Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Tttttttttttttttttttttt, ja zanim zaczęłam mieć stale bardziej uciążliwe objawy nerwicy i zanim zaczęłam z nią walczyć, też się okropnie wszystkim martwiłam. Afta była rakiem podniebienia, ból głowy guzem mózgu, szybki puls chorobą serca, biegunka rakiem przewodu pokarmowego, bolące węzły chłonne białaczką albo co najmniej mononukleozą... W dodatku ciągle myślałam, że nawet jak teraz nie jestem chora, to niedługo na pewno będę... Kiedy jadąc do domu mijałam szpital onkologiczny, obsesyjnie myślałam, że wkrótce w nim wyląduję. Wydawało mi się, że jest mi w życiu za dobrze i na pewno spotka mnie jakaś okropna tragedia, że coś strasznego musi się wydarzyć. No i wraz z jakimiś innymi zmartwieniami pojawiła się nerwiczka. Od paru dni czuję się dobrze, po raz pierwszy od marca czy kwietnia i jest wspaniale. Dlatego napisałam Ci wcześniej o psychologu. Bo ja dopiero teraz widzę, jakie to ważne, umieć się cieszyć codziennością i nie zamartwiać się na zapas. Nie można wytwarzać w sobie takiej męczeńskiej postawy! Zycie jest piękne, otacza nas zło, ale i dobro. Jesteśmy w podobnym wieku (mam 23 lata), życie przed nami, nie zmarnujmy go sobie na myślenie o swoich \"guzach\" i \"wypadkach\" najbliższych. Nie wstydź się też tego, że nie radzisz sobie z oczywistymi rzeczami, nad którymi inni przechodzą do porządku dziennego. Nie ma się czego wstydzić, a wizyta u psychologa czy u psychiatry naprawdę pomaga i absolutnie nie świadczy o tym, że jesteśmy nic niewarte, bo słabsze psychicznie albo nienormalne. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, pisz tutaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efcia,dzieki za super mysli.Spisalam sobie i wykorzystam gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vagnieszkov ... juz sie chyba stałam twoją obsesją ...pogadaj o tym ze swoim psychologiem może znów udzieli ci jakiejś bardzo mądrej rady .... jak jeszcze można atakować ludzi bo chyba na razie kazał ci krzykiem ....ale tu jakoś ciebie nie słychać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest super!!Masz jeszcze cos takiego? jesli tak to podeslij prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efka43 czy Ci IQ siadło, zadałam pytanie, nie krzyczę, najłatwiej przypisać komuś \"niedomaganie\" i złe intencje. Trudniej spojrzeć na siebie samą i swoją niekonsekwencję w tzw. dobrych radach. Nie jestem krzykliwa, nie zbijam, nie kradnę. Jestem asertywna, wyrażam swoje uczucia, niepokoje, mam prawo do własnej oceny tego co tu czytam i jak mam potrzebę zadania pytania to je zadaję. A Ty Efka43 zachowujesz sie jakbyś była nieomylna, Jak można sobie samej ciągle przeczyć, dlatego wg mnie to co prezentujesz jest mało wiarygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki. witam was 🌼mam nadzieje ze dobrze sie czujecie.ja w miarę dobrze tylko wkrecam sobie te duszności.te mysli są tak natrętne.chyba za duzo tu na forum sie o tym naczytałam i sama to sobie wywołuję.jestem taka zła na siebie.mam nadzieje ze to mi minie bo idzie zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vagnieszkov prosze doradz mi co mam zrobić wydaje mi się że choruje już od 20 lat i nadal nic z tego nie rozumiem ..ty jako nie dość że osoba młoda to jeszcze posiadająca świetnego doradcę tzn psychologa który pomógł ci bez leków chyba ...wyzdrowieć czy tylko krzykiem podchodząc do ludzi czy jeszcze udzielił ci jakiś rad ? opowiedz jak z tego wyszłas i tak świetnie się czujesz ... bo ja tylko wegetuje od wielu lat ... pomóż mi to zrozumieć bo jestem osobą zamknięta w sobie nie mam wcale kontaktu z innymi ludzmi i ich wręcz nie lubię , mam stale poczucie niskiej wartości i tego ze nikt na mnie nawet uwagi nie zwraca .Przez te wszystkie lata tylko dołuje siebie i chyba juz nawet nie myślę ...co mi radzisz ? czy jest szansa że będę się czuła tak jak ty? vagnieszkov co mam zrobić ? wierze w ciebie bo masz doświadczenie i masz swojego lekarza i znasz bardzo dużo ludzi którzy tak samo się czują. A tak wogle to na co chorujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze ta dziecinka znowu nas odwidziła. efcia ignoruj te zaczepki to moze da sobie spokuj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efcia ale sie usmialam!!!!:D:D:Dnie wiem,czy dostaniesz wyczerpujaca i satysfakcjujaca Cie odpowiedz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Necia :) Efka, szkoda, że Vagnieszkav Ci nie odpisała... Każda z nas by się czegoś nauczyła ;) A na razie wiemy tylko, żeby Ciebie nie słuchać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neciu ja tak bym chciała dostać jakąś dobrą rade od vagnieszkiv bo wiesz ona ma lekarza i jest chyba zdrowa tylko nie chce napisać nawet na co choruje i nie chce podzielić się swoimi radami . A jak czytam to ona chyba mnie zna lepiej niż ja sama się znam ...;) i jeszcze mi wmawia ze ja nieomylna jestem ... czyżbym tu jakieś proroctwa wygłaszała ? czy jakiś nowości ...vagnieszkov wskarz mi w czym taka nieomylna jestem ....bo sie pogubiłam . Wydawało mi się że te osoby które mają jakieś doświadczenia to doskonale wiedzą jak sobie poradzić , ale sa osoby które dopiero zachorowały i myślałam że im prędzej zaczną leczenie to szybciej z tego można wyjść i w miarę normalnie żyć . gdzie w tym jest złe nakazywanie jak piszesz ? czy lepiej nie chodzić twoim zdaniem do lekarza i czekać ? znajdz sobie dziewczyno albo kimkolwiek jestes ....inne zajecie ! albo pisz ...ale do mnie więcej się nie zwracaj ,bo odpowiedzi ...NIE DOSTANIESZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie dziewczynki a byśmy czegoś się mogły nauczyć , ale koleżanka woli taką wiedzę zachować dla siebie ... szkoda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim :) troch zaniedbuje ostatnio forum :) bylam w kosciele wlasnie wrocilam, bylo o smierci , stalam w przedsionku i wylam jak bobr.... teraz jem sobie chipsy i pije herbatke z cytrynka czesc mamciu jak sie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marijke ciesze sie ze dobrze sie czujesz. aniołku ja tez ostatni zaniedbuje forum ale jestem z wami myslami codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć córciu ❤️ bardzo dobrze ;) się czuje ... a chipsy czasami nie cebulkowe :O jak tak to przeciśnij jednego przez drucik ,bo łasuch na nie jestem i to jest moja zguba ... cebulkowe ...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołku jak ja ci zazdroszcze ze do kościoła mozesz chodzic.ja nie wystoje.słabo mi sie robi i nie chodze wogóle choc kościół mam blisko wystarczy tylko przejsc przez ulice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Necia, a usiąść nie możesz w kościele...? Może spróbuj kiedyś w dzień powszedni iść, krótsza msza, mniej ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×