Gość Izolinda Napisano Wrzesień 3, 2007 Witam dziewczynki. Dwa dni w pracy to jak dwa dni wyrwane z życiorysu. Ale teraz dwa dni wolne hurrrra. Mimo, że jestem z Wami niedawno z radością wracam na forum i z uwagą czytam wszystkie wypowiedzi. Witaj Marzenko. Zatkało mnie jak przeczytałam to co piszesz. Niedobrze, że nie masz wsparcia u najbliższych, ale to nie koniec świata. Wiesz co dla mnie było najważniejsze w tej całej nerwicy? Uwierzy w to, że tak naprawdę nic mi się nie stanie, nie zemdleję w autobusie, nie będzie mi słabo w kinie i nie będe mogła oddycha i w końcu ,że w związku z tym nie umrę. Jak uporałam się z tym strachem, dolegliwości zmniejszyły sie bardzo no i oczywiście leki też brałam. Dobrze by było, żebyś oprócz wizyty u psychiatry czasami spotkała się z psychologiem. Albo jakaś psychoterapia? To pomaga po części sobie z tym poradzic, naprawdę. Ja wiem, że Ty mieszkasz na wsi, ale trzeba spróbowac poszukac kontaktów. I wiesz co Kochana, jak Cię już złapie ataczek to nie nakręcaj się, staraj się wyciszyc. Nie panikuj to jest najważniejsze. Nie wzmagaj ataku paniką. Jest atak, zaraz odejdzie. Ja wiem, że to trudno, ale mi pomogło, myślę, że Tobie też pomoże takie podejście. No i cóż będziemy w kontakcie. Wstrętnych uwag Twoich facetów staraj się nie zauważac, ich to doprowadzi do furii i przestaną. Nie słuchaj ich. Odpoczywaj sobie, poczytaj jakąś dobrą książkę i już. I pisz co tam u Ciebie, pa. Witam Invisible cieplutko. Pozdrawiam wszystkie Kobitki-nerwuski i życzę miłego dnia. Za oknem słoneczko, w duszy gra. No i co z tego, że kiepsko z oddechem? Będzie dobrze.Musi byc!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pa!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Witam:) ja ciagle biore ten aurex troche tak jaby mnie oslabial... ale moze to nie od leku.. no a wczoraj w koscilele znow dopadl mnie straszniwy lek ze myslalam ze zemdleje i znow za tydzien bede sie bala isc do kosciola:( ja z tym zwariuje.. buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do garbata Napisano Wrzesień 3, 2007 garbatych leczy chyba ortopeda? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup Napisano Wrzesień 3, 2007 garbata do garbata mozecie pisac pod swoimi czarnmi nicami? wkurzajace sa te przepychanki a watpie zeby to był ktos z zewnatrz fałszywce sa na tym forum a wierzylam ,ze mozna tu byc szczerym:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 hejka! witaj szkolo na wesolo! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 garbata chyba wiadomo kto leczy nerwice.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do garbatej Napisano Wrzesień 3, 2007 do garbatej A znasz ośrodki gdzie leczą nerwicowców? Albo sanatorium z NFZ?? Napisałaś, ze zjechałas Polskę w poszukiwaniach, więc może któryś polecasz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Angela ---- co robic Napisano Wrzesień 3, 2007 nie potrafie sobie sama poradzić z tym wsystkim... nie wiem gdzie szukać pomocy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Angela ---- co robic Napisano Wrzesień 3, 2007 Okolice Cieszyna Bielska.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Angela --- co robić Napisano Wrzesień 3, 2007 problem zaczoł się jakoś w kwietniu - maju; robiłam prawo jazdy, szło fajnie odrazu poczułam ze to jest dla mnie własciciel nauki jazdy był zadowolony i liczył ze zdam odrazu bo ni emiałam z niczym problemu... ale z wejsciem na plac nie byłam sobą... nie potrafiłam zrobić nic... płacz za kierownicą, po czesci placu nie chciałam jechac na miasto bo nie dawałam rady... później sesja na studiach tez szło dobrze ale miałam mniej czasu dl aswojego faceta... odbiło sie to na nas on zaczoł mnie źle traktowac, wychodził cześciej z kolegami niz ze mną... 3 letni związek sie rozpadł ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Angela --- co robić Napisano Wrzesień 3, 2007 byłam z nim bardzo związana... wszystko stało sie tak nagle i na dodatek wyjezdza za granice na rok... spotykalismy sie jeszcze po rozstaniu jakies 2 tygodnie niby na kolezenskich warunkach ale nie były kolezenskie... było nam bardzo dobrze przez te 2 tyg az do kłutni... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Angelo wiem co czujesz ja tez bylam z chlopakiem w zwiazku 3 lata i sie rozstalismy bylam w nim strasznie zakochana... nie wyobrazalam sobie zycia bez niego ze jak to bedzie ze przez 3 lata codziennie razem a teraz calkiem obcy... ale poznalaM mojego obecnego meza i nigdy w zyciu bym go nie zamienila na tamtego on jest teraz calym moim swiatem...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Witamjak sie ciesze ze masz szczescie w zyciu BASIU pielegnuj je bo to najwazniejsze Ja nie wiem jak to jest ale ciesze sie ze moge sluchac jak ktos opowiada i wyobrazam siebie w tej sytuacji ATAK MINAL WIECZOREM WCZORAJ O GODZ 21.00 myslalam ze juz sobie nie poradze ale jak dopakowalam magnezu to sie wyciszylam Narazie jest ok / no w przenosni / Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Angela --- co robić Napisano Wrzesień 3, 2007 zeby to takieproste było... dla mnie teraz to jest katastrofa... nie potrafie jesc... juz nie waze nawet 48 kg czasem tak mnie mdli jak pomysle o jedzeniu... czesto jak sie denerwuje czuje ze cos siedzi na zołądku i słabo mi jest Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Angela moze masz nerwice zoladka czy robilas jakies badania Ja na poczatku choroby nic nie jadlam przez 2 tygodnie i bylo bardzo zle Teraz jak biore leki jest lepiej i troszke przytylam Zmuszaj sie wiem ze to trudne ale musisz nic ci sie nie stanie to tylko nerwy Wytlumacz sobie tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 WIEM Marzenko ja jestem bardzo szczesliwa ale to szczescie burzy mi wlasnie nerwica:( Angelo wiem jak sie czujesz dlatego mnie kolezanki gdzies wyciagaly zebym nie myslala i tak poznalam mojego meza:) jestem im bardzo wdzieczna ja naprawde uwazam ze aby zapomniec o bylej milosci potrzebna jest nowa:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Basiu czy nerwica zaczela sie od zerwania z ukochanym chlopakiem Przeciez jestes szczesliwa to niech idzie precz i nie wraca Ciesz sie zyciem i nie martw sie nerwami Dzis moge ci to powiedziec bo jestem juz po ataku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Marzenko nerwica wziela mi sie chyba wtedy od kiedy zamieszkalam u mojego obecnego meza tzn z tesciami chociaz juz mialam wczesniej objawy ale wtedy tez tam czesto przebywalam i uswiadomil mi to moj psychiatra ze wzielo sie to z tego ze robie tam ciagle cos wbrew sobie i nie potrafie sie sprzeciwic ale taka juz jestem:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Angela --- co robić Napisano Wrzesień 3, 2007 ja mam nadzieje ze mi to minie... ale teraz nie daje rady sama... ciągle potrzebuje zeby ktos ze mną rozmawiał a znajomi przeciez mają tez swoje zycie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Rozumie chcialas wypasc jak najlepiej i robic wszystko tak jak oni by chcieli Bylo to wbrew Tobie czasami i wtedy emocje wewnatrz ciebie nie daly za wygrane Rob wszystko po swojemu jak ich nie ma w domu lub wyjada otworz sie Ja tez mieszkam z ojcem i musze sie meczyc do jego lub mojej smierci Moi rodzice byli u mnie 8 godz dziennie i musialam sluchac ich uwag CHOC MIESZKALAM SAMA Z RODZINA Teraz po smierci mamy tez widze jej wzrok i spojrzenie ze robie cos nie tak to jest koszmar nie byc soba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Angela Teraz potrzebujesz sie wygadac znam to Wiem jak byloby ci dobrze byc z kims kto by cie sluchal Ale jestes swiadoma i nie mozesz swoimi problemami dreczyc wszystkich bo odejda od ciebie Tego nikt nie rozumie procz nas Pisz co chcesz nikt cie tu nie zna i nie chce blisko poznac Kazdy chce zebys byla zdrowa i to co cie leczy zrob . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Angela --- co robić Napisano Wrzesień 3, 2007 mam wyrzuty sumienia, że nie ratowałam nas kiedy było źle tylko odpusciłam; teraz dopiero wiem ile znaczy dla mnie ta druga osoba; jednak on tez przyznał że coś jeszcze czuje ale chce zapomnieć... nie wytrzymaliśmy kryzysu ... i Irlandia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Hejka wszystkim Milo Jagodka ze napisałas buziolki hi hi a z ta rura prawda :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AnGeLa --- co teraz dalej Napisano Wrzesień 3, 2007 wieczorem jest najgorzej... pifffko przed snem i ziółka ... czekam na koleżanke z niecierpliwoscia bo nie cierpie być sama... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izolinda 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 Witam dziewczyny. Wiecie co można zrobic, żeby móc spokojnie jeżdzic autobusem albo samochodem? Biore Coaxil, generalnie jest oki, ale jak długo jade jest mi bardzo słabo i nimamproblemy z przełykaniem. Strasznie kreci mi się w głowie. Macie na to jakis sposób? Bedę wdzięczna za rade. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
elaga 0 Napisano Wrzesień 3, 2007 hej Też bym chciała wiedzieć jak można jeździć bez lęku. Jak Wy sobie radzicie gdy musicie gdzieś dalej pojechać, bo ja dalej jak 20 km sama nigdzie się nie wybieram. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aco tutaj Napisano Wrzesień 4, 2007 tak pusto? gdzie sa nerwuski? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość L perla Napisano Wrzesień 4, 2007 Dzień dobry wszystkim, dziś też trzeba pic duuuużo kawki żeby działać na wysokich obrotach :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Wrzesień 4, 2007 Witam, u mnie dzis fatalnie dostalam okres i tak mnie potwornie brzuch bolal ze kolega przywiozl mnie z pracy bo prawie mdlalam.. zastanawiam sie czy aurex mozna brac z tabletkami przeciwbolowymi.... moze to od tego bylo mi tez slabo... jutro az boje sie isc do pracy a musze bo zastepuje tez kolezanke ktora jest na urlopie:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 4, 2007 Witam wszystkich .. Basiu te leki które bierzesz nie mają wpływu na leki przeciwbólowe . A przed @ kazda kobieta czuje się niekomfortowo ;) więc główka do góry jutro powinno być lepiej ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach