Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

hej dziewczyny co do ilości posiłków na diecie 1000kcal jestem zadania że powinno się jeść więcej a mniejszych porcji ale to zalezy od organizmu ja wolałam zjeść te 4 a nawet 5 posiłków to jest śniadanie drugie obiad podwieczorek i kolacja i tak miałam diete rozpisana by.ly tam owoce warzywa słodkości mięso serki i chrupkie pieczywo od czasu do czasu bułeczka grahamka. Ja zaczełam wczoraj drugi etap ścisłej i zamówiłam te batony są okropne całe szczęście że mam ich tylko 7 sztuk sa tak słodkie że mdliło mnie cały dzień koszmar, ciasteczka sa o 100 razy lepsze. Ja na 1000kcal czułam sie rewelacyjnie pilnowałam godzin jedzenia a teraz musze znowu się przestawić do jedzonka i ten ogromnej ilości wody ale naprawde warto jak bym zrzuciła teraz kolejne 13 kg była bym przeszczęśliwa.Ale spoko po mału a do celu do maja musze na komunie syna wyglądac jak człowiek. pozdro madziark30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziark30, proszę - pisz na bieżąco jak Ci idzie drugie podejście do DC, bo bardzo jestem ciekawa, czy tempo będzie takie zawrotne jak przy pierwszym, czy będziesz się dobrze czuła i jakie będziesz miała spostrzeżenia. Za trochę ponad miesiąc też mnie to czeka. Mam nadzieję, że do tego czasu nie przytyję, póki co 1000 kcal mi wystarcza w zupełności, chyba nawet gdybym chciała zwiększyć kaloryczność posiłków, to bym nie dała rady tyle zjeść (to znaczy zjeść bym zjadła, ale tak by mi to leżało na żołądku, że na bank nie dałabym rady zjeść następnego albo nawet dwóch następnych posiłków). Aha, mam pytanko takie: bo wiem, że na ścisłej dietce nie wolno ćwiczyć, bo to zbyt silne obciążenie dla organizmu. Ale czy gdyby ćwiczyło się TYLKO takie ćwiczenia rozciągające - takie przeciągania, z leciutką rozgrzewką... czy to też jest absolutnie zabronione? To nie chodzi o wydatek energetyczny a tylko o nie-zesztywnienie mięśni... Kilka skłonów w przód, w tył, w bok...? Czy przynajmniej takie coś mogłabym ćwiczyć jak będę na ścisłej? Bardzo by mi na tym zależało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dieta zaczeła się jako tako koszmarnie jest mi cięzko bez tych dodatkowych posiłków ale dzwoniłam do lekarza mogę wciagnąc marhewke na miejsce drugiego śniadania i podwieczorku więc jakoś żyje zobaczymy jak długo , ale chce wytrwać.. Ja tez na tej diecie 1000kcal obrzerałam się żołądek jednak skurczony po takich postach. będe na bierząco was informować w poniedziałek warzenie i wtedy dam wam znać co i jak madziark30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchewka na ścisłej? Przyznam, że to bardzo kusząca propozycja. Tylko, czy przez to nie będzie się chciało bardziej jeść? A to tylko marchewkę można, czy np. pietruszkę (ostatnio jestem fanką pietruszki!) lub ogórka też? Mnie by się podobało, żeby taką marchewkę lub pietruszkę dodać np. do zupki jarzynowej... bo między posilkami to jednak chyba wolałabym nie podjadać. Trzymaj się, Madzia! Głod todobry sygnał - znaczy, że metabolizm pracuje prawidłowo, więc jeśli czujesz głód - to spalasz tłuszczyk z ciałka. Trzymam kciuki! Warto się trochę pomeczyć, będziesz przecież dzięki temu zgrabna, lekka i zdrowsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konsultantka-
Odradzam marchew, to są węglowodany. Może lepiej zjeść jajko na twardo? Powinnaś się nasycić i nie zaburzysz procesu ketozy podażą węgli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jestem na drugim etapie diety stosuje drugi raz ja i w tamtym cyklu też jadłam marchewke i zrzuciłam 13 kg w sumie przez 7 tygodni , mój lekarz dietetyk powiedział że nie groźne są dwie do trzech marchewek w ciągu dnia nawet na ścisłej diecienawet mówił że mogła bym stosowac mieszana diete nie musiała bym sie katowac ścisła ale ja wole przejśc kolejna scisłą zjem marchewke i wogle nie czuje głodu do kolejnego posiłku jestem zadowolona z tego co jem i jest mi z tym dobrze, wypijam prawie 4 litry dziennie wody i daje rade bez marchewki było bardzo ciezko. madziark30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziś 1 dzień 1000kcal, a wadze - 11kg. Co do marchewki, ja wolę jej nie ścisłej nie jeść, lepiej sobie radzę na ścisłej jak nie jem nic i wolę wytrzymać bez tej marchewki, bo jak bym się dorwała do marchewki to bym od razu chciała spróbować innego \"normalnego\" jedzenia ;) zależy po prostu komu i jak wygodniej. Na pewno nikomu tam marchewka nie zaszkodzi, ani nikt nie przytyje z jej powodu, ja jednak wolę się obejść bez niej :) Madzia trzymam kciuki za drugi etap!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolita gratulacje 11 kg to duzy sukces aby tak dalej , ja w poniedziałek warzenie minie mi 1 tydzień scisłej, koszmarnie teraz jest jakoś nie mogę w paśc w rytm ale myślę że to minie jak sie przyzwyczaje do tego jedzonka wtedy było łatwiej jakoś ale trwajmy dalej ja z marchewki nie zrezygnuje i tyle. A fdzisiaj czeka mnie wielka przeprawa urodzinki dzieci mnustwo słodyczy i pysznosci z których musze zrezygnować. madziark30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie jutro \"kończę\" 1000 kcal. To \"kończę\" napisałam w cudzysłowie, bo chyba będę ją nadal stoswać, chociaż nie muszę... Zacznę jeść trochę inne rzeczy - kaszę, płatki, może nawet orzechy i masło. Po prostu muszę te produkty wprowadzić, bo zaczynam mieć niedobory. Ale pewnie przez to ograniczę cukry proste - nie będę już tyle owoców jadła, bo teraz to się wręcz nimi opycham - mandarynki, jabłka, pomarańcze, plus cała masa owoców suszonych - no co? coś musze jeść, a to takie dobre... tyle, że już mi to pomału zbrzydło. Mierzyć się będę dopiero w niedzielę, ale... byłam pewna, że po tym dzikim obżarstwie na mur przytyję (przecież zjadam takie ilości słodkosci - tych owoców - jak nigdy dotąd), a tu dzisiaj ubieram spodnie - i jakby luźniejsze na mnie są... Przyznam się bez bicia, że nie liczę kalorii, nie mam na to czasu, ponadto nie chce mi się wszystkiego ważyć, mierzyć i spisywać. Po prostu uznałam że jeśli będę jadła TYLKO warzywa, owoce (w tym suszone) i chudy biały ser, to choćbym miała to jeść przez cały dzień od rana do wieczora do syta - to i tak nie przejem więcej niż te 1000 kcal. Może to zbyt optymistyczne założenie, ale póki co - działa. Od niedzieli ograniczam wielkości posiłków, ale zmieniam ich jakość. Zobaczymy jak się do tego przystosuję, bo przyznam, że moje biedne kiszeczki rozepchane taką dziką ilością błonnika jaką serwuję sobie przez te warzywka i owoce, już chcą odpocząć. Byle do kolejnej ścisłej nie przytyć. Już nie muszę chudnąć teraz. To, co bym chciała - to przyspieszyć metabolizm. I tu jest problem, bo podobno najlepszym sposobem na sprawny metabolizm jest wczesne śniadanie. A ja zaczynam być głodna dopiero koło 10 rano (wstaję bardzo wcześnie). Natomiast jeśli mimo wszystko zjem śniadanie przed dziewiątą, to około południa po prostu umieram z głodu. I nic nie pomaga, ani owoce, ani błonnik, ani gorące herbatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszaffka
Mam do was pytanie . ok pół roku temu bylam na diecie 700-800kcl przez miesiac, schudlam wtedy duzo i teraz chcial bym zrzucic jeszcze 4-5kg. Pomyslalam o Cambridge, teraz waze 57kg i mam 175cm wzrostu. Myslicie ze pomoze, ze 21saszetek wystarczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy, w zupełności, chociaż pewnie schudniesz mniej, niż jakbyś miała sporą nadwagę. Ale Ty chyba nie musisz się tak katować. To bardzo nisko kaloryczna dieta, a Ty nie dosyć, że nie masz nadwagi, to jeszcze nie chcesz dużo schudnąć. Myślę, że wystarczyłaby Ci zwykła dieta, po prostu mniej kalorii niż jesz obecnie, albo więcej ćwiczeń. Ale zrobisz jak zechcesz. Wiem, że dieta Cambridge jest kusząca, bo daje szybkie rezultaty... ale nic nie jest za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszaffka
A ile przy 3 troebkach dziennie wychodzi kalorii??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszaffka
Bo ja sie obawiam, ze to bedzie jeszcze za duzo dla mnie i nie bede chudnac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warszafka puknij sie w głowę, wybaczcie określenie ale krew mnie zalewa jak czytam takie głupie posty. Kobieto byłaś na stronie dietacambridge.pl PRZED ZAMÓWIENIEM CHYBA CZYTAŁAŚ COKOLWIEK? Jeśli tak to wiesz, że to jest dieta ostatniej szansy dla osób OTYŁYCH, ale pomijając już to, bo każy swój rozum ma, wiesz na pewno również że 3 posiłki Cambridge dziennie to absolutne minimum i nie wolno jeść 1 czy 2!!!!!!!!!!! Chcesz się chorób nabawić albo anoreksji? MUSISZ jeść TRZY. A to że wolniej chudnąć będziesz to normalne, bo nie masz 30kg nadwagi + moim zdaniem to bez sensu, bo jeśli nie będziesz wychodzić z diety tak jak należy przytyjesz więcej niż schudłaś i potem będziesz kolejną osobą, która na Cambridge narzeka. Zastosuj jeśli chcesz TRZY posiłki dzienie, ale wyjdź też z niej dietą mieszaną + 1000kcal, wtedy gwarantuję Ci, że schudniesz i waga się zachowa. Wybacz, że się uniosłam, ale naprawdę pomysł by redukować Cambridge jest NIEMĄDRY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warszaffka, sorry dziewczyno, ale według mnie to Dollita jest zbyt delikatna w tym co napisała. Tobie nie grozi, że się rozchorujesz - Ty JUŻ JESTEŚ CHORA. Dziewczyno, idź do psychologa zanim będzie za późno. Uwierz mi, wiem co piszę, bo sama chorowałam na anoreksję. Jesteś chuda, chcesz się odchudzać i w dodatku robisz to głupio - to wystarczający dowód. Chcesz więcej dowodów? To SOBIE odpowiedz: jak tam z Twoim samopoczuciem? Czujesz się szczęśliwa, radosna i pełna energii? A jak z cyklem miesiączkowym? Zastanów się co i dla kogo robisz. Szkoda życia na takie zafiksowanie, uwierz mi. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinaM
Dziewczyny czytam cały czas wasze posty , ale nie odzywałam się , bo nie miałam się czym pochwalić :( w święta sie złamałam i pojadłam sobie nieprzyzwoicie , tak że aż sama się nie lubie:(ale cóż , za błedy trzeba płacić -od 4 dni znowu licze scisłą, mam nadzieje , ze tym razem mi sie uda:( W ciągu tych trzech dni zgubiłam 2 kg:) , ale musze przyznać , że gorzej znosze diete teraz niż za pierwszym razem:( ale mysśe , że jak będę tu z Wami to jakoś dam rade:) chyba jeszcze długo bym się nie odzywała:) , ale jak przeczytałam te głupoty , które pisze Warszaffka , to aż mi się adrenalina podniosła. Dziewczyno , co ty wypisujesz----------przy wzroście 175cm ważysz 57kg i Ty chcesz z rucić jeszcze 4-5kg.Wybacz , ale będę szczera-Tobie jest dobry psycholog potrzebny , a nie dieta.!!!!!!!!!!!!! i jeszcze mam pytanie do Was" starych" forumowiczek :) Czy z produktów CD przy ścisłej można jeść tylko zupki i te napoje , czy może są jakieś zamienniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinaM, miło Ciebie znów widzieć! No tak, za błędy trzeba płacić, ale dobrze, że znowu jesteś z nami. Nie załamiesz się, bo umiesz uczyć się na błędach - jest może ciężko, ale będzie dobrze - wytrwasz. Na ścisłej oprócz zupek i koktaili można jeszcze jeść batony (jeden baton zastępuje 1 posiłek - ja tak robiłam i będę robić przy następnym etapie - bo przynajmniej jest co pogryźć), można też (podobno) ten specjalny makaron i można też te ciasteczka (keksiki), ale ani makarony ani keksików nie próbowałam. Tak czy inaczej - wszystkie z tych produktów DC mają odpowiednio dobraną kaloryczność i składniki odżywcze. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski Szkoda waszych nerwów ktoś kto wazy 57 kg ma za duzo kilogramów płakać się chce to ja i Dolita co my mamy powiedzieć my juz powinnyśmy sie chyba powiesić no ale jak kto woli nie ważne. Laski nie wytrzymałam wlazłam na wage dzisiaj -2k (2+13 to w sumie już 15 kg mniej) superasko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej to jueszcze raz ja te batony ochydne sa jak wam dziewczyny one smakują koszmar mdliło mnie po nim cały dzień ale keksiki ( maja rodzynki w sobie owoce kandyzowane pyszne a jak popijasz woda normalnie puchna w żołądku ) i makaron pychotka, ja makaron dodawałam do zupki z jednej torebki i makaronu robiłam dwa posiłeczki super nie jest to typowy makaron ale smaczny da się go zjeść . madziark30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia batony dla mnie są najlepsze ;) to kwestia gustu, mi się niedobrze robi po żurku np. albo po koktajlu truskawkowym, a batoniki to czysta rozkosz :) 15 kg!! MADZIA GRATULACJE!!!!!!! To niesamowity wynik, nic tylko bic brawo :D Ja dzis bylam w restauracji włoskiej , oczywiście przekroczylam limit, zjadłam 1200kcal, makaron był a jakże. Po jutrze na czczo się zważę, jutro zjem mniej niż 1000 może nie przytyje, ale pewnie coś mi przybyło, a już za 5 dni ścisła dzięki bogu! Damy radę wszystkie razem :) kto wiem oże nawet do 57kg ;))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinaM
Makaronu i keksików jeszcze niepróbowałam , ale batona już tak , właśnie dzisiaj na kolacje i wiecie co , może nie był najpyszniejszy ale za to jest to niezły zapychacz , po zjedzeniu jego nie mam ochoty już nic innego zjeść:) Dollita , ja nie chcę ważyć 57kg:) czułabym się chyba nie tak:) zaraz zaraz ,,,,,hm....kiedy ja wazyłam 57kg????????? chyba ponad 20 lat temu :) tak naprawde to zawsze byłam pulchna:) moja tak najniższa waga to 60kg,osiagnełam ją po 8 miesiącach odchudzania z 98 kg:)tak, 38 kg w 8 miesiecy:)to była moredenga :2 godziny dziennie siłownia ,pół godziny saułny , godzina masaży rolowych no i ............kupa kasy:) i oczywiście kupa wyrzeczeń :) no i po 4 latach znowu przytyłam do 87 kg:( no ale dzisiaj juz 8 z przodu na wadze nie widze:) stwierdzam ze nasza dietka jest wygodniejsza , a jeszcze jak sie ma takie wspaniałe wsparcie z Waszej strony , to już wogóle nie jest żle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski! No i co? Cały tydzień grzeszenia, codziennie opychałam się suszonymi rodzynkami, daktylami i/lub śliwkami, nieziemskie ilości owoców i warzyw jadłam, miód i landrynki też, do tego tylko biały ser, żeby białko i wapń dostarczyć... i schudłam! Centymetr mniej w talii, 2 cm w brzuchu i po 1 cm w udach! To jakiś żart chyba... ja nie wiem co ja musiałam jeść, że tyłam... Ja - dokładnie tak jak Dollita - uwielbiam batony, szczególnie ten jabłkowo-rodzynkowy - to w ogóle posiłek, który chętnie jadłabym codziennie, nie tylko na ścisłej. Nie znoszę żurku, do tego stopnia, że sią go w siebie wmuszałam, tym razem nie kupiłam ani jednej torebeczki tegoż żurku i nie znoszę napojów owocowych (ani truskawkowego ani owoców leśnych). Reszta ujdzie. Keksików nie próbowałam i pewnie już nie spróbuję, zresztą, jeśli takie pyszne, to może lepiej ich nie próbować ;) Kupiłam sobie tym razem jeszcze otręby owsiane. Postanowiłam, że będę je dodawać do zupek, żeby nie piszczeć z głodu tak, jak ostatnio. Dollita, nie przytyjesz po 1200 kcal. Jeśli dasz radę, to zjedz na następny dzień 800 zamiast 1000, a jeśli nie - to tyle tylko to zmieni, że nie schudniesz tych 80 - 100 g, które byś schudła tego dnia i już. Ja już liczę dni do następnej ścisłej (16.05), a póki co dzisiaj odważę się zjeść na obiad kaszę z warzywami i normalnym masłem. Cieszę się, że wszystkim nam ta dieta wyszła i wychodzi na dobre. Dla mnie to istny SZOK, że nie przytyłam (a stale chudnę!) po skończeniu jej. To mi się zdarza pierwszy raz w życiu. I to bez żadnego wysiłku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinaM
jacaranda gratuluję Ci efektów diety:) co do tego żurku , to ja zaczęłam od niego pierwszy dzień diety:)miałm wrażenie , że jem pomyje:) wtedy sobie pomyśałam , że jak tak wszystko smakuje , to ja wymiękam:) ale niestety torebki zamówiłam przez internet z drugiego końca Polski , tak że wymiana jest nieopłacalna:) ale wczoraj zrobiłam eksperyment: pęczek koperku , pęczek natki i jedno jajko i wiecie co? żurek zdecydowanie zmienił smak na lepszy:) mam tego żurku jeszcze z 10 torebek:( , trochę szkoda to wyrzucać:) no a dzisiaj zamówiłam sobie batoniki:) szkoda , że nie mogę znależć konsultantki w Gdyni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacaranda jutro przechodzę na ścisłą, na 1000kcal byłam więc 3 dni zamiast 7, ale to nic ;) chce po prostu zobaczyć czy będę dalej chudła i już nie mogę wytrzymać, więc od jutra zaczynam drugą turę ścisłej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cliooooo
Witajcie wszystkie:) Od jutra zaczynam trzecia diete scisla. A ze mna moj maz, zachecony efektami moich wczesniejszych diet. Kupilismy diete na 14 dni, mam nadzieje, ze to wystarczy. Chce zgubic jakies 4-5 kg. Moze sie uda. Moja waga idealna to 65 kg, teraz waze 72 kg. Mam 170 cm wzrostu. Niby juz nie mam nadwagi, ale...No mam jeszcze faldki tu i owdzie. Zaczynalam od rozmiaru 44-46, teraz wisi na mnie 40. 8 stycznia wazylam 88 kg. W pierwszej serii schudlam 8 kg. W drugiej 5 kg. I w miedzyczasie 3 kg diety wlasnej, cos w stylu 1000 kalorii. Mieszanej nie stosowalam. Zobaczymy, juz nie moge sie doczekac. Troche kiepsko tylko, ze w tym tygodniu spodziewam sie okresu, to nie najlepszy czas na zaczynanie diety, ale co tam. Pozdrawiam wszystkie dietowiczki:) Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dollita, jesteś okropnie niecierpliwą osobą :) Ja też się już nie mogę doczekać tej kolejnej ścisłej, a mogę ją rozpocząc dopiero za miesiąc (równy miesiąc!), ale pocieszam się tym, że co ma wisieć nie utonie, a póki co chudnę bez diety, pewnie wolniej niż gdybym była na ścisłej, ale póki w ogóle chudnę, to muszę to wykorzystać. Wiem, że ta druga ścisła dietka będzie moją ostatnią (no, chyba, że za jakiś rok przestanę uważać na to co jem, zacznę opychać się ciastkami i przytyję 20 kg), bo byćmoże nie schudnę nawet do tego 38 rozmiaru, ale nie chcę przeginać, bo mam tendencje do wpadania w przesadę. Więc jakbym po skończeniu tej ścisłej (czyli gdzieś w okolicach czerwca) wyjechała z tekstem, że własciwie to jeszcze bym się chętnie poodchudzała - to błagam, nakrzyczcie na mnie! Cliooo, masz naprawdę piękne efekty, bardzo motywujące. Dieta Cambridge, na szczęście, jest tak dobrze dobrana, że nie ma się przy niej braków białkowych i witaminowych, dlatego nie powoduje problemów z cyklem miesiączkowym (na KAŻDEJ innej diecie to się pojawia - przynajmniej na każdej, którą ja stosowałam miałam te problemy). Ja zaczynałam dietę Cambridge dokładnie w dzień kiedy dostałam miesiączki - przez to miałam ją bardzo skąpą i krótkotrwałą, ale nic a nic mi to nie rozregulowało cyklu. Może to nawet lepiej zaczynać na początku cyklu, niż żeby mieć miesiączkę pod koniec stosowania diety, kiedy organizm jest już wymęczony i osłabiony. Tak więc trzymam kciuki za was wszystkie i liczę dni do mojej następnej diety (wy już wtedy będziecie cieniutkie :) ) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacaranda obiecuję być Twoim osobistym strażnikiem wagi i nie dopuścić byś schudła za dużo ;) ja rano wypiłam napój czekoladowy w kartoniku - było mi tego brak, a teraz popijam wodę mineralną wymieszaną z łyżeczką błonnika. Wczoraj wieczorem poszłam opić mój sukces i oprócz tego, że najadłam się orzeszków - wypiłam 8 bacardi, w normalnych warunkach 8 bacardi w ciągu kilku godzin nigdy mi nie szkodziło, wczoraj za to delikatnie sprawę ujmując - upiłam się strasznie.. to chyba wina tej małej ilości kalorii, no ale przecież byłam na 1000kcal.. dziś cierpię przez to, ale cieszę się, że to już druga ścisła, za trzy dni się ważę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny no i niestety, małe grzeszki i przytyłam. Po ostatnim alkoholu i orzeszkach zważyłam się wczoraj a na wadze 95, jeszcze 13stego było 93.5... tak się zdenerwowałam, że zjadłam kilka czekoladek, od dziś od nowa ścisła, eh szybko się tyje jeśli sobie pozwoli na trochę węglowodanów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cliooooo
Dollita, no niestety, tez to zaobserwowalam,takie 2 kg wahania wagi to norma...Dlatego wlasnie chce wazyc tych pare kilo mniej, zeby sie nie stresowac, ze po byle imprezie wpadam w nadwage. Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola31
wiya wszystkich. jestem własnie po 7 dniowej kuracji dc. schudłam 6 kg podczas diety paliłam cwiczyłam (lekko na dywanie) a wczoraj pozwoliłam sobie na 3 piwa .czuje sie swietnie nie mam problemów z cera ,włosami itp.polecam i zaczynam drugi tydzien pozdrawiam i zycze efektów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×