Gość aaaatakajedna Napisano Maj 30, 2006 A ja biore od miesiąca seroxat i sedan,czuję się lepiej,ale zdaje sobie sprawę,ze to takie powierzchownie zaleczone ,a nie wyleczone.Kochani,czy ktos z Was ma doswiadczenia z tymi lekami? Prosze bardzo!! Napiszczie!! Jak długo braliscie seroxsat? To straszne co nas spotkało,walczę z sobą z całych sił,ale z róznym skutkiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Maj 30, 2006 Brałam parę lat temu Seronil to chyba podobny skład-ponoć taki jak w znanym Prozaku. bardzo mi wtedy pomógł, choć bałam sie brać dawki takiej jak mi przepisała lekarka, zresztą moja ginekolożka. Brałam pół dziennie. Po miesiącu skończyły mi się zawroty głowy! Wtedy to był dla mnie najwiekszy koszmar. Teraz mam arytmię chyba na tle nerwicowym i od jutra też zacznę brać Seronil, bo mam zapas. Nie czułam jakiś ubocznych skutków, a po 7 miesiącach odstawiłam go. Miałam 2 lata spokoju.Jak widać jednak nie działają te leki na długo i trzeba do nich wracać. Witam wszystkie nowe panie! Też się cieszę, że możemy sobie pomagać tą rozmową. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kulkaaaaaa Napisano Maj 31, 2006 Dzień dobry. Przespałam dzisiaj całą noc i jestem wypoczęta.Cieszę się bo dawno tak nie było. Co do leków ja brałam afobam ale nie był za dobry bo rano człowiek wstawał jeszcze otępiały.Naprawde lek o przedłużonym działaniu.I wypić nic nie wolno było,hi,hi,hi....Pozdrawiam,miłego dzionka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Landrynka 0 Napisano Maj 31, 2006 Witam :) Dzien dobry . Mam nadzieję, ze bedzie dobry. Odpukac od dwoch dni nic mi nie jest :D. Łykam za to magnez konskimi dawkami i Caldyum. Czy Ktoś z Was moglby mi napisac jak się ten lek bierze ?? Ja biore go co drugi dzien. Ulotki zadnej do niego mam. Yack > ja jestem za spotkaniem. Gdyby udało się nam spotkac byloby super. Tylko sie zastanawiam jak ja dojade np do Poznania?? Co bedzie jak mnie dopadnie w drodze atak ?.? :( Seroxsat bierze moja znajoma juz od ponad poł roku. Czuje poprawe i nawet jest ok. O dziwo ! Bo jeszcze poł roku temu miala wrazenie, ze codzienie umiera. MIlego dnia dla Wszystkich . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Maj 31, 2006 Witam! też łykałam Kaldyum (potas) 2xdziennie rano i wieczorem przez trzy tyg. Na dłuższą metę podobno nie można, lekarka nakrzyczała na mnie , powiedziała że potasu w naszym organiźmie mamy zazwyczaj wystarczającą ilość, a jego nadmiar może doprowadzić nawet do tego że serduszko nam stanie!! łykałam te tabletki na wyrównanie poziomu gdyż miałam obniżony na tle silnego stresu i w czasie gdy nic nie jadłam i straciłam sporo na wadze. pozdrawiam serdecznie!! a jeszcze chcialam spytać co do magnezu i wit B6 a dokładnie o Magne-B6- bardzo źle reaguję po tych tabletkach jestem jakaś wewnętrznie roztrzęsiona i serduszko moje jeszcze bardziej pobudzone i jakby drgalo? czy ma ktoś z was podobnie po magnezie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Landrynka 0 Napisano Maj 31, 2006 Patlysia dzięki za info :D . Ja łykam Kaldyum co drugi dzien i tylko jedną dziennie. MagneB6 tez zazywałam , Dziwie się , ze drzy Ci po nim serce. Ponoc magnez własnie eliminuje takie objawy. Ja nic takiego ni odczuwalam. Ja ostatnio łykam magnez firmy Zdrowit. Czuję się wewnętrznie uspokojona i nawet propranololu nie biore. Ciekawa jestem na jak dlugo ? :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Landrynka 0 Napisano Maj 31, 2006 Patlysia dzięki za info :D . Ja łykam Kaldyum co drugi dzien i tylko jedną dziennie. MagneB6 tez zazywałam , Dziwie się , ze drzy Ci po nim serce. Ponoc magnez własnie eliminuje takie objawy. Ja nic takiego ni odczuwalam. Ja ostatnio łykam magnez firmy Zdrowit. Czuję się wewnętrznie uspokojona i nawet propranololu nie biore. Ciekawa jestem na jak dlugo ? :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aniek Napisano Maj 31, 2006 Hej!!! Jak dobrze znaleźć takie miejsce jak to forum. Ja od kilku miesięcy, około pół roku też mam nerwicę, jak to dziwnie brzmi. Właściwie sama dalej w to nie wierzę i ciągle wydaje mi się, że jestem poważnie chora, że lekarze się mylą, mówiąc, że nic mi nie jest poza nerwicą. Sama wynajduję sobie przeciwne choroby w internecie jak juz jestem calkowicie zdesperowana i każdej objawy do mnie pasują. Ciągle drżą mi powieki,usta, policzek, też mięśnie w innych partiach ciała, czasami kciuk jest w stanie drgać mi przez cały dzień, mrowienie w karku, czasami wydaje mi się, że się uduszę, ciśnienie zmierzone u lekarza 160/110!!! nigdy wcześniej nie miałam z tym problemów, dodam, że mam 25 lat, malutką kochana córeczkę i tak mi przykro, że wszystko co robię to straszny wysiłek dla mnie, nic nie sprawia mi radości. Kiedys lubilam zakupy, teraz jak wchodze do supermarketu wydaje mi się, ze zaraz strace przytomność, ciągle rozkojarzona i zmęczona, caly czas wydaje mi się, że mi coś drętwieje, ręka, noga, palec cokolwiek. Odwiedziłam 4 neurologów!!!, kilku lekarzy rodzinnych, badania krwi, potas magnez, hormony tarczycy itp., itd, - i wszystko w najlepszym porządku. Ze strony męża zero wsparcia, ciągle tylko mi coś wyrzuca, nie mam czasami juz sił. Tak bardzo chciałabym wstać rano i poczuć się normalnie. Mam nadzieję, że to kiedyś nastąpi. Każdy lekarz przepisuje mi inne psychotropy, wszystkie wykupiłam, żadnego jeszcze nie wzięłam, może dlatego, że dalej nie wierzę, że to moja psychika. Cieszę się, że mogłam to z siebie tutaj wyrzucić. Napiszcie proszę czy ktoś z Was ma może podobne objawy do moich i coś mu na to pomaga??? Trzymajcie się :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aniek Napisano Maj 31, 2006 Może moglibyście mi polecić jakieś środki uspakajające ziołowe bez recepty. Może coś takiego by mi chociaż trochę pomogło?? Chyba, że powinnam zrobić sobie jeszcze jakies badania, tylko jakie?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Maj 31, 2006 patlysia- najprawdopodobniej masz nadwrazliwość na wit. b6, tak jak ja . Kup sobie magnez bez B6. Dziewczynki - dzis wychowawca mojej córki zaproponowała mi wyjazd na wycieczkę jako opiekun . Jestem strasznie zła na siebie , bo powiedziałam nie . A mogło być tak fajnie , tylko oczywiście co bedzie jak dostane ataku??Wystrasze pania i dzieci , a córka naje sie wstydu. Poza tym mam klaustrofobię - autobus to coś ,co mnie przeraża.jak moge być opiekunem , jak sama wymagam opieki. Kolejna klęska- znowu nerwica wzięła górę, nienawidzę jej, a przez to siebie.Przecież normalny człowiek by sie nie zastanawiał i odrazu pojechał .Ale jestem głupia, teraz mam kaca moralnego ,że znowu zawiodłam.:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa Napisano Maj 31, 2006 Witam. Zadne tabletki ani krople ziołowe nie pomogą,przynajmniej mi nie pomogły a zjadłam ich trochę.Tu prawie wszyscy mają takie objawy jak Ty. Na to nie ma siły,to trzeba przezwyciężyć w umyśle,pokonać lęki innym sposobem bo leku na to nie ma .Nawet jak sie najesz uspakajających to co? Nie chcę żyć na psychotropach wolę się do tego stanu przyzwyczaić i jakoś sobie radzić ale na "trzeżwo". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Maj 31, 2006 też wykupywałam różne psychotropy a nigdy żadnego z nich nie łykałam (jedynie doraźnie Afobam ale i jego już od ponad miesiąca też nie)badania robiłam i nadal robię u różnych innych lekarzy-jak narazie nic nie znaleźli. korzystam również z dobrodziejstw psychoterapii raz na tydz jednak długo chodziłam po psychologach zanim trafiłam na właściwą osobę która czuję że może mi pomóc. codziennie mam jakieś objawy jednak funkcjonuję bez tabletek i nie mam już problemów z wychodzeniem z domu:) zaczęłam też normalnie jeść a był czas kiedy nie jadłam nic bo bałam się że dostanę uczulenia i się uduszę poza tym straciłam łaknienie i schudłam 7kilo w ciągu dwóch miesięcy. Tak więc poprawa jest i mam nadzieję że najgorsze już za mną i będzie coraz lepiej.długa droga jeszcze przede mną gdyż mam jeszcze wiele lęków, nadal biegam po lekarzach i badam czy nic mi nie jest, często płaczę, jestem strzępkiem nerwów i nie mam równowagi emocjonalnej-jest to bardzo uciążliwe, do tego mam masę różnych dolegliwości i czuję się jak stary schorowany człowiek (a skończę w tym roku dopiero 23 lata). również chciałabym mieć w przyszłości dziecko więc staram się wyleczyć i dojść do siebie zanim zdecyduję się na ciążę (choć boję się że ciąża lub stan po porodowy przywróci mi ostre stany nerwicowo-depresyjne) dziś założyli mi Holtera-zobaczymy czy wyjdzie coś z tych moich skurczy, arytmi i kołatań...pewnie nie bo chodzę spokojna wiedząc ze jestem pod kontrolą lekarską, zacznie się od nowa jak mi to jutro zdejmą,eh...taki los nerwicowca pozdrawiam wszystkich i nadal proszę o odpowiedź jakąś osobę która źle reaguje na Magne-B6 (być może nietolerowanie magnezu jest u mnie rodzinne mój brat również źle się po tych tabletkach czuje) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa Napisano Maj 31, 2006 w grudniu robiłam Holtera i wynik był dobry bo tak jak mówisz nic sie nie działo akurat wtedy.Znowu musiałam opowiadać lekarzowi co mi jest bo nie umiał sobie tego wyobrazić,jakie kołatanie serca.Po tym badaniu zabronił mi jeśc propanolu tylko pół tabletki Metocardu dziennie.I ten metocard juz raczej do końa.Ale ja nie biorę dziennie tylko w czasie kołatania .Jem Slowmag 4 tabletki dziennie i narazie dobrze się czuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Maj 31, 2006 lojka proszę o więcej informacji na temat nadwrażliwości na wit B6, czy lekarze Ci to stwierdzili i w jaki sposób?? i czy tak samo reagujesz jak ja? jak mówię lekarzom o moich objawach to robią wielkie oczy i mówią że to niemożliwe bo powinnam czuć się po tym dobrze.....kurcze no jak pisalam mój brat czul się tak samo po Magnezie z wit B6 więc może to rodzinne? poza tym i u niego i u mnie pojawiły się bolące krosty na twarzy(może jakieś uczulenie?) po potasie nie miałam żadnych objawów ubocznych... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Maj 31, 2006 Witam! Też się dziś wyspałam! Na noc ostatnio łykam sobie Nerwosol, to ziołowy lek, lepiej po nim chyba spię. Na razie biorę już 2 opakowanie Propranololu zalecone przez kardiologa, jutro wizyta u 2 kardiologa. Postaram się wyciagnąć od niego więcej informacji. Słyszałam, że tego leku nie powinno sie nagle odstawiać, jak i chyba innych na nadciśnienie. Magnezu na razie nie biorę, bo w najnowszych badaniach krwi miałam to w normie, a za dużo to też niedobrze. Rozumiem wszystko co piszecie, bo czuję sie podobnie. Dawniej 2 lata temu miałam takie same mocne objawy lęku przed skupiskami ludzi, nawet z pracy czasem uciekałam. Byle do domu i pod kocyk! W sklepach drżałam, kręciło mi się w głowie a u lekarki ciśnienie mi skakało. Zawsze u lekarzy mam wysokie, a w domu niskie. Takie skoki są na tle emocji, ale swoje robią w sercu. To trzeba jakoś leczyć i stabilizować. Jutro się spytam lekarza czy mogę znowu brać Seronil, wtedy mi pomógł i czułam się dobrze. Nawet sama sobie latałam po sklepach-jaka to dla mnie była nagroda! Po latach lęku i łażenia za rączkę z mężem. Teraz wszystko wraca, najgorsze to serce. Leki sie same cisną jak serce wariuje, albo na odwrót. Mimo wszystko musimy sie trzymać. dziś idę do dentysty i na chwilkę do pracy. Pozdrawiam Was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elilka 0 Napisano Maj 31, 2006 Witam wszystkich. Dawno nie pisałam bo komputer szwankował, ale juz jest ok. Obiecałam, że napiszę jak się czuję po 6 tygodniach brania moich leków homeopatycznych i mogę powiedzieć tyle, że już nie pamiętam, kiedy ostatnio czułam się tak dobrze, jak w ciągu tych 6 tyg.Chyba przed chorobą. Zrobiłam przerwę, poszłam do mojego homeopaty i przepisał mi inne tabletki. Biorę je i narazie jest ok. Czasami mam jeszcze w nocy napady lęku, tak jakby mnie jakies prądy przechodziły ale jest o wiele lepiej niż było. Mój homeopata mi powiedział, że w sumie to ja nie cierpię na nerwicę. Mam tylko lęki. Mówił też, że po pół roku powinnam być wyleczona, tak że bęę się tej myśli trzymała rękami i nogami. Boże jak ja bym chciała nie myśleć o tej chorobie. Tak bym chciała się rano obudzić i nie myśleć o tym, po prostu zapomnieć. Mi też mówią, żebym się nie denerwowała, ale kto nie cierpiał na tą chorobę ten nas nie zrozumie, że to nie jest ze zdenerwowania, tylko przychodzi samo w najmniej spodziewanym momencie. Pozdrawiam wszystkich papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aniek Napisano Maj 31, 2006 Super jak ktoś rozumie o czym się pisze :))) Szkoda tylko, że na tę chorobę nie ma jednego lekarstwa, które by wszystkim pomagało i po kilku dniach zażywania wszystko byłoby jak dawniej, ech szkoda. A czy ktoś z Was ma może takie drzenia mięśni, o których pisałam wcześniej, mi np. przez cały dzień jest w stanie drgać kciuk, albo powieki, a czasmi czuje w kolanie, łokciu, gdziekolwiek takie dziwne drzenie, które w niektórych miejscach jest widoczne na zewnątrz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosiek1973 Napisano Maj 31, 2006 Witam Was dziewczyny. Opowiem Wam moją historię z depresją i nerwicą - być może Wam choć trochę pomogę. Choruję na to świństwo od 2 lat. Przez rok brałąm xanax i fluoksetynę - powiem Wam że czułam się super - mogłam przenosić góry. Ale ile można brać te psychotropy... pomału je odstawiałam. Moja nerwica wróciła z podwójną siłą. Miałam wszystkiego dosyć. Zaczęłam grzebać w internecie na jej temat, porozmawiałam parę razy z psychologiem. To ON mi wytłumaczył właśnie, że to choroba duszy, wskazał co robić by zagłuszyć lęki itp. Dziewczyny polecam WAM książkę " Potęga podświadomości" - ona na pewno wskaże drogę do wyleczenia. Przeczytajcie ją koniecznie. Zrozumiecie o co chodzi w tej chorobie. Nie trujcie się tabletkami, które tylko łagodzą objawy a wcale nie leczą. Powiem Wam że w tej chwili moje lęki są coraz bardziej słabsze bo je pokonuję - waczę z NIMI. Bo JA TU RZĄDZĘ A NIE ONE. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosiek1973 Napisano Maj 31, 2006 I jeszcze jedno. Na pewno niektóre z WAS będą się śmiały bo ja też do tego podchodziłąm dość sceptycznie. Znajoma poleciła mi dobrego bioenergoterapeutę - byłam u niego na 3 "zabiegach". Z początku zie wierzyłam w jego moc. Ale przyrzekam wam on dał mi taką energię do życia, zlikwidował moje złe samopczucie, mój strach...... Oczywiście leczenia nie zakończyłam. On twierdzi że depresję i nerwicę jest w stanie wyleczyć całkowicie po 10 seansach. Dziewczyny pamiętajcie tylko POZYTYWNE MYŚLENIE może nas wyleczyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Maj 31, 2006 patlysia- na to ,że mam nadwrażliwośc na wit. B6 naprowadziła mnie ciotka męża, ponieważ sama leczy sie w USA na nerwicę . Ja również po magne b6 dostawałam duszności i kidys ciocia przyjaechała do nas i tak sie zgadałyśmy . Wtedy zaczęłam brać sam magnez i przeszło . Jednak nie zawsze mi to pomaga, a dusznośc , czy biorę magne b6 , czy nie czasami sie pojawia. Np . wczoraj poszłam , oczywiście z mężem na zakupy , całą droge dusiłąm się no i te zawroty głowy . mam wrażaenie ,że wszyscy to widzą. najlepiej czuję sie na rowerze , bo przemkne szybko , niezauważona i jakby cos to szybko wrócę do domu. Kiedy ide pieszo to już nie jest tak wesoło. Chciałam Wam tylko powiedzieć ,że tez brałam metoprolor na arytmię i po 2 latach kazali mi to odstawić z dni na dzień , bo lekarz mówił .,żę jest mi to niepotrzebne , bo i taki tak serce reaguje na bodźce z mózgu i nawet tabletki go nie zatrzymają z ziołowych leków najbardziej pomagał mi persen forte. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa Napisano Maj 31, 2006 Mam jeszcze jeden sposób na chorobę,mnie pomaga ale nie polecam.Codziennie wieczorem napiję się piwka ze szwagrem i zapominam o wszystkim a zawroty głowy tłumaczę promilami .To juz chyba choroba alkoholowa ale nie moge przestać.On ciągle namawia bo siostra nie pijąca i nie ma z kim wypić piwka,a ja podobno po jednym z pianką strasznie wesoła jestem.NIE POLECAM ! CZASAMI PRZESADZE I JEST JESZCZE GORZEJ!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Maj 31, 2006 kulkaaa- ja mam ten sam problem , odkąd odkryłam ,że piwo mnie uspakaja piję codziennie wieczorkiem 1-2 butle. doszło mi teraz kolejne zmartwienie- czy to juz alkoholizm , czy jeszcze nie. Traktuje to jak lekarstwo , stwierdziłąm ,że to zdrowsze niz chemiczne , ogłupiajace prochy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa Napisano Maj 31, 2006 No własnie tak sobie tłumacze wieczorne biesiady,po co mi tabletki i żadnej przyjemności jak można walnąć browca i jeszcze sie pośmiać.Tylko czy tak juz będzie zawsze.Narazie nie łaże pijana po okolicy ale boje się że w końcu kiedyś będzie mi mało.Do tego mam w rodzinie alkoholika który też niewinnie zaczynał a teraz wrak człowieka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kulkaaaaaa Napisano Maj 31, 2006 No własnie tak sobie tłumacze wieczorne biesiady,po co mi tabletki i żadnej przyjemności jak można walnąć browca i jeszcze sie pośmiać.Tylko czy tak juz będzie zawsze.Narazie nie łaże pijana po okolicy ale boje się że w końcu kiedyś będzie mi mało.Do tego mam w rodzinie alkoholika który też niewinnie zaczynał a teraz wrak człowieka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aaaatakajedna Napisano Maj 31, 2006 Dziewczyny dzieki za odpowiedzi co do seroxatu.Mam cicha nadzieję,ze i mnie lepiej będzie .A co do tego piwa...... dziewczyny to uspokaja na pewno,ale jest w tym pewna pułapka która nazywa się nałóg i uzaleznienie,więc ostroznie z tym.A zresztą środki chemicvzne tez uzalezniają już więc w koncu nie wiadomo co lepsze.Pozdrawiam serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Maj 31, 2006 POMÓŻCIE!!!!!! miałam dziś okropny sen, poprostu straszny w swym realiźmie, treści i wszystkim pozostałym...zasypialam koło Pawła, mojego chłopaka (to jeszcze nie sen) i przebudziłam się(to już sen ale nie zdawałam sobie sprawy że śnię) coś niewidzianego podnosiło moją kołdrę pytam Pawła czy to widzi mówi że "coś" jest, to coś chwyciło mnie za rękę zaczęło mną szarpać i weszło we mnie (jakby dusza jakaś weszła w moje ciało) zaczęło to coś rzucać mną na wszystkie strony a ja resztkami sił przerażona doczołgałam się do pokoju rodziców i chciałam zbudzić mamę, krzyczę "mamo! mamo!" i nagle nie swoim głosem tylko głosem szatana "mamo!" mama przebudziła się i ten jej wzrok...niesamowite przerażenie, jakoś nie wyrwałam się do końca z tego snu ale wiem że wtuliłam się w Pawła(na jawie) rano go wypytywałam czy wychodziłam w nocy z pokojunaprawdę byłam przekonana że to nie sen tylko zdarzyło si naprawdę, nawet mamy pytałam czy do niej nie przychodziłam straszne! to tak na mnie zadziałało że od rana chodzę jakaś zdenerwowana i napięta jakby jakieś zło wisiało nade mną, kurcze nie wiem jak zasnę dziś....próbuję sobie tłumaczyć że ten sen to wynik lęku i urazu jaki miałam po obejrzeniu w październiku "Egzorcyzmów Emily Rose" ale jednak cały czas się boję...boję się nocy boję się zasnąć BOJĘ SIĘ!!! :(((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie boj sie to tylko zły sen Napisano Maj 31, 2006 ja ostatnio miałam sen ze jestem wiezniraka w oswiecimiu i ide do gazu -dwa dni mnie trzepało z leku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Maj 31, 2006 kurcze tak...ale obozów koncentracyjnych już nie ma i do gazu raczej też nie pójdziesz-tylko uraz po śnie, a ja mam lęki że to "coś" naprawdę do mnie przyjdzie!!! koszmar!! przeraża mnie że ten film"Egzorcyzmy Emily Rose" był oparty na faktach... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dorris Napisano Maj 31, 2006 A ja mam dzisiaj doła chyba przez tą pogodę .Jutro idę po raz drugi na terapię ale niechce mi sie tam iść jakoś nie wierzę w jej skuteczność.Najgorsze jest to że muszę sobie radzić bez leków,bo karmie corke piersią Kiepsko sobie radzę:-((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość molli Napisano Maj 31, 2006 Patlysia co się mi przyśni , co obejrze ,co przeczytam to potem lęk, nie mogę przestać o tym myśleć a wyobrażnia podsuwa mi różne rzeczy ...lęk narasta ...tłumacze sobie, że to tylko moja wyobrażnia ale jak obuchem o ściane musi mnie tak ten lek przetrzymać . Bałam sie snów już jak dziecko , przerażało mnie ich tłumaczenie , potem brrr horrory nie oglądam ich ani nic nie czytam o żadnych tragediach ,unikam uciekam bo sie tego boję, a najbardziej choroby psychicznejJak mi wlezie do tego głupiego łba to potem mam doła, stan depresyjny. Ze snem problem bo cierpię na bezsenność od dziecka (sytuacja w domu ,alkoholizm ojca, rodzina totalnie zrujnowana psychicznie).Ty masz dobrze że chociaż masz się do kogo przytulić , mam męża i chociaż śpimy w jednym łóżku to plecami do siebie.Znowu zaczłam łykać seroxat, na sen hypnogen . Ijest mi cholernie ciężko,nawet nie wiem czy mam marzenia:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach