Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość monikaaaaaaa
Witam wszystkie osoby i zalozycielke tego topiku. Chcialam Wam opisac moj przypadek,wszystko to stalo sie 5 lat temu w pewien upalny dzien. Bylam w pracy i w pewnej chwili zczelam sie trzesc jak galareta, bylo mi dziwnie zimno,zalewal mnie pot. Bylo mi do tego slabo. Pojechalam do domu i dolaczyl sie straszny lek,ktory trwal bardzo dlugo- polegal na tym,ze balam sie sama isc gdziekolwiek,do sklepu,pracy,poprostu wszedzie.W chwili gdy gdzies bylam sama lapalo mnie wszystko naraz,serce walilo jak oszalale i ogarnial mnie lek. Robilam mase badan i wszystko ok.Lekarze stwierdzali kolejno albo nerwice albo lekka depresje. Od roku jednak wiem co mi dolega,mimo,ze leki sa o wiele slabsze nie dalam za wygrana i szukalam dalej.Nie dawalo mi spokoju zmeczenie. Zrobilam sobie badanie kalu na grzyby i posiew z gardla w tym samym kierunku.Wyszla candida ,ktora jest znacznie podwyzszona i to ona doprowadzila mnie do takiego stanu.Znam wiele osob,ktore byly posadzane o nerwice ,dostawaly leki a pozniej ,po badaniach okazalo sie,ze maja grzyby w przewodzie pokarmowym,ktore totalnie pustosza ich organizm. Wiem,ze wiele osob pomysli sobie,ze pisze glupoty ale warto sie przebadac,czy to co Was meczy ,to naprawde nerwica. Mi kiedys ktos pomogl i ja tez chce Wam tez pomoc.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikaaaaaa, wiesz, to nie jest takie glupie a poza tym to juz tez cos takiego slyszalam.... warto sprobowac. Hehehe, Ania, tylko nie mow mi, ze \"Rudego\" bo w poniedzialek wprosze Ci sie na kawke ;).....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Monia myślę, że to kiedys zrobię przy okazji badań okresowych juz hurtem z morfologią. Nie zaszkodzi. Zastanawiają mnie tylko dwie rzeczy: co mają grzyby do stanu lękowego, który siedzi przecież w psychice ? i czy jest możliwość, że miałaś ( i masz dalej ) nerwicę i jednocześnie grzyby ? Dziękujemy za radę. Warto sprawdzic wszystkie ewentualności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa
Do Rosa Odpowiadam na Twoje pytania ale zaznaczam,ze nie jestem fachowcem i pisze to co wiem. Grzyby wytwarzaja wiele toksyn i sa to tak inteligentne bestie,ze wraz z krwia kraza w calym organizmie przy czym powoduja wiele dolegliwosci.Sama wiem to po sobie,przy mojej nerwicy oprocz ciaglych zawrotow glowy,lekow i innych koszmarow w przeciagu 5 lat pojawilo sie wiele innych dolegliwosci ,ktorych powodem byly grzyby. Mam te grzyby caly czas,to jest odpowiedz na drugie Twoje pytanie, jestem na diecie i czuje sie o wiel,wiele lepiej. Pozdrawiam Was serdecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikaaaaa az mi trudno uwierzyc w to co napisalas:O powiem Ci szczerze, ze t lekarze rożnych przyczyn doszukiwali , ale zaden nie wspomnial nawet na chwilkęze mogąto byc jakies grzyby . Hm.....zastanawiające jest to o czym napisalas......być moze , ze to te ustrojstwa są przyczyną-tak myślę- jedną z wielu- stanów nerwicowych. Warto to sprawdzić . Forget me not Az się boję cokolwiek napisac do Ciebie.....sledze Twoje wpisy i myśle, ze raczej do nerwowych nie nalezysz , a raczej do pozytywnie zakreconychi troche szalonych ;) .Z wyksztalcenia jestem nauczycielką. Niestety nie pracuję. Dużo przyczyn się na to złozyło, o ktorych teraz pisac nie chce. Wiem jedno, ze praca chyba w tym wypadku bylaby wskazana. Moja kolezanka, ktora podobnie jak ja cierpi na nerwicę lękowa dostała nawet w zaleceniu lekarskim podjecie pracy , byleby tylko wyjsc z domu.Stwierdzila, ze wsrod ludzi poczuje sie pewniej i nauczy sie panowac nad swoimi emocjami. I tak tez jest.....chociaz nieraz z pracy do mnie dzwoni i mowi ze ma miekie nogi a serce jej z klatki chce wyskoczyc i ma wrazenie jakby sufit leciał na nią :O. Jest typową biurokratką, ktora w zamkniętym pokoju wegetuje 8 godzin przed kompem. ni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaa
Do Landrynki i do wszystkich Napisalam do Was bo naprawde chce pomoc. Zaden lekarz w przeciagu 5 lat nie doszedl do wniosku ,ze przyczyna moich dolegliwosci sa grzyby w jelitach.Dopiero jak poszlam z wynikiem badan,ktore zrobilam oczywiscie prywatnie i na wlasna reke,to chcieli mnie leczyc.Mam o nich tylko jedno zdanie-Lekarze to konowaly i lecza skutki a nie przyczyny chorob.5 lat chodzilam prywatnie i mimo to zaden nie wspomnial o takim badaniu.Oni nie potrafia tego leczyc nawet. Jest wiele innych watkow,ze mamy malutkich dzieci u ktorych lekarze stwierdzaja astme czy alergie wpadaja same na trop wlasnie grzybow i w ten sposob znajduja przyczyne chorob ich dzieci. O dziwo,po wyleczeniu grzyba znika i alergia i astma. Dziewczyny,zrobcie sobie badanie kalu na grzyby. Pozdrawiam.Monika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ktoś pomoże mi.Otóż mój problem zaczął się 5 lat temu.Siedziałam sobie w domu i strasznie bolała mnie głowa w telewizji leciało coś o guzach mózgu akurat.do głowy mi się wbiło że ja też mam w mózgu guz i dlatego boli mnie głowa.Później ból własciewie mnie nie omijał.odwiedziłam po 2 tygodniach neurologa i stwierdzono że nic mi nie dolega.dano mi jakieś tabletki na uspokojenie i na jakieś 3 miesiące miałam spokój.Poźniej wszystko wróciło.Kolejny raz odwiedziłam neurologa i znowu to samo.Przeszło na troche.I........ znowu powróciło.Tym razem odwiedziłam innego neurologa,a poza tym laryngologa (bo przy tych bólach głowy piecze mnie gardło,chociaż nie zawsze tylko przy bólach),okuliste (co prawda mam mały astygmatyzm ale to raczej nie od tego boli mnie łeb),badanie dna oka wporządku.Wyniku EEG nie debrałam (żałuje ale tak wyszło)było jeszcze kilka badań ale wszystkie wyniki dobre.Skierowano mnie do psychiatry ale ten stwierdził że m.ój przypadek nie jest tragiczny i odesłał do psychologa.psycholog okazał sie beznadziejny.I na tym skonczyly sie moje wizyty lekarskie.Łeb bolał mnie nadal z mniejszymi lub większymi przerwami ale był.Od kwietnia tego chodzę prywatnie na wizyty do psychologa.Nic mi to nie pomaga.No może troche.Ale głowa dalej mnie boli.Nie jest to ból mocny bo mogę normalnie funkcjonować ale jest dokuczliwy bo bardzo sie boję tego cholernego raka.psycholog mi mówi że wymyśliłam sobie ten ból ale czy to możliwe.poza tymi bólami nic mi nie dolega, tylko paniczny strach że mam raka i niedługo umre jestem szczęśliwa i gdyby nie to to niczego w życiu by mi nie brakowało.Jak myślicie czy mój psycholog ma racje mówiąc zę to nerwica.Proszę pomóżcie mi.Liczę na was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Forget... co do zawodu, to...za 2 lata będę dyplomowanym nauczycielem biologii & przyrody ( ale to juz chyba wiesz)... Ty jesteś chyba nauczycielką i widzę, że Landrynka też...Kurcze niebezpieczny zawód :) Czego uczysz Forget ? a Ty Landrynko czego teoretycznie mogłabyś ? Jak sobie radzisz Forget z nerwica w pracy? Zapominasz o tym pod tablicą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newicówa
Witam Was dziewczyny! Parę dni temu poszłam do lekarza ogolnego po skierowania na badania ponieważ juz od dawien dawna ciagle czuję się zmęczona pomimo że sypiam po 8 godzin to wstaję niewyspana.Wciąż ziewam normalnie jest to jakas obsejsja, bo potrafię ziewac co 5 minut.Poza tym ostatnio czuję jakbym miała cos w gardle...lekarka przypuszcza ze to nerwica...jak myslicie?to są jakieś typowe objawy?Jak wygląda leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dla mnie siedzenie w domu w odróżnieniu od wiekszości z was to katorga tzn wtedy gdy jestem sama, nie mam problemów z normalnym zyciem na zewnatrz póki nie jestem w odludnym miejscu, pustej ulicy itp. Im wiekszy tłum tym bezpieczniej. Drugim czynnikiem niebezpiecznym jest bezczynność - nic nie robie=duzo myślę a co za tym idzie zaczynam się bac i objawy sie nasilają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nerwówka Ciągłe zmęczenie i scisk w gardle moga byc objawem nerwicy, ale też senność moze byc spowodowana np brakiem jakiegos pierwsiatka np magnezu, witamin...Zrób sobie badania podstawowe. Jak okaze sie to nerwica to...hmm...długa droga przed Tobą. Przeczytaj od początku nasze posty to będziesz miała o tym jakies pojęcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newicówa
rosa dzieki za odpowiedź... wiesz myślę ze to jednak nerwica ponieważ zawsze byłam osobą nerwową, zestresowaną i od jakiegoś czasu unikającą ludzi, znajomych. Powiedzcie czy tak naprawdę można całkowicie wyeliminować stres i lęk przed kontaktem z ludżmi leczeniem i lekami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meqa
Witam!Monikaaaaaaa przeczytałam uważnie to co napisałaś o tym grzybie.Ja mam książke o tym co piszesz.Ten grzyb to inaczej drożdżak(candida)odżywia się pozostałymiw masie kałowej węglowodanami,sam zaśwydziela do 100 róznego rodzaju toksyn(trucizn).Jest to książka Józefa Słoneckiego"Zdrowie na własne życzenie"dostępna w księgarniach.W tej książce jest podana mikstura oczyszczająca.Ja parę dni piłam ale przestałam bo byłam przęziębiona gdy zaczełam pić a tak ponoć nie wolno.Dziś gdy przeczytałam Twoją wypowiedz to przypomniałam sobie o tej książce.Gdy kupiłam sobie tą książke to zaraz zadzwoniłam do p.Józefa i zapytałam się czy mogę pić tą miksturę a on na to jak najbardziej.Kochane to może coś dla nas,dla zdrowia!:)Jeśli są pytanka to odpiszę .Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikbb
Nerwicowka,to co piszesz o tym zmeczeniu to typowy objaw u mnie.Cala przygoda z nerwica zaczela sie u mnie wlasnie tym zmeczeniem 5 lat temu.Teraz wiem,ze to grzybica jelit. To te drozdzaki sa wlasnie przyczyna wielu chorob a lekarze bo prawidlowych badaniach ,stwierdzaja ta cholerna nerwice. Do Mega Tak znam ta ksiazke,warto przeczytac.Jezeli ktos chce cos wiecej na jej temat wiedziec lub zamowic ta ksiazke to polecam strone www.bioslone.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaa
To powyzej to pisalam ja-monikaaaaaa,nie wiem dlaczego tak wyszlo? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meqa
Monikaaaaaaa-wiem że to Ty pisałaś o tym grzybie a ja dziś znalazłam temat o nim.Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaa
Sluchajcie,oczywiscie,ze nie kazde zmeczenie i nie kazda nerwica to grzybica jelit. U mnie to bylo jednak to.Napisalam do Was ,gdyz warto sie przebadac i sprawdzic czy to aby nie to. Chce podkreslic,ze ja mam ta ksiazke do ktorej podalam link,gdzie ja mozna zamowic,faktycznie warto przeczytac ale nie stosuje tej mikstury.Nie chce abyscie odebraly moja wypowiedz,ze jestem jakas dystrybutorka albo kims podobnym.Absolutnie. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkie osoby na tym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się uśmiałam!!! Po pachy!!! Jak opisujecie przyjazdy karetki i reakcje lekarzy na atak paniki,albo o rzekomych zawałach i rakach mózgu i zemdleniach i wielu innych dolegliwościach.Toż to cała ja w zarodku.Przeszłam przez 15 lat przez to wszystko i fajnie że możemy sobie pogawędzić na ten temat bo nikt inny nas nie zrozumie.Z rodziną na ten temat nie rozmawiam, a mój mąż wszystko bagatelizuje a reszta to weźmie mnie za chodzącą hipochondrię..Teraz idę zrobić obiad a potem jak znajdę chwilę wolnego czasu to wróce i poczytam i coś dorzucę od siebie bo uzbierało się tego na dobrą książkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Monikaaaa > Twoje uwagi są bardzo cenne :) Wszystko nalezy sprawdzić , bo nigdy nic niewiadomo ........ Kaska21 > czytalam kiedyś atrykul o nerwicy. Az mi sie włos zjezył na glowie , gdy się dowiedzialam co nerwica potrafi robić z człowiekem. Tak wiec, jezeli wszystkie badania masz w najlepszym porzadku , a bole nadal sie powtarzają, byc moze ze nerwica usadowila się u Ciebie w glowie i te bole są na tle nerwowym. U mnie się ona umiejscowiła w klatce piersiowej :(. Tak to ja tłumacze choc znawcą nie jestem w tej dziedzinie.No i pewnie jest tak jak tłumaczy to Rosa . Ja osobiscie czestych bolow głowy nie mam . Czasami jednak zdarza mi się taki bol , jakby bolala mnie lewa połowa głowy łącznie z oczodołem i nie moge gałkami ocznymi patrzec w lewa stronę. Rosa > teoretycznie moglabym nauczac maluszki , klasy od 1 do 3 . Niestety nie jest mi to dane :(. I zgadzam sie z Tobą , ze takie bezczynne siedzenie to nie jest dobra sprawa. Tez uwazam, ze wsrod ludzi czlowiek trochę zapomina o soich dolegliwosciach i inaczej patrzy na swiat. A takie zamykanie się przed ludxmi to nic innego jak zdwojone myśli, ktore zaczynają nakrecac owa maszynę jaka jest nerwica. Człowiek zaczyna wyolbrzymiac, wsluchiwac się w swoje ciało i najmniejszy najdziwniejszy bol, ukłucie zaczyna powodowac strach i obawę przed czyms co teoretycznie nie ma prawa sie zdarzyc. Newicowa > te sciski w gardle miałam we wstepnej fazie choroby. Mialam uczucie, jakby mi ktoś wsadzil w przelyk kulę z czegos i nie mogłam tego przełknąc:(. Gdy sie to pojawialo to zaczynałam pic i pić , jakbym wierzyla w to , ze płyn mi to wypłucze. Nic bardziej glupiego. Im wiecej piłam i mi to nie przechodziło , tym gula rosla wieksza. Na szczescie ten objaw mam za sobą . Myślę , ze mozna wyeliminowac lek i strach przed kontaktem z ludźmi , tylko trzeba tego bardzo chciec. Niestety czesto się tak zdarza, ze tylko mozna to zrobic farmakologicznie. Pozdrawiam 🖐️ Wszystkie Babeczki i zycze spokojnego dnia:D 🌻.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Rosko dzięki za odpowiedź i pocieszenie.Powiem Wam że podświadomie wiem że jestem zdrowa bo przecież gdybym miała raka to przez te 5 lat już by mnie wykończył tylko tak sobie teraz myśle czy oby te badania które mam zrobione były wystarczającym dowodem na moje zdrowie.Tak wogóle to mam podobne obajwy nerwicy jak wy (poza tymi bólami głowy) bo w gardle też mi siedzi tak kula która na dodatek czasami piecze.Najgorzej jest z nią rano.Przechodzi na parę dni a poźniej nie wiadmomo skąd powraca?też tak macie?Druga sprawa to taka żeCzasami mam wrażenie że zaraz zemdleje albo że uślepne.Wogóle wydaje mi sie że jestem jakas nienormalna.Boję się najbardziej jak jestem sama w domu bo wtedy nachodzą mnie myśli że zwariowałam. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie.Trzymajcie się jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meqa
Życzę Wam wszystkiego najlepszego i trzymam kciuki za Was abyście jak najszybciej wyzdrowiały!!!Pozdrawiam.Ps.Rosa dzięki że mnie wysłuchałaś ale ja kończe już dyskusje na tym forum.Poczułam się dziwnie po treści Moniki.Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaa
Mega Najmocniej Cie przepraszam,nie wiem co Cie tak urazilo,ale ja naprawde nic zlego nie mialam na mysli.Tez kiedys mialam przyjemnosc rozmawiac z autorem tej ksiazki i nie uwazam tego za cos zlego.Z tego co wiem,to miksture pije wiele ludzi i bardzo im pomaga. Naprawde,nie mialam na mysli nic zlego ale poniewaz podalam link do strony to moglyscie mnie zle odebrac a i tak widze,ze zrobilam zamieszanie.Przeprazsam jeszcze raz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meqa
Moniko!Poczułam się dziwnie -bo wiem że Ty pierwsza napisałaś o tym grzybie a ja tylko dopisałam o tym.Czytając pózniej napisałaś że już pisałaś o tym i nie wiesz jak to wyszło?Ja nie chcę być mądrzejsza od innych-chciałam napisać o tej miksturze.Monisiu ja mam depresje i często mam takie odczucia i zaraz robi mi się przykro ale wiem że jesteście KOCHANE!!!Buziaki dla Was Nerwuski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym czytała o sobie. Walczę z tym cholerstwem od 8 lat:(. Przeszłam już chyba o czym każda z Was pisała:(. Teraz jest duzo lepiej, ale było naprawdę kiepsko. Jak tylko znajdę chwilkę opowiem swoją historię, teraz niestety dziecko mi nie pozwala:(. Pozdrawiam wszystkie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadeaa
Jakieś kilka miesiecy temu wybrałam sie do kardiologa (mam niegroźna wadę serca-WPW, nie zwiazana z nerwicą). Bylam troche poddenerwowana przed tą wizytą, bo miał mi wystawić opinie, na ktorej mi zależało. Jak weszlam do gabinetu facet po 5 sec, bez żadnego badania zdiagnozawał, że mam nerwice. Zauważył czerwone plamy na moim ciele,takie wypieki. Jestem ogolnie nerwową osobą.Mój stomatolog też to zauważył i polecił melise czy inne ziółka uspokajające. Jak zdenerwuje mnie ktoś na kim mi zależy to lepiej schodzić mi z drogi, bo jestem wściekła, no ale też w pewnych granicach:) Z kolei w sytuacji stresującej ,jak sie czegoś boję, to zdaża mi się trząść, ale glebokie oddechy mnie uspokajają. Nie mam natomiast żadnych nerwobóli, uczucia duszenia się, mrowienia ani nic podobnego. Nie boje się być sama na odludziu, w domu ani nawet chodzić nocą sama po miescie.Ten kardiolog przepisał mi Hydroxyzinum-łagodne tabletki uspokajające. Mialam je brać rano i wieczorem. Na początku tak robiłam, ale nie chcę się tym na okrągło truć, więc biore tylko w sytuacjach bardzo stresujących. Nerwica to choroba, ale z tego co tu wyczytałam, to wnioskuje że jej przebieg u mnie jest znacznie łagosniejszy niż ludzi tu zgromadzonych. Czy ktoś jest w sytuacji podobnej do mnie? Gdzie jest granica miedzy osobą z nerwicą a osobą nerwową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Amadea - ja byłam całe zyce nerwowa wiec moge Ci mniej wiecej wykazac różnicę. W moim odczyciu nerwowym sie jest kiedy jest jakas konkretna denerwujaca sytuacja np egzamin - denerwujesz sie przed, napiszesz to i wszystko mija a Ty zyjesz pełnią życia ( tak było u mnie do lipca 2004...). Gdy byłam tylko nerwowa to czasem nie miałam apetytu, czułam, że coś jakby siedziało mi na klatce piersiowejj, w skrajnych przypadkach pociły mi sie dłonielub lekko drżały. Zawsze jednak po sytuacji stresowej tzw adekwatnej wszystkomijało i mozna było normlanie żyć. Nerwica była dla mnie wtedy gdy zaczełąm się bac już samej nerwicy a co za tym idzie zostania sam na sam w jej towarzystwie w pustym domu lub innym miejscu. Od roku codziennie kalkuluje czy uda mi sie przezyc ten dzien bez ataku, bez dusznosci, omdlenia czy śmierci np na zawał - mysl o zawale mnie przesladuje natrętnie.Dziękuje Bogu za kazdy kolejny dzien bo zawsze biore pod uwagę, że nie dozyję do wieczora. I to jest własnie najgorsze. Myslę, o smierci kilka razy dziennie. Gdy jestem sama nieustannie i to najbardziej napedza oje objawy. Normalny 22letni człowiek nie bierze pod uwage,żedzis moze sie przekrecić, bo przeciez całę zycie przed nim. Ja żyje z myślą, że moje zycie moze zgasnac za moment jak świeca. Bardzo sie tego boje. Jest tyle rzezcy, które chciałąbym jeszcze w zyciu przezyc...Gdyby nie to to już bym te wszystkie objawy dawno olała. Tylko, że mi naprawde zalezy na zyciu i zdrowiu. Niczego jeszcze nie osiagnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Meqa Napisz przepis na ta miksture jak mozesz, moze sobie to zmontuje profilaktycznie jesli tam nie ma niczego szkodliwego i nie bedzie kolidowac z moimi lekami. Dziewczyny! Dziś czuje się świetnie. Pełnia życia, choć już prawie tydz nie biorę leków. Mam zaczac we wtorek 1 tabletke dziennie. Niedawno wrociłam do Krakowa z Jasnej Gory ( pojechałam na 1 dzionek) gdzie powieżyłam Matce Bożej wszystkie swoje sprawy i oczywiście naszą wspólną... Czuję się od razu silniejsza. Cieszę się, że Was przybywa. Od razu mi lepiej jak sobie czytam Wasze komentarze. Łatwiej życ z myślą, że żyjecie z tym od lat i...żyjecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×