Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Nie bylo mnie tu wieki, ale caly czas pamietam o Was kochane nerwuski, a pojawiam sie tu poniewaz zaprosilam tu taka jedna Anie, ktorej bardzo bym chciala pomoc. Biedulka pisala mi, ze plakala dzisiaj caly dzien.........jesli sie pojawisz tutaj Ania to witaj serdecznie, poczytaj i przekonasz sie, ze nie Ty jedna masz problemy ze soba. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ogladam teraz powtorki"teraz albo nigdy" i zaraz sie klade, bo znow mam na dole jakies pieczenie, jutro w koncu do lekarza-gin to sie dowiem co mi jest bo przynjamniej usg mi zrobi!a nie jak te patalachy z przychodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaZuzia
tabletki biore tylko na noc, wiec rano i wieczorem jest ok, ale w ciagu dnia mam taki scisk w gardle:(i tak jakby mi zaczynalo powietrza brakowac:( oby to znerwow:(ale jak to pokonac?? czytalam was wczesniej to pisalyscie o wypiciu naraz duzej ilosci wody, braniu magnezu..no sprobuje, zapisalam sie tez dzis do psychologa,ale wizyta dopiero za 2 tyg:( ehhh ta sluzba zdrowia:( na prywatna wizyte mnie nie stac:( dziekuje za troske:* jak cos bedzie nie tak to dam wam znac:)a teraz ide do lozeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletka_powlekana
Witam! Od kwietnia,czytam "Topik"ale dopiero dziś.opiszę N zktórą borykam się od dawna.Objawy: bóle głowy ,suchosc w ustach,i uporczywe bóle brzucha.Napady paniki i nieopisanego lęku,Trwałam w tym stanie kilka a moze kilkanascie lat.Drzaniło mnie wszystko,czytanie gazet,ksiązek,,nie potrafiłam się skupic na prostym tekscie. Potem doszły bóle w klatce piersiowej.Pogotowie,zastrzyk i do domu..Nie dopuszczałam do siebie mysli ,ze mogę byc chora na nerwicę, az do kwietnia tego roku.Dostałam silnego ataku ...N połozyła mnie na łopatki Postanowiłam wybrac sie do psychiatry,przepisał mi Rexetin,po przeczytaniu ulotki,oniemiałam,Pomyslałam boziu przeciez ja nie dam rady,nie brałam tego leku z dwa tygodnie oczywiscie lezał w szafce wykupiony,Ale N dawała coraz bardziej znac o sobie ...cóz przełamałam się,,Przez pierwsze cztery dni po pół tabletki .Poczatki brania tego leku są zle tolerowane zawroty głowy,nudnosci,,tydzien czasu ..fatalne samopoczucie ..Po dwóch tygodniach coraz lepiej,trzeci tydzien miesiac ..itd..Czuje ze zyje odzyskałam wiarę w siebie,wszystko mineło jak ręką odjął,.AAA teraz chodzę,biegam,latam,jedzę ,pływam ,,,etc..Czego i wam wszystkim zyczę uśmiechu na codzien .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kochane, mam nadzieję że u Was wszystko gra, ja czuję się w miarę - jednak od wczoraj mam taki jakiś ból głowy - jakby mi ktoś igłę wbił....oczywiście z przerwami....ale nie fajnie:( Pewnie to przez tą ciągle zmieniającą się pogodę.... staram się o tym nie myśleć - aby się nie nakręcać:) Buźki K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak żeby było ...milej:)) Na miasto napadł smok. Palił domy, pożerał dziewice i robił dużo innych okropnych rzeczy. W mieście mieszkało trzech rycerzy: Duży, Średni i Mały. Tak więc mieszkańcy, gdy tylko uświadomili sobie co się dzieje, co sił w nogach pobiegli do Dużego Rycerza po pomoc: - Duży Rycerzu, Duży Rycerzu! - Ratuj nasz gród przed strasznym smokiem! - W tobie nasza nadzieja! Duży Rycerz zmarszczył czoło i rzekł: - Hm... - Wyprawa na smoka to poważna sprawa! - Nie mogę zdecydować się tak od razu. - Dajcie mi czas do namysłu. - Przyjdźcie po odpowiedź za... no, za tydzień. Smok, jak się zdaje, nie miał zamiaru czekać ani godziny. Cóż było robić? Mieszkańcy popędzili co sił w nogach do średniego Rycerza. - Średni Rycerzu! - Ratuj nas przed okrutnym smokiem! Średni Rycerz na to: - No, no... - Walka że smokiem to nie byle co! - Muszę się wcześniej dobrze zastanowić - Sami rozumiecie. - Odpowiem wam za... za... może za dwa tygodnie? Rozgoryczeni, bez większych oczekiwań, poszli mieszkańcy do Małego Rycerza. - Mały Rycerzu! - Na nasze miasto napadł smok! - Ratuj nas! Mały Rycerz nic nie odpowiedział, tylko osiodłał konia, włożył zbroje, wsiadł na konia, dobył miecza i tarczy i ... już, już chciał odjeżdżać, gdy któryś z oniemiałych że zdziwienia mieszkańców wykrztusił z siebie: - Mały Rycerzu! - Ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, żeby się zastanowić? A Mały Rycerz na to: - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletka_powlekana
stres_stop Tak biorę do dziś..Najprawdopodobniej lekarz ma odstawic w listopadzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolantka 99
ja też czytam ten topik od jakiegoś czasu też od 2 tygodni biorę rexetin tzn brałam to już 3 lata temu bardzo pomógł mi wtedy w stanach lękowych teraz też już widze poprawę .szkoda że te stan wrócił ale lekarz mówi że do wiosny i powinnno wystarczyć jak pobiorę rexetin proszę może ktoś wie czy można przy zażywaniu wypić piwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletka_powlekana
jolantka Alez zadnego alkoholu ..przeczytaj dokładnie ulotkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolantka 99
oczywiście ze czytalam ulotkę ale zdarza sie ze mamy inne doswiadczenie i żebyście moje drogie nie myślały że to jest mus to piwo po prostu lubię usiaśc z mężem w wekend i zrelaksować się w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellergot
mysle ze jedno piwko nie zaszkodzi! byle nie razem z tym lekiem!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolantka 99 wątpię czy przy braniu leków piwo jest aż tak straszną przeszkodą .w każdym razie sama napiłabym się teraz:) dzień mój dobry, z kilkoma ukłuciami głowy. a tak nie było źle. trochę w domu atmosferka sztywna .rodzice pokłóceni. nastały chwile ciszy, rzadkie w naszym domu wiec od czasu do czasu może niezbędne?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitka01
tabletka powlekana też tak miałam i takie leczenie trwa już 5 lat dostalam leki po jakims czasie już było ok kazał pomału odstawic tak zrobiłam po pól roku wszystko wróciło z podwojoną siłą i biorę 2szt i tak w kółko trwa ta sielanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Trafiłam na to właśnie forum po długim przeglądaniu innych.Jeżeli możecie pomóżcie mi,pocieszcie i nie wiem co jeszcze.W czerwcu w pracy zrobiło mi się słabo(po tym,jak usilnie myślałam,aby nie zemdleć),zawirowania głowy,paniczny,nieokreślony lęk.Lekarz rodzinny zrobił wszystkie badania:EKG,badania krwi,moczu i wszystkie miłam jak Młody Bóg.Prywatnie poszłam do kardiologa,wszystko ok.Potem był neurolog-który po wysłuchaniu stwierdził nerwicę.Następnie zbadał neurologicznie,dno oka i stwierdził,że nic się nie dzieje.Ja po tej informacji natychmiast ozdrowiałam.Zostałam skierowana do psychiatry,który przepisał leki.Ja ich niestety nie wykupiłam,ponieważ byłam zdrowa.Teraz znowu wszystko wróciło,jest ból głowy(taki ćmiący),zawroty,szumy i strzykanie w głowie i znowu się boję,że mam guza mózgu.Jak o tym piszę robi mi się słabo,wydaje mi się,że źle widzę,cała się trzęsę.Jeżeli możecie napiszcie coś,gdzie mam z tym pójść,może zapłacić i iść na tomografię głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolantka 99
myślę akordzie ze nie ma na co czekać i iść do psychiatry może ci się wydaje że to nie ten lekarz może się wstydzisz uwierz że i mnie nie było łatwo ale poradziła mi koleżanka za co bardzo jej dziękuję a nadmieniam że to były stany lękowe niby nic takiego ale narastało paraliżowało i jeszcze były kołatania serca i też dopadało mnie w pracy pozdrawiam i podejmij decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akrod idz znow do psychiatry:) albo tez skorzystaj z porady psychologa, bo raz na jakis czas warto sie wygadac obcej osobie!!!!!!!!!! PS:no i jednak potwierdzilo sie moje przypuszczenie ze znow jajniczki mam chore:( dostalam antybiotyk od wczoraj:(oby preszlo:( ale czaicie to balam sie caly czas zeby tego znow nie miec i co?????????????????????? wrocilo to samo!!!!!!!!! znow potwierdza sie to co czytalam w ksiazce i mowila psycholog! ze jestesmy i czujemy sie tak jak myslimy!!!! to mysli nami rzadza!!!! wiec nic innego jak zmienic myslenie na pozytywne!!!!! dostalam tez wskazanie na witaminki, mam nadzieje ze bedziecie trzymac kciuki za mnie, ja za was tez:* DZIEKUJE ZE JESTESCIE!!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam chyba muszę iść,niestety sama tego nie zwalczę,choć za każdym razem boję się konsekwencji uzależniania się od leków.Wychowuję sama dwoje dzieci i ten ciągły strach o nie,o to co się z nimi stanie gdyby mnie nie było,sprowadza mnie każdorazowo do parteru.Jeżeli pozwolicie,będę się tu wcinać ze swoimi lękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitka01
wcinaj się ile chcesz po to jest topik można się wyżalić i wiesz nawet my to czytamy zanim pójdziesz do lekarza to kup sobie choćby dziś walerin forte to niektóre objawy miną i przeżyjesz do wizyty na którą będziesz miała iśc trzymam kciuki i nie wachaj sie tylko smaruj wrotki i pędż ja zawsze chodze do facetów bo są bardziej tolerantni raz byłam u baby i stwierdzilam ze jest gorzej chora ode mnie pozdrawiam i odwagi ,u nas dziś tak paskudna pogoda non stop pada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam stare i nowe newicowki;) czuje sie przyzwoicie.rano probowalo mnie dopasc ale rozchodzilam paskudztwo. jestem zla bo wypadla mi plomba z gornej 5😠.to byla duuuuza plomba i teraz mam dziure jak po wybuchu;) dentystka na urlopie a ja czuje ,ze zanim wroci polamie to biedne szkliwo co mi pozostalo w paszczy.buuuuuuuuuuuuu nie cierpie dentysty .tam dopiero mna targa.oj nieciekawie... widze ,ze nowe osobki dolaczyly.fajnie-piszcie do woli! akord-tomograf ci nie potrzebny.potrzebujesz lekow.ja tez chcialam robic tomografie a od lekow wzbranialam sie jak poparzona...do czasu... jak zachorowalm corcia miala 5 lat i tez balam sie ,ze umre ,ze widzi co sie ze mna dzieje i przezywa to mimo iz stralam sie ja \"oszukac\"... leki nie sa takie zle-naprawde.pomoz sobie nimi.potem sama dasz rade.:) gdzie reszta dziewczyn?????no gdzie nasz rodzynek-ZNERWICOWANY!-co u ciebie??? buziaczki dla wszystkich🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki xanaxik,może i tomograf mi nie jest potrzebny,ale wiesz co się z człowiekiem dzieje,kiedy pasują wszystkie objawy.Teraz np.chwilami zdaje mi się,że przez mój mózg dmuchnął porządny huragan,boli mnie cała obręcz barkowa i czuję,że całe plecy mam tak napięte,jakby za chwilę miały strzelić w szwach.Czy wy to wszystko też przechodziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitka01
kazdy przechodzi to inaczej ale wszystko podobne i w głowie też wszystko frufa strzela skrzypi itd cośśśs dziś mało osób siedzi chyba pieka ciasto na niedziele he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JUŻ MAM DOŚĆ
"Dzień dobry wszystkim dziewczętom o chorym sercu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam juz dosc🌼 akord-ja do tej pory mam najgorsze objawy w glowie... -mozg jak z waty -sciskanie to tu ,to tam az za lepetyne sie chwytam.. -poczucie niestabilnosci(cos jak zawroty) ......szkoda gadac... jaszcze teraz jak mam gorszy dzien to wkrecam sobie-guzy,udary,wylewy..;) to chyba norma u nerwusow. faktycznie stara gwardia nerwusow chyba na urlopie:D a z tym ciastem na niedziele to chyba prawda..ja pieklam:)a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JUŻ MAM DOŚĆ
Wczoraj byłam pierwszy raz u psychologa, w pewnym ośrodku u mnie w mieście, bo postanowiłam coś zrobić, poradzić sobie jakoś w zyciu i przez ok.godzinę gadałam i gadałm i gadałam i nie dało mi to nadziei na lepsze jutro...może dopiero dlatego że to pierwsze spotkanie.Pani która mnie przyjęła powiedziała że jeszcze kilka razy ze mną sie spotka, a w między czasie umówi mnie z lekarzem psychiatrem-tylko po co??? czy takie są procedury??? a później zaczniemy psychoterapię-tez nie rozumiem o co chodzi... W domu dalej źle...a raczej TRAGICZNIE. Znalazłam kawalerkę i myśle czy sie wyprowadzić, choć bardziej skłaniam się na tak bo to w tym domu nie uleczę swojego zranionego serca.Tylko czy sobie poradzę jak nie mam pracy????? Co dalej robić?????????? Powiem Wam że chciałabym abyście tu wszystkie do mnie przyjechały i powiedziały że będzie dobrze, że w końcu będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprzekrecalam 😠przepraszam dziewczyny porawnie- -akrod:) i -a ja juz mam dosc wade wzroku wpisze na najnowsza liste schorzen;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz mam dosc-psychoterapia trwa troche.efekty to -zmiana sposobu myslenia i reagowania na otaczajace nas sprawy i problemy. psychiatra-ja zaliczylam 2.moze psycholog uznala ,ze potrzebujesz wsparcia lekami aby terapia byla bardziej skuteczna? brak pracy to problem-fakt.ale to w kazdej chwili moze sie zmienic a sytuacja w domu ....chyba nie.ja bym sie wyprowadzila.co na to przyszly maz?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×