Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

cześć dziewczyny, mój syn w domu, co prawda dostał przepustkę ze szpitala , ale myślę, że będzie dobrze. Przeczytałam ostatnie wpisy - o mężach ... i mnie zatkało. Współczuję wam kobiety, nie mieć nikogo bliskiego przy swoim boku, to koszmar. Dziękuję za swojego męża, który mimo pewnych drobnych wad - a któż ich nie ma! - w porównaniu z tymi diabłami, o których piszą niektóre z was, jest aniołem. A najważniejsze - zawsze mogę na niego liczyć.Życzę wam , by odmieniło się wam życie, by stał się jakiś cud i żebyście w końcu były szczęśliwe u boku swoich facetów niekoniecznie tych samych. Wiecie,to wszystko jest bardzo dziwne, dużo osób tkwi w chorych związkach, ale nie potrafią tego zmienić, nie potrafią odejść, wolą biedę znaną od tej nieznanej. Rozumiem, że trudno jest zmienic swoje życie, ale trzeba jednak próbować..., a zmianę trzeba zacząć od siebie ...trzeba nauczyć kochać najpierw siebie, tak myślę. Jeśli pokochamy siebie nie pozwolimy sobą gardzić. Szanujmy się, polubmy siebie. Dużo kobiet tkwi w takich układach , bo myślą, że im się to należy... że zasłużyły sobie na taki los. W mojej rodzinie takich kobiet znam kilka. Może sytuacja ich nie jest aż tak trudna, ale na pewno podobna, one zgadzają się na taką poniewierkę i mówią ciągle, że nie mają innego wyjścia. Ostatnio jeden z takich tyranów zmarł. Moja ciotka zawsze mówiła , że go nie kocha, że on jest potworem, że całe życie była nieszczęśliwa, a teraz nosi kwiaty na grób i płacze , od dawna jest w depresji i wiecie co ? mówi o nim w samych superlatywach . Mówi też, że gdyby mogła chciałaby go znowu ... \"A niech mnie bije , wyzywa , byleby był \" i ...rozumiecie coś z tego?. Mnie się wydaje, że każdy chce mieć kogoś, nawet gdyby to miał być tyran - ale niekoniecznie muszę mieć rację, mogę się mylić... Kobiety , szanujcie się, nie pozwalajcie tak sobą pomiatać...pozdrawiam was... i bardzo współczuję. Trzymajcie się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się ludzi , choć myślę, że ci którzy mnie znają nie uwierzyliby. Dobrze się czuję nocą, gdy jest cicho , spokojnie. Lubię noc mimo lęków , które się wtedy wkradają we mnie. Na rynkach , w centrach handlowych czy dużych sklepach czuję się jak mysz w labiryncie , dlatego od paru lat tam nie chodzę. Nie lubię tłoku, myślę, że ludzie na mnie patrzą, oceniają , lustrują, wiem , że to efekt wstydu z dzieciństwa. Nieraz zdarzało mi się wracać do domu idąc do swojej klatki w bloku przez piwnicę, a nuż ktoś by mnie zobaczył i np. powiedział, że właśnie szedł mój ojciec ... tego wstydu nie pozbędę się nigdy... Dużu by o tym pisać...choć może teraz nie miejsce i pora... Dziewczyny... muszę kończyć , ten tydzień był dla mnie trudny... może dziś w końcu spokojnie zasnę...jestem b. zmęczona . I jeszcze słowo otuchy dla was wszystkich. Przekonałam się , że gdy chodzi o zdrowie dziecka, może i o życie... lęki gdzieś uciekają...bynajmniej tak było ze mną. I mogę powiedzieć, że ten egzamin w tym tygodniu zdałam i jestem z siebie dumna... Pa , jest więc nadzieja !!!!!!!!!! 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata,ciesze sie ze twoj synek w domu,chociaz na przepustce.zycze mu zdrowka,a tobie wytrwalosci i dobrego samopoczucia mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada777
Beata ja też życzę ci wszystkiego dobrego i synkowi ,dużo,dużo zdrowia. A wtym że wszystko mija jeżeli chodzi o pociechy to masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43
