iiyama 0 Napisano Maj 10, 2007 kokardka, sorki za pragmatyzm , ale zauwazylam, ze im bardziej siebie lubie, traktuje swoje slabosci z wyrozumialoscia i daje sobie prawo glupoty i madrosci, bylejakosci i perfekcji dobra i zla , tak poprostu do bycia zwyklym czlowiekiem, ta samotnosc, w sumie tak naturalna dla rodzaju ludzkiego, wiec ta samotnosc odbieram z duzym spokojem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Maj 10, 2007 podobalo mi sie co napisalas , ale chcialam bys nie czula sie tak samotna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka 25 Napisano Maj 10, 2007 iiyama dziekuje za pragmatyzm. lubie sie. po prostu umieram z bolu. nie mam sily wstac pojsc do lazienki wziac prysznic i polozyc sie spac. moja samotnosc przestala byc blogoslawienstwem. liczba pojedyncza nie jest cecha homo sapiens. stado jest jego natura. dziekuje iiyama za slowo. policze do dziesieciu, pobawie sie w skojarzenia. pokojarze rzeczy przyjemne z dziecinstwa. irysy z dzialki babci, tamaryszek za oknem, zapach nocy, smak sniegu, narty szus szus....... policze znowu rytmicznie przejdzie przejdzie przejdzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje Napisano Maj 10, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Maj 10, 2007 blisko pol roku nie chcialo mi sie wstawac myc, robic cokolwiek, i czulam wokol olbrzymia pustke , w srodku tez, a co najgorsze nie wyobrazalam sobie jutra. i to nie bylo normalne. a jestesmy samotni, nawet w tlumie, bo wobec rzeczy waznych to w \"sercu\" oceniamy, wazymy, decydujemmy. wyobraz sobie artyste i jego dzieło on jest bardzo samotny wtedy, chocby niewiem jaki tlum sie obok kłębił Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka 25 Napisano Maj 10, 2007 jak to przerwac? ten strach? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Maj 10, 2007 jasne ze przejdzie zawsze przechodzi, ale zapamietaj i pisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Maj 10, 2007 a chcesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka 25 Napisano Maj 10, 2007 bardzo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Maj 10, 2007 ja zaczelam bac sie swoich lekow, bo czulam, ze to niebezpieczne, zaczelam sie leczyc,ale czasami czuje ich brak choc to najgorsze co mnie spotkalo, bo jakkolwiek lęk byl ogromny to jakby otwieral sie iiny kanal komunikacji z, nie wiem jak to okreslic , inna rzeczywistoscia?to tak jak bys byla tuz tuz tego co najwazniejsze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka 25 Napisano Maj 10, 2007 hmmmmm czuje ze rozumiem. nie bede tesknila za strachem. jest jak za ciasny stanik, a raczej za ciasny helm. otumania i boli. chce o strachach zapomniec, nawet jesli przez to zejde na ziemie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka 25 Napisano Maj 10, 2007 jest spokojniej, oddycham gleboko z ulga, pozytywne uczucie, zmeczyl mnie moj strach, pewnie zaraz zasne. dziekuje za utrzymanie mnie w kontakcie z rzeczywistoscia. ... sprobuje przez noc rozwiazac supelki bolacych nerwow. rozsypane po moim ciele kamyki bolu. dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Maj 10, 2007 poszlam do psychiatry, dal leki. lęki nie wrocily, staram sie dzialac, w tej warstwie,o ktorej podskornie czuje, obie mowimy, staram sie dzialac w wyciszeniu, nie wiem jakie beda efekty, moge nie byc zadowolona, bo czuje pewna plaskosc,to jakby na pelnej skali obciac gory i doly, ale nie boje sie , zyje planuje mam sie dobrze. tylko czasmi zal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Maj 10, 2007 najgorsza samotnosc to obok drugiego czlowieka. dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
grzesznica.magdalena 0 Napisano Maj 11, 2007 dzień doberek wszystkim :D u mnie piękne słoneczko od rana, aż chce się żyć moją euforię zwiękasza fakt, iż jutro weekend :D:D:D miłego dzionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
grzesznica.magdalena 0 Napisano Maj 11, 2007 Asieńka makam ugryź się w dupę cholero, nie wklejaj tu tych beznadziejnych linków masz pewnie ze 13 lat i uważasz, że to dobra zabawa???? wynoś się stąd i to już Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Maj 11, 2007 Witam wszystkich ... Punciu spowodowałas tym ugryzieniem się w d....u mnie wybuch śmiechu ..:D bo jakoś mi się na wyobraznie rzuciło ;) U mnie jest szarawo , ale coś sie zmienia bo mój własny barometr ..czyli mój łepek odczuwa ..ból ! i wypiłam już kafkę i nadal coś łupie :O Mam nadzieję że w innych rejonach jest o wiele lepiej ...życzę miłego dzionka ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
grzesznica.magdalena 0 Napisano Maj 11, 2007 Cieszę się Efciu, że mogłam wywołać uśmiech na twojej twarzy :D ale poważnie wkurzają mnie gówniarze wklejający te linki gdzie popadnie. nigdy, przenigdy nie klikajcie na linki, w których jest napisane \"bite\" buziolki, miłego dnia p.s. u mnie przepiękna pogoda, słoneczko od rana świeci i cieplutko jest. ponoć ma być dzisiaj nawet 25 stopni :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Maj 11, 2007 Czesc wszystkim obecnym i nieobecnym!!!! :D:D:D U mnie znowu dzisiaj pada.Co za pogoda?!! Mimo tej pogody zycze usmiechu na twarzy!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Maj 11, 2007 witam wszystkich i życze miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zupełnie inna osoba Napisano Maj 11, 2007 witam wszystkich. u mnie wszystko zaczeło sie jakieś 6 lat temu(obecnie mam 22 lata)pierwszy atak o lekkim przebiegu wystartowałam w nocy z łózka i nie wiedziałam co sie dzieje jak bym nie była w swoim ciele, wszystko było dla mnie takie obce, czułam sie słabo ale nie wiedziałam jak nazwać to co sie stało i nic sobie z tego nie robiłam pokilku dniach osłabienia przeszło. kolejny atak miałam po 2 latach-było znacznie gorzej , cały tydzień meczyłam suie i myślałam że umre pojechałam do lekarza pierwszego kontaktu i on mi powiedziłał że to nerwica zapisła mi jakieś leki i kazał skontaktować z psychologiem pomyślłam sobie że robi ze mnie jakąś wariatke i lekceważyłam to. od tamtego czasu czuje sie fatalnie, nie moge spać bo boje sie że mnie złapie, nie wyjeżdzam nigdzie bo nie wiem co bedzie, mam zawroty głowy w hipermarketach, sklepach tam gzie dużo ludzi,a najdziwniejsze jest to że nawet boje sie brać leków bo jak widze ulotke to boje sie że mi sie cos przydaży po tych lekach, ponadto każda sytuacja jest dla mnie stresującana nawet zapytanie sie przechodnia o godzine. to jest porostu straszne. czasami czuje sie jak wariatka bo ten kto tego nie przeżył nie ma pojecia co sie z toba dzieje:(nie wiem od czego taka choroba sie może narodzić, nie mam patologicznej rodziny i nieby wszystko jest ok chociaz może też to sie narodziło bo w szkole sredniej dosyc zawaliłam i musiałam zmienić szkołe na inna, może te zdarzenia spowodowały nerice, nie mam pojecia. W krótce zamierzam sie wybrac nba prywatna wizyte do psychologa. Nie wiem jak to bedzie, bo chciałabym żeby było jak kiedyś żebym była ta samą osobą a nie jakąś obca której sama nie rozumiem. Ale sie rozpisałam:0 pozdrawiam wszystkich 3majcie sie:)!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Maj 11, 2007 HEJ wszystkim ,ja dopiero wstałam i wcale nie chce mi się ubierać.Pogoda u mnie dupna ,pada deszcz chociaż jest całkiem ciepło.Moja trawka ładnie rośnie ,drzewka chyba się przyjeły,chociaż trzy sztuki glaków napewno sa do wyrzucenia chyba obsikał mi je pies mój kochany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Maj 11, 2007 Zupełnie inna na własnej skórze przekonałam się ,że dobry psycholog potrafi pomóc ,spróbuj to nie boli ,a pomoc może.A skad to się bierze nie wiadomo ,kiedyś ktoś tu napisał ,że jesteśmy bardziej wrażliwi i to dlatego ,a może poprostu jesteśmy bardzo samotni i staramy zwrócić na siebie uwagę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alojka 0 Napisano Maj 11, 2007 iiyama, kokardka z wielka uwaga przeczytalam wasza wczorajsza wymiane zdan. Tak ,ja tez mialam odczucie jakby inne kanaly postrzegania sie otwieraly, nie chce leku, ale nie chce stracic tej ulotnej wrazliwosci. W piekne slowa Kokardko ubralas swoja samotnosc i te trudne do wyrazenia uczucia . Mysle , ze na codzien piszesz a przynajmiej powinnas pisac bo jestes , cala poezja. Niestety zwykle tworzeniu towarzyszy bol, byc moze dlatego , ze wiekszosc tworcow otworzyla ten nowy kanal postrzegania. Jednak trzeba zachowac line ratunkowa trzymajaca z rzezywistoscia aby nie podzielic losu Sylvi Plath, Marka Hlaski, Hemingwaya, Van Gogha i wielu innych wspanialych tworcow. Musisz sie leczyc i stawiac opor depresji. Ja w najgorszym okresie mojej choroby prawie nie odkladalam pedzla, a sztaluga byla najwazniejszym meblem w domu. I to bardzo pomagalo, wszystkie te uczucia wylewalam jak wode z dzbanka. Pisz, pisz i daj nam czytac, bedziemy sie staraly znalezc slowa, aby ulzyc twojemu cierpieniu. Przepraszam nawet sie dzis nie przywitalam , ale slowa dziewczyn zrobily na mnie piorunujace wrazenie. Witajcie nerwuski Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
grzesznica.magdalena 0 Napisano Maj 11, 2007 Słooońcee świeci nad nami, ogrzewa nasze nagie ciała promieniami :D:D:D:D:D przesłać komuś trochę dobrego humoru?? bo mnie dziś rozpiera :D:D:D:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alojka 0 Napisano Maj 11, 2007 iiyama Czytam juz nie wiem , ktory raz wasza wczorajsza rozmowe . To tak jakby , ktos uchylil drzwi , a za nimi byl straszny lecz niezwykly swiat i wiesz , ze gdy wejdziesz to bedzie szalenstwo a jednak...... I zastanawiam sie, czy to co jest dzis wystarczy mi.... A stworzony moj wewnetrzny swiat nie miesci sie juz we mnie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alojka 0 Napisano Maj 11, 2007 Oczywiscie glupio postawialam przecinek ,ale moje mysli... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amiga_Gdynia 0 Napisano Maj 11, 2007 Czesc kochane nerwuski. I cio wczoraj wypilam lampke szampana i nic mi nie bylo!!!! Jupiiii. A moje kochanie zrobilo mi niespodzianke i przynioslo mi przepiekny tort ze swieczkami z napisem Ania 21 lat az sie wzruszylam a jak zdmuchiwalam to wypowiedzialam zyczenie i napewno kazda z was wie jakie:))). U mnie brzydka pogoda ale czuje sie dobrze. Podrawiam was wszystkie dziewczatka!!! Kto chce sie wymienic fotka??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maleństwo29 0 Napisano Maj 11, 2007 Cześć słoneczka :) Dzisiaj u mnie lepiej niż wczoraj i czuje że powoli wreszcie dochodze do nomalności. Amiga nie przejmuj się lekami bo dasz rade.Ja jak tydzień temu dowiedziałam się że będe miała dzidziusia musiałam rzucić wszystko i funkcjonuje a z każdym dniem jest lepiej.Początki były niefajne ale przecież to normalne,jeszcze troszke i będzie naprwde dobrze. U mnie już słoneczko i jest cieplutko :) Punca bardzo się ciesze że energia Cię rozpiera ;) Niech tak trzyma do końca życia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maleństwo29 0 Napisano Maj 11, 2007 Pelasiu dopiero za tydzień mam lekarza więc myśle że wreszcie zrobi mi usg :)Napisze wam jak dzidzia się miewa :) Ale tak już czuje że to chłopak no i tak wszyscy już mówią ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach