Gość podpowiadam Napisano Wrzesień 13, 2007 http://www.domzdrowia.pl/41065.html marzena-to homeopatia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 to ja go chyba spróbuje bo juz wogóle nie sypiam a znerwów ciagle mnie w gardle dusi....próbowała któraś zWas tego leku? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Rrenko... z listy ;) witaj :) netoperku .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Nika ja nie próbowałam więc nic na ten temat nie powiem :( ale możesz przed snem poćwiczyć oddychanie przeponą i na pewno nie czekaj w łóżeczku na sen tylko kładz się wtedy gdy już czujesz że musisz ..bo jak leżymy to wtedy rózne myśli przychodzą do główki i sen niestety nie przyjdzie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szramka_25 Napisano Wrzesień 13, 2007 Czesc nerwusiątka:) Wiecie,mam dzisiaj dobry dzień! Tak to już w życiu bywa-raz jest dobrze a raz źle... Idę dzisiaj na terapię i cieszę się,bo mam kilka tematów,które chcę omówić i macierzanko życzę ci,jak już zaczniesz terapię,tego samego:) Ja mówię już o wszystkim,pierdole:) Po to babina jest,żeby mi pomóc-to mówię;) Bo to mnie zależy,żeby normalnie żyć,żeby to cholerstwo pokonać:) I zaskakujące ile można dowiedzieć się o sobie samym różnych opowieści dziwnej treści! Także głowa do góry i do boju,bo trza walczyć o siebie! Ale dodam jeszcze,że z początku jak miałam iść na terapię i gadać o moich śmieciach to na samą myśl chciało mi się wymiotować i powiedziałam to terapeutce ;ona nic mi na to nie odpowiedziała,tylko tak popatrzyła i zapytała: to po co pani tu przyszła:)? Poczułam się jak dziecko...ale na poprzednim spotkaniu powiedziała,że mnie podziwia za moją wolę walki...zresztą trafiłam na dobrego psychologa-na prawdę! Kiedyś tak strasznie u niej się poryczałam...na samą myśl co wtedy czułam ciarki mnie przechodzą... Terapia to trudna sprawa,ale pomaga. To miłego dnia wszystkim:)))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 No właśnie ja czym dłużej leże na łożku i nie śpie tym bardziej się denerwuje,zaczynam mierzyć puls,ten z reguły jest podwyższony,wtedy nakręcam się jeszcze bardziej i już koniec...całą noc juz mam z głowy. Wyć mi się chce i tyle,mam 28 lat a czuję się jak staruszka życiem styrana.... Coś muszę zacząć brać bo już ten walerin na nerwy mi nie pomaga dlatego o tamten lek zapytałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szramka_25 Napisano Wrzesień 13, 2007 Dżizabel,dobry cytat:)))) Buźka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Macierzanka1968 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Bardzo Wam dziękuję za te wszystkie słowa. Nie spodziewałam się tak szybkiej reakcji na mój list. Myślałam, że może jedna osoba coś tam wrzuci... Tak sobie myślę, są fora różnotematyczne, dotyczące czasem błahych powodów, w których uczestniczą ludzie zdrowi i jakże rzadko ktoś reaguje na drugą osobę. Tu, być może dlatego, że każdy z nas jest w stanie sobie wyobrazić, jak bardzo cierpi druga osoba, ten odzew na każdy list jest właśnie taki... to bardzo piękne. Chciałam jeszcze napisać kilka słów na temat tego nakręcania się. To jest właśnie najgorsze, niezależne od nas, bo znamy mechanizm ale w żaden sposób nie potrafimy temu zapobiec (przynajmniej ja). Objaw, który zdrowy człowiek by zlekceważył->szukanie informacji->wyłapywanie tych najgroźniejszych-> trudności z oddychaniem->lęk fizycznie ogarniający całe ciało-> .... i długo bym mogła tak ...kółeczko się zamyka. Bywa też tak, jak pisała któraś z Was o kłopotach z zasypianiem, nie będę się powtarzać. Stanowczo za dużo myślimy;) Zbyt bogate mamy życie wewnętrzne;) To sobie teraz herbatkę zrobię;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Macierzanko to ja sobie zrobie kawkę ;) tak masz racje tu się doskonale rozumiemy bo to samo czujemy i jedno nas łączy ..lęk ;) ale pocieszę Cie ja zyje z tym od ponad 20 lat bardzo długo byłam chora bo nie wiedziałam jak to się na prawdę choruje ..brałam leki i nic ..nadal było nie tak jak chciałam . Gdy spotkałam w zyciu osoby z tym samym doświadczeniem dopiero zaczełam załapywać o co tu chodzi . Teraz została mi panika z wyjściem samodzielnie z domu ... inne lęki i obawy znikneły bo przestałam zwracać uwagę . Teraz nie mam problemu zeby zasnąc , zeby zostać sama w domu , żeby iść do wanny jak nikogo nie ma w domu , gotuje obiad i już nie zastanawiam się co by było gdyby ... dalej jest nie tak jak bym chciała ale juz nie latam na pogotowie gdy czuje że mnie cos dopada ... tego wszystkiego się nauczyłam .. i zrozumiałam że wszystkie myśli są tylko w główce i gdy chcę to mogę je zmienić , ale nie mogę siedzieć i o tym myśleć . Jak telepie to nie myślę że coś mi grozi tylko zaraz biorę się za cos żeby odwrócić te myśli albo wręcz ....przeczekać ..nic nie robię na siłe ..robie zawsze to co chcę ...i mówię to co myslę ;) i to mi pomogło .... Z nerwicą się żyje normalnie tylko trzeba zrozumieć i uwierzyć że moze być inaczej ... No to idę już po tą kawkę ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Ja tez mam problemy z zasinieciem ale zaczelam bracl72 i zobaczymy Kto bierze ten lek. Ewus ja tez mysle ze to co czujemy to je3st przez nas rezyserowane Ja bardzo chcialabym by moj ojciec wyjechal gdzies choc na 3 dni bym mogla od niego odpoczac On siedzi non stop u mnie w kuchni Zadna terapia mi nie pomoze jak nie uwolnie sie z problemow ktore mamj na codzien Jestem juz zmjeczona Nieraz mowie mu idz i posiedz nawet 2 godziny u siebie wq domu przeciez to twoj dom a on ze nie bede mu dyktowac co ma robic jeszcze czego JA tak lubie siedziec sobie sama w domku i wtedy nic mi nie potrzeba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basia19g 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Witam wszystkich dopiero znalazlam chwilke zeby poczytac i sie zameldowac choc i tak zaraz ide do kolezanki bo mnie prosila... tak czytam o tych waszych terapiach i zastanawiam sie czy mi tez by pomogla i czy po takich terapiach jest szansa na calkowite wyleczenie?? ja ostatnio zaczelam nakrecac sie jezdzac samochodem za kierownica i teraz jak wsiadam to od razu o tym mysle a niestety czasem jestem zmuszona gdzies sama jechac chocby do pracy... tak walcze zeby chociaz w tym mi ta nerwica nie dokuczala ale czasem juz nie mam sily. Znow zaczyna sie nowy semestr na studiach a ja mysle czy bede sie dobrze czula w szkole...:( buziaki wszystkim:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Szramka_25 Napisano Wrzesień 13, 2007 Wlasnie wracam od psychologa...spoko,tylko cos nerwy mnie trzymaja odkad do niej wyjechalam z pracy.poruszylam niezbyt przyjemny temat i pewnie dlatego.powiedziala,ze wcale nie jestem chora,ze gdybym taka byla nie moglabym zyc w spoleczenstwie,pracowac.na moje zycie skladaja sie dobre i zle historie...z przewaga zlych ;)pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Szramko spoko to normalne , że po spotkaniu można mieć jakieś objawy. Ja też na początku tak miałam i nie rozumiałam dlaczego. Moja terapeutka mówiła mi , że dogrzebujemy się w struktury głęboko ukryte w nieświadomości a to ona najczęściej dają objawy więc to w zasadzie dobrze, bo to znaczy, że terapia idzie prawidłwo. Teraz jest lepiej ale ja też chodzę na terapię już prawie rok, w zasadzie to 12 października minie rok. Efekty terapii dostrzegłam dopiero po pół roku , a teraz jest dopiero ciekawe co we mnie siedzi, odkrywam zawsze coś nowego. Nie przygotowuje specjalnie jakiegoś tematu chyba że ma problem aktualny to go przerabiamy. Zawsze mam coś do powiedzenia, a jak nie (chociaż rzadko) to Ona patrzy do notatek o czym mówiłyśmy ostatnio i ciągniemy ten temat. Kiedyś na początku prawie nic nie mówiła a teraz to mówi mi gdzie mam blokady, jak je zdjąć i sobie radzić z myślami. Jest bardzo dobrze, a poza tym chodzę na masaże i to też jest bardzo pomocne żeby mięśnie były rozluźnione i nie bolały. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Efcia masz racje każde nowe miejsce jest ciekawe i urokliwe (ale ten twój Gdańsk -starówka- to jedno z piękniejszych miast Polski-moim zdaniem) jednak fakt - turyści , multum ludzi, gwar, to może być męczące. To jest dobre na wakacje dwa tygodnie i uciekamy z tego zgiełku do ciszy, spokoju. Taka jest prawda. Bo to nasze Katowice, to już brak słów, miasto bez duszy, bez rynku, bez przeszłości , Hanysy jerona pierona - sama jestem hanyską ale co tu gadać , dno. No ale dość malkontenstwa. Nie zmieni się mentalności ludzi za jedno pokolenie a co mądrzejsi i sprytniejsi to wyjechali na saksy.( i tak spada bezrobocie w Polsce). Ale mnie wzięło??/ Koniec biadolenia.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Wrzesień 13, 2007 Afobamko dzięki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość szramka_25 Napisano Wrzesień 14, 2007 Czesc wszystkim! Cos mam dzisiaj gorszy dzien,wiecie? Od wczoraj mnie cos trzyma w napieciu,a ja sama nie wiem co:( No ale moze jagoda masz racje...sie okaze. W kazdym razie nie wiem jak u was,ale u nas w Krakowie zaswiecilo slonko i jest super z tego powodu:) milego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość U nas też... Napisano Wrzesień 14, 2007 jest super pogoda od rana.Świeci słoneczko i ma być cieplutko!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 powiedzcie mi dziewczynki czy wy na kilka sekund zanim to serducho zacznie walic to czujecie jak wam cisnienie wzrasata? takie dziwne wrazenie do głowy idzie i za sekundę zaczyna się ta szybka akcja serca!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do jagoda45 Napisano Wrzesień 14, 2007 Szukam terapii właśnie w Katowicach! Możesz podać namiary na panią do któej chodzisz jesli jesteś zadowolona ?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość podpowiedzcie Napisano Wrzesień 14, 2007 czy zawroty głowy ,lek przed omdleniem,upadkiem to obaw nerwicy? trwa to codziennie od ponad dwoch lat napiszcie prosze lecze sie bezskutecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 Witam wszystkich .. Zawroty głowy mogą mieć różne pochodzenie , dodatkowo mogą powodować lęk . Najlepiej porobić różne badania i gdy wyszystkie wyjdą ok to wtedy zostaje wizyta u psychiatry . Zawroty mogą być od niskiego ciśnienia , wysokiego , zatrucia organizmu , choroby błędnika , niedotlenieniem mózgu ..Bywa, że konieczne jest badanie przez wielu specjalistów, np. laryngologa, okulistę i neurologa. Więc nie tylko przy nerwicy są zawroty ale jest cała masa dolegliwości przy których one występują . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 Nika z tego co pamiętam to najbardziej dawało mi się serducho we znaki rano zaraz gdy się obudziłam ...wrazenie było takie jak bym przebiegła maraton ...a nie dopiero się obudziła . Teraz już nie mam tego objawu ..chyba ;) bo nie zwróciłam uwagi . Ale gdy jezdziłam na pogotowie to głównie ściskało mnie i bardzo kuło i tchu mi brakowało tak jakby płucka były obwiązane i nie mogłam powietrza nabrać i wtedy słyszałam łomot mego serducha :) podobno to normalne że tak się robi ...w nerwiczce :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość podpowiedzcie Napisano Wrzesień 14, 2007 cisnienie mam ok u okulisty bylam ale ze wzgledu na krotkowzrocznosc innych badan nie mialam zlecanych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 No widzicie a mnie niepokoi właśnie to wrażenie ze ciśnienie mi się na sekunde przed tym waleniem podnosi. Ja go nigdy w czasie ataku nie mierzyalam wiec nie wiem a zawsze jak sobie mierze to mam niskie. Koleżanka ,która ma nerwice tez mówi ze jej się ogólnie wtedy cisnienie podnosi bo jak dojezdza na pogotowie to tam jej mierzą i to ja rozumiem ze w czasie ataku bo to nawet ze strachu moze się podniesc ale czemu na 3 sekundy przed to tego juz nie rozumiem. Kiedys mialam inaczej ,czulam,ze atak przychodzi,byl niepokoj,leki i dopiero cisnienie wzrastalo i to sercce zaczynalo walic a teraz kurcze jest inaczej, siedze sobie i nagle jak grom z jasnego nieba czuje to dziwne uczucie dochądzące do głowy i za chwile łomot tego serca!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 Niko ja bym nie nazwała tego ciśnieniem tylko atakiem ....paniki :) właśnie to coś co narasta i co czujesz . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 Bo nie wiem czy wiesz ale jest ..lęk , strach i panika oraz niepokój ...niby wszystko to samo oznacza ale niestety są inne objawy i powody że to odczówamy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 Do podpowiedzcie .... to masz przed soba zrobienie jednak jeszcze kilku badań . Wtedy dopiero gdy nic nie wykarze to możesz uwarzać zawroty spowodowane nerwicą . Na pewno dobrze by było zrobić tomografię , prześwietlenie kręgów szyjnych czy nic nie uciska , sprawdzić cukier czy nie grozi miazdzyca ... część badan to chyba trzeba prywatnie porobić bo zanim się wybłaga lekarza to ... człowiek cierpliwość straci . Ale sa leki na zawroty więc jest nadzieja że gdyby to coś było od organizmu to może ulży a jak od ..duszy to tabsik plus terapia i też będzie ok :) główka do góry i siły i cierpliwości oraz uporu ..żebyś doszła co Ciebie tak ... w tej główce kręci :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 może masz i racje , może to takie dziwne uczucie jest,ze nagle szybko coś mi narasta do głowy i czyje te okropne walenie wtedy myśle o Boże znowu to i lece do okna{ choc nie wiem po co bo nie jest mi słabo} i w tym oknie stoję z minute i mysle,ze umre bo mi serce stanie zaraz ale za chwile serce samo zwalnia a ja pozniej mam takie jakby dreszcze { ale nie zawsze to chyba zalezy od tego jak bardzo atak mnie wystraszy}. Mialam taki okres w czasie trwania tej nerwicy ,ze czułam sie super,zadnych leków nawet ziołowych nie bralam. To trwało tak ponad pół roku no ale oczywiście wszystko wróciło z nienacka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość podpowiedzcie Napisano Wrzesień 14, 2007 Efka dziekuje a tak w ogole to przypomniałas mi ze przeswietlenie kregow tez mialam i wyniki krwi tez sa ok jedynie tomografii nie ale to prywatnie to chyba koszt ogromny a o skierowanie nie tak łatwo:( dziekuje za przeczytanie moich pytan a znasz moze jakis lek ,ktory przepisuja na zawroty głowy? bo ja lata temu mialam divaskan ale to nie dzialalo musze znalezc dobrego interniste psychiatre odwiedzam co jakis czas ale jakos leku nie mozemy dobrac dziekuje jeszcze raz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izolinda 0 Napisano Wrzesień 14, 2007 Cześc Dziewuszki :-) Jeśli chodzi o podnoszenie się ciśnienia przed atakiem, to u mnie to była norma. Piszę była, bo teraz tego typu dolegliwości zniknęły, ale za to pojawiły się inne. Ja to się śmieję, że posuwam się naprzód i moje zaangażowanie w nerwiczkę cały czas wzrasta. Oczywiście teraz dolegliwości są inne niż wcześniej i nie wiem, czy dlatego, że choróbsko się posunęło i rozwinęło, czy dlatego, że umiem sobie z tym radzic. To są tak jakby kolejne etapy przechodzenia nerwicy, ale mam nadzieję, że w pozytywnym kierunku się przemieszczam. Przy tym wysokim ciśnieniu, które mnie łapało przed \"klikaniem serducha\" miałam jeszcze uczucie jakby cała moja krew płynęła do mózgu.Oj wtedy to się bałam na maksa. Oczywiście nakręcałam się i myślałam, że umieram. Dopiero po roku tych dolegliwości lekarka wpadła na pomysł, że to może byc nerwica i wysłała mnie do psychiatry co ja oczywiści zlekceważyłam, a teraz żałuję, bo mogłabym oszczędzic sobie i najbliższym wielu cierpień i stresów. w końcu nie wytrzymałam i poszłam do tego psychiatry i do psychologa i jest fantastycznie. Owszem sa ataki, ale już wiem jak sobie z tym radzic. Myślę, że ciśnienie dlatego sie podnosi, bo pojawia sie gdzieś tam w nas lęk, a tym samym strach. Poza tym nerwicowcy często nawet b.często maja WYPADANIE PŁATKA ZASTAWKI MITRALNEJ, i to jest własnie to bul bul bul w serduchu , to łomotanie.Trzeba zrobic ECHO SERCA, żeby sprawdzic jak duża jest FALA ZWROTNA. Ale to z reguły nie zagraża naszemu życiu, chociaż trzeba tego pilnowac. Echo serca to raczej prywatne badanie,ja płaciłam 60 zł rok temu i, o własnie!!!, musze zrobic ponownie, bo też czasami odzywa się to serducho dokładnie tak jak Tobie Niko28. I ciđnienie wtedz jest KOSMOS.Na szczescie rzadko mi sie to zdarza. Zycze milego dzionka moje drogie i przesylam buziaczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach