Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Do znow to zrobilam: te swedzace blizny oznaczaja, ze ranka sie zagoila, mimo ze cos tam pod spodem zostalo...Trzeba niestety poczekac, az to znowu wylezie, bo takie blizny nie chca schodic :/ Tak bylo przynajmniej u mnie. Ale klo wie, moze taka blizna swedzi bo jest podrazniona np. przez jakis kosmetyk albo cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie25
Cześć Dziewczyny! Tak więc u mnie, to juz myślalam, że jest okay w sensie, że się wyzbyłam tego okropnego przyzwyczajenia... jednak myliłam sie :( Było dobrze jakiś czas po tym jak stosowałam antybiotyk w płynie ZINERYT, starałam sie nie dotykac twarzy, cieszyłam się że tak ładnie sie goi. Nie dawno zauważyłam płaskie, w kolorze skóry wybrzuszenia w kilku miejscach min. dwa na brodzie i na prawym policzku przypominające wyglądem tzw kamyk. Chciałam się tego pozbyć we wiadomy sposób, bo mimo że to prawie nie widoczne, to mi to jednak przeszkadzało. To pogorszyło całą sytuacje bo owe wypustki tylko sie powiekszyły i zaczerwieniły. Nie wiem co to jest.... może takie blizny (tylko dziwne, że nie płaskie) się porobiły albo to jakieś kurzajki, chyba sie wybiore do dermatologa. Mam to szczęście że na tyle grzebania przy buzi to po wygojeniu nie bylo jak dotychczsas sladów. Tymbardziej zaniepokoił mnie fakt, że czegos takiego wcześniej nie miałam i się nagle pojawiło. Teraz stosuję maść ACNE-DERM na zlikwidowanie przebarwień ale efekty póki co są marne, bo jedno sie zagoi a drugie się babrze :( Może któraś z Was ma lub miala coś podobnego... jeśli tak to jak się z tym uporałyście.... mam nadzieję, że mi to zejdzie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusia_nerwus
Witam dziewczyny Moge napisac ze mi sie udalo, nie wyciskam sie juz od 2 miesiecy Ale zostaly mi jeszcze dwa nawyki- dotykanie twarzy (czasami cos zeskrobie paznokciem) i przegladanie sie w lustrze (na szczescie przy slabym bardzo swietle) Jest poprawa, ale nie tak jak sie spodziewalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechcacy natknelam sie na ten topic...i przezylam szok! Nie wiedzialam, ze nie jestem sama...Teraz dopiero zdalam sobie sprawe z tego, ze to nalog :( Nikt mnie nie rozumie, nie moga pojac dlaczego tak trudno jest przestac. Moja mama dziwi sie ze robie to mimo ze wygladam jak wygladam..Dlugo juz sie z tym mecze i na razie nie moge dac sobie rady :( Jak tylko jestem zdenerwowana albo chce \'uciec od rzeczywistosci\' masakruje swoja twarz i wygladam koszmarnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos119
do dupy z tym wszystkim :( mam już dość , ja się staram a wszystko idzie na marne :( ile mozna płakac ?? dlaczego ja nie mogę mioeć czystej cery ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
mam duży trądzik ale najgorsze są blizny po wyciskaniu. ech... pytałam panią dermatolog czy da się je usunąć ale ona zgasiła mój zapał mówiąc, że teraz to nie ma sensu, że jest za wcześnie. Kurczę, czy jestem już skazana na taką pryszczatą/bliznowatą/porowatą twarz??...... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_x
Hej Dziewczynki! Pozdrawiam Was bardzo gorąco :) i dziękuję za ten topik :) znam to wszystko z doświadczenia i doskonale Was rozumiem.... życzę POWODZENIA.. bo co mogę więcej? dzięki Wam może i ja wreszcie coś ze sobą zrobię.... nie tylko z twarzą ale też z całym pogmatwanym życiem. bużki gorące. bądźcie silne 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANNISZKA
U mnie jest dobrze z kilku powodów: 1. Od wielu tygodni nie wyciskam wągrów i zaskórników 2. Pryszczyki nie wyskakują odkąd używam SZAREGO MYDŁA I ... AMOLU :) :) 3. Slady zakrywam precyzyjnym korektorem L'Oreala w pędzelku Shine Touch. 4. Używam tylko jednego sprawdzonego kremu - nivea visage. Wymyśliłam sobie nową, mniej szkodliwą obsesję, która odciąga mnie od twarzy - CIAŁO! Wymyślam nowe kąpiele, testuję zapachy, balsamy, mgiełki, itp. Dziewczyny, spróbujcie tego szarego mydła i amolu, ograniczice kosmetyki, postawcie na jeden krem - coś w koncu musi pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
szlag by to!!!!!!!1zmasakrowałam sobie policzek w okolicach ucha i kawałek skroni. MAM TEGO SERDECZNIE DOSYĆ!!!!!!! ;( JESTEM IDIOTKĄ............. ych................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie25
Do bliznowata..... Posłuchaj mnie... uważam że wszystko da się naprawić i nawet Twoje blizny też. Polecałabym udac się do innej pani dermatolog, skoro poprzednia oznajmiła Ci, że teraz to nie ma sensu. Skoro masz taki duży trądzik to powinnać dostać jakis antybiotyk. Ja miałam straszny wysyp latem, nie widomo od czego, miałam same grudki na twarzy - czoło, policzki, broda czyli praktycznie wszędzie. Byłam bezsilna i bezradna, bo cały czas to wyciskałam myślać, ze szybciej mi zginie. Myliłam się bo miałam tego coraz więcej, do tego stopnia ze zaczelo mi schodzic na szyję!!!! Blizny da się usunąć ale trzeba mieć silna wolę i ogromna motywacj. W poprzednim moim wpisie napisałam jakiego antybiotyku używalam, nie jest tani, bo kosztuje 44 zł ale z całą pewnością to nie będą pieniądze wyrzucone w błoto. Ja się sama zdziwiłam jak szybkie były efekty jego stosowania, dlatego mogę Ci go polecić, niestety jest na receptę. Ranki się szybko goją, pory sie zamykają, na prawdę byłam zadowolona. Tak więc głowa do góry i rączki z daleka od buźki, mi też jest ciężko ale jakoś daję radę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
Dzięki Maggie25. Już od prawie miesiąca łykam antybiotyk- Tetralysal. Pod skórą mam mnówstwo gródek. Po prostu koszmar. Ych..... W grudniu wizyta u derm- zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie jestem sama! A już myślałam... Zaczynam czytać topic od początku i solennie obiecuję od jutra nie dotknąć twarzy (bo dziś już za późno). Mam dość poważny trądzik, ale mógłby być mniejszy, gdyby nie ciągłe dłubanie. Niby człowiek o tym wie, a powstrzymać się nie może... Stres + nerwica = katastrofa, niestety. Liczę na Wasze wsparcie, bo sama chyba nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze nas coraz wiecej i wiecej... To takie smutne :( U mnie bylo momentami juz naprawde dobrze i znowu zalamka... Dostalam jakiegos uczulenia, swedziala mnie cala twarz (prawdopodobnie po wlasnorecznie skonstruowanym toniku nagietkowym). Do Sylwestra coraz blizej a u mnie coraz gorzej. A ja widze na ulicy ladne dziewczyny, ktore chodza z dumnie uniesiona glowa. A ja sie chowam pod kapturem... Ale nie ma co sie nad soba uzalac. Kiedys mozna powiedziec pogardzalam swoja kuzynka, ktora ma bulimie. Myslalam, ze taki nalog jest zwiazany z przesadnym dbaniem o siebie i ze jest to czysta glupota, na wlasne zyczenie. Teraz wiem jak bardzo sie mylilam - wpadlam w podobny w sumie nalog, tez sama siebie wykanczam i tez to robie niby dla urody. Jest to tak samo chore. Teraz juz rozumiem ze nie jest wcale tak latwo z tego wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Niestety, znów nie mam się czym pochwalić... Ale w odpowednim momencie przypomniałam sobie o Was i opanowałam się wyciskając tylko dwa okropnie wielkie prychole. Czyli bilans i tak niezły :) Jestem gdzieś dopiero w 1/3 topicu, więc nie wiem, czy to już było, ale piszę: Na czarne zaskórniki bardzo ładnie działał mi tonik cytrusowy: 25 ml wody destylowanej 25 ml świeżego soku z cytryny 3 krople olejku grejpfrutowego 3 krople olejku herbacianego Trzeba trzymać w lodówce. Może szcypać, wtedy można dodać więcej wody. A swoją drogą piękne to były czasy, hej piękne, kiedy największym problemem skórnym były wągry... A teraz wysyp :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nareszcie znalazłam jakiś temat na mój problem :( też kurcze maltretuje sobie twarz codziennie...udawalo mi sie przestać na jakiś czas ale mam tak tłustą skórę że robiły mi sie pod nią okropne wielkie wągry które było cholernie widać...Nie wiem jak sobie z tym poradzić, pewnei pierwszy krok to powinno być zmniejszenie przetłuszczania sie skóry ale jak to zrobić...pewnie tylko lekami sie da :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
muszisz iść do dermatologa- są leki zwalczające łojotok, same kosmetyki nie pomogą. U mnie nie najlepiej- robią mi się ropne paskudztwa w widocznych miejscach. Co tam u was dziewczyny? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qrcze, temat coś zdycha... Ale to nic, ja ciągle tu jestem :) Jest ociupinkę lepiej, bo atakuję tylko całkiem dojrzałe okazy, a poza tym się powstrzymuję. Trzymajcie się ciepło, chociaż mróz na dworze! (jeśli ktoś tu jeszcze w ogóle zagląda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzak
no ja co jakis czas zagladam a od poczatku ten temat sledze :) trzymajcie sie ja jak na razie baaardzo opornie i poowli jakbym wycodzila (postep to taki ze nie robie maksymalnych maskar tylko mniejsze...ale to i tak duzo bo potrafilam kilka rayz dziennie ze az krew tryskala...)..moz ekiedys mi si euda i powiem ze wyszlam z tego...co za popieprzony nalog bo jak to inaczej nazwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie25
Ja tez pomału wychodzę z tego nałogu, tak mi się bynajmniej wydaje Wiecie co zrobiłam, jak mialam takie maksymalne masakry, że do krwi dusiłam się wszędzie i wszystko co popadło, to porobiłam kilka fotek bez makijażu. Jak mnie korci, to sobie zerkam na te zdjęcia i wtedy odechciewa mi się. Wyglądam na nich jak wampir, cała w czeronych plamach i strupach. Nie chcę tak więcej wyglądać. Dla mnie jest dobra taka terapia, bo wtedy widzę do jakiego stanu mogę się doprowadzić i jakie problemy za tym idą. Już nie wspomnę ile czasu trzeba rano poświęcać na makijaż aby to wszystko pozakrywać....a i tak widać. Póki co nie jest najgorzej... a nawet określiłabym, że jest dobrze ale boję sie zapeszać. Jak pochwalę to jeszcze tego samego dnia może się pogorszyć.... Pozdrawiam wszystke dziewczyny borykające się z tą słabością....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
cieszę się, że u Was lepiej. Ja popadam w coraz większe kompleksy, z których nie mogę się otrząsnąć. One opanowały każdą sferę mojego życia. Mam wrażenie, że każdy mężczyzna się mnie brzydzi. Każdy dzień jest dla mnie mordęgą patrzenia w lustro. Mam dół i przepraszam, że piszę tu takie pesymistyczne rzeczy :( ja już po prostu nie mogę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodrapywaczka
A myślałam, że tylko ja jestem taka nienormalna, że sama sobie twarz rozdrapuję, a potem się wstydzę iść np. do fryzjera, bo nie mogę na siebie patrzeć w lustrze w salonie :O Specjalnie mam grzywkę, żeby chociaż czoło zasłonić (dobrze chociaż, że mi z nią do twarzy). Fajnie, że znalazłam Wasz topik :) Wczoraj, jak Was poczytałam, powiedziałam: stop. I na razie jakoś się trzymam. Też chcę mieć ładną cerę :( Jak nie ruszam twarzy np. na wakacjach, to jest ok, a potem znowu ten odruch wyciągania lusterka z szafki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodrapywaczka
Wywaliłam lusterko z szuflady w biurku, żeby mnie nie kusiło. I idę jutro do fryzjera. Jak paluszki wędrują do twarzy, to myślę sobie: a co będzie jutro? Njagorsze, że ja w sumie mam ładną cerę, nie mam i nie miałam trądziku, ale kilka małych blizn to chyba już na stałe sobie zafundowałam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznowata
zgrałam właśnie na płytę zdjęcia z imprezy u mojej znajomej. Boże- jak ja wyglądam!!!!!!!!!!!!!!! Pryszcze, paskudna twarz, wielki nos. Wiem, że przejmuję się czymś głupim ale wpadłąm w kompleksy i jeszcze bardziej się przez to okaleczam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afff
„Pozdrawiam wszystke dziewczyny borykające się z tą słabością....” Czuje się dyskryminowany. Skoro tu piszę to mój problem jej raczej oczywisty... Uwierzcie mi na słowo, dobrze wiem co przechodzicie. Jakiś czas temu miałem spory wysyp( zmiana leków), niedawno moja facjata powróciła do niezłej kondycji, ale wystarczył mały stres i zrobiłem sobie z twarzy jesień średniowiecza... Ale mówię dość, od dziś, od tej minuty, zrywam z tym definitywnie. Nie mam zamiaru nawet dotknąć twarzy ( oczywiście wyjątkiem będzie mycie, smarowanie itp. ) Wspólnymi siłami uda się nam coś wreszcie zrobić z tą dolą twardą! Proponuje pisać w tym temacie o sukcesach w celu motywowania reszty i o porażkach jako przestrodze!!!. Kto zaczyna od dziś ? Kto ma ochotę być szczęśliwy, która ma już dość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afff
PS najlepiej prowadzić codzienny dziennik w postaci postowania w tym temacie, a bym zapomniał pozaklejać lustra i do pracy nad sobą. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos119
dziwczyny czy znacie jakiś środek na takie czrne maciupcie krostki w skórze ( jak się je wyciśnie to takie białe wyskakuje) ich tak bardzo nie widać ale ja mam tego dużo plissssssssssss pomóżcie :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aff - witaj w klubie. Nie sadzilam, ze faceci moga miec z tym problem. Myslalam, ze oni raczej nie zwracaja na to az takiej uwagi. Zycze ci sukcesow, tak jak i sobie. Choc z tym jest coraz gorzej ostatnio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja zaczynam moj \"dziennik\". Wczorajszy dzien byl calkiem calkiem, gdyby nie wieczorna toaleta. I dzisiaj rano trzeba bylo 2 dokonczyc....Nie jest to najgorsze czego sie dopuscilam, ale nie wolno przemilczec! Wiec nakejam zolta karteczke z napisem \"NIE\" na lustrze, bo inaczej po prostu sie zapominam...Mam tendencje do popadania w rodzaj transu i jak zaczne, to nie wiem czy 1 minute czy 2 godziny spedzilam przed lustrem...A to takie mile odprezajace uczucie...Odreagowac ten caly stres...I o tym nie wolno mi zapomniec, ze to sie naprawde niewinnie zaczyna, dobrze ze o niedawna wybudza mnie z tego transu moj facet, ktory wola z pokoju:\"Co ty tam robisz tak dlugo w tej lazience??!!\" Pomaga. c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problematyk
Aff - nie jesteś sam...też jako facet dziwnie się czuje z takim problemem bo wstyd komuś o tym mówić a po masakrze nawet nie można przykryć twarzy makijażem jak to robią dziewczyny.Meczę się z tym juz bardzo długo ale dopiero gdzieś od miesiąca kiedy znalazłem tą stronę http://luskiewnik.strefa.pl/acne/p5.htm wiem ,że to choroba.Wydrukowałem tekst z tej strony i pokazałem psychologowi..zacząłem chodzić na terapie..wierze ,że bedzie lepiej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×