Gość laksaskalskalkdwksrdnsjcfhdv Napisano Marzec 21, 2009 sama nie wiem...wygladam jak chłopak...mam włosy na twarzy, brzuchu, rekach, sutkach, no po prostu wszedzie...do tego tradzik na brodzie...zasugerowana tym ze diane pomagaja sprobowałam...waham sie cały czas, ale mysle ze to i tak nie jest wyjscie...hormony moze pomoga, ale co jak bede chciala przestac je brac.? ma to wszystko wrocic.? :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadzieja.... Napisano Marzec 21, 2009 Dobrze by było jakby się wypowiedziały dziewczyny ,które stosowały Diane. One najlepiej wiedzą czy pomaga czy nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żona Eryka 0 Napisano Marzec 21, 2009 Hormony pomagaja dopóki się je bierze. u mnie lekarka wprost mówi, ze jak przestanę brac to moze wszystko wróci ze zdwojoną siłą nawet bo organizm będzie produkował szybciej androgeny. U mnie był hirsutyzm oczywiście, PCO, trądziku nie mialam, ale mamy w rodzinie suchą cerę więc pewnie i ja ją odziedziczyłam.Fora na których piszą o Diane są tak sprzeczne że trudno coś powiedzie. Moja lekarka odradzała mi ją ale co osoba to inna reakcja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Swięty Wilk Napisano Marzec 21, 2009 laskalaska... nie rozpaczaj, tylko spójrz z optymizmem na świat. Jest dobrze, afirmuj sobie- coraz lepiej i lepiej! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość żonaeryka Napisano Marzec 21, 2009 odstaw odstaw, bo się pogorszy i co to będzie. Tu wszyscy to brali i maja coraz gorzej, włosy nawet w odbyciei m rosną, poczytaj strone wczesniej no nie mogę pisze dziewczyna, że narzeczony ogląda jej krostę z włosem w pochwie no napewno p otem będzie szalał z pożądania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jacobs Napisano Marzec 21, 2009 Beznadzieja..poszukaj w googlach -wosk bezpaskowy,okazuje się ze jest tego sporo.Ja kupilam na allegro francuski świetny ale chyba trochę przeplacilam.W googlach znajdziesz tez dokladne opisy stosowania.Najwazniejszą cechą takiego wosku jest to że przykleja się do najmniejszych nawet włoskow a nie do skóry i dzięki temu nie jest ona podrazniona.Naklada sie go tez lepiej niz zwykly wosk i nie ma tego uczucia klejenia-.Moment nakladania wosku był dla mnie zawsze gorszy niz odrywanie paskow potem i te klejące pachy fuj.Prawde mowiac nigdy wczesniej nie slyszalam o nim i dopiero przeglądajac aukcje natrafilam na to cudo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
international 0 Napisano Marzec 21, 2009 tandetny podszyw. informuje: hormonow NIE biore, krosta mi znika a moj narzeczony uwielbia TAM zagladac, wiec zadna krzywda mu sie nie stala (krosta nie wygladala przerazliwie). Wrecz wprost przeciwnie: od tego calego zagladania pozadanie mu wzroslo :-p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zwala_genetyczna 0 Napisano Marzec 22, 2009 loris, tak. Bakteria \"wyszla\" o 2 tyg. za wczesnie :) Mam coreczke, nazywa sie Zuzia. Porod - jak najbardziej bezbolesny, rodzilam w wodzie, co moge polecic. international , zniesmaczonaM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
international 0 Napisano Marzec 22, 2009 zwala: moje najszczersze GRATULACJE :-D (PS. zniesmaczylam Cie ja czy podszywacz? :-o ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niemozliwe-niemozliwe Napisano Marzec 22, 2009 Na 100% oglądajac krostę w pochwie niczyje pożądanie nie wzrośnie. A pisanie otym świadczy o jakimś zboczeniu i jest ohydne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zwala_genetyczna 0 Napisano Marzec 22, 2009 international, o tym, kto pisal o krostce w okolicy narzadow rodnych. Dobra - niewazne. zamknijmy ten temat po prostu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loris 0 Napisano Marzec 22, 2009 Coś szwankuje to forum, nie wysłał sie mój wcześniejszy wpis. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loris 0 Napisano Marzec 22, 2009 Więc napiszę jeszcze raz.Zwala ciekawa jestem jak to jest rodzić w wodzie.Ja rodziłam normalnie i poród nie był jakoś szczególnie bolesny.O 16.00 poczułam bóle, do szpitala pojechałam o 18.00 a o 20.00 już miałam w ramionach swojego synka.I zaraz przy nas zjawił się mój mąż.To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu.Ty pewnie rodziłaś przy mężu.Ja nie chciałam, wolałam być sama.Twoja Zuzia jest na pewno śliczna i oby zawsze była zdrowiutka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loris 0 Napisano Marzec 22, 2009 Więc napiszę jeszcze raz.Zwala ciekawa jestem jak to jest rodzić w wodzie.Ja rodziłam normalnie i poród nie był jakoś szczególnie bolesny.O 16.00 poczułam bóle, do szpitala pojechałam o 18.00 a o 20.00 już miałam w ramionach swojego synka.I zaraz przy nas zjawił się mój mąż.To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu.Ty pewnie rodziłaś przy mężu.Ja nie chciałam, wolałam być sama.Twoja Zuzia jest na pewno śliczna i oby zawsze była zdrowiutka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ohyda Napisano Marzec 22, 2009 Opisywanie krost w tyłku jest dla mnie obrzydliwe. Twojemu narzeczonemu już zawsze będziesz z tym się kojarzyla Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do International Napisano Marzec 22, 2009 Dla mnie poprostu ohydne jest opisywanie tego co ci się zrobiło w tyłku było nie było tam własnie. I naprawdę nie wierzę, ze twoj partner nie czuł zniesmaczenia kiedy zmuszałaś go żeby tam przy tym coś robił. Normalna osoba zamyka się w łazience i sama nakłada maści, są lusterka. Zdrowi ludzie (nie majacy hirsutyzmu) nawet kiedy się wzjemnie pożądaja nie robia przy sobie WSZYSTKIEGO. Nikt nie woła partnera żeby mu pokazywacc jaka kupę zrobił czy co mu sie zrobiło w pupie. To jest odrażajace i świadczy o braku poczucia taktu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ale problem się zrobił Napisano Marzec 22, 2009 bo dziewczyna napisała o kroście i o chłopaku. Kochający się ludzie chyba raczej nie czują obrzydzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brenda27 0 Napisano Marzec 22, 2009 To oczywiscie nie moja sprawa bo relacje w zwiazku naleza do kazdej pary z osobna ale osobiscie nie powiedzialabym chlopakowi o krostce w tych okolicahc a tym bardziej bym jej nie pokazywala.Moim zdaniem powinno byc troche intymnosci w zwiazku.Tak samo nie sikalabym przy facecie i tym podobne.W ogole uwazam ze kobieta powinna byc troche tajemnicza dla faceta a nie jak otwarta karta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
international 0 Napisano Marzec 22, 2009 nie dam sie zestresowac pomaranczkom :-p Pierwsze primo - nigdy w zyciu nie mialam krosty w tylku (i mam nadzieje nie miec). Nazwalabym po imieniu miejsce, gdzie mi wyskoczyla ale w jezyku polskim nie ma na to ladnego okreslenia. Vagina w kazdym razie to tez nie byla. Po drugie primo: sa faceci, ktorzy uwazaja kobiece organy ze rzecz naturalna i piekna. Moj narzeczony nie dostaje do mnie odrazy, kiedy wyskoczy mi pryszcz na czole a przeciez go widzi. Czemu milaby miec problem z krostka w innym miejscu? Ba, miejscu, ktore uwaza za bardziej sexi niz czolo? Wspolczuje Wam pomaranczki Waszych facetow. Nie chcialabym byc z kims, kto sie brzydzi mojego ciala. Temat uznaje za zakonczony Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
international 0 Napisano Marzec 22, 2009 Rany Julek! Przemiotem rozmowy byl fakt wrosnietego wlosa w miejscu nietypowym i jego leczenia a nie tego, jak ten wlos byl ogladany! Lusterkiem sie tam nic nie zwojuje. Chyba lunete musialabym miec aby go dojrzec sama. Powtarzam: TEMAT SKONCZONY, krosta znikla, moj facet ma sie swietnie i jest szalenczo we mnie zakochany! Ja mu tez ogladalam jego klejnoty, kiedy obawial sie, ze sie otarl kapielowkami. Dla nas to naturalne i nic a nic w tym obrzydliwego nie widzimy. Jako ze temat zakonczony mam nowa pozywke dla zbulwerowanych: Drzazgi tez sobie z palcow nawzajem wyjmujemy :-p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fffffffffffffffffffffffffff 0 Napisano Marzec 23, 2009 ja tam się nie bulwersuję, bo dla mnie sytuacja, którą opisałaś, jest najnormalniejsza na świecie, jeśli się jest z osobą, którą się kocha, akceptuje i której się ufa bezgranicznie. w moim obecnym związku tak jest. rzeczy typu sikanie a np. oglądanie wrośniętego włoska w okolicach intymnych to dwie różne sprawy. pomarańczowy autor który się tak pracowicie oburza i zniesmacza albo jest mało dojrzały, albo po prostu nie spotkał takiej osoby. współczuję mu szczerze, bo wiem, jak to jest. w zamierzchłej przeszłości, jak byłam równie młoda i głupia, nie przyszło mi nawet do głowy, że można chłopakowi pryszcza wycisnąć (brzmi strasznie?) czy nawet zwrócić mu uwagę, że mu się opryszczka robi. dzięki Bogu takie etapy i tacy kolesie już za mną, a przed narzeczonym nie mam zahamowań odnośnie mówienia mu np. o syfku, który gdzieś mi wyskoczył itp. normalka. a jeśli komuś się wydaje, że obrzydza go to do nieprzytomności czy wpędza w impotencję lub też od tego momentu ma mnie za istotę aseksualną, to sorry, ale śmiać mi się z niego chce i mu współczuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fffffffffffffffffffffffffff 0 Napisano Marzec 23, 2009 najnormalniejsza na świecie, jeśli się jest z osobą, którą się kocha, akceptuje i której się ufa bezgranicznie. w moim obecnym związku tak jest. rzeczy typu sikanie a np. oglądanie wrośniętego włoska w okolicach intymnych to dwie różne sprawy. pomarańczowy autor który się tak pracowicie oburza i zniesmacza albo jest mało dojrzały, albo po prostu nie spotkał takiej osoby. współczuję mu szczerze, bo wiem, jak to jest. w zamierzchłej przeszłości, jak byłam równie młoda i głupia, nie przyszło mi nawet do głowy, że można chłopakowi pryszcza wycisnąć (brzmi strasznie?) czy nawet zwrócić mu uwagę, że mu się opryszczka robi. dzięki Bogu takie etapy i tacy kolesie już za mną, a przed narzeczonym nie mam zahamowań odnośnie mówienia mu np. o syfku, który gdzieś mi wyskoczył itp. normalka. a jeśli komuś się wydaje, że obrzydza go to do nieprzytomności czy wpędza w impotencję lub też od tego momentu ma mnie za istotę aseksualną, to sorry, ale śmiać mi się z niego chce i mu współczuję, życząc takich relacji, jakie ma international. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brenda27 0 Napisano Marzec 23, 2009 To ja napisze tak.Z owłosieniem zmagam sie juz bardzo długo ale jeszcze dluzej jestem w zwiazku nieformalnym ale bardzo bliskim.I uwazam ze o ile sie jest w zwiazku krotko to pokazywanie chlopakowi krostek czy wyciskanie ich nie zraza jednego do drugiego.Ale po 20 latach taka codziennosc zabija pozadanie itp.I powiem wam jedno im kobieta bardziej tajemnicza tym dluzej facet bedzie jej pozadal.Ile jestescie ze swoimi chlopakami?5 czy 7 lat?Magia pozadania jeszcze dziala dlatego takie rzeczy nie robia na chlopaku wrazenia ale jak juz bedziecie 15 lat to rzeczy tego typu beda zniechecac jedno do drugiego.Moj zwiazek to zwiazek partnerski i przyjacielski ale nigdy nie chcialabym zeby chlopak mi wyciskal pryszcze czy cos podobnego.Wspomnicie kiedys moje slowa.Tu nie chodzi o bliskosc i o to ze wszystko mozna pokazac chlopakowi czy powiedziec.Mozna tylko to kiedys obroci sie przeciwko wam.szybiej spowszedniejecie swoim mezczyznom i tyle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fffffffffffffffffffffffffff 0 Napisano Marzec 23, 2009 myślę, że podejście do tych spraw w związku zależy też od osoby. jesteśmy razem 8 lat i jak na razei mogę powiedzieć, że powszednienie ciała to pryszcz (nomen omen) w porównaniu ze spowszednieniem osobowości, charakteru itp. jedno z drugim dla mnie się nie wiąże i nie boję się tego 1. mogę za to powiedzieć, że po tylu latach dalej jesteśmy dla siebie w pewnej mierze nieodkrytymi kartami, ale pod względem osobowości, myśli, reakcji itd. a wyciskanie syfków temu nie zaszkodziło, a wręcz przeciwnie - narzeczony jest 1. i jedyną osobą na świecie, której daję takie coś zrobić, która może mnie np. wydepilować w miejscach intymnych (sporadycznie, bo ja robię to lepiej) ;) i która wie, że mam h. to paradoksalnie jeszcze zwiększa naszą bliskość i intymność, choć wcale pożądania nie zabija. o atrakcyjność umysłową dla siebie dbamy bardzo, ja zajmuję się czymś innym, on inną branżą, dyskutujemy o filmach, artykułach, podsuwamy sobie ciekawe książki czy płyty, żeby popolemizować. obok tego istnieje cielesna strona naszego związku. to tylko moje uwagi, więc nie odbierzcie ich opacznie - nie mam monopolu na wiedzę, chciałam się tylko podzielić swoim punktem widzenia, który chyba zbieżny jest z podejściem international. przykro mi się zrobiło, jak z powodu swojej szczerości padła ofiarą ataków i pośmiewisk, więc chciałam ją trochę wesprzeć. to tyle, może uznamy temat za zakończony? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
brenda27 0 Napisano Marzec 23, 2009 No jeszcze zapomnialam dodac ze jak przyjda dzieci to nie bedzie czasu na polemizowanie na temat ksiazek,filmow czy plyt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agnes_87 0 Napisano Marzec 25, 2009 oj laski laski, co się przejmujecie... włos na dupie, w nosie czy cycku... co za różnica, my mamy je wszędzie i nasi faceci muszą o tym wiedzieć i nas wspierać właśnie w sytuacjach takich, jak nam cos gdzieś wrośnie. to jest choroba! a nie nasze \"widzimisie\". także drogie dziewczynki, dzielmy się swoimi spostrzeżeniami, uwagami, radami, a pierdoleniem tych bezwłosowatych się nie ma co przejmować. buziaczki małpki ;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotkass 0 Napisano Marzec 25, 2009 Kobietki nie dobija Was ta pogoda? Bo mnie strasznie.Nie cierpię zimy a w tym roku jest taka jakaś rozlazła.Nie odpuszcza.Już przecież jest kalendarzowa wiosna a u nas śnieg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość thea.. Napisano Marzec 25, 2009 hej dziewczyny nie wiem czy moje włoski to choroba bo nie byłam u lekarza.. w każdym razie pojawiają sie u mnie nad górną wargą i troche na brodzie..nie mam z tym większego kłopotu depiluję je i jest ok...czytając wypowiedzi z pierwszych stron byłam przerażona...ja największy problem mam z nogami..kiedyś je goliłam ale odrastały bardzo szybko i musiałabym je golić codziennie więc od 3 lat używam elektrycznego depilatora i wszystko byłoby ok gdyby nie wrastające włoski po których zostaja ciemniejsze plamki..i mam pytanie czy jest na to jakiś sposób żeby się ich pozbyć..przez te plamki wstydze sie chodzic w spodnicy..prosze o pomoc doswiadczonych kolezanek..:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
***majka*** 0 Napisano Marzec 25, 2009 na wrastajace wlosy ciezko jest na serio cos poradzic, ale rekawica masujaca pomaga - trzeba ja stosowac codziennie - dobre tez na cellulit :) ja ide na laser calych nog w kwietniu :DDD hurra!! na razie mam kase na 1 zabieg, a z nastepnymi bede kombinowac :)) zgadzam sie, ze nie ma co swirowac z ukrywaniem wszelkich mankamentow przed zaufanym mezczyzna. takie rzeczy zblirzaja o ile nie dzieja sie dzien w dzien!! buzki x x Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość abra_kadabra Napisano Marzec 25, 2009 thea, polecam Folisan. Do tego regularne peelingi, najlepiej na nogi moim zdaniem działają peelingi z soli pod prysznicem, czyli na mokro, nie na sucho. Ewentualnie z dodatkiem oliwki. Do tego bardzo dobrze sprawuje się krem z dodatkiem mocznika. Kupisz to wszystko bez problemu. Wiem też, że niektóre dziewczyny kręcą samodzielnie domową wersję Folisanu, bo ten kupny jest stosunkowo drogi, ale nie próbowałam. Niestety, albo stety, depilowanie włosów depilatorem osłabia je i po pewnym czasie mają po prostu problem z przebiciem sie przez skórę, stąd to wrastanie. Oczywiście nie rezygnuj z depilowania, bo to chyba najlepszy sposób, poza laserem, na który nie wszyscy mogą sobie pozwolić. Ale trzeba zacząć regularnie dbać o skórę, bo wrastanie włosów samo nie przejdzie, a wyglądać będzie coraz mniej atrakcyjnie. Wszystkie powyższe metody wypróbowałam i polecam, ten zestaw jest moim zdaniem najskuteczniejszy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach