pipek 0 Napisano Październik 6, 2006 najwazniejsze sa zgloszenia na policje czy do stazy miejskiej no albo do prokuratury-zeby mieli adnotacje ze cos takiego sie dzieje.jest przeciesz dzielnicowy -mozna zlozyc podanie o wizyte jego w domu kolezanki,spisze protokol i bedzie przychodzil na kontrole. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 6, 2006 no ja tez juz ide spac..dobranoc.do jutra. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Październik 6, 2006 nie wiem ale on cos takiego mial i kolezanka wszystko wycofala i nie chciala by mu cos zrobili i teraz tak ma sama bylam na sprawie i zeznalam jak chciala Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 6, 2006 i ta jej blad,sama tego chciala...pewnie cos byl wart-jak mowia slowa piosenki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Październik 6, 2006 juz lece ,pa pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Październik 7, 2006 witam was wszystkie ja wrócilam do domku jest 6,50.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miloszka 0 Napisano Październik 7, 2006 witam was kochane.....te ,które nie śpicie.,....a te które śpią.wyśpijcie się za mnie.Od tygodnia wstaję jak z zegarkiem o 6.00,piję kawkę i tak sobie myślę,że przydałby się nam taki pokoik na \"chacie\",i może w przyszłości jakieś wspólne spotkanie???Mimo iż się nie znamy mamy tak wiele wspólnego ze sobą.... każdea z was ma jakiś problem ,który dotyczy także i mnie.Wiele z nas tutaj zdaje sobie sprawę z tego ,że tylko TU są naprawdę rozumiane.Ja np.dzięki temu lepiej się czuję,wstąpiła we mnie nowa siła i powiedziałam sobie...NERWICA NIE BĘDZIE MNĄ RZĄDZIĆ.Jestam z wami babki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miloszka 0 Napisano Październik 7, 2006 A propos facetów.......większość z nich tylko udaje,że nas rozumie...my same boimy się naszej choroby a oni jeszcze bardziej.wierzcie mi. Mi np. z tego powodu jest przykro.ale rozumiem obawy \"mojego \". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia100 Napisano Październik 7, 2006 Cześć dziewczyny !! jest sobota niby wolny dzień a ja mam kupe roboty , a nic mi się nie chce uf .Sprzątanie gotowanie zakupy ,a ja tu siedze przed kompem i klikam ale dzisiaj jakos nie moge się zmobilizować ,mąz w pracy a ja z moim trzylatkiem sama boli mnie dzisiaj serducho od samego rana cholera mnie na to wszystko już bierze. Czy codziennie może kogoś coś boleć ? jak nie serducho to kregosłup albo żoładek albo jeszcze coś innego uf ale sie napisałam .Musze zrobić zakupy bo niedługo w lodówce będzie tylko światło a ja juz na samą myśl o wyjściu z domu mam dreszcze .Ale może nie umre w czasie zakupów !!!!!!! całuski trzymajcie kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ada777 Napisano Październik 7, 2006 Cześć dziewczyny u mnie narazie dobrze zobaczymy póżniej. Ciekawe co tam u Marysi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Październik 7, 2006 Czesc Co u Was slychac jestem dzis taka sobie dlugo nie moglam zasnaci w nocy sie buzilam bo moj krol chrapie . Myslalam o mojej kolezance ale nie przyszla to dobrze znak ze sie uspokoil Piore firanki i moze jakis obiad zrobie Ja mam 5 osob do obrobienia i 5 pokoi oraz 2 przedpokoje i caly dol izadnej pomocy to mam co robic cholera musze isc do sklepu ale w glowie mi sie kreci ta cholera sie odzywa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 7, 2006 Cześć Dziewczyny ! Wy to macie dobrze "musicie" coś robić ,a mnie lenistwo rozpuszcza . Nie mam już co sprzątać ,obiadu dziś znów nie