Gość mnie najbardziej wkurzalo to z Napisano Luty 4, 2006 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mnie najbardziej wkurzalo to Napisano Luty 4, 2006 ze jak sie czyms stresowalam 9zwlaszcza w szkole to bylo najbardziej krepujace to zaczynalam sie trzasc dla mnie to bylo takie upokarzajace ale na szczesscie juz mi przeszlo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Luty 4, 2006 Kama idąc na zakupy myśl wyłącznie o tym co masz kupić nie myśl o sobie o tym co się z tobą dzieje a wszystko minie ,natomiast jak zaczniesz o tym myślec i przypuszczać co się może stac i wczówac w to to objawy zaczną sie nasilać i beda coraz silniejsze zacznie ci kolatac serce puls zacznie przyspieszac to spowoduje strach a ten zacznie napedzać cały organizm czyli ;serce przyspiesza puls szybciej bije .wustach robi się sucho,pojawiająsię zawroty głowy,dzwoni w uszach ,zabuzenia widzenia trzesą sie nogi pojawia się ucisk w klatce piersiowej, gonitwa myśli i td ..im wiecej bedziesz o sobie myśleć i bać się tych objawow tym one beda silniejsze aż doprowadza cie do silnego lęku takiego że bedziesz myślała że juz umierasz potem panika zdezorientowanie i nagle stop nic dalej nic wiecej sie z tobą nie bedzie dziać po tym wszystkim bedziesz sie czuła po prostu glupio bo znów się poddalas a tak naprawde przy takich atakach nie można nawet zemdlec bo ciśnienie pod wpływem strachu się podnosi a mdleje sie przy niskim także kama nie martw się nic ci nie bedzie ...........Ja też czasami nie daję rady te objawy są tak dołujące ale nic z nimi nie zrobisz dopókibedziesz z nimi walczyc one będa cie atakować.........pozdrowienia dla wszystkich trzymajcie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kama75 Napisano Luty 5, 2006 Witam WIecie co najgorsze u mnie sa zawroty glowy ktore mam codzienie tylko tyle ze raz sa mocne a raz slabe ale sa caly czas nie przechodza to jest dlamnie straszne nie umie znimi walczyc nie daje rady caly czas mysle czy przypatkiem nie mam cieszkiej choroby bo przeciesz czlowiek mlody nie powinien sie tak czuc moze moj lekarz sie myli ze nic mi niejest ze to nerwica moze wy mi to wyjasnicie czy wnerwicy mozna mniec codzienie zawroty glowy jak leze to tez je mam lekarz NEUROLOG przepisal mi tabletki ale ja boje sie je brac boze co mam robic prosze o porady pozdrawiam pa KAMILLA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julcia21 0 Napisano Luty 5, 2006 co do zawrotow glowy to nie wiem, miewam je ale nie tak czesto,za to juz ponad tydzien utrzymuje mi sie straszny bol glowy,az mnie bierze na wymioty.Boli mnie cala potylica i kregi szyjne, za chwile przemieszcza sie to w przednia czesc glowy malo mi oczy nie wyjda z bolu.Chodzi to po calej glowie i jest to dziwny ciagnacy i pulsujacy bol, czuuje jakby ktos od wewnatrz mi sciskal mozg - jakby sie kurczyl.Nie mam sily przychodza mysli o wylewie.Zadne tabletki mi nie pomagaja.Bylam u reumatologa i powiedziala, ze nie mam zadnej choroby takanki lacznej.Super kobieta dala mi kilka adresow do psychoterapeuty, nareszcie znalazl sie ktos kto chcial mnie wysluchac z lekarzy.Czy ktos ma podobne bole glowy, bo mam straszne mysli :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bella96 Napisano Luty 5, 2006 do "Kamy" Czy masz faktyczne zawroty głowy, czy "wydaje Ci się" że Ci się kręci w głowie i np. równolegle z tym skacze Ci serduszko (napad lęku)? To jest stałe, np. kręci Ci się w głowie bez przerwy, czy napadowe? W sytuacji stresującej, czy na "luźno"? P. (Piotr) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kama75 Napisano Luty 5, 2006 Do bella 96 te zawroty glowy mam bez przerwy i dotego dochodza leki kiedys serce mi walilo przytym lecz teraz nie tylko mam leki robi mi sie slabo i czy sie zdenerwuje czy jestem na luzie to czesom mi sie rence sa przerwy kiedy przestaje mi sie krecic ale to jest chwilowe cholera ja caly czas mysle o zawrotach wstaje rano i jusz mysl kreci sie mam tesz spiete miesnie i wrarzeniee jak bym sie zapadala ten stan jest staszny cowy myslicie o tych obiawach jakie mam POZDRAWIAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska21 0 Napisano Luty 5, 2006 Kamo nie martw się ja mam codziennie od 4 lat bóle głowy,raz przechodzą za chwile znowu są.Zresztą pisałam o tym kilkanaście stron wcześniej ale dostałam małą pogonkę że wymyślami się powtarzam więc zrezygnowałam z pisania,chociaż często tutaj zaglądam i gdy czytałam Twoje wpisy to tak jak by to było o mnie tyle że ja mam nie zawroty tylko właśnie bóle głowy,zreszta teraz to już mi się wydaje że ja sobie ten ból wmówiłam,może u ciebie jest tak samo?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaabbb Napisano Luty 5, 2006 o jaaa... jak dobrze ze nie jestem sama.Z tego co czytalam duzo jest osob z lękami napadowymi i nerwicą serca!Balam sie ze to choroba psychiczna nieuleczalna i dalej sie tego boje i ze jestem sama i nikt nie bedzie znal tej choroby i nikt mi nie pomoze nie bede tego wszystkiego opisywala bo doskonale znacie to cholerstwo na wylot!Wiecie czego sie najbardziej boje?Samotnosci!!!czesto przez to wszystko odsowam si od ludzi albo po lekach jakie zazywam( zomiren, fluoxetin lub andepin) jestem nieobecna-nie mam poczucia humoru jak dawniej czesto widac moj strach czasem jest on przed smiercia np boje sie zasypiac z mysla ze sie nie obudze a czasem sa to lęki przed niczym!boje sie ze wszyscy sie ode mnie odsuna pogotowie bylo u mnie 2 razy poniewaz wpadlam w hiperwentylacje.Leki biore od 3 dni czuje sie po nich jakbym zyla w innym swiecie zero koncentraci, mam utraty pamieci bole glowy sennosc i wielle innych, ale wiecie co?lęki sie uspokoily po tych lekach potrafie nad nimi zapanowac w pradzie najczesciej snem ale to i tak dobrze bo ja malo sypialam.tylko pytanie co lepsze?moze odstawic leki?one deformuja mi calkowicie zycie."lek,szkola,nieobecnosc w niej,dom,obiad,lek,sen,kolacja,lek,sen"takie zycie jest okropne ale lęki sa jeszcze gorsze co robic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaabbb Napisano Luty 5, 2006 zapomnialam jeszcze o jednym!!!niektorzy z was pisza ze walcza z tym kila lat!naprawde?to jest mozliwe?ja walcze z tym 2 miesiace i nie mam sily bylam u wszystkich lekarzy, wykanczam sie psychicznie nie radze sobie z tym a w tym roku pisze mature ja mam nadzieje ze za max miesiac bedzie dobrze???????biore leki i musza pomoc!!!powiedzcie ze tak bedzie.prosze:)musi tak byc bo ja nie dam rady kila lat z tym walczyc!!!poprostu nie dam rady jestem za slaba psychicznie,aczkolwiek nie zabije sie bo panicznie boje sie smierci, wiec co mam cierpiec kilka lat? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akcenttt Napisano Luty 5, 2006 Też jestem nerwusem, wmawiam sobie mnóstwo chorób, bywają chwile że serce wali mi jak szalone aż chwytam się za pierś, tak mocno wali.... boję się tysiąca chorób, też mam zawroty głowy niemal codziennie.... nie mówiąc o tym że w ogóle boję się życia wszystkiego.... staram się z tym walczyć i jakoś mi idzie, piję codziennie mocne napary z melisy, od czasu do czasu biorę Valerin lub inne delikatne leki ziołowe i idzie.... pomaga mi tez bardzo, bardzo wypicie kieliszka czerwonego winka wieczorem. Słuchajcie to są wszystko nerwy, nasze wyobrażenia musimy z tym walczyć i tyle!!! Tak już jest, świat dostarcza nam tylu stresów że sobie z tym nie radzimy.... dom, praca, agresywni ludzie, kłótnie w rodzinie.... to wszystko nie spływa z człowieka jak po kaczce a jak ktoś dodatkowo jest wrażliwy to koniec.... cierpi i tyle. Jakiś czas temu cierpiałam na dziwne bóle głowy z tyłu, tak nad karkiem, i wiecie co zauważyłam że np. po wypiciu gorącego naparu z dwóch saszetek melisy ból przechodził!!! Wystarczyło uspokojenie, wyciszenie - i ból mijał jak ręką odjął. Tak to już jest, niestety.... nerwy i jeszcze raz nerwy, od nich wszyskto się zaczyna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julcia21 0 Napisano Luty 5, 2006 mi juz zadne tabletki niepomagaja na ta glowe!!!!czuje jakby ktos mi glowe sciskal juz wariuje, az mnie na wymioty bierze i najgorsze jest to ze ten bol przeniosi sie co chwile gdzies indziej.:(wezme zaraz ketonal, nie mam innego wyjscia, boje sie ze zaraz dostane wylewu.............. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bella96 Napisano Luty 5, 2006 Do amy i następców, Mnie też łeb ściska (czasem) i też nie wiem, co zrobić. Co do zawrotów głowy - no skoro już od rana się tym martwisz, to faktycznie prowokujesz wydarzenia. Pytałem, bo jest coś takiego jak choroba Meniere'a, ale to raczej nie jest Twój przypadek. Ja mam swój sposób na walkę - sport. To pomaga i daje wiarę i siłę, że może przejść i przechodzi. W zeszłym roku wyleczyłem się ... jazdą na rowerze. Na początku było ciężko. Krótkie trasy gdzieś koło budynku, żeby w razie czego ... (no właśnie, czego ;-), skoro nic mi nie jest ? )... Potem było juz tylko lepiej. Ostatecznie w zeszłym roku zrobiłem ponad 3000km (w tym kilka razy samemu w górach) i jakoś nerwica sobie przeszła i poszła w siną dal (wierzę, że teraz wróciła tylko i wyłącznie z powodu pasożytów). Poza tym uprawienie jakiegokolwiek sportu wzmacnia organizm, a taki jest trudniej wyprowadzić z równowagi. Spróbuj sobie powiedzieć, że jak jutro się obudzisz, to będzie inny dzień, pierwszy dzień Twojego nowego, zdrowego życia i nie będziesz miała zawrotów głowy - może będą inne dolegliwości, ale tej jednej akurat nie będzie i już. Pozdrawiam, P. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaabbb Napisano Luty 5, 2006 do Julci! Jesli cierpisz na napady lekowe lub nerwice sercowa na bol glowy ketonal nie pomoze, poniewaz jest to albo bol somatyczny albo nerwobol.Wszystko siedzi w psychice na to pomagaja niby tylko psychotropy chociaz sama nie wiem bo zazywam je od 3 dni i narazie nie widze znacznej poprawy ale to pewnie kwestia czasu.Bole glowy w naszych przypadkach sa scisle zwiazane z cisnieniem.Satraj sie ograniczac kawe przy wysokim cisnieniu....wiem ze latwo jest pisac a tak naprawde ciezko to zwalczyc bo sama mam to samo ale jaos trzeba siebie nawzajem pocieszac i dawac dobre rady bo musimy zyc dalej...rada:jesli masz mocne bole glowy wieczorem i nie mozesz zasnac proponuje nawilzyc sobie recznik i przylozyc do czola- uwierz pomaga!!! Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaabbb Napisano Luty 5, 2006 julciu i przde wszystkim:NIE MYSL O WYLEWIE!!!tzn. staraj sie pociesz sie tym zr duzo osob tak ma ja rowniez miewam takie bole glowy...im wiecej myslisz o chorobach i o nich czytasz to tym bardziej bedzie Ci sie wydawalo ze je masz!!!ja sobie wmawialam guza mozgu jak mialam takie bole jak ty te bole dopadaly nawet moje oczy i mialam slaba ostrosc wzroku! tzymajcie sie wszyscy jakos musimy sobie radzic. kto jest w stanie powiedziec mi czy leki ktore wypisalam wyzej nalezy brac?a moze przerwac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julcia21 0 Napisano Luty 5, 2006 dzieki asia, cisnienie mam roznie skaczace,bol glowy mam z tylu odczucie jakbym byla przeziebiona, pozniej to sie przenosi po calej glowie, a co do kawy to ja wogole nie pije tzn od tej pory co wyladowalm w szpitalu czyli od 3 miesiecy.Ten bol glowy jest bardzo dziwny taki ciagnacy i pulsujacy dajocy znac o sobie co chwilke.Najgorsze jest to ze kiedy glowa mnie boli i mierze cisnienie i jest ok(czasami jest wysokie ale raczej wtedy gdy zaczynam sie nakrecec ze cos sie stanie) i do tego goraczka tez normalnie.Czy to jest mozliwe ze jesli podniesie mi sie teraz cisnienie, moze mi sie cos stac???Ten bol utrzymuje sie juz ponad tydzien , a dzisiaj to juz maxymalnie mocno :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaabbb Napisano Luty 5, 2006 staraj sie ograniczyc czas pomiedzy pomiarem cisnienia bo to tylko doluje i naklania do stwarzania sobie kolejnej choroby.Musisz uwierzyc w to ze to sa bole somatyczne.Mi pomagalo chodzenie do lekarzy i wiedzialam ze wszystkie badania mam dobre wiec wiedzialam ze to lezy w psychice.jak mialam bole glowy chialam tomografie robic ale z czasem przeszly, fakt ze pojawily sie inne bole ale to caly czas potwierdza fakt ze sa to bole somatyczne.Slyszalam ze medytacja i relaksacja przy muzyce relaksacyjnej pomoga.Sprobuj moze pomoze mi osobiscie nie pomaga wrecz odwrotnie drazni mnie...ale kazdy ma wlasne sposoby...odkrylam dopiero dzis ta stronke i ciesze sie barzo ze jest z kim o tym porozmawiac-potrzebowalam tego...bede zdawac relacje po lekach psychotropowych biore je od 3 dni...moze pomoga?ile czasu Julcia cierpisz juz na leki napadowe(nerwice serca)? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do julcia20 Napisano Luty 5, 2006 mialam straszne bole glowy!!! wszyscy traktowali jako migrene, przez trzy lata bol glowy mnie nie opuszczal ani nawet na minute!!! pewnego dnia polozylam sie z takim bolem w nocy i nagle poczulam super uderzenie w mozg, bol, cieplo w caly ciele i stracilam przytomnosc, obudzilam sie po paru godzinach i nie moglam ani wstac, ani nawet szklanki wody utrzymac w reku, a za kazdym razem jak poruszylam glowa myslalam ze zaraz znowu mnie robnie i zemdleje. bylam slaba, spalam, nie jadlam, w koncu wycienczona poszlam na pogotowie zeby mi dali cos przeciwbolowego, tam mnie natychmiast skierowali do neurologa bo podejrzewali cos powaznego, ale nuerolog niczego takiego niz zauwazyl, zadne leki uspakajajace nie pomagaly, schudlam, moje jedyne jedzenie to byla salaterka z zimnych nozek z drobiu i kromka chleba. wszystkie badania byly super poprawne, nawet rezonans zrobiony dwa miesiace pozniej nic nie wykazal; wszyscy mysleli ze umre, lacznie ze mna.nie bylam w stanie przejsc 100 metrow taka bylam wykonczona tym wszystkim, ale mimo wszystko przeczytalam duzo ksiazek, i zaczelam prace nad soba, zajelo mi to trzy lata zanim byly jakies widoczne efekty, ale udalo sie. bol glowy sie zmniejszyl, ale za kazdym razem powtarzalam sobie ze to nic powaznego ze to nerwobol i zajmowalam sie czyms innym. bol glowy lekko zmniejszyl sie po roku, wiec trzeba cierpliwosci i ogromnego samozaparcia. zdarzalo mi sie ryczec z bolu a mimo to nie dawalam za wygrana!! teraz jezeli mam stresujace sytuacje to i tak ten bo wraca, ale mija po tabletkach, wczesniej nie mijal ani po masazach ani po tabletkach. najgorszy bol jest wtedy gdy sie miesnie szyji, karku rozluzniaja, bol jes okropny, nawet wdychanie powietrza boli..... trzeba duzo pracy nad soba i cierpliwosci zeby bol psychiczny minal. nie zadreczaj sie ze to wylew czy udar bo bedzie jeszcze gorzej. siedzenie prze kompem tylko pogarsza napiecie miesni karku i szyji i poteguje bol. polecam lagodne cwiczenia fizyczne, spacery i pozytywne myslenie. zycze zdrowia!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julcia21 0 Napisano Luty 5, 2006 asia ja cierpie juz od poczatku listopada zaczelo sie od naglego skoku cisnienia 190/120 dusznosci, mokre rece itd zrobili badania w w szapitalu echo serca , tarczyca caly czas EkG i nic nie wykazalo.Od tamtej pory panicznie boje sie zawalu i wylewu a takze mysli o zatorze :( codziennie dziwne dolegliwosci bole w klatce piersiowej , zoladka , bole stawow i miesni,dretwiejace palce u nog i rak wszystko poprostu wszystko mnie boli i te dusznosci!!!ostatnio robilam gastroskopie wszyla ok i wczoraj bylam u reumatologa tez ok.Jutro pojde do neurologa,bo nie mam sily juz.Dzieki ze jestescie :) Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do julcia20 Napisano Luty 5, 2006 a pieczenie tez mialam w klatce piersiowej, i wrazenie ze zaraz zemdleje, ze sie udusze, mrowienia calego ciala, albo reki albo palcow, wrazenie jakby cialo moje bylo nie moje, takie dziwne uczucie... i to wszystko tylko nerwy na szczescie!!! :) albo i na nieszczescie bo boli jak chore ale chore nie jest ;) na nerwice pracuje sie latami i latami sie z nia walczy : a te wszystkie objawy to obrona organizmu przed ciaglym napieciem , taki sygnal ostrzegawczy. to wraca jak bumerang i trzeba sie nauczyc z tym zyc. i trzeba paru lat i ogromu wysilku zeby z tego wyjsc.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaabbb Napisano Luty 5, 2006 o jaaa wszyscy mamy te same objawy.Czy poza tym wszystkim masie jeszcze suchosc w gardle,szczekoscisk i fobie spoleczna?Ja mam to wszystko jednak najgorsze sa chyba lęki i hiperwentylacja-mam bole serca co powoduje ze mam plytki oddech a plytki oddech powouje uczucie duszenia sie wiec szybko oddycham i zaczyna sie od dretwienia konczyn pozniej rozchodzi sie to na cale cialao az w pewnym momencie nie czuje sie ciala tylko kamien nie moge sie wtdy ruszyc czuje ze umieram lub ze pozostane w takim stanie do konca zycia-paraliz calkowity.W takich momentach nie pamieta sie wileu szczegolow ale znajomi mi mowili jak ostatnio w szkole dostalam ataku ze bylam cala sina...pogotowie mnie poraz kolejny skierowalo do psychiatry-bylam tam i biore leki...zobaczymy czy pomoga...Czy ktos bral kiedys:ZOMIREN XANAX FLUOXETIN LUB ANDEPIN?Przeraza mnie ze leczenie tak dlugo trwa. Ja po 2 miesiacach mam dosyc.Nie wiem skad Wy bierzecie sily na leczenie sie latami?ja sobie nie poradze przez taki dlugi czas i boje sie jeszcze ze przyjaciele sie ode mnie odwroca..:( ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do julcia20 Napisano Luty 5, 2006 asssiia ja tez sie dziwie ze daje rade, ale u mnie to chyba genetyczne :) mam niezniszczalna babcie, ktora juz nie raz miala umierac, ale zyje dzieki samozaparciu ;) cale zycie myslalam ze zycie nie jest warte tego by je przezyc, ze jest bez sensu i za duzo cierpienia...itp nigdy nie mialam mysli samobojczych, ale zycie traktowalam jako koniecznosc.... moj kryzys przyszedl iosna, pamietam jak dzisia: swiecilo piekne slonko, bylo cieplo i byla wielkanoc - a ja nie mialam nawet sily wstac i powiedziec czesc do znajomych, ktorzy odwiedzili moj dom. oni byli radosqni, smiali sie, planowali wypad do parku, pozniej na dyskoteke.. i wtedy zdalam sobie sprawe z mojej glupoty... zazdroscilam im ze moga sie cieszyc wiosna, sloncem...... i wtedy postanowilam walczyc, pojechalam na pogotowie i .. reszte juz znacie... czasami taki may klik w mozgu wystarczy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaabbb Napisano Luty 5, 2006 ja nie mam jeszce takich stanow depresyjnych!boje sie czasem wyjsc z domu ale kiedy nie mam lekow chetnie to robie!boje sie jednak ze jesli nie zaczne dzialac tak moze sie stac.Ostatnio staje sie agresywna wobec bliskich:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stink Napisano Luty 5, 2006 Czesc wszystkim.. nerwice nnabylem wraz z przepaleniem sie marihuana... w czasie pierwszego ataku mialem dreszcze -niby z zimna a po chwili sie pocilem , mialem skurcz meisni, i jakby ucisk na szyi az mi oczy wychodzily... czuulem nawet jakby mi oklce wylazily z szyi i wielki nacisk na klatke piersiowa... dretwialem i mialem straszne leki... pozniej nastepnego dnia myslalem ze mam cos z sercem.. ze dretwienei lewej czesci ciala i te lęki oraz plytki oddech to moja horoba serca... pozniej dowiedzialem sie ze to nerwica serca.. od kolegi.. troche mi przeszlo ale zdazaly sie ataki ze.. odplywalem.. jakby mdlalem..balem sie ogladac straszne filmy i biegac, zeby nie bilo mi tak serce nei bilo...nie moglem sie nawet kapac bo czulem jak by woda wazyla 100kg brak koncentracji i lek przed lekiem... czasem drzalyu mi rece i czulem sie miekki jak ogladalem moje ulubione horrory .. mialem plytki oddech.. balem sie powiedziec lekarzowi o tym ze jaralem gandzie (trzeba powiedziec) przez 3 miesiace albo 4... mialem to od rana do wieczora... jak czytalem czy ogladalem film.. to jakby tka .. w podswiadomosci cialgle myslalem ze TO mam! mialem taki lekki scisk szczeki ktory lekko mi dokuczal.. i ten nacisk na szyi i leki.. to bylo najgorsze... kiedy mialem mocny lek.. to zachodzily mi oczy czernia.. taak mi ciemnialo w oczach i mdlalem.. w oczach nawet w tej chwili mam mroczki.. ktore kiedy o nich mysle.. to wraca atak.. ale juz naucyzlem sie na nie zlewac :) czulem jakby bolala mnie jednego dnia ta czesc ciala 2 dnia kolejna.. jak bym byl chory na wszystko... w skrajnych momentach.. mialem ju dosyc calego zycia! ale nie mozna tak myslec! da sie wyleczyc i mowie wam walczcie z tym i ZAPOMNIJCIE O TYM! jak chociaz na 4 sekundy zapomnialem o tym., w ciagu dnia.. to juz sie cieszylem...jak juz przeso mi wymyslanie choroob m, to myslalem ze sfixuje -_- ale teraz JEST JUZ NA PRAWDE LEPIEJ! i chce podzielic sie z innymi co mi pomoglo... - mowienei sobie ze bedzie lepiej (na serio pomaga :) ) -staanei sie o zapomnieniu o tym uczuciu (wiem ze to strasnzie trudne ale z czasem zapominasz o tmy na coraz dloozej) - wiara ;) w to , ze te herbatki , lekkie lekarstwa i np ciepla kapiel na serio pomagaja -niektorym pomaga modlitwa -pomaga rozmowa zk ims kto to ma lub mial i wsie wyleczyl - trzeba sobie wmowic ze sa ludzie co maja gorzej a to jets jak najbardziej wyleczalne i ludzie sie tego pozbywaja - trzeba zlewac na ten jakby rozmyty ekran - w oczach(jesli ktos og ma) - trzeba! trzeba! sprawic by otoczenie nei wypieralo na Tobie presji.. jesli myslisz ze masz to np przez(marihuane-w moim przypadku) to i tak wazne jest zeby miec spokooj w domu.. nie klucic sie z rodizcami.. nie martwic sie problemami z pieniedzmi itd.. pogodzic sie ze wszystkimi..starac sie nei rpzejmowac ocenami ale oczywiscie trzeba sie uczyc ;) - myslec trzeba o czyms do czego dazysz.. (do meni rpzychodizly na prawde szare mysli ale myslalem o mojej dziewczynei ktorma mieskza w anglii i tlyko zyje tym zeby sie z nia spotkac.. i ze sie kochamy) - nie mozna zamykac sie w sobie.. trzeba spotykac sie z kolesiami itd.. -wazne zeby miec wsparcie w najblizszych osobach powiedziec komoos o tym i zeby on staral sie CIebei zrozumiec ( nei da sie wytluamczyc co sie czuje ale chodz poczuc ze ktos sie o CIebie martwi i CIe wspiera) - kiedy mi.. kolo 18 godziny przychodzil te dziwne szare mysli i glupie uczucie.. zaczynalem grac na kompie w cos albo szedlem spac.. - mozna znalesc sobei hobby.. ja ma mzespol mozyczny i na serio fajnych kolesi - ja wyszedlem z tego sam.. ale zdaje sobei sprawe ze zeby wyleczyc sie calkiem musze skeirowac sie do specialisty... na prawde , rozmowa ze specialista ktory juz wyleczyl wiele osob pomaga i wspiera! - wazne zeby przypomniec sobei jak zyles zanim to dostales/as... i zapominac o tej dziwnej.. fazie! -pomaga jak zrobi sie badania na potencialnie (urojone) choroby i dowie sie o tym ze To na serio, serio nerwica.. a stad juz blizej do wyleczenia bo nei skupiasz sie wtedy na tym.. ze to choroba... tlyko trzeba myslec ze to cos co ma wielu polakow/ludzi i ze da sie z tego wyjsc... mialem na serio MOCNE ataki i jesl iktos chce ze mna pogadac.. to napiszcie na maila i ja podam numer gg stink4@wp.pl na serio teraz czuej sie bardzo zdrowo.. i az jetem bliski placzu ze szczescia .. bo wolal bym cierpiec chyab fizycznie niz czuc to co czulem w glowie!! wlasnie wroocilem z imprrezy i jestem troche podpity..i to troche nei wypada.. ale przynajmniej to dowood na to ze teraz sie bawie i jest mi super :) pozdrawiam wszystkich i zycze powrotu do zdrowia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kama75 Napisano Luty 5, 2006 BEIIA 96 JA MAM OWSIKI CIEKAWE CZY TE ZAWROTY TO OTEGO I TE INE OBIAWY CO MAM LECZYLAM JE ALE ONE WRACAJA POZDRAWIAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stink Napisano Luty 5, 2006 dodam ze od tamtej chwili trawke palilem tlyko raz , zeby sprawdzic czy to przez to... i poprostu uczycie blogosci ktore wyzwala trawka.. budzi we mnie te zle uczucia.. ten pierwszy atak byl z pol roku temu... mam 18 lat niedloogo 19 :) zawsze byle mtroche nadpobudliwy.... bardzo pomaga mi picie kawy i pepsi : O fajknie bylo by pogadac z ktoryms z Was.. bo nikt nie potrafi zrozumiec tego co czulem.. i czesciowo czuje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gofi 0 Napisano Luty 5, 2006 Do Kamy 75 Kama pomóż mi może ja też mam owsiki. Jakie miałaś objawy. Ja mam zaczerwienione gardło i czasem nalot na języku no itaki dziwny smak w ustach. Zależy co zjem. Ponoć owsiki mogą powodować takie objawy. Nerwicę też mam swoją drogą ale jakoś sobie radzę. Czasem jest dobrze a czasem źle. Lęki i koszmary nocne. Mam 30 lat a boję się sam spać. Budzę się w środku nocy i mam wrażenie jakby ktoś był w pokoju. To straszne uczucie jak z horroru. Może mnie coś nawiedza. Sam już nie wiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaabbb Napisano Luty 5, 2006 hej stink!!! My juz sobie pogadalismy troche ale dzieki za to co napisales napewno wielu osoba to pomoze....ja biore te leki psychotropowe i dalej nie iwem czy to dobry pomysl ale jsli pamietasz atak i wiesz co sie czuje podczas niego to roboisz wszystko zeby sie nie powtorzyl a te leki maja temu sluzyc!!! Ps.moje zycie skaldas sie z ciaglego snu po tabletkach nie wspomne juz o innych objawach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bella96 Napisano Luty 5, 2006 No to lecz je ! Leków na robaczyce jest cała masa. Owsiki są łatwo wyleczalne (stosunkowo najłatwiej). To może być napęd Twojej nerwicy, a jak, już tłumaczę. Robaki odżywiając się w Twoim jelicie wydalają produkty przemiany materii, które są następnie wchłaniane przez jelito grube tak, jakby to było zwykłe jedzenie. Te toskyczne związki moga mieć działanie (szczególnie u osób wrażliwych lub mających na nie alergie) na centralny układ nerwowy (na ośrodkowy zresztą też) podobnie jakbyś sobie za przeproszeniem popiła jakiejś trucizny. Uwaga - samo wyleczenie robali nie spowoduje natychmiast poprawy. W zależności od tego, jak długo je masz i ile szkód narobiły już w organiźmie (na szczęście odwracalnych). W ieci jest pełno opisów od ludzi, u których zakażenie pasożytnicze spowodowało osłabienie odporności organizmu - mówi się nawet, że u dzieci zakażenie wzmaga objawy autystyczne. Bież się za leczenie tego paskudztwa. Leki Zentel, Vermox, Pyrantellum - tutaj pomoże lekarz domowy i może Twój koszmar się skończy. No i higiena! Najlepiej jest leczyć cała rodzinę, niezależnie od tego, czy mają objawy, czy też nie ... P. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość yack35 Napisano Luty 5, 2006 Chcialem sie wam pochwalic ze od miesiaca nie biore juz zadnych lekow (2 lata waliłem w siebie Seroxat) i jakos zyje--czasem troche lepiej czasem troche gorzej--ale staram sie--objawy nie minely jak reka odjal--nie liczylem na to--po dwoch latach choroby jestem juz za cwany lis zeby liczyc na to ze to juz nie wroci---ja wiem ze to sie gdzies czai we mnie i kiedys jeszcze sie odezwie....Mam nadzieje tylko ze to nie bedzie jutro......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach