Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość Gosia72
Dziewczyny za godzine jadę - trzymajcie za mni kciuki , w nocy nie umiałam spać tylko myślałam o drodze . Odpiszę po przyjeździe . Kierwoniczko 13 - bardzo , bardzo Ci współczuję , nie ma chyba w życiu nic gorszego niż śmierć dziecka , mam koleżankę która straciła 3-lata temu 18-letniego syna również w wypadku i wdzę co ona przechodzi jest to niewyobrażalny ból . Jagódko 45 - z tego co wyczytałam jesteś z moich okolic (mieszkam koło Tarnowskich Gór). Pozdrawiam Was serdecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu - trzymam kciuki i przsyłam Ci moja pozytywną energię! i pamiętaj o tym co mówiłam wcześniej ... myśl o drodze tylko pozytywnie:):):) odwzwij się później kierowniczko - strata dziecka to chyba najgorsze co nas może w życiu spotkac ... współczuję. Miesiąc temu zabił się na motorze mój kuzyn, chłopak 21 lat, ja to mocno przeżyłam ale patrze na jego rodziców .... boszsz, człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego ile w życiu może znieśc ... wszystkim Wam wysyłam trochę optymizmu bo jestem na razie na fali mojej euforii:) i zyczę udanego dnia, charciki włoskie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :D Kierowniczko masz gg ? pozdrawiam Cie cieplutko ..❤️ Gosiu kciuki trzymam za podróż .. Enigmatic ...🌼 GRATULACJE!!!!! Zdolna jesteś i chociaz nie pijam niczego z procentem to z takiej okazji będę z Toba balowała ;) Prędzej pisałaś o tym jak się czujesz .. i jak czytałam to widziałam siebie z czasów wczesnej nerwiczki . Mój mąż też przychodził w tygodniu zamęczony i jadł i już go nie było . A ja zaczełam zastanawiać się co może być powodem tego że tak mnie traktuje . Oczywiście były myśli typu ..inna kobieta , jestem do niczego , przestałam go interesować ... no i wyłam w poduche ! i wtedy bywało że maż zabierał się i szedł spać do syna ... a ja sama zaryczana ... Na lepsze się nie zapowiadało bo tak jak Ty myślałam że to już koniec ..ale któregoś razu mąż zapytał o co mi chodzi ??? bo właściwie to ja z nim o tym nigdy szczerze nie rozmawiałam tylko myślałam i urywkami go informowałam ...a on nie wiedział co czuje , co myśle i czego bardzo mi brak . Wtedy pogadaliśmy i on zapytał czy nie potrzebuje się odciać od wszystkiego , czy nie mam tak że nie mam siły już się uśmiechać do innych , pilnować , uważać , odpowiadać za siebie i innych ..i czy nie pragnę chwili spokoju ..stałam w osłupieniu bo ja to miałam w ciągu dnia . Wtedy uzgodniliśmy że niedziela będzie takim dniem w którym jesteśmy razem i tylko wazny powód mógł to zmienić . Ja cały tydzień robiłam swoje , mąż miał czas żeby wypoczywać i w niedzielę od rana do nocy razem w trójkę nawet milczeliśmy ale razem :) Teraz syn już się wyłamał bo ma swoje życie . Od roku trochę nam się zmieniło ze względu na jego pracę , ale jak jest w domu to całe dnie spędzamy razem ...nawet do myjni samochodowej jedziemy razem ..żeby kazdą chwilkę wykozystać :) Nie uwarzam tylko że takie wspólne spedzanie czasu może mieć wpływ na rozlużnienie uczuć . Jeśli jest przyjazń i miłość to nawet jak się pół życia ze sobą blisko nie jest to nic nie jest w stanie rozerwać takiego związku . U Ciebie jest ten problem że zostałaś ...zdradzona przez pierwszego . Tylko nie kazdy facet jest taki sam . Tamten mógł być niedojrzały bo jeśli ktoś zakłada rodzinę to powinien dbać o nią i pielęgnować i dane słowo komuś powinno być dotrzymane . Ty straciłaś wiarę w bezpieczny związek i teraz boisz się że jak nie będziesz stale w centrum to może znów coś nie miłego Cię spotkać . Ale wiesz obecny Twój partner nie szukał by na chwilę kogoś dla Swojej rodziny ...Musisz być wspaniałą osobą którą on wybrał i musisz coś w sobie mieć że zwrócił na Ciebie uwagę . A to że on gra w domu i nie patrzy na Ciebie to wiesz ...możesz czuć się bezpiecznie bo zawsze wiesz gdzie on jest i co robi ..tak spojrz na to wszystko ... tylko jak będzie okazja powiedz o swoich potrzebach ale nie z wyrzutem tylko tak ze szczerością i od serca ..i powiedz o tym czego się boisz i obawiasz ..i zapytaj o czym on myśli ...no i jeszcze raz gratulacje za dotarcie do wyznaczonego celu :) Pozdrawiam wszystkich ... i miłego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13-latka
Witam! To znowu ja. Po tym co tu panie pisały myślałam, że ja mam tą lżejszą odmianę nerwicy. Miałam tylko problemy z oddychaniem, wszysrko mnie bolało i miałam nudności. Ale wczoraj w nocy mi się pogorszyło. Leżę teraz w szpitalu:(. Lekarze jeszcze nic nie powiedzieli. Czuję się strasznie. Wszystkiego się boję, bo mam mgłę przed oczami, jestem do czegoś podłączona, bo coraz trudniej mi oddychać. Nie będę więcej pisać, bo nie dam rady. Proszę, trzymajcie za mnie kciuki, abym wróciła do zdrowia. Ja będę trzymać kciuki za Was. Nie poddamy się! Nerwię przecież można pokonać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwinka
witam gorąco. chyba w końcu będe mieć internet na stałe;) mam kilka pytań do was i do Zdrówka tylko ona cos nie pisze widzę. Ale to potem bo teraz jadę do cioci na stacje ją odebrać. boli mnie żołądek od wczoraj ,mówie wam z przewrażliwienia chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigmatic = czytałam twój wpis z zapartym tchem , gratuluję, twoja postawa jest godna naśladowania. Ja tez coś sobie postanowiłam, ale na razie kiepsko, ale teraz jakby coś we mnie drgnęło, dałaś mi impuls, żeby nie rezygnować. Miałam pucować mieszkanie, ale jak na narazie palcem nie kiwnełam tylko zakupy zrobiłam, ale zaraz biorę się do roboty. Dość tego marnowania czasu - musze się sama opieprzyć!!!!!;) Dziewczyny my jesteśmy i zdolne i pracowite i pełne pomysłów tylko ktoś \"kurek\" z tą energią nam zakręcił i może wystarczy odkręcić kurek a strumień energi i radości popłynie z naszego serca. Malutka 13-latka, dziecko kochane, bądź z nami w kontakcie i pisz co u ciebie, trzymam za ciebie kciuki , \"nasza forumowiczowa córeczka\" , mów lekarzom wszystko co cię boli i nie przejmuj się , wszystko będzie dobrze. Efcia buziaki , fajnie, że już prawie po remoncie, bedziesz miała dla nas więcej czasu:) Kierowniczko nigdy wcześniej nie pisałaś, że spotkało cię takie nieszczęście, myślę , że objawy nerwicy są związane z tym zdarzeniem, przytulam cię mocno, bardzo mi przykro. W sanatorium spotkałam dziewczynę, której 8 lat temu, wtedy 17letni syn utopił się w jakimś stawiku p.pożarowym i od tego czasu nie może sobie z tym poradzić, ma potforną deprechę. Ciekawa jestem czy w tej Mosznej ktoś jej pomógł, taka fajna kobietka. Niedawno dowiedziałam się, że od mojej pracownicy dwaj bracia zginęli jadąc na motorze. Starszy jechał zawieść swoją pracę magisterską na uczelnię, a młodszy pod dużą namową mamy pojechał z nim dla towarzystwa i mieli wypadek. Zginęli. To była tragedia. Moja pracownica wyciągnęła swoją mamę z potfornej deprechy, ale sama wtedy zrezygnowała z ułożenia sobie życia. Mówi jednak, że nie żałuje, bo żaden chłop nie jest wart miłości matki. Opowiadała, że nie było łatwo i do dziś jakis ślad w psychice został, ale już teraz ok. No widzicie jakie to różne koleje życia mają ludzie. Kierowniczko jesteś dzielna, że radzisz sobie sama. Zdrówko odezwij się soho 🌻 idę do miotły i szmaty na jakies 3 godziny moje najlepsze przyjaciółki, ale one są w porządku bo mnie nie ocenią nie skrytykują muszę się jakoś wesprzeć i zmobilizować do tego sprzątania. narazicho papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwinka
Zdrówko jak się pojawisz to napisz proszę co dokładnie powiedział Ci neurolog na temat rezonansu magnetycznego. a Do reszty mam pytanie. Do tych ktorzy mają za sobą wizytę u psychologa. na CZym taka wizyta polega? czy lekarz pyta mnie co mi dolega i tylko ze mną rozmawia raz? czy np. zaprasza mnie na następną wizytę czy tylko leki ewentualnie przepisuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia72 ja jestem z Chorzowa więc może jakaś kawka mrożona , jesteś zmotoryzowana, albo bywasz w Katowicach , bo ja pracuję w Katowicach. Proponuje spotkanie. Stres-stop 👄 pozdrówka witaj Afera 🌻 Antosia z Grudziondza pozdrówka, Redbulka - \" z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu i to tylko wtedy jak klisza nie pęknie\" ;) Xanaxik -przybij piatkę :) ale odwlekam to sprzątnie, macie jakiegoś bata????????? pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda45 bata nie ale rózge:p wiec idz idz sprzataj:) tez wlasnie jestem w trakcie sprzatania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie dzisiaj obijam.juz mnie to nudzi i coraz gorzej sie czuje .nudy dla nas nie sa wskazane.nudze sieeeeeeeeeee!w domu rano posprzatalam i co z tego? znowu stercza gary.ble da dworze leje od rana -ze spaceru nici,na ogrodku tez mokro,glowa mnie boli i nic mi sie nie chce....... przepraszam jezeli powialo brakiem energi ale znajac mnie o wszystko sie jeszcze moze zmienic;)...mam nadzieje:D pozdrawiam z zimnej(17 stopni)i deszczowej Z.Gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oliwinka: psycholog nie pzrepisuje lekow tylko rozmawia:) mnie na pierwszej wizycie zapytala co mi dolega, co mnie do niej sprowadza, wczesniej przygotowalam sobie sciage,ale na pierszym spotkaniu zdazylam powiedziec jej tylko o moich dwoch problemach ona nieraz ciagnela za jezyk czasem nie, mowila jak mam na to patrzec itp, zreszta SAMA SPRAWDZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xanaxik u cibie tak chlodno? u mnie zaduch:( slonca nie ma a jest tak parno ze nie ma czym oddychac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JUŻ MAM DOŚĆ
Dobry wieczór wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia72
Dziewczyny dojechałam ale podczas jazdy czułam silny lęk pomimo , że teść jechał powoli i ostrożnie . Ludzie jeżdzą jak wariaci i cóż z tego że ja będę ostrożna jak ktoś może wjechać we mnie . Dawniej bałam się jezdzić autem ale teraz to kaplica . W poniedziałek jadę do PZU w Zabrzu więc znowu mnie czeka stres . Jagódko pewnie że czasami jestem w Katowicach , jeżdzę do Bytkowa do teściowej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was moi najmilsi. dobry wieczór wręcz. Dzień minął mi tak sobie, fizycznie czułam się nienajgorzej ,raz wyłączenie świadomości. Oliwinko kochana. neurolog powiedziała mi, że moje EEG oprócz tych fal , które też nie są w gruncie rzeczy straszne jest dobre i ona by zalecała jeszcze tak dla mojego świetego spokoju zrobienie w najbliższych dwóch miesiacach rezonansu. ale nie kwapię się do tego bo EEG wykrywa już jakieś straszniejsze choroby a moje jest całkiem dobre. Poza tym kosztuje 400 zł. to badanie. Neuroloszka moze jednak załatwiać takie rzeczy za friko tylko trzeba jej przynieść skierowanie od lekarza pierwszego konaktu do neurologa. Wiecie mam znowu kiepskie samopoczucie psychiczne bo nie mam dalej pracy a wydaje mi się ze tato się wkurza. A poza tym moja mama wyjeżdza do siostry pojutrze na tydzień, mój brat na kolonie. będe tylko z tatą ale wiecie jacy są faceci, jeszcze cały dzień w pracy. mam już lęki i czuję się źle bo myśle ze pewnie cos mi się stanie jak ich nie będzie ale wogóle będe sie czuła źle, melancholijnie:( nie znoszę być sama. też bym wyjechała ale mam psa,kota, i rybki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu ..kciuki może coś pomogły ;) ale tak jak ktoś już napisał lek przed czymś można przełamać tylko stając oko w oko z nim . Wiem co pisze bo codziennie tak robię . Moja nerwica lękowa zamkneła mnie w domu i któregoś razu stwierdzono że to już jest agorafobia . Teraz jak chcę być w miarę niezależna to muszę na siłę wyjść sama z domu i wychodzę ! jest różnie czasami dojdę dlej czasami tylko przed blok ...ale nie mogę uciekać bo znów będe się bała dojść do własnych drzw żeby je otworzyć na świat . Jesteś dzielna i opatrzność nad Tobą czówa , nie analizuj tego co się stało bo to jest za tobą ..życie całe jest przed Tobą i trzeba wstać i iśc dalej .... Zdrówko a ja wierzę w Ciebie że dasz radę :) przecież już byłaś sama i wytrzymałaś . Jesteś potrzebna swoim zwierzaczkom ;) i nie wpedzaj się w poczucie że nie masz jeszcze pracy . Przecież nie kazdy ma plecy a pracować za pół darmo to chyba nie jest szczyt ambicji . Szukasz na sezon pracy ? czy etatu ? Jagódko ja taka baba co stale coś wymyśla ;) to nigdy nie wiadomo kiedy zachce mi się coś zmieniać ;) ale teraz na jakiś czas musze przystopować bo jestem już zmeczona . Czy będe miała czas to też nie wiadomo bo ja zależna od synka ;) jak jest w domu to niestety do komputera nie dojdę :) Niby nie pracuje zawodowo jestem tzw \"drób domowy \" ale nie moge powiedzieć że mam wolne chwile , bo stale coś robie , latam , gadam lub ...klikam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Efka43 :* szukam czegoś na wakacje. wiesz, niedługo rok akademicki. muszę gdzies mieszkac. mama nie pracuje, nam sie nie przelewa jakos szczególnie i po prostu czuję jakby zmuszona isc do pracy . och, jednak być dzieckiem było fajniej:) a tak z innej beczki, też czujecie ulgę z ochłodzenia klimatu?:) lepiej sie będzie spało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrówko a na uczelni nie było ogłoszeń o pracy sezonowej ? a na pośredniaku byłaś ? najgorszy jest ten pierwszy krok czy tego się obawiasz ? czy zniechęciło Cię szukanie ? Powiem Ci że gdybym mogła cofnąc czas chyba bym wolała pracować :) chociaż czuje zadowolenie z tego że jestem w domu , ale dla mojej nerwiczki by było lepiej gdybym codziennie \"musiała\" iśc do pracy . Gdy pracowałam dawałam radę a gdy przestałam zamkneły się w pewnym momencie za mną drzwi mojego domu ;) Zrób sobie plan ..wtedy łatwiej . Postanów sobie że w poniedziałwk pojdziesz i się chociaż zoriętujesz jak to wygląda ..przecież są też studenckie firmy i różności robią od sprzątania do opieki nad dziećmi i starszymi . Zaplanuj coś i małymi kroczkami dojdziesz a wtedy zobaczysz i poczujesz z siebie dumę i zadowolenie i niech Cię nie przerazi jak za pierwszym podejściem nie wyjdzie .... już trzymam za Ciebie kciuiki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam moje drogie:) dzięki za gratulacje, jestem ciągle w euforii ale potwornie zmęczona bo dziś cały dzien poza domem, wycieczka nad otwarte morze, łażenie po całkiem pustej przepięknej plaży z piaskiem jak ... właśnie nie wiem do czego porównac, trochę jak mąka ale sypki jak bułka tarta;) zwiedzanie okolicy bo chcemy sobie zakupic jakąś działeczkę na domek letniskowy. Więc jestem odurzona świeżym powietrzem i zbieram się do spania. Jutro się odniosę do Waszych postów, poczytam dokładniej bo nie mam teraz siły. Całuski i spokojnej, dobrze przespanej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwinka
dziękuję Zdrówko za odpowiedź. nie wiedziałam że to badanie jest takie drogie!! masz rację ,po takiej diagnozie nie ma co dalej się zadręczać. Teraz czuję się całkiem przyzwoicie. A najbardziej apetyt mi dopisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wam pije sobie piwko jablkowe na rozluznienie:P dzien do kitu ale co zrobic:(moze jutro bedzie lepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadam do was jeszcze na chwilkę przed snem życzyc wam kolorowych snów redbulka = rózga pomogła, mam prawie;) błysk, lubię mieć tak wycackane ale nie lubie cackać;) pomógł mi dziś mój starszy syn, niech się chłopina uczy jak go kiedyś żona zapędzi do sprzatnia:) Gosia ja na Bytków mam 8 min samochodem więc jak bedziesz się wybierała to daj znać, przyjadę po ciebie i pojedziemy do parku chorzowskiego do Bażanta na kawkę, ja jestem już na miejscu cały czas. dziewczynki ściskam was mocno, jesteście kochane, szkoda, że nie możemy się spotkać tak wszystkie na raz:( idę spać papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc. Miałam ciężkawy poranek i komu mogę to powiedzieć jak nie wam. Piłam sobie kawkę i zabrałam z szafy mp3. zaczęłam słuchać muzyki i nagle jak mnie cos napadło ! inaczej niz deja vu chyba tego nie nazwę. Ale momentalnie ściągnelam słuchawki , z bardzo bijącym sercem i niesamowicie dziwnie się czułam psychicznie. trwało chwilę ale było dziwne. i czytam w internecie że (o ile to deja vu było) ze to się zdarza przed napadem padaczki. Jejku!! myślałam że po wizycie u neurologa ja odzyskam jakiś spokoj wewnętrzny a tu guzik! powiedzcie mi tylko czy myślicie że to moja fizyczność jest chora czy choruje dusza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia72
Witam Was serdecznie . Ale dziś pospałam , chyba musiałam odreagować cały ten stres minionych 2-tygodni i wczorajszą drogę wstałam o 10 póżniej niż dzieci . Ewciu masz rację nie ma co spoglądać za siebie - to już było , ważne jest to co będzie a to już w dużej mierze zależy od nas samych . Jagódko co do spotkania to nie ma sprawy jak będę na Bytkowie dam znać . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) jak Wasze samopoczucie? U mnie dzisiaj tez pochmurno ale mi akurat taka pogoda pasuje, nie lubie upałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc babki! poczytałam sobie i spróbuje przelac swoje przemyslenia na poście. Antosia - boisz się widzę wszystkiego, boisz się tak jakby życia ... przestań kochana tak myslec bo zaczniesz ściagac na siebie te wydarzenia. Jeśli sama nie potrafisz to radzę tak jak Stres-stop lekarza, najlepiej psycholog, bo może nie potrzebujesz leków tylko rozmowy, wygadania się i porady specjalisty w tej materii:) Kierowniczka - w czym pójdziesz na te wesela to tak naprawdę nie ma znaczenia, ja też mam awersję do zakupów;) ale obędziesz między ludźmi, rozerwiesz się i pojesz dobrych rzeczy;) Redbullka - u Ciebie widzę podobny problem jak u \"a ja już mam dośc\'\" (ale sobie nicka wymyśliła;)) wykańczający wpływ rodziny, wampiry energetyczne, ciężka sprawa, ale zacznij myślec o sobie a nie o tym jacy oni są, jesteś niezależnym człowiekiem, na pewno bardzo wartosciowym i musisz uwierzyc w siebie, myślec o sobie i swoim życiu, o tym co Ty czujesz i popracuj troszkę nad sobą, poprzez uświadomienie sobie swojej wartości:) jak to zrobisz to rodzina też spojrzy na Ciebie inaczej, tak jak juz kiedyś pisałam, inni postrzegają nas tak jak my sami siebie:) Soho - Ty widzę chorobliwie nieśmiała od dziecka! tacy wrażliwcy inaczej przeżywaja świat, i jest im trudniej życ, szczególnie w dzisiejszym swiecie, kiedy jest przepychanie łokciami, walka o wszystko i jeden wielki bieg, wiem że trudno Ci się w tym wzystkim odnaleźc, i z wierzchu możesz wyglądac na osobę twardą ale wnętrze delikatne i łatwe do zranienia ... Gosia - odeśpisz stres, odpoczniesz i będzie lepiej! wszystko za Tobą, patrz do przodu, nie ma co roztrząsac i rozpamietywac przeszłości, myśl o tym co będzie, i myśl optymistycznie:) 13-latka - dzieciaku jak Ci w tym szpitalu? jestem ciekawa co lekarze stwierdzili ... pisz malutka jak tylko będziesz mogła, bo taka młodziudka jesteś, że poruszasz w nas matczyne struny:) na pewno wszystko będzie dobrze! Jagoda - masz rację, jesteśmy wszystkie zdolne i pracowite, i mądre i w ogóle, tylko te nasze pokłady energii są jakoś tam uśpione i czekaja na bodźce, które je uruchomią:) mnie jakos bodźce ostatnio poruszyły ale na jak długo tego też nie wiem:) wszystko może się zmienic w sekundę ale na razie nawet tak nie myślę, podładowałam się trochę i jest mi dużo lepiej. I myślę sobie, że tak będzie długo ...:) a ja już mam dosc - kobieto, przywitałas się wczoraj wieczorem i zamilkłaś, co u Ciebie? jak klimaty rodzinne? coś jest lepiej? odezwij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×