gotuje :) byłam tylko dziś na śmietniku ;) Juz wiem będę dziś za Was Wszystkie trzymała cały dzień kciuki ,przynajmniej na coś się przydam ... :) pozdrawiam i miłej i spokojnej soboty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Październik 7, 2006 Efka ja bym chciala taki dzien raz w miesiacu byc sama i nic nie robic tylko pomyslec o sobie ubrac sie fajnie umalowac isc na spacer lub do kolezanki na kawe a tu synek brudas corka maz ktory siedzi w domu i bruzi i 80 letni tata ktoremu tez musze wszystko zrobic i calupa Boze czy nie za duzo na jedna osobe chora na nadcisnienie i arytmie i nerwicei moze jeszcze na cos niewykrytegp Ile bym dala zeby mnie spotkalo szczescie odpoczac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nerwuuuuuuska Napisano Październik 7, 2006 czesc kiedys tu vylam,ale pewnie mnie nie pamietacie:) ja jestem zalamana..... zazywam 6 persenow i pije 3 melisy dziennie... zaczyna sie tuz po przebudzeniu,jestem roztresiona troche wiec biore 1 persen iu magnez,potem przez pare godzin jest ok,po czym popoludniu znow dopada mnie nie uzasadniony lek i niepokoj wiec zniw meliska lub persen forte a najgorzej jest wieczorem taki "atak" trwa u mnie ok 15 minut po czym jest w miare ok,ale nigdy nie wiem kiedy sie zjawi mam 27 lat i zaczelo sie to ok.miesiaca temu,bez wyraznej przyczyny znerwicowana to ja juz bylam od lat(sytuacja rodzina itp) ale ograniczalo sie to do trzesawek i zwyklego zdenerwownia,ale ZAWSZE BYL POWOD! a teraz nie wiem co sie dzieje,bo sate okropne nerwy BEZ POWODU:( wyc mi sie chce!:((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 7, 2006 Nerwusko nerwica nie jest powodem zdenerwowania . Ludzie którzy sa szczęśliwi i zadowoleni również mają ataki nerwicy. To jest choroba naszych dusz ,naszej podświadomości. Oczywiście stres potęguje atak ,ale nie jest głównym czynnikiem ,to tkwi głębiej cześto ma początki w dzieciństwie ,braku bezpieczeństwa ,braku akceptacji ,wygórowanych ambicjii ... to jest nerwica i dodatkowo wszystkie objawy typu trzęsawki bóle ,natrętne myśli ,stany depresyjne. Dobrze by było gdybyś porozmawiała z psychologiem na temat swojego życia . Wiem że niektórzy mają z tym opory żeby się otworzyć przed obcą osobą ,ale uwierz mi tak trzeba. trzeba też zmienić podejście do siebie samej i inaczej patrzeć na świat i życie. wtedy dopiero można pozbyć się nerwicy . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia 60 Napisano Październik 7, 2006 Nerwuuuuuska Tak wszystkie tu mamy to sie ciesz ze pomagaja ci jeszcze ziolka bo my bierzemy juz powazniejsze leki ale nie wolno ci sie poddac wez sie w garsc to tylko nerwy i nic wiecej w glowie ci sie koluje to tez nerwy Pamientaj nerwica to nie choroba trzeba obrac tok zycia z nia bo ona jest w glowie a nie w ciele jak sie nastawisz to tak ona sie zakoduje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Efka43 Napisano Październik 7, 2006 Marysiu ale jak ktoś za długo jest samotny to uwierz mi też bywa nieszczęśliwy. Rozumiem Cię bo jesteś zapracowana i wszystko jest na Twojej głowie ,ale przynajmniej masz powód żeby chociaż coś robić ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nerwuuuuuuska Napisano Październik 7, 2006 dzieki dziewczyny za odzew! chyba sie w koncu wybiore do psychologa,choc mam potworne opory moj chlopak jest przestraszony chyba tym co sie ze mna dzieje,a ja juz nawet nie mam ochoty sie umawiac ze zbnajomymi w weekendowe wieczory bo boje sie ,ze dostane ataku i ...... jestem przerazona,bo nie wiewm dlaczego to sie teraz zaczelo! czasem musze przeczekac ,zeby wyjsc po zakupy czy z psem:( no i potwornie na mnie dziala samotnosc,na ktora jestem na codzien skazana niestety powiedzcie mi jeszcze jedno,jak to jest z alkoholem?bo moja obawa o spotkanie ze znajomymi wynika rowniez z tego,ze zazwyczaj idziemy na piwo,a teraz boje sie,ze alkohol moj stan pogorszy,ze wywola nerwice.Czy to moze tak dzialac?I jak dziala alkohol z persenem forte?wiecie moze? dzieki wielkie za odpowiedzi! buziaki dla wszystkich bidnych nerwusków:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agata1963 Napisano Październik 7, 2006 Witam serdecznie. Przeczytalam kilkanascie poczatkowych stron tego forum i wiem ,ze jestem jedna z Was.Moja nerwica nie jest jeszcze tak bardzo zaawansowana,jak u wiekszosci z Was,ale chce uspokoic dziewczyny,glownie kaska 21 ,ze moj niepokoj prawdziwy zaczal sie wlasnie od bolu glowy.Pojawil sie nagle ktoregos dnia i byl zupelnie inny niz te ,ktore dotychczas mialam.Jestem migrenowcem i wiem ,co to migrenowy bol.Ten nie byl silny,ale ciagly ulokowal sie gdzies po prawej stronie,na wysokosci ciemieniowej,tak mnie gniotl,uciskal,nie umiem dokladnie opisac.Najpierw to ignorowalam,ale po kilku dniach bez zmian,postanowilam pojsc do kolezanki neurolog.Ona w ogole sie tym nie przejela,dala mi cos na dotlenienie mozgu,ale sytuacja sie nie zmieniala.Zmeczona tym ,plakalam rodzinie,ze mam guza,bo doszly inne objawy,typu balon w glowie,zaburzenia widzenia w prawym oku,uczucie wiatru w oku,wyciek z nosa wodnisty,po prawej stronie oczywiscie-to pewnie plyn mozgowy!-uczucie przewianej glowy i wiele wiele innych.Poszlam do innego neurologa,ktory zajmuje sie schorzeniami kregoslupa i ich wplywem na organizm,ten zdiagnozowal u mnie niemilosiernie napiete miesni szyjne i te na glowie-tzw czepiec sciegnisty-zaczal mnie leczyc technika kranio-sakralna-o tym kiedy indziej,ale i tak nie czulam sie spokojna ,choc objawy troche lagodnialy.Zrobilam mnostwo badan,tarczyca ,przysadka mozgowa,krew,przeswietlenie szczeki-bo moze od zebow?-wszystko ok,w koncu zrobilam prywatnie rezonans magnetyczny mozgu i kregow szyjnych.Wyszlo ze MAM MOZG!!!!ZDROWY,umieszczony centralnie,bez zadnych zmian patologicznych.Kregoslup szyjny nie tak juz idealny,kilka rzeczy ,ktore moga ,ale nie musza dawac te wszystkie objawy.Glownym objawem tych boli jest stres,ktory tak spina,ze daje takie neurologiczne objawy.Lecze u tego neurologa te glowa,bole mam juz rzadko,tylko czasem,to mi naprawde pomoglo.Ale zeby nie bylo tak cudownie,zaczelo mi sie kolatanie serca,puls ponad 100 czasami,dziwne uczucie zmeczenia,klucie w klatce piersiowej i juz wiedzialam,ze padlam ofiara nerwicy.Nie mam zamiaru poddac sie tej wiedzmie,odwiedzilam kardiologa,zeby upewnic sie ze serducho ok,on po badaniach tylko sie usmiechnal i przyznal mi ,ze te kolatania,dusznosci w zaden sposob nie zwiazane z wysilkiem(wydolnosc mam ok) sa objawem nerwicy.Teraz na 16 10 jestem zarejestrowana na prywatna wizyte do psychiatry,bo nie zamierzam pozwolic,zeby to cholerstwo zapanowalo nad moim zyciem,dlatego konczac dzis ,chce uspokoic dziewczyny z bolem glowy nie mocnym ,a przewleklym,ja mialam ok pol roku,choc czasem na tle tego jednostajnego bolu,dzgnelo mnie mocniej,jakby ktos tam gwozdzia wpakowal,ale tak na ulamek sekundy,chce zatem uspokoic,ze glowa moze tez bolec.Aha jakies trzy lata temu przestalam cierpiec na trwajace piec lat bole jelit-zespol jelita drazliwego-bolalo non stop,ale nie w nocy,czasem skorcze byly mocne,ale nauczylam sie z tym zyc.Przestalo nagle jak sie zaczelo i od trzech lat-tfu tfu-spokoj,potem byla niekonczaca sie zgaga,refluks,gastroskopia,zapalenie sluzowki zoladka,leczenie i juz dwa lata spokoj.Ale podstepna choroba,choc wiedzialam ,ze to od stresow,nie nazywalam jej nerwica,bo nie mialam i nie mam i mam nadzieje nie bede miala napadow paniki i leku,wiec ta podstepna choroba wybrala sobie moja glowe-nie sadzilam ,ze nerwica tez moze glowe zaatakowac,i to mnie przeroslo,zaczelam sie bac,ze to rak mozgu.Dalsze dolegliwosci ,jakie miewam ,to np trwajace kilka dni nudnosci.Ale ja wiem ,ze to nerwica-jak cos sie zaczyna dziac,mowie CHRZANIE CIE TY PODSTEPNA ZDZIRO!NIE BEDZIESZ STEROWAC MOIM ZYCIEM!I robie dalej swoje.Moja Pani doktor pierwszego kontaktu na razie dala mi neurol w celu wyciszenia,ale chce uslyszec opinie psychiatry. Aha i jeszcze cos.Pewnie wiecie ,ze stres podnosi bardzo poziom prolaktyny,a to moze dawac rozneobjawy,ja np dorobilam sie malutkiego torbieka w lewej piersi,ktory przed miesiaczka napelnia sie plynem zatrzymywanym w organizmie kazdej kobiety wtedy i boli jak diabli.Po przyjsciu miesiaczki znika bol i torbielka.O!CO maga stresy zrobic! Pozdrawiam ,dolaczajac do grona niegroznych" wariatow". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość comp Napisano Październik 7, 2006 Witam jestem tu pierwszy raz natomiast nerwicę lękową mam od 6 lat, po wielu perturbacjach z lekarzami różnej maści, dostalem od jednego Rexetin, biorę go od 10 dni i juz jest znacząca poprawa, jezdę samochodem dziś bylem w trasie 60km sam, co kiedyś bylo niewyobrazalne dla mnie, oprócz tego psychologw końcu znalazlem dobrego i widac skutki juz po 3 wizytach, wierzcie ze to da się wyleczyc albo przynajmniej powaznie zlikwidoac objawy, Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość comp Napisano Październik 7, 2006 Agata nie bierz specyfików takich jak Neuro to benzodiazepina strasznie uzaleznia, ja bralem cloranxen przez 5 lat tez od pani doktor pierwszego kontaktu, nie mają pojęcia jakie szkody robią ludziom przez takie leki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do comp Napisano Październik 7, 2006 po tych lekach nie wolno prowadzić!!!poczytaj ulotkę!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość liii_luuu Napisano Październik 7, 2006 cześć:) jestem nowa na tym forum. właściwie to ostatnio do mnie dotarło, że to co mnie dręczy to nerwica.tylko nie rozumiem, dlaczego żaden lekarz wczesniej nie rzucił mi tego w twarz "dziewczyno masz nerwice, idź do psychologa, psychiatry". od 2 lat zmagam sięz problemem Zespołu Jelita Nadwrazliwego. i jest coraz to gorzej. nie wiem wiele o nerwicy. nie wiem jakie są jej objawy. nadmiernie się poce, a w sytuacjach stresowych to już tragedia. często mam jakieś napady lekowe. irracjonalne lęki, że mój chłopak umrze i zostanę sama. obsesyjnie boję się zwierząt. gdy kot patrzy na mnie dlużej to wydaje mi się, że za moment zmieni się w demona i się na mnie rzuci. raz a jakiś czas zdarzają mi się duszności i kolatanie serca. a w streswoych chwilach, po przebudzeniu przez kilka sekund dostaje kołatania serca. zresztą, dużo by wyliczać. w każdym bądź razie zaczynam wizyty u prywatnej pani psycholog. nie czuję żadnych oporów w czasei rozmowy nawet o najbardziej kłopotliwych sprawach. swobodnie opowiadam o swoim dzieciństwie, o swoich przemyśleniach. ona uważa , że dobrze się ze mną rozmawia, bo potrafię mówićo swoim problemie, jestem otwarta. psychologa nie ma sie co bać. ale trzeba uważac, bo mozna trafić na prawdziwego idiotę. i nie wolno się zrażac. ja bylam u 2 w przychodni i byłam po tych wizytach załamana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska21 0 Napisano Październik 7, 2006 Agata---> ale fajnie coś mnie tknęło żeby tutaj zajrzeć no i widzę że jakas wypowiedx do mnie skierwowana. Odnośnie tych bóli głowy to zrobiłam sobie tomografię komputerową i wszystko jest OK,poza mozgiem nic tam nie ma a tej mojej głowie.Przyjamniej tak wynika z badania:-) niestety bóle głowy są nadal,ale próbuje je zlewać choć to nie jest łatwe bo objawy mam naprawdę jak przy guzie mózgu. Agato jeśli mozesz to podaj mi swój numer gg,chciałabym z Tobą porozmawiać. Pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość comp Napisano Październik 7, 2006 nie wiem kto pisal do mnie ale mogę ci powiedzieć ze bralem rozne leki i na wszystkich ulotkach przy lekach tego typu nie powinno się prowadzić, ale to absurd kazdy reaguje inaczej zwlaszcza w początkowej fazie, nie wyobrazam sobie ze nie moglbym prowadzic samochodu, a ty jak będziesz tylko czytal ulotki to nigdy się nie wyleczysz, tam niezle straszą, trzeba tez wiedziec jak wejść w lek. Ja bralem Rexetin przez tydzień po 5mg(tj. cwiartka tabletki), teraz pól czyli 10mg. i jest naprawdę lepiej. depresja mczy nerwica to jeszcze nie koniec świata mozna z tego wyjść, i normalnie żyć Pozdrawiam!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do comp Napisano Październik 7, 2006 to ja pisałam, też prowadzę i wiem z doswiadczenia ze te leki opózniają czas reakcji!!!I nie chodzi o ciebie tylko o innych uzytkowników drogi po prostu jesteś zagrożeniem na jezdni.Ja w czasie brania antydepresantów nie prowadziłam - nie chciałam mieć na sumieniu czyjegoś życia lub zdrowia... Zrób sobie prosty test czasu reakcji sam się przekonasz,ze jest wydłużony mimo ze czujesz się pełen energii.A czy twoj lekarz wie ze prowadzisz przyjmując ten lek?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość comp Napisano Październik 7, 2006 oczywiście konsultowalem toz lekarzem, powiedzial ze po kazdych lekach dzialających na mózg nie powinno prowadzić sie samochodu w czasie adaptacji organizmu do leku, pozniej zalezy od indywidualnej reakcji, ja osbiście do tej pory mam malo skutków ubocznych, a wogóle od sześciu lat próbuję z tego wyjść a samochód prowadzę od 16 lat, to jest moje hobby nie móglbym bez tego życ, i do tej pory (odpukać) nie mialem nawet stluczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość comp Napisano Październik 7, 2006 jakie leki bralas które tak ograniczaly czas reakcji ?? chyba że popijalas alkoholem?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ada777 Napisano Październik 7, 2006 We mnie wpychali różne leki przez 8 miesięcy, aż wreszcie poszłam do psychiatry, który dał mi takie leki ,że zwaliły mnie z nóg i wtedy odstawiłam wszystkie ipostawiłam na zioła.Teraz pije tylko melise ,a pilam dziurawiec na przemian z melisą.Po lekach czułam się jeszcze gorzej.Męcze się już półtora roku i prawie wcale nie wychodze z domu, problem w tym ,że często myśle że to nie nerwica ,a jakaś choroba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość comp Napisano Październik 7, 2006 przeczytalem ulotkę:"paroksetyna nie ma niekorzystnego wplywu na sprawność psychomotoryczną lub funkcje poznawcze, jednak pacjent powinien zachowac o s t r o ż n o ś ć w trakcie prowadzenia samochodu lub obslugi maszyn" ostrożność to nie znaczy że nie mozna prowadzić, nie ma co popadac panikę, Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach