KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Nie, nie stosowałam tych kosmetyków. Od 2 dni używam kremu pichtowego i zobaczymy, czy on sobie poradzi :) W sumie nic nie tracisz wypróbowując te specyfiki, więc do dzieła i mam nadzieję, że Ci pomogą! Pozdrawiam!:)

hurrraaa.......... ze mną coraz lepiej az mi sie humorek poprawił wcinam tablety i buźka ładna tylko czerwone plamieta pozostały ale one takze powoli schodzą...... bede je jednak wcinać ile sie da. . . . . . . . . . no ale z drugiej strony ile mozna na tabsach zyc........????? boje sie tylko jednego ze jak przestane a tymi tableteczkami to wszystko wróci........ a czy komus po takiej tabletkowej długiej kuracji sie poprawiło..... i juz nie wróciło to paskudztwo??

Telka to sie ciesze , ze u Ciebie juz lepiej ... ;) i oby tak dalej ... a jakie tableteczki bierzesz ? Ja musze na piatek dobrze wygladac wiec mam nadzieje ,ze niczym mnie moja buzka nie zaskoczy :/ Pozdroffka ... ;)

Iczka a jak tam pierwsze wrazenia po tym kremiku pichtowy ? ja tez chyba bede musiała zamowic bo pytałam sie nawet w innym miescie ale babki mowia, ze nawet o takim kremie nie słyszały wrr:/

ja juz pisałam ze biore tetralysal *tabletki8 ale niestety bede musiała je zażywać jeszcze przez trzy miesiące po jednej dziennie a ostatniego miesiąca co drugi dzionek.... tylko sie martwie zeby po tym nie wróciło albo zebym sie przypadkiem nie uodporniła na nie heheheh juz tak za wczasu sie boje bo na razie rezulataty sa super.......nie musze nie wiadomo jakiej warstwy pudru na twarz nakładać wystarczyłoby leciutko tylko by plameczki przykryć... zakryc itp.......... a i rano i wieczorem smaruje jescze mascią rozex - owe specyfiki dostałam od endokrynologa są na recete..... bo nie wiedząc juz gdzie się udać z moim problemem do niego trfilam dodam jeszcze ze owe antybiotyki nbie są lekami hormonalnym....... pozdrawiam was dziewczynki i zycze poowodzonka.......... buziaczki..... P>S>jak nic nie wyskakuje to nawet nie wyciskam i mi sie nie chce tego wyciskać a wiec jest bosko buziole....... :*

=O zerknij troszkę wyżej bo już pisałam o moich wrażeniach. Niestety to dopiero dwa dni stosowania wiec zbyt wiele napisać nie mogę. ale moja buzia przyjmuje ten krem bardzo pozytywnie. jest nawilżona miękka i matowa, ale bez takiego tempego efektu jaki daje np garnier czysta skóra... :) Polecam Wam moje drogie ejszcze raz dobór kolorów o którym pisąłam kilka postów wcześniej. Każda kobieta powinna to zorbić :) Pozdrawiam!

heeh wiec ja sie przylanczam do Ciebie Telka z podobnymi wrazeniami;>!!:D u mnie tez jest wporzo ,nawet nie mysle juz o wyciskaniu:D :p tylko ze ja nie biore zadnych tabletek:] jednym slowem jest DOBRZE pozdrawiam

ups sory -przylaczam- nie przylanczam (ale wstyd;p)

hehehe aden wstyd ze szczescia wszystko sie moze pomylić, co prawda u mnie jeszcze nie jest najlepiej bo iadomo bez podkładu nie wyjde ale nic mi nie wyskakuje i nie ma nic do wyciskania wiec Trym tym tym.... mozemy swietować i czekać na dalssze sukcesy a wierze ze na pewno sie pojawią...... ale jestem szcesliwa a dopiero do domciu wróciłam ze znajomymi byłam i nawet nie musiałam co chwila toalety odwiedzać i tuszować niedoskonałości ........ było siuper TTT gratuluje i ciesze sie rzem z tobą teraz musimy wytrwać oby tak dalej heheh ;p ale troszke pijana jestem heheheh..;p ale mi wesoło i fajnie ;p pzdr

witam dziewczyny czytam wasz topik i przylanczam sie moja walka z tym nalogiem trwa juz 14 lat i zaczela sie kiedy zdawalam mature teraz juz panuje nad tym albo staram sie panowac ale zostaly mi przebarwienia i blizny. Moze pomozecie mi i doradzicie mi jak je usunac bardzo prosze zbieram pieniadze na jakis zabieg ale nie wiem ktory jest skuteczny napiszcie cos na ten temat. Sciskam mocno

mi się na szczęscie buxka ładnie goi az dzis jak mama mnie zobaczyła bez makijazu sie pyała czy jestem z tapeta czy bezhehhehe nota bene ona troszeczke slepa jest, a okularków nie miała ale mniejsza z tym . .. co do kremików usuwających blizny to czytałam kiedyś o glyco a czy cos w tym stylu.... dziewczyny na jednym forum bardzo pozytywnie sie wypowiadały..... ja az tak długo buzi nie maltretowałam........ moze dlatego az duzych zmian i sladów nie bedzie... mam bynajmniej taka nadzieje ...... czerwone plamki robią sie rózowe tylko dwie zaognione zostały na brodzie ale efekty są super.... jak na razie.... :P az boje sie pomyslec co bedzie jak egzaminki wrzesniowe sie zaczną zblizac...... ;p

Mysle ze znalazlam sposob na pojedyncze bolace pryszcze.W ubiegly czwartek wlasnie taki wyskoczyl mi kolo nosa. Wielka bolaca podskorna gruda Wygladalo to potwornie Zasiadlam przed kompem i zaczelam szukac szybkiej metody jak go zlikwidowac. I mysle ze znalazlam ! Na poczatek oklad z ALTACETU. Rozpuscic tabletke altacetu w niewielkiej ilosci wody (1/5 szklanki) i robic oklady wacikiem kosmetycznym na pryszcza przez 1-2 godzin. Opuchlizna zeszla (i jeszcze do tej pory taki wacik sobie przykladam od czasu do czasu ) ale cos mnie pokusilo zeby przebic iglą drania i wycisnac i niestety to byl moj blad bo faktycznie wycisnelam rope ale zrobila sie brzydka ranka i co teraz sobie pomyslalam...i znowu poszukalam w necie i znalazlam recepture na wysuszenie i szybkie wygojenie tej rany.Zmieszalam niewielka ilosc pasty cynkowej, tormentiolu, tribioticu i proszku dermatol na czystej szklanej podstawce i taka mieszanka posmarowalam rane po pryszczu. Tydzien pozniej czyli dzisiaj imiejsce po mojej operacji jest calkowicie wygojone. Polecam wiec wszystkim z czystym sercem taka metode na pryszcze (wielkie góry bolące) bo mi pomogło i sie bardzo ciesze a wiec tak : oklady z ALTACETU bo to octan glinu ktory dziala przeciwtradzikowo i przeciwłojotokowo a jesli rozdrapiemy to miksture z tych 4 skladnikow ktore podalam u gory ( i to nie sa zadne sterydy tylko skladniki ktore mozna kupic bez receprty dzialaja wysuszajaco,odkazajaco i przeciwbakteryjnie). Powodzenia !!! Nikogo nie zmuszam ale warto sprobowac !!

czy ja tego juz nie czytałam gdzies wcześniej\?????

U mnie jakby gorzej, co ja znowu wyprawiam!!Grrrr....Fajnie bylo, po tym skinorenie, (na marginesie: to nie zel tylko krem 20% zawartosci tego kwasu, co to ma dzialac...) a mnie cos podkusilo, zeby bylo jeszcze idealniej...i teraz oczywiscie nie jest. To znaczy: to sie nie umywa do tych masakr, ktore sobie robilam wczesniej, ale jednak psuje efekt...Jakos nie potrafie zaakceptowac, ze moja twarz jest \"dosc dobra\", ciagle cos poprawiam, zeby byla idealna, co sie konczy tym ze...wygladam jak wygladam i siedze z wlosami spuszczonymi na twarz, zeby nikt nie zauwazyl...Czy znacie teorie leku przed sukcesem?Czytalam o takich ludziach,ktorzy podswiadomie niszcza swoje szczescie, kiedy sa juz blisko celu... Ponadto: odstawiam pigulke...To dopiero bedzie ciekawe doswiadczenie, mam nadzieje, ze nie stanie sie cos spektakularnego, pod tytulem tradzik sterydowy lub cos w tym rodzaju. Aha, bylam u dermatologa, faktycznie po tym Skinorenie nie pojawiaja mi sie nowe zaskorniki ale za to stare nie znikaja.Wedlug mojego dermatologa i tak nie znikna, wiec trzeba zastosowac metody z zewnatrz.Nie wyciskanie, ale cos, co je jednak usunie.Wiec zaproponowal mi jakies promieniowanie (!!!), nie wiem o co biega, ale mam przyjsc za 2 tyg., bo dostanie maszyne do tego celu...Hmmm, mozliwe, ze facet probuje mnie naciagnac, ale wiecie co, ja juz chyba wszystko lykne. Zdam wam relacje i wypytam, jak to niby ma dzialac.I pobawie sie w krolika doswiadczalnego... Papatki

Telka --->masz racje, czyzby producent ALTACETU wyslal tutaj swoja agentke ? :):):) Jeszcze jedno: zauwazylam, ze moje ostatnie znecanie sie nad soba bylo zwiazane z tym, ze duzo czasu spedzalam z kolezanka, ktora wlasnie ma taka perfekcyjna cere, rety ludzie, to sie nie da!!!!Jakkolwiek na nia spojrzec, cera jednolita, nawet w ostrym sloncu...Wiem, ze powinnam przestac sie porownywac, a raczej porownywac wlasna twarz do tej sprzed jakiegos czasu, ale mimo to..jak tak na nia patrze, to moj sukces wydaje mi sie taki nieznaczny, bo gdzie mi tam do takiej twarzyczki....Wiec zaczelam sie masakrowac od nowa, w ramach protestu chyba...

cholera takie idealne twarze dookoła są dołujące....... marzy mi sie kiedyś taka hehehe ;p na razie wszystko na dobrej drodze ankaja powstrzymuj sie od masakry.... ja bynajmniej próbuje i powiem ci ze jest coraz lepiej z dnia na dzień..... dzis poszłam po recepte nastepnej dawki tableteczek.... bede je wcinac bo skutkują,,,, a musze je brac tak przez 3 miesiące..... A Z tym przedstawicielem altacetu dobre hehehe :) darmowa reklama a ja myslałam ze to na skręcenia i wybicie kostek kosci i kosteczek, a nie na syfki heheh ;)

Witajcie! to ja - znow to zrobilam... Postanowilam w koncu zmienic nick, za wasza rada. Moze to cos da? Dlugo sie zastanawialam czy napisac na forum.. Bo jest lepiej, ale zawsze jak bylo lepiej i jak tutaj pisalam i sie chwalilam, to nastepnego dnia szlam do lustra i... no wlasnie. Tak pomyslalam, ze moze to przez to forum sie masakruje? Bo nie wytrzymuje tej presji? Tej odpowiedzialnosci za slowa, za radosc, ze jest lepiej, za chwalenie sie swiatu, ze nie wyciskam... Juz dwa dni temu chcialam napisac, ze jest ok, ale balam sie. W koncu postanowilam napisac. A wiec jest lepiej. Mysle, ze to za sprawa Brevoxylu. Otoz postanowilam nakladac go codziennie na noc i zobaczyc czy beda efekty. Skora co prawda jest lekko przesuszona i sie troche luszczy, ale dziewczyny! naprawde jest poprawa! Zaskornikow jak na razie nei widac tyle co bylo, no i grudki znikaja powoli.. Nie robia mi sie tez nowe podskorne gule i pryszcze. Ani te uczuleniowe, swedzace, ktore mialam ostatnio. Plamki po ranach jasnieja... Nie no super. Oczywiscie daleko jeszcze do idealu, ale jest dobrze. Nie wyciskam. Wystarczy, ze lekko zdrapie albo potre mocniej recznikiem i te male twarde grudki wystajace same odpadaja... Rano nakladam dwie warstwy nawilzajacego kremu, potem makijaz (niestety jeszcze musze), ktory nie zajmuje mi juz tyle czasu co wczesniej. W przyszlym tygodniu ide do kosmetyczki na kawitacje! Bedzie mi \"wbijac\" w skore ultradzwiekami srodki nawilzajace. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mysle, ze pociagne jeszcze z tym brevoxylem do dwoch tygodni, a potem zrobie przerwe. Trzymajcie za mnie kciuki, blagam! Moze tym razem mi sie uda...Nie chce chwalic dnia przed zachodem slonca, bo juz nie raz tak bylo i to wracalo. A to dopiero czwarty czy piaty dzien...

możecie sie smiac hehe :) nie jestem zadna agentka producenta ALTACETU :) faktycznie altacet jest na skrecenia i zwichniecia czyli likwiduje opuchlizne i tak jest w przypadku bolacych spuchnietych grudek podskornych.Sprobujcie czy pomaga a potem sie smiejcie bo watpic to kazdy moze. To tylko moja rada bo chce pomoc osobom ktorym od czasu do czasu takie bolace pryszcze wyskakują.To zadna reklama bo sam altacet kosztuje grosze i po co go reklamowac jak kazdy ma to w apteczce :) Pozdrawiam niedowiarki ! :)

brawo znówko tzn wiecej tego nie zrobie hehehe ;p gratuluje........ i tez sie ciesze.... swoim i twoim szczesciem.... hehhehe m sie jak na razie udaje i wierze ze tobie sie tez uda.... co prawda dzis wycisnełam dwa zaskórniaczki ale slad po nich jest niewielki ;p hehehehe...... mnie to forum do leczenia zmobilizowało i wszystkie inne dodatkowe okoliczności ;p jest pieknie hehehe normalnie jestem taka happy ze mogłabym powtarzac to w kółkjo i chyba tak robie wiec sory wszystkim które cierpią jeszcze z tego powodu - ale ja jestem przykładem ze sie uda więc weźcie sie w garsc a wszystko bedzie cacy - chociaż na chwilke, bo nie wiem jak długo u mnie to szczescie potrwa - bym chciała aby juz na zawsze zagościło ;p

telka - Niestety od momentu gdy mam w miare ladna twarz, strasznie boje sie porankow oraz kosmetykow, ktorych uzywam lub chce uzyc... Codziennie rano budze sie, podchodze do lustra i patrze czy byc moze koszmar nei wrocil... A co do kosmetykow, to boje sie uzywam nawet maseczek, ktorych uzywalam do tej pory, bo nie wiem czy czasem one nie byly przyczyna itd... Boje sie tez dotykac twarza poduszki, recznikow i w ogole wszystkiego. Niedlugo dostane pierdolca... Ale chyba lepsze to, niz zmasakrowana geba... Bylam tez na sloneczku, jestem lekko opalona (twarzy nie opalam). Wygladam lepiej i lepiej sie czuje. W ten weekend moze nawet gdzies wyjde ze znajomymi... Blagam Cie Panie Boze - niech tak zostanie i niech bedzie tylko lepiej... Ciekawe co bedzie jak odstawie Brevoxyl...

łantutri---> hehehe wiesz niedowiarki nierdowiarkami jakbyś wypróbowała tyle róznych, przedziwnych specyfików tez bys do tego dość sceptycznie podchodziła..... no ale skoro tak naprawde ci pomaga to fajnie moze inny,m tez pomoze.... ;p

telka --> wiem wiem sama wiele mazidel wyprobowalam i tez wyciskalam az miala harakiri na calej twarzy :( a na nastepny dzien do szkoly albo do pracy przeciez trzeba isc a na twarzy albo pryszcze albo ranki :( ale mysle ze cos znalazlam co mi pomaga szybko i mam nadzieje ze sie skora szybko nie przyzwyczaji :)

\'\'wiecej tego nie zrobie\'\'- trzymam kciuki az do bielejeacych kostek, uda Ci sie, zobaczysz!! A u mnie tez troszke lpeiej. Nie wyciskam tyle bo... Zawsze mialam potwornie miekkie, rozdwajajace sie i wyginajace sie na wszystkie storny paznokcie. Przetestowalam wszystkie chyba mozliwe, odzywki, lakiery, utwardzacze i witaminy, no i nic. W koncu sie wkurzylam, poszlam do paznokciowego studia i pokrylam swoje paznokcie takim zelem jakim sie pokrywa tipsy. Mam to juz ponad miesiac, nie wiedzialam czy bedzie funkcjonowalo, ale tak:) Wiec, mam dluugie , gruube i bardzo twarde paznokcie, ktorymi chociazbym nie wiem jak sie starala ( a sie staram:/) po prostu nie da sie wyciskac. Probowalam, i pewnie jeszcze bede dalej probowala co jakis czas, ale naprawde sie nie da... nie mam w ogole \'\'czucia\'\' i tylko mocno ranie skore. Wieeeec... Wyglada na to, ze chociazbym bardzo chciala to nie dam rady:) Zbliza sie okres i tego sie bardzo boje, ale mysle, ze to moze jakis test bedzie, ktory musze wreszcie zdac! DZIEWCZYNY, DAMY RADE!!! no przeciez kto ma dac jak nie MY??:)) pozdrawiam goraco

bianca - dzieki i Tobie rowniez gratuluje. Niewazne jakimi srodkami, wazne aby do celu! Ja tez ostatnio przycielam paznokcie do samej skory niemalze. Niestety u mnie to jest tak, ze obojetnie czy mam dlugie, czy krotkie, i tak moge wyciskac. Chore, ale prawdziwe. Moge Wam jeszcze polecic fajny krem do mycia twarzy firmy Alva, z serii Rhassoul. To sa kosmetyki naturalne, bez konserwantow, parafiny itd. Mysle, ze ten krem tez sie przyczynil do poprawy. Ostatnio po prostu skonczyl mi sie Boniderm, a ze nie mialam czasu kupic nowego, to wrocilam do tego kremu, ktory dawno temu kupilam, ale odstawilam nie wiem czemu. Noi teraz juz nie odstawie. Kiedys jak mylam twarz, to tylko nakladalam krem czy zel, raz dwa potarlam i zmywalam szybko woda. Teraz bardziej sie do tego przykladam, tzn. nakladam wiecej i masuje dlugo przed lustrem, dokladnie cala twarz, kazdy zakamarek. Tak ok. 2-3 minuty. Czasem zostawiam na twarzy i ide np. siku :) Albo myje zeby. I potem zmywam (oczywiscie woda przegotowana). Byc moze to tez wplynelo na poprawe. Aha, i lykam witamine E.

ja jak mialam swoje paznokcie nawet nie wiem jak dlugie by byly to tez wyciskalam, a raczej oralam sobie nimi skore. Ale teraz sie po prostu nie da. Sa za grube i za twarde... hehe, troche mnie to martwi, bo jak wyskocza mi podczas okresu te gnoje, to jka sie ich pozbede? Zamecze, i potem bede miala rany ochydne... Nie, tym razem tak nie bedzie. Jka bedzie trzeba to \'\'przycisne\'\' tylko te \'\'bardzo na wierzchu\'\', reszte zostawiam i koniec! Jeszcze nie wiem jak to bedzie, no aleeee...:))

wiecej tego nie zrobie.---> wiem co czujesz mówiąc ze co rano zerkasz do lustra i boisz sie powrotu do stanu poprzedniego.... ja tez tak mam ledwo oczy otworze a juz zerkam...... ale nie mozemy dać sie zwariować..... moze to taki etap początkowy poźniej jak sie przyzwyczaimy do ładnych buziek bedzie tylko lepiej.......... A wracając dziewczynki do paznokci.... to ja walcze jescze z obgryzaniem wogóle wydaje mi sie ze wyciskanie to taka pokrewna od obgryzania zależnośc, a i jeszcze jak dorwe słonecznik taki cały okrągly to nie odejde od niego dopóki całego nie wyskubie....... tak wiec mysle ze mój problem to raczej jakis wiekszy problem z paluchami nazwe to moze "nerwowoscia palców" hehehe nie "nerwica palców" lepiej brzmi ..... no bo wszystko ma jakies podłoże psychiczne.,....... trzymajcie sie udanego weekendu wszystkim forumowiczkom zycze....... ja dzis mykam na fajny balet same babeczki ale bedzie radocha hahahah ;p

wiesz, warto paskudztwa czyms podsuszyc (np. brevoxylem) i po prostu zdrapywac. One wtedy wychodza w calosci, nic nie zostaje. No czasem trzeba pomoc delikatnie, ale nie ma porownania z normalnym wyciskaniem! Na drugi dzien sladu nie ma. Mysle tez o peelingu, ale musze wyczaic jakis dobry, naturalny. Wtedy on bedzie zdrapywal :)

ja tez obgryzalam..jako dziecko, w podstawowce, strasznie sie tego wstydzilam... mysle, ze to ze ma teraz takie slabe paznokcie to tez pewnie dlatego..

Moje drogie krem pichtowy spisuje się na medal. Po raz pierwszy nie myjąc twarzy zaraz po wstaniiu z łóżka nie miałam dziwnej powłoki zamiast skóry :> Jest gites. Pozdro!:)

WYLECZYŁAM SIĘ!! Słuchajcie, jestem tu pierwszy raz, szkoda że tak późno znalazłam to forum, ale muszę się z Wami podzielić cudowną sprawą. Wszystkie chcecie pozbyć się TEGO nałogu. Mi się udało!! Kiedyś po każdej 'seri meczenia twrarzy' smarowalam sie gruuubo kremem NIVEA i było ok, małe zaczerwienienia, ale ile można, postanowiłam sobie...koniec! od paru miesięcy nie wycisnęłam ani jednego wągra! czasami zdarzy sie krostke ropną rozdrapać (bo przeciez nie bede chodzic z białym glutem na wierzchu) ale jestem cała happy, bo cały ten koszmar mam za sobą, a i wągrów jakoś ubywa! Pozdrawiam, bierzcie ze mnie przykład, bo warto!