afobamka 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 dziewczyny (Efka:))- zwracam sie do wszystkich ,ktore znaja dzialanie psychoterapii indywidualnej chodzi mi o to ze bylam dzisiaj i nawet fajnie mi sie monologowało:) ale... napisze ze pytałam o to o co tu zaraz zapytam mojego psychologa to tylko sie usmiechał,patrzył,pytał czy chce go kontrolowac,czy chce sie nauczyc psychoterapii czy a odbyc(oczywiscie ze chce ja odbyc) przejdzmy do rzeczy wiem ze jest to MOJA TERAPIA i ze to ja decyduje o czym mowie badz nie mowie na danym spotkaniu i takie tam -ale chcialabym np na koniec usłyszec jakies podsumowanie tego co mowiłam,co było istotne wg niego(czy to tylko ja mam wnioskowac?)-nie chce ukierunkowania co mam robic etc bo wiem ze to moja \"kwestia\"ale takie jego wnioski jednozdaniowe nawet- albo ze jak przyjde np za 3 spotkania i nie bede miala tematu to oznacza koniec terapii? ja to tak sobie analizuje troche wszystko i juz 2gi raz na koniec mu o tym napomknelam a on ten swoj zawadiacki usmieszek no i mowi no to spotykamy sie wtedy i wtedy wiem ze jest DOBRYM psychologiem,polubiłąm go ,ufam mu ,wiem ze moge szystko powiedziec i akos mi to tam idzie ale chcialabym zrozumiec dzialanie tego leczenia a natenczas nie moge sie od niego dowiedziec mam nadzieje ze zrozumialyscie co chcialam przekazac i o co zapytac moze znacie jakis link w necie ,ktory szerzej to objasnia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dżizabel 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 bianka spróbuj nie myśleć że masz serce, nie skupiać sie na jego biciu, bo serduszko nie lubi być obserwowane skup sie na czymś co cie pochłonie i bedziesz mogła zapomnieć ja tez mam napady częstoskurczu, mój puls na ekg potrafi dobić do 160 ale od kilku miesięcy zostawłam je w spokoju, nie sprawdzam pulsu co kilka minut i nie skupiam na nim myśli, jest lepiej bo puls jest teraz 60-70 jeżeli przepisany lek biezesz i nie czujesz poprawy to trzeba próbować innym pod okiem dobrego lekarza pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szramka_25 Napisano Wrzesień 7, 2007 Afobamka,ja mam z moja terpaia problem taki,ze w zasadzie nie wiem o co tam chodzi-przychodze i gadam,gadam...psycholog zadaje mi jakies tam pytania,a ja odpowiadam...nigdy mi nie doradzala,ale podsumowywala...nie mam pojecia jakich technik uzywa,bo dla mnie to taka gadka szmatka,ale czuje sie lepiej-odpukac...jakby w glowie wszystkie niepoukladane mysli wracaly na swoje miejsce... Ile trwa terapia trudno mi powiedziec,bo to jest kwestia indywidualna-ale na pewno kilkanascie jak nie kilkadziesiat spotkan trzeba odbyc... No i co mnie martwi,podczas terapii,szczegolnie na poczatku nasilila sie nerwica:( myslalam,ze oszaleje... bianeczko,doskonale cie rozumiem-ale im wiecej bedziesz myslala o serduszku tym szybciej i mocniej bedzie bilo ze zdenerwowania...buziaki i przytulaki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Andziusia24 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 hejka mam straszny problem czuje się żle zaczeło się od nowa,odstawiłam leki i od 4 dni ich nie zazywam mój stan sie pogarsza z dnia na dzień,z godziny na godzine\\ niewiem jak sobie radzić jestem strasznie słaba nie moge chodzić nie mam siły na nic,boli mnie głowa,mam nudności i rozwolnienie,problemy z widzeniem,odrealnienie totalne jakbym była w innym świecie niewiem czy to mogą być skutki odstawienne paroxatu czy ja już umieram albo dostarycze,rycze i rycze jetesm bezradnałam już na głowe i już taka zostane,mam trzesiawki i przez całew ciało przechodza mi prady.. PROSZE NAPISZCIE COŚ,CZY SIE ORIETUJECIE CZY TAK MOZE BYC Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ada77777 Napisano Wrzesień 7, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Witam stare i nowe nerwuski .Dawno mnie tu nie było ,ale często owas myślę i jestem z wami Życze Wam wszystkim zdrówka i trzymajcie się bez nerwiczki .Najważniejsze jest ,żeby się nie poddawać i walczyć z tą cholerą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosiak67 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Czesc dziewczyny! Dawno nie pisałam ale regularnie zaglądałam tutaj i Was czytałam. Tym razem jednak potrzemuję dobrej rady, bo badzo sie boję... W ubiegłym tygodniu z piątku na sobotę wydarzyło się coś, że tak się mocno przestraszyłam, że o mało nie padłam za zawał...NAPRAWDE! Przez cała reszte nocy już nie spałam a serce waliło mi jak oszalałe.Puls to miałam chyba 200 minimum. Nastepnego dnia poszłam do mamy, bo cały czas byłam rozedrgana i zmierzyłam ciśnienie a tam 150/110 i 123 puls.. No i zaczęłam sobie mierzy ciśnienie a tam zamiast spadac to jest coraz wyższe... Tak wzrastało, że w środę miałam 180/100 i bez przerwy puls ok.100-110 (brałam do tego hydroxizinkę0,25 ran,o w południe i wieczorem... Jak poszłam do lekarza to lekarka nie słuchała,że miałam niemiły incydent w nocy i w ogóle nie łączy tej sprawy z moim ciśnieniem a ja boję się brac leki na ciśnienie do końca życia tym bardziej że prawie jestem pewna, że ciśnienie spowodowane jest tym, że tak się mocno przestraszyłam.... Zresztą cały czas jestem niespokojna, chociaż biore leki na ciśnienie i ono mi spadło. Co o tym myślicie..... Ja już jestem całkiem pogubiona. Doradzcie coś, proszę!!! Całuski. Pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosiak67 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Andziusia spróbuj skontaktowac sie ze swoim lekarzem, bo co prawda ja nigdy takich objawów nie miałam ale wydaje mi sie, że najlepszą radę udzieli ci specjalista. Trzymam za Ciebie kciuki! Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość podczytywaczkaczka Napisano Wrzesień 7, 2007 jeku gosiak nie potrafie nic Tobie doradzic ale jak czytam to mam wrazenie ,ze ducha zobaczyłas ale jaka to nie byla sytuacja a juz sie unormowała to podejdz do tego ze było-mineło-pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dżizabel 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Gosiak moim zdaniem powinnaś farmakologicznie obniżac to cisnienie, skoro sie utrzymuje jakis czas potem jak sie unormuje to bedziesz jego wysokość kontrolowała i zapisuj sobie na razie najważniejsze żeby je obniżyć, a potem lekarka na podstawie kilkukrotnych pomiarów czy masz chorobę nadciśnieniową i czy bedziesz musiala zazywać leki na stałe czy nie ja miałam tak, że kiedyś jak weszłam do gabinetu i lekarka mi zmierzyła ciśnienie to miałam 180/100 i zaraz mi dała tabletki, brałam je pół roku, po czym poszłam z książeczką do niej i powoli kazała mi odstawić bisocard, bo ten lek brałam i było ok jasne ze mam skoki ciśnienia w stanach niepokoju, lęku, ale to nie jest choroba nadciśnieniowa w takich przypadkach mam zapisane tabletki które działają doraźnie i biorę je sporadycznie jak mam jakąś akcję będzie dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dżizabel 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 qurka siedzę sama w pracy i czekam na wizytę u psychologa na 18, 2 godziny w plecy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dżizabel 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Gosiak także kontroluj ciśnionko, uspokój sie, już nic ci nie grozi dobry lekarz wie co robi, nie zapisze leków do konca zycia jak nie będzie miał podstaw do diagnozy moja lekarka, chociaz za każdym razem w gabinecie mam ciśnienie ponad normę, to mówi ze nie przepisze mi leków na co dzien do brani abo będę po ścianach chodziła nieprzytomna, i faktycznie tak było jak brałam bisocard Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Andziusia24 nie znam Twojej historii ale moze skonsultujesz to ze swoim lekarzem prowadzacym?masz taka mozliwosc? Gosiak67 u mnie cisnienie ok wiec sie nie znam niestety szramka_25 moj terapeuta prawie o nic nie pyta,nie podsumowywuje.... jak długo trwa Twoja psychoterapia? dżizabel- powodzenia dzisiaj:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Witam, ja od wczoraj chodze smutna i zla... no jak wczesniej wspomnalam poklocilam sie z mezem:( dzis spal w innym pokoju i mialam noc prawie nieprzespana bo myslalam ze przyjdzie do mnie a dzis prawie wogole nie gadamy:( wogole jestem juz calkiem zdolowana ta choroba biore aurex pol rano ale i tak mam stany leku:( lekarz kazal mi brac tez 1 tabletke propanololu na noc ale po nim kloje mnie serce wiec nie biore, juz mam dosyc tego bo wszystko co powinno mi sprawiac radosc to nerwica mi psuje. A tu znow zbliza sie niedziela i znow kosciol a ja sie tam strasznie zle czuje dwie niedziele wstecz prawie zemdlalam w kosciele i nie potrafie z tym walczyc:( przepraszam za to marudzenie ale tylko tu sie moge wyzalic i powiedziec co mnie boli i wiem ze mnie zrozumiecie a nie potepicie:( buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Witam wszystkich .. Afobamko najprawdopodobniej masz terapie psychoanalityczna i terapeuta słucha co mówisz , jak gestykulujesz i jak nabierasz pewności Siebie bo po kilku już wizytach zaczynasz być pewniejsza i moze bardziej otwarta ;) Zobacz link ..jest tego dużo http://www.fizjoterapia.com/student/metody_psychoterapii.htm następny http://psphome.dhtml.pl/slownik_psychoterapia.html i jeszcze to ..może znajdziesz to czego szukasz ;) powodzenia ;) http://www.kspp.edu.pl/zrozumienie.htm Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Gosiaczku moze to od przestraszenia i nakręcasz ten puls własnym lekiem . A moze ciśnieniomierz jest popsuty ? sprawdz tętno na lewej ręce lub na szyji ..Ja kiedyś tak też lekko spanikowałam bo miałam na aparacie wysokie a faktycznie to było akurat . A jak będziesz się martwiła to może podjedz na pogotowie ..A nie solisz za mocno potraw , albo kawki za mocnej nie pijesz ? teraz ostatnie dni znów są anomalie w pogodzie to może być że gorzej się czujemy .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Witam Wlasnie wrocilam do domu bo musialam sie wyprowadzic bo juz z nerw nie wytrzymalam Mysle ze tak bedzie najlepiej jak sobie pojde na zawsze Syn mnie wyzwal i musialam wyjsc bo nie wiem czy bym doczekala nastepnego dnia Ktos mowi o cisnieniu To jest wielkie cisnienie i nie mozna nic nie robic To jest powazna sprawa Ja przy tak duzym cisnieniu bylam na pogotowiu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gosiak67 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Dziękuję Wam kochane za słowa wsparcia. Ja to ciśnienie mierzyłam swoim aparatem i w przychodni, więc pomiar jest własciwy... Teraz też biorę bisocard i na razie jest ok, ale nie wyobt\\rażam sobie abym go brała juz zawsze... Dżizabel twoje słowa to miód na moje serce... pocieszyłaś mnie trochę ,..... Dzięki Wszystkim Wam dziękuję dziewczyny!!! Buziaki na noc.. idę spac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izolinda 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Cześc Dziewczynki :-) Ale się porobiło. Widzę, że nie tylko ja żle się czuję. Jesień idzie to i u nas będzie marniej ze zdrówkiem. To norma. Gosiaczku, jak jeszcze nie wiedziałam co mi jest, to tak sie nakręcałam, że ciśnienie skakało mi niesamowicie. Ale lekarz kazał brac tylko uspokajające leki i nic nie mówił o \"zbijaniu\" ciśnienia. Myślę, że jednak jak Tobie powiedział, że trzeba brac leki to trzeba. Marzenka ma rację. A właśnie Marzenka nareszcie jesteś. Martwiłam się.Dawno Cie nie było.Mam nadzieję, że ogólnie jest lepiej? Oprócz tych Twoich \"chłopów\". Cholera dzisiaj mnie dopadło, a przez jakieś dwa tygodnie było cudownie. Mylałam, że ten stan będzie trwał nieco dłużej, ale niestety. Pani N. dopadła mnie znowu.Wszystko mnie boli, jak przy grypie.Nie mam siły. Ale jutro musi by lepiej.Musi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Droga Basiu jesteś dzisiaj bardzo smutna.Rozumiem Cie. Może nie idż do Kościółka, a pomódl sie w domciu w tym samym czasie. Ja wiem, że to nie to samo, ale może by. Ja tak czasami robię, bo w Kościele wydaje mi sie, że padnę, też tak mnie łapie.A mężusiowi na pewno przejdzie. Będzie sie chciał przytulic to przyjdzie. I nie marudzisz kochana. Wszyskie potrzebujemy sie wyżalic. To przynosi ulgę. Andziusia, a jak odstawiłaś te leki? Natychmiast czy sukcesywnie, ograniczając.Ale z tego co wiem, takie mogą by dolegliwości. Na pewno nie umierasz.Z nerwicą się żyje tylko ciężko /na szczęście czasami/. Staraj się wyciszyc.Pomoże. Nie wiem dlaczego, ale coś mnie blokuje przed wzięciem Afobamu/dorażnie na szczęście/.Nie wiem dlaczego.Na codzień biore Coaxil, ale czasami potrzebuje czegoś więcej.Doraznie.Ale nie wiem o co chodzi.Wiem, że to jest to samo co Xanax, ale Xanaxu nie bierze sie chyba dorażnie.Nic już nie rozumiem. Moge prosic o pomoc ? Narazie życzę miłego wieczorku wszystkim Nerwuskom. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Izolinda afobam=xanax=alprazolam dokladnie to samo tylko inna nazwa handlowa zarowno xanax jak i afobam POWINNY byc stosowane doraznie jednak lekarze(rodzinni)kochaja przepisywac te tabletki marzenka60 dobrze ze jestes Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 afobam/xanax powinno sie stosowac max 4-8 tyg w ciagłym \"leczeniu\" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 ale sie rozdrabniam:O Efka-dziekuje za linki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Witam Afobamko Ja dostalam teraz Afobam i boje sie brac bo do tej pory bralam XANAX jAK SIE WYPROWADZILAM TO WZIELAM KOSMICZNA DAWKE xanaxu nie moglam sobie poradzic Nie moge na nicxh w domu patrzec i chyba odejde od nich zeby sobie ulzyc Ojciec i syn psuja mi malzenstwo i zycie AFOBAMKO jak brac ten lek bo ja nie wiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 marzenka a to nie masz dawkowania od lekarza?napewno nie na własna reke! moja \"przygoda\":O z afobamem trwa juz bardzo dlugo wiec ja sobie manewruje dawka-jak sie czuje ok to wystarczy 0,25 jesli jest gorzej to 2x0,50 np Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 7, 2007 Afobamko powiedzial mi zebym brala jak poprzedni lek a ja biore 2-3 razy po 0.5 lub wieccej a teraz wzielam 3 mg to chyba duzo Jak powiedzialam lekarzowi to on nato ze niektorzy tyle potrzebuja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Wrzesień 8, 2007 witam ja tu ostatni tylko ghościnnie zagladam i szkoda, że ciągle wszystkie nerwuski truja sie lekami, musi byc inny sposób aby czuc sie lepiej jeśli to każdy inywidualnie zrozumie to wygra. Ja brałam xanax około 2-3 lat róznie, z przerwami, myślałam,że jeśli nie połkne to umrę. Ale da sie życ bez tego. Każdy indywidualnie musi znaleźć coś innego- zamiennik który łykając zastąpi mu prochy. Ja też byłam w zapłakanym stanie ale jeśli nie wyrzuci sie prochów na zawsze tych uzależniających z ,,jadłopspisu,, wszystko będzie sie powtarzać i szczęście chwilowe, uspokojenie, by znowu wrócił niepokój, lęki, jak tu wcześniej dziewczyny próbowały mi wytłumaczyc ŻE LEKI to tylko chwilowo nie na zawsze one niczego nie wylecza nie naprawią za NAS ZA WAS samych. Ja juz wiem, że lepiej nie brać benzo, lepiej przetrzymać, wypić magnez krople, przytulic sie do przyjaciela, do kota, psa, wyjść lub zasnąć i minie ALe trzeba własnej woli, uśmiechu, chęci by nie upaść zbyt nisko bo ciężko sie potem podnieść... I smutno mi trochę czytając to forum, że każdy prawie narzeka, to jest dołujące, choć wiem, że wyrzucenie tych złych emocji jest potrzebne. Zmieńcie dziewczyny nastawienie do siebie do życia do świata szkoda marnować dni na ciągłe żale, ..I pewnie ktoś może mi mieć za złe że to pisze może ktoś zrozumie o co mi chodzi, może sam bedzie na tym etapie co ja teraz i przyzna mi rację. Ja mimo nerwic, lęków żyję na wysokich obrotach, pracuję jeżdżę autem i wychodzę do ludzi. W szkole jestem w tzw> trójce klasowej wcześniej nigdy bym w to nie uwierzyła?! ja? kiedy rozmawiałam z ludźmi głos mi drżał a ręcę trzęsły...a jednak ja myślałam,że nie wyjadę za róg autem a udało się. Trudne to było i może niebezpieczne ale jadę teraz przytomna a pierwsze moje wyjazdy na miasto to była katastrofa!? noga tak sie trzęła raz jedna raz druga, że nie mogłam jej utrzymać i udało się. To są moje sukcesy, ale nie siedzę w domu, staram się nie narzekać, ciągle coś robię ide do przodu, nie łykam żadnych prochów choć do niedawna tak było. MOŻna. warto dla siebie, dla rodziny, WArto i jestem szczęśliwa Pisze to by kogoś przekonać do magnezu do homeopatii do ziół do zaufania sobie i uwierzenia we własne siły. miłego dnia mamaJulki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 8, 2007 Mama Julki Ty jestes mocna dziewczyna ja duzo starsza od Ciebie i jest mi trudno podolac temu wszystkiemu Tym bardziej ze mam taki dom jak mam Nie zmieniaj sie idz do przodu i pokaz Nam ze nerwica to nic takiego ze Ty potrafilas ja zwalczyc Ja tez bym chciala ale jestem za bardzo w nia zaawansowana i bez lekow nie dam rady A serce i cisnienie kolejny mol Pozdrawiam Cie i rodzinke Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 8, 2007 Witam wszystkich .. MamoJulki ....gdybym mogła to bym Cię \"Góralico\" wyściskała za to co napisałaś i za zmianę jaka w Tobie zaszła , i za Twoją siłę i cięzką ale udaną walkę ..... Znalazłaś własną drogę i juz nigdy z niej nie schodz :) Afobamko proszę :) Andziusia jak tam dzisiaj się czujesz ? Pamiętaj jeszcze troszkę i dasz radę ...a jak coś dopadnie to spójrz na dzieciaczki i ... małżonka ..dla Nich warto ! i mozna wytrzymać wiele ;) ściskam Cię mocno i .. Miłego popołudnia dziewczyny ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 8, 2007 Adusia7777 Sorki że dopiero zauwarzyłam :) witaj kochana ! Jak u Ciebie wakacje były udane ? może już masz jakieś osiągnięcia ? jak tam wydmy ?..zdobyte ? ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 8, 2007 Witam Efka 43 co u Ciebie Mysle ze dla nerwicowcow nadchodzi koszmarny okres Ale my sie nie damy i chcemy walczyc a Wy kolezanki tez mi pomozecie Prosze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach