Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość gość
Tez mam nerwice.Lecze sie ale nic to nie daje,jest gorzej...ludzie tylko jeszcze dobijaja mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malenstwo5759
Witam, Zmagam się z nerwicą już od ponad 3-ech lat, a mam 24..zaczęło się typowo bóle brzucha, mdłości i nie możność wymiotowania..szereg badań od gastroskopii do kolonoskopii...w końcu ktoś wpadł na pomysł, że może to nerwica..trafiłam do psychologa, który skierował mnie do psychiatry...diagnoza stany lękowe z somatyzacją.. biorę Cital 20mg 2tab dziennie..jakoś objawy ustąpiły...potem nawrót do tego doszła hydroksyzyna 25mg..początkowo działało...pół roku temu dostałam napadu lękoweo..do mdłości doszły silne kołatania serce..zawał na miejscu myślałam nie spałam dwie doby...znowu lekarz..leki na sen triticco o kwetoplex...przez pierwsze pare dni było tak, że spałam potem już nie. obecnie jestem po 3-miesięcznej terapii grupowej na Mokotowie, ul Dolna 42..było ciężko..nadal biorę Cital do tego Xanax 0,5mg i larivon na sen...walczę..co będzie dalej nie wiem..mam męża, dom..bardzo mnie wspiera...ale czasem brak sił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscccc mm
ja nie lubie uczucia słabości, słabe ręce, nogi, tak jakby w glowie coś sie działo, uczucie, jakby miało się zemdleć... odczuwacie cos takiego::((:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malenstwo5759
słabość w rękach, nogach...gorąco, zimno..nie wiesz czy mdlejesz.. i ten ciągły towarzyszący niepokój...próbuje zasnąć i lęk mnie wybudza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc mmm
dziś miałam takie słabe samopoczucie, trwało ok 1.5 h, zaczęło się od uczucia mulenia, potem takie bicie kolatanie w sercu, oblaly cieple poty slabosc nog, rąk, nogi jakby drżały pod kolanami , zimne stopy, tak się bałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam nerwice od 4 latach, pewne trudny sytuacje w moim zyciu ja spowodowaly; myslalam, ze na cos choruje ale "stety" okazalo sie, ze to nerwica. mam mdlosci (prawie codziennie), biegunki (czasem), zawroty głowy (niekiedy), uczucie odrealnienia - często, kolatania serca, uczucie slabosci itp. itd. bywa, ze szumi mi w uszach, potrafie czuc sie bardzo podle. straszne to jest, ale pomalu poznaje techniki, jak sobie radzic z tymi objawami, co ciekawe, typowe i znane mi nie pomagaja, sama wypracowuje swoje sposoby. np. ostatnio sie obudzilam z uczuciem leku, dusznosci, mialam mega mdlosci, nie moglam wylezec w lozku, ale polozylam sie z powrotem i zaczelam sobie wyobrazac to co bardzo lubie-jazde autem;) ze prowadze samochod i odpuscilo. mam tez czesto problemy ze snem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BetiU2980
Używaliście leku co się nazywa Cilan 1? Bo wyszukiwałam komentarzy na temat tego preparatu i chciałam Was zapytać. Może możecie cokolwiek napisać mi o tym leku? Warto go kupować, testowaliście zamienniki? Tutaj zanalazłam trochę komentarzy o Cilan 1: http://www.listalekow.pl/cilan-1/ - uważacie, że warto się tym zasugerować? Wolałabym się nie rozczarować i roztrwonić bezsensownie pieniążki, dlatego liczę na Wasze sugestie. Dziękuje z góry za ewentualną pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cilan, Cital, Citabax... wszystko to benzodiazepiny, tylko roznia sie nazwa. Po okolo miesiacu sa pierwsze efekty. Ja biore cital juz trzy lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azneczka
Mi leki nie za bardzo pomagały ... Brałam wiele rodzajów ale bóle brzucha i głowy powracały (cierpiałam na depresję somatyczną). Pomogła dopiero terapia indywidualna w gabinecie psychologicznym. Na sesje chodziłam co tydzień - starałam się to robić regularnie i objawy nerwicy stopniowo malały ;) Wybrałam gabinet psychologiczny pani Kielczyk w Warszawie na Gocławskiej: http://psychoterapia-kielczyk.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka1
Witacje, troche Was tu czytam i mysle ze problem ten dotyczy rowniez.. Mojej mamy ktora nie wierzy w to ze ma depresje czy nerwice . Zaczelo sie juz dobre pare miesiecy temu. Zmienne Humorki,zle samopoczucie,nic sie nie chce itp. Tutaj jeszcze nic nie podejrzewalismy. W lutym 2013 bylismy z rodzina za granica i tam sie zaczely okropne zmiany nastroju w stylu" nic mi sie nie podoba" " zle sie czuje " . Zaczelo ja rowniez bolec miedzy lopatkami. Narzekała. Po powrocie z urlopu gdzies ok 2 tyg zaczął sie caly koszmar. Z dnia na dzien wstala, mowla ze w nocy byla jakas sztywna ze ja boli wszystko i ze jak spojrzala na siebie w lustrze to stwierdzila " wszystko ze mnie spadło" - same kosci. Zawsze byla szczupla. Ale rzeczywiscie jakby troche " zmarniała" . Z wagi zleciał jej kilogram czy poltora wiec.. To raczej ciezko by bylo nazwac schudnieciem. Ona to nazwala " zanikiem miesni" bo pupy nie ma .. Nogi jak flaki itp. - od 23 lat zero sportu i ruchu. Zajmuje sie tylko domem i dziecmi. I zaczelo sie panika, płacze, ona jest chora. Najpierw twieedzi ze sie strasznie poci w nocy, cieple rece, kaszel, klucha w gardle,czestomocz, bol klatki piersiowej i ogolnie bol ciała. Pozniej to sie skonczylo zaczal sie tylko bol nog,bioder,miednicy. Z trzy tyg temu twieezi ze ja okropnie boli jedna reka i bark a od paru dni dochodzi druga reka, znowu bola ja nogi, sztywnieja palce u rak. Ma drzenie palców. Praez te pol oku byla swa razy w szpitalu sama chciala, straszne ataki paniki płaczu ze ona umiera, takze tata zalatwil szpital, przebadali, stwierdzili depresje. Ona w to nie wierzy . Byla z 3 raay u psychiatry dostala cos na sen ( cierpi na zaburzenia od 2 lat, 1,5 roku czasu na wlasna reke brała tabletki na recepte stilnox) jakis tricorr czy cos takiego, stilnox odstawila z 3 miesiace temu kazaliamy jej, dostala tez jakis depresan czy deprim, czy bierze ..? Raz tak raZ nie, mowi ze jej niedobrze po tym i wcale lepiej sie nie czuje. Wydala tysiace zł na badania prywatne ZADNE badaanie nie wskazuje na jakakolwiek chorobe... Czy poczatki choroby.. Jedynie cos tam przy kregoslupie wyszlo jakas wypuklina ( odcinek piersiowy tylko ten robila ) Badania jakie udalo jej sie zrobic przez 6 miesiecy do dnia dzisiejszego..: Co miesiac morfologia z rozmaze,, ob, crp - zawsze wszystko ok wiadomo z morfologia roznie ale nic nigdy poza norma. Leukocyty tylko jej skakaly z dwa razy miala gorna granice normy a teraz juz ma miedzy 4,5-6 w normie 3,6-10. Z krwi robila naprawde duzo : CK, glukoza,cholesterol,profile reumatologiczne,borelioza - chyba test elisa,trzusta,watroba,krzepliwosc krwi ( niedobor fibrynogenu dwa razy jej wyszedl inne czynniki w normie ), tarczyca , Usg brzucha, piersi,macicy, usg uda , kolana, Tomografia kregoslupa odcinek piersiowy Mammografia Gastroskopia Przeswietlenie klatki pieesiowej Kolonoskopia Wymazy w kierunku grzybow,pasozytow z kalu Mocz Wymaz z gardla Wymaz z nosa ( gronkowiec zlocisty w nosie, nie chciala antybiotykow, chodzila na jakies plukanie zatok) EMG - w kierunku zapalenia miesi - dwa razy robila w ciagu dwoch miesiecy wedlug neurologa ok wszystko. I kilka innych o ktorych juz nie pamietam.naprawde jest tego duzo Juz " chorowala" na bialaczke, na raka pluc, macicy, raka piersi, raka jelita... Po prostu wszystko co najgorsze wymysla, siedzi w interneecie i czyta i za chwile placze ze objawy ksiazkowo pasuja do jakiejs tam choroby , zazwyczaj wybiera sobie te najgorsze. Byla juz u ortopedy,neurologa,psychologa,psychiatry,u rodzinnego, choroby wewnetrzne,gastrolog,laryngolog.. No i jak pisalam dwa razy szpital zaliczyla ( dzien , dwa. Podstawowe badania i do domu) Teraz sie zaczelo jej ze ma zapalenie wielomiesniowe jak w ksiazce, placze,uzala sie nad soba, mowi ze ja bola strasznie rece i nogi. Od 3 tyg. Zabralismy ja na basen ona mowi ze plywac nie moze bo ja rece bola, siatek nosic nie moze itp itd. Ja juz sama nie wiem co mam robic i niedlugo sama skoncze u psychiatry :( A z jednej strony boje sie ze cos jej naprawde jest ( mowie tu o jakiejs brzydkiej chorobie) .. Bo depresje to ona ma na pewno.. Ona mowi co z tego jak wyniki z EMG sa ok jak za tydzien juz moga nie byc.. Dla mnie to nienormalne.. Zyc sie nie da. Poradzcie cos :(( czytalam tez o tej fibromialgii i przewleklym zmeczeniu miesni.. Sama nie wiem ! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia2704
hej. chciałabym się podzielić moją historią i w sumie doradzić. męczę się już od dłuższego czasu tj. od ponad 3 lat, ale dopiero teraz dojrzałam do tego, żeby poszukać pomocy u specjalisty.nie wiem sama czy to nerwica.... zacznę może od tego, że jestem dda, moja mama piła i czasy gimnazjum/liceum to był koszmar. nie wiem co by sie stalo gdyby nie moj tata, ktory znalazl w sobie tyle sily by jakos wszystko ogarnac i jeszcze wyciagnac mame z tej strasznej choroby. wtedy jakos sie trzymalam, choc bylo bardzo zle. ale jakies 3 lata temu te wszystkie przezycia z przeszlosci zaczely mnie niszczyc. nie wiem od czego sie wlasciwie zaczelo. chyba od kompulsywnego objadania sie. a potem zaczelam wymyslac sobie choroby. bolał mnie łokieć - rak kości, węzły chłonne pod pachą - rak piersi napewno już z przerzutami na węzły, bóle w podbrzuszu - napewno rak jajnika... mozna mnozyc te przyklady... nie raz jechalam na pogotowie z jakimis objawami, na tyle powaznymi, ze ich nie lekcewazyli tylko robili badania i wysylali do specjalistow. ale zawsze efekt byl ten sam. bo wizycie i komplecie badan okazuje sie ze nic mi nie jest, a gdy slysze ze jestem zdrowa to na drugi dzien wszystkie objawy mijaja. bylo tez tak, ze nie wierzylam lekarzom, ze jestem zdrowa. ostatnio dopiero jak trzeci z rzedu potwierdzil diagnoze i zrobil mi badania to uwierzylam. obecnie od kilku dni mam dziwne uczucie w glowie. nie sa to zawroty, ale tak jakby zawroty. nasilają się kiedy jestem sama w domu, ale jak gdzieś wyjdę, coś z kimś robię to nawet zdarza się, że o nich zapominam. oczywiscie boje się, że to znów coś poważnego. do tego mam lekkie zaburzenie widzenia. tak jakby cały obraz mi śnieżył lekko. ale to sobie tłumaczę tym, że mam ogólnie wadę wzroku sporą, a do tego męczą mnie migreny z aurą, więc to pewnie od tego. męczą mnie też duszności. tak jakbym nie mogła do konca zaczerpnac powietrza. zdarzało się, ze ten stan utrzymywał się ciągle przez kilka miesiecy. teraz jest lepiej. wracaja tylko w chwilach duzego stresu. oczywiscie bylam u lekarza, bo wymyslilam sobie mukowiscydoze i widzialam sie juz na lozu smierci. oczywiscie wyniki badan wyszly super. lekarka stwierdzila, ze to dusznosci na tle nerwowym i przepisala mi hydroksyzyne. ale powiedziala ze to bardzo uzaleznia i pacjenci przychodzą po co raz większe dawki, więc jak się skonczyla to nie poszlam po wiecej, bo sie balam, ze sie uzaleznie. mam jeszcze inne objawy. czasami w nocy dopada mnie paniczny lęk, sama nie wiem przed czym, ale doslownie mnie paralizuje. często boję się też zasnąc, bo się nie obudzę, albo się obudzę albo sparaliżowana i nie będę mogła nawet mówić. a kiedy się czymś zdenerwuje strasznie, przestrasze itd. to wpadam w jakąś panikę, zaczynam się dusić i cała trząść. nie radzę sobie i nie wiem co robić. mam wsparcie w moim mężu, który też uważa, że powinnam poszukać pomocy u specjalisty, ale czuję, że jestem dla niego ciężarem i że z kimś innym byłby szczęśliwszy. z kimś kto co miesiąć nie ma objawów nowej śmiertelnej choroby :( a ja każdego dnia żyję z przeświadczeniem, że wkrótce umrę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek333333
Problemy z nerwica mialem kilka lat, dopiero gdy zastosowałem diete bogata w magnez wszystkie objawy nerwicy odeszly. Polecam jesc przez tydzien zywnosc bogata w magnez, żywnośc taka jak kasza gryczana, pestki dyni, gorzkie kakao, odręby oraz wody mineralne z dodatkiem magnezu. Do tego polecam brać suplementy diety z magnezem i witamina b6. Jezeli komus pomoglm to prosze dac znac na maila luki606@yahoo.com :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej chcialambym się podzelić z moja nerwicą która lekarz mi stwierdził pod koniec sierpnia bieżącego roku ale prędzej się już z nią zmagałam. Nie jest to fajne uczucie wręcz bardzo męczące objawy mam takie jak drżenie całego ciała, lęk przed wszystkim, niepokój, myśli typu umieram, szybkie bicie serca, kołatanie serca, napięte mięśnie również szyjne. Kilka razy miałam tak, że szłam do koleżanki pieszo nagle zaczeło mnie uciskać w mostku słabo mi się zaczeło robić, i szybkie bicie serca musiałam się zatrzymać, bo ciężko mi było iść. Poszłam do lekarza z dolegliwościami przepisała mi magneB6 pomogło mi dużo i poszłam do kardiologa przepisał mi bisocard na te kołatania i jest narazie super nie miewam ataków, bo ja też nie sypiałam w nocy dopiero koło godziny 5 jak już zaczeło powoli się jasno robić. Łatwo jest ludzią powiedzieć nie denerwuj się! Bo nie wiedza jak to jest, jak to w środku siedzi i męczy. Staram sie nie denerwować, mieć pozytywne myśli ;) chętnie popiszę z osobami które chcą się podzielić ze mną dolegliwościami i popisać trochę o czymś pozytywnym na emeil izabela8989@wp.pl pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie ja z zapytaniem czy ktos zWas ma na sprzedanie Zomiren albo jakis odpowiednik tego leku?bylabym wdzieczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdiagnozowano u mnie nerwice pod koniec lipca. mialam jak do tej pory pare atakow paniki, poczatki agorafobii, lęki, kolatanie serca a pozniej barrdzo wolne bicie serca i dusznosci, ktore towarzysza mi do tej pory. badania laryngologiczne, spirometria wszystko prawidlowo, tarczyca tez ok.... nie biore lekow i nawet nie mam takiego zamiaru. czuje sie bardzo staro, mimo mlodego wieku, zmeczona zyciem, pol zywa. z drugiej strony to wszystko wydaje mi sie zalosne w obliczu innych problemow ludzi. jest roznie, ale pracuje nad tym by w ogole nie zwracac na te wszystkie objawy uwagi. pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirella1
Witam, a ja mam do wszystkich znerwicowanych takie pytanie. Jak z Waszą temperaturą ciała? Czy ktoś zwrócił na to uwagę? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z temperatura ciałą róznie bywa,jak masz rozpalone emocje to i temperatura bedzie podniesiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirella1
Zauważyłam u siebie, że rano po przebudzeniu jak jestem jeszcze spokojna to temp. mam normalną. Później podnosi się czasami nawet do 37,2-3. Poza tym w stanach stresowych czuje jak napływa do mojego ciała gorąc. Okropne uczucie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia2704
ja z temp. mam tak, ze czasami czuje jakbym miala goraczke itd. a po zmierzeniu temp. okazuje sie ze mam normalne 36.6. juz nawet myslalam ze termometr mam zepsuty ale kupilam nowy i jest to samo a ja mam pyt czy ktos z was bral pramolan? ostatnio lekarz mi go przepisal i naczytalam sie w intenecie o skutkach ubocznych i jak ludzie zle na ten lek reaguja a ja czuje sie po nim naprawde ok... tylko nie wiem czy zacznie dzialac i poprawi moj obecny stan czy tez nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirella1
Ja Ci nie pomogę niestety. Nie brałam tego leku. A co do uczucia, że masz gorączkę to pewnie nerwy. Ja czasami mam takie uderzenia gorąca w sytuacjach stresowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość littlehope
swojego czasu miałam problemy z zaburzeniami nerwicowymi, ciągłym niepokojem itp. ale okazało się, że ma to u mnie przyczyny somatyczne - zła dieta, a w konsekwencji niedobory niektórych minerałów i witamin mogą skutkować nerwicą czy przewlekłym niepokojem. Od kiedy dowiedziałam się o tym i zdecydowałam zrezygnować z produktów pochodzenia zwierzęcego - zostać weganką oraz zażywać suplementy moja psychika ma się naprawdę o wiele lepiej (: Specjalistką mimo wszystko nie mogę się nazwać, więc nie chcę sama robić wykładów w tej kwestii, ale bardzo pomogła mi ta strona: www. nerwica. vegie. pl/przyczyny_somatyczne. html (bez spacji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monochroma
Obawiam się, że też cierpię na nerwicę. Mam dopiero 17 lat, podobno to najlepszy okres w życiu... ale ja ciągle chodzę zestresowana, na niczym nie mogę się skupić, nic nie przynosi mi satysfakcji. Wszystko zaczęło się we wrześniu wraz ze zmianą szkoły. Liceum. Dobra szkoła, ale jest okropnie dużo pracy. Często mam dni, podczas których uczę się po cztery, pięć godzin, a następnego dnia i tak dostaję dwójki. Denerwuję się tym i chyba sama nakręcam, bo gimnazjum skończyłam z wyróżnieniem i stypendium. Nie mam też jakiegoś dobrego kontaktu z ludźmi z klasy - denerwują mnie; ale od zawsze ciężko mi było zawierać mi nowe znajomości, ludzie mnie męczą, jestem typowym introwertykiem. Mam jednak poczucie zupełnego wyalienowania. Często stres paraliżuje mnie tak mocno, że trzęsą mi się ręce, nie mogę się niczym zająć. To głupie, bo przytrafia mi się to w ważnych sytuacjach, chciałabym tego uniknąć. Zdarzają mi się dni (ostatnio coraz częściej), podczas których nie wychodzę z domu, nie mam nawet ochoty widzieć innych. Mam wahania nastrojów (ale to chyba normalne w moim wieku), przed szkołą nie mogę nic przełknąć. Chciałabym po prostu cieszyć się życiem, ludzie mówią mi, że jestem wiecznie smutna i powinnam dać spokój, ale ja nie potrafię. Nerwica u mnie w rodzinie występuje, to też mnie dodatkowo nakręca i szukam u siebie objawów. Rozmawiałam o tym ostatnio z moim chłopakiem i stwierdził, że byłoby dobrze, gdybym z kimś o tym porozmawiała. Chciałabym, ale nie wiem, do kogo się zwrócić. Boję się porozmawiać o tym z moimi rodzicami. Mam z nimi bardzo dobry kontakt, ale mimo wszystko boję się, że to zlekceważą, powiedzą mi, że przesadzam. Doradźcie mi cokolwiek, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie, zwracam się szczególnie do monochromy- jestem od Ciebie znacznie starsza ale odkąd sięgam pamięcią, cierpiałam na podobne objawy.tyle,że bagatelizowałam je i uznawałam, że są to "cechy osobowości". poza tym w młodości były jednak łatwiejsze do ogarnięcia. niestety zycie nie pisze nam z reguły łatwych scenariuszy; problemów /faktycznych/ przybywa i zaczyna się równia pochyła. to , co nie "przepracowane" wcześniej, wraca ze zdwojona siłą. do czego Cię namawia?- do tego ,żebys ani chwili dłużej nie czekała. koniecznie idź do psychologa i zacznij od terapii, która naprawdę może przynieść rewelacyjne efekty. oczywiście wymaga to zaangażowania i wspólpracy z psychoterapeutą, ale zawsze sie "opłaca". nie wiem gdzie mieszkasz, ale w kazdym miescie są osrodki, gdzie tego rodzaju pomoc uzyskasz za darmo. jest też alternatywa w lekach; jeśli chwilowo sama psychoterapia nie zadziała to zawsze mozesz iść do psychiatry/ tez za darmo/ i wesprzeć się na czas jakis chemią. nie należy tego naduzywać, ale bać sie tez nie ma czego. wszystko jest dla ludzi, w rozsadnych dawkach. jest tez dużo poradników, ksiazek, któe naprawdę wiele wyjasniają; poza tym nakierowują na własciwe tory w analizowaniu własnych zachować i ich przyczyn. jesli masz jakies pytania-zawsze chetnie odpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Muszę sie komus wygadac bo sama to juz wariuje... Odkąd pamietam zawsze bylam osobą z dość niską samoocena. W szkole zawsze czulam się ta gorsza, wysmiewana. I stalo się, podczas gdy musialam chodzic do szkoly moj organizm zaczynal szalec, gdy tylko przekraczalam próg szkoly żołądek zaczynał wariowac****ojawiala sie biegunka. Jakoś przebrnełam przez szkołe i wszytko minelo. Ale teraz pojawilo sie cos innego. 4 mięsiecy temu zauważyłam u siebie niepokojące objawy. Poczatkowo byly to bóle lewej reki, klucie w klatce piersiowej, gula w gardle. Wylądowalam na pogotowiu lekarz zrobił EKG ktore nic nie wykazalo,ból jednak nie ustapił. Udalam się do lekarza rodzinnego który tez nic nie poradzil, dostalam skierowania na podstawowe badania krwi i moczu. Po tej wizycie ból serca ustał aż do dziś. Tylko dziś czuje tylko lekkie bóle w klatce a silniejsze w brzuchu (głównie z lewej strony i w okolicy nerki). Nie wiem już co mi jest. Nie moge spac, ciagle czuje strach ze jak zasne to moge sie juz nie obudzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monochroma
Dziękuję za odpowiedź, nie spodziewałam się nawet, że ją uzyskam ;) Ale jednak trochę głupio jest mi się przełamać. Wiem, że nerwica to choroba jak każda inna, ale boję się jej. Boję się wizyt u psychologa i tego, że mnie zlekceważy (wiem, że to trochę infantylny strach, bo w końcu to jego praca i na pewno będzie dobrze). Nie wiem nawet, czy faktycznie mnie dotyczy, ale jestem już za bardzo zmęczona... sobą. Mam dni, podczas których krzyczę, płaczę, a później czuję się wypluta. Chyba one przekonują mnie do tego, by w końcu sobie pomóc. Mam parę pytań: czy mając 17 lat muszę iść do psychologa dziecięcego? Od kogo zacząć szukanie pomocy? I jakie książki polecasz? Książki właśnie wydają mi się bardzo sensowne, może chociaż trochę mnie uspokoją, bo poznam swojego wroga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na poczatek to ksiazki moga Cie jeszcze bardziej zdołować,zacznij od dobrego psychoterapeuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspomagająco w stresie działają wszystkie preparaty zawierające magnez z wit B6 , teraz dodatkowo zakupiłam na stronie apteki czerwonej Kalms, jest 10 zł tańszy niż w mojej aptece osiedlowej. polecam ten preparat, nie powoduje senności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×