Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość MilenaMilenaMilena
hehhe, ja tak mam :P nie chodze z lusterkiem, ale za to przeglądam sie we wszytskim w czym się da....nawet w mikrofali (jej szybka jest prawie jak lusterko), a gdy przechodzę obok wc rzadko udaje mi się spokojnie go minąć nie wchodzą i nie sprawdzając stanu cery, mimo, że chwile wcześniej już gdzieś ja obserwowałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caroline89
wiecie co, to jest chore, głupie i idiotyczne. czas z tym skończyć. idę spać (zdrowy sen dla skóry;) ) 3majcie się :) zajrzę niedługo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Też lecę, do jutra, baj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Myślę, że to może być zwykły nawyk...taki wdrukowany, jak np spuszczanie wody w toalecie.\" tak, u czesci osob to sie zaczelo jak mialy tradzik i jakos nie zdawaly sobie sprawy, ze wyciskanie to cos zlego... ale takie osoby jak sobie uswiadomia problem to najczesciej umieja w miare prosto przestac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No i ja - zamiast przestać się wyciskać - w domu też mam grubą tapetę. Najgorsze jest to, że jak moja rodizna mi mówi o tym wyciskaniu/drapaniu, to jeszcze więcej potem to robię!!!!!" moja matka mi ciagle powtarzala nie skup...do szalu mnie to doprowadzalo! az jej kiedys wrzysto co mi lezalo na sercu wykrzyczalam... w kazdym razie dlugi okres czasu tez chodzilam po domu w make upie teraz tez czasem chodze, a korektor to niemal zawsze...ze wzgledu na wspollokatorow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo ja to już po domu cały czas z lusterkiem chodze i ciagle sobie twarz ogladam" - schowaj wszystkie lusterka - to podstawa!!! najlepiej w ogole nie patrzec, ja po kapieli zawsze robie tak by lustro bylo zaparowane... tylko rano robiac makijaz nie jestem w stanie tego uniknac ale za to mam dosc slaba zarowke w lazience by nie kusilo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja walczyłam z tym wiele lat -- było tak, że wyciskalam codziennie -- teraz chodze na terapie do psychologa trafia mi się czasem coś wyciskac, ale jest to nie częściej niż raz w tyg i zazwyczaj gdy jestem zdenerwowana - no i juz nie masakruje wszystkiego co popadnie, tylko to co naprawdę jest, czyli niewiele i szybko sie goi i znika. Najgorzej jest przed okresem - bo wtedy coś wyskakuje -- wprawdzie naprawde bardzo małe -- ale ja potrafie z tego zrobić prawdziwe bomby. Man nadzieję, że terapia mi pomoże i calkiem przestanę to robić. A problemy mam podobne jak Wy - znerwicowana matka, duże wymagania i ciągłe krytykanctwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najgorzej jest przed okresem - bo wtedy coś wyskakuje -- wprawdzie naprawde bardzo małe -- ale ja potrafie z tego zrobić prawdziwe bomby." Ehhhh, ja dokladnie teraz tak sobie zrobilam z masy grudek, ktore wyskoczyly na szyji przed okresem i pewnie same by zeszly po tygodniu mniej wiecej zrobilam sobie 2 bolace bomby :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mówię temu DOŚĆ
Ej, Milena, zajeb..... pomys z tą grupą wsparciał! :) Coś w stylu AA - to przecież motywuje, no i jest lżej, bo wiesz że nie jesteś sama itp itd. Tylko my zrobimy AW (Anonimowe Wyciskarki), opracujemy model terapii (damy radę, ja za 2 miesiace będę psychologiem no i mamy wielkie doświadczenie) i będziemy potem grubą kasę za to zgarniać, oczywiście same trwając w trzeźwości (do której byłybyśmy zmuszone bo to przecież dowód skuteczności terapii). No i w ten sposób budżet organizacji AW w roku 2010 będzie wynosił 5 mln euro - bo NA PEWNO jest nas więcej, tylko wstydzą się o tym mówić (szybciej się do alkoholu człowiek przyzna niż do wyciskania pryszczy). he he. A wiecie co jest niesamowite...to ze zdaje sobie sprawe z tak wielu mechanizmow mojego zachowania (dzieki studiom psychologii, licznym praktykom, stażom), a i tak to robiłam... To jest pioruńsko silne cholerstwo! Ale my jesteśmy silniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam Dziewczyny ten sam problem co Wy. Wyciskałam wszystko co popadnie. Wyglądałam strasznie. Ogólnie mam ładną cerę, ale jak zaczęłam się masakrować to wyglądałam jak 13 - latka z zaawansowanym trądzikiem. I wiecie co mi pomogło?? Może to głupie, ale założyłam sobie długie tipsy i odwykłam od masakrowania się, bo po prostu z tymi pazurami nie umiem. Dwa tygodnie temu na tydzień miałam je zdjęte i już cała twarz poorana. Powyciskałam się, bo umiałam. Teraz zaś mam tipsy i znów nastał czas pięknej cery i mojej buzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, kiedys tu juz wyszlo, ze 80% osob tutaj jak nie lepiej to przyszli pedagodzy i psycholodzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam sobie w piatek paznokietki :D i z duszenia nici bo cos mi sie wydaje,ze strasznie się bym pokaleczyła;/ dzisiaj wieczirem zdjęcie zrobie to wysle na meila ale mysle,ze juz jest lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka7
nie czytałam Was przez weekend a dziś widziałam że są nowe dziewczyny:* to wszysko o czym piszecie nie jest mi obce, doskonale rozumiem chowanie się przed ludźmi.. ale ja kiedy jestem w domu to raczej staram się zmywać makijaż, no chyba że mam gościa. Mój chłopak wie o wszystkim i wiem że mnie wspiera, ale sama nie potrafie powiedziec kiedy zaczął się mój problem. Na pewno kiedy go poznałam , byłam jeszcze ładna. Ale on o wszystkim wiem i kiedy jestem z nim to czasem też zmywam maikjaż. A kiedy narozrabiam i żale mu się, to on nie krzyczy na mnie ani nic podobnego tylko mówi że ładnie się zagoi... chociaż sataram się jak mogę ale czasami jest mi strasznie przykro że nie mogę czuć się tak dobrze i penie siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam mojemu chłopakow inic nie mówie w sumie bo i tak widzimy sie raz w tygodniu a od jakiegos czasu nie pojawiaja mi sie ropne krostki a wagry idzie zatuszować Od dzisiaj odstawiam podkład i bede tylko takim sypkim sie troszeczke matowić Nie moge doczekac sie waszej opini jak zrobie dzisiaj zdjęcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj facet o niczym nie i sie nie dowie :o Nie jestem zwolenniczka wtajemniczania facetow we wszystkie sekrety urodowe ;) Na szczescie tez rzadko sie widujemy, bo mieszkamy daleko od siebie, wiec jest mi latwiej trzymac wszystko w tajemnicy. Jutro drugi zabieg mikro, juz sie nie moge doczekac!!!! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie jestem zwolenniczka wtajemniczania facetow we wszystkie sekrety urodowe" Ja niby tez nie, gorzej tylko jak chce sie pozniej razem zamieszkac...facet moze sie zdziwic bardzo :o Oby u Ciebie problem zniknal zanim do tego dojdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko,ze faceci często nie widza problemu zwiazanego za cera... Przynajmniej jak mojemu mówie,ze mnie przed okresem wysypało (kiedys powiedział,ze sobie to za tapetka moge schować a wtedy umalowana byłam hehe to tak troche głupio mi sie zrobiło) ale w większości to mi sie tylko wydaje,ze cos mam tak on twierdzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie ze faceci czesto nei widza problemu, widxza jak sie im powie..ja ostatnio mialam wieksza masakre niz zazwyczaj..chyba w ten sposob nerwy rozladowuje...a potem mam ochote schowac sie w schronie z swiatlem niklym...bez luster...yyy... No nic znowu sobiw obiecuje ze w te wakacje bede mogla normalnie plywac w jeziorze itd....bez pudru bo ja wiem ze pod nim i tak widac tylko to nie sa wtedy takie wielki eplamy, strupy itd..tylko cos bardziej wyrownanego kolorystycznie.... a moze jakis psycholog skoro tu takowi sa powie jak sie leczy z nalogow tego typu? bo ja to przyrodnik jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczka, dlatego mi sie nie spieszy do wspolnego mieszkania :P A tak na serio, to zawsze mozna sie zamknac w lazience i wszelkie rytualy typu depilacja, farbowanie itd. odprawiac samej ;) Mam takie kolezanki, ktore mieszkaja z facetami i robia wszystko przy nich, a potem sie dziwia, ze oni leca na inne, albo je zdradzaja... Oczywiscie nie twierdze, ze to jest wlasnie powod do zdrady, ale jestem zdania, ze facet nie musi wszystkiego wiedziec i widziec; kobieta musi byc owiana tajemnica ;) Tak jak ja owijam tajemnica swoj nalog i nie mam zamiaru tego zmieniac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tutaj cos ciekawego z innego tematu, pewna mieszanka ziolowa, ktora ponoc pomaga na cere: "Trzeba kupic nastepujace zioła i polaczyc je razem wymieszac i parzyc jedną płaską łyżeczke od herbaty dwa razy dziennie, rano i wieczorem. te zaparzone rano mozesz wielokrotnie zalewać wrzątkiem i pic w ciagu dnia..takie slabsze tez wiele dają. Pięczornik gęsi wrotycz uczep mięta pieprzowa Glistnik (jaskółcze ziele) sa paczki po 50 i 100 gram kup tak zeby wymieszac w rownych proporcjach. Przechowuj wymieszane w szklanym lub plastikowym pojemniku, moze byc foliowy lub papierowy woreczek ale nigdy w metalowym. Aha wrotycz i uczep to ziola ciezko dostepne ale ja je kupuje tutaj (nie maja tego w ofercie ale wiem ze maja) http://www.darynatury.pl/ najlepiej zlozyc zamowienie telefonicznie bo w sklepie nie wystawiaja wrotycza i uczepu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A tak na serio, to zawsze mozna sie zamknac w lazience i wszelkie rytualy typu depilacja, farbowanie itd. odprawiac samej " Ok, takie rzeczy to ja zawsze robie sama w lazience nawet jak mieszkalam z facetem... ale stan po masakrze duzo trudniej wtedy ukryc :o no i fakt, ze po myciu spedza sie pol godziny przed lustrem tez.... nie mowiac juz o tym jak facet chce Ci na przyklad plecy umyc i co - nie pozwolisz mu wejsc? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mówię temu DOŚĆ
hej, haha, i teraz wszystkie bedziemy ziółka parzyć! ;) "Znow to zrobiłam", czytam uważnie to co napisalas: "Na szczescie tez rzadko sie widujemy, bo mieszkamy daleko od siebie, wiec jest mi latwiej trzymac wszystko w tajemnicy." O Boże, kto oprócz nas napisałby: "Na szczescie rzadko sie widujemy..." ??? He, he, o tej urodzie mówicie i pielęgnacji...ja kiedyś w ogóle depilacji itp przed moimi facetami nie ukrywałam, a teraz jestem z kobietą i ukrywam, hehe, chociaz ona przeciez bardzo dobrze wie o co chodzi (w sensie: np. depilacja) ! (oczywiscie o wyciskaniu nic nie wie, tzn jesli da sie nie wiedziec). pozdrawiam w ten słoneczny dzień ... kiedy wszystko widać jak na dłoni (ale to juz lepiej niż dzień deszczowy, kiedy make-up spływa...) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po masakrze nie pozwole. A plecy myje sobie zawsze sama, no chyba ze sie kapiemy razem od poczatku do konca, to co innego. Ja tez inne rzeczy robie sama, ale znam mase dziewczyn, ktore zyja z facetem jak siostra z bratem i w koncu zanika gdzies ta granica intymnosci... Ja do tego nigdy nie dopuszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowie temu DOSC - no wlasnie, hehe, pewnie normalne dziewczyny ciesza sie kazda chwila spedzona ze swoim facetem, a my odwrotnie ;) Kazde spotkanie jest meka i katorga, ze a nuz cos zauwazy. Ja naprawde wolalabym nie miec faceta w kryzysowych stanach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Po masakrze nie pozwole. A plecy myje sobie zawsze sama, no chyba ze sie kapiemy razem od poczatku do konca, to co innego." Ok, chodzilo mi tylko o przyklad...o to, ze trudniej to ukryc. Facet sie przeciez w koncu zainteresuje czemu nigdy wejsc nie moze i co tyle czasu ci tam zajmuje... Co do mycia plecow...to ok, ja tez je sobie myje sama ale mialam faceta, ktory czasem z takim haslem wyskakiwal... choc wiadomo, ze jemu wcale nie chodzilo o mycie plecow i na myciu sie zawyczaj nie konczylo :P :P :P "Ja naprawde wolalabym nie miec faceta w kryzysowych stanach".... tak Ci sie tylko wydaje . Pobadz rok czy dwa sama z tym problemem to zapragniesz faceta i tego by miec swiadomosc, ze masz kogos komu sie podobasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mówię temu DOŚĆ
Dokładnie TAK - te spotkania potrafią być tak stresujące! kiedyś miałam jedną ranę na nosie (oczywiscie zamalowaną jak tylko sie da) i przez 4 godziny zastanawiałam się: czy ona ją widzi... a może od pocałunków juz się puder ztarł zupełnie i mam czerwony nos...? unikałam też patrzenia na nią...ooo właśnie - czy też tak macie, że myślicie, że jak nie będziecie patrzeć komuś w oczy to ten ktoś mniej będzie patrzył na Waszą twarz??? dżizas, dzięki Wam upewniam sie w tym, jakie to chore! Obyśmy wszystkie kiedyś mogły patrzeć w oczy i całować się ile tylko chcemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a może od pocałunków juz się puder ztarł zupełnie" skad ja to znam :D ja za to patrze w oczy...ale wole z bliska bo mam pewnosc, ze wtedy poza moimi oczami ta druga strona niewiele widzi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziobata
Nie wytrzymałam, zaczynam od nowa, tym bardziej, że dziś właśnie wkroczyłam w dorosłość.;-) Może to mnie w końcu zmotywuje. 1. dzień Nie poddajemy się! Wiosna idzie, trzeba dbać o siebie:-) PS: Byłam pierwszy raz w życiu na solarce, myślę, że jeszcze z raz pójdę, ale mam jasną cerę, więc może tak na 5 min.:-) U mnie słońce nie wpływa za bardzo na stan skóry, ale może to dlatego, że nie mam dużych problemów ze skórą smaych z siebie, tak naprawdę, to po prsotu ciągle ją sobie zakażam wyciskaniem, przy czym z tego wyciskania praktycznie nic nie wychodzi...:-< Po prsotu chyba zmiany trądzikowe ustąpiły zupełnmie z wiekiem, a nawyk pozostał... Ale będę walczyć dzielnie i zachęcam Was do tego samego.:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
Ja tez dzis bylam w solarium,pierwszy raz w tym roku. U mnie jest podobnie tzn. nie zauwazylam zeby po opalaniu wiecej krostek mi wyskakiwalo no bo skoro nie ma sie typowego tradziku to niby skad. Jesli sie nie rusza twarzy to powinno byc ok. Wszystkiego sobie potrafie odmowic ale nie opalania. Teraz bedzie coraz cieplej , coraz mniej ubran na sobie a czlowiek taki bialas. Troszke opalania napewno nie zaszkodzi. jelsi sie nie przesadzi i nie wyglada to niesmacznie. Ja (odpukac ) nie wyciskam ze 3tyg., ciesze sie ale z drugiej strony caly czas sie boje zeby nie napadla mnie jakas chwila slabosci. To myslenie o tym zeby nie ruszac jest okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już trzeci dzień nie wyciskam - tzn. wycisnęłam tylko 2 zaskórniki. ale skóra wraca do siebie, jest coraz lepiej :) tylko pilnować się trzeba, bo jak siedzę w domu to ręką od razu mi idzie na twarz, żeby coś rozdrapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×