Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kociaczek007

Boję się macierzyństwa...Czy będę potrafiła kochać swoje dzieci???

Polecane posty

Mam 22 lata. Za rok biorę ślub. Oboje z narzeczonym bardzo chcielibyśmy miec dzieci (najlepiej trójkę). Już nie możemy się tego doczekać, ale... No właśnie, jest pewne \"ale\". Boję się, że nie będę potrafiła kochac swoich dzieci, a przynajmniej okazywać im miłości. Nie chciałabym ich unieszczęśliwiać... Ale niestety wiem, że z uczuciami mam problemy nie od dziś. Jestem DDA i mam przynajmniej część charakterystycznych dla tych ludzi symptomów. W pewnej mądrej gazecie wyczytałam, że DDA często mają problemy w nawiązaniu realcji z dziećmi, ponieważ nie umieją okazywać im uczuć. Ja mam problemy w okazywaniu miłości nawet rodzinie i mojemu narzeczonemu, co więc będzie z tymi dziećmi? Tak bardzo ich pragnę, ale nie chcę czynić ich nieszczęśliwymi. Co o tym sądzicie? Macie może dla mnie jakieś rady? Proszę o pomoc, to dla mnie naprawdę ważna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nic nie napisze? Wiem, że większość tu obecnych to szczęśliwe młode matki, których to nie dotyczy, ale może sprobujecie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa lubawa
a co to dda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa lubawa
powaznie pytam bo nie chce mi się szukać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa lubawa
jak rozumiem to jest Denerwuję Durnych Anonimów;) napisz coś więcej o swojej chorobie, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubawa - DDA to Dorosłe dziecko Alkoholika, nie nazwałabym tego chorobą. Kociaczek - nie przejmowałabym bym się na zapas, jak będzie działo się cos złego to poszukasz pomocy u profesjonalisty. DDa też jakoś żyją mają rodziny. Ja nie znam nikogo kto wychował się w naprawdę zdrowo funkcjonującej rodzinie. Na szczęscie to nie schizoferenia czy coś w tym stylu. A fakt że zdajesz sobie z tego sprawę to połowa sukcesu. Z tego co zrozumiałam jak dotąd nie powielasz modelu wyniesionego z domu, więc dalej będzie tak samo, rodzice to nie wyrok, jak się nad tym pracuje mozna to przezwyciężyc. Okazywać miłośc tez można się nauczyć, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem DDA
i wiesz......milosc do dziecka jest tak instynktowna.....:))) poza tym mam wspanialaego syna, ktory sie tak ode mnie rozni (jako od dziecka w tym samym wieku)....od samego urodzenia pierwszy "zaczepial mnie" swoja miloscia.....usmiech za usmiech, "mamo, buzi", "przytul mnie", "przyszedlem po przytulaska"......jest cudowny....a wychowyje go sama i mialam tez inne obawy..... nie martw sie na zapas :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem DDA
a do dzisiaj mie potrafie przytulic sie do matki (bo to ona nie umie okazywac uczuc....)....mimo ze to ojciec bybl alkoholikiem, to on potrafil okazywac mi swoja milosc, dzis juz go nie ma od 10 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×