Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

imarika sorki, ale nie zauważyłam Twojego nika zanim założyłam swój:D ojj..z ząbkami też mam małe problemy od tygodnia.. ale niedawno przechodziłam ospę i jakieś zapalenie mi się zrobiło w jamie ustnej, podobno od osłabienia organizmu i mi na wszystkie zęby promieniuje;/ szałwia trochę pomaga:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej - nie pisze o nikach zlosliwie :):):) a szalwia moze pomoze - ale mam nadzieje ze dentysta jutro cos zdziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamunieczka, doszłam dopiero do 1370strony(czytając od tyłu:P) ale super, że masz takie relacje ze swoimi córkami.. moja mama mnie bez przerwy dołuje:( nie jest zła, ale nie rozumiemy się.. tak już czekam żeby wziąć ślub i się wyprowadzić.. tylko tak się boję tej ciąży.. marzymy o dzidziusiu, mój Seba jest starszy i ma 27 lat(prawie;) ) i bardzo byśmy chcieli ale jak ja wytrzymam bez leków, nie mam pojęcia.. pogadam z wszystkimi lekarzami.. a jeszcze jedno,co to jest ten błednik czy coś? bo czytam o nim a nie mam pojęcia co to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mi właśnie mama ciągle gada, że mam się zastanowić ze ślubem jak jestem chora,bo unieszczęśliwie mojego Narz.. ale on wie o wszystkim,idzie ze mną nawet do psychiatry i w sumie to przez nią się tak ciągle boję, żeby tylko nie zwariować:( imarika- trzymam kciuki za ząbki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marrica - moj maz tez jest dla mnie najwiekszym wsparciem, nikomu nie mowie o mojej chorobie tyle co jemu, rodzice wiedza ze jezdzilam do psychiatry, nawet mama jezdzila ze mna zeby mi bylo razniej, ale niestety - tylko maz wie o wsyztskich moich problemach. Nie sluchaj mamy co do slubu - dla Ciebei maz tez bedzie deska ratunkowa. pozdrawiam bardzo i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mely
czesc dziewczyny to zowu ja.chcialam wam powiedziec ze dzisiaj mialam dobry dzien,sama jechalam autem,wow latwo nie bylo mysli mnie rozne nachodzily,ale probowalam wszystkiego zeby o tych okropienstwach jakos nie myslec,no i udalo mi sie,jestem z siebie dumna.chociaz dzisiaj w sklepie oczywiscie krecenie sie w glowie i dziwne uczucie w nogach mnie nie oszczedzilo ale szybko zaczelam mowic sobie ze "to tylko twoja glowa,to tylko twoja glowa"i przeszlo!nie moge sie nadziwic co nasza psychika moze z nami zrobic!ale postanowilam walczyc,nie dam sie, jestem jeszcze mloda i pelna sil,nie ide do psychiatry nie biore lekow,uwierzcie ciezko mi,ale DAM RADE,i wy tez dacie.pamietajcie dziewczyny to tylko nasza wyobraznia nie dajcie sie jej nabrac.trzymam za was wszystkie kciuki i za mnie tez,hi hi.pozdrawiam goroco!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorową porą. Ata 🖐️ pamietam cię. pozdrawiam cieplutko:) Dawno mnie nie było ale melduję, że żyję, nerwiczka nie odpuszcza;) a tak to stara bida , bo na nową nie stać;) miłej i spokojnej nocki pa ❤️ 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda🖐️ właśnie myslałam,że tu znowu taka obca jestem.:( Tak mi się smutno zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj mely, jak milo ze Tobie sie tak udaje... ja od jakiegos czasu tez walcze z moja nerwica bez lekow, tylko jakies ziolowe )ukochany validol:) , ale nie mam do konca pzekonania czy sobie z tym sama poradze... ostatnio mam znowu ataki leków i nie wiem ile uda mi sie przetrwac tak dalej. ale gratuluje postepow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja juz padam na pyysk,wzielam tabletki na sen wiec zaraz usne na laptopie a razo bede miala fajne wzorki na twarzy,papaski i dobranoc nerwuski....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:)jak pozdbyć sie tych strasznych duszności???czekam na rady...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imarika dziękuję.. wierzę w to głęboko, że jak się wyprowadzę to będzie lepiej,tylko lepiej.. mój Narz każe rzucić mi pracę,ale nie trzymamy się z jednej jego pensji:) najgorsze jest to, że chcę zmienić pracę, ale panicznie się boję iść na jakakolwiek rozmowę w spawie pracy.. że nie dam sobie rady, że nic nie potrafię.. a takie miałam kiedyś marzenia.. że zostanę radcą prawnym.. ale z tego lęku nie poszłam na prawo tylko na administrację,w sumie podobne ale jednak nie to samo:( mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Najchętniej rzuciłabym tą pracę w cholerę gdyby nie ten ślub.. ale chociaż wiem, że będzie nam bardzo ciężko, bo nie zarabiamy kokosów to będę w końcu z kimś, kto mnie rozumie a nie dołuje.. naprawdę tak mi się robi cieplutko na sercu jak czytam, że nawet dziewczyny z nerwicą maja normalne rodziny:) Co do prawka to, MELY- widzę, że mamy tak samo.. mam prawko, taka frajdę mi sprawiało jeżdżenie, mam samochód a boję się jeździć!!! najgorsze, że rodzina się ze mnie śmieje, że po co mi prawko skoro nie jeżdżę, a ja tylko jeżdżę kiedy Sebuś jest przy mnie (a zazwyczaj to On prowadzi:) ) bo tak strasznie się boję, że zrobi mi się słabo podczas jazdy i co wtedy??? matko, co ta choroba z Nami robi.. sama jechałam samochodem 3 razy i to bardzo blisko.. Dobra, kładę się spać, jutro od rana nauka, nauka i jeszcze raz nauka!!!:( dobranoc Kochaniutkie i dziękuję, że mogę się Wam wyżalić.. jak Was czytam to jakbym czytała swoje objawy... czuję, że serce jeszcze się nie uspokoiło całkiem, ale poczekam i przejdzie.. też na początku bardzo panikowałam, ale tylko raz wylądowałam na pogotowiu, a teraz wiem, że po prostu muszę przeczekać najgorsze i jest ok:) oczywiście nie zawsze.. ale wierzę, że będzie lepiej.. dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marrica jak czytam to co piszesz to taj jakbym widziała swoje życie ,dokładnie taki sam scenaruisz,też mam cudownego narzeczonego w którym mam oparcie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marrica nawet nie wiesz jak ja nie nawidze swojej pracy, ale nigdy nie zdecyduje sie na zmiane, bo teraz pracuje w jednej firmie z moim mezem. nie wyobrazam sobie tego, ze cale 8 godzin moglabym spedzic wsrod ludzi gdzie nie byloby mojego oparcia - meza... chyba bym zemdlala, zawal miala lub umarla... ehhhhh ciezkie te zycie z nerwica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło mi powitać kolejną bratnią duszę:) a ja myślałam, że jestem sama z tym problemem, zaszczuta, nierozumiana nawet przez bliskich, którzy mają mnie za nienormalną hipochondryczkę.. dziękuję, że jesteście:) Narzeczeni to super sprawa:D naprawdę inaczej chyba się poddała.. ok, dobranoc, dobranoc, słodkich snów:) do juterka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi psykro czytac o złym samopoczuciu . A ja mam fajny humorek od kilku już dni nie wiem ze jestem chora. Mamunieczko, odnośnie twojej arogancji w pracy, zapoznaj sie z lekturami\" Uzdrawianie gniewu\" i \"sokój w pracy\" itp ......polecam ciau Balbinki Co myśli blondynka rodząc bliżniaki? -Ciekawe z kim mam to drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAGÓDKO co ty nas tak rzadko odwiedzasz....? nam tak smutno..... a liduszki to juz wczale nie ma.... Gdzie te kobitki co mnie wspierały jak było żle i trafiłam na forum....? Ale wszystkie jesteście kochane, lepsze niż narzeczeni, meżowie i kochankowie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dobry humorek to podstawa, dlatego dużo stronek czytam z kawałami, a ponieważ nie umiem ich powtórzyć, bo zawsze coś spieprze, to pisze... a raczej kopiuję. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze poradzcie mi cos na te straszne duszności najlepiej bez recepty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobranoc kochane
Dwóch pedałów się rucha, ruchają się ruchają parę dni non stop , no i po pewny czasie jeden przestał i mówi: stary jarać mi się chce , ale boje się iść po faje bo mnie zdradzisz no co ty nie zdradzę cię ale przysięgnij ze mnie nie zdradzisz przysięgam że cię nie zdradzę no dobra to idę tylko mnie nie zdradzaj Po jakimś czasie gościu wraca z fajami wchodzi do pokoju, a tu wszystko zaspermione ściany w spermie sufit , meble wszystko . gość wkurwiony zwraca się do przyjaciela no jak to obiecałeś ze mnie nie zdradzisz!! nie zdradziłem cię no to skąd tu tyle spermy? PIERDNĄŁEM sobie Idzie pedał ulicą, patrzy a tu jakiś pijak leży pod płotem. "Skorzystam z okazji" pomyślał pedał i wyruchał go. Głupio mu się zrobiło więc włożył pijakowi 20 zł do kieszeni i poszedł. Pijak się budzi, patrzy a tu kasa. Idzie do monopolowego a kasjerka "Winko?"."Nieee, dzisiaj pół litra bo mam kasę". Wypił wódkę i znowu zasnął na ulicy. Na drugi dzień sytuacja się powtarza, na trzeci również. Czwartego dnia pijak przychodzi do sklepu a kasjerka " pół literka?". " Nieee, lepiej już to wino bo po wódce to mnie dupa boli" Scena w sypialni. Dwóch pedałów uprawia sex. Jeden mówi Dzisiaj musiałem zrobić test na AIDS. Co?!! Co ty, dopiero teraz mi to mówisz?!! Tylko żartowałem, lubię jak Ci się dupa kurczy! Dwóch pedałów ćpunów jarało przez tydzień. W końcu skończyło im się jaranie i zaczęli ciągnąć sobie z dupy Pierwszy ciągnie!!!!!!!!!!!! Drugi ciągnie ........... o kurwa kometa Najkrótszy kawał o pedałach? Ten Tego. Mąż miał problemy z żoną; nie miała ochoty na sex. Poszedł do lekarza, by ten coś poradził... Tak zapisze Panu krople. Proszę dać żonie pięć kropli, gdy nie będzie widziała. Efekt gwarantowany. Na pewno będzie miała ochotę na sex z panem. Mąż wrócił do domu i wieczorem, przy kolacji, gdy żona na chwile odwróciła się, wlał jej kilka kropli do herbaty a przy okazji także sobie zaaplikował ten specyfik. Leżą w łóżku i żona przeciągając się mówi: Ale mam ochotę na mężczyznę... Na to mąż mruczy pod nosem: Ja też... Pewien gej postanowił się napić piwa. Poszedł więc do baru i mówi głosem totalnie przegiętej cioty: Poproszę jedno piwo. Na to barman: Gejów nie obsługujemy!!! No to idzie do drugiego baru i znów mówi głosem totalnie przegiętej cioty: Poproszę jedno piwo. Na to barman: Gejów nie obsługujemy!!! Idzie do trzeciego baru, potem czwartego, sytuacja wciąż się powtarza, wreszcie sobie myśli: Cholera, no musze się napić tego piwa... Dobra, będę udawał twardziela. Wchodzi do następnego baru, walnął pięścią w bar i mówi: Piwo proszę!!! A na to barman głosem totalnie przegiętej cioty: A co pan taki gwałtowny? Facet posuwa drugiego i szepcze mu słodko do ucha: Ale masz wspaniałą ciasną dziurkę! Bo jestem dopiero na I roku, proszę księdza biskupa Spotkało się dwóch kumpli po wakacjach: Gdzie byłeś? A nie ma o czym mówić. Lato było, minęło. Nie ma do czego wracać. A ty gdzie byłeś? Wiesz w Paryżu. Wino, panienki, hulanki. A ty nigdzie nie byłeś? No wiesz, nad morzem. Nad morzem byłeś i nic nie mówisz? Słońce, plaża. Pedał mnie złapał, zaciągnął w krzaki i wykorzystał. I nie uciekałeś? No co ty!!! W szpilkach? Po piasku ??? Siedzi dwóch pedałów w branżowej knajpie i po zapoznaniu się, jeden pyta drugiego: Mieszkasz sam, czy z rodzicami? Mieszkam z rodzicami, ale oni też są pedałami. Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu. Po pewnym czasie i kilku wypitych piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji, pozostali kontynuują rozmowę Pierwszy: Bardzo się bałem, że mój syn będzie niedorajdą. Zaczynał od mycia samochodów. Kiedyś ktoś dał mu szanse, zatrudnił go jako sprzedawcę, no i syn się sprawdził. Sprzedał tyle samochodów, ze po pewnym czasie wykupił firmę. Dziś ma tyle pieniędzy, że kupił swojemu najlepszemu przyjacielowi mercedesa na urodziny. Drugi: Ja tez się bałem, że mój będzie nieudacznikiem. Zaczynał jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami. Ale ten kiedyś dał mu szanse, syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami, że swojemu najlepszemu przyjacielowi kupił na urodziny wille. Trzeci: Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w budynku giełdy. Ale ktoś dał mu szanse, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie tyle pieniędzy, że swojemu najlepszemu przyjacielowi dał na urodziny milion dolców. Z toalety wraca czwarty pan. Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na to ten odpowiada: Mój syn to kompletny nieudacznik. Zatrudnił się jako fryzjer i jest nim do dziś, już 15 lat. Co gorsza lubi chłopców i ma ich całą masę, co raz to jakiś nowy go obściskuje. Ale ma to i swoje dobre strony: jeden taki chłoptaś dał mu na urodziny mercedesa, drugi wille, a trzeci milion dolców! Roboty drogowe. Do faceta z młotem pneumatycznym podchodzi gej: Och! Jaki pan silny, umięśniony i przystojny!!! Spierdalaj pedale, bo ci ten młot do dupy wsadzę!!! Nie obiecuj, nie obiecuj... Był sobie bardzo brzydki gej. Na nieszczęście nie mógł nikogo poderwać ze względu na swój wygląd, tak więc szukał innego sposobu zaspokojenia się. Pewnego dnia przechodzi obok wystawy, na której leży dojarka. Zastanowił się, po czym stwierdził, że to nie taki zły pomysł wykorzystać ją w trochę inny sposób. Zadowolony wrócił z dojarką do domu, usiadł na fotelu, podłączył dojarkę... Było mu wspaniale, orgazm za orgazmem. Po pewnym czasie wszystko zaczęło go boleć, tak więc szuka wyłącznika, ale z przerażeniem stwierdza, ze wyłącznika nie ma! Zrozpaczony dzwoni do producenta: Panie, kupiłem od was dojarkę! Jak się ją wyłącza ? Proszę Pana, to najnowszy model duński. Wyłącza się automatycznie po 25 litrach! W łóżku leży dwóch facetów: Dobrze mi z tobą Karolu... Ja nie jestem Karol... Wszystko jedno, grunt, że jest wspaniale Młody gej siedzi smutny przy wędkach, upał niesamowity, ryby nie biorą. Jest mu strasznie gorąco. Nagle przysiada się do niego super przystojniak. Chłopak z zachwytem się w niego wpatruje. Przystojniak zalotnie do niego się uśmiecha, wreszcie mówi: Och, Pan tak łakomie na mnie patrzy, chyba jest pan czegoś spragniony? Nie mów ! Masz piwo ??? Siedzi dwóch yappies w barze w Nowym Yorku. Patrzą, a tu wchodzi piękna blondynka, 180 cm wzrostu, piękne włosy po prostu cud miód. Jeden pyta się drugiego: Słuchaj, kto to? Drugi mówi: to najlepsza kurwa w NY. Popili i w końcu pierwszy się decyduje i podchodzi. Cześć No witam Słyszałem, że jesteś kurwa Zgadza sie Słuchaj, jestem samotny a mam ochotę na sex, ile bierzesz? Widzisz, nie znamy się więc na początek zrobię Ci to ręką, ale to kosztuje 500 $ 500 $!!!???? Czy Ty oszalałaś!!!??? Ona bierze go za rękę, wyprowadza przed bar gdzie stoi najnowsze porsche i mówi: Widzisz ten samochód? No widzę Kupiłam go za ręczne numerki Facet pomyślał, w końcu się zdecydował. Rączki miała jak złoto i bardzo mu się podobało. Następnego dnia znów siedzi w tym samym barze, patrzy a ona znowu wchodzi. A że wciąż był samotny znowu podchodzi Witaj O, witaj znowu Wiesz co? Było fajnie mam ochotę na coś więcej Znamy się trochę lepiej, więc Ci obciągnę, ale to kosztuje 5000 $ 5000 $!!!!???? Czyś Ty oszalała?????!!!!! Ona bierze go za rękę, wyprowadza przed bar i pokazuje wieżowiec vis a vis Widzisz ten budynek? No widzę Kupiłam go za minetki Pomyślał, po czym sie zdecydował. Zrobiła mu tak dobrze, jak nigdy dotąd żadna. Następnego dnia stwierdził, że musi mieć jej cipkę bez względu na koszty. Wchodzi do baru , ona siedzi, wiec podchodzi i mówi: Witaj Ooooo, witaj ponownie Słuchaj, zapłacę każdą cenę ale musze mieć Twoją cipkę Ona bierze go za rękę, wyprowadza przed bar i pokazuje widoczna wyspę Manhattan Widzisz ta wyspę? Coś Ty !!!!! Kupiłaś Manhattan????!!!! Gdybym miał cipkę, to ta wyspa byłaby moja. Dlaczego dziewczynie jest tak trudno znaleźć chłopaka, który byłby inteligentny, uczuciowy, kochający, troskliwy, dobrze usposobiony, przystojny i uczynny? Bo faceci pasujący do opisu mają już swoich chłopaków Kolega do kolegi: Wiesz, jestem gejem.... Taaak??? A nosisz marynarki od Armaniego? Nie... A spodnie od Bossa? Nie... A koszule od Versacego? Nie... To może buty od Barkera? Też nie.... Nie masz sie czym przejmować: jesteś zwykły pedał.... Pięciu pedałów w jacuzzi. Nagle na powierzchni pojawia się prezerwatywa. Jeden z nich pyta: Kto pierdnął? Dwóch pedałów zapragnęło mieć potomka. Adopcja odpadała ponieważ chcieli aby to było ich dziecko. Wpadli więc na pomysł, ze wymieszają swoje nasienie , poszukają chętnej do urodzenia ich dziecka a jako, że brzydzili się kobiet to będzie zapłodnienie in vitro a medycyna zrobi swoje. I tak się stało. Po dziewięciu miesiącach urodził im się dorodny syn. Poszli go zobaczyć pielęgniarka wprowadziła ich na sale, gdzie leżało kilkanaście noworodków i każdy z nich darł się wniebogłosy. Tylko jedno dziecko nie krzyczało syn pedziów. Widzi pani, a mówią że my jesteśmy nienormalni, a jakie grzeczne dziecko. Tak? To zobaczcie jak się rozedrze gdy mu smoczek z dupy wyjmę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marica to wielkie szczęście takie zrozumienie u połówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry kochane nerwuski,milego dnia zycze i na kawe wpadajcie ja juz w pracy zasuwam ostro... A dzi cisnienie leci na leb,trzeba jakiegos powera sobie wypic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Ja już dawno po śniadanku i kawusi (zbożowej:( ) właśnie was podziwiam, że możecie kawę pić, bo ja zaraz jestem cała roztrzęsiona i już od ponad roku nie ruszam kawy, a tak ją uwielbiam:( przespałam cała noc, sukces:D a teraz ostro zasuwam do nauki:) Pozdrowionka i miłego dzionka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już w pracy. od tygodnia walczę z infekcją i jakoś od papiersoków mnie odrzuciło wiec nie palę i kawki też mi się nie chce. może i dobrze bo po kawce miałam telepawki jak niektóre z was. nawet przyszedł mi smak na taką zbozową albo inkę ;) na razie miłego dzionka pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie, mnie to bez kawy trzęsie:O:) ale nic to bo lubię. Mamunieczko jak Ci się wstaje po nasennych? Ja jak połknę coś na sen, to zawsze budzę się niewypoczęta, jakbym z godzinę spała:O, jak nic nie połknę to też jestem niewyspana bo zwykle telepię się pół nocy.:O Jagódko -zdrówka🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Oczko111 widzę, że męczą cie te duszności. Nie znam lekarstwa na to, ale jeżeli jest to na tle emocjonalnym to moze pomoze relaksacja, albo oddechy , spróbuj . Ata 27 🖐️ Madziarka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic się nie bój
"ale czasem np siedzę przy stole i myślę jakby to było wyskoczyć przez okno.." MArrica...NIC SIĘ NIE BÓJ:)to nie jest choroba psychiczna, tylko...natręctwa, natrętne niedorzeczne impulsy w nerwicy natręctw, albo jako dodatek do innej nerwicy:). I te impulsy NIGDY nie są realizowane:). Choruję na nerwicę lękową od 17 lat, teraz mam 32:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ata ❤️ dzięki kuruje się, po antybiotyku mam goryczkę w gardle, ale już nie mam gorączki . Wreszcie normalne choroba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×