Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

No ładni zanim w żółwim tempie przelałam swoje myśli na papier to są nowe wypowiedzi ...:-o Krajanko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dee 40 :D Na papier?? ;) Nie no żadne żółwie tempo, tylko cheć ładnego i dokładnego sprecyzowania swoich mysli... Ja też tak miewam :) Dziewczyny u mnie deszcz za oknem i smętna szarówa, a ja na przekór pogodzie z uśmiechem od ucha do ucha siedze tu przed monitorem i powodu żadnego konkretnego nawet nie mam do takiej spontanicznej uciechy... Tak zwyczajnie czuję tyle radości :) Wy tez się nie dajcie jesiennej depresji!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRAJANKA 75
jeszcze raz dziekuje za komentarze...czasmi jest na prawde kochany jak np.przytula sie do mojego brzucha -bo jak mowi "chce przytulic braciszka" jest to na pewno sytacja inna-niz regularny dom-ale przeciez nie tragiczna Trzymajcie sie dziewczyny-jeszcze na pewno tu zajrze..:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o reklamę to ja jej bardzo nie lubię. Inna jest sytuacja gdy dzieci są małe wtedy tą obcą babę łatwiej im zaakceptować. Ale gdy dzieci są już większe to już jest trudniej. I same moje dobre chęci nie wystarczą. Jestem dla nich obcą osobą , która jest z ich ojcem. Po co mają się ze mną liczyć. Po co lubić. Jestem dla nich powietrzem i najlepiej ,żeby mnie nie było. Mam koleżnkę,której rodzice się rozwiedli gdy była w podstawówce, to dziś nie mówi dobrze o żonie jej ojca. Co gorsza jej ojciec przed tą żoną musi pewne rzeczy ukrywać. Każdy chce by było dobrze ale w sytuacji tak skomplikowanej o normalność trudno. I już sama nie wiem co tu jest normalne. Może jest łatwiej ludziom w związkach gdy oboje są po przejściach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie mialam bezpośredniego kontaktu z malcami mojego A. , ale przyznam się szczerze, że już bardzo bym chciała,lecz jednocześnie bardzo sie tego obawiam. Ty Krajanko naprawde znajdujesz się w dobrej(jesli tak to możne nazwać) sytuacji. Mały Cie lubi i akceptuje,a ja własnie boje się, ze dzieci mojego A. mnie nie zaakceptują, choć z zasady szybko łapię kontakt z \"małoletnimi\"... Ech...ale na wszystko przyjdzie pora i póki co jestem dobrej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie można na to patrzeć. Pamiętam ,że też kiedyś chciałam poznać dzieci od mojego i tak myślałam,że wszystko fajnie się ułoży .A teraz widzę ten konflikt interesów i sytuacje w której cokolwiek by się robiło i tak będzie źle. W teorii zawsze to lepiej wygląda niż w praktyce. To są jego dzieci a ja obcą babą z którą jest on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc stare i nowe kolezanki!!! Juz pewnie niewiele mnie pamieta(zniknelam jakis czas temu), ale tak mnie dzis przykrecilo, ze postanowilam was poczytac Garniera czy ja dobrze zrozumialam, ze jestes w ciazy? Widze, ze ciagle przewija sie temat dzieci. Teraz moge dodac cos od siebie. Wiele lat mnie kosztowalo znim spotkalam sie z dzieckiem mojego M. Jakie obserwacje? Dopoki ex nie mieszala wszystko bylo ok, potem kilka zgrzytow, i powoili wrocilo do normy. Powiem wam, ze bardzo mnie ucieszylo jak doszlo do sytuacji, kiedy mala chciala ze mna malowac, isc na rower lub zagrac w jakas gre. To jest juz jakies zaufanie. Moj M kupil teraz dom.Nikt jej nie mowi, ze bedzie gosciem-to jest jej dom, tu bedzie miala swoj pokoj i powiem wiecej-ona sie ztego bardzo cieszy. Ona chce byc domownikiem a nie gosciem Umowilysmy sie nawet na sadzenie kwiatkow. Pewnie jeszcze wiele razem spadne twardo na tylek, ale na razie ciesze sie, ze ona czuje sie dobrze, mysle, ze my tez wtedy czujemy sie lepiej. Nie wiem, czy bedziemy kiedys razem(mimo, ze tak planujemy) ale powiem jedno-postarajcie sie zaakceptowac dzieci z poprzednich zwiazkow-one nie sa zle, zle to sa relacje doroslych, ktore na nie wplywaja. moze troche maslo maslane, ale tak mi chcialo sie napisac do was buziaki!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że na to jak kobietę swego taty będzie odbierać dziecko duży wpływ ma matka dziecka. Nie chodzi o to, by mówiła dobrze o nas, lecz właśnie by nie mówiła zbyt wiele, by dała nam sznse poznać to dziecko, a dziecku by wyrobiło sobie własne zdanie na nasz temat. Domyślam się, że mnóstwo jest dzieci uprzedzanych przez ich matki do nas - next. Na to nie mamy żadnego wpływu i trzeba być świadomym, że czasem pomimo naszych dobrych chęci i starań nic dobrego z tego nie wyjdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Czerwone Jagody to nie jest niemożliwe, jednak jeśli facet odchodzi \"na zakładkę\" to z reguły bryndza.........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata, to jest dla mnie oczywiste, że żona nigdy nie będzie pałać miłością do kochanki swojego męża. Ja mówię o normalnej sytuacji, kiedy on poznaje ją później. Tylko kiedy jest już ten wystarczający czas? on przecież nie jest jeszcze po rozwodzie, a mi się wydaje, że jego jeszcze żonie zależy na nim bardzo. Może gdyby mnie nie było, jednak by tam wrócił? No właśnie :( co jakiś czas miewam też takie dylematy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwone jagody masz wiele racji z nastawieniem dziecka przez ex. Dopoki nic nie gadala to bylo dobrze, ale my przyjelismy zasade, ze nie bedziemy nigdy zle o niej mowic, ja generalnie w ogole o nia nie pytam. Mysle, ze przez to wygralismy. Jak mala czasem wspomni, ze mama to cos tam to staram sie zareagowac pozytywnie, ze ma racje albo cos takiego, mysle, ze to dziala. Mala nie widzi wrogiego nastawienia jakie mimo wszystko mam(nagadala o mnie rozne glupoty-nieprawde oczywiscie) Heartbreaker nie wiem jaka jest sytuacja u ciebie, bo juz wszystkiego nie doczytalam, ale ja po swojej sytuacji widze, ze jakos to sie uklada. Nie mowie, ze zawsze jest cudownie, ale przynajmniej staram sie nie wyolbrzymiac problemow dziecka-mysle, ze najwazniejsze, ze ona wie, ze jest kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam wasze wypowiedzi, ale nie mam dziś weny na dopisywanie się w tak poważnych kwestiach. Wpadłam tylko wywnętrzyć się, że strasznie mi dziś smutno :( Kolejni nasi znajomi biorą ślub. Dziś poleciłam im piękne miejsce nad jeziorkiem i bardzo im przypadło do gustu. Siedzieliśmy we czwórkę, a mi tak nieswojo było słuchać ich planów. To już trzecia para, na których wesele idziemy w przyszłym roku. A u nas cisza w tym temacie :( Ba... wciąż jeszcze odwlekany jest termin zamieszkania razem. Z okoliczności niecałkiem zależnych od nas... a mimo to bardziej zależnych od J. Buuu... ryczeć mi się chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krajanka- powtórze słowa kogos tutaj ... masz bardzo komfortowa sytuację! ze mozesz byc z dzieckiem swojego mężczyzny i że on ma szanse na \"normalne\" zdrowe relacje w waszym domu... ja takiego komfortu nie zaznałam...moze to sie zmieni, ale narazie ja wyluzowałam... bo maluszek kopie jak mamuska ma nerwy :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku, uściski i ciepłe jesienne przytulenia. Garnierka, nie denerwuj się, bo dzidzi będzie nerwowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda tutaj ma podobną sytuację ale jak tak czytam to widzę,że są to zupełnie różne przypadki. My zamieszkaliśmy w domu moich rodziców i nawet mój kochany nie zawsze czuje się tu komfortowo. Mi też było by trudno mieszkać z jego rodzicami. Trudno mówić o pokoju dla jego dzieci tutaj. Nie wiem trudne to wszystko a może to ja utrudniam, chociaż ja się nie wtrącam. aha jego dzieci są wieki 12 i 9 lat. Póki co czas nie pokazuje nam żadnych rozwiązań. Dobra już o tych sprawach nie myślę. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zmykajcie już spac, bo rano bedzie wyglądac jak miśki koala :D:D:D:D:D:D A ja juz dzisiaj mogę leniuchować, wstaję dopiero o 9 :D:D:D:D:D No to miłych snów i do rana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ninke
Ninke, a Ty poznałaś swojego partnera jak jeszcze był mężem matki jego dzieci, czy już po jego rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki w to -u mnie-pochmurne i deszczowe juz przedpołudnie-a było z rana tak pieknie....pozdrawiam i całuje wszystkie-Celi i Jagódko-macie @-buźka! 🌻👄❤️P.S. a , ze tak zapytam-gdzie Wy sie wszystkie podziewacie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich cieplutko, chociaż za oknem... brrrrr ... wiatrzycho. Net, dzięki za @. Odpiszę. Groszku, skąd smętki? Ja biegam po domu ze szmatą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×