Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Miałam tylko dwa podobne ataki w życiu, gdy byłam na skraju wyczerpania psychicznego, a strasznie obawiałam się zapaść w depresyjny letarg (bo takie coś trwało kiedyś ponad rok... rok bycia zombie). Zaczęło się od problemów z krążeniem, ze skokami ciśnienia, drętwieniem jednej nogi... aż do hm... nagłych bolesnych \"strzałów\" z okolicy mostka aż do szyi. Nigdy nic powaznego mi nie dolegało, więc tym bardziej się przeraziłam... budzenie się w nocy z łomotaniem serca, wyrywanie się w połowie zasypiania \"bo tak jakbym przestała oddychać\"... Aaaa... to był chyba najbardziej wyczerpujący okres w moim życiu, który na szczęście trwał tylko jakieś 2 tygodnie. Żyłam w potrzasku własnego ciała, przerażona jego reakcjami. Jakby ciało było kołowrotkiem, a świadomość zasuwającym w nim chomikiem. Tak, że... współczuję naprawdę. Na szczęście od 2 lat nic takiego się nie powtórzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujaca
Rosa jest na wakacjach, ale jak masz ochote to mozemy pogadac, nie widzialam Cie tutaj nigdy, masz tez problemy z nerwica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, Rosa wyjechala i wroci za tydzien, mam nadzieje, ze uda jej sie przetrzymac ten czas z dala od domu w dobrej kondycji. Kim jestes potrzebujaca, Ciebie tez tu nie widzialam. Piszcie dziewczyny, piszcie.... i opowiadajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchajcie... ja chcialam zapytac o jedna rzecz. mam arytmie serca i nie wiem, czy moje objawy sa z tym zwiazane, czy z nerwica wlasnie... pracuje w szkole i na poczatku roku szkolnego mialam czesto napady wscieklosci i placzu. pomagal Persen Forte. potem mi przeszlo, na szczescie. na arytmie biore Betaloc. co mnie martwi to to, ze najmniejszy halas powoduje u mnie tak ogromnie szybkie bicie serca, ze czasem az kreci mi sie w glowie. wystarczy, ze pies nagle szczeknie, ze trzasna drzwi, ze ktos cos do mnie niespodziewanie powie... no i nie wiem, co myslec. nie mam zadnych atakow paniki, ani niczego. mozecie mi poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo wiem, co mi jest. jeden lekarz stwierdził, że nerwica, drugi, że depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dep
lekarz przepisał mi pernazinum i coś jeszcze ale czy ktoś wie coś na temat wyżej wymienionego leku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Już wróciłam !!!!!!! Witam Zapach Wiosny i wszystkie inne nowe osoby !!!!!!! Przezyłam 12 dni bez ataku, miałam kilka stanów niepokoju, ale paniki nie było. Starałam sie duzo spac i zajmowac sie innymi rzeczami. Raz mnie atakowały lęki na szlaku w górach te z serii \" co to będzie jak tu dostane zawału, sciagną dla mnie helikopter z TOPRu??! \", ale jakoś zacisnęlam zęby i wytrzymałam. Wmówiłam sobie, że histeryzuję i jestem idiotką, że tak sie daje tej głupiej nerwcy.Dalej biore Doxepin od lekarza. Chyba coś daje. Jedyny skutek uboczny to seność, ale biore tylko 2 tabletki dziennie choć w ulotce pisze, że minimum to 3, wiec nie faszeruje się, nie czuje się naćpana.Pojutrze jadę na tydzien nad morze (wracam koło 18ego a potem juz bede do ciaglej dyspozycji,bo wiecej nie wyjade w te wakacje). To była szybka decyzja. Prawdziwy sprawdzian wytrzymałości, bo to daleko od domu i miejscowość bez szpitala za płotem...Wprawdzie na jutro mam termin do psychiatry, ale przełożę to.Narazie czuję się dobrze. Mam jeszcze zapas leku na na jakieś 2 tyg - pojde po przyjeździe.Chcę jeszcze odpocząć ten tydzien od lekarzy i myślenia o nerwicy. Zauwazyłam, że im mniej o niej myślę tym rzadziej coś mi sie dzieje. Grunt to znaleźć sobie jakieś zajęcie. Może jak wrócę to poszukam sobie jakiejś pracy na wrzesien ? Zobaczę. Do nowych Dziewczyn ( bo chyba nie było chłopaków jeszcze ) - trzymajcie się !!! mam, miałam lub pewnie będę mieć to samo co Wy... Nigdy nie wierzyłam w tego typu choroby dopóki sama w to nie wpadłam. Zawsze wydawało mi sie to w dużej mierze naciągane. To okropne uczucie, gdy człowiekiek czuje się jakby zaraz miał umrzeć a wszystkie wyniki badań są w normie i lekarze albo rozkładają ręce albo patrzą jak na wariata, bo jest się w koncu w szufladce \" leczona psychiatrycznie\". Któraś z Was napisała, że kiedyś budziła się w nocy bo miała wrażenie, że przestała oddychać...Miałam TO SAMO kilka razy !!! albo słuszałam leżąc na poduszce swoje serce jak bije mi w głowie a potem nagle przestaje i szybko sie zrywam bo wydaje mi się, że umieram... Takie zasypianie trwa wtedy godzinami i jest okropną męczarnią. Przytulam sie do poduszki, kołdry, misia, puszczam w radio muzyke aby tylko nie słyszec tego serca... Nie ma dnia abym nie myślała o śmierci. Normalny człowiek myśli o śmierci tylko w czasie ZAduszek lub pogrezbu bliskich. Ja myślę codziennie. Wsiadam do autokaru - mysle czy dojade w całości.Wsiadam do auta - kłade sie na tylnim siedzeniu aby nie widziec droi bo patrzeie na nia przypomina mi wypadek, boje sie ze zaraz ktos w nas uderzy i tym razem nie wyjde z tego cało. Jeszcze nie boje sie pociągów, jeszcze... Żyję w ciagłym poczuciu zagrożenia. To nie jest normalne.Nigdy nie byłam strachliwa. wracalam do domu o 2- 3 w nocy sama ciemnymi uliczkami. Lubilam jeździc na wycieczki autobusami... Teraz każdego dnia licze się ze śmiercią. Myśl o śmierci czającej sie na kazdym kroku przysłamia mi zycie. Wiara w Boga pomaga. Zawsze gdy sie przeżegnam przed podróżą lub pomodle to czuje się bezpieczniejsza. Tak to jest. Moje gg dla zainteresowanych 1497754. Po 18stym bede często :) Możecie pisac nawet gdy nie mam żółtego słoneczka, bo czesto jestem \"niewidoczna\" a jeśli mnie nie bedzie i wyskoczy mi jakas wiadomość to na pewno odpiszę :) Pozdrawiam serdecznie !!! Miłego wieczoru !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Fiołku nie jestem lekarzem ( studentką biologii zaledwie), ale wydaje mi sie, że nie koniecznie musisz miec nerwicę. Masz jakąś konkretną chorobę - arytmia to konkretna zdjagnozowana choroba. My mamy mnóstwo obiawów, takze kardiologicznych < np. mnie kardiolog przebadal na 10tą stronę i arytmii ani innych chorób nie mam,>choć tak naprawde nic nam nie jest. My wpadamy wpanike bez powodu - psychiatra nazywa to \" zachowaniem nieadekwatym \". Ty piszesz, że zaczyna Ci walic serce jak np zaszczeka pies. Gdy przestraszysz sie pasa to przyśpieszone tętno jest \" adekwatne\" do sytuacji. Możliwe, że to co przeżywasz jest związane ściśle z Twoją chorobą. Polecam konsultacje psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja najpierw myślałam, ze mam nadczynność tarczycy.zrobiłam badania.wyszła niedoczynność i nerwica własnie.lekarz powiedział mi, zebym szła do psychologa.a ja kasy na to nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dep -------> bralam kiedys permazynę,takie male biale tabletki na pomaranczowym listku i w mojej aptece przynajmniej darmowe. Nie wiem czy to coś dało, bo brałam to jako wspomaganie Neurolu wtedy. Na mój gust to był pic na wodę, ale kazdy reaguje inaczej. Może coś Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Glamyx ------> polecam panstwowego psychiatre. Chodzilam do psychologa - gadka z nim nic nie pomoze. Zrobil testy stwierdzające odkrywczo, że niewątpliwie jestem pełna lęków, ale nic z tego nie wyniknęło. W moim miescie konsultacja psychologiczna jest darmowa. Zgłoś sie do jakies poradni zaburzen nerwicowych z funduszu zdrowia. Ja chodze do poradni zdrowia psychicznego. Nic nie płacę.Tam mam psychiatre i psycholga do dyspozycji od pon do pt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zajrze jutro Kobietki ! dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiak
wszystko co opisywałyście to cała ja wiecznie podenerwowana z byle powodu a właściwie bez powodu od lat chyba 10 trzęsą mi się ręce to takie krępujące wizyta ulekarza koleżanki kogokolwiek i gdziekolwiek to męczarnia unikam kontaktów z ludżmi bo się poprostu wstydzę od jakiegoś czasu mam nawet niekontrolowane ruchy głową to straszne powinnam się jeszcze uczyć ale namyśl oszkole ludziach panikuję dlaczego mój układ nerwowy tak reaguje?pomóżcie co robić? proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiak
nie wiem czy to ma z tym związek ale nie potrafię prosto bez zachwiania ustać delikatnie się kiłyszę a jak bym zamknęła oczy to zaraz bym upadła odezwie się ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiak
może jutro pani rosa się do mnie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witaj Asiak :) to co opisujesz to nie jest chyba nerwica. Możesz miec problemy czysto neurologiczne!!! Poproś lekarza 1ego kontaktu o wizyte u neurologa. Tego nie można bagatelizować i prawdopodobnie da sie to skutecznie leczyć. Jeśli neurolog uzna, że to nie jego \"działka\" to wtedy mozna sie zastanowic nad nerwica, ale Twoje obiawy wg mojej skromnej wiedzy na to nie wskazują. Spróbuj sie przemóc, może się okazac, że da sie to wyleczyc łatwiej niż myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Widzę, że Zapach Wiosny i inni na wakacjach. Ja dziś wieczorem też będę już w pociągu. Mam nadzieje, że jak powracamy z pleneru temat zostanie zreaktywowany :) Miłego wypoczynku i do skliknięcia za około tydzień !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny z nerwicą
Odezwijcie się. Od 12 lat mam ten sam problem. Bardzo chciałabym z kimś o tym pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JAaaaaaaaaaaa
utopilam swoja w piwku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wróciłam cała i zdrowa ! Czuje sie obecnie bardzo dobrze. Przez ostatnie 3 tyg odpoczywalam poza domem i mimo, że ze 3 - 4 razy naszedl mnie niepokój szybko zajęłam się czyms innym i przeszło. Nawet były okresy calkowitego zapomnienia, że na to choruję. Teraz juz nigdzie nie wyjeżdżam i siedze w \"bezpiecznym\"domu. Metoda odwracania uwagi od niepokojów skutkuje.Znów nadeszły TE LEPSZE dni. Zobaczymy jak długo sie utrzymają. Teraz nic mnie nie denwruje i cisze sie spokojem. W październiku wszystko sie może zmienić...Za około tydzien będzie 1 rocznica mojego 1 ataku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
----------->A jaaaaaaaaaaaaaa Ja \"niestety\" piwa, ani żadnego alkoholu nie piję i nigdy nie piłam. Dużo tego by musiało być aby utopić to przez co przeszłam przez ostatni rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzis lekarz... Od wczoraj czuje niepokój, którego nie moge sie pozbyc, nachądzą mnie TE myśli...Muszę się czymś zając, najgorsze to siedziec w domu sam na sam z myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Rosa! Ciesze sie, ze znowu jestes i tak Ci sie urlop udal :). Mysle, ze dostalas moja wiadomosc na GG, pozwolilam sobie dolaczyc Ciebie do grona moich znajomych w liscie GG :). Jak myslisz, czym spowodowany jest powrot Twoich dziwnych mysli.... moze tym, ze po powrocie nie masz juz calodziennego zajecia i po prostu masz czas lub go tez za duzo aby wlasnie zaczac \"myslec\" a nie dzialac... sama nie wiem, sama ostatnio niezbyt dobrze sie czuje, tez nawiedzaja mnie dziwne mysli, ktorych nie moge sie pozbyc. Ale zauwazylam, ze juz bardzo, bardzo dlugo nie mialam zadnego ataku i podejrzewam, ze juz nie bede miala. Oduczylam sie ich po prostu. Wiem co robic aby do nich nie doszlo i nie pozwalam imu sie rozwinac gdy czuje, ze moglby nadejsc. Ale inne dziwne objawy somatyczne pozostaly i ich sie tak latwo nie pozbede :(. Pisz tak czesto jak mozesz, szkoda by bylo, gdyby ten temat nam umarl. Pozdrawiam i trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.....a co do alkoholowych napoi to piwko jest wlasnie tym co lubie...;) szczegolnie w upalny dzien w ogrodku piwnym na rynku w Opolu gdy mozna sobie usiasc w wygodnym krzesle i poobserwowac ludzi chodzacych w ta i spowrotem ;) zawsze sie nawinie jakis znajomy z ktorym mozna troszke poplotkowac. Tylko to moje piwko bylo w pewnym okresie mojego zycia bardzo zdradliwe. Wiesz, gdy pilam to sie super czulam, zapominalam o zlym samopoczuciu, o leku i strachu i o nerwicy.. i tak sobie pilam i pilam i wiecej i czesciej... ale na szczescie sie zreflektowalam i teraz to juz tylko czasami gdy nadejdzie mnie ochota w towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a od czego
macie te nerwice czy jakis związek mialy z tym tabl anty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny :) U mnie był spokój przez dłuższy czas a teraz mam problemy, musze podjąć wazne decyzje, pewne nierozwiązane sprawy wloką sie za mną i serce znów mi nawalac zaczyna :( Znów mnie boli, i puls mam średnio ok 100 :( Biore jakies uspokajacze ziołowe i zyje dalej , pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witajcie Kobietki ! --------------------> Forget Dzięki za artykuł. Wszystko oczywiście przeszłam na sobie. Wczoraj byłam u lekarza. Przez ten tydzien mam nic nie brac a za tydz mam wrocic do rexetinu ( 1 tabl ) dziennie, który to ostatnim razem w 2 tyg postawil mnie na nogi i zniwelowal wszystkie objawy. Jak moj stan po tym znow sie ustabilizuje to moze znow bede miec wolne od leków.Dziś czuje się dobrze. Dalej staram sie kontynuowac polityke odwracania uwagi. Jak tylko przychadzą te mysli i juz siedzi we mnie niepokoj i jakby kamien na klatce piersiowej staram sie cos robic. Cokolwiek: tanczyc, spiewac, przeczytac ksiazke, gazete... Czasem pomaga a czasem mysli s atak natretne ze co bym nie robila nie moge przestac myslec o nerwicy. Najlepiej sie czuje gdy jestem w towarzystwie i kazdy cos nawija. Wtedy skupiam sie na tym co mówia i zapominam o nerwicy a moje ciało jest nadzwyczja spoojne. Czekam na nowy rok akademicki. To paradoks, ale gdy mam dobrze zaplanowany dzien, -dzis ide tu, potem tam, potem to zrobie i przebywamwsrod ludzi czuje sie zupełnie normalnie.Nigdy nie dostalam ataku na wykladzie, korytarzu uczelni czy w sklepie...Wtedy byłam skupiona na tym co ktos mówi albo na szukaniu torebki mąki. Im lepiej zorganizowany dzien, wiecej robienia czegos konkretnego tym lepiej. Teraz bede miec duzo roboty przy praktykach i to nie cieszy. Może nie dostanę ataku na środku klasy przed czwartoklasistami :))) Łatwo jest sobie żartowac kiedy się ma lepszy dzien...dziś mam lepszy. Właściwie zupełnie dobry:) Czasem tylko jak przychodza te okropne mysli, jestem sama w domu i czuje jak drżą mi rece albo robi mi sie słabo...chce mi sie płakać. Ucze się dopiero panowania nad tym. Juz osiągnelam pewne sukcesy. Nie wpadam w panike jak sie cos szieje. Spokojnie oddycham i ide przed siebie i po jakims czasie przechodzi. Trudno uwierzyc w czasie ataku, że to tylko jakas nerwica, a jednak...potem, na spokojnie - staje sie to jasne jak słonce. Ktoś tu pytał od czego to mamy... Na pewno nie od tabletek anty. Nigdy nie uzywalam. W ogole nie mam zamiaru tego stosowac bo ani nie obejmuje tego mój światopogląd, ani tez jako przyszly biolog nie uwazam tego za ogólnie dobre dla zdrowia. Miałam w zyciu sporo przezyc, które nawet nie były starszne dla przecietnego człowieka, ale ja zawsze wszystko bardziej przezywałam, byłam panikarą i ogólnie zawsze byłam bardzo nerwowa i do tego doszedl 2 rok studiów, na którym po prostu kilku prowadzacych za bardzo dociskało gaz i chyba to było dla mojego organizmu za duzo, skumulowało sie i wybuchło... Tak mi sie wydaje. Innego wytłumaczenia nie widze. 8 mies miałam spokoj. Wszystko wrociło po tej sesji. A teraz znowu wzgledna cisza z przeplotami stanów napiecia i niepokoju. ------------------> Zapach Wiosny Nie dostałam Twojej informacji na gg. Może to gdzies zginęło na kabelku :) W kazdym razie wpisałam Cie- ten numer co komus tu podałaś < tam pisze w wizytówce Maja...to Ty ? > tez do mojej listy na tlen/gg ( bo mam wspolna liste dla uzytkowników obu komunikatorów i dlatego moze nie dochodza do nie wszystkie info z gg ). Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×