Witaj Beatko ! ja nie wchodzę do marketów ani wiekszych sklepów dlatego że ...tam jest daleko do wyjścia :) żeby było śmieszniej kilka razy byłam w takich sklepach i oczywiście nic mi się nie stało,ale sama myśl i widok ogromnej przestrzeni przedemną brrrr ;) z góry zakładam że nie dam rady. Co do dzieciństwa to również wstydziłam się mojego ojca . Właściwie to teraz nawet nie wiem czy ja go kochałam czy nienawidziłam ...Często jak były awantury w domu i on rozbijał meble bił moją babcię i matkę ,wyrzucał je za drzwi a wtedy ja sama zostawałam z młodszym o 8 lat bratem i pijanym ojcem w domu sama . Bałam się nie o siebie ale o brata ,żeby ojciec po pijanemu nic mu nie zrobił . On mnie nigdy nie skrzywdził bo byłam jego ukochaną córeczką ,i najczęściej ten fakt wykorzystywała matka . Zaczynała z nim po pijanemu awantury a pózniej mnie stawiała przed sobą ... dla własnej ochrony. Pamiętam wielogodzinne po nocy nauczanie ojca .Bardzo chciał wtedy pomagać mi w lekcjach zwłaszcza matematyka to było coś co on uwielbiał ... w nocy mogę jeszcze wstać i powiedzieć regułki funkcji.. i inne . Zdarzało się że był trzezwy i wtedy był najwspanialszym ojcem ,ale to było sporadyczne. Już jako osoba dorosła gdy tylko go widziałam( na szczęście nie musiałam z nimi mieszkać )pijanego trzęsłam sie jak zawsze . Już jako dziecko błagałam matkę żeby się z nim rozwiodła ... dlatego częściowo rozumiem te kobiety które tkwią w chorych związkach . Ale wiem jakie to jest trudne ,jak ciężko poradzić sobie np.w sprawach finansowych ,gdzie zamieszkać ? ale dla dobra własnego a przedewszystkim dzieci coś chociaż spróbować zrobic. Bo jakie przykłady ma takie dziecko w domu ,gdzie moze się nauczyć szacunku do innych ,jak sobie ma poradzić w życiowych problemach kiedy nie ma oparcia wśród najbliższych? Ja miałam szczęście bo spotkałam człowieka od którego dopiero się uczyłam normalności ,poszanowania i miłości. Moje dziecko ma spokojne noce i zawsze ma w nas wsparcie . Bardzo współczuje takim dzieciakom ,bo sama taka byłam stale w strachu i stale wstydząca się za rodziców i stale usprawiedliwiająca pijanego ojca. Ojciec mój zmarł trzy lata temu ... jak leżał w hospicjum wybaczyłam mu wszystkie jego krzywdy jakie mi wyrządził ,ale na pogrzeb nie miałam siły iść,to było dla mnie za trudne. Teraz nawet mogę o tym normalnie bez emocji mówić bo wybaczyłam i zapomniałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43
Beatko również życzę zdrówka synkowi i Tobie dużo siły i woli do walki ...i gratuluje zdanego egzaminu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko posyłam Ci same pozytywne myśli i ściskam serdecznie jesteś wspaniała,,,❤️ wielki podziw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wzięłam ten xanax bałam się skutków ubocznych, :O panikara... po 2 godzinach zrobiło mi sie gorąco na twarzy, noga ta drętwiejaca prawa zrobiła się ciepła, przestała mnie gnieść, czuję się dobrze, oddycham pełną piersią, serio..jestem rozluźniona, jeszcze nie śpiąca,,byle by mnie nie ,,dusiło,, juz spadam dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej i dziękuję za miłe słowa. jak pisałam zwiałam dzisiaj z pracy i teraz cholernie boję się iść jutro. to takie głupie... podejrzewam że nie, ale macie może jakieś spsoby na rozluźnienie kiedy oprócz stałego wariowania nerwów jakaś nagła sytuacja powoduje dodatkowy stres...? poza tym też mam przeogromny lęk przed sytuacjami, miejscami z których w jednej chwili nie mogę zwiać. dlateg też autobusy wykreśliłam toatalnie... do małego sklepu z kimś mogę wejść jedynie jeżeli widzę że nie ma kolejki ani długiego łażenia w planie. dodatkowo często muszę uczestniczyć w pracy w zebraniach o bliżej nie kreślonym czasie trwania, ale wynalazłam sobie miejscówe tuż koło drzwi a na przeciwko jest ogromne okno przez które ewentuanie mogę się gapić na drzewa... czasami pomaga. zaczynam zastanawiać się może jednak nad lekami... mamoJulki oby Ci pomogły:) ale boję sie może nie tyle uzależnienia bo o to bym martwiła się później, co skutków ubocznych, które z tego co wiem mogą być podobne do objawów choroby acz silniejsze... sama nie wiem... chyba boję się że zupełnie zwariuję i każdy to zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w każdym razie jutro idę drugi raz do pani psycholożki i zobaczymy jak tym razem będzie... pierwszy raz był tragiczny:/ niby miła osoba ale sprawiała wrażenie takiej co wszystko wie... tylko nie do końca. ale może to moja wina nie jej heh życzę wszystkim spokojnej , wręcz przespkojnej nocki i dnia takiego samego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa_mahy_dwie_jamahy
cześć! Tęskniliście za mną ? :). Czyeam te posty i czytam i zauważam ze duzo nowych ludzi sie pojawiło od czasu kiedy ostatni raz cos dopisywałem. Przypominam sobie siebie kilka miesięcy temu jak też myślałem ze to koniec śiwata. Nerwica to choroba cywilizacji, coraz więcej ludzi na nią choruje. Moze zanidługo jakies mózgi wezną sie za opracowanie uniwersalnej odtrutki :) tymczasem jade sobi edalej na PRAMOLAnie. Odstawiłem PROPRANOLOL (czy jakoś tak) bo zauważyłem ze z pramoanem ten lek tylko pogłębia kołatania serca. Czuje sie cooooraz lepiej , niemm juz napadów , duszności , kołatania- no moze tycie tycie, ale cały czas nosze w sobie taki wewnętrznystrach i lek , niewiem jak to nazwać. To pewnie po tym wszystkim co przeszedłem w ciągu tych kilku miesięcy. W czwartek jade do szwajcarii na dwa tygodnie , mam nadzieje ze będzie tam dobrze pozdrawiam starych przyjaciół i nowych znajomych :) zajrze tu jutro :) buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę Wam wszystkim miłego dnia, mało nerwów i stresów.... Ja jestem już w pracy i mimo to, że spałam dosyć dobrze jest mi dziś źle. Samopoczucie do kitu...myśli do kitu..wszystko do kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam rano, spałam dobrze ale śniły mi się bzdury, czsami bez leków tak mam więc nie wiem czy jestem wyspana, zobaczymy :) aj abiore się do życia. do wieczora pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Czesc Boze ile juz dzisiaj zrobilam a moj maz powiedzial ty nygusie bylam wczoraj u psycjatry i przepisal mi Asentre kto bral taki lek i jak dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!!Beatko Tobie zycze wszystkiego dobrego i Twojemu Skarbowi wszystko sie ułozy zobaczysz;)Ja dzis znowu czuje sie fatalnie mam nadzieje ze to wszystko minie i bede taka jak poł roku temu to jest okropne dzien dobrze dzien zle,dzis jest mi niedobrze kreci mi sie w głowie,i wogole czuje sie fatalnie nie mam ochoty na nic.Boze kiedy to minie szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada777
Witam wszystkich. Pogoda się rypła i czuje się bardzo zmęczona mimo,że spałam dobrze. Może to przez to jtrzejsze zebranie już dziś się denerwuje czy wytrzymam, a jak nie. Tak jak większość z was staram się siadać blisko drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60
Ada 777 idz na zebranie wczesniej i usiadz przy otwartym oknie w przodzie w klasie zebys nie widziala tlumu ja tak robie i jakos znosze zebrania i kup sobie mvalidol was jedna tabletke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada777
Marysia dzięki za rade spróbuje może nie uciekne, ajak działa mvalidol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada777
Nażarłam się tyle różnych leków przez ten rok i nic nie działało , tylko uspokajacze, ale to uzależnia,a po depresantach czułam się jakby rozjechał mnie czołg. Postawiłam na zioła iterapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43
Tyranko od nerwicy nigdy nie zwariujesz to są tylko twoje myśli .Gdybyś była chora psychicznie byś nawet nie zdawała sobie z tego sprawy ,Ty masz tylko takie natrętne myśli ,które wpędzają Cię w nerwicę. Zastanów się co może Ci się stać w pracy ? możesz zemdleć ? są obok Ciebie ludzie którzy Cię ocucą ... tylko to może się stac ,ale nie musi. Zauważ że jak ogarnia Cię panika masz napięte wszystkie mięśnie ,to dlatego możesz czuć drżenia . Kiedyś ktoś pisał że to jest tak jakbyśmy przebiegli mararton i wtedy mamy takie odczucia ,serce wali ,mięśnie drżą ,nie można złapać powietrza. Tylko maratończyk wie że to od wysiłku ,a my zaraz tego zaczynamy się bać. Jeśli zdecydujesz się na leki to nie bój się skutków ubocznych ,bo na początku będziesz musiała kontaktować się częściej z lekarzem który Ci je zapisze bo będzie chciał wiedzieć jak je tolerujesz . Jeśli będziesz się zle czuła to dostaniesz inne leki. Ale razem z lekami nie zapominaj o psychoterapi ,żeby nauczyć się radzić sobie z nerwicą. Pozdrawiam cię i miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43
Ada777 to chyba chodzi o validol ... to jest tabletka do ssania i jest ziołowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada777
Efka43 masz racje ztymi lekami, na mnie też próbowano różnych leków z różnym efektem. Dobrze robiła mi akupunktura na jakieś dwa tygodnie osłabiała lęki i strach, ale póżniej zaczynało się od nowa. Chcę zaznaczyć ,że akupunkture robł mi lekarz neurolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim!U mnie piekna pogoda w dalszym ciagu ,dzis sobie pospalam troche jak dzieciaki wyszly do szkoly i jestem nie do zycia,pije kawusie aby sie obudzic,pozdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada777
Rrenka037 masz farta ,że możesz pić kawusie ,ja też piłam ,ale przez te cholere przestałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada777
U mnie pada i czuje się żle, wszystko mam ciężkie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efka43- dziękuję za te słowa, na pewno masz rację:) tylko że wiedzieć o co chodzi a uświadomić sobie to chyba 2 różne rzeczy- ja sobie wmmawiam że to tylko ta głupia psychika i nie ma się czym denerwować... ale to jest silniejsze. w momencie ataku nie mogę myśleć o niczym innym tylko o tym jak się czuję:-/ teraz siedzie w pracy i jest ok... póki mam czymś zajętą uwagę. ale jest ok i o tym będę teraz myśleć:) mamoJulki- i jak ten xanax sprawuje się w ciągu dnia? poczytałam o nim w necie i brzmi zachęcająco- ponoć od razu działa... pozdrawiam Was wszystkie gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kawusie moge sobie pozwolic dlarego ,ze nie mam sensacji sercowych bo biore atenolol ,a ze jestem osoba ktora rano jest zawsze zaspana i ciezko budze sie do zycia to ta kawa mnie pobudza ale nie rozdraznia ,czesto pod wieczor ok.17-18tej tez pije kawe ale nie mocna,zreszta potrafilabym sie napic kawy i isc spac tak samo moj maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×