Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Z obserwacji:P bardzo wiele zależy od byłej żony i tego, czy nastawia dzieci czy nie.... I od osobowości dzieci i nowej zon. Znam jedne układ bardzo fajnie funkcjonujacy, tyle tylko, że jest tam młoda żona i dorosła niemal córka. Troche pozmieniało się, gdy urodziła ona swoje dziecko...ale generlanie ciągle jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam doświadczenie
tak naprawdę mam takie złe, nie będę Ci wszystkiego opisywać, bo zaraz się okaże że to ja jestem winna że nie kocham bezwarunkowo dzieci swojego męża. Tylko jest pewien problem bezwarunkowo kocha się tylko swoje dzieci. Dzieci innych osób można pokochać, chyba że one zrobią wszystko razem ze swoją mamuśką aby "umilić " ci życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i mnie ja tez kiedyś miałam takie marzenia, ale życie je zweryfikowało:O No cóz jak nie można żyć razem w zgodzie to trzeba życ osobno ale tez w zgodzie ;) takie jest moje podejscie do tematu ;) Może i mnie z tym ślubem to troche problemów, bo ja nie do końca sbie wyobrażam tylko cywilny :O, i nie do końca widzę się w kościele z moim , wiedząc że on już raz tam był :O I tak zle i tak nie dobrze:O W kazdym będż razie poczyniliśmy wstepne czynności aby sformalizować ten związek ;) No w końcu za jakiś rok poweim mój mąż- alez będę dumna chyba pękne z tej dumy :D:D:D:D:D A tak poważnie to musimy jeszcze poczekac, bo może ex trochę spasuje i jakoś to się ugodowo da załawtić, tzn wolałabym przed slubem poznac młoda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celineczka, to spraw sobie piekny cywilny:) Taki wymarzony, poszukaj super historycznego miejsca i zaproś tam urzednika, pewnie się zgodzi. Troche załatwiania, ale warto:P Myśmy sie starali sprawić sobie piekny slub, potem dostał mój maz uniewaznienie i wzielismy cichutki i skromniutki ko scielny, pisałam juz o tym. Głównie dla niego...Wiem, że masz inne do tego podejście niz ja, ale to Twój slub:) i zrób wszystko, żeby był piekny:) A, jak bedzie kłopot z chrztem zapraszam do wrocławia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój za wszelką cenę trzyma się swojego zdania w tym temacie, czyli to jego i ex corka i on bedzie ją widywał sam, Nie wiem do końca co o tym myśleć ?? Wiem, że chce dobrze dla mnie ;) Wiem że niechce skrzywdzić córki . Ale czy na dłuższą metę to dobra rozwiązanie ?? To takie życie jakby na dwa domy, tutaj będzie miał mnie i nasze dzieci i raz na 2 tyg weekend z córką! Ja jakos tego nie widzę!!!!!!!! :O Nie wiem czy dam sobie z tym radę! Narzie to teoria bo od grunia to on jeszce jej nie widział, bo wiecznie gdzieś była tylko nie w domu, to u cioci na drugim końcu Polski, to była chora i ex nie chciała aby mój przyjezdzał to znowu odwołała wizyte bo miała jechać z młoda na Słowację , a pózniej nie pojechała i tak w kłóko .:O Szczerze ja mam już dość tego:O Albo powinna ona spasowac albo on bo ja już ma tego dość !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celineczka, to spraw sobie piekny cywilny:) Taki wymarzony, poszukaj super historycznego miejsca i zaproś tam urzednika, pewnie się zgodzi. Troche załatwiania, ale warto:P Myśmy sie starali sprawić sobie piekny slub, potem dostał mój maz uniewaznienie i wzielismy cichutki i skromniutki ko scielny, pisałam juz o tym. Głównie dla niego...Wiem, że masz inne do tego podejście niz ja, ale to Twój slub:) i zrób wszystko, żeby był piekny:) A, jak bedzie kłopot z chrztem zapraszam do wrocławia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk ja czytam o podejściu tam księży to już teraz chetnie bym się tam przeprowadziła ;) Z tego co piszesz tam nikt nie uprawia nagonki na takie związki jak nasze ;) I nie ma dewoctwa ;) To same plusy za zmianą miejsca zamieszkania ;) Ale co wtedy z moją działką i domkiem ????????????? wiesz, że nigdy nie byłam we Wrocławiu ?, była w Wałbrzychu to chyba najbliższa miejscowość Wrocławia do której dotarłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooops, cos się zwiesiło....słucham własnie Leppera u Kaczyńskiego i Giertycha i łapię się za głowę.... :( Celineczko....nic na siłe, spokojnie, mów mu o tym, a czas pewnie sprzyja takim rozwiązaniom, wspołnym spotkaniom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezuuuuuu, nawet mi nie mów, że widzialaś Wałbrzych. To najbrzydsze miasto w Polandii, tragiczne i straszne, taka wielka kicha....ale tam przecież zrodził się nam Klata. Celineczko, nie wiem, czy wszyscy.... stary proboszcz w parafii moich rodziców też miał zawsze problem, pogadał, pogadał, ale chrzcił, bo dzicko niczemu nie winne. Nowy sie wycwanił i chce kasę, więc ludzie chrzczą gdzie indziej.... Znam kilku dominikanów i wiem, ze nie robiliby problemu....znajomy nasz ksiądz też nie. Ale nie wiem czy takie podejście do człowieka jest normą w innych parafiach, taka otwartośc:( Ale ja nie narzekam....bylismy małzeństwem cywilnym i gdy była kolenda nie było żadnych problemów.... sam powiedział, że jeżeli chce mój maż unieważnienia, to mu pomoze. Ale pomagał inny ksiądz i pewien zakonnik.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a poza tym to ja jestem ateistką i oni o tym wiedzą, mój mąż jest wierzący...i on chce...więc nie robie żadnego problemu:) I jeszcze coś, jak ostatnio byłam w Małopolsce na ślubie, to nawet w kazaniu dla nowożenców ksiądz piał o Radiu Maryja, rodzinie i biskupie Stefanku. Oczy miałam jak spodki:) A moja tesciowa była zachwycona:P Takie zycie, każdy jest inny... bylebyśmy tylko to rozumieli. Ale nie wiem czy Giertych jako MIn. Edukacji zrozumie. Przepraszam za wtręty, ale daję tu upust swej frustracji... Zresztą śmiesznie jest:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"tam przecież zrodził się nam Klata.\" Anouk co to znaczy????????? Bo chyba wychodzi ze mnie niedouk :P Chyba byłam wtedy w wc jak o tym na historii mówiono :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klata...no ten rezyser, który w tym roku dostal paszport polityki, nie układało mu się w stolicy, wiec spakował swoją rodzinę wi wyladował w prowicjonalnym wałbrzychu, gdzie zaczął robić super sztuki o współczesnej Polsce. Zyskał rozgłos i uznanie. Byłam tam kilka razy w teatrze nawet.... a lepper - min. rolinctwa a giertych - edukacji:P ale jaja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celineczko, masz maila i super ważną wiadomosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ja nie przepadam za polskim kinem :P Lubię tylko lekkie komedie ;P co niestety ciężko nazwac sztuką ;) Anouk a ztymi ministarmi to mówisz poważnie ?? Kurde na następne wybory ide i głosuję i nie będzie już więcej buractwa w rządzie :D:D:D Poniższy link jest na moją okolicę, knajpa nawet fajna tylko to góralskie jedzenie :O takie tłuste :P ale fajne miejsce na wesele :D http://www.um.andrychow.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid= 716&mode=thread&order=0&thold=0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw myslalam, ze z tym Giertychen to zart! Ale jaja, minister edukacji, padam!!! a co do zwiazkow z dzieckiem, to jestem troche przylamana wiekszoscia wypowiedzi. Czasami zatanawiam sie, czy nie latwiej by bylo sie rozejsc i gdzie indziej poszukac tej swojej polowki bez przeszlosci. Chyba latwiej maja ludzie, ktorzy obydwoje sa po rozwodach, ja nie do konca to wszystko pojmuje, ale bardzo go kocham i tak naprawde nie chce szukac nikogo innego. A z drugiej strony boje sie, co bedzie, jezeli dziecko mnie nie zaakceptuje, jak wtedy bedzie wygladalo nasze zycie? A moze ktos to juz wszystko gdzies zaplanowal? oj, oj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne klimaty Celineczko, moje weslene były podobne, góry, jeszcze zielone , słońce i zlota polska jesien i domek myśliwski sprzed 100 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jedna z opcji najbardziej oboje chcemy zrobic przyjecie w naszym ogrodzie ;) Ale nie wiem czy ja jeszcze tak długo chcę czekać :O Bo chcę już dzidziusia ;) ale dopiero po ślubie ;) Chcę tak po kolei tak jak dawno dawno temu ............. Giertych i edukacja, no chyba, że koleś sam chce iść do szkoły :P Chociaż nie znam jego pogladów co do edukacji ale inne znam i jakoś go w tej roli nie widze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celineczko, mam nadzieję, że odbierzesz maila i bedzie Ci miło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuż przed rozwodem
Niedługo zakonczy się moje małżeństwo. Na szczęscie jak dla mnie. z mężem dogadaliśmy się w sprawie podziału majątku (hihi...jak to brzmi majątek) i opieki nad dziećmi. Mamy ich dwoje.Mąż jest kiepskim męzem ale wspaniałym ojcem. I czytając Wasze niektore wypowiedzi az sie boję aby tym ojcem nie przestał być. Mąz ma kochanke ale nie dlatego się rozwodzimy. A kochanka jest raczej wynikiem naszego nieudanego małżeństwa. Pewnie zostanie teraz jego żoną ale co będzie jeżeli nie zechce zaakceptować naszych dzieci? Nie znam jej. Może to mądra kobieta. Weszłam na ten topik aby poczytać jak to jest z tej drugiej strony. Do tej pory byłam pełna optymizmu, teraz się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze i mnie w mojej bliskiej rodzinie, bo u mojej chrzestnej jest dość dziwna sytuacja , bo moja ciotka ma najmłodsze dziecko z żonatym facetem i ten przyszywany wujek przyjezdża do córki sam bez żony raz na 2 tygodnie i nie jest to coś dziwnego ani dla dziecka ani dla ojca ani dla mojej ciotki , ;) i dalsza rodzina tez się do takiego stanu rzeczy przyzwyczaiła i raczej nie wyobrażam sobie aby do mojej sistrzenicy oprócz jej ojca przyjeżdżała jego żona :O Więc może mój ma dobry pomysł na rozwiązanie tego tematu ;) A u ciebie tez się kiedyś sytuacja wyklaruje ;) Nic na siłę ;) (wszystko młotkiem ;) ) zgodnie z dewizą nowego rządu :P Wiec nie martw się jakoś sie to ułoży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuz przed rozwodem???? strach jest normalny, moze nie to, co tu przeczytałas tak na Ciebie wpłynęło, tylko nieuchronność rozwodu i jego bliskość..... nie wiem, ile przeczytałaś tego topiku...jeżeli tylko kilka ostanich stron? to troche szkoda, że na ich podstawie wyrobiłaś sobie zdanie. Wiecej optymizmu, świat jest pełen mądrych kobiet, nowych zon i starych. Po prostu musza sie one spotkać i wiedzieć, że dziecko to nie pole ich wzajemnych rozgrywek i pretensji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam na to konto, z którego mi pisałaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doszedł tylko nr GG, ale ja nie mam GG już to tutaj kiedyś pisałam , bo mi inne programy nie pozwalają na instalację tego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestane myslec o tym dziecku bo mi czaszka paruje. Poczekam to sie okaze, nic na sile. Tylko tak trudno czekac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasolowa
Czesc czec klikne cosik, bo jest lepiej. Moj facet sam doszedl do wniosku ze psychoterapeuta to najlepsze wyjscie.Nie da rady budowac przyszlosci, bez uporania sie ze zmorami przeszlosci. Zwariujemy zanim dojdzie do rozwodu. Mu nawet nie przeszkadzaja rzeczy zony-choc ona wyprowadzila sie blisko rok temu! Kiedy nalegalam, by cos z nimi zrobil zaproponowal, ze wyniesie do piwnicy. Takie pojscie na latwizne- zwyczajnie nie chce kolejnej awantury ze strony swej slubnej. Co do dzieciaczkow naszych facetow. Moj M ma 5letnia corke- poczatkowo kontakt miedzy nami byl swietny-bo na horyzoncie nie bylo matki. Przynajmniej na stale, bo odwiedzala dziecko czasami. Mala chce miec rodzenstwo i nawet mnie poprosila czy urodze jej siostre bo mama nie chce! Uznalam to za swoj osobisty sukces. Niestety sprawa sie skomplikowala, gdy matka wniosla pozew rozwodowy i zabrala dziewczynke do swojego nowego domu, zmienila jej otoczenie i przedszkole. Utrudniala kontakty z ojcem- a gdy juz dochodzilo do spotkan- mala wyrazniebyla do mnie wrogo nastawiona. Jest cholernie inteligentna- zaczela podpytywac dlaczego pojawilam sie w jej zyciu, powtarzala jak mnie nie lubi, deptala specjalnie po nogach itp. Byla i chyba nadal jest bardzo zagubiona- raz na mnie krzyczy, innym razem tuli sie i prosi o wspolna zabawe. Te byle zony i matki powinny dobrze sie zastanowic co wtlaczaja dzieciom do głowek. Juz i tak rozwod jest dla maluchow wystarczajacym przezyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×