jagoda45 0 Napisano Lipiec 12, 2007 To jest tak: ktoś mnie wkurza i....... 1. Nie mówie tej osobie i dopiero poza plecami np. mężowi w domu mówię, ale ta małpa mnie wkurzyła i leci litania niestety to nie rozładowuje emocji - w podświadomości nie ma redukcji napięcia. 2. Chcę powiedzieć że jest wkurzająca najczęściej mówimy ... ale ty mnie wkurzasz i co to jest za zdanie. To jest określenie zachowania kogoś, a nie wyrażenie swoim emocji. Prawidłowo wypowiedziane zdanie ma za zadanie wyartykułować własne emocje (uwolnić napięcie) np. Jestem wkurzona ( na ciebie, na sytuacje) ale to ja jestem wkurzona = wyrażam emocje (wcale nie trzeba krzyczeć) a nie krytykuję czy oceniam że ktoś jest wkurzjący Niby proste a trudne. I powiem wam, że jak nauczyłam się tego to moje objawy częściowo utąpiły, moje napięcie mięśni karku zeszło i zawroty głowy bardzo ustąpiły. Ale przyznaję się do tego że uczę się tego jak abecadła bo stare przyzwyczajenia mocno wprogramowane są w podświadomość. Tego nauczyła mnie psycholog w sanatorium, to nie jest żadna moja metoda tylko nauka wyrażania uczuć w procesie terapeutycznym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 Witam dziewczyny:) wiem ze to czasem mozna wmowic sobie ze to tylko nerwy ale niestety nie zawsze a to wraca i meczy...:( a ja sie wstydze mowic o tym lekarzowi jak kiedys wspomnialam to powiedzial ze jestem za mloda zeby miec takie nerwy:( a ja sie boje tego zemdlenia bo czytalam na innym forum ze niektorzy mdleja od nerwicy i znow sie nakrecam Milego dnia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ziutello 0 Napisano Lipiec 13, 2007 Dziękuje wszytkim za EFECTIN. biore go dopiero 2 dzień i jak narazie jest oki jedyne co to po pierwszej tabletce skoczył mi puls na 100 i trwało to jakiś czas po objedzie było już oki :) mam nadziej że to pzrejdzie. a co do ulotek to serio chyba tak jest że jak sie naczytamy o skutkach ubocznych to zaraz szukamy ich w sobie i czekamy na nie kiedy się pojawią:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Lipiec 13, 2007 hejki moje słodkie i Ziutello Ziutello proszę cię przeczytaj ten artykuł i napisz co o tym sądzić jestem ciekawa twojego zdania na ten temat. I już piątek fajnie chociaż ja będę miała zapieprz bo mam imprezę w domu na 14 osób. Ale już ostatnią w tym roku, bo moi synowie kończą w lipcu serię urodzinową i super. bay na razie miłego i spokojnego dzionka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Lipiec 13, 2007 dzieki za slowa wsparcia i ze mnie pamietacie:) jem wkurzona bo minal prawie rok i nagle wszystko wrocilo,czyli jestem w punkcie wyjscia:(((((( najgorsze,ze nie wiem co robic ze zwoim zyciem,rozum mowi zebym zerwala i znalazla sobie kogos spokojnego przy ktorym nie bede sie bac,ze za chwile wybuchnie i sie poklocimy,a z drugiej strony po tylu latach zwiazku nie wyobrazam sobie rozstania.Czuje sie jak w klatce.Tak zle i tak niedobrze.Boje sie samotnosci,boje sie ,ze wtedy bedzie jeszcze gorzej,a z drugiej strony w takim stresie tez moze byc nieciekawie........przerabane jednym slowem Nie jestem w stanie nadrobic zaleglosci w czytaniu,narazie zorientowalam sie ,ze wciaz sa tu:efka,netka i aniolek.A co z mama Julki,rrenka,miloszka??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Lipiec 13, 2007 witam wszystkich. Nerwusko Miłoszka zajrzała tu kiedyś na króciutko, u niej wszystko dobrze. Renka jest z nami cały czas tylko teraz troszk jakby zabiegana. Widze ze troszke to zycie ci sie skomplikowało. Niestety tylko ty sama mozesz to wszystko uporządkować. Zastanów się czy wiecej w waszym związku chwil dobrych czy złych. tak naprawdę kłótnie zdarzają się w każdym związku, w moim niestety też :-( ale ja uznałam że samej byłoy mi bardzo źle i zostaliśmy razem. teraz nie zaluje tej decyzji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Lipiec 13, 2007 a mama julki tylko wpada na chwilkę. jak to ona zabiegana zawsze. i teraz jeszcze nowe gniazdko to nie ma za bardzo czasu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Lipiec 13, 2007 Basia19g przestań czytać na innych forach o omdleniach bo tylko nieotrzebnie sie nakrecasz. juz ci pisalismy ze nikt z nas nigdy nie zemdlał. ja gdy na poczatku swojej choroby zagladalam na inne fora to myslalam ze zwariuje tak bylam przerazona tym co tam bylo napisane. dopiero tutaj na naszym forum zrozumialam na czym ta choroba polega. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Lipiec 13, 2007 Witam wszystkich ! Aniołku widzisz jak robisz coś z przyjemnością a nie z przymusem to rośniesz w swoich oczach i masz radochę że coś fajnego zrobiłaś ...nawet dzem :) A telefonu nie odebrałam bo byłam na dole ..pozniej widziałam że dzwoniłas :) ...Ja też jestem z Ciebie dumna!!!!! Beatea ..fotki doszły dziękuje :) jesteś śliczna dziewczyna i tak jak kazda z nas niepotrzebnie taka wrażliwa , bo na pewno nasze życie by było zupełnie inne gdybyśmy były pozbawione tego co nam czasami nie daje spokoju . Mazanku jeśli chcesz to Ja mogę się ..powylewać z Tobą ;) bo ja też trochę mam tych oponek ...ale wiesz smutek teraz topie w ciężkiej robocie .. jak coś mnie nosi i to mi pomaga . Słodyczy sobie nie odmawiam ale konsekwentnie jem raz w tygodniu ..trenuje swoja silną wolę i różnie mi to wychodzi ;) Nerwusko chwilowa ..Najdłużej to nie widać Miłoszki , ale ona zmieniła domek i możliwe że ma inne obowiązki , niedawno była Mamajulki a reszta to stałe bywalczynie tylko teraz sezon wakacyjny to niektóre na wojazach . Nerwusko nikt nie powie co robić z życiem ..nikt nie udzieli cudownych rad co dalej zrobić to niestety trzeba się zdać na własne szczęście i samemu zdecydować co dalej . Samotność jest wtedy gdy sama tego chcesz na własne życzenie , bo zawsze masz wybór i możesz wyjść do ludzi ...wtedy już zapominasz o samotności a jak jeszcze oddasz się swojej pasji to nawet nie masz czasu pomyśleć . Całe życie jest przed Tobą i stoisz pszed wyborem bo zobacz kazdy jest w stanie się zmienić i coś zrobić dla drugiej osoby jesli czuje do niej miłość i chce razem spędzić życie . Ale jesli nie ma porozumienia jesli dorośli ludzie nadają na innych falach i stale powoduje to że czują się zawiedzeni i stale coś w związku jest nie tak ..to jaka przyszłość przed takim związkiem . Zobacz ile Ty jesteś w stanie zmienić w sobie czy jest coś czego Twój chłopak wymaga byś była czy robiła to co on chce ? są niektóre sprawy które można zmienić takie np jak nawyki , ale charakter już jest ciężko zmienić bo kazdy jest jaki jest ..i trzeba tolerować i zalety i wady . Związek to nie tylko miłość ale musi być również wielka ...przyjazń ! bo wtedy jest mocno zbudowany i jak są jakieś zgrzyty a w kazdym związku są bo nie ma idelnych par to taki związek przetrwa wszystko i ludzie którzy kochają się potrafiś dla dobra drugiego wystopować . Wiesz zawsze agresja rodzi agresje ... zobacz jak jest u Was .. Mykam znów do gości może wpadnę wieczorkiem ....ahoj!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 dzieki netka:) ale czy kazda z Was ma czasem wrazenie ze zemdleje? i nigdy nie zemdlala? przepraszam ze tak marudze ale to wraca i meczy i tak jak napisala kolezanka wczesniej znow jestem w punkcie wyjscia:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Lipiec 13, 2007 basiu prawie codziennie mam takie wrazenie. robi mi sie slabo i zaraz lęk ze odlece. ale uwierz mi ze nigdy mi sie to nie przytrafiło. Nie mozna jednak obsesyjnie cały czas o tym myśleć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 Wiem netko ale to jest czasem silniejsze niz ja:( ja zawsze jak mam takie razenie to wpadam w panike i albo siadam albo sie musze podepszec i zastanawiam sie czy bym zemdlala gdybym tego nie zrobila... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Lipiec 13, 2007 hejka nie wiem czy było takie zapytanie? ale czy jest zaleznosc ze nerwica \"lubi\"osoby z niskim poczuciem własnej wartości? basia19g zapewniam Cie ze to tylko PRZECZUCIE z tym omdleniem-ktore sie nie sprawdza-wiem ze to trudno przyjac do wiadomosci -sama siebie musze ciagle zapewniac ale uwierz mi ze tak jest napiszcie prosze jak funkcjonujecie w \"społeczenstwie\" tzn zauwazylam ze wiekszosc z Was pracuje,prowadzi w miare aktywny tryb zycia,tak? ja jak chodzilam do pracy to nie było za rozowo ale wiedzialam ze MUSZE isc a teraz bedac na wychowawczym od jakiegos czasu na zakupy wysylam meza,z dzieckiem wychodze gdzies bliziutko-ciesze sie jak leje badz prazy słonce bo sie usprawiedliwiam sie ze w taka pogode nie wyjdziemy na spacer -a to jest NAJGORSZE co moze byc!!zamknac sie w 4 scianach teraz z niecierpliwoscia czekam na urlop meza i mam nadzieje ze mnie troche odmota jak zaczniemy razem wychodzic najgorzej jest sie nakrecac-coraz czesciej myslec o atakach paniki-ich symptomy sa niestety coraz czestsze i unika sie wyjscia nawet na druga str ulicy mi kiedys pomogła troche aktywnosc fizyczna-rower rower i jeszcze raz rower- teraz stawiam na wielkie sprzatanie-jak tylko sie przemoge to jest ok a i co jestdziwne ?ze w sytuacjach NAPRAWDE STRESOWYCH czue sie dobrze!!ma ktos tak? pozdrawiam i zycze miłego dnia!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 Afobamko ja mialam tak samo ze nie chcialam wychodzic z domu bo ciagle robilo mi sie slabo i wogole. Teraz wychodze ale tez wole z kims i czesto sie zle czuje dlatego nie sprawia mi to przyjemnosci tylko meczy i zabiera czasem sens zycia:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Lipiec 13, 2007 Basiu... bierzesz jakies leki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ziutello 0 Napisano Lipiec 13, 2007 coś w tym jest JAGÓDKO :) to jest tak proste tylko czemu cieżkie do wykonania jak jest pare dni lepiej to znowu piźnie cię o podłoge powalone jest to wszystko może chemia i ten EFECTIN pomoże nei jestem zwolennikiem chemii i jak narazie walcze czy brać czy nie?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 no wlasnie czasem jak juz nie daje rady to jakies ziolowe tabletki ale nie chce ich brac bo boje sie ze potem bede musiala siegac po te silniejsze... ale codziennie pije rano melise. mnie doluje tez to ze ja sie wstydze tej choroby i z nikim o tym nie rozmawiam tylko tu na forum moge sie zwierzyc. dlatego dziekuje za wszelkie informacje i za dobra rade:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Lipiec 13, 2007 basia19g ja sie meczyłam poł roku nim poszłam z tym do lekarza rodzinnego pozniej 3 lata!!dojrzewałam do decyzji wizyty u psychiatry teraz po 7 latach jestem na terapii indywidualnej ziołowe tabletki?kiedys tez łykałam moze terapia byłaby dla Ciebie odpowiednia?bo nalezy znalezc zrodło tego leku-skad on sie bierze a skad jestes ?tak ogolnie? im wczesniej wezmiesz sie za siebie tym lepiej!! szkoda sie meczyc jesli mozna sobie pomoc! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 ja jestem z dolnego śląska. ja tez bylam u lekarza rodzinnego o jak mu powiedzialam o tym to poczulam sie jakby to zbagatelizowal a powiedzial mi ze jakbym poszla do psychaitry to przepisalby mi tabletki ktore dzialaja usypiajaco i czlowiek zle sie czuje... wlasnie dosc ze mam zbyt malo odwagi zeby mowic o swojej chorobie to jak sie odwqzylam to mnie zlekcewazono:( a na czym polega ta terapia i nie wiem czy u mnie jest taka mozliwosc... bardzo Ci dziekuje za rady:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ziutello 0 Napisano Lipiec 13, 2007 też jestem z dolnegośląska jak powiesz konkretnei skad jesteś to pokieruje cię do psychologów bo psychiatra to już oststeczność i on zawsze daje leki które mają nam pomóc czasami sama rozmowa z psychologiem nei wystarcza i jest długo trwałałym trybem leczenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 jestem z okolic bolesławca a Ty? tylko znow te tlumaczenia rodzinie ze jezdze na terapie,... nie moge pozbyc sie tego wstydu ze mam ta okropna chorobe czuje sie jak chora psychicznie:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ziutello 0 Napisano Lipiec 13, 2007 ja z okolic zgorzelca:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Lipiec 13, 2007 Basiu g trafilas na kretyna a nie lekarza ,ktory zamiast Cie zachecic do wizyty u psychiatry to Cie wystraszyl i zdolowal ,nie zalamu sie tylko idz ! NERWUSKO pamietam Cie doskonale!Duzo zwalilo Ci sie na glowe stad te dolegliwosci ,trzymam kciuki abys sie uporala z problemami .....na forum jest tez pipek tylko teraz wyjechala na wakacje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ziutello 0 Napisano Lipiec 13, 2007 a co do choroby to choroba jak choroba poprostu tzreba ją zwalczyć a w bolesłąwcu masz dobrego psychiatre pana ordynatora oddziału :) byłem u niego i on przepisał mi właśnie EFECTIN :) a oprócz tego w zgorzelcu przyjmuje pani tylko że prywatnie psycholog Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 rrenko, ten lekarz uwaza ze ludzie w moim wieku nie powinni miec takich nerwow poslam do drugiego lekarza rodzinnego to powiedziala ze moglaby mi przepisac jakies tabletki ale po co sie truc... dlatego stracilam chcec chodzenia do lekarza bo czuje sie jak idiotka mowiac o moich objawach i nerwach... Ziutello, dziekuje Ci tylko ze ja wlasnie chcialabym uniknac lekow na recepte chcialabym zeby wystarczyly mi ziolowe choc i tak sie ograniczam zeby sie nie przyzwyczaic i nie siegac po silniejsze... Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ziutello 0 Napisano Lipiec 13, 2007 ja brałem VALUSED przez 2 miesiące na noc świetnei po nim spłaem ale w dzięń było różnie jak mnei łapało to łykałem i lekko przechodziło ale ziołówki mają to do siebie że powidują akcje jelitowe :) sam już nei wiem na tym EFECTINIE nei czuje sie za dobrze moze ldatego ze to dopiero 3 dzięń jak łykam?? nei wiem czy brać go dalej czy wrócić do ziołówek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Lipiec 13, 2007 ja na noc nie musze bo spie dobrze gorzej w dzien jak wezmie bezsensowny atak paniki... mi po ziolowkach nic nie jest jesli chodzi o jelita;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ziutello 0 Napisano Lipiec 13, 2007 no to chyba jednak wracam do ziołówek bo troche sie obawiam tego EFECTINU a jakie masz ziołówki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach