Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Gość joannna
ja jestem z elbląga, czyli drugi koniec Polski;-) opowiedzcie coś o sobie, macie dzieci, mężów? z tego co pisałam to już wiecie, ze mam męża, dokładnie od lat 5-ciu, ale jestem bezdzietna, poza tym z wykształcenia jestem inżynierem i pracuję w zawodzie. no i jestem gruba, to mój podstawowy problem, byłam już na milionie różnych diet i efekt był krótkotrwały.liczę, ze dieta ostatniej szansy czegoś mnie nauczy. czasem sobie myślę jakie to wszystko głupie, przecież to tylko żarcie, a ja zachowuję się jak zwierzę, bo jak wytłumaczyć to, ze inteligentny człowiek nie może się opanować. czuję się po prostu jak jakiś prymityw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia29
Hej. Nie mam męża ani dzieci. Chociaż dojrzewam do tego aby mieć ale czy się uda to zobaczymy..... W tej chwili studiuje na 3 roku, w przyszłym tygodniu mam obronę pracy licencjackiej. potem może wybiorę się na mgr.... Ale teraz najważniejsze dla mnie jest schudnąć. Byłam szczupła i wiem jak to jest fajnie i wygodnie. A z nadwagą jest mi źle i cierpi też na tym moja psychika. Przez moja tuszę izoluję sie od ludzi, nie chodzę na imprezy bo jest mi wstyd. Nie idę to siedzę w domu i zagryzam smutki czymś pysznym. i tak w koło i to chore koło się zamyka. Dlatego chce to zmienić. Pozdrawiam i walczmy dzielnie aby osiągnąć to co sobie zamierzyłyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chciałabym ważyć ok 6o kg, teraz wychodziłam od 66 na jednej wadze i waże sie tylko na niej bo w sumie każda pokazuje co innego. Jestem na DC juz chyba 4 raz. Pierwszy raz stosowałam ją w 2002 roku, wtedy fajnie schudłam. A tak wogóle to odchudzam się całe życie. Zawsze byłam na jakiejś diecie albo na tabletkach. Ta dieta jest jednak najskuteczniejsza jeżeli chodzi oczywiście o mnie. Najwięcej w swoim życiu ważyłam 82kg i wtedy powiedziłam sobie stop. Jeżeli chodzi o wykształcenie to ostatnio obroniłam tytuł magistra w specjalności rachunkowość i finanse przedsiębiorstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
oj monia to chyba ból każdego kto wie co znaczy być szczupłym. Nawet nie patrzę na te ciuchy, które wiszą w aszafie, teraz mogłabym się zapiąć na udzie zamiast w pasie, miniówki, sukienki, a z drugiej strony ja teraz:-o najgorsze są jeszcze te ciuchy, tak ciężko znaleźć coś fajnego w rozmiarze 48:-o muszę jexdzić do innyc miast po ubrania by wyglądac młodo. A tak swoją drogą to gdzie robicie zakupy? macie jakieś sparwdzone sklepy, może internet? ja raz zamówilam z bon prixa i bylam zawiedziona, to co bylo na zdjęciu to dwie różne rzeczy. teraz zaopatruje się w Kapp Ahlu, fajne rzeczy. czasem w H&M, no i ostatnio zamowiłam katalog Ulli popken, fajne ciuchy, ale cholernie drogie no i musiałabym zamawiać, bo najbliższy sklep jest we wrocku i poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
elea zazdroszczę Ci tej wagi! ale ile masz wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
to jak dla mnie jesteś super laseczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savage
widzę, że piszą osoby z różnych stron Polski, ja jestem z Zielonej Góry. meżatka i 12 letni syn. Rozpoczynałam walkę od 86 kg 170cm. czułam się fatalnie tym bardziej,ze mam budowę jabłka. zawsze miałam chude nogi, ale co z tego od pasa w górę jestem oblepiona fałdami tłuszczu. jestem typem brzuchola, ale bardzo pracuję zeby to się zmieniło i poraz pierwszy coś zaczyna z tego wychodzić. jestem zapalona motocyklistką w przyszłym sezonie chcę już sama prowadzić muszę kupić motor!!!! i muszę być szczuplejsz by się ładnie prezentować:) Tak naprawdę to zrozumie nas tylko osoba z nadwagą, ktoś kto sam doświadczył różnych głupich docinek. Ja roztyłam się po dziecku, przed ciążą ważyłam 58 kg i wyglądałam super i tak po 12 latach waga zwiększył się o 28 kg KOSZMAR:(!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! dzisiaj 10 dzień to już prawie półmetek ścisłej, a wam jak idzie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
witam! u mnie 9 dzień, elea cały czas depczę Ci po piętach!:-D wczoraj czułam się wyśmienicie, mam nadzieję, ze dziś też tak będzie. stwierdzam, ze dni mijają mi szybko, nie mogę się doczekać mieszanej, ale będę jadła tylko jeden posiłek z cambridge, a jeden z SB. zobaczymy jak będzie:-) potem planuję znów przejść na ścisłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na mieszanej chce byc tydzień ale 2 DC i jeden posiłek a potem mam w planie zmienić całkowicie nawyki żywieniowe tylko nie wiem czy mi się to uda. A wogóle to mam stresa bo tydzień po ścisłej idę na wesele i troche się obawiam tych wszystkich pyszności no i tych kilogramów które mi ewentualnie po tej imprezie przybędą, no ale przecież nie mogę na weselu nic nie spróbować no nie? co o tym myślicie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia29
Cześć dziewczynki. Bo faceci to mają dobrze, nie odchudzają się a jak są grubiiii to i tak uważają że sa piękni. Tylko kobietom wmawiają że muszą się odchudzać....Ale sprawiedliwość kurczę.... Wczoraj oglądałam sobie trochę telewizję żeby się czymś zająć ale to było złe posunięcie. Zauważyłam że prawie wszystkie reklamy dotyczą jedzenia.... Wszystko się kręci wokół jedzenia . I być tu człowieku szczupły i zdrowy psychicznie...... Ha ha ha Ale mi się na filozofię zbiera na tej diecie... U mnie dziś 6 dzień. Czuję się super. Jem właśnie śniadanie a raczej piję koktajl waniliowy. I cholera ..po raz pierwszy mi smakuje. Poważnie. Dzisiaj jestem pewna że wytrwam do końca. Ale mam power... Aha wczoraj drętwiały mi tak dziwnie kończyny moje kochane, kupiłam więc potas i magnez bo podobno jak się tak dzieje to trzeba uzupełniać.łykłam już wczoraj dwie tabletki i dziś jedną i już jest dobrze. Ale się rozpisałam. Dzięki że jesteście. Jestem trochę za Wami ale dobrze bo przynajmniej korzystam z Waszego doświadczenia. Pozdrawiam papatki...wracam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savage
Witam. Rozpoczęłam dzisiaj 7 dzień DC. Bardzo trudno przychodzi mi nie podjadanie. Tylko 2kg mniej, ale kazdy ubytek powinien cieszyć. Najgorsze są docinki w pracy, gdyż koledzy widzą, iż piję koktajle lub zupki i to komentują. Twierdzą, ze efekt jojo bedzie murowany i co zrobię po skończeniu diety, ale ich nie słucham...Trzymam za wszystkich kciuki, uśmiecham się na samą myśl, iż znowu kupie sobie fajny ciuszek w mniejszym rozmiarze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
No dziewczyny to idziemy łeb w łeb, jedna goni drugą:-D to prawda, ze gdzie się człowiek nie obejrzy to jedzenie, wczoraj połozyłam się do łózka i przed snem chciałam sobie poczytać, a tam w książce sugestywne opisy posiłków, a że rzecz się działa w średniowieczu to był i dzik i kaczka i trufle, mniam, mniam, chyba skończe tą książkę po diecie. savage 2 kg też dobre, chyba najlepiej jednak się nie wazyć, ja jakoś wytrzymuję, choć czasem same nogi kierują mi się do łazienki:-) elea wybacz mi ten brak wiary w Ciebie, ale myślę, ze po dietce na weselichu rzucisz się na to żarcie jak dzikuska hehe:-D oczywiście korzystam z własnych doświadczeń, ale jeden wieczór możesz sobie pozwolić, wytańczysz się to będzie co innego, no i najwyżej w poprawiny też możesz sobie odpuścić, a potem dietko WRÓĆ! Taki już nasz żywot dziołchy:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
myślę dziewczyny, ze już jest nieźle, każda z Nas jest już przynajmniej po 5 dniach, dalej tylko z górki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
no to ja już mykam! czuję się dziś jakoś lekko, aż żyć się chce! papapapap😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JOANNNA
no hej! i co tam u Was dziewczęta żyjecie? ja już 10 dien, po południu będzie półmetek:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki! a ja dzisiaj juz 11 dzień, także już jestem po półmetku, czuję się świetnie tylko ciągną mi się popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia29
Hejka dziewczynki. u mnie dziś 7 dzień czyli...... 1/3 diety ścisłej za mną:) Czuje się rewelacyjnie. Zupy i koktajle mi smakują. Mam też batony ale narazie ich nie jem. czekają na gorsze czasy czy dłuższy pobyt za domem. Spodnie troszkę luźniejsze i tym cieszę się najbardziej. Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia29
Aha. mam takie pytanie - jak wasze sprawy wc (chodzi mi o te cięższe sprawy). Bo ja od początku diety nie byłam ani raz tylko na sikanie latam co 10 minut ?() Dosypuję do posiłków po 1 łyżce otrąb owsianych ale to nic nie daje. A co Wy stosujecie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savage
Hej laski. zaparcia sa to fakt, ja niestety bez senesu się nie obejdę. codziennie wieczorem ok. godz. 22 wypijam herbatkę i rano bez problemu idę do WC:), ale po DC tak naprawdę nie ma z czego się oczyścić. Dobrze wam idzie odchudzanko, ja wczoraj zgrzeszyłam już nie mogłam się powstrzymac i zjadłam trochę ziemniaków z klopsem gotowanym i myslę, że wszystko zaprzepaściłam:( cholipa mam złe samopoczucie, wyrzuty sumienia i czuję się znacznie cięższa!!! Czytałam (we wcześniejszych wypowiedziach), ze nic poza DC nie mozna zjeść, gdyz zatrzymuję sie tzw. ketozę i boję się że muszę zacząć od nowa:( Czy wiecie coś na ten temat? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
no to savage brzydko Ci pwoiem, ale dałaś tyłka:-o rzeczywiście ketoza się zatrzymuje i trzeba od nowa, przykro mi,że nie potrafię Cię pocieszyć:-( sprawy kibelka u mnie super, wyprózniam się nawet kilka razy dziennie, ale bardzo dużo piję wody i dwie kawy, rano po śniadaniu i wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia29
Savage nie załamuj się i nie miej poczucia winy. tak bywa że człowiek czasami ma słabsze dni. Czytałam całe to forum i wiem że prawie 90 % osób miało takie wpadki. Są dwa wyjścia z takiej sytuacji albo kontynuj diete tak jak dotychczas(pewnie ze dwa dni bedzie kiepsko ale niekoniecznie) albo przejdź już na mieszaną. Będziesz chudła tylko wolniej. trzymam kciuki za Ciebie i za resztę odchudzających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
ja się zgadzam z monią, wybrałabym teraz mieszaną. możesz tydzień na niej pobyć, a potem znów na ścisłą! :-) będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savage
No to zaczynam od nowa. DZISIAJ nie od poniedziałku:). Już się nie poddam. I tak oddaliłam sie od was o jakieś 8 dni ( przez głupotę- łakomstwo), szybciej skończycie:( Skończę ścisłą 11 października - już liczę dni. To dobrze,że zacznie się mieszana bo 13-14/10/2007 jadę do Karpacza ( Hotel Malachit) na szkolenie i chociaż zjem tam jeden mały posiłek i nikomu nie bedę musiała tłumaczyć, że mam dietę. A tak to głupio byłoby usiąśc do stołu z innymi i pić wodę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savage
Szkoda mi trochę czasu na mieszaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannna
savage to się nie załamuj, już coś schudłas na pewno, a teraz po 3 dniach znów wejdziesz w ketozę, więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Tylko tym razem się nie skuś! ja pitolę klops z ziemniakami hihihihi ale agentka z Ciebie!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savage
joannna, ale mnie rozweseliłaś ostatnim zdaniem:) fajne jest to forum pomaga w chwilach zwątpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia29
Cześć dzielne dziewczynki. Bo napewno trzymacie się dzielnie. U mnie dziś 8 dzień. Czuje się dobrze. Znowu większy luz przy spodniach czuję (no ale bez przesady). Wczoraj byłam po południu strasznie głodna. Ale to tak bardzo wiecie koń z kopytami itp. No ale zjadłam pomału batona popiłam kawą zaraz potem herbatą, na deser ze dwa kubki ciepłej wody. I głód przeszedł. Myslę że to ze stresu bo w poniedziałek mam obronę pracy i straaasznie się boję. Nie tak obrony jak tego że trzeba odpowiadać ustnie a dla mnie to koszmar. Pozdrawiam i miłeo dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×