Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna dziewczynka

nie chce juz zyc

Polecane posty

hehe niby masz rację francik ;) - koniecznie twardy:P tyle ze ja nie potrafię juz teraz żadnemu zaufać, więc kiepsko to widze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Francik, ja też nie przepadam za wiecznie użalającymi się nad sobą ludźmi, ale czasami... nie da rady inaczej. Świat się człowiekowi sypie i koniec. Pewnie za jakieś 10 lat będzie to dla nas kompletną bzdurą, ale teraz jest najbliższym (bo własnym) i największym probleme. Nie ma więc co deprecjonować czyichś kłopotów. panarea, a jak było z Tobą? Co Ciebie gryzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
Witaj "była dziewczyno" :) fajnie ze jestes:). Panarea co z Tobą, dlaczego jestes smutna? "była dziewczyno" jak z Tobą, jak sie czujesz? U mnie po staremu, musze sie wziążć w garść bo juz mam dość:( pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się cieszę, że Cię czytam ;) U mnie: biorę się w garść codziennie od nowa. A za chwilę wychodzę, by znowu natknąć się pewnie na tego pacana lub jakieś jego ślady :( Cholera, nie mam na to najmniejszej ochoty, ale muszę - siła wyższa. Niedługo razem wylądujemy na jednym oddziale psychiatrycznym ;), bo facet też zdołowany, gdy mnie widzi. Porabiałaś coś fajnego wczoraj wieczorem? Wyszłaś ze skorupki czy jednak domowo? Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
do "była dziewczyna". Siedziałam w domu i oglądałam tv :(. Nie miałam ochoty wychodzic z domu i spotkac Go. Ty widze wychodzisz, to dobrze, tak chyba lepiej niz siedziec w domu. Pewnie ja tez to zrozumię za jakis czas. Trzymaj sie cieplutko. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczorajszy wieczór nie należał niestety do udanych, ale muszą być te gorsze, by człowiek miał punkt odniesienia dla lepszych ;) Niestety widmo kolegi ex krążyło. Pozdrawiam i lecę, odezwę się wieczorkiem. Pa🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
Ok, lec szybciutko, napisz wieczorem czy Go widziałas. Panarea wysłałam Ci maila, przeczytaj. Czy jest jeszcze na forum ktoś zainteresowany tematem? Moze jacyś chłopcy sie wypowiedzą w tym temacie. Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
czy juz nikogo tutaj nie ma? Smutno mi, odezwijcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluze pomoca_
Czesc "smutna dziewczynko"!! I co, lepiej dzisiaj?? Podjelas juz jakas decyzje co do przyszlosci? Musisz wziasc sie w garsc, bo inaczej wpadniesz w depresje. Ja naprawde nie moge uwierzyc, ze nie masz chociaz jednej kolezanki. Naprawde nie masz nikogo, do kogo moglabys zadzwonic i pogadac???? To nie mozliwe!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
"do służe pomocą_" Mam kolezanke, czesto z nia rozmawiam, jest wspaniała. Ale ona ma chłopaka, planuja slub, ma swoje sprawy, nie moge jej non stop zawracac głowy bo poprostu mi głupio. Oni razem mieszkają, mają juz wspólne zycie, ja sie czuje troszke jak przyzwoitka. Spotykamy sie ale nie czesciej niz raz na tydzien, wtedy jest ok, nie mysle o tym, potrafie sie z nia śmiac i wygłupiac. Ale pozniej wracam do domku i znowu to samo. I przez nastepny tydzien siedze sama, tylko czekam na telefon od niej. Wiem ze musze sie wziąźś w garść bo tak dalej byc nie moze, staram sie usmiechac, udawac ze wszystko jest ok. Ogólnie tez nie lubie ludzi którzy tak bardzo sie użalają nad soba, dlatego wiem jak mnie odbierają inni. Musze sie zmienic, wyjść do ludzi, znależć znajomych. Wtedy chyba byłoby mi łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluze pomoca_
No a jednak:), wiedzialam, kazdy kogos ma, przynajmniej jedna bliska osobe! Masz racje, nie powinnas jej teraz za bardzo obarczac swoimi problemami, tym bardziej, ze ona szykuje sie do slubu. Widze, ze dzisiaj nie masz juz takiego dola jak wczoraj, i zdajesz sobie sprawe z tego, ze trzeba sie za siebie wziac. Mi tez jest ciezko, chociaz od rozpadu mojego zwiazku minal juz prawie rok. Jest lepiej, ale nie tak jak powinno byc. Wszyscy znajomi mowia mi, ze bardzo sie zmienilam. Tak jak kiedys uwielbialam imprezy, zabawe, uwielbialam sie posmiac, tak teraz unikam kontaktow, jestem smutna, rozdrazniona i nic mi sie nie chce. Mam nadzieje, ze kiedys to sie skonczy, bo sama mnie to juz powoli zaczyna meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek84
"do służe pomocą" Czyli u Ciebie juz minął rok i nadal jest tak ciężko...... Mi tutaj nawet nie chodzi o faceta, owszem bardzo go kocham ale po tym co mi zrobił, po tych 4 latach nie chce juz Go. Tutaj chodzi o cos zupełnie innego. Mianowicie o to, ze jestem sama, ze nie mam z kim isc na spacer, na drinka, nie mam pieniedzy. Własnie to mnie dołuje, czuje sie odizolowana (chociaż wiem ze mam to wszystko na własne życzenie :() A powiedz mi jak Ty sie wyrwałas z takiego stanu. Przeżyłas juz rok po rozstaniu, pewnie masz jakis sposób. Chociaz z tego co piszesz, to nadal jest Ci ciężko. Nadal go kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek84
to ja "smutna dziewczynka" jesli ktos nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam. Samego faceta niet, tylko te cholerne wspomnienia związane z tym miejscem. I z wieloma innymi. Zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem mi nie odbija - idę ulicą i łzy same mi ciekną, chociaż nigdy nie lubiłam scen w miejscach publicznych. Mam naprawdę dosyć :( Co będzie dalej? Czy w ogóle będzie jakieś \"dalej\"? Czuję się stara i strasznie zmęczona. Tak, jakby wszystko chyliło się ku końcowi. I po prostu WIEM, że największą miłość swojego życia mam za sobą. Nigdy z nikim nie stworzę już czegoś tak wspaniałego jak z nim. Przyszłość kompletnie dla mnie nie istnieje, żyję atakowana ciągle przez setki wspomnień. Nie wiem czy kiedykolwiek czułam się tak bardzo źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
"była dziewczyno" nie mów tak, jeses jeszcze młoda. Przeciez gdyby to była prawdziwa miłość to jego duma nie byłaby wazna i by sie odezwał. A moze to on czeka na kolejny Twoj krok, on ma kogoś juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miał, teraz sytuacja nie jest dla mnie jasna - znajomi twierdzą, że z tą dziewczyną już tylko się kumpluje. Ale jak jest naprawdę? Nie wiem co dalej. Nie wiem co mam robić. Czuję się tak, jakbym przestawała istnieć. Ciągle w przeszłości, ciągle ze łzami w oczach i pogryzionymi ustami... Za duży tchórz ze mnie, by robić głupoty, ale po prostu chciałabym, żeby ktoś mnie wyłączył, żeby to wszystko się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
bb- men napisałam ci maila. Była dziewczyno odezwij sie, martwie sie o Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
tak bardzo mi Ciebie szkoda. Mineło juz tyle czasu....... Nie mozesz sie poddawac! Moze nie wychodz w te miejsca co go mozesz spotkac, nie mysl o nim! I to nieprawda ze miłość masz juz za sobą, jeszcze Cie może spotkac cos lepszego. Zobaczysz! Oglądałaś film "Nigdy w życiu"?. Głowna bohaterka ma podobny problem. Koniecznie zobacz, jest swietny!! Pracujesz czy sie uczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie martw się - nie jestem typem samobójcy. Za dużą krzywdę zrobiłabym swojej \"rodzince wesołej\". Do tego trzeba mieć naprawdę spore \"jaja\", względnie naprawdę dosyć. A ja chyba jeszcze nie dotarłam do tej magicznej granicy. Chociaż myślę o tym codziennie, ale zwykle droga od idei do realizacji jest długa ;) ratuje mnie poczucie humoru, ale i ono jakby przygasa. bb - man, a jak było u Ciebie? Kończę studia i jeszcze jedną szkółkę, dorosłość za progiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za miłe słowa 👄 Nie da rady omijać tych wszystkich miejsc, bo to wszystko okolice mojego domu. Wiem, że to kwestia tylko i wyłącznie mojego podejścia, ale zmienić go nie umiem. A jak Twój humorek dzisiaj? Jak nastawienie do ludzi i świata? Pozdrawiam serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
No wiec u mnie dzisiaj troszeczke lepiej. Ale i tak mi smutno :( Ciezko mi zrozumiec ze juz nie moge Go zapytac co robił, ze juz innej dziewczynie bedzie mówił to co mówił mi przez 4 lata. Ja byłam w nim juz szybciej zkaochana, znam go od 6 lat. Szkoda ze nie jestes z mojego miasta, poszłybysmy na kawe lub na drinka jakiegos i od razu by nam było weselej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
ja mieszkam w Legnicy, a Ty? Cos mi net siada:( dlatego tak długo nie pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna dziewczynka
"była dziewczyno" jestes jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEPOJETE
reasumujac, jestescie same sobie winne. JAK MOZNA BYC Z FACETEM KTORY WYZYWA I Z KTORYM KLOCICIE SIE NON STOP ?????????????!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do \"NIEPOJĘTE\" - cholerka, nie przypominam sobie bym coś takiego pisała. Hmmm, kolejny specjalista (-ka) od oceniania innych :O Smutna dziewczynko - ja jestem z magicznej ;) Łodzi. Śpisz już? Pewnie tak - zatem kolorowych snów :) I do przeczytania jutro (dzisiaj ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×