..jestem ciebie niegodny wczoraj przespalem sie z inna..bywaj zdrowa..przyjechala poznym wieczorem zaplakana..i spytala sie czy moze z nami zostac..eeee..wiem ze mamy wielkie mieszkanie i dostatecznie duzo miejsca na nawet dodatkowe dwie osoby ..ale perspektywa mieszkania z kims innym jakos mnie nie zachwyca..co innego z dwa tygodnie a co innego 6 miesiecy..coz ale nie moge jej tego teraz powiedziec bo rozumiem ze potrzebuje wsparcia a sa z Valem bardzo blisko...wiec trzeba schowac egoizm w kieszen i tylko snic o tym zeby po kilku tygodniach postanowila wrocic do swojego domu i miasta. Swoja droga to byla najfajniejsza para i najbardziej zakochana w sobie jaka znam!!!! Mam problemy z butami dla Jony ma jakas gigantyczna niewymiarowa stope.i albo sa za male na dl..a jak sa dobre to za ciasne kolo kosteczki..musze wybrac sie chyba do specjalnego sklepu gdzie robia buciki na zamowienie..a mnie sie snil Jona pomykajacy w takich jak ja pumach;) Co slychac dzis kobitki? Cal;uje mocnooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Illeli No faktycznie nieciekawie z siostrą Vala, eh faceci....................chyba faktycznie musisz jakiś czas ją poznosić, mam nadieję, że Ci przynajmniej trochę pomoże. Jednak zalety malutkiego mieszkanka jakieś są, nasi goście po jakichś 2-3 dniach obijania się o nas wracają zwykle do siebie, nam przez ten czas nie zdążaja się znudzić więc jest ok. Ja tonę cały czas w papierzyskach, roboty od cholery i problem się zrobił bo wolnego wziąć nie mogę a moja mam się rozchorowała i nie było z kim Alki zostawić, mąż też w robocie gorący okres i Alka dziś z teśiami siedzi, mam nadzieję, że nic głupiego im do głowy nie strzeli i np. czekoladą jej nie nakarmią......... Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jest zlego w czekoladzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamuśki!!! jeśli chodzi o wagę to mam jeszcze 5 kg do zrzucenia, ale, ale..... właśnie w sobotę trafił nam się bal karnawałowy z firmy mojego męża. Okazało się że moje suknie są za ciasne. Wcisnęłam na siłę najszerszą z gorsetem i poszłam. Mąż pocieszał mnie że moja mleczarnia wcale nie kipi z tego gorsetu i w ogóle dobrze wyglądam. No więc w pewnym momencie na parkiecie podbiega do mnie podchmielona taka dawna znajoma, rzuca mi się na szyję i krzyczy: \" znowu jesteś w ciąży! moje gratulacje!\" (o zgrozo!!!???) przestałam się w tym momencie dobrze bawić!!! z Mają mam problem - od października ciągle choruje, po każdym antybiotyku jest lepiej, a jak się kończą leki to po dwóch dniach jest nawrót. Słyszałam, że to może być jakaś bakteria np. gronkowiec i trzeba zrobić wymaz z gardła. Wiecie coś na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, Słonko jesteś ze Szczecina o ile się zorientowałam. Ja mieszkam w Golczewie, może słyszałaś? Mieszkamy koło 80 km od siebie. Ja mam tylko 30 km do morza, ale od dwóch lat go nie widziałam. pozdrawiam album Majki od urodzenia http://manika74.fotosik.pl/albumy/124455.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×