Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biala czekolada

Produkty z dziecinstwa, do ktorych macie sentyment...

Polecane posty

Witajcie Sentymentalni:) Stonoga i Jaguś podtrzymują topik, który jest powrotem do lat dzieciństwa.... właśnie sobie zajrzałam na linki stron sentymentalnych i oczywiście koleżanka z pracy juz prosi o adresy... a czy ktoś wspomniał szał na chustki arafatki? pół Polski jak nie cała, nosiło to na szyji o każdej porze roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze pamiętam smak sernika na zimno z żółtą galaretką... sprzedawali go w spożywczym na rogu, można tam było kupić i wspomniane serki homogenizowane o smaku waniliowym i truskawkowm i jogurt wieloowocowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pamietacie dobranocke \'\'Ptys i Balbinka \'\'i \"\'Jacek i agatka \'\'??buuu oranżada i \'\'jalowiec \'\' w butelkach zamykanych ,dla tych co nie wiedza co to jalowiec -to taki napoj gazowany z dodatkiem owoców jalowca -chyba produkt regionalny .Na moim terenie dostepny do dzis -ale to juz nie ten sam smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pamiętacie słomianki? takie maty czy dywaniki ze słomy, które wsadzało się za łóżko (dla ozdoby lub żeby nie ścierać farby pościelą...) przyczepiało się do tego szpilkami różne fotki wycięte z gazet :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gazetki szkolne? Każdy chciał być w sekcji dekoratorskij w klasie. I jeszcze dyżury na przerwach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widze, że juz chyba wszyscy Sentymentalni sie pojawili :D kurcze, a ja nie miałam żadnego kompa za czasów młodości, ale mialam taka koleznakę w podstawówce i do niej chodziłam grac i własnie pamietam jak wgrywała je z kasety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no.... Muppety były super...ale była też kreskówka \"DZIECIŃSTWO MUPPECIĄTEK\" -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no.... Muppety były super...ale była też kreskówka \"DZIECIŃSTWO MUPPECIĄTEK\" -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze był też taki serial Frglesy ( nie pamietam oryginalnej nazwy) tez był fajny... i jeszcze mi sie przypomniało ze poza tym, że wisiałam na trzepaku to przeciez jeszcze malowało się po chodnikach kredą - czasem taką co to się zawineło ze szkoły :D, a juz wypasem było jak ktoś miał kolorową krede. W szczególności dziewczynki mazały po chodnikach i robiłys sobie takie wyliczanki - wróżby na słowie \"klucz\" wpisując inicjały chłopaków, kto kogo kocha, całuje itd. i jeszcze robiłysmy sobie tzw. widoczki czyli kawałek szkła pod który wsadzałyśmy albo historyjki z gum albo jakies sreberko i kawałek kwiatka i zakopaywałysmy gdzieś na jakims odludzi w ziemi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto pamięta poranki w niedzielne południe w kinie? Byłam tylko raz, bo zawsze chodziłam na msze na 11.00, wieć nie mogłam się wyrobić. Myślę, że tak godzina wyła wymyślona celowo, żeby przynajmniej część dzieciaków miała dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze był też taki serial Frglesy ( nie pamietam oryginalnej nazwy) tez był fajny... i jeszcze mi sie przypomniało ze poza tym, że wisiałam na trzepaku to przeciez jeszcze malowało się po chodnikach kredą - czasem taką co to się zawineło ze szkoły :D, a juz wypasem było jak ktoś miał kolorową krede. W szczególności dziewczynki mazały po chodnikach i robiłys sobie takie wyliczanki - wróżby na słowie \"klucz\" wpisując inicjały chłopaków, kto kogo kocha, całuje itd. i jeszcze robiłysmy sobie tzw. widoczki czyli kawałek szkła pod który wsadzałyśmy albo historyjki z gum albo jakies sreberko i kawałek kwiatka i zakopaywałysmy gdzieś na jakims odludzi w ziemi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto pamięta poranki w niedzielne południe w kinie? Byłam tylko raz, bo zawsze chodziłam na msze na 11.00, wieć nie mogłam się wyrobić. Myślę, że tak godzina wyła wymyślona celowo, żeby przynajmniej część dzieciaków miała dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze był też taki serial Frglesy ( nie pamietam oryginalnej nazwy) tez był fajny... i jeszcze mi sie przypomniało ze poza tym, że wisiałam na trzepaku to przeciez jeszcze malowało się po chodnikach kredą - czasem taką co to się zawineło ze szkoły :D, a juz wypasem było jak ktoś miał kolorową krede. W szczególności dziewczynki mazały po chodnikach i robiłys sobie takie wyliczanki - wróżby na słowie \\\"klucz\\\" wpisując inicjały chłopaków, kto kogo kocha, całuje itd. i jeszcze robiłysmy sobie tzw. widoczki czyli kawałek szkła pod który wsadzałyśmy albo historyjki z gum albo jakies sreberko i kawałek kwiatka i zakopaywałysmy gdzieś na jakims odludzi w ziemi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no.... Muppety były super...ale była też kreskówka \"DZIECIŃSTWO MUPPECIĄTEK\" -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rysowało się kredą, oj rysowało... i te wróżby z KLUCZEM też pamiętam... I trzepak, i skakanie w \"pajaca\" (narysowany na ziemi)... czy Wy też musieliście \"donaszać\" ciuchy po straszym rodzeństwie? to był problem, bo miałam brata starszego o lat 7... i on w dodatku był trochę przy kości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam rysowanie, a jak nie było kredy to kawałek pustaka lub cegły- zawsze sie gdzieś znalazło:) Nie musiałam donaszać, bo brat starszy o duuuzo lat, a siostra młodsza, ale dostawałam super ciuchy po kuzynkach- one nosiły to ze trzy, cztery razy i do nas szło... za dużo kasy mieli, ale O.K, bo ubrania były ładne i oryginalne. A... i granie w państwa i miasta na lekcjach, a na podwórku rysowało sie koło i rzucało nożem, a potem się coś zaznaczało, ale już nie pamiętam jak się w to grało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kocham to miasto Tym nożem to się rzucało też grając w Państwa i Miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na język rosyjski Pani przynosiła listy od kolegów ze Związku Radzieckiego (wtedy jeszcze) i rozdawała uczniom.Korespondowałam przez długi czas z dziewczynką Tanią , która była córką jakiegoś wojskowego i mieszkała na Sachalinie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I przypomniały mi się kominy.Pamięta ktoś?Takie cos zamiast czapki się nosiło.Babcia mi na drutach zrobiła kilka.Różne kolory miały ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justi trzeba bylo chodzic na
inna godzine a nie pieprzyc ze celowo ktos tak zrobil:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi---> też mi się tak wydawało, ale to było tak dawno....:) A kto z Was jeździł na kolonie z zakładu pracy rodziców? i pamiętam, ze kiedyś to sie na trzy tygodnie jeździło, a nie na dwa i jedzenie było wstrętne... ale wiara w porządku:) i z koloni na kolonię było coraz milej... i te noce: biała, zielona i czerwona: smarowanie pastą do zębów, przyszywanie i inne \"atrakcje\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak się miało 5 lat, to raczej rodzice wybierali godziny na które się chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak się miało 5 lat, to raczej rodzice wybierali godziny na które się chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justi trzeba bylo chodzic na
moglas im powiedziec ze chcesz ogladac tv:P Wniosek jest prosty - to spisek rodzicow:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolonie były boskie :D ja jeżdziłam i własnie na 3 tygodnie i wszytskie atrakcje w postaci kolorowych nocy byly obowiązkowo... bardzo miło je wspominam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to mam sentyment do baniek mydlanych :P Kiedyś to były bański, nie to co teraz:P Poza tym to już wsześniej wspomniana guma Donald i Turbo. I jeszcze mam sentyment do podwórkowych zabaw z dzieciakami, np. gra w klasy czy też w krowę. I jeszcze mam sentyment do wieczorynek, babcinych papci zrobionych na drutach. A i jeszcze fajny nocnik miałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justi trzeba bylo chodzic na
owszem mlodsza - caly rok:P Win rodzicow a nie ogolnoswiatowy spisek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×