Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

balbisia - a ja mam odwrotnie. W lustrach sklepowych przeżywam załamanie nerwowe xD Może jakbym w domu miała lepsze oświetlenie aż do takiego stanu bym skóry nie doprowadziła...A jeśli chodzi o zasady higieny,to wystarczy,że zrobię to przez wacik i potem przetrę ziolami szwedzkim? Do tej pory wyciskałam se twarz gołymi rękami i się nie przejmowałam;P Cud,że przez tyle czasu nie wprowadziłam sobie czegoś. Pomijając tego 'delikwenta', siódmy dzień wolności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbisia
zmienic-swoje-zycie,to w zupełnosci wystarczy,nawet dermatolog nie zrobił by tego lepiej;) Ja też sie cieszę,że nie wprowadziłam sobie pod skórę jakąś bakterie,brrrrr az strach pomysleć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumka
Ja dzisiaj wycisnęłam jednego na policzku i jednego na brodzie i jestem złaaaa :P No ale masakry nie zrobiłam to pół biedy. Trwam dalej! :P Powiem Wam, że jak nie wyciskam to czuję taką pustkę, że masakra...czegoś mi brakuje, nie mam co ze sobą zrobić, ręce same wędrują do buzi itd. chodzę poddenerwowana i w ogóle:/ Najgorzej jest przetrwać ten 'pierwszy okres' niewyciskania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
Nie było mnie parę dni, bo egzaminy zabierają mi zycie. W przyszłym tygodniu faktyczna sesja, dopiero bedzie ostro xD Więc mam nadzieję, ze mi wybaczycie to, że nie udzielam się tak często jak kiedyś ;) Ja wczoraj zaskoczylam samą siebie :D Otóż, spędziłam cały dzień poza domem, od 7 do 21: BEZ podkładu i korektora na czole, brodzie i bokach policzków i z naprawdę cieńka warstwą podkladu na nosie (robi mi się okropnie czerwony na mrozie XD i na policzkach przy nosie i pod oczami, bo tam mam najwięcej przebarwien). (bez, czyli ze miałam tam tylko ordobinę pudru transparentnego dla zmatowienia, dosłownie jedno pociągnięcie pędzlem, dla matu a nie dla krycia :D) W ciągu dnia tylko raz przpudrwałam strefę T tymże matującym pudrem, stałysmy razem z kolezankami pred takim duzym lustrem w lazience i kazda sobie cos tam poprawiała, typu błyszczyk czy przysłowiowe "przypudrowanie noska ;). Po porwrocie do domu byłam absolutnie zaskoczona, bo wygladałam swietnie, a najlepiej czoło, bodra, boki policzków- były takie... naturalne. Jestem PRZESZCZĘŚLIWA bo w połowie listopada, kiedy to przestałam wyciskac, nie wyszlabym z domu bez dosc duzej warstwy podkłau, mialam przebarwienia naprawdę wszędzie, a teraz 2/3 mojej twarzy nadaje się do pokazywania BEZ MAKIJAZU :D czułam się cudownie, taka wolna i jejku... ;) uda mi się- równiez czekzam z niecierpilowscią na rezultaty mikrodermabrazji, będziesz naszym króliczkiem doświadczalnym ;) :* A za randkę trzymam kciuki, zapowiada się super zabawa ;) I nie martw się strupem, Mój zakochał się we mnie, kiedy regularnie miewalam na twarzy takie okropnosci, wiec to nie ma zadnego znaczenie, myslę, ze przede wszytskim uwielbia Cię, bo jestes super pozytywną, fajną osóbką, no a to, ze jeste tez śliczna, na pewno nie przeszkadza ;) zamienic-swoje-życie - co do tego pryszcza, uwazam, ze jesli jest naprawdę dobrze dojrzaly, to przy zachowaniu higieny mozesz wycisnąć, najlepiej przez husteczkę (w sensie, ze palce owijasz husteczką, zeby nie poranic skóry). Uważam, ze w przypadku ropnych jest to lepsze niz dac im peknąc samym, bo kiedy zajmiemy sie nimi pierwsi, to unikamy roziesieniu po twarzy całej tej ropy, a przy myciu istnieje takie ryzyko, a slad jak slad- bedzie taki sam, ale i tak szybko zniknie. balbisia- to cudownie, ze jestes zadowolna ze swojej cery. powiedz proszę, jak dlugo nie wyciskasz? :) Ah dziewczyny.... jestem dobrej mysli. Wierzę, ze niedługo będę mogla śmigac bez podkładu na całej mordce, choc i tak odkrycie tych 2/3 było niesamowicie wyzwalające :) ps. jak zwykle przepraszam za literowki, ale piszę szybsiutko,zeby zaraz wracac do nauki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
kurcze ;) okres mam za tydzień więc nie wiem czemu popadam w takie skrajne stany ;) bo teraz mam cholernego doła ;) a jeszcze w czwartek skakałam pod sufit... to wszytko przez to ze wlasnie w czwartek w nocy nie moglam spac... i wstalam o 3 rano o wyczulam na twarzy pryszcza. (a mialam taką piękną twarz !) wstalam, wzielam lusterko, zapalilam lampke i go wycinelam. i nawet nie wiem kiedy wyciestenlam jesczee z 5 innych niewidzilnych pryszczy ! o zgrozo. w piatek obudzilam sie bez strupka ktorym sie martwilam wczesniej ale za to z nowymi po nocnym wyciskaniu ! (mam dlugie paznokcie i zawsze zdzierm sobie nimi skórę...) chlera jasna by to wziela... pomalowalam sie i nie wygladlam az tak tragicznie... ale wieczorem kiedy juz mialam isc na tą impreze to nalozylam na ten podklad kolejna warstwe... bo mialam obsesje zeby to wszytko dokladnie zamaskowac. w rezultace bylam pokryta mega mega mega grubą warstwą podkładu ; ( od chwili kiedy wyszlam z domu nie moglam sie na niczym innym skupic tylko non stop (naprawdę non stop) myslslam o tych pieprzonych wycisniętych ranach ! japieprzę. w rezultacie nie bylam calkiem sobą, zakrywalam twarz wlosami i nie czulam się pewnie.... czułam się beznadziejnie ! facet okazał się niezłym babiarzem ;] więc nie mam zielonego pojęcia co z nim teraz zrobic ;( boje sie ze jakbym z nim sprobowala byc to by mnie zdradzal. a za taki zwiazek dziekuję ! cholera ;/ przejechalam sie na kolejnym facecie ;/ (nie potarfie docenic tych w porzadku chlopakow, kręcą mnie niegrzeczni ;] chociaż już coraz mniej...) generalnie ta notka o tej chorobie i perfekcionizmie jest o mnie ;] aa ii jeszcze jedno chyba musze przelozyc zabieg mikrodermabrazji na srodę bo mam na twarzy ze 3 swieze strupki... (a reszta buski bez bardzo fajna, pomimo ze wciaz pokryta przebarwieniami i blednącymi bliznami) mam doła z tego powodu ze muszę przelozyc tą mikrodermabrazję i ze zawiodlam sie na olejnym facecie i na sobie. eh. ale nie poddaje sie. będzie dobrze. na studniówce będę się bawic za to swietnie i koniec kropka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uda mi się -ja mam tak samo, tacy troszkę niegrzeczni chłopcy mnie dużo bardziej kręcą od tych wzorowo poukładanych,będących teoretycznie odpowiednimi materiałami na chłopaka:P Co zrobić...;) laguappa- kolejny raz muszę napisać że jestem pełna podziwu. Jeśli uda mi się z tym zerwać, przynajmniej w połowie Tobie będę to zawdzięczać;) Już 8 (!) dzień nie wyciskam. Cały czas martwią mnie przebarwienia na brodzie, reszta twarzy widać że jest zmęczona i przydałoby się jej coś co by 'dodało jej życia', jest troszkę przebarwień na czole,ale nie wygląda to aż tak źle jak broda właśnie, mogę też przykryć w części grzywką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
zmienic-swoje-zycie mam nadzieje ze w koncu znajdę swój ideał, bo teraz wychodzę z zalozenia ze faceci to szmaciarze, i ja czekam na wyjatek potwierdzający tę regułę ;) i zgadzam się z tobą w stu procentach że jak wyjdę z nałogu bedę dużo zawdzięczać laguappie, dodatkowo, ze miała identyczne doświadczenia jak ja np. z tym pieprzonym podkładem. i dzięki niej wierze jeszcze bardziej ze będę już niedlugo przestanę się tak mocno malować ;) to było by piękne ! ;) jeeejku ;) teraz jestem tylko zdołowana tym faktem że nabawiłam sie tych 2-3 strupków i przez nie muszę przełożyc mikro na srodę, bo przeciez nie mogę isc ze strupkami tylko z zagojoną twarzą. ale ok, wiem że do srody nic nie dotknę, pozniej oczywiscie tz ;) w koncu za tydzien studniówka ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
Faceci są jak krem nawilzający, czasem trzeba wypróbować wielu, żeby znaleźć takiego na całe życie xD wybaczcie mi ten głupi żarcik-suchar dziewczyny, ale juz mi odwala przez naukę :) w ramach przerwy od książek, postanowiłam zrobić coś, co moze choś troszkę Wam pomoże :) Trochę się boję, bo nigdy nie sądziłam, że to zrobię, ale dobra XD Dzis rano, po umyciu mordki, zrobiłam sobie parę zdjęć bez niczego na twarzy, oczywiście nie wklejam całych, tylko fragmenty. Szukałam jakiś zdjęć bez podkladu z czasów, kiedy wyciskalam, ale niestety nie znalazłam, unikałam wtedy zdjeć w stanie niewyjsciowym ;) : http://i55.tinypic.com/1zr2v0m.jpg http://i52.tinypic.com/k976oj.jpg http://i54.tinypic.com/20tqqso.jpg (tu się świecę, bo mam krem nawilżający) http://i54.tinypic.com/14jxdf9.jpg Wiem, że jeszcze daleko do ideału, ale jszcze niedawno te miejsca były regularnie pokryte blizenkiami, przebarwieniami i pryszczami. Mam jeszcze przebarwienia i zaskórniki, ale na tych partiach twarzy takie, ze dla mnie wydają się idealną cerą i bardzo to doceniam. A jest to efekt tylko i wyłacznie niewyciskania, nawilzania i regularnego peelingu, wszytsko w domu i bez zdanych zabiegów. Mam nadzieję, ze będzie to dla Was choć odrobinę motywujace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laguappa - aż zazdrość bierze:) Czoło idealne, broda w bardzo dobrym stanie-też tak chcę! Wielka szkoda,że nie masz zdj z czasów kiedy wyciskałaś.Jakbyś coś znalazła,to wstawiaj.Teraz masz taką skórę,że nikt nie powie że to robiłaś,po prostu nie masz idealnej cery,ale na ulicy nikt nie zwróci uwagi. Napatrzeć się nie mogę;) A ten żarcik niezły;) dużo w nim prawdy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
laguappa zazdroszczę brody i czoła ;) paskudnie i beznadziejnie się czuje. cholera jasna by to wzięła. chce już zacząć żyć jak laguappa. ;( laguappa powiedz mi czy tobie rzeczywiscie wystarczyłatylko silna wola...? bo ja już nie wiem co robić, znowu wyciskałam. jestem załamana. nie chciałam pisać ale jednak się przyznaję... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
U mnie na początku pomogła panika- doprowadziłam się do takiego stanu, ze wstydziłam się patrzec w twarz nawet moim rodzicom, a potem doszła wysypka na czole i policzkach, wszytsko wskazywało na wyprysk kontaktowy, czyli zrobiły mi się takie małe babelki,potem szorstka, luszczaca skóra. Przeraziłam się, ze załatwiłam się na amen i przez tydzien się nawilzałam az w koncu wszytsko się złuszczyło. Wtedy obiecalam sobie, ze nigdy więcej nie będę czuła tego, co wtedy i jakos poszło. Czyli krótko mówiąć, naprawdę byłam w najgorszym momencie w zyciu pod względem cery i jakos tak wszytsko we mnie krzyczało, zeby juz tego nigdy więcej nie robic. No i pomgło tez bardzo, kiedy po jakis 3 tyg niewyciskania wyszedł mi na brodzie naprawdę spory ropny pryszcz i po raz pierwszy pozwolilam czemus takiemu zejsc w swoim tempie. Wprawdzie trwało to z 2 tyg, bo był naprawdę duzy, ale jak widzisz na brodzie prawie nie ma po nim śladu :) a był tam w polowie grudnia. No i oczywiscie motywowała mnie poprawa, bo to co widac na zdjeciach, to w porównaniu to stanu poprzedniego niesamowita wręcz poprawa :) Więc u mnie owszem, pomogła silna wola wynikajaca z zauwzalnej poprawy i strach przed tym strasznym, strasznym stanem emocjonalnym z listopada. Bo wiedziałam, ze jesli czegos nie zrobię, to dosłownie zrujnuję swoje zycie i odetnę się od innych. No i gdzies tak w grudnu zaczełam tez gruntownie zmieniac swoje podejscie do mojej cery. Zrozumiałam, ze mogę miec czasem jakies niedoskonałosci i jestem w stanie jakos jes przezyc, jesli nie są z mojej winy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
A bardzo wycisnęłas? Trzymaj się Kochana :* Spróbuj teraz nałozyc tribiotic i to jutro bedzie lepiej :) sciskam, jak cos to pisz, uczę się caly wieczór więc będę zagladać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laguappa,też to zauważyłam,niedoskonałości nie będące wynikiem moich działań są mniej bolesne,nawet jeśli nie wyglądają za ładnie. Ja np mam teraz parę syfów na czole i AŻ tak bardzo mi nie przeszkadzają...Mam poczucie,że one są brzydkie,ale wyglądają normalnie,po prostu mam jakieś problemy z cerą,a jak mam rany to nie wiem co ludzie mogą se pomyśleć.Muszę się pilnować, bo jak je wycisnę to całe czoło będzie poranione. Ja też mam taki moment teraz,że wiem że już nie wytrzymam dłużej,nie zniosę kolejnych masakr,nie mam na to już siły. Dzisiaj pierwszy raz od baaaardzo długiego czasu nie nałożyłam podkładu siedząc w domu. Staram się za bardzo nie pokazywać domownikom;) a jeśli już to nie przy oknie i zasłaniam się włosami,ale samo to że na chociaż tyle sobie pozwalam jest czymś niecodziennym i myślę że optymistycznym:) Chociaż jeden dzień dałam skórze pooddychać:) Może mi się z czasem zrewanżuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
Na pewno się zrewanżuje :) Ja lubię takie dni, kiedy jestem w domu i latam tylko z kremem nawilzajacym na buzce, tak jak np dzis :) Nawt w tych najgorszych okresach nigdy nie malowałam się będąc w domu, zawsze krem plus masc cynkwa na pryszcze/rany/przebrawienia, wolałam chocdzic w ciapki niz z czerwonymi plackami, a moja rodzina uznawala, ze mam poprostu wypryski a nie rany od wyciskania. Nie ruszaj czółka, na pewno niedługo wszytsko ładnie Ci zniknie, pryszcze z czoła zwykle same ładnie znikają i nie zostawiają śladów, a jesli się za nie zabierze, to latwo jes rozdrapac do ogromnych rozmiarów.takze trzymam kciuki :) A ja mam dzis kiepski dzien, poza tym, ze cieszy mnie, ze ze skórą coraz lepiej, to reszta do chrzanu. Przede mną najgorszy tydzien, boje sie tych egzaminów, boli mnie brzuch (babskie sprawy, naprawdę strasznie cieżko je pzechodzę), wcinam niezdrowe jedzenie, chce mi się spac no i co najgorsze cos jest nie tak miedzy mną i Moim. Strasznie chce mi się dzis płakac i jakies takie ogólne zwatpienie mnie bierze, dobrze, ze chociaz ta cera super, bo gdyby nie, to juz miałabym full wypas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
pisze ten post zalana łzami, chyba cos we mnie pękło ;( nie mam siły już tak dalej żyć ;( mogłam dzisiaj spędzić przecudowny wieczór i noc, ale przez to że sie powyciskałam wyglądam tak paskudnie i obrzydliwie że jedynie co teraz mogę zrobić to płakać. nie panuje nad tym. chociaż wiem że dla mnie kluczem do sukcesu jest wlasnie po prostu to żebym przestała wyciskać, bo cere mam normalną nie tłustą. przysięgam, obiecuję i zaklinam się na wszystko że nigdy nigdy nigdy więcej nie wycisnę niczego. jestescie świadkami. mam ochote was przeprosic że sie powyciskałam. to bez sensu. zmarnowałam sobie kolejne dni życia. a jutro mam próbę poloneza... jak ja będę wyglądać ;/ jak zwykle nałozę grubą warstwę podkładu ;] to żałosne. nie wiem jakich odpowiedzi oczekuję od was, bo wszystko juz wiem, to ze powinnam pochować lusterka unikać jak ognia mocnych świateł itd. jednak tym razem muszę dać radę już na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musi byc dobrze
witam was dziewczyn, przegladam to forum od dawna, naprawde dawna i spostrzegam wiele moich problemow. mam cere problematyczna, bywaja okresy, gdzie jest calkiem dobrze itd ale np jesien wiosna i zaczyna sie zanieczyszczac a ja dostaje obsesji latam tylko do lustra cos majstruje dlubie otem tradycyjnie zaczerwienienie slady. Porazka do kwadratu ale od jakiegos czasu chodze do dermatologa mam jakies tam masci. obecnie jestem na etapie leczenia przebarwien. w tym tyg rozdrapalam jakas grudke na brodzie i tak tego zalowalam.Obiecuje sobie ze to juz ostatni raz ehh TO jest naprawde meczace.marze o bezroblemowej buzi a sama sobie szkodze. Mam jednak nadzieje ze uda mi sie przezwyciezyc obsesje analizy cery.musze to zrobic dla siebie przede wszystkim no i dla chlopaka. Powodzenia trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musi byc dobrze - a jak leczysz przebarwienia? uda mi się- wypłacz się,wyrzuć z siebie wszystkie negatywne emocje i zacznij walkę od nowa! I przed wyciśnięciem czegokolwiek zadaj sobie pytanie,czy będziesz miała siłę czekać jak się zagoi...widzę że masz podobnie jak ja,że już po prostu Twoja cierpliwość się skończyła. Teraz na pewno uda się! Razem walczmy o ładniejszą cerę. laguappa- ja też mam sporo problemów..jakby dodać do tego jeszcze rozdrapaną buzię to by o był jeden z najgorszych dni..Przyszły tydzień też zapowiada mi się masakrycznie- tysiąc sprawdzianów do których oczywiście za bardzo się nie uczyłam...eh...A maść cynkową stosuje się też na przebarwienia???Myślałam ze tylko na syfy żeby podsuszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musi byc dobrze
ja obecnie stosuje duac zel na noc i skinorem krem na dzien.drugi bez recepty, z tym, ze 50 zl kosztuje, cos jak acne derm bo ma kwas azelainowy.oba lekko zluszczaja wybielaja w calkiem szybkim tempie z tym, ze ja mam same przebarwienia raczej powierzchowne zadnych wglebien. myslalam o jakism pilingu kwasami ale troche sie boje. uda mi sie- musisz wytrzymac te kilka dni, nie wiem myslalas moze o pomocy psychologa? ja sie kiedys nad tym zastanawialam, ale ostatecznie zrezygnowalam. Ogolenie jestem problematyczna, zawsze wynajde sobie jakies problemy i mam na tym punckie obsesje, ale wmawiam sobie choroby rozne, mialam juz manie odchudzania,tycia,roznych wyimaginowanych chorob a teraz ta geba niesczesna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mam wgłębień,"tylko" czerwone plamy. Też mam obsesję odchudzania i paru innych rzeczy,ale wyciskanie jest dla mnie zdecydowanie największym problemem. Jak się z nim uporam,to pomyślę o pozostałych. Właśnie wycisnęłam sobie małego pryszcza...z szyi! Tego jeszcze nie było:P Denerwował mnie to się go pozbyłam,myślę że to malutka wpadka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
uda mi się - ściskam Cię bardzo moco do serduszka :* Może tym razem nadeszła chwila, kiedy już naprawdę nie może być gorzej? Chowanie luster itd nic nie dają, jeśli nie odnajdziesz motywacji w środku. Pomyśl sobie o maju. To z 4 miesiące. Wyobraź sobie siebie w ślicznej latniej sukience, dziewczęcej fryzurze, z błyskiem w oku, wystawiajacąca do slonca twarz omiecioną rozswietlającym pudrem dla wydobycia jej blasku. Wyobraz sobie wakacja i siebie w super bikini, przebierajacą w chetnych do posmarowania Ci plecków i oczarowanych Twoim usmiechem i delikatnie opaloną, brzoskwiniową cerą. Wyobraź sobie spontaniczny wypad ze znajomymi nad jezioro, wyobraz sobie szybki wypad po świeżukie bułeczki rano do sklepu, wyobraz sobie wypróbowywanie nowyh kosmetyków, przyjemność gdy przez przypadek dostrzezesz gdzies swoje odbicie... Wyobraź sobie siebie jako szczęścliwą, silną i przede wszytskim WOLNĄ osobę, która panuje nas swoim życiem i może z nim zrobić co tylko zechce. A teraz pomyśl, że to wszytsko możliwe, że Twoja droga do osiągnięcia tego może zacząć się już teraz, w tej chwili. I kiedy kiedyś, kiedykolwiek, najdzie się chęć, żeby coś wycisnąć, przyjrzyj siętej niedoskonałosci dokladnie, ale oczami osoby postronnej. Zobaczysz, że to drobiazg, ktory ginie przy ślicznej twarzy. Przyglądaj się też twarzom innych wokół i zobacz, że kazdy ma jakies niedoskonalosci. W końcu spróbuj zaakceptować je u siebie. Kiedyś znalazłam cos takiego http://3.bp.blogspot.com/_a7jkcMVp5Vg/TILGRD5CoFI/AAAAAAAAM5g/lLuVof0Z2MI/s400/youarebeautiful.jpg . Nauka życia z niedoskonalościami jest niezwykle trudna, ja nadal walczę ze swoją naturą littlemissperfect każdego dnia, ale warto. Nauczmy się być niedoskonale a dzięki temu, paradoksalnie, staniemy się jeszcze piękniejsze, silniejsze i szczęsliwe :) Tym razme naprawdę UDA CI SIE :) Kochane, mozemy odnieśc to do siebie wsztskie, pamiętajcie o tym :) zmienic-swoje-zycie - nie, na przebarwienia nie pomaga, ale wolalam to nic tapetowanie się po domu, wolałam być w ciapki, tak by nikt nie widział efektów tego, co sobie robię. na szczęście dziś był sam krem i moja mlodsza siostrzyczka przy obiedzie, w pełnym swietle dnia powiedziala "ojej, jaką masz ladną cerę!". oczywiscie wiem, ze ładna to moze jeszcze za duze słowo, ale znaczyło to dla mnie naprawdę duzo :) widzę, że u Ciebie coraz lepiej, drobnymmi wpadkami się nie przejmuj, zdarzają się i cieszę się, ze jestes na dobrej dordze, tylko sie teraz nie poddawaj :) musi byc dobrze -witaj :) mam nadzieję, ze razem z nami będziesz dzielnie walczyc z wyciskaniem i niedlugo wszytskie będziemy bohaterkami ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
jestem przecholernie załamana. nawet nie chce mi sie nic pisać, znowu muszę się pomęczyć pare dni a pozniej probowac zyc jak normalny czlowiek. to sie musi skończyć. bo p prostu tak jak sie dzisiaj czuje to jest porażka, w gardle czuje ogromną gulę, żalu, złosci, smutku. nie wiem czy będę pisac przez najblizsze dni. bo będę tylko marudzic. moze jak się podleczę napiszę cos mądrego ;D narazie bardzo dziękuję wam za wszystko ;* (chociaz swoją drogą od was też sie juz uzależniłam ;D) a psycholog mi nie pomoże, mysle ze tylko i wylacznie moge sama sie z tego wyleczyc, wy mi mozecie pomoc ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
LAGUAPPA kocham cię. dziewczyno powinnaś zostac psychologiem albo napisać książkę. miałam łzy w oczach a jednoczesnie iskierki nadzieji czytając twój post... to niesamowite to co poczułam kiedy to czytałam.... chce mi sie płakać ;) kurcze. dziękuję ci. nie wiem jak ja ci sie mogę odwdzięczyć... DZIĘKUJĘ ;* nawet nie wiesz ile dajesz mi sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
uda mi się! - nie dziękuj :* to, że mogę choć trochę Ci pomóc to dla mnie samej coś niesamowitego :) zawsze lubilam sprawiać ludziom radość i to, że mogę Was wspierać daje mi też siłę i motywację, żeby trwać w moim niewyciskaniu :) Kiedyś usłyszałam słowa Gandhiego "Be the change you want to see in the world" i zrobily na mnie niesamowite wrażenie, dlatego walczę dalej, bo dobrze sobie radząc napędzam spiralę Waszej poprawy, a potem Wy bedziecie nakręcać inne dziewczyny i naprawdę WIERZĘ, że wszytskie sobie poradzimy :) Zaglądaj tu jak najczęściej, nawet tylko po, bo ponarzekac i się pouzalac, od tego przeciez jestesmy :) A kiedy coś Cię będzie kusic, to wejdz tu i napisz, pomozemy :) :*:*:* Musisz być naprawdę super osóbką i wirtualnie bo wirtualnie, ale bardzo się przywiązałam, zwlaszcza do Ciebie i zmienic-swoje-zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
laguappa fakt ja też czuję jak bym prawie znała i Ciebie i zmienic-swoje-zycie nawet pewnie mam jakies wyobrazenie o was ;) i bardzo was obie kocham ;D lece do łóżeczka odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam Wasz ból
Dziewczyny, wiecie jak ja sobie pomagam? W momencie w którym wyglądałam koszmarnie na twarzy, zrobiłam sobie zdjęcie i powiesiłam kolo lustra. To mnie ostrzega, przed niedoprowadzeniem się do takiego stanu a jednocześnie z każdym dniem mogę widzieć większą poprawę na buźce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też bardzo się do Was przywiązałam:*:) Znam Wasz Ból - ja w początkowej fazie nałogu robiłam sobie zdjęcia komórką, żeby zawsze móc zobaczyć do czego doprowadza wyciskanie...nie tak dawno obejrzałam te zdjęcia...Straszne. Jedno jest naprawdę przerażające, dostało się czołu,brodzie,nosowi,policzkom. Cała twarz wyglądała jakby ktoś ją kosiarką potraktował. Nigdy więcej! Pisząc tego posta wpadłam na genialny pomysł,żeby sprawdzić kiedy te zdjęcia były robione. Najstarsze 22.10.2009. Następne 9.11.2009,13.12.2009. Widać długo nie wytrzymywałam między totalnymi masakrami, bo pojedynczych wpadek nie fotografowałam..o, jest całkiem ładne z 2.02.2010. No muszę Wam powiedzieć że rok temu moja broda nie była taka zła. W ciągu ostatnich miesięcy tak ją skatowałam...głupia ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
laguappa wydrukowałam sobie twoje słowa ;) i będę je czytać zawsze kiedy będę ich potrzebować. jeszcze raz dziekuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumka
laguppa jesteś przecudowna!! :):) Skopiowałam sobie to, co napisałaś i będę to czytać jak mantrę codziennie hehe:) Ja także się do Was bardzo przyzwyczaiłam i mimo, że się nie znamy to traktuję Was jak dobre koleżanki:D Gdyby nie Wy, to nie wiem co by ze mną było:P Musimy kiedyś wejść sobie na czat popisać albo na gadu:) zmienic-swoje-zycie ja też robiłam kiedyś zdjęcia telefonem... twarz spuchnięta, czerwona...rany... makabra. Teraz już lepiej to wszystko wygląda na szczęście. U mnie wszystko powoli się goi. Twarz w miarę ok, ale ramię tak sobie... goi się ale porobiły się ropniaki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa problemy na raz
Nie jestem na bieżąco w temacie, przeczytałam tylko kilka wypowiedzi z pierwszej strony i bodajże z 72. Właśnie się oszpeciłam.... Jestem na siebie zła i płacze. Najgorszy czas był wtedy kiedy tylko na 2 dni potrafiłam nie ruszać twarzy.... ok kilku miesięcy udaje mi się nawet tydzień nic nie ruszać, ale to dlatego że poszłam na studia i nie wyobrażam sobie żeby koleżanka wieczorem coś ode mnie chciała a ja w tym czasie 'cisne' albo wyglądam jak potwór. Chociarz pare razy zdarzyło mi się wieczorem kiedy już wszyscy śpią. Najgorzej jak po tygodniu wracam do domu i nie mogę się powstrzymać, albo mówie sobie 'tylko jeden' . Aha, jasne, już to widzę. Plus, że przy rodzicach wstydze sie z tym na twarzy chodzić, a jak jestem w łazience i akurat wejdzie moja siostra to ona automatycznie zabiera mi lusterko- taką mamy umowę. Przy siostrach się ogólnie nie wstydzę. Jak na razie nie widze opcji chodzić po mieszkaniu - tam gdzie studiuje- bez podkładu. A nawet jak bym się przekonała nadal mając na twarzy nie ciekawą sytuację to jeszcze gorzej bo zaczęła bym tam 'cisnąc' i wtedy byłaby masakra. Ogólnie nie mam problemu z trądzikiem- tylko te cholerne wągry i zaskórniki :(.. Dodam jeszcze, że przez moje problemy jestem baaaardzo nieśmiałą osobą, nigdy nie miałam chłopaka, a nie narzekam na zainteresowanie z ich strony. A teraz najgorsze- od kilku lat- jakieś 6 będzie, zmagam się z trichotillomanią - tak wyrywam rzęsy- ale nauczyłam się nie ruszać tych dolnych bo sobie wmówiłam, że dłużej odsrastają i bardziej to widać. Obecnie mam ich na tyle, że mogę spokojnie używać tuszu do rzęs i nie mam braków z czego jestem baaaaardzo zadowolona :))))- tylko najgorsze jest to, że jak mam w miarę ładną cerę to zaczynam wyrywać rzęsy- od kilku jednak miesięcy nie pozbawiłam się większej ich ilości i próbuje się tym cieszyć. To by było na tyle z mojej strony, pozdrawiam was i bądźcie wytrwałe